Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Jugosławia* - Chorwacja po mojemu

bartxt1 - 2018-08-22, 22:11
Temat postu: Chorwacja po mojemu
Witajcie ;)

Chciałbym podzielić się z wami wrażeniami po moim pobycie w Chorwacji,która zachwyciła mnie swoim pięknem, różnorodnością krajobrazu.
Moim głównym celem była całkowita niezależność ,bo tak postrzegam Camperowanie. W związku z tym nie miałem parcia na zatłoczone pełne gwaru i niestety oblężone Campingi (jeśli ktoś nie uznaje spania poza campingami to może lepiej dalej niech nie czyta tego postu.) :lol: :lol:
Tak więc może od początku jak wyglądał nasz plan podróży przy całkowitym spontanicznym założeniu "gdzie dojedziemy tam to dojedziemy" nie koniecznie autostradami

Wyruszyliśmy w piątek 4 sierpnia by jeszcze tego samego dnia albo nocy dojechać do Brna.
Udało się za Brem na dużej stacji zatrzymaliśmy się na nocleg ,by następnego dnia po godz.8 być gotowym do dalszej podróży.
Trasa dalej wiodła przez Słowację i Węgry i Słowenię w kierunku na półwysep Istri.W ostatniej części trasy jechałem już autostradami w Chorwacji by jeszcze dojechać na miejsce przed zmrokiem.
Pierwszą miejscowością był Rovnij zaparkowałem tam pod lokalnym blokiem i udaliśmy się w kierunku starówki. Oczywiście jak tylko się ustawiłam dostałem ostrzeżenie od mieszkańca tegoż bloku ,że Policja może dać nam mandat.
Wytłumaczyłam spokojnie ze to postój tylko na 3 godz a na noc mnie tu nie będzie.
Rovnij zrobił na nas cudowne wrażenie swoją malowniczą starówką i portowym klimatem oraz skalistym nadbrzeżem że postanowiliśmy jeszcze zostać na następny dzień.
Pierwsza noc miała miejsce na parkingu przy orliku szkolnym, gdzie też zatrzymywały sie turystyczne autobusy. Nocka bardzo spokojna. Ramo po śniadanku udaliśmy się rowerkami by popływać wśród skał i nacieszyć oczy urokami Rovnij.

Po 15 ruszyliśmy się w kierunku Puli by zobaczyć polecane Coloseum. Sama Pula zaś jednak nie zrobiła na nas dużego wrażenia. Więc w dalszą drogę w kierunku Rijeki pod drodze jednak chcieliśmy zatrzymać sie gdzieś w jakimś mniejszym miejscu,więc po krótkim przeanalizowaniu mapy wybór padła na Santa Marinę Powiem krótko Cudownie. Oczywiscie stajemy poza campnigiem gdzie obok samochodów mogliśmy spokojnie spędzać czas i miło było widzieć pełne zaskoczenia miny Niemców na klimat naszego kamperka w którym spożywaliśmy rybną kolację z lampką wina w biwakowym klimacie.

Kolejny dzień udajemy się omijając Rjieke do Cirkvenicy dość dużego kurortu w którym zaskoczyła nas ilość turystów w miejscu gdzie najszersza plaża nie przekacza 10m.
Tam stajemy na głównej promenadzie z świeżo remontowanych apartamentach gdzie parking do końca nie był skończony mając do morza zaledwie przejście przez ową promenadę.
Tutaj też widać zazdrosne spojrzenia Turystów wracających z plaży kiedy po kąpieli w słonej wodzie korzystamy z zewnętrzengo prysznica. Przed spaniem mija nas obok policyjny radiowóz byłem przekonany że poproszą nas o przejazd na Camping oni jednak przejechali dalej bez jakiego kolwiek zainteresowania.

Dalej było podobnie płynęliśmy promem na wyspę Pag gdzie spędziliśmy cudowne pełne błogiego lenistwa chwilę na zupełnie niezatłoczonych plażach w miejscowości Simuni.
Stawiając naszego Kamperka tuż za plażą którą od niej ogradzał lasek niskopiennych drzew w których cudownie cykały mam cykady.
Na plaży dodatkowo czyściutkie Toi Toi-e co znacznie ułatwiło sprawę.
Wodę miałem do dyspozycji w ilościach nieograniczonych z baru w którym codziennie gościliśmy na piwku.

W podobny sposób organizowaliśmy sobie kolejne dni naszego pobytu.
W Zadarze udało man się stanąć na dużym otwartym ternie gdzie kiedyś mieścił się zespół szkól medycznych był to całkowicie otarty teren który służył jak parking wielu mniejszym lub większym samochodom.
Tak więc dokleiłem się do kampera stojącego nie opodal a po mnie to sam zrobili ludzie mający przyczepę,
Wiadomo w towarzystwie raźniej. No jak na tak wielkie miasto minęła bardzo spokojnie.
Po powrocie z rejsu na Kornatii pojechaliśmy w stronę Sibenika (w podobnym klimacie co Rovnij) a dalej na wodospady Krka.
Następnie kierunek Novigrad by zobaczyć przepiękny kanion rz. Zmrnaji gdzie kręcono sceny do filmu Winnetou. Zatrzymujemy się za kempingiem tuż nad samym morzem.
Rano udajemy się w górę rzeki natrafiając na przepiękne miejsce jakim jest osada Muskovici położone miejsce na rz.Zmrnaji (małe Krka z urokliwym polem campingowym i klimatycznymi knajpkami. Zostajemy tu na dwie noce.

Dalej udaliśmy się w stronę jezior Plitvickich by faktycznie zobaczyć ten raj.
Powiem w skrócie..Naprawdę warto !!! moim zdaniem Ciekawsze niż Krka.


I to koniec nasze wędróki po urokliwej Croatii,. Tak więc żółtą drogą pełną bezlitosnych zakrętów udajemy się w kierunku Domu,zatrzymując się na na nocleg po kosciołem w lokalnej wiosce…

Ostatnim przystankiem po drodze jest Bratyslava gdzie próbuje zwiedzić wiszący most kiedy jeszcze z rodzicami jako dziecko byłem tam Niewiadówką.

Jeśli piszę zbyt pompatycznie to przepraszam, ale ciężko opisać 10 dniowy wyjazd w 2 słowach.
Wszystkim zainteresowanym mogę powiedzieć na własnym przykładzie żę nie doświadczyłem żadnych problemów związanych z spaniem na tzw.dziko.
Co więcej spotkałem się życzliwością zw strony Chorwatów
Prze 10 dni odwiedziłem : Rovnij,Pula,Cirkvinica,Santa Marina,Pag,Zadar,Sibenik,Krka,Plitvice,Bratyslava.
Dodatkowo dużym plusem jest fakt że w Chorwacji na każdej stacji benzynowej można bez problemu uzupełnić wodę z dystybutora a to jest naprawdę dużą wygodą.
Przeciż cały pobyt byłem niezależny energetycznie, przez klarowną pogodę moje 2 solary i 100ah akumulator starczyły w zupełności by zapewnić oświetlenie i spokojne funkcjonować.
Pomogły bardzo wentylatory obrotowo biurowe które zasilałem z przetwornicy.
220V
To tyle w wielkim skrócie z naszego wypadu. Dodam Tylko żę nasz stary dziadiuś z motorkiem 2,5TD pokonał bezawaryjnie ponad 3500km przy średnim spalaniu 8,5lt co osobiście mnie bardzo zdziwiło.
Wszystkim zainteresowanych zapraszam do mojego albumy z wyjazdu.

https://photos.google.com/album/AF1QipPDhtquCfvCY9dZfF7pNo-dJEfvpu_tqexktpt3

Pozdrawiam :spoko :lol: :lol:

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2018-08-22, 22:22

bartxt1 napisał/a:
https://photos.google.com/album/AF1QipPDhtquCfvCY9dZfF7pNo-dJEfvpu_tqexktpt3
bartxt1 napisał/a:
pisze wystąpił błąd
Socale - 2018-08-22, 22:37

No... link nie działa.
Ale napij się.

Jurek121175 - 2018-08-23, 08:18

Też bym chciał popatrzeć :kawka: :mrgreen:
Może coś zaschło :?: Więc posyłam :kufel

bartxt1 - 2018-08-23, 08:44

No właśnie widzę 😩
SlawekEwa - 2018-08-23, 08:47

bartxt1 napisał/a:
No właśnie widzę

Ja nic nie widzę :bajer

majsterus - 2018-08-23, 09:04

2,5td to fajny i mocny motor. W zupełności daje radę, to nie 1,9 czy 2,5 wolnossące.
Jeżdżę od 8 lat do HR i nie widzę potrzeby zwiedzania innych wybrzeży...bałtyk gdzie obecnie jestem to ślumpa, syf i dziadostwo.
Lepiej jechać na dłużej do HR niżeli robić sobie drugą wycieczkę nad "cudowny" bałtyk....



Jednak zwiedzanie typu dzień, tu, dzień tam i jechać dalej, to nie dla mnie. już mi się nie chce rozwijać i zwijać bałaganu, tym bardziej gdy ma się duży ciężki ponton.

No i nadal po tych 10 latach na tym forum nie rozumiem fenomenu zachwytu Polską :haha:

bartxt1 - 2018-08-23, 21:04

pomoże mi ktoś z tą galerią bo siedzę w martwym punkcię :(
Kiedyś była picasa i wszystko grało a teraz nie wiem jak to ugryść :roll:

bartxt1 - 2018-08-23, 21:13

Cytat:
2,5td to fajny i mocny motor. W zupełności daje radę, to nie 1,9 czy 2,5 wolnossące.
Jeżdżę od 8 lat do HR i nie widzę potrzeby zwiedzania innych wybrzeży...bałtyk gdzie obecnie jestem to ślumpa, syf i dziadostwo.
Lepiej jechać na dłużej do HR niżeli robić sobie drugą wycieczkę nad "cudowny" bałtyk....



Jednak zwiedzanie typu dzień, tu, dzień tam i jechać dalej, to nie dla mnie. już mi się nie chce rozwijać i zwijać bałaganu, tym bardziej gdy ma się duży ciężki ponton.

No i nadal po tych 10 latach na tym forum nie rozumiem fenomenu zachwytu Polską :haha:


Co prawda to prawda. Bałtyk też mnie nie powala. Wiesz, mi jeszcze sie chce bo dopiero zaczynam,może za jakiś czas będę pisał podobnie :haha:
Za rok planuje pojechać z łodką tylko szukam holownika bo silnik silnikiem ale dziadziusiowi nie mam sumienia fundować trathlon-u z przeszło tonowym zestawem na haku. :roll:

koko - 2018-08-23, 22:07

za jeden wyjazd objechał więcej niż ja za 10 lat

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group