|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Remontujemy kampera - Ducato I na lata
mpakulski - 2017-09-10, 01:27 Temat postu: Ducato I na lata Cześć,
otwieram nowy wątek, który w założeniu ma być motywacją, inspiracją do dalszego działania :-)
Od czwartku jestem szczęśliwym posiadaczem Fiata Ducato I z zabudową Adria. Rocznik '92, 2.5TD, 95 KM, 6-osobowy (tzn. 5 plus pies, który najchętniej w ogóle nie schodziłby z fotela pasażera z przodu)
W porównaniu do oryginalnej zabudowy pojazd jest lekko wybrakowany, brakuje:
1) lodówki
2) markizy
3) wszystkich możliwych drabinek (wewnętrznych i zewnętrznej)
4) uchwytu na rowery (ale odblaskowa tablica jest :-))
Pierwszy właściciel miał "hopla" na punkcie ulepszeń elektryki. Pełno przetwornic, kabli, dodatkowych akumulatorów. Także rozmotuję te ulepszenia, oddam kable na złom i kupię nowego kamperka :D
Wg sprzedającego pojazd odwiedził w tym roku wyłącznie stację diagnostyczną w celu przeglądu, więc jest masakrycznie "zastany" (najchętniej całego zalałbym WD40).
Z mniej lub bardziej upierdliwych usterek na dzień dzisiejszy:
1) grzeją się hamulce lewy przód
2) nie działają wycieraczki (podejrzewam przełącznik na kierownicy, bo spryskiwacz też nie działa, ewentualnie cały mechanizm padł).
3) Brak światła mijania, prawego bocznego kierunkowskazu
4) Zerwana linka regulacji fotela pasażera
5) kompletnie rozładowany akumulator pokładowy (pokazał mi dziś 6V, więc raczej nic z niego nie będzie, do pozostałych aku nie udało mi się jeszcze dokopać).
6) Drobne ogniska "rudej" na lewym przednim błotniku i pod maską, felgi też nadgryzione zębem "rudej"
7) Instalacja na "czystą" do przejrzenia - próbowałem zalać 1,5 litra z butelki, wszystko się cofnęło (fakt faktem, pojazd stoi na wzniesieniu, więc to mogło być przyczyną) + dezynfekcja
8) nie mogę zamknąć na klucz schowka na kasetę
9) piszczy/ślizga się pasek od alternatora
10) drugi bieg "ciężko wchodzi"
Do zrobienia do przyszłego sezonu:
1) Demontaż wnętrza, sprawdzenie kratownicy, szkieletu, uszczelnienie pojazdu
2) Wygłuszenie komory silnika + ewentualnie remont (za młody jestem na jeżdżenie starymi Dieslami, tylko Ikarusem do szkoły, więc nie wiem, czy tego typu wibracje są normą, czy jednak coś jest do zrobienia).
3) Wymiana deski rozdzielczej (podziurawiona przez Niemca jak ser szwajcarski - telefony, monitory, przełączniki)
4) Uzupełnienie braków w wyposażeniu zabudowy
5) Montaż "solarów"
6) Zabezpieczenie podwozia
7) Klimatyzacja na zabudowę (?)
Docelowo kamper ma nam posłużyć jeszcze kilka/naście lat, więc chcę go dopieścić.
Zdjęcia zrobię jutro. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będę mógł wpaść na zlot już odnowionym kamperkiem
MisioKRAK - 2017-09-10, 06:54
W niecały rok na taką odbudowę - to ostre tempo sobie nadałeś...
Kibicuję mocno, tym bardziej że sam "dopieszczam" i jeżdżę Ducatem I :D
Dawaj zdjęcia...
No i zastanów się czy jednak nie jest "ekonomiczniej" odbudowywać troszkę nowszego kamperka
silny - 2017-09-10, 07:08
Kupujesz złom z planem trzymania go na lata ciekawe...
Te pojazdy nie są jakoś kosmicznie drogie i jest ich jeszcze na tyle sporo że mogłeś kupić zadbanego - oszczędziłbyś czas i kase , jak znam życie to bardziej brakuje czasu.
Wojciechu - 2017-09-10, 09:48
Znajomy zrobił fajnego blaszaka z kibelkiem i wszelkimi innymi udogodnieniami w sześć miesięcy - ale to była bardzo ostra jazda - z kasą, umiejętnościami, warunkami i pomagierami. Rok na, jak to mówisz dopieszczenie - bardzo mało czasu. Rób jednak wszystko co możesz bo warto. Nagrodą będzie fajny sposób na życie. Powodzenia.
Darek Szczecin - 2017-09-10, 10:07
prof-os napisał/a: | Znajomy zrobił fajnego blaszaka z kibelkiem i wszelkimi innymi udogodnieniami w sześć miesięcy - ale to była bardzo ostra jazda - z kasą, umiejętnościami, warunkami i pomagierami. Rok na, jak to mówisz dopieszczenie - bardzo mało czasu. Rób jednak wszystko co możesz bo warto. Nagrodą będzie fajny sposób na życie. Powodzenia. |
Nie strasz chłopa ja Panzera swego w 3 miechy z małym plusem od zera do kampera ogrnołem. My tu na zachodnich rubieżach RP prędcy jesteśmy
MisioKRAK - 2017-09-10, 10:25
No to fajnie
Ja już ponad 2lata dłubię i ... chyba jestem w połowie a stan początkowy chyba całkiem niezły był
Ale o tym to może Mirek by więcej mógł napisać :D
DC - 2017-09-10, 12:53
To jest takie dwa w jednym. Jak ktoś dłubie i przesiaduje w garażu nawet w niedzielę i święta to kupuje takie cudo i zaczyna zabawę Jak mu się uda zakończyć projekt, rodzina go z domu nie wywali to zaczyna się przygoda w podróży Trzeba to lubić, bez względu na koszty i czas. Przy innym podejściu szkoda energii
miklo75 - 2017-09-11, 09:08
Witam i zapału życzę, może się uda .
Mi idzie kiepsko ale nadzieja ponoć umiera ostatnia.
Jak byś chciał jakieś gratki z epoki, których ci brakuje to wal śmiało.
Pozdrawiam Mikołaj.
McGali - 2017-09-11, 09:21
Darek Szczecin napisał/a: | prof-os napisał/a: | Znajomy zrobił fajnego blaszaka z kibelkiem i wszelkimi innymi udogodnieniami w sześć miesięcy - ale to była bardzo ostra jazda - z kasą, umiejętnościami, warunkami i pomagierami. Rok na, jak to mówisz dopieszczenie - bardzo mało czasu. Rób jednak wszystko co możesz bo warto. Nagrodą będzie fajny sposób na życie. Powodzenia. |
Nie strasz chłopa ja Panzera swego w 3 miechy z małym plusem od zera do kampera ogrnołem. My tu na zachodnich rubieżach RP prędcy jesteśmy |
Jedynym minusem w ducato1/j5/c25 jest skrzynia biegów (brakuje używanych, brakuje części a jak już się znajdą to nie są tanie).
mpakulski - 2017-09-13, 02:18
Odstawiłem Złomka w poniedziałek do warsztatu:
- Hamulce: zapieczony mechanizm zaciskowy - wyczyszczony - działają idealnie
- Wycieraczki - niestety trafiony silniczek i mechanizm - czekam na części
- Zerwana linka od prędkościomierza - czekam na części
Co do zbiornika na czystą... okazało się, że jest pełny, dlatego nie można dolać wody :-)
Do piątku stoi u mechaniora, w sobotę ruszamy w Polskę ;-)
P.S. Jak ktoś chce się przebranżowić i zarobić, polecam zostać mechanikiem w Szczecinie. terminy zarezerwowane na 2 tygodnie do przodu.
MisioKRAK - 2017-09-13, 06:41
W innych miastach też jest najczęściej 2-4tygodni...a ja np na remont skrzyni czekałem jakieś 2,5miesiąca...
Najważniejsze jest w tym żeby mechanik wiedział co ma zrobić (a przy autach 20-30letnich gdy auto jest czasem starsze od mechanika to wcale nie jest tak powiedziane) i zrobił to starannie...
mpakulski - 2017-09-13, 07:48
A widzisz, myślałem, że tylko ja mam takiego pecha, że wolne terminy są już po powrocie z urlopu
MisioKRAK - 2017-09-13, 07:54
Gorzej jak awaria zdarza się np. na urlopie i nagle się usłyszy - ok, zrobi się, proszę przyjechać za 2 tygodnie...
Andrzej 73 - 2017-09-13, 08:13
mpakulski napisał/a: | grzeją się hamulce lewy przód
2) nie działają wycieraczki (podejrzewam przełącznik na kierownicy, bo spryskiwacz też nie działa, ewentualnie cały mechanizm padł).
3) Brak światła mijania, prawego bocznego kierunkowskazu |
mpakulski napisał/a: | Wg sprzedającego pojazd odwiedził w tym roku wyłącznie stację diagnostyczną w celu przeglądu, więc jest masakrycznie "zastany" |
Rozumiem , że przegląd otrzymał.
Po tym co napisałeś - to... jak?
dziwaczek - 2017-09-13, 08:18
Andrzej 73 napisał/a: | mpakulski napisał/a: | grzeją się hamulce lewy przód
2) nie działają wycieraczki (podejrzewam przełącznik na kierownicy, bo spryskiwacz też nie działa, ewentualnie cały mechanizm padł).
3) Brak światła mijania, prawego bocznego kierunkowskazu |
mpakulski napisał/a: | Wg sprzedającego pojazd odwiedził w tym roku wyłącznie stację diagnostyczną w celu przeglądu, więc jest masakrycznie "zastany" |
Rozumiem , że przegląd otrzymał.
Po tym co napisałeś - to... jak? |
Ja tam myślę, że stację diagnostyczną to odwiedził sam dowód rejestracyjny
Powodzenia w naprawach, ja Dziwaczka kupiłem w lepszym stanie a i tak wiele czasu i kasy mu poświeciłem, najtrudniej jest z tym czasem. Stare kamperki na Ducato I mają swój urok Dziwczka II też doprowadzę do stanu perfekcyjnego ale na to muszę mieć kilka lat bo praca zawodowa pochłania czas nieubłąganie
MisioKRAK - 2017-09-13, 08:44
dziwaczek, święta racja
czas, czas, czas i pieniądze...no i czasem kupa nerwów
Bazyli - 2017-09-13, 09:07
mpakulski
"W porównaniu do oryginalnej zabudowy pojazd jest lekko wybrakowany, brakuje:
1) lodówki
2) markizy
3) wszystkich możliwych drabinek (wewnętrznych i zewnętrznej)
4) uchwytu na rowery (ale odblaskowa tablica jest :-)) "
Czyli generalnie tego co jest najdroższe w wyposażeniu kampera.
Lodówka - 2, markiza 1,5, drabinki 1, bagażnik 1,5 - to tak na szybko-używki.
Razem 6 koła Nie licząc planowanych ulepszeń na naprawy wydasz drugie tyle.
Razem 12
I jeszcze jedna uwaga: piszesz że na przyszły sezon zostawiasz sobie uszczelnienie pojazdu. Na Twoim miejscu zaczął bym od tego bo może się okazać że w przyszłym sezonie nie będzie w co inwestować.
Piszesz "Ducato I na lata" - żeby nie było "Ducato I na lato"
Tak czy owak przed Tobą masa pracy - życzę Ci powodzenia i wytrwałości.
mpakulski - 2017-09-23, 14:30
Minęło trochę czasu od ostatniej aktualizacji - sesja poprawkowa mnie pochłonęła ;-)
Zrobione:
1) Hamulce - zapieczony mechanizm lewego przedniego koła
2) Wycieraczki - padł silnik
3) Prędkościomierz - wymieniona linka
4) Światło mijania przednie lewe - wypiął się przewód na kostce
5) Wymienione aku pokładowe - jeden dawał napięcie 8,5V, drugi 7,7V - bez reakcji na próby reanimacji
6) Sprawdzona instalacja gazowa
7) Dezynfekcja zbiorników
Łącznie za naprawy i części: 733 PLN
Aku 95 Ah i 60 Ah: 300 PLN
W tzw. międzyczasie zrobiłem nim ponad 100 km po mieście, żonka wysprzątała wnętrze z moją skromniutką pomocą i postanowiliśmy wyskoczyć na weekend nad morze w ramach chrztu bojowego. Niestety "dziadek" się wczuł w wczorajszy "Dzień bez samochodu", po 10 km kompletnie stracił moc, Vmax 50 km/h z górki, ledwo co się wtoczył na górki, które wcześniej w ogóle nie stanowiły problemu. Dodatkowo zgasł z 8 razy. Po hamowaniu/zatrzymaniu pojazdu wszystko wraca do normy (jakby siłami inercji paliwo było przepychane do przodu), aż do rozbujania go do tych 50 km/h. Także dziadek wraca na warsztat...
Farcin - 2017-09-23, 17:02
Witam w klubie
Też mam Dukato I dziadka z 92.
Myślę że sprawy mechaniczne to ważna rzecz ale szczelność budki to podstawa.
Te staruszki zawsze mają jakieś felery byle by nie krytyczne.
Powodzenia i trzymam kciuki za realizację ambitnych planów.
dziwaczek - 2017-09-23, 20:22 Temat postu: Dziwaczek II remont Dziwaczek I było to Ducato I z 1988r. miał swoje wady, fakt raz mi staną w trasie i skończyło się lawetą (ale to mu wyszło na dobre - dużo zrobił przy okazji nasz klubowy kolega aby go doprowadzić do stanu prawie idealnego ) - był to fajny pojazd z duszą i jeszcze pojeździ i pozwiedza.
Dziwaczek II to już Ducato II z 1994r mocniejszy silnik, wspomaganie fajnie się prowadzi ale mimo że nowocześniejszy to ta dusze muszę w nim obudzić, po naprawiać po swojemu to i tamto aby go przywrócić max do oryginału i trochę uwspółcześnić, zajmie mi to kilka lat, ale też zrobię z niego prawie idealnego Dziwaczka II
lepciak - 2017-09-24, 06:14
mpakulski napisał/a: | Minęło trochę czasu od ostatniej aktualizacji - sesja poprawkowa mnie pochłonęła ;-)
Zrobione:
1) Hamulce - zapieczony mechanizm lewego przedniego koła
2) Wycieraczki - padł silnik
3) Prędkościomierz - wymieniona linka
4) Światło mijania przednie lewe - wypiął się przewód na kostce
5) Wymienione aku pokładowe - jeden dawał napięcie 8,5V, drugi 7,7V - bez reakcji na próby reanimacji
6) Sprawdzona instalacja gazowa
7) Dezynfekcja zbiorników |
Zanim dobierzesz się do silnika wycieraczek sprawdź jego podłączenie z masą pojazdu.
mpakulski - 2017-09-24, 22:52
Tu niestety ewidentnie padł silniczek, z zasilaniem było wszystko w porządku.
Dorzucam zdjęcia okablowania, cokolwiek autor miał na myśli, i równie autorskiego okablowania anteny sat, które jest w najgorszym możliwym miejscu, potencjalnie przeciekogennym.
lepciak - 2017-09-25, 07:12
mpakulski napisał/a: | Tu niestety ewidentnie padł silniczek, z zasilaniem było wszystko w porządku. | Te silniki rzadko padają. Spróbuj zasilić go bezpośrednio z akumulatora podając napięcie od razu na złącze 4-ro pinowe przy silniczku. Trzeba podać '+' i "-" bo silniki od wycieraczek mają minus odizolowany od masy.
dziwaczek - 2017-09-25, 08:06
Mógł się zatrzeć mechanizm, często lecą też styki w przekładni takie blaszki przy kółku zębatym (krańcówka). Też mi źle działy wycieraczki (nie wracały na położenie "parkowania" czasówka nie działała - wszystko przeszło jak wymieniłem silniczek z mechanizmem. Miałem tak w Ducato I i w Hondzie Civic.
lepciak - 2017-09-25, 09:01
dziwaczek napisał/a: | Mógł się zatrzeć mechanizm, często lecą też styki w przekładni takie blaszki przy kółku zębatym (krańcówka).... | Masz rację. Ja tylko podpowiadam najprostsze przyczyny paraliżu silniczka które jest w stanie zdiagnozować sam zainteresowany bez użycia specjalistycznych narzędzi.
mpakulski - 2017-09-25, 18:46
Dzięki, Panowie, za pomoc :-) Silniczek "burczał", ale nie kręcił, został wymieniony. Co do problemów paliwowych, wyszła pompa wtryskowa. Termin regeneracji na połowę października, więc w tym sezonie to już raczej pojedzie tylko do miejsca zimowania.
BIGL - 2017-09-25, 19:27
Wymień filtr paliwa
Miałem podobne objawy w pierwszej trasie - po wymianie przez kolejne lata spokój.
mpakulski - 2017-09-26, 20:00
BIGL, jestem Ci winien kratę piwa, ewentualnie dobrą Whiskey. Zmieniłem filtr paliwa i idzie jak burza. Choć objawy miał ewidentnie "pompowe" ;-) Raz jeszcze wielkie dzięki :-)
BIGL - 2017-09-27, 16:49
Spoko. Cieszę się że mogłem pomóc
mpakulski - 2017-11-12, 19:19
Dawno nic nie pisałem... Ogólnie przejechaliśmy "złomkiem" ponad dwa tysiące kilometrów na przełomie września i października. Mechanicznie jest świetnie, trzeba tylko przyzwyczaić się do prędkości :-) Trochę zdziwił mnie fakt 15L/100 km przy włączonej nagrzewnicy Bez nagrzewnicy 9L/100, czyli w normie. Wydech został kompletnie wymieniony, w końcu cisza i spokój
To co mnie zmartwiło, to mokra pościel na alkowie po ulewie. Fakt, ulewa była konkretna, jednak okno coś przepuszcza. Kolejny punkt do zrobienia.
Przy przygotowaniu kampera na zimę niestety nie znalazłem zaworu spustowego, trzeba było trochę rozebrać instalację wodną, co w sumie wyszło na dobre, bo znalazłem pięknie zakamuflowaną dziurę w podłodze.
Obecnie grzebię przy ścianie, po której się spodziewałem, że trochę przepuszcza. Wychodzi bokiem domorosłe montowanie anteny i wyrywanie na siłę markizy przez poprzednich właścicieli. Mimo że kamper od półtora miesiąca stoi zabezpieczony przed deszczem, wody w środku mam pełno, nic tylko butelkować i sprzedawać, albo do zbiornika na czystą.
Brakuje dużo śrub od mocowania mebli. Dziwne, że się nie poskładały po drodze. Meble raczej nie do uratowania, nadgnite. Zdjęcia wrzucę później, muszę sterowniki poinstalować.
pasza - 2017-11-13, 22:19
Dla mnie osobiście i wiem że nie tylko kamper to ducato I, te kwadratowe lampy ,przód, klamki jest piękny i ponad czasowy jak Volvo 740 przecież prawda jest taka że taki ford transit aż do roku 2000 był dużo dużo brzydszy od fiata z roku 1985.
Trochę go popsuli wyglądem od 90 roku ale tylko troszkę.
A tych zrobionych 2tys km to ci zazdroszczę bo z przejechanymi km się nabiera zaufanie do auta a ja swym się bałem 80km przyjechać po kupnie.
Darek Szczecin - 2017-11-13, 23:08
mpakulski napisał/a: | Dawno nic nie pisałem... Ogólnie przejechaliśmy "złomkiem" ponad dwa tysiące kilometrów na przełomie września i października. Mechanicznie jest świetnie, trzeba tylko przyzwyczaić się do prędkości :-) Trochę zdziwił mnie fakt 15L/100 km przy włączonej nagrzewnicy Bez nagrzewnicy 9L/100, czyli w normie. Wydech został kompletnie wymieniony, w końcu cisza i spokój
To co mnie zmartwiło, to mokra pościel na alkowie po ulewie. Fakt, ulewa była konkretna, jednak okno coś przepuszcza. Kolejny punkt do zrobienia.
Przy przygotowaniu kampera na zimę niestety nie znalazłem zaworu spustowego, trzeba było trochę rozebrać instalację wodną, co w sumie wyszło na dobre, bo znalazłem pięknie zakamuflowaną dziurę w podłodze.
Obecnie grzebię przy ścianie, po której się spodziewałem, że trochę przepuszcza. Wychodzi bokiem domorosłe montowanie anteny i wyrywanie na siłę markizy przez poprzednich właścicieli. Mimo że kamper od półtora miesiąca stoi zabezpieczony przed deszczem, wody w środku mam pełno, nic tylko butelkować i sprzedawać, albo do zbiornika na czystą.
Brakuje dużo śrub od mocowania mebli. Dziwne, że się nie poskładały po drodze. Meble raczej nie do uratowania, nadgnite. Zdjęcia wrzucę później, muszę sterowniki poinstalować. |
Jeśli tam gdzie stoi twój pojazd masz dostęp do 230V, to mogę ci pożyczyć wydajny osuszacz
skrzychu - 2017-11-15, 11:55
Życzę owocnej odbudowy wnętrza i poszycia, bo jak już wszystko zrobisz, to satysfakcja jest ogromna (choć wszystkiego nigdy nie zrobisz, bo zanim skończysz, to rodzą się trzy kolejne pomysły na przeróbkę/naprawę). Na zimę koniecznie uszczelnij, a jak nie zdążysz to chociaż jakąś plandeką przykryj, żeby się nie lało do wnętrza.
Ja też zaczynałem od sfatygowanego Ducato I (przyczepki się nie liczą ), i tak się wkręciłem, że na kolejny sezon zbudowałem drugi kamper od podstaw :P .
Najważniejsze to wytrwałość i czas. Dużo czasu... Jeśli masz odpowiednio dużo czasu, to wystarcza mniej pieniędzy
mpakulski - 2017-11-26, 16:59
Dwa kolejne tygodnie minęły, wrzucam zaległe zdjęcia i świeżynki z dzisiaj. W poszyciu nad kuchenką (pod roletą) znalazłem masę dziur, stąd te zacieki. Dziurki kompletnie niewidoczne z zewnątrz :/ Po drugiej stronie spodziewałem się tylko wymiany styropianu i sklejki, niestety będzie więcej zabawy. Powoli zaczynam szukać jakiegokolwiek suchego miejsca w kamperku...
silny - 2017-11-26, 17:37
ostro , dasz radę
SZEJK - 2017-11-26, 17:59
Tak na pocieszenie, mój był w gorszym stanie, a Ty odpocznij głowa do góry i naprzód do roboty.
SZEJK - 2018-03-06, 10:57
Halo, halo pobudka wiosna idzie pochwal się co zrobiłeś do tej pory
mpakulski - 2019-01-13, 22:06
Prawie rok minął, intensywnie i nie tylko w sferze camperowej. Najwięcej czasu pochłonął finisz studiów, ale udało się
Lipiec:
Wracając do Campera, buda przegniła na każdej ścianie. Nawet udało się dotrzeć do oryginalnej masy uszczelniającej.
Tu na zdjęciu ściana tylna bez kontktu z podłogą, podobnie ściana lewa. Że to się nie zawaliło kiedyś po drodze... Wszędzie, gdzie czarne, to grzyb i zgnilizna. Camper w trakcie demolki ze względu na ostrzeżenie o silnym wietrze (wtedy przy lekkim wicherku bujał się na prawo i lewo).
Sierpień-wrzesień:
Sesja poprawkowa na studiach (jakby inaczej), plus walka z demontażem podłogi. Pod koniec września poddaliśmy się, odstawiliśmy lawetą złomka do znajomego, który (nadal) grzebie przy blacharce.
Obecnie:
Podłoga po długiej walce została zdemontowana, rama wyczyszczona, wypiaskowana i zabezpieczona.
Naprawy blacharskie w obrębie kabiny kierowcy
Co dalej?
Teoretycznie mam przygotowany nowy stelaż drewniany pod ściany i dach. Teoretycznie, bo to wszystko jest cięższe niż w oryginale, a niewiele było marginesu w DMC.
Alternatywą jest GFK, na razie walczymy z myślami i czekamy na odbiór złomka od blacharza. Chciałbym wyrobić się do spotkania w Szydłowie. Jest to wyzwanie czasowe, logistyczne, a przede wszystkim finansowe (jeśli chcemy iść w GFK). Gdyby ktoś chciał pomóc, aktywowaliśmy zrzutkę na dokończenie remontu, a ja postawię dobre szydłowskie piwo lub śliwowicę
MisioKRAK - 2019-01-13, 23:39
upsss
Wytrwałości życzę...
SZEJK - 2019-01-13, 23:45
O ja pierdziu dałeś do pieca teraz tylko płyta warstwowa i naprzód.
mpakulski - 2019-01-15, 19:21
Blacharka powoli się kończy, jeszcze walczymy z podszybiem, pod uszczelką wyszło sito (w sumie już mnie nic nie zaskoczy), zdjęcia mam na telefonie - wrzucę później.
Powoli rozglądamy się za GFK...
silny - 2019-01-15, 21:05
Kolego , tak sobie pomyślałem o tytule twojego tematu , sprawdziłem że to już 2gi rok go masz i doszedłem do wniosku że pasuje idealnie.
Ducato I na lata -na ładnych kilka lat remontu
Ps , bez urazy , tak na luzie
mpakulski - 2019-01-15, 21:20
Dopóki rama się nie łamie i silnik kręci, będę optymistą :-)
Bim - 2019-01-15, 21:35
mpakulski napisał/a: | Dopóki rama się nie łamie i silnik kręci, będę optymistą :-) |
Tego Ci życzę
nie patrz na posty "silnego" dzisiaj ma doła coś mu nie wyszło
mpakulski - 2019-01-15, 23:54
Wspomniane podszybie:
SZEJK - 2019-01-15, 23:57
Wygląda paskudnie ale da się zrobić, trzymam kciuki.
silny - 2019-01-16, 06:00
Przecież pisałem że nie poważnie tylko tak ten tytuł mi się skojarzył
Zasadniczo podziwiam ludzi którzy potrafią coś zacząć , praktycznie nie raz z niczego coś zrobić i dokończyć dzieło ciesząc się nim później.
Przyznaję się bez bicia , u mnie zapał stacza na krótko , dlatego chylę czoła
mpakulski - 2019-01-17, 09:58
Maska:
Po zdemontowaniu:
Po oczyszczeniu:
Uzupełnieniu:
Jakoś to wygląda:
Podszybie też już ogarnięte, ale zdjęcia jakieś ciemne wyszły, innym razem. I tak tu sobie żyjemy na tej wsi
mpakulski - 2019-01-19, 15:46
Podszybie:
Przed:
Po:
Na tym etapie kończymy naprawy blacharskie. Do zrobienia w kabinie pozostanie jeszcze:
1. Wymiana konsoli
2. wyciszenie komory silnika
3. Wymiana szyby przedniej, pompki spryskiwacza szyb
4. Odświeżenie foteli, ogólnie wnętrza kabiny
Na razie laweta i do domu pod pokrowiec w oczekiwaniu na dalsze prace.
Skwarek - 2019-01-19, 16:55
Fajnie zrobione ale podszybie to lepiej wymienić niż łatać , ma być przecież na lata. Są jeszcze dostępne nowe, wymieniałem dwa lata temu. https://allegro.pl/oferta/reperaturka-podszybie-ducato-c25-j5-81-94-r-7002342323
mpakulski - 2019-01-20, 04:41
Żebym wiedział dwa tygodnie temu
MirekKliny - 2019-01-20, 17:47
Dziś zobaczyłem temat i ....
Gratuluje wytrwałości i samo zaparcia
Ja bym się podał i zamiast do blacharza wywiózłbym na złom demontując to co dobre.
Szacun
ps. rozumiem ze jesteś nie ograniczony finansowo bo to może być piękny klasyk który pochłonie mnóstwo kasy na odbudowę której w życiu nie odzyskasz, ale jak rozumiem to ma być spełnienie marzeń a te są bezcenne.
tak czy siak Powodzenia
mpakulski - 2019-01-20, 23:38
Dzięki za ciepłe słowa Mam po prostu sentyment do tego złoma, dopóki silnik kręci, a rama się nie łamie
Finansowo jestem akurat okrutnie ograniczony, lekarze stażyści zarabiają marnie, często dorabiając po godzinach w szpitalu w pizzerii czy na stacjach benzynowych.
Na razie Złomek wraca pod pokrowiec, wątek chwilowo znów zahibernuje, ale my w tle walczymy
MirekKliny - 2019-01-21, 07:04
Patrząc z przymrużeniem oka jako początkujący lekarz możesz się już pochwalić reanimacją
miejmy nadzieję żę skuteczną.
Może warto rozważyć zakup zabudowy i wrzucić na ramę ?
pasza - 2019-01-25, 22:46
Ja już myślałem po twym ostatnim wpisie i zniknięciu "wszędzie się leje" ze to już koniec
Szczęka mi opadła jak zobaczyłem go na lawecie bez budy a dalej widząc że remontujesz.
Remontujący Ducalo I to elita to najtwardsze typy, co znaczy przy skali tych prac przeróbka blaszaka na niby kamper?
Ale znów jak sam wszystkiego nie robisz to kasy trochę pójdzie?
mpakulski - 2019-01-26, 13:30
Mam kilka opcji:
1. Wydać 20-30k i doprowadzić go do takiego stanu, jaki mi się marzy
2. Pozbyć się go i wydać 20-30k na "nowego kampera", co wiąże się z ryzykiem zakupu pojazdu w podobnym stanie
3. Odłożyć kamperowanie na półkę
1. Zlecenie komuś wykonania nowej budy to koszt do 60k, za takie pieniądze mógłbym kupić używanego kampera w miarę młodego w całkiem dobrym stanie.
2. Zamówienie gotowych ścian do złożenia to koszt około 15-20k
3. Zakup prefabrykatów do ścian i ich samodzielne sklejanie ok. 10k.
Mówimy o 50-60m2 ścian.
Opcja 3 odpada, mieliśmy tu na forum już takie samodzielne klejenie i nie wyglądało to dobrze. Dwa - nie mam odpowiednio dużego pomieszczenia.
Nowej budy na pewno nie da się tak odtworzyć jak oryginał. Natomiast nie powinno to wyglądać źle
silny - 2019-01-26, 20:06
Przemyśl wszystko , nie raz zapomnieć łatwiej niż kontynuować
MisioKRAK - 2019-01-27, 00:03
mpakulski napisał/a: | ....
1. Wydać 20-30k i doprowadzić go do takiego stanu, jaki mi się marzy
|
Raczej bym.ovbstawiał między 80-120 stan "zadowalający"...
Ale kibicuję...
wlodo - 2019-01-27, 00:16
Jak tyle kasy i pracy ładować w zabudowę która i tak nie będzie jak oryginał, to może po prostu na tą wyremontowaną ramę połóż przyczepę kempingową. Znajdź z pukniętym przodem i masz gotowego kamperka, jak ładnie połączysz to nie będzie razić
MirekKliny - 2019-01-27, 11:14
wlodo napisał/a: | Jak tyle kasy i pracy ładować w zabudowę która i tak nie będzie jak oryginał, to może po prostu na tą wyremontowaną ramę połóż przyczepę kempingową. Znajdź z pukniętym przodem i masz gotowego kamperka, jak ładnie połączysz to nie będzie razić |
mądre słowa, za 10k kupisz niezłe np.Hobby
metalmix - 2019-01-27, 19:30
.
metalmix - 2019-01-27, 19:35
mpakulski kopsnij mi te fotke na dozwolony użytek osobisty
SZEJK - 2019-01-27, 19:46
mpakulski - może faktycznie przemyśl pomysł vlodo i poszukaj fajnej przyczepy.
LukF - 2019-01-27, 20:51
Sam nie wiem co myśleć o tym projekcie? Ale podziwiam Cię, że zacząłeś. Z tą przyczepą kempingową to pomysł dla mnie taki sobie. Widać będzie, że jedno z drugim nie szło w parze. Ale kosztowo będzie najsensowniejsze. Pytanie tylko czy Ty akceptujesz takie składaki ? Wizualnie rzecz jasna...
miklo75 - 2019-01-30, 21:52
Marcin wrzucę swoje 3 grosze, bo historię mamy baaardzo podobną. Też wierzyłem, że uda mi się wyremontować i zmodernizować Tabberta na MB Kaczka. Zainwestowałem co najmniej 10K no i mam mniej więcej taki etap jak Twój. Trochę przykro ale cóż takie życie. Póki co zająłem się nowym projektem, a MB ewentualnie jako food truck pójdzie lub do Afryki albo do huty.
Nie wiem dla ilu osób potrzebujesz kamperka. Z tego co piszesz to jesteś młody, dzieci chyba nie za wiele. Jeśli dla 2 -3 osób to bym szedł bez namysłu w blaszaka, a tego sprzedał.
Bazyli - 2019-01-31, 08:59
mpakulski - najpierw odpowiedz sobie na podstawowe pytanie: chcesz remontować* czy jeździć ? Jak jeździć to:
miklo75 napisał/a: | Jeśli dla 2 -3 osób to bym szedł bez namysłu w blaszaka, a tego sprzedał. |
*-wiem ile set godzin spędziłem przy poprzednim kamperku a było znacznie mnie do roboty, tylko kosmetyka ....
tolo61 - 2019-01-31, 12:50
Hej
Trochę też się bawiłem w remonty...
Najtrudniej jest powiedzieć sobie stop
Stop i to w odpowiednim momencie
Niestety ,paru kolegów na tym forum poddało się, remontując podobne stany/ myślę że dzisiaj powiedzą sobie ...wygrałem ,rachunek ekonomiczny wyszedł tak jak wyszedł ale..../
Co do włożonej pracy i środków nikt nie ma wątpliwości że są to pieniądze nie do odzyskania.
Z tego co piszesz jesteś lekarzem...wiedza kosztuje dużo wyrzeczeń
Zarwane dni i noce...hmmm
Z remontem jest tak samo....ale jedno jest pewne gdy to skończysz będziesz całym gościem , nie tylko połówką gościa ...tylko czy warto
No chyba że dla Ciebie, ważniejsze jest gonienie króliczka i świadomość stworzenia czegoś od nowa .
Bo w Twoim przypadku, właśnie tak jest .
Odpowiedz sobie na pytanie ...chcesz jeździć, zwiedzać, odpoczywać.... czy o tym ...marzyć .
Jeżeli to pierwsze to tak jak napisali Tobie koledzy.
Sprzedaj póki jest co.. lub...
Kup przyczepę kompletną z wyposażeniem wsadzaj na odnowioną ramę i.....w drogę
Wygląd???? Zależy od Twojej inwencji
Niejednokrotnie widziałem takie zabudowy i nie jedna wyglądała rewelacyjnie .
Kibicuję i dużo optymizmu życzę .
Nie jest problemem ,mając nieograniczone środki, czas miejsce itp zrobić coś .
Wyzwaniem natomiast jest, robić to wszystko z ograniczonym budżetem...ale czy można ...
OCZYWIŚCIE ...tylko wymagany do tego jest czas i miejsce /środki z czasem się znajdą /
Pozdrawiam serdecznie ,a w razie pytań, służę pomocą
Pozdrowienia i podziękowania za cierpliwość wyrozumiałość etc dla Twojej żony, bo w tym przypadku należą się Jej bezapelacyjnie
pasza - 2019-02-03, 22:37
tolo61 napisał/a: |
Odpowiedz sobie na pytanie ...chcesz jeździć, zwiedzać, odpoczywać.... czy o tym ...marzyć .
Jeżeli to pierwsze to tak jak napisali Tobie koledzy.
Sprzedaj póki jest co.. lub... |
Wiedza zdobyta z podjęcia i ukończenia tak wielkiego remontu jest bezcenna , marzenia to podstawa bez "Własnych" marzeń niema nic mimo iż wmawiają że to bezsens.
Wiem wiem że to brzmi pompatycznie ale tak jest i nie chodzi o remont kilku desek i aluminium . za dużo by pisać.
Człowiek się uczy całe życie
Kubbek - 2019-03-19, 14:45
przeczytałem caluśki temat, jeśli się uda zrobić to w rozsadnych pieniążkach to szczerze podziwiam. Wydaje mi się że uda Ci się to zrobić taniej niż niektórzy tytaj to podają - mając wiedzę i umiejętności oraz samozaparcie podczas polowania na okazje.
dla mnie jest to ogromna motywacja podczas renowacji swojego dukaciaka z 1986 roku, w którym wszystko jest zrobione na patencie :-)
nie wymieniam uszkodzonych elementów - kleję, spawam, uszczelniam, czyszczę i szlifuję. to co się da przykrywam grubą warstwą farby.
Turok - 2019-03-19, 21:11
Ja pierdziu....życzę samozaparcia.
|
|