|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Sprzęt turystyczny i akcesoria - Gotowanie wody-krótki test
LukF - 2019-04-12, 21:26 Temat postu: Gotowanie wody-krótki test Przeprowadziłem dziś test związany z zagotowaniem wody.
Kuchenka zewnetrzna, czajnik że stali nierdzewnej ok.1l, warunki "pod chmurką", przeciętna osłona od wiatru, temp.zewnętrzna dziś ok.8st., bardzo lekka mżawka.
Test pierwszy: Kuchenka podłączona do małej butli turystycznej ok.2kg propan butan i reduktor 37 mbar. Czas potrzebny do zagotowania 1l w tych warunkach to 17min.10sek.
Test drugi: Kuchenka podłączona do instalacji kampera (wyjście gazu na zewnatrz). Czysty propan, reduktor kampera 30 mbar. Czas potrzebny do zagotowania 1l w tych warunkach to 19min.5sek.
Wniosek: niższe ciśnienie =dłuższe gotowanie
Ale i tak wolę korzystać z instalacji gazowej kampera wyprowadzonej na zewnątrz niż wozić dodatkową małą butlę.
Pozdrawiam wszystkich grilujących i gotujących pod chmurką
izola - 2019-04-12, 21:32
Dziękuję za pozdrowienia... mimo że wolę gotować wodę wewnątrz
Bim - 2019-04-12, 21:45
Ciekawe czy ktoś pokusi się o test załatwainie potrzeb fizjologicznych
Przy dzisiejszej temp na pewno nie będzie chętnych na test na zewnątrz pod wiatr
LukF - 2019-04-12, 22:11
izola napisał/a: | Dziękuję za pozdrowienia... mimo że wolę gotować wodę wewnątrz |
Moim celem nie jest gotowanie na zewnątrz bądź sikanie pod wiatr lecz grillowanie
izola - 2019-04-13, 08:58
Cytat: | Pozdrawiam wszystkich grilujących i gotujących pod chmurką |
Nie gotujesz i nie sikasz pod wiatr... ale favorytów takowych wolisz...
gryz3k - 2019-04-13, 10:04
Z praktyki wynika, że na wietrze i mżawce bez szalika może człowiekowi kark zesztywnieć. Proponowałbym przeprowadzenie eksperymentu na innych, przydatnych częściach ciała.
Bronek - 2019-04-13, 10:43
izola napisał/a: | Moim celem nie jest gotowanie na zewnątrz bądź sikanie pod wiatr lecz grillowanie |
Eeeeee tam gadasz? Tylko ciche dni to mogą tłumaczyć... Albo kalmary i inne świństwa morskie co walą jak z kibla... podczas gotowania Kalafior? Np.
Już byłem w stanie zrozumieć kamperowców co "plenerowe wypróżnienia" czynią aby kibel mieć dziewiczy.
Teraz dochodzi gotowanie zewnętrzne.
Potem pewnie spanie itd.
Znam ludzi co mają ciągle folie na fotelach. Bo cudaków co pokrowce zakładają do nowego auta jest wielu i tu to "narodowa tradycja" jak grajdoły i parawany na plaży.
A i oczywiście, na telewizję i bzykanko to udajemy do sąsiada(dki) aby swego nie profanować.
Yans - 2019-04-13, 10:43
Najgorszy jest wiatr. Bo jak jest zimno , a nie ma wiatru to jest cieplej. Jak jest wiatr , to jest zimniej ... A jak jest ciepło i jest wiatr , to jest zimno... :haha:Najgorszy to jest wiatr...
izola - 2019-04-13, 13:03
Bronek - 2019-04-13, 14:30
izola Nie !! a to LukF!!! napisał/a: | Bronek napisał/a: | LukF napisał/a: | Moim celem nie jest gotowanie na zewnątrz bądź sikanie pod wiatr lecz grillowanie |
Eeeeee tam gadasz? Tylko ciche dni to mogą tłumaczyć... Albo kalmary i inne świństwa morskie co walą jak z kibla... podczas gotowania Kalafior? Np.
Już byłem w stanie zrozumieć kamperowców co "plenerowe wypróżnienia" czynią aby kibel mieć dziewiczy.
Teraz dochodzi gotowanie zewnętrzne.
Potem pewnie spanie itd.
Znam ludzi co mają ciągle folie na fotelach. Bo cudaków co pokrowce zakładają do nowego auta jest wielu i tu to "narodowa tradycja" jak grajdoły i parawany na plaży.
A i oczywiście, na telewizję i bzykanko to udajemy do sąsiada(dki) aby swego nie profanować. |
Dla jasności, to nie ja pisałam o sikaniu i grylowaniu... Proszę o korekture |
Aczkolwiek było by ciekawie Wybacz, źle powycinałem cytując
LukF - 2019-04-13, 15:10
Bronek i nie tylko, wyjaśniam:
Pokrowców i folii na siedzeniach nie mam.
TV i bzykando zawsze u swej poślubionej.
Gotuję, sikam i to drugie z tyłu oraz prysznic - robię w kamperze .
Na zewnątrz lubię natomiast grilować. Czemu? By nie zjarać kampera? By fotele bez pokrowców i folii nie capiły kiełbaskamì? Otóż to
Ale temat od gotowania wody fajnie się rozwinął... Jak zawsze w kierunku "kota" i jemu pochodnych...
Ps. Izola, wiem, że nie Ty o sikaniu pisałaś
robba - 2019-04-13, 16:02
LukF napisał/a: | ....
Ale temat od gotowania wody fajnie się rozwinął... Jak zawsze w kierunku "kota" i jemu pochodnych... .... |
to dlatego że nie ważne jak długo i po co byś gotował,
to w tej czy innej postaci do kota ta woda trafi...
więc siłą rzeczy w słusznym kierunku...
izola - 2019-04-13, 16:12
A propos pokrowce,
ja mam welche w mojej "dziupli" by mi pies tapicerki nie zjarał... A zapachy i odpryski z gotowania i innego bzykania lądują na pokrowcu i po powrocie w pralce... I jest jakby nic się nie działo
LukF - 2019-04-13, 16:34
Nie no, Izola, słyszałaś, że to "narodowa tradycja cudaków jak parawany na plaży"....Nie idź tą drogą. Nawet za cenę czystości....
Endi - 2019-04-13, 17:14
???
Izolka, weź mi proszę to jakoś ubersetzen po naszymu.
izola - 2019-04-13, 19:36
Endi zwie się :mam jakieś...pokrowce
Zaczynam sie tracić w tych licznych gwarach
@ LukF
Mam tak zaprane Auto że tych pokrowców prawie nie widać, tak że te trochę mojego narodowego cudactwa nawet zbyt nie irytuje i nie podpada
Endi - 2019-04-13, 20:46
izola napisał/a: | Endi zwie się :mam jakieś...pokrowce
Zaczynam sie tracić w tych licznych gwarach :mrgreen.... |
Aaaa, to już tyroz wim co ten nasz Kolega w nowy , piknym Rapido na fotele zakłodo . To kondumy są ...
Bronek - 2019-04-13, 22:31
U mnie futerka i kocyki leżą co by psy nie upaprały.
Ale i tak już ślady są... . Trudno mamy pszczoły mamy miód, mamy psy to mamy smród...
Kamper już nie nowy bo ja nie JohnyWalker co ma "Dzień Świstaka" jak wchodzi do swojego kampera
Nowy to on był jeden dzień.
Andrzej 73 - 2019-04-13, 23:32
Przyzwyczajeni jesteście do tapicerki jak pies do ogona.
Przecież ona jest ładna i nie ma co jej nakrywać. Jak się pobrudzi to najlepiej wymienić na nową.
Pokrowiec nigdy nie zastąpi oryginału.
My niczym nie nakrywamy siedzisk czy mebli , a jak przyjdzie ich zmęczenie to pewnie jakiś człek to wymieni.
Dla porównania: przykrywanie kanap ma się tak jakby samochodem osobowym jeździć w pokrowcu.
Bronek - 2019-04-13, 23:48
Zgadzam się ale psy nie. Wolą na kocykach lub skórach. One muszą sobie przed ułożeniem się, trochę spodrapać, pokombinować itp. To cała procedura.
No czasem "zakopują" coś w kocykach. Np kiełbasę, wcześniej odkopaną spod kampera
Andrzej 73 - 2019-04-13, 23:56
Darku , ale Ty masz piękne te psiaki.
One potrzebują legowisk więc to jest naturae , że muszą mieć odpowiednie wyposażenie.
Bronek - 2019-04-14, 00:04
W naturze takie one piękne nie są.
AD tapicerka u Ciebie i Twioch umiejętności .... To bym ją zmieniał w zależności od koloru sukienki żony, nastroju, lub barw narodowych kraju, do którego jedziesz.
Andrzej 73 - 2019-04-14, 01:15
Daj spokój , jakie ja tam mam umiejętności. Trochę pstrykam pistoletem i to wszystko.
Znasz powiedzenie "szewc bez butów chodzi"?
Sobie robi się na końcu i jeśli w ogóle to nastąpi...
Wymiana jest czasochłonna , więc pewnie będę jeździł starą wyszarpaną tapicerką dopóty dopóki mnie szlak nie trafi.
Bronek - 2019-04-14, 07:56
No... Umiejętność zarządzania pracownikami / tapicerami, to miałem na myśli
Wracając do gotowania wody to z moich obserwacji. Dobry kartusz plus kuchenka na niego, za pięć /siedem dych, najlepiej i najszybciej ugotuje.
Następna sprawa to wiatr i temperatura ma wpływ
A grilowane mięcho ma tylko smak na węglu, pod warunkiem, że nie użyjemy syfiastych podpałek. I musi być lekko pojarane Grill bez czarnychvpaluchów i ust nie jest udanym grilem
No i generalnie grill mi już obrzydł, co nie zabrania mi się wypowiadać w kwestii i grilla i tapicerki
Andrzej 73 - 2019-04-14, 10:07
Gotując wodę kilka minut dłużej robią różnicę , kiedy patrzysz na kamperowanie poprzez pryzmat spalania i prędkości podróżnych? Chyba nie.
Jeśli chodzi o czekanie , to bardziej jestem niecierpliwy kiedy czekam na zrobienie się porannej kawki.
mischka - 2019-04-14, 13:05
Bronek napisał/a: | Wracając do gotowania wody to z moich obserwacji. Dobry kartusz plus kuchenka na niego |
Też to zauważyłem. Na kartuszach wszystko szybciej się robi, a w upalne dni ciepło zostaje na dworze.
LukF - 2019-04-14, 19:36
Czy ja już o tym pisałem, że temat pięknie się rozwija o psach, tapicerkach i naszyj gotce ???
Yans - 2019-04-14, 20:35
Mam nadzieję, że w naszym wspaniałym kraju wreszcie wiosna zawita... Chciałbym klimę na maxa wypróbować
Bronek - 2019-04-14, 21:47
Yans napisał/a: | Mam nadzieję, że w naszym wspaniałym kraju wreszcie wiosna zawita... Chciałbym klimę na maxa wypróbować |
W związku z wiosną
U mnie klima dogrzewa, spokojnie teraz do 18st C dociąga.
Endi - 2019-04-14, 21:51
Ad
Kuchenkę na katusze, miałem w Norwegii. I było tak, kiedy ja potrzebowałem gazu to katusz się właśnie skończył. W ostateczności w nerwach skończyła na dnie fiordu.
Na moje szczęście miałem zewnętrzną i podłączyłem do butli ...
Yans - 2019-04-14, 21:56
Endi napisał/a: | W ostateczności w nerwach skończyła na dnie fiordu. |
Mam cichą nadzieję,że nikt tego nie nakręcił....Bo jak Ci karę przy..tego za zanieczyszczanie ...
Bronek - 2019-04-14, 22:01
Aha miałem i jedno i drugie i Cadaca i.... rozdałem dzieciom.. Szafki stoliki, miski parawany. Wszystko było...
Pierniczę gotujemy w środku co nie co, albo idziemy do knajpy. Ryb nie lubię.. Więc bez żalu..
Endi - 2019-04-14, 22:08
Tomku , bez gazu to już tylko kupeczka złomu. To tak, jakbyś parę blaszek na halibuta zerwał
A gazu ci w Norwegii ...skolko godno
Yans - 2019-04-14, 22:15
Endi napisał/a: | Tomku , bez gazu to już tylko kupeczka złomu. To tak, jakbyś parę blaszek na halibuta zerwał
A gazu ci w Norwegii ...skolko godno |
Taaak, pogadamy za kilka miesięcy , jak Ci mandat przyślą... (Czego nie życzę...) Ale znam taki przypadek...
Socale - 2019-04-15, 00:21
Nic nie napiszę ale napiszę byleby/aby tematu nie zgubić. A potem może coś napiszę.
Bronek - 2019-04-15, 07:06
Co tam taka kucheneczka wobec Titanica.
Po za tym, aby powrócić w dane miejsce, jedni wrzucają monety do fontanny, inni kuchenki do fiordu.
Taka tradycja
Endi - 2019-04-15, 07:22
Bronek napisał/a: | Co tam taka kucheneczka wobec Titanica. |
Titanica to ogromna tragedia, wpadł na górę
Ja byłem tylko wzburzony..
Bronek napisał/a: | ... Po za tym, aby powrócić w dane miejsce, jedni wrzucają monety do fontanny, inni kuchenki do fiordu.
Taka tradycja |
Tak mi się marzy ta Norwegia...niech ta tradycja się spełni
Może pojedziemy razem ? Wiem, ryb nie jadasz ale tam nie tylko na ryby się jedzie. Widoki ...bezcenne
Bronek - 2019-04-15, 08:03
Ryby jadam ale cudzymi rękami usmażone, no i octu nienawidzę.
Temat do poważnej, merytorycznej dyskusji.
Nadajemy się do wspólnych wyjazdów bo nie jesteśmy towarzysko-upierdliwi
PS., Rapido V55 już jest i się doposaża, to może kobitki by były w przewadze?
AD. Wraki (Titanic itd.) to tyle złomu jest i z paliwem i innym syfem, a z twojej kucheneczki to gniazdko dla rybek i robaczków powstanie
Zresztą, to wszystko przenośnia Nie wierzę żeś wypier.., toż to surowce wtórne, a zbierasz na Carthago
PS psa... Kurde to można by ad DMC agregat taki z 3,5 KW Hondy wziąć do Vana i na trzy kampery inteligentnie używany, by dał pełną niezależność. Blaszak ma nadmiar ładowności... Chyba?
Już kombinuję, taka natura
izola - 2019-04-15, 11:26
Ja jeszcze w sprawie gotowania wody,
jak dzisiaj otworzyłam czajnik to tak waliło
z niego chlorem. ..ze pokornie przeprosiłam moj zbiornik wodny....i piję kawe na domowej wodzie...szanować se ją musze
Karcag ma kranówę nie do polubienia...za to wody termalne są ok
zbyszekwoj - 2019-04-15, 17:13
izola napisał/a: | .za to wody termalne są ok |
...tylko te robale w starym basenie.
Yans - 2019-04-15, 17:23
izola napisał/a: |
Karcag ma kranówę nie do polubienia...za to wody termalne są ok |
Wporzo jest też ten sklepik ze słoninką wędzoną i dalej hurtownia z winkiem i lawendą...
izola - 2019-04-15, 17:54
Jeszcze bardziej "wporzo" jest że stoję sama na placu, obok są tylko 2 domki używane
Zbyszek, robale wyschły bez wody...nie ma robali
Na przeciw termy budują chyba wielki parking, a i kolej będzie odnawiana bo leżą stosy szyn...tyle nowinek w temacie o testowaniu gotowania wody
Yans - 2019-04-15, 19:23
izola napisał/a: | Jeszcze bardziej "wporzo" jest że stoję sama na placu, obok są tylko 2 domki używane |
Dokładnie miałem tak samo w zeszłym roku. W Berek nie było gdzie palca wsadzić, a ja sam na całym campie...Luzik... Ach zazdraszczam Ci okrutnie... Baw się dobrze. Pozdrawiam Tomek.
LukF - 2019-04-15, 21:30
Endi napisał/a: |
Kuchenkę na katusze, miałem |
Takie gotowanie to musiały być prawdziwe katusze
Dobrze, że nie ruskie katiusze bo byśmy nie pogotowali wcale
izola - 2019-04-15, 21:37
LukF, co ja bym robiła na tym wygnaniu bez Twojego testowego ważynia wody? ....tyle gotki o trocha wody, a urozmoico czas siaronowo
LukF - 2019-04-15, 22:05
Piyknie piszesz dziołszko i za to Ci stawiom browar
mischka - 2019-04-16, 11:17
lepi sie trefcie kaj w szynku
Yans - 2019-04-16, 17:39
sraluś,mazgaluś , refelentus duptus ale miło
|
|