Socale - 2019-01-06, 22:21 Temat postu: Silnik współczesnego FiataVitaycie.
Natknąłem się i oglądam, gość luźno tłumaczy, pokazuje osiągi współczesnych konstruktorów.
Perypetie po poważnej przypadkowej awarii.
Gewehr - 2019-01-06, 22:59 2.3 jest super silnikiem. Praktycznie nie do zajechania. Nawet osprzęt się nie psuje, co w dzisiejszych czasach to rzadkość Tu ktoś miał pecha i tyle.
Mój znajomy ducato 3.0 przesunął płytę jumbo Auto z przebiegiem 1500 km i po silniku. Nagły brak smarowania spowodował że przeskoczył rozrząd Też miskę ściął o tą płytę.Maxior - 2019-01-06, 23:10 nowe nie są złe ale wiadomo ze prosta konstrukcja to nie jest SlawekEwa - 2019-01-07, 07:57
Gewehr napisał/a:
Nagły brak smarowania spowodował że przeskoczył rozrząd Też miskę ściął o tą płytę.
To najpierw był brak smarowania, a póżniej ściął miskę o płytę? Gewehr - 2019-01-07, 08:44
SlawekEwa napisał/a:
Gewehr napisał/a:
Nagły brak smarowania spowodował że przeskoczył rozrząd Też miskę ściął o tą płytę.
To najpierw był brak smarowania, a póżniej ściął miskę o płytę?
Przeczytaj całość, a nie cytujesz wycinek.SlawekEwa - 2019-01-07, 08:51 Dlaczego pytam, dlatego że sąsiad prosił mnie jak się zrobi cieplej żeby przesunąć mu parę płyt jumbo
moim ducato 3.0 pod miejsce na wiate.Jak to zrobimy z głową to chyba smarowania nie zabraknie?zbyszekwoj - 2019-01-07, 08:53
Gewehr napisał/a:
2.3 jest super silnikiem. Praktycznie nie do zajechania. Nawet osprzęt się nie psuje,
Podniosłes mnie na duchu.
A SlawekEwa ma gorszy. pasza - 2019-01-07, 22:42 sam silnik 2,3 się prawie nie zmienił i jest ok jak pisałem znaczy wtedy jak ten filmik kiedyś tu wstawiłem.
Popatrzcie na czujniki na dziesiątki kilogramów dodatkowego osprzętu aby spełnić normy euro6, to tu właśnie jest ta katastrofa to da multum błędów sprzecznych sobie po kilku latach użytkowania i nikt tego nie ogarnie będą "wymieniacze" wymieniali całe moduły przyjdzie rachunek kilka kilo Eu a oni rozłożą ręce jak za tydzień będzie to samo.
Zobaczcie jak idzie tam powietrze ,turbo łyka zamiast czystego schłodzonego powietrza gorące lekko schłodzone spaliny ....
Silniczek 2,3L jest większy z tym całym zbędnym osprzętem jak 4l v8 jaguara , jedyne wyście to kiedyś go ogolić do zera i zmienić program w kompie inaczej to 100% katastrofa bo nikt tego nie ogarnie.
-
ps. opisywałem tu kiedyś i na własne oczy widziałem serwis Iveco w starym prostym 2,8JTD z 2000roku
Gość walczył samodzielnie powymieniał osprzętu za setki euro i dalej nic , przyjechał servis Iveco podłączyli do kompa wzięli 160Eu i stwierdzili że nie wiadomo co jest groził im sądem popłynął z kilka tys eu.
A to był tylko prosty silnik od koparki czyli taki sam ale ale bez zbędnego syfu/gadgetów gdzie teraz same zbędne gadgety ważą tyle co silnik a są tak upakowane że aby jeden wymienić często trzeba wyciągać cały silnik.Socale - 2019-01-07, 23:03 Serwisy autoryzowane walczą o klienta by odebrać go Zdzisiowi i te serwisy to ogarną. Znacznie drożej bo wymianą całego silnika zamiast 2 czujników ale ogarną.pasza - 2019-01-07, 23:17
Socale napisał/a:
Serwisy autoryzowane walczą o klienta by odebrać go Zdzisiowi i te serwisy to ogarną. Znacznie drożej bo wymianą całego silnika zamiast 2 czujników ale ogarną.
Zdzisiów którzy by to ogarnęli za uczciwe parę złotych dziś już nie ma wielu bo dawno temu pouciekali od nędzy/bezrobocia za granicę.
Młodzi nie mają się od kogo uczyć itd. itd.Gewehr - 2019-01-07, 23:32
pasza napisał/a:
Socale napisał/a:
Serwisy autoryzowane walczą o klienta by odebrać go Zdzisiowi i te serwisy to ogarną. Znacznie drożej bo wymianą całego silnika zamiast 2 czujników ale ogarną.
Zdzisiów którzy by to ogarnęli za uczciwe parę złotych dziś już nie ma wielu bo dawno temu pouciekali od nędzy/bezrobocia za granicę.
Młodzi nie mają się od kogo uczyć itd. itd.
Jak ktoś jest ogarnięty, to nie musi wyjeżdzać. Tu dobrze zarobi i nie zazna bezrobocia i nędzy.
Mechanik za parę złotych nie ogarnie tematu w nowych autach. Chociażby dlatego, że nie ma za co zrobić szkoleń i kupić dobrego sprzętu diagnostycznego. Szukamy tanio, nie liczmy na fachową naprawę pasza - 2019-01-07, 23:51
Gewehr napisał/a:
pasza napisał/a:
Socale napisał/a:
Serwisy autoryzowane walczą o klienta by odebrać go Zdzisiowi i te serwisy to ogarną. Znacznie drożej bo wymianą całego silnika zamiast 2 czujników ale ogarną.
Zdzisiów którzy by to ogarnęli za uczciwe parę złotych dziś już nie ma wielu bo dawno temu pouciekali od nędzy/bezrobocia za granicę.
Młodzi nie mają się od kogo uczyć itd. itd.
Jak ktoś jest ogarnięty, to nie musi wyjeżdzać. Tu dobrze zarobi i nie zazna bezrobocia i nędzy.
Mechanik za parę złotych nie ogarnie tematu w nowych autach. Chociażby dlatego, że nie ma za co zrobić szkoleń i kupić dobrego sprzętu diagnostycznego. Szukamy tanio, nie liczmy na fachową naprawę
obecna
Ja pisałem o przeszłości z której to powstała obecna teraźniejszość, teraz i owszem sam widziałem mechaniorów w akcji jak byłem w Polsce "tragedia" a kolejki do nich że hej a i pamiętaj że wawka i kilka innych dużych miast to tylko skrawek polski nie Polska patrząc z wawki ma się bardzo mocno skrzywione poczucie rzeczywistości.Socale - 2019-01-08, 00:00 Ha! Pamiętam czasy jak kupiłem pierwszego Mercedesa.
Tanio był, to kupiłem i...
Tani bo nikt w Niemczech nie ogarniał uszkodzenia, bo komputer nie pokazał błędu owego uszkodzenia i silnik nie odpalał.
Jeden telefon do zaufanego gościa który 2 skrzynie w Chryslerach mi robił, w sekundę odpowiedział, że cyt:
"im bardziej nie widać, tym bardziej pierdoła, jak nie ma błędów i kręci a nie pali to, ożywimy go".
.
Zwiozłem, zrzuciłem, 2 dni później info że będzie gadał, ale za wiedzę muszę zapłacić połowę tego co wzięli by w autoryzowanym bo On też jest głodny i obarczony podatkami. OK! OK! OK!
900zł kosztowała mnie naprawa i jazda pierwszą gwiazdą. To był S210 jakieś 12 lat temu, jeszcze nie nafaszerowany jak ten Fiat czy inne współczesne ale już dla niektórych zbyt trudny do postawienia diagnozy.gryz3k - 2019-01-08, 11:19
pasza napisał/a:
bo dawno temu pouciekali od nędzy/bezrobocia za granicę.
Fajne, kolega ma warsztat. Cały czas szuka mechanika. Do przeszkolenia lub umiejącego. Pensja od 4000 do łapki plus ew zamieszkanie. Chętnych brak.MirekKliny - 2019-01-08, 11:50 Fajny filmik "dydaktyczny" mischka - 2019-01-08, 20:11
Gewehr napisał/a:
Jak ktoś jest ogarnięty, to nie musi wyjeżdzać.
Ci ogarnięci co wyjechali nie raz mi doopsko ratowali, nie każdy wyjeżdża dla pieniędzy... Druga rzecz to to że nawet najlepszy fachowiec może źle postawić diagnozę albo robotę spie... Czasami rutyna, czasami slaby dzień, nikt nie jest doskonały J.Leboski - 2019-01-08, 20:42
Socale napisał/a:
Ha! Pamiętam czasy jak kupiłem pierwszego Mercedesa.
Tanio był, to kupiłem i...
Tani bo nikt w Niemczech nie ogarniał uszkodzenia, bo komputer nie pokazał błędu owego uszkodzenia i silnik nie odpalał.
Jeden telefon do zaufanego gościa który 2 skrzynie w Chryslerach mi robił, w sekundę odpowiedział, że cyt:
"im bardziej nie widać, tym bardziej pierdoła, jak nie ma błędów i kręci a nie pali to, ożywimy go".
.
Dokładnie... w ten sam sposób kupiłem audi V8 która była "nafaszerowana nowinkami" jak na tamte czasy, chcieli konkurować z mercedesem, nikt w Niemczech nie potrafił tego ogarnąć przez długi czas, koszty rosły...udało mi sie ją kupić za...powiedzmy grosze...w Polsce u Janusza koszt naprawy 100 zł...janus - 2019-01-09, 10:43 Wiedziałem, że nasz Janusz jest taki zdolny MILUŚ - 2019-01-09, 12:08 Nie jedynemu psu Burek na imię