|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Rosja i kraje poradzieckie - Ukraina -Lwow
adamer - 2008-08-24, 19:29 Temat postu: Ukraina -Lwow Jak w temacie. Byl tam ktos? Mysle nad jakims krotkim wypadem. Mieszkam obecnie w Lublinie, wiec blisko jest. Zastanawiam sie tylko czy jest w poblizu Lwowa jakies bezpieczne miejsce do kamperowania. Bylem tam juz ale motocyklem i wowczas nawet nie myslalem ze bede posiadaczem kampera ;-)
Bim - 2008-08-24, 19:41
Adamer
Byłeś widziałeś więc wyciągnij wnioski.
Lwów jest miastem na wycieczkę autokarem ze wzgledu na swój charakter przygraniczny mam na myśli odprawa celna dojazd i samo parkowanie w centrum i zwiazane z tym kłopoty.Mieszkałem okresowo we Lwowie w czasach pierestrojki. Poza granicami miasta mozna bezpiecznie ale to mija sie z celem.
Dla mnie wyjazd na Ukrainę to wyjazd w głąb wtedy mówię TAK, ale wekend to chyba ,że lubisz ekstremę:)w pasie przygranicznym
gino - 2008-08-24, 23:08
hmmm...tez mam podobne obawy..
co do bezpieczenstwa..to podobno lepiej niz u wlochow...
ale te granice, kontrole, kipiszowanie autek..
a druga strona medalu..PODOBNO JEST CO ZWIEDZAC... :->
adamer - 2008-08-24, 23:33
Ze jest co zwiedzac to wiem bo bylem tam jeszcze za komuszych czasow. Fakt ze wowczas nie do konca zainteresowany bylem zwiedzaniem
Ostatnie wyjazdy motocyklem to inna bajka, kolejki na granicach po prostu sie omijalo jako jednoslad za przyzwoleniem sluzb. Chcialbym tam zawiezc zone i corke, a to juz nie na motocykl. Myslalem ze jest jakies ciekawe miejsce pod Lwowem, aby tam zostawic sprzet i dostac sie do miasta taksowka lub innym transportem.
hrys - 2008-08-25, 06:59
adamer, życzę powodzenia lwów jest piękny
darek - 2008-09-08, 21:59
Byłem tam w ubiegłym roku trzy dni tranzytem do Turcji .
Na szczęście nic się nie stało ale mój VW T3 był poobijany jak ulęgałka i nie rzucał sie w oczy. Kumpel który tam często jeździ radził mi żeby zostawiać auto na parkingach strzezonych, ale i tak zaparkowałem na starym mieście.
Podobno przed wojną w Polsce były dwie najlepsze szkoły złodziejskie : radomska i lwowska i coś w tym chyba jest.
Noc spędziliśmy pod murami zamku w Kamieńcu Podolskim , zupełnie na dziko.
Granica tez nie była straszna, byliśmy w Hrebennem ok 5 rano, czekaliśmy może z godzinkę. Pogranicznicy widząc poobijanego Vałweja, pięcioosobową rodzinę uzyskali ode mnie informację że jadę tranzytem do Syrii , popukali się w głowy i zapytali tylko czy mam kałasznikowa, bo na Ukraine bez kałacha nie nada.
Oczywiście odpowiedziałem im że owszem pod siedzeniem mam trzy sztuki i jedno uzi oraz skrzynkę granatów, a mój VW jest opancerzony kak sowietski tank.
Wszyscy się dobrze bawili , nawet dostałem błogosławieństwo na drogę.
Gorzej było w drodze powrotnej, myslałem że jak będę na grznicy około północy to będzie super, a tym czasem okazało się że o tej porze rusza cały drobny przemyt, i czekałem chyba do 5 tej rano.
adamer - 2008-09-09, 02:09
Temat Lwow nie jest zamkniety, ale zlozylo sie tak ze pojechalismy na Mazury. Nie bylo mnie tam 28 lat wiec bylo super. Pogoda dopisala.
vicealigator - 2010-06-08, 13:43
Fotki sprzed paru dni ze Lwowa. Jak skoncze relacje, to wkleje link. Podroz byla nie-kamperowa.
http://www.youtube.com/watch?v=awctMMz61vY
Tadeusz - 2010-06-08, 14:27
Ja również wróciłem z Ukrainy przed dwoma dniami.
W gronie znajomych i przyjaciół pojechaliśmy autokarem. Zwiedzilismy zamki Sobieskich w Olesku i Złoczowie oraz Żółkiew. Najwięcej czasu poświęciliśmy na Lwów.
Wrażeń ze Lwowa jest co niemiara. Opiszę to w osobnym wątku, bo i zdjęć mam sporo i wrażeń.
Tu dam jedną fotkę z naszą kamperową ferajną.
Co do jazdy kamperem w celu zwiedzania Lwowa, to jedno Wam powiem: niech Was ręka boska broni przed jazdą kamperem po Lwowie.
Jeśli już koniecznie kamper, to zostawcie go gdzieś w bezpiecznym miejscu, za miastem.
Mówiąc o bezpiecznym miejscu, mam na myśli jakąś polską rodzinę na wsi lub podwórku przy zakrystii kościoła z polskim księdzem. O kempingach nasza przewodniczka Tereska, prowadząca polskie radio we Lwowie, nawet nie słyszała.
vicealigator - 2010-06-08, 18:13
Tadeusz napisał/a: | Zwiedzilismy zamki Sobieskich w Olesku i Złoczowie oraz Żółkiew. Najwięcej czasu poświęciliśmy na Lwów.
|
To u mnie prawie identycznie. Z tym, ze zamiast Zloczowa byly Podhorce (na zdjeciu)
|
|