|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Węgry - Węgry- drogi lokalne
jacekj - 2019-07-06, 18:48 Temat postu: Węgry- drogi lokalne
wracając z Grecji postanowiłem skrócić sobie drogę i przed Belgradem skręciłem w kierunku Węgier do basenów Mezőkövesd. Często lubię zjechać z autostrady i spokojnie przejechać bocznymi drogami tak żeby zobaczyć jak ludzie tam żyją i coś ciekawego zobaczyć.
Węgierskie drogi lokalne to poprostu koszmar dziura na dziurze jeszcze nigdzie po takich drogach nie jeździłem naprawdę szkoda naszych kamperków.
Co do basenów Mezőkövesd to też nie przypadły mi do gustu czas tam się zatrzymał w czasach PRL-u
ZEUS - 2019-07-06, 19:37
niestety masz rację... ale na autostradach również trzeba być czujnym... trafiają się dziury w których można urwać koło (na M3 i M7 - innymi nie jechałem)😡
salek - 2019-07-08, 07:54
I ja przyznaję rację - słabo u nich w tej kwestii prawie mi te drogi dzieci pobudziły
Bim - 2019-07-08, 09:39
Cytat: | wracając z Grecji postanowiłem skrócić sobie drogę i przed Belgradem skręciłem w kierunku Węgier do basenów Mezőkövesd |
Już w Serbii zacząłeś jechać lokalnymi?
zbyszekwoj - 2019-07-08, 09:47
Teraz to miodzio w porownaniu z tym kilka lat temu.
jacekj - 2019-07-08, 10:44
Serbią i Rumnia to luksus w porównaniu do Węgier
Bim - 2019-07-08, 10:54
jacekj napisał/a: | Serbią i Rumnia to luksus w porównaniu do Węgier |
To wiem ,ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie wyżej
Pewnie miało być Budapeszt?
Kupowałeś winietę czy jechałeś lokalnymi cienkimi drogami zwiedzając poszczególne komitaty?
jacekj - 2019-07-08, 16:27
Jechałem cienkimi drogami bez winiety
Bim - 2019-07-08, 17:14
jacekj napisał/a: | Jechałem cienkimi drogami bez winiety |
Pewnie od PGRu do PGRu to Ci się nie dziwie ,ale nie upraszczajmy ,że wszystkie to są be
te lokalne drogi są zniszczone przez duże ciagniki rolnicze z przyczepami , przynajmniej zobaczyłeś jak żyją cyganie w gettach węgierskich
Wracałem tylko raz autostradą na powrocie jak musiałem być nagle w Polsce i też więcej nie pojadę nią bo wyznaje zasadę ,że jak nie muszę płacić to się nie śpieszę bo nie mam czym
Były takie czasy że drogi na Węgrzech do było coś pieknego w porównaniu do naszych ,ale u nich czas zatrzymał się niestety przynajmniej 20 lat do tyłu i to bez mała we wszystkim .
Mimo to lubię Węgry może z sentymentu i Mezőkövesd też teraz cene podnieśli ale wcześniej to były naprawdę tanie baseny i miały swój klimat ,ale jak to mówi moja koleżnaka nie wszystkim się podobają te baseny gerjatryczne
jacekj - 2019-07-08, 22:51
Też pamiętam wypasione Węgry z wyjazdów z rodzicami nad Balaton w latach 80 tych i tak jak mówisz wtedy my byliśmy w czarnej d ....
yeti33 - 2019-07-09, 11:50
Jadąc w sobote przez Wegry też się wściekaliśmy, że takie połatane drogi. Bardziej zniszczone były tylko w północnej Bulgarii. Z tym, że tam za takie coś płaci się winetke a na Wegrzech za takie lokalne drogi nie. My czesto korzystamy z lokalnych dróg bo lubimy sie zatrzymywac w jakichś ciekawych wioskach czy miasteczkach gdzie można porozmawiać z mieszkańcami (przeważnie w języku "migowym"). A to wszystko naprawdę ma swój urok. I wtedy niedogodne drogi stają się mniej ważne.
Suliki - 2019-07-09, 12:18
drogi lokalne na Węgrzech nie są bardzo zniszczone ale chyba są wygładzane kielnią przy układaniu , u mnie niechlubny numer 1 w EU.
decumanus - 2019-07-24, 19:25
Przejechałem wegry od Słowenii, przez południe Balatonu do austriackiej granicy ...z opcja omijania płatnych dróg. Balaton sucks. Wegry-nigdy więcej z premedytacją.
To nie drogi, to poligon doświadczalny kamperow .
R
andrzej627 - 2019-07-24, 19:58
decumanus napisał/a: | Przejechałem wegry od Słowenii, przez południe Balatonu do austriackiej granicy |
Właściwie po co jechałeś przez Węgry?
izola - 2019-07-24, 20:03
Wrając przed chwilą z Węgier od Velence See przez obwodnicę Veszprem kierunek Gyór . dalej Sopron/Hegykö,,, na mniejszych ,,,. byłam zaskoczona jakoscią drogi 82 . najnowszy standard, widokowo teź bardzo przyjemna i szybka jazda.
i to wszystko za friko
Edyta:
z Velence nie było przez Veszprem i nie 82
było przez ,,,,Székesfehérvár i dalej 81 super droga
ale 82 tez dobra ...bylo innym razem
decumanus - 2019-07-24, 20:41
andrzej627 napisał/a: | decumanus napisał/a: | Przejechałem wegry od Słowenii, przez południe Balatonu do austriackiej granicy |
Właściwie po co jechałeś przez Węgry? |
Żona Balaton chciała zobaczyć, bo jest miłośniczką jezior. Ale po pobycie w Alpach i pływaniu w krystalicznie czystych jeziorkach Balaton okazał się być totalną porażką. Gorace źródła nas nie kręcą.
R
JJarek - 2019-11-30, 20:12
Drogi lokalne są kiepskie. Bardzo dziurawe, wyboiste i pełne kolein. Dlatego ja wybieram te o numerze najwyżej dwucyfrowym. Bywają troszkę lepsze. Nawigacja google ciągnie "na skróty"i w wertepy. Trzeba uważać.
Warto też popytać kolegów - czasem wskażą alternatywną - niewiele dłuższą - drogę. Za to niedawno wyremontowaną. Mogę podpowiedzieć wariant drogi z Turkeve / Karcagu / Berekfurdo. Inaczej niż prowadzi nawigacja, za to w miarę szybko i (prawie) bez dziur.
maga - 2019-11-30, 21:21
JJarek napisał/a: | Drogi lokalne są kiepskie. Bardzo dziurawe, wyboiste i pełne kolein. Dlatego ja wybieram te o numerze najwyżej dwucyfrowym. Bywają troszkę lepsze. Nawigacja google ciągnie "na skróty"i w wertepy. Trzeba uważać.
Warto też popytać kolegów - czasem wskażą alternatywną - niewiele dłuższą - drogę. Za to niedawno wyremontowaną. Mogę podpowiedzieć wariant drogi z Turkeve / Karcagu / Berekfurdo. Inaczej niż prowadzi nawigacja, za to w miarę szybko i (prawie) bez dziur. |
No to podpowiadaj
JJarek - 2019-12-07, 13:14
Napisz dokąd chcesz jechać. Jeśłi będę znał drogę - podpowiem
Jarosław K - 2020-02-05, 20:40
JJarek napisał/a: | Drogi lokalne są kiepskie. Bardzo dziurawe, wyboiste i pełne kolein. Dlatego ja wybieram te o numerze najwyżej dwucyfrowym. Bywają troszkę lepsze. Nawigacja google ciągnie "na skróty"i w wertepy. Trzeba uważać.
Warto też popytać kolegów - czasem wskażą alternatywną - niewiele dłuższą - drogę. Za to niedawno wyremontowaną. Mogę podpowiedzieć wariant drogi z Turkeve / Karcagu / Berekfurdo. Inaczej niż prowadzi nawigacja, za to w miarę szybko i (prawie) bez dziur. |
Dwa lata temu przez ponad dwa tygodnie jeździliśmy od jednych term do następnych między Kaposvár a Túrkeve, ( tak przy okazji w szczycie sezonu wakacyjnego - spokój, cisza i kameralny nastrój w Túrkeve nas zachwycił) i drogi o numerach dwucyfrowych z pominięciem skrótów gps-owych w większości pod względem jakości nawierzchni sprawdziły się.
|
|