|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Porady dla kupujących kampera - Czy napęd 4x4 w kamperze jest przydatny?
Stiless - 2008-09-25, 17:44 Temat postu: Czy napęd 4x4 w kamperze jest przydatny? Mam pytanie do kolegów doświadczonych kamperowców, ponieważ noszę się z zakupem, pewnego autka. Czy uważacie, że napęd 4x4 w kamperze jest przydatny? Czy może to tylko zbędny balast i opory? Ile razy zdarzyło się Wam zakopać podczas dojazdu w jakieś ustronne miejsce? I co wtedy wzywaliście traktor, czy macie jakieś swoje patenty, na tego typu sytuacje, jesteście na nie przygotowani i są Wam one niestraszne? Wiecie jaki typ 4x4 jest np. w Fiacie Ducato 1991 r, a dokładnie, czy jest on zaopatrzony w reduktor i ręcznie dołączany napęd drugiej osi tylko w razie potrzeby? Jaki napęd mają Wasze kampery, na przód, czy na tył? Mnie ostatnio zdarzyło się zakopać kilka razy nawet osobówką, tyle, że w górach i po deszczu. Jak jest z jazdą zimą? Mieliście jakieś przykrości spowodowane ślizganiem się? No i najważniejsze pytanie, czy jazda po wybojach nie rozszczelnia budy kampera? Wjechalibyście swoimi perełkami na żwir i wyboje (nie żaden ciężki teren)?
eeik - 2008-09-25, 18:02
No napędu 4x4 nie mamy, ale mamy blokadę tylnego mostu.
No w Kazimierzu, nie powiem przydała się.
Ale w Twojej kwestii sięnie wypowiem.
Zależy gdzie chcesz kamperować, myślę, że bardziej doświadczeni koledzy podpowiedzą.
f68 - 2008-09-25, 18:56
kolego jeżeli masz takie przygody osobówką to kamperem też ciebie spotkają więc bierz bez wahania 4x4
dla mnie nie ma znaczenia czy ma blokadę czy nie
miałem golfa syncro 4x4 i to było najlepsze auto do jazd po plaży u nas w brzeźnie nigdy i nigdzie się nie zakopało
Jerzy - 2008-09-25, 19:12
Stiless napisał/a: | Czy uważacie, że napęd 4x4 w kamperze jest przydatny? |
Uwzględniając zwiększoną w autach 4x4 konsumpcję paliwa, to stosunek ilości sytuacji wymagających "wywlekania się" za pomocą 4x4 do przejeżdżanych kamperem ilości kilometrów rocznie, przemawia za napędem tradycyjnym.
Kampery są bardziej "krążownikami" szos niż terenówkami...
bawariusz - 2008-09-25, 19:44 Temat postu: napęd 4x4 w camperze W moim napęd 4x4 załączyłem na stałe jakieś 2 lata temu, zużycie gazu max. 1 do 1.5 litra większe, ale jazda bez porównania. Jednak zrozumie to tylko ten, kto jeździł 4x4.
Co do Twojego pytania, to zastanów się jaki rodzaj turystyki chcesz uprawiać?
Jeśli chcesz, tak jak ja pojechać np. w Bieszczady, z dala od cywilizacji, wiosną zawitać w dolinę Biebrzy, ale nie tam, gdzie płacisz za stanowisko do robienia zdjęć ptakom, a tam, gdzie nikt Ci nie spłoszy ptactwa z obiektywu, wyliczać by wiele, wtedy to 4x4 TAK
Ale jeśli myślisz o polach namiotowych w kraju i poza, ale wyłącznie z dojazdem drogą normalną, to napęd 4x4 nie ma sensu
Ja wiem jedno, moim wjadę na bezdroża i na dowolne pole namiotowe bez żadnych skrupułów
Adampio - 2008-09-25, 21:01
Co do 4x4 w Szerokim to nie ma dyskusji, natomiast w jakiejs alkowie na niepodwyzszanym podwoziu MSZ przydaloby sie tylko na sliskim. Poniewaz 4x4 w kazdym aucie mocno zwieksza cene to czy brac czy nie brac zalezy od tego gdzie (i kiedy) sie jezdzi.
Przy narastajacym ekoterroyzmie niedlugo w Europie nigdzie nie bedzie mozna jezdzic off-road
Co do napedu dolacznego to radzilbym tylko recznie (reczne sprzegielka w piastach) ale wtedy chyba tylko uklad klasyczny, co z kolei podnosi podloge itp itd. Ducato ma chyba naped przedni i to nie wiem czy sa wersje z dolacznym recznie tylem. Z Wloszczyzny to widywalem tyko terenowe wozy strazackie 4x4 na Iveco.
A co do sygnalizowanego przez Stiless-a kopania sie osobowkami to zapewniam ze jak tylko kierownik jest myslacy to z czasem przechodzi
DarekK - 2008-09-26, 00:24
W ostatnie wakacje byliśmy w Bułgarii - jadąc wzdłóż wybrzeża postanowiliśmy odwiedzić Emmonę - małą wioskę na cyplu powyżej Słonecznego Brzegu. 8 km od drogi głównej - zapowiadało się na półgodzinne zboczenie z trasy. Po 2 kilometrach spotkaliśmy w połowie zawalony most, po kolejnym kilometrze skończyło się coś co było namiastką asfaltu, później było już tylko gorzej. Strome zjazdy i podjazdy, droga nierówna że szkoda gadać - typowo dla terenówek i to tych bardziej rasowych. No ale nie było się jak wycofać - więc jakoś dojechaliśmy do wybrzeża. W powrotną drogę wybraliśmy się nie "obwodnicą" ale przez wieś. Właściwie przebiegu drogi raczej trzeba było się domyślać - koszmar. Co prawda nie mam 4x4 ale za to pierwszy bieg (normalnie nigdy nie używany) ma porzełożenie jak jedynka w terenówce z redukcją - i raczej tylko to oraz dość wysokie zawieszenie pozwoliło nam na opuszczenie tego terenu. Straty - połamana jedna osłona - ale da się pokleić więc nie ma wielkiej biedy.
Uwaga dla kolegi jeżdżącego na stałe 4x4 - Miałem Pajero 1 a teraz mam Terrano II - w obu przypadkach zwracano uwagę na nieużywanie 4x4 na asfalcie, betonie i.t.p. pomimo automatycznych sprzęgiełek w piastach.
TomekW - 2008-10-12, 23:45
Co tam 4x4; 6x6 to dopiero coś:
http://www.otomoto.pl/ind...show&id=T730613
stefan - 2008-10-12, 23:52
Witam! Bardzo gustowny domek.Bardziej jednak mnie zainteresowala ta http://www.motodemont.com...t=19&pojazd=200 oferta-na zloty i inne okazje. Pozdrawiam.Stefan.
TomekW - 2008-10-12, 23:59
Tylko czy 20kW wystarczy? Poza tym pewnie trochę głośny...
A Starek mógłby na zlotach służyć jako sala imprezowa. Tylko ta wysokość; po paru "książkach" mogłaby stanowić pewną przeszkodę!
stefan - 2008-10-13, 00:08
Witam! Zeby tak nie przekraczajac pewnych granic sprecyzowac: Miedzy podloga a sufitem czy miedzy podloga a "rzeczywistoscia"? Pozdrawiam.Stefan.
TomekW - 2008-10-13, 00:15
Pewnie jedno i drugie. Zwłaszcza bolesny może być przyspieszony powrót do "rzeczywistości"!
Dembomen - 2008-10-13, 08:38
Hej!
stefan napisał/a: | oferta-na zloty i inne okazje. |
Tylko jak to pracuje. to chyba nikt na zlocie nie zaśnie, bez wspomagania
Hej!
stefan - 2008-10-13, 08:57
Witam! Dembomen napisał/a: |
Tylko jak to pracuje. to chyba nikt na zlocie nie zaśnie, bez wspomagania | Takie urzadzenie mozna niewielkim nakladem srodkow wyciszyc.Srodki wspomagajace zgodnie z uznaniem.Wielu ludziom sama swiadomosc przeszkadza. Pozdrawiam.Stefan.
4x4camper - 2008-10-14, 18:41
Witam
Wracając do tematu czy warto mieć 4x4
zapraszam do oglądania.
http://www.mrjohnson.org/FWC.html
poz
Tolek
stefan - 2008-10-14, 22:38
Witam! Przepiekne zdjecia! Szczegolnie jeszcze ze to z rodzinnego miasta mojej pilotki.W warunkach amerykanskich czy tez rosyjskich bezdrozy to sie sprawdza.Jest jednak tyle przepieknych miejsc z normalnym dojazdem ze nie sadze zeby mi zycia starczylo. Pozdrawiam.Stefan.
arrtur - 2008-10-18, 13:41
Witam,
i ja sie wypowiem w temacie.
Podstawa oczywiscie jest to czego oczekuje sie od samochodu i jaka turystyke chce sie uprawiac - o czym juz pisano. Natomiast u mnie jest tak ze mam terenowki i camperki, marzeniem moim byloby pozenienie tematu jak z postu powyzej o aucie wyprawowym.
Tyle ze takei auto dobre to kosztuje, kosztuyje, kosztuje, bo same terenowki sa drogie i same kampery tez wiec dwa w jednym potrafi kosztowac
Czy na co dzien w nieduzym aucie sie przyda - stanowczo tak !!! Jesli bedziesz jezdzil chocby na nasz Hel czy na mazury to sie przyda, Ja moim najzwyklejszym vw T3 potrafie zakopac sie na wlasnym podworku jak popada deszcz. Miekki piach czy bloto w gorach dla kampera to masakra. Chyba ze ktos chce jezdzic na wyasfaltowane przygotowane pola namiotowe i tylko latem to wtedy nie ma potrzeby.
Z tym ze: 4x4 w malo popularnym samochodzie to klopot z czesciami i naprawa, czasem nie do przejscia a czasem do przejscia z tym ze za duuu za kase. Nawet zwykle T4 ktore ma kolega z postow wyzej czy tansze T3 to poewazna sprawa. Inne zawieszenie, kola itd, prawie wszystko. Dobre sprzeglo miedzyosiowe do T3 kosztuje 7000 zl a auta z przebiegiem 300 tys zawsze ma je uszkodzone. W jakims jeszcze mniej znanym aucie trzeba sie dobrze zastanowic bo mozna je miec i nie miec jednoczesnie
Ja bezwzglednie potrzebuje szpere do mostu conajmniej nawet do T3, a juz do LT ka na bank
Jak jest dobre i proste ( dolaczane) to brac
pozdr
LANDEK - 2008-10-20, 08:56
To i ja coś napiszę...
Aukiem terenowy - Land Rover Discovery "delikatnie" po tunigu, poruszam się od prawie 4 lat, i tak jak pisał wcześniej kolega Darekk z "zapiętym" na stałę napędem 4x4 można poruszać się tylko i wyłącznie autami z centralnym mechanizmem różńicowym, a tych jest nieiwele. W tego rodzaju autkch seryjnie montowana jest blokada 100% centralnego mechanizmu różnicowego którą zapina się wyłącznie na nie utwardzonych nawierzchniach. Tak więc mamy do wykorzystania 4 rodzaje napędu 4H - szybki na 4 koła 4L - wolny na 4 koła i to samo ale z załączonym difflockiem - czyli blokadą centralnego mecanizmu różńicowego. W innychautkach z dopinanym przodem dzieje się tak, że w momencie dopięcia osi przedniej mamy przód i tył połączony na sztywno tj. bez mechanizmu różnicowego i jeżdzić możemy tylko po terenie nieutwardzonym - piasek, błoto, szutry.
LANDEK - 2008-10-20, 09:17
A co do kampera 4x4, to powiem tak...
Ciągoty do zwiedzania świata miałem od zawsze, w tym roku pojechałem moją Dyskoteką ciągnąc za sobą przyczepkę Hobby 540 i wszystko byłoby super, ale w drodze powrotnej, po zrobieniu 7000 km i 3 tygodniach w przyczepie doszliśmy z żoną do wniosku że chyba kamper byłby lepszy, ale tylko taki 4x4.
Jazda z przyczepą po Atenach - masakra, ostre górskie zakręty na Peloponezie czasem brane na 4 razy. Na niewielkich nierównościach tył przyczepy zaraz szoruje po ziemi.
Z przyczepą nie zaparkujesz w miejscu w którym spokonie staniesz kamperkiem.
No ale to już wszyscy wiecie, więc skupię się na tym dlaczego 4x4.
- wjadę praktycznie wszędzie gdzie będę chciał - plaża, polna droga w górach, dzikie łąki i połoniny, noclegi nad strumieniami
- znając auta 4x4 wiem że są dużo wytrzymalsze, nie będę się więc obawiał że zaraz coś mi się urwie - wyższe zawieszenie
- jest wiele miejsc do których chciałbym dojechać, a wiem, że samym Land Roverem dojadę ale bez rodziny - byłoby to dla nich zbyt męczące, natomiast z Land Roverem i przyczepą pewnie nie dojadę, ewentualnie dojadę ale przyczepa już może niekoniecznie - np. Turcjai jej wschodnia część, Maroko, Syria, Jordania, może kiedyś Indie - ech marzenia...
- no i 4x4 dlatego że wolę dzikie zakątki z piękną przyrodą,a nie wybetonowane kempingi.
Co do auta 4x4 na jakim ma być postawiony kamper to ja obstawiam Mercedes 310 - kaczkę lub Iveco - znane i serwisowalne na całym świecie z 2 sztywnymi mostami, choć w Iveco rozwiązanie przodu jest delikatnie inne...
Odnośnie zabudowy to skłaniam się do konstrukcji na bazie płyt typu sandwich - takich ja na izotermach - jest to sztywna i mocna konstrukcja, ae niestety droga. Ewentualnie pozostale wyspawanie szkielety z aluminium lub delikatnych ceowników lub profili stalowych i obicie tego blachą z zewnątrz a w środku sklejka, pomiędzy oczywiście ocieplenie. Na razie szukam jednak jakiejś zabudowy gotowej która wygladałaby na solidną, pewnie będzie taniej...
Zgromadziłem już troszkę wiedzy na temat kamperów 4x4 i mam nadzieję, że do lata 2009 uda mi się coś zdziałać...
|
|