| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Po Polsce - Zimowe doświadczenia
Aten - 2018-03-02, 23:07 Temat postu: Zimowe doświadczenia Jestem w posiadaniu kampera od listopada 2017. Do tej pory miałem dwie wyprawy. Ze Śląska, gdzie mieszkam na, Kurpie w grudniu 2017 - masakra, wyjechałem gdy było +8C, a wjechałem w okolice Ostrołęki (zamieszkanie mojego przyjaciela) w -3 i sporą śnieżycę na letnich oponach. A com przeżył i co przeszedł film ten wszystko Wam opowie... Jazda pod koniec ok 30-40 km/h, na miejscu podłączyłem się pod sieć 230V i przez 3 dni było ok. Bałem się, że zmarznę, ale spoko kamper na gazie dawał radę. Otwarte spusty i prysznic na dwie osoby i mycie zębów i ogólne zamieszkanie bez większych przygód. Z powrotem była droga po głównych trasach i nie było problemów. Wypuściłem wodę, przedmuchałem układ i byłem gotów do zimowania. Na początku stycznia przyszła wiadomość o sanatorium w Busku Zdrój. turnus miałem rozpocząć w połowie lutego. Okazało się, że nie mam przyznanego zakwaterowania w obiekcie sanatoryjnym z NFZ i muszę zapłacić 130zł za dobę. Jedyna decyzja - jadę kamperem. Tak zrobiłem. Zajechałem do Buska, znalazłem darmowy parking w okolicy "Włókniarza" i daję radę. Wszystko było ok (kamper wersja letnia) do temp. -9. Gdy pod koniec lutego temperatura spadła poniżej -11 stopni, zamarzła mi woda w przewodach zimnej wody i do toalety, mimo działającego ogrzewania i ciągłej pracy bojlera. W duże mrozy musiałem odpalać silnik dwa razy na dobę, by naładować akumulatory. Temperatura wewnątrz była komfortowa, ale z zaleceń pana co sprzedawał gaz kupowałem czysty propan. Miał rację. W ciężkich mrozach wróciłem do domu (Wodzisław Śl) po drodze wypuszczając zasoby wody. Teraz czekam na odwilż, by ocenić jaki szkody wyrządził mróz w instalacji wodnej. Byłem też orientować się w kosztach instalacji fotowoltaicznej, bo odpalanie silnika w celu naładowania akumulatora pokładowego jest kłopotliwe. Czekam na cieplejsze dni, jak na razie kamperowanie (zimą) jest kłopotliwe.
Bajaga - 2018-03-03, 00:11 Temat postu: Re: Zimowe doświadczenia
| Aten napisał/a: | | Na początku stycznia przyszła wiadomość o sanatorium w Busku Zdrój. turnus miałem rozpocząć w połowie lutego. Okazało się, że nie mam przyznanego zakwaterowania w obiekcie sanatoryjnym z NFZ i muszę zapłacić 130zł za dobę. Jedyna decyzja - jadę kamperem. Tak zrobiłem. Zajechałem do Buska, znalazłem darmowy parking w okolicy "Włókniarza" i daję radę. Wszystko było ok (kamper wersja letnia) do temp. -9. Gdy pod koniec lutego temperatura spadła poniżej -11 stopni, zamarzła mi woda w przewodach zimnej wody i do toalety, mimo działającego ogrzewania i ciągłej pracy bojlera. W duże mrozy musiałem odpalać silnik dwa razy na dobę, by naładować akumulatory. Temperatura wewnątrz była komfortowa, ale z zaleceń pana co sprzedawał gaz kupowałem czysty propan. Miał rację. W ciężkich mrozach wróciłem do domu (Wodzisław Śl) po drodze wypuszczając zasoby wody. Teraz czekam na odwilż |
No moim zdaniem zasłużyłeś kolego na jakiś medal CT (są jakieś? ) dla twardych! To mi się podoba! Ktoś jeszcze z nas cieniasów pojechał kamperem w lutym do sanatorium i w nim mieszkał?! Szacunek.
andi at - 2018-03-03, 06:03
No no
A my też po świętach Karpacz -Szklarska -Spindlerowy -Pec -Wiedeń sylwester
silny - 2018-03-03, 06:26
I to wersja letnia
Szacuneczek
Bronek - 2018-03-03, 07:08
I znów odkrywaz Amerykę i wynajdujesz koło
Silny, ... Admin powinien Cię zdegradować jak Hermaszewskiego do stopnia "początkujący"
wirefree - 2018-03-03, 08:20
Panele foto niewiele albo nic ci nie dadza w ziemie, od grudnia do konca stycznia nie ma slonca a bez slonca to w poludnie co najwyzej komorke naladujesz, a po drugie np moja instalacja wodna jest tak skonstruowana ze rurki wodne sa przymocowane do rur z nawiewem trumy tak ze jak dziala ogrzewanie nie ma mozliwosci zeby zamarzla instalacja wodna.
Roberto - 2018-03-03, 08:33
| wirefree napisał/a: | | Panele foto niewiele albo nic ci nie dadza w ziemie |
Eeee tam, myślę że odrobinę mijasz się z prawdą
Wszystko zależy od tego ile masz tych paneli i jakie.
Ja mam 550W i nie narzekam na brak prądu nawet zimą - czasem ewentualnie trzeba śnieg odgarnąć
Panele mono nie muszą mieć wielkiego słońca, do pracy wystarczy im jak jest widno
Co do rurek - potwierdzam, bliskość kanałów nawiewowych to dobry patent, też tak mam...
zbyszekwoj - 2018-03-03, 08:46
| Aten napisał/a: | | i muszę zapłacić 130zł za dobę. |
Rozumiem , że dostałes przydział na same zabiegi?
kimtop - 2018-03-03, 11:15
Widziałem Cię jak stoisz na parkingu przy "Włókniarzu" jak wyjeżdżałem 18-go lutego.
MisioKRAK - 2018-03-03, 11:45
Co do braku słońca i energii z niej w zimie... mam panel tylko 130W (będzie on wymieniony ale nie wszystko da się zrobić na już). Tu masz zestawienie z 2 miesięcy...
Dodam że na parkingu pod domem auto stoi skierowane na północ pochylonym panelem, a w lutym często stałem gdzieś pod drzewami itd...
GraKo - 2018-03-03, 15:57
Odnośnie sanatorium w Busku:byłam we wrześniu na skierowaniu ambulatoryjnym co oznacza że mieszkanie miałam we własnym zakresie a zabiegi NFZ.Pojechałam kamperem dla którego miejsce znalazłam na parkingu przy Willi MUZA 300 m od Włókniarza,i za zgodą właścicieli miałam prąd i wodę oraz możliwość opróżnienia toalety.To Wszystko za 15zł /doba.Pogoda nie rozpieszczała więc ogrzewanie gazowe zapewniało komfort.
Taki sposób na wykorzystanie kampera w celach promocyjnych zdrowotnych😄😄
Pozdrawiam
jarko_66 - 2018-03-03, 19:02
| wirefree napisał/a: | | Panele foto niewiele albo nic ci nie dadza w ziemie, | We wtorek wróciłem z Chochołowa (termy) . Temperatura jaką najniższą zanotowałem -23, -10 do -15 to norma w czasie całego pobytu (dwa tygodnie). Aku 125AH wystarczał na dwie doby , drugiego dnia nad ranem zaczynał sygnalizować niskie napięcie, jednak jak tylko się zrobiło widno solar 144W dawał tyle prądu że wystarczało na moje potrzeby.Następnie podłączyłem się na dobę do prądu , doładowałem aku i znowu dwie doby spokoj. W lecie nigdy mi prądu nie brakło. Butla 11kg wystarczyła na tydzień , Zima wcale nie jest taka straszna w kamperku lato dużo przyjemniejsze No i przy takich mrozach są problemy z paliwem w filtrze. .
zbyszekwoj - 2018-03-03, 19:30
| jarko_66 napisał/a: | | problemy z paliwem w filtrze. |
żeby tylko w filtrze, gorzej jak przewody paliwowe złapie .
kimtop - 2018-03-03, 20:11
Panowie,z całym szacunkiem,ale jak ktoś ma problemy z zamarzającym paliwem w temperaturze
-20 -25st.C to jest to tylko jego niedbalstwo
HENRYCZEK - 2018-03-03, 20:19
| kimtop napisał/a: | Panowie,z całym szacunkiem,ale jak ktoś ma problemy z zamarzającym paliwem w temperaturze
-20 -25st.C to jest to tylko jego niedbalstwo |
Dokładnie,okupuje się wtedy kominek i dobrą nalewke a nie samochód
jarko_66 - 2018-03-03, 21:19
| kimtop napisał/a: | Panowie,z całym szacunkiem,ale jak ktoś ma problemy z zamarzającym paliwem w temperaturze
-20 -25st.C to jest to tylko jego niedbalstwo | Jeżeli masz świeży filtr paliwa to co możesz jeszcze zrobić ? A po tygodniowym postoju złapał mi na filtrze . Odpalił i zdechł . Może jakaś rada? Wpływu na jakość paliwa nie mam.
jacek stec - 2018-03-03, 21:36
Trzeba było wcześniej dolać skandynawskiego depresatora do paliwa skyld lub podobnie,jest na dawnym Statoilu teraz Kirkle czy jakoś tak
zbyszekwoj - 2018-03-04, 10:01
Ja dolałem i mimo wszystko złapało.
SlawekEwa - 2018-03-04, 10:11
| zbyszekwoj napisał/a: | | Ja dolałem i mimo wszystko złapało. |
termin ważności się skończył
Comsio - 2018-03-04, 10:17
Jak po terminie to świeżej benzynki z jednego litra.
Będzie pani pan zadowolonym.
kimtop - 2018-03-04, 10:36
Jest jeszcze paliwo premium(np.verva),które ma obniżoną temperaturę zablokowania zimnego filtra.
Można również zainstalować podgrzewacz paliwa
MisioKRAK - 2018-03-04, 10:45
Ja kupiłem jakiś specyfik by wlać na naszej wycieczce nad morze...i zapomniałem...
Dla testów odpaliłem naszego Osiołka w dzień gdy było jakieś -16 (w nocy było pod -20) i ładnie zagadał bez żadnych marudzeń...ale jednak ja mam "delikatnie starszy" silnik...
jarko_66 - 2018-03-04, 11:47
| Cytat: | Można również zainstalować podgrzewacz paliwa
_________________ | Zastosowałem farelkę na filtr i pomogło . Wszystkie rady są dobre . Jak wiadomo kamper nie jeździ na co dzień . Na pewno została jakaś część paliwa po lecie , i przy upałach rzędu -2, -5 stopni jest wszystko cacy. Natomiast kiedy stoi się kilka ,(kilkanaście) dni a temperatura sobie do -2 dopisuje kolejne zero, to przestaje być cacy. Gdyby człowiek wiedział że się przewróci to by się położył.
LukF - 2018-03-04, 16:27
Aten, witaj sąsiedzie.
Stawiam piwo za rozpoczęcie kamperowania zimą a nie latem. Do zimowego hobby nie musimy mieć wersji zimowej. Jak widać, zazwyczaj grzejąc non stop w zimę damy rady. No chyba, że ma się pecha i nie da rady
Czekam na piękne marcowe słonko z wyjazdem narciarskim do Austrii. Najpierw tylko załoga musi wyzdrowieć
Aten - 2018-03-04, 22:19
LukF, witam i dziękuję.
Następny raz będzie jednak w dodatnich temperaturach
matro - 2018-03-04, 22:56
Stałem swoim NIEzimowym kamperem A.D. 1992 rok od czwartku w Świeradowie ... nie, nie byłem zlotowiczem ( bo tam skończyły się miejsca ) ale zatrzymałem się kilka metrów dalej - przy jednej z wypożyczalni nart. Auto miałem dobrze nagrzane - nie mniej musiałem zaryzykować i całą drogę przejechałem z włączoną Trumą i nawiewem - zauważyłem, że przy prędkości do 80km/h grzejnik nie wyłączał się (nie zdmuchiwało płomienia) - powyżej to już była loteria.
Jednak jeżeli zgasł to w ciągu 10 minut robiło się naprawdę chłodno bo nagrzewnica nie wyrabiała (cóż - po drodze mijaliśmy termometry elektroniczne które wskazywały od -12 do - 17 stopni)
Tak czy siak doczłapaliśmy się do Świeradowa i potem już było dobrze - grzejnik non stop ustawiony na prawie maksa ogrzewał wszystko na tyle skutecznie, że nie zamarzła nam woda w przewodach - bojler też podgrzewał...
Pierwszą noc nie miałem ochraniacza na przednią szybę ale jakoś przy (- 17) nie odczuwaliśmy dyskomfortu - jedynie taki , że gdy na dolnym łóżku temperatura do spania była znośna to na górny była już nie znośna. Jedynym problemem następnego dnia było to że po zapadnięciu zmroku zaczęła się odkładać od wewnątrz para wodna na szybie która po chwili zamarzała...po założeniu ochraniacza lód zmienił się w wodę która odparowała.
Jeżeli coś jeszcze mogę dodać to miejscem w którym do środka wdzierał się chłód to lodówka i jej okolice oraz nadkola (w szafkach)... przed wyjazdem wszystko dokładnie pozaklejałem i opatuliłem (oczywiście lodówka nie działała choć była wykorzystana w 100% )
Wracając z nart , patrząc na prognozę wyższych temperatur zbagatelizowałem tą sprawę dzięki czemu zamroziło mi kawałek przewodu koło nadkola ( w nocy na eSce było -10) ...
Dziś wyszło słońce i zrobiło się ciepło więc wyszedł również mankament - jednak walną mi przewód i będę musiał w ciągu kilku najbliższych tygodni dokonać naprawy ...Życie - ale jakie fajne - dziś też korzystając ze słońca zrzuciłem całą wodę ze zbiorników - grzeję jeszcze w środku bo szkoda mi odpływów... jutro wydmucham.
Podsumowując - te minus 17 przez 2 noce to był prawdziwy ekstrem dla mojego kampera... to takie zdobywanie może nie K2 zimą , może bardziej Everestu.
Wcześniej jechałem na narty ale minus 5 to było...ale w górnej stacji ... na dołach było w okolicach zera. Te mrozy - dla starych...może nie tyle starych lecz niezimowych kamperach to wyczyn - i to bez znaczenia w którym roczniku. Odczuwaliśmy brak podwójnej podłogi ale radziliśmy sobie
Przez równe 3 doby zużyłem 23 litry gazu LPG (bo tak mam przystosowany samochód, że tankuje tylko taki ) i nie miałem problemu z zamarzaniem reduktora czy też "zużyłem gazu pół butli i przestało lecieć"
Oczywiście miałem solar który "wyrabiał" dzięki czemu i mogliśmy obejrzeć jakiś film wieczorem
Od takie moje spostrzeżenia...
zbyszekwoj - 2018-03-05, 09:53
Widać, że czerwony to ulubiony?
matro - 2018-03-05, 10:19
| zbyszekwoj napisał/a: | Widać, że czerwony to ulubiony? |
Nie. Skąd taka myśl ?
gryz3k - 2018-03-05, 11:29
Jeździmy zimą co roku na narty i nie uważam tego za specjalny wyczyn. Trochę znajomości fizyki i damy radę. Pod samochodem rurki spustowe szarej zabezpieczyłem otuliną a w niej w środku przewód grzejny "na wszelki wypadek", . Sól lub koncentrat płynu do spryskiwaczy dolewany do szarej wody i wytrzymuje z zamkniętym zaworem.
2,8 Fiata. Przy -20 kle, kle, kle i palił.
Bazyli - 2018-03-06, 09:50
| gryz3k napisał/a: | | Jeździmy zimą co roku na narty i nie uważam tego za specjalny wyczyn. |
Pod warunkiem że masz duże dzieci; przy posiadaniu 2,5 latka na pokładzie sytuacja się zmienia. Wiesz mi. Dajmy na to pacjent z partyzanta postanowi przewietrzyć budkę i jest problem.
gryz3k - 2018-03-06, 13:33
| Bazyli napisał/a: | | gryz3k napisał/a: | | Jeździmy zimą co roku na narty i nie uważam tego za specjalny wyczyn. |
Pod warunkiem że masz duże dzieci; przy posiadaniu 2,5 latka na pokładzie sytuacja się zmienia. Wiesz mi. Dajmy na to pacjent z partyzanta postanowi przewietrzyć budkę i jest problem. |
No widzisz różnica między dzieckiem małym a dużym jest taka, że duże kiedyś było małe i jego rodzicom takie problemy są znane. Moje dziecko ma obecnie 9 lat. Pierwszy raz byliśmy na nartach kamperem gdy miała 2,5 roku. Wtedy też zaczęła jeździć na nartach. Potem jeździliśmy prawie co roku. Nie zdarzyło się wietrzenie bo... 2,5 latek jest zawsze pod opieką dorosłego.
Mnie osobiście bawią takie narzekania, że z dziećmi się nie da bo moje dziecko do 5 urodzin było na 4 kontynentach i miało za sobą np zwiedzanie Wietnamu na .... motocyklu. Wierz mi. Chcieć to móc.
Bazyli - 2018-03-06, 14:18
Wożeniem po Wietnamie 5 latka na motocyklu.... co ja tam wiem.....
LukF - 2018-03-06, 14:22
[quote="Bazyli"] | gryz3k napisał/a: | | Dajmy na to pacjent z partyzanta postanowi przewietrzyć budkę i jest problem. |
Nie rozumiem. Możesz po polsku?
Tomasz - 2018-03-06, 14:32
Prześledziłem niejedną taką forumową dyskusję,czy da się kamperować w zimie.W miniony weekend postanowiłem sam to sprawdzić.Relacja tutaj:https://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=29792
Reasumując-było świetnie.Temperatura zewnętrzna -15st.W kamperze +22,gorąca woda w prysznicu,działajacy kibelek,nic nie zamarzło,a stałem na parkingu pod wyciągiem bez 230V.Namawiam do kamperowania cały rok!
gryz3k - 2018-03-06, 14:34
| Bazyli napisał/a: | Wożeniem po Wietnamie 5 latka na motocyklu.... co ja tam wiem..... |
Różne są podejścia. Znam takich co do 18 roku życia wożą dziecko do szkoły dwie przecznice. Dziecko to człowiek. Tyle, że mały. Podróżowanie z dzieckiem, tak jak jeżdżenie kamperem zimą, jest nieco trudniejsze.
Co do motocykla i Wietnamu to ... tam wszystkie dzieci jeżdżą motocyklem. Jest to podstawowy środek transportu. Tam nikt nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Czy moje dziecko jest w czymkolwiek lepsze lub gorsze od tamtych? Tak to widzę.
gryz3k - 2018-03-06, 14:43
| Tomasz napisał/a: | Prześledziłem niejedną taką forumową dyskusję,czy da się kamperować w zimie.W miniony weekend postanowiłem sam to sprawdzić.Relacja tutaj:https://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=29792
Reasumując-było świetnie.Temperatura zewnętrzna -15st.W kamperze +22,gorąca woda w prysznicu,działajacy kibelek,nic nie zamarzło,a stałem na parkingu pod wyciągiem bez 230V.Namawiam do kamperowania cały rok! |
Zgadza się. Potrzebna chęć, myślenie i podstawowe wiadomości z fizyki. Np, że woda zamarza poniżej zera więc: Czysta musi być ogrzewana czyli 0 Farelek i oszczędności na gazie. Większość kamperów jet tak zbudowana, że rurki i zbiornik są ogrzewane z instalacji. Szara to otwarty zbiornik lub dodatki w postaci soli /instalacja jest plastikowa więc no problem/ lub np koncentratu płynu do spryskiwacza. Zimą na solar raczej nie liczymy więc albo co jakiś czas odpalamy silnik /u mnie zaczyna ładować dopiero po przegazowaniu/ lub zewnętrzne źródło prądu. Sieć lub generator.
Jeżeli kamperowanie zimą zaciąży w trakcie wyjazdu to traktujemy kamper jak samochód i idziemy do hotelu. W razie awarii prądu lub gazu tak samo.
zbyszekwoj - 2018-03-06, 16:02
Przyznam się że też miałem chęć pojechać na narty kamperem ,tylko po co? Zeby udowodnić sobie że dam radę. Pojechałem osobówką a i tak miałem kłopot ,bo paliwo zamarzło. Jakby do tego zamarzła woda ,popsuło sie ogrzewanie to może bym umarł. A tak pojeździłem w komforcie ciepła choć i tak kolanko do ortopedy.
Latem, rozumiem przewage kampera nad hotelami, ale tydzień na nartach to i w pensjonacie da się wytrzymać.
A kamperek w ciepełku.
gryz3k - 2018-03-06, 16:08
| zbyszekwoj napisał/a: | | ,tylko po co? |
Po to samo co i latem. Bo wyjeżdżasz kiedy chcesz, przyjeżdżasz kiedy chcesz, nie musisz nic rezerwować, stoisz pod samym stokiem, możesz jeździć codziennie gdzie indziej, spotykasz innych kamperowców itp, itd.
toscaner - 2018-03-06, 16:13
| Tomasz napisał/a: | | bez 230V.Namawiam do kamperowania cały rok! |
Też namawiam do całorocznego kamperowania, bo to nic strasznego. Za mną już 4 zimy i każdej zimy było na minusie.
Cyryl - 2018-03-06, 17:25
miałem wyjechać na weekend kamerem, ale stwierdziłem, że za zimno (woda), przesunąłem więc weekend na niedziele i poniedziałek, ale jak w niedzielę rano chciałem sprawdzić jak wygląda w zbiorniku wody, to wierzchnia zakrętka nie ruszyła - zamarzła, więc zrezygnowałem.
dzisiaj otworzyłem, tam jedna bryła, ale mam nadzieję, że na sobotę odmarznie.
woda z bojlera i baterii spuszczona.
zdarzało mi się już wyjeżdżać na weekend przy niższych temperaturach, rekord -23, ale bez wody, co prawda tam gdzie jadę jest i kuchnia i natryski, ale z wiekiem staję cię bardziej wygodny, może leniwy.
dzisiaj wyjeżdżam co weekend przy temperaturze do -8 w nocy, co w moim rejonie jest przeważnie najniższą temperaturą, ale ten ostatni tydzień był sporo zimniejszy.
jarko_66 - 2018-03-06, 18:01
| gryz3k napisał/a: | Po to samo co i latem. Bo wyjeżdżasz kiedy chcesz, przyjeżdżasz kiedy chcesz, nie musisz nic rezerwować, stoisz pod samym stokiem, możesz jeździć codziennie gdzie indziej, spotykasz innych kamperowców itp, itd.
| I tak trzymać . w tym roku był mój pierwszy raz zimowy ,ale nie ostatni. Mam nadzieję, że stanie się to moją tradycją. Spotkałem 3 kampery , była 1 przyczepa i dała radę na mrozie . Ala największy wyczyn to facet ze Ślaska który postanowił sprawdzić swój śpiwór i spał w osobówce. Śpiwór się sprawdził , ale kości pewnie bolały Przy dzisiejszym upale umyłem auto z soli.
atonre - 2018-03-06, 22:41
| zbyszekwoj napisał/a: | Przyznam się że też miałem chęć pojechać na narty kamperem ,tylko po co? Zeby udowodnić sobie że dam radę. Pojechałem osobówką a i tak miałem kłopot ,bo paliwo zamarzło. Jakby do tego zamarzła woda ,popsuło sie ogrzewanie to może bym umarł. A tak pojeździłem w komforcie ciepła choć i tak kolanko do ortopedy.
Latem, rozumiem przewage kampera nad hotelami, ale tydzień na nartach to i w pensjonacie da się wytrzymać.
A kamperek w ciepełku. |
My co rok, kamperem na narty a po co? Bo po pierwsze nie jest tendencyjnie a po drugie do wyciągu nawet 30m to nie wyczyn tylko fajna zabawa a dzieciaki uwielbiają
zbyszekwoj - 2018-03-07, 10:37
Ja w małym Cichym z pensjonu zjeżdżam prosto do bramek a z trasy pod same drzwi.Pod góre w butach narciarskich umarłbym na zawał.
atonre - 2018-03-07, 11:00
| zbyszekwoj napisał/a: | Ja w małym Cichym z pensjonu zjeżdżam prosto do bramek a z trasy pod same drzwi.Pod góre w butach narciarskich umarłbym na zawał. |
w Rzeczce też tak mieliśmy, zresztą w Harachovie też niemniej gdy nie ma ograniczeń lokalowych i można tak w zasadzie pod każdym wyciągiem to się zabawa zaczyna na nowo
matro - 2018-03-07, 13:12
Jeżeli ktoś uważa, że wyjazd zimowy kamperem większość z nas traktuje jako możliwość sprawdzenia się w ekstremalnych warunkach, taki trochę survival czy też chęć zaoszczędzenia paru złotych na hotelowym pokoju ... to jego sprawa - ale prawda jest gdzieś po środku.
Natomiast nikt mi po takim wyjeździe nie odbierze tych chwil spędzonych z rodziną w kamperze i na stoku, tych rozmów , śmiechu, poczucia samodzielności i współpracowania w trudnych warunkach, nabierania doświadczenia oraz tego, że jesteśmy trochę inni ale wcale nie gorsi
Był to nasz kolejny wyjazd , ale jak każdy wcześniejszy - był inny od poprzedniego
Mam nadzieję, że kolejny też nas czymś zaskoczy
zbyszekwoj - 2018-03-07, 15:43
Tylko młodzieży pozazdrościć. My już nie te oczy.
mcfly - 2018-03-21, 10:20
A tu jeszcze jedno miejsce na wyjazd z rodziną na nartki. Blisko Warszawy. Bałtów.
http://miejscowkict.pl/de...s1.php?id=58447
|
|