Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Kamperowanie - Fenomen kamperowania w zimie

joko - 2020-01-04, 18:48
Temat postu: Fenomen kamperowania w zimie
Tyle kamperów na drogach w Polsce i na Słowacji , co teraz w okresie świąteczno-noworocznym , nie widziałem nawet w szczycie sezonu wakacyjnego.
Wczoraj jak jechaliśmy przez Oravicę moja małżonka w pewnym momencie zapytała : " co to komis z kamperami w takim miejscu ?" , a ja na to "to nie komis to kemping" ..... "ale jak , to co ludziska zostawili kampery na zimę na kempingu ?" ..... "nie zostawili , tylko w nich mieszkają" ...."no weź , jaja robisz , jak mieszkają , w zimie ?!" ......... zamiast tłumaczyć, zatrzymałem się ,wziąłem i pokazałem ......... :shock:
Zobaczyć to jedno, ale wyjaśnić to drugie. Kamperem podróżujemy od siedmiu lat , bardzo to lubimy i mamy tym pojazdem na liczniku już przeszło 100 tys km , więc trudno nazwać nas nie zorientowanymi w temacie, ale powiem szczerze nie umiem znaleźć sensownych argumentów za tym aby w zimie na narty , zamiast SUV'em do hotelu czy pensjonatu , pchać się kamperem i nocować między zaspami.
Może ktoś wyjaśnić nam ten fenomen ? Pytam poważnie bo może jest coś co faktycznie nam umknęło i mamy błędne na ten temat pojęcie , albo jesteśmy niesłusznie uprzedzeni.
Wiemy dobrze , że podróżowanie kamperem w każdych warunkach wiąże się zawsze z jakimś kompromisem , ale zazwyczaj plusy znacząco przewyższają drobne minusy ....... no właśnie, zazwyczaj, ale w tym konkretnym przypadku (zima, śnieg i mróz) nie potrafię znaleźć wystarczająco dużo plusów ..... a w sumie to nie potrafię znaleźć ich w cale.
Ja rozumiem, że motywacja takiego a nie innego wyboru może być bardzo podobna do tej jaka występuje w sezonie letnim (np.wolność i swoboda wyboru i zmiany miejsca pobytu), jednak w zimie warunki egzystencji i możliwości jakie kamper daje są mocno ograniczone .
Krótki dzień , niskie temperatury, wilgoć , ograniczona przestrzeń na którą jesteśmy zdani przez wiele dłuższy czas niż w okresie letnim, zużycie i niszczenie sprzętu wiele razy większe niż w lecie ..... minusy można mnożyć ....
Co na drugą szalkę położyć aby ta waga drgnęła ?

SlawekEwa - 2020-01-04, 19:20

joko napisał/a:
Co na drugą szalkę położyć aby ta waga drgnęła

Stan umysłu :bigok

LukF - 2020-01-04, 21:16

Jakie zużycie i niszczenie sprzętu??? Ja jeżdżę w zimie i nic się mi nie niszczy bardziej niż w lecie.
Czemu już nie jeżdżę na narty moim SUV-em do hotelu? A po co? Jadę na narty nic nie rezerwując
/ kupując z wyprzedzeniem w biurze lub Internecie, stoję pod wyciągiem czyli nartami mogę wjechać prawie do kampera. A osobówką miałem dojazd 30min.w jedną stronę (OK, sam taką ofertę zaakceptowałem). Najważniejsze: jadę na narty wtedy gdy jest dobra prognoza pogody bo to kluczowe w odbiorze imprezy. Osobówką do hotelu masz termin i nie wiesz czy będzie śnieg, słońce czy wiatr ???
Jak nie przekonałem to trudno. Stan umysłu resztę faktycznie wyjaśnia :spoko


I jeszcze jedno: do Hiszpanii na narty się SUV-em nie wybiorę. A kamperem już jestem. Znaczy od poniedziałku będę bo mam jeszcze 30km do Sierra Nevada :bukiet:

Komplecik - 2020-01-04, 22:27

plątamy sie obecnie po Tatrach kemping pod Krokwią super impreza sylwestrowa w knajpie kempingowej gitara spiew a nawet disco :) do 5rano sporo CT na imprezie raczej dobrze sie bawili patrząc na nasze i ich twarze 😃.
prawie na zajutrz😉tuz po sylwestrze dolinka Chocbolowska + kulig nia , póżno kotelnica z prundem rano narty, wieczorkiem termy Vrbove, po termach podjazd pod Łomnice rano narty, wieczorem Vrbowe i nazad Łomnica, jutro narty i sie uwidzi co sobie wymyslimy nawet czasu mieszkac w kamprze nima 😃


pozdrawiamy Braciiiii... SYLWESTROWĄ :spoko

Nie to zeby sie zaibac ale sa okresy momety że raczej kamprem zimą od czasu do czasu jest nawet wskazane ma to inny ciut urok od hotelowego
Jak kto chce i jemu wygodnie niech robi :szeroki_usmiech

rakro1 - 2020-01-04, 22:31

Nocowanie między zaspami ma swój niepowtarzalny urok natomiast uprawianie sportów powoduje potrzebę suszenia zawilgoconej/zapoconej bielizny,polarów,kurtek,butów,kasków..i w końcu również przeprania niektórych elementów garderoby.Nie ma szans nawet dla jednej osoby w aucie.Potrzeba wytworzyć duże ilości ciepła i zużyć mnóstwo wody aby funkcjonować w takich warunkach.Z tego powodu unikam nawet prywatnych,ciaśniutkich kwater przy wyjazdach na narty nie mówiąc o spaniu w aucie.Wiek i standard finansowy często zabijają fantazję i chęć przeżycia przygody = każdy wiek ma swoje prawa i przywileje.Ech,chciałoby się jak przed trzydziestu laty założyć drewniane deski lub łyżwy przykręcane kluczykiem do butów.I brawa dla tych,którzy jeszcze tak robią.
MILUŚ - 2020-01-04, 22:35

Przez dziesięć lat spędzaliśmy sylwestra w kamperze na kampingu . W tym roku nie daliśmy rady :-/ ale za rok .......wracamy do tradycji :mrgreen:
RoWeRs - 2020-01-05, 00:01

rakro1 jeśli brakuje Ci „komnat” to skorzystaj z kempingów, które mają rozbudowaną infrastrukturę.
Są specjalne pomieszczenia na suszenie rzeczy, pranie itd. Itp. Wiadomo trzeba za to odpowiednio zapłacić. Kempingi w miejscówkach narciarskich są teraz wg cennika w wysokim sezonie ;)

gryz3k - 2020-01-05, 00:12

Właśnie wracamy po 10 dniach w Finlandii kamperem. Dojechaliśmy za krąg podbiegunowy, jeździliśmy na nartach ok 600 km na północ od Helsinek. Jak dotąd tylko jedna noc na kempingu. Nie bardzo rozumiem te problemy. Odzież wysycha, ciepło jest /zabrałem 5 butli/. Na kempingu sauna a w Laponii piękny śnieg i rozgwieżdżone niebo. A decyzja o wyjeździe podjęta spontanicznie. W Finlandii full kamperów. Jak latem na Lazurowym.
A idź mnie Pan z tym suvem i hotelem. :spoko

Cyryl - 2020-01-05, 06:03

ja jeżdżę kamperem od 11 lat, jeżdżę co weekend cały rok.

teraz byliśmy na Święta i Sylwestra nad morzem w Ustroniu i w Chłapowie, są kuchnie, toalety, łazienki, pralki, suszarki i pomieszczenia do suszenia, więc nie ma z tym najmniejszego kłopotu.

dzień krótki faktycznie, ale we Wrocławiu tak samo krótki i tak samo tu i tam możesz spacerować po zmierzchu, z tym że na wjeździe nowymi miejscami.

dzisiaj (05.01) znowu jadę na dwa może trzy dni.
dokąd? zastanowię się jak wsiądę do kampera.

i właśnie w tym cały urok takiej turystyki.

janus - 2020-01-05, 10:19

Bo kamperować trzeba lubić :-P

Albo się to ma, albo się szuka logicznego wytłumaczenia dla zimowych wyjazdów :)

W ubiegłym roku Sylwestra, a teraz święta spędziliśmy na kempingu na Węgrzech i było to coś co na pewno postaramy się powtórzyć :spoko

Socale - 2020-01-05, 12:40

gryz3k napisał/a:

...
A idź mnie Pan z tym suvem i hotelem. :spoko

:haha: Fajnie to ująłeś :idea

KACPERKI 2 - 2020-01-05, 16:15

My również kamperujemy zimą ile wlezie.
Oczywiście że występują utrudnienia z tankowaniem wody, ciasnotą itp ale nie poddajemy się :szeroki_usmiech

A zatem dlaczego my zimą ?

1. Argument o braku konieczności "rezerwacji w ciemno" lub płacenia często najwyższej ceny za to co zostało w hotelu jest jakby oczywisty więc nie będę się rozpisywał bo każdy z nas wie o co chodzi.
2. Cały sprzęt narciarski mieści się pod łóżkiem zamiast stolika krzesełek itp...
3. Zrobiłem ogrzewaną szafę której sprawność przerosła moje oczekiwania - co bym tam nie włożył i jakby z tego nie kapało to rano jest suche jak pieprz.
4. Zbiorniki wody mam 180 L co przy dwóch osobach wystarcza mi na 3 dni.
5. My pracujemy całe lato więc na kamperowanie zostaje nam reszta roku - a że głód nadal jest to zima nas nie zniechęca :szeroki_usmiech

6. Na koniec też argument finansowy - nie czuję się zamożny i najnormalniej w świecie dla mnie taniej jest pojechać kamperem. Jednak wiem, że większość z posiadaczy kamperów użytkujących je zimą nie ma takiego dylematu i decyzja o wyjeździe zimą kamperem nie ma podłoża finansowego.

W tym roku dwa tygodnie okresu Świąteczno - Noworocznego spędziliśmy w kamperze. Miało być tylko w górach ale... nie było śniegu więc Święta były w Hamburgu i Berlinie a po świętach szybko w góry do Stronia Śląskiego i Świeradowa Zdrój ;-) :spoko

Nie umiem tego jakoś logicznie wyjaśnić ale.... po prostu to lubię :spoko

izola - 2020-01-05, 16:58

Zawsze tak było i będzie,

Fenomenalni ludzie mają fenomenalne pomysły kamperowania /biwakowania...i życia.

Czy to latem czy to zimą...

Mnie już nic nie zdziwi,
obok mnie stoi / kamperuje na dziko facet w Morello inny w wielkiej cieżarówce mając na pokładzie wszystko co tylko można zapragnąć ...

ale sa i tacy co nawet łóżka nie mają w blaszance... ale mają radochę biegnąc z deską pod pachą na spienioną falę...
Mieszka/zimuję też jedna na mini metrażu i się cieszy z życia ...
Ten starszy gościu w osobówce też wygląda na zadowolonego...

Chyba żaden z nich nie myśli że uprawiają jakiś " fenomen"

Chyba wszystkiemu są winne dawne tabory cygańskie, już wtedy nikt ich stylu życia nie rozumiał, ale po części zazdrościł ;)
:spoko

andi at - 2020-01-05, 17:42

No i izola podsumowała całą dyskusje .Nic dodać i nic ująć :spoko :roza:
marcincin - 2020-01-05, 19:03

My właśnie wróciliśmy z naszego kolejnego wyjazdu zimowego.
Dlaczego kamperem?
1. Wyjazd uzależnialiśmy od pogody (była opcja teraz lub w czasie ferii) - w święta sprawdziłem pogodę i okazało się że będzie lampa (i była)
2. Wyjazd kamperem jest bardziej "skompresowany" - jeśli są ograniczenia czasowe
 - wyjazd z Wrocławia o 12 (30.12), o 22 stajemy pod wyciągiem w rejonie Brixental, a rano narty/deski w SkiWelt
 - po nartach przeskok w Dolomity (stellplatz w Arrabie) - o 20 dokujemy kampera, o 24 witamy Nowy Rok w sercu Dolomitów (były obawy czy będzie wolne miejsce, ale nie było problemu)
 - po czterech dniach szusowania w Dolomitach opuszczamy stellplatz o 18, o 24 zatrzymujemy się na spanie w okolicach Norymbergii, ruszamy o 8:30 i meldujemy się o 16 w domu (5.01)
3. Co do ciasnoty - tak przy czterech osobach trzeba nauczyć się poruszania po salonach - opanowaliśmy tą sztukę. Wieczorem po jedzeniu w knajpie zazwyczaj gramy z córkami w gry planszowe - zresztą nie trwa to długo ponieważ po całym dniu na stoku wszyscy padają wcześnie.
4. Buty suszymy w garażu - mam suszarki do butów, Kurtki i spodnie wiszą na wieszaku od telewizora (którego nie mamy i nie potrzebujemy)
5. Wozimy ze sobą siedem kompletów sprzętu narciarskiego (4 pary nart, 3 deski i 7 par butów - ja i córki jeździmy na nartach i desce) - nie wiem czy są tak pojemne boxy do SUV'ów
7. Serwisowanie na stellplatzu to nie problem - ja nie mam z tym problemu
8. Niszczenie sprzętu - w poprzednim i w obecnym kamperze nie zauważyłem jakiejś specjalnej zimowej degradacji - no może jedna - jeżdżenie po soli - po każdym wyjeździe myję kampera (także podwozie)
9. Jeździ z nami pies, który w kamperze czuje się bardzo dobrze - prawdopodobnie nie każdy hotel przyjmuje psy i nie wiem czy mój pies nie czuł by się źle bez nas w obcym środowisku.
10. Nie wiem jak ja bym się czuł w hotelu - nigdy nie byłem "na nartach" w hotelu :)
11. My po prostu to lubimy

Comsio - 2020-01-05, 19:04

A my tradycyjnie dziś postawiliśmy kampa na kołki.
Należy się mu :bigok dwa miesiące odpoczynku . :bajer

LukF - 2020-01-05, 21:43

Comsio napisał/a:
A my tradycyjnie dziś postawiliśmy kampa na kołki.
Należy się mu :bigok dwa miesiące odpoczynku . :bajer


No co Ty :mrgreen:

MILUŚ - 2020-01-05, 23:02

LukF napisał/a:
Comsio napisał/a:
A my tradycyjnie dziś postawiliśmy kampa na kołki.
Należy się mu :bigok dwa miesiące odpoczynku . :bajer


No co Ty :mrgreen:


Wymiękasz :shock: :shock: :shock:

Track222 - 2020-01-05, 23:17

Comsio napisał/a:
A my tradycyjnie dziś postawiliśmy kampa na kołki.
Należy się mu :bigok dwa miesiące odpoczynku . :bajer


Comsio to żart???

dudusie34 - 2020-01-05, 23:42

Witam. kamper to nasz drugi dom. nigdy nie stawiam na kołkach. pozdrawiam. :spoko
Comsio - 2020-01-05, 23:57

Jutro pakuje walizkę. :bajer
Resztę Stycznia spędzę w tartaku, :hura :band:
Kurort Busko Zdrój. :bigok

joko - 2020-01-06, 00:10

Dzięki Wszystkim za odpowiedź, szczególnie Tym, którzy zrozumieli o co pytałem i ładnie merytorycznie w punktach podali praktyczne powody dla których używają kampera w warunkach stricte zimowych :ok (mróz , silne opady śniegu, górskie zasypane drogi, te sprawy ...... )
Nie pytałem o motywację używania kampera na hiszpańskich plażach w styczniu, czy bezśnieżnym wybrzeżu bałtyckim ...... a już na pewno nie o motywację używania kampera jako takiego ...... a widzę że niektórzy pięknie popłynęli :spoko
Wiem, że temat z grupy tych co to wzbudzają silne i skrajne reakcje , ale ja naprawdę pytałem , nie po to aby wsadzać jakiś kij w jakieś mrowisko, tylko naprawdę liczyłem, że jest w tym temacie jakaś ukryta dla mnie tajemnica , coś na co nie zwróciłem wcześniej uwagi, a co zmieniło by moje do tego podejście.
Po otrzymanych odpowiedziach widzę , że jest jednak tak jak przypuszczałem, czyli że główna motywacja do użycia kampera w trudnych warunkach zimowych jest dokładnie taka sama jak w każdych innych. Pierwszy i podstawowy argument za to ta niezależność i swoboda wyboru miejsca i czasu.
Ja tego nie neguję i jak najbardziej rozumiem . Kiedy wybieramy się pojeździć w ładnym miejscu na rowerach i zamiast osobówką z bagażnikiem rowerowym , jedziemy kamperem, to powodem tego jest dokładnie ta sama motywacja.
Uważam, że nie różnimy się wcale w podejściu do kampera i kamperowania.
Różnica miedzy nami polega wyłącznie na tym, że pomimo tego iż na wspomnianej wadze , na poszczególnych szalkach mamy te same plusy i minusy, to różnią się one jedynie wagą :spoko
Ta różnica w "wadze" wynika z konkretnych różnic w preferencjach, upodobaniach, warunkach i możliwościach , jakie każdy z Nas ma.
Pewnie gdybym był wielkim entuzjastom sportów zimowych i mieszkał daleko od miejsc , gdzie mogę je uprawiać , to sprawa była by oczywista i tego typu pytań bym nie zadawał.
Zimy generalnie nie lubię , a z racji miejsca zamieszkania góry nie stanowią dla mnie takiej atrakcji jak dla ludzi ze środka czy północy Polski. Nie oznacza to , że zapadam w sen zimowy . Ze sportów zimowych preferuję "biegówki" , a najlepsze miejsca dla tej dyscypliny mam przysłowiowy "rzut beretem" , na Słowacji . W moim konkretnym przypadku używanie do takich wyjazdów kampera generowało by więcej problemów i niedogodności niż potencjalnych korzyści , a że w tych miejscach widuję z roku na rok coraz więcej kamperów, stąd zrodziły się te pytania i ten temat.
Ponieważ zimy generalnie nie lubię to też nie szukam zimowych atrakcji w dalszych destynacjach , więc dalsze i dłuższe wyjazdy kamperem w tym okresie też odpadają. Nie uważam kamperowania za jedynie słuszny sposób odpoczynku i zwiedzania świata , co nie oznacza, że nie potrafię czerpać z tego w pełni przyjemności. Zimową przerwę w kamperowaniu uważam, za coś naturalnego i bardzo "higienicznego" (o ile bardziej to smakuje , jak można do tego wrócić po 3-4 miesiącach przerwy).
W okresie zimowym , zwłaszcza kiedy miewam już początki zimowego "przesilenia" (okolice lutego) uwielbiam sprawić sobie odrobinę lata, a to kamperem jest mało realne (i mało praktyczne). Potem jeszcze miesiąc , półtora i z nowym entuzjazmem i dużą przyjemnością otwieram nowy sezon :ok
Same korzyści dla nas ...... i dla kamperka :bigok

joko - 2020-01-06, 00:30

SlawekEwa napisał/a:
joko napisał/a:
Co na drugą szalkę położyć aby ta waga drgnęła

Stan umysłu :bigok


Tak , stan umysłu to jest argument. Zwróciła na to właśnie uwagę moja małżonka . Jak zobaczyła kampery stojące pomiędzy metrowymi zaspami śniegu, z rozłożonymi markizami i stolikami, a obok nich dreptających na mrozie gości, którzy czekali aż rodzinka w środku rozbierze się ze strojów narciarskich , to powiedziała właśnie coś o stanie umysłu :szeroki_usmiech ...... ale nie było to raczej nic dobrego :diabelski_usmiech

Przepraszam Sławek , nie mogłem się powstrzymać :spoko :bukiet:

Track222 - 2020-01-06, 08:53

dudusie34 napisał/a:
Witam. kamper to nasz drugi dom. nigdy nie stawiam na kołkach. pozdrawiam. :spoko


:brawo :brawo :brawo :brawo

SlawekEwa - 2020-01-06, 09:42

joko napisał/a:

Przepraszam Sławek , nie mogłem się powstrzymać

Żebyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość, większości kamperowców nie przekonasz do swoich racji.Jak na razie wynik 14:2 :-P

marcin traker - 2020-01-06, 10:28

Świat jest czynny 365 dni w roku...ja mieszkam, czy raczej mieszkałem w kabinie tzw TIRa półżycia to w kamperze mam nadmetraż
Niektórzy nawet w lato potrzebują saun basenów-stojąc nad adriatykiem np., knajp na campingach i wielu udogodnień ...a drugim wystarczy zachód słońca na brzegu jeziora na leśnej plaży zdala od cywilizacji hałasu i zgiełku niezależnie od pogody, pory roku itd.
Dlatego ...za tydzień lecę do SE i z kuzynem jego sprzętem na mały trip po jeziorach Vänern Vättern :dewil

marcincin - 2020-01-06, 11:43

joko napisał/a:

Po otrzymanych odpowiedziach widzę , że jest jednak tak jak przypuszczałem, czyli że główna motywacja do użycia kampera w trudnych warunkach zimowych jest dokładnie taka sama jak w każdych innych.


Sztuka zimowego kamperowania polega między innymi na tym, aby nie pakować się w trudne/extremalne warunki zimowe. My wybraliśmy się teraz, ponieważ pogoda zapowiadała się idealna - lekki mróz w nocy (do -3) i lekko na plusie w dzień (+3). To były idealne warunki na szusowanie przy pełnej lampie (najlepsze warunki jakie nam się kiedykolwiek trafiły). Drogi dojazdowe przez wszystkie przełęcze jakie pokonywaliśmy były czarne. Gdyby zapowiadali śnieżyce i -15 to byśmy odpuścili - już przeszedłem etap jeżdżenia za wszelką cenę. Przy takich warunkach kamperowanie było naprawdę przyjemne. Dla zainteresowanych opisałem tutaj (pod koniec strony) jak sprawowało się nasze ogrzewanie.
Powinieneś kiedyś zabrać małżonkę w takich właśnie warunkach na zimowe kamperowanie, a może wtedy Wasza optyka lekko się zmieni, ja kiedyś wybiorę się na narty do hotelu :)

joko napisał/a:

Uważam, że nie różnimy się wcale w podejściu do kampera i kamperowania.
Różnica miedzy nami polega wyłącznie na tym, że pomimo tego iż na wspomnianej wadze , na poszczególnych szalkach mamy te same plusy i minusy, to różnią się one jedynie wagą :spoko
Ta różnica w "wadze" wynika z konkretnych różnic w preferencjach, upodobaniach, warunkach i możliwościach , jakie każdy z Nas ma.


W 100% się zgadzam - szalki dla nas maja różną wagę w zależności na jakim etapie się znajdujemy. Już to zostało wcześniej poruszone - rodziny z dziećmi są przeważnie jeszcze na dorobku - wyjazd dwóch osób bez dzieci do hotelu kosztuje mniej więcej tyle samo co zestaw 2+2 kamperem, a przecież lepiej jechać i być ze sobą w mniej komfortowych warunkach niż siedzieć w domu. Ja jeżdżę dla takich okoliczności przyrody.

MILUŚ - 2020-01-06, 11:51

Sylwester w Hajduszoboszlo
yamah - 2020-01-06, 12:26

joko napisał/a:

Tak , stan umysłu to jest argument. , to powiedziała właśnie coś o stanie umysłu :szeroki_usmiech ...... ale nie było to raczej nic dobrego :diabelski_usmiech

więc uświadom żonę że to działa także w drugą stronę.. :spoko

Komplecik - 2020-01-06, 23:30

joko napisał/a:
Dzięki Wszystkim za odpowiedź, szczególnie Tym, którzy zrozumieli o co pytałem i ładnie merytorycznie w punktach podali praktyczne powody dla których używają kampera w warunkach stricte zimowych :ok (mróz , silne opady śniegu, górskie zasypane drogi, te sprawy ...... )
Nie pytałem o motywację używania kampera na hiszpańskich plażach w styczniu, czy bezśnieżnym wybrzeżu bałtyckim ...... a już na pewno nie o motywację używania kampera jako takiego ...... a widzę że niektórzy pięknie popłynęli :spoko
Wiem, że temat z grupy tych co to wzbudzają silne i skrajne reakcje , ale ja naprawdę pytałem , nie po to aby wsadzać jakiś kij w jakieś mrowisko, tylko naprawdę liczyłem, że jest w tym temacie jakaś ukryta dla mnie tajemnica , coś na co nie zwróciłem wcześniej uwagi, a co zmieniło by moje do tego podejście.
Po otrzymanych odpowiedziach widzę , że jest jednak tak jak przypuszczałem, czyli że główna motywacja do użycia kampera w trudnych warunkach zimowych jest dokładnie taka sama jak w każdych innych. Pierwszy i podstawowy argument za to ta niezależność i swoboda wyboru miejsca i czasu.
Ja tego nie neguję i jak najbardziej rozumiem . Kiedy wybieramy się pojeździć w ładnym miejscu na rowerach i zamiast osobówką z bagażnikiem rowerowym , jedziemy kamperem, to powodem tego jest dokładnie ta sama motywacja.
Uważam, że nie różnimy się wcale w podejściu do kampera i kamperowania.
Różnica miedzy nami polega wyłącznie na tym, że pomimo tego iż na wspomnianej wadze , na poszczególnych szalkach mamy te same plusy i minusy, to różnią się one jedynie wagą :spoko
Ta różnica w "wadze" wynika z konkretnych różnic w preferencjach, upodobaniach, warunkach i możliwościach , jakie każdy z Nas ma.
Pewnie gdybym był wielkim entuzjastom sportów zimowych i mieszkał daleko od miejsc , gdzie mogę je uprawiać , to sprawa była by oczywista i tego typu pytań bym nie zadawał.
Zimy generalnie nie lubię , a z racji miejsca zamieszkania góry nie stanowią dla mnie takiej atrakcji jak dla ludzi ze środka czy północy Polski. Nie oznacza to , że zapadam w sen zimowy . Ze sportów zimowych preferuję "biegówki" , a najlepsze miejsca dla tej dyscypliny mam przysłowiowy "rzut beretem" , na Słowacji . W moim konkretnym przypadku używanie do takich wyjazdów kampera generowało by więcej problemów i niedogodności niż potencjalnych korzyści , a że w tych miejscach widuję z roku na rok coraz więcej kamperów, stąd zrodziły się te pytania i ten temat.
Ponieważ zimy generalnie nie lubię to też nie szukam zimowych atrakcji w dalszych destynacjach , więc dalsze i dłuższe wyjazdy kamperem w tym okresie też odpadają. Nie uważam kamperowania za jedynie słuszny sposób odpoczynku i zwiedzania świata , co nie oznacza, że nie potrafię czerpać z tego w pełni przyjemności. Zimową przerwę w kamperowaniu uważam, za coś naturalnego i bardzo "higienicznego" (o ile bardziej to smakuje , jak można do tego wrócić po 3-4 miesiącach przerwy).
W okresie zimowym , zwłaszcza kiedy miewam już początki zimowego "przesilenia" (okolice lutego) uwielbiam sprawić sobie odrobinę lata, a to kamperem jest mało realne (i mało praktyczne). Potem jeszcze miesiąc , półtora i z nowym entuzjazmem i dużą przyjemnością otwieram nowy sezon :ok
Same korzyści dla nas ...... i dla kamperka :bigok

kamperowanie , rowerowanie, pływanie pod żaglami, czytanie forum itp. najczęściej robimy dla tego że jestteśmy ciekawi jak to jest co tam jest co piszą z czasem wszystko się nudzi poznajemy nowe a na stare nadchodzi jak to mówią ,, wszystko się kiedys kończy,, może Ty nie zaznałeś jeszcze szczęścia kamperowania w zimie posmakuj na pewno predzej czy póżniej sie znudzi jak wszystko.
Ciesz się i smakuj zimowego kamperowania a skoro pytasz o nie są to pierwsze symptomy nurtujące cie jak to jest :haha: jest roznie raz zamarznie raz fajnie, wszystko przed tobą dopuki się nie znudzi
nawet to dreptanie przy ognisku fajne puki się nie znudzi ;)
a jeszcze co pamietamy jak się koło urwie wpadniemy do zaspy zamarznie woda braknie prunda trzeba kogos z błota wyciagnąc . bezpluciowych wakacji wyjazdów najczęsciej nie pamiętamy.

Socale - 2020-01-07, 08:56

Ehhh... Jak tu kamperozimować? :-/
Śniegu brak, mrozów brak, a marcu trochę sypnie jak zwykle na chwilę, a w maju będzie już +40...
Gryzek miał dobry... doskonały pomysł z ostatnim kierunkiem. :idea

gryz3k - 2020-01-07, 10:10

Dodam od siebie, że z moich zimowych doświadczeń/ vanem, półintegrą nie zimową i zimową integrą/ wynika, że zimowym kamperem mamy znacznie łatwiej. Nic nie wieje, nic nie zamarza itp. Duży garaż daje możliwość bezproblemowego suszenia ubrań. :spoko
Endi - 2020-01-07, 12:55

Langenfeld...na zimowo
Socale - 2020-01-07, 20:53

No pacz... zima, a obłożenie jak w wakacje :)
rakro1 - 2020-01-07, 21:46

Na marginesie i niestety poza tematem.Zastanawiam się często, jak radzicie sobie z wyjazdami w towarzystwie czworonogów.To jasne,że są to członkowie rodziny i wyjazd to super pora na więcej czasu razem.Ale jak pogodzić psa,często dużego,po kąpieli w morzu,ubłoconego,mokrego i pełnego energii z pięknym,wychuchanym wnętrzem auta.Jak zapewnić mu chłód w upały i odizolować od bezpańskich psów,których pełno na południu europy???To jasne,że dajecie radę ale pewno wymaga wielu wyrzeczeń.A mamy kolegów z dwoma olbrzymami.Jak sobie radzicie?
gryz3k - 2020-01-07, 23:23

Grunt to dobrać rozmiar psa do gabarytu kampera. Lub na odwrót. My podróżujemy z mopsem. :-P
joko - 2020-01-07, 23:34

SlawekEwa napisał/a:

Żebyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość, większości kamperowców nie przekonasz do swoich racji.Jak na razie wynik 14:2 :-P


Ale ja nikogo nie chcę do niczego przekonywać ...... to raczej ja chciałem zostać przekonany jakimiś konkretnymi i mocnymi argumentami, do tego , że pakowanie się kamperem w trudne zimowe warunki to fajny pomysł :spoko
Póki co im bardziej się temu przyglądam , tym gorzej to wygląda :-/
W niedzielę podczas 3 godzin spędzonych na termach w Orawicy miałem dwa razy możliwość zobaczyć jak zachowuje się kamper przy silnych opadach śniegu. Najpierw "świeży" amator kampu Oravice musiał skapitulować w połowie podjazdu . Ile się biedak musiał namęczyć aby bezpiecznie zsunąć się tyłem z powrotem na główną drogę . Ostatecznie zatrzymał się na parkingu przy Kolibie Hubertka , przy samej drodze bo parking zawalony na full ...... faktycznie rewelacja ;)
Potem kamper na czeskich blachach wyjeżdżając z kempingu , pojechał jak na sankach i szczęście w nieszczęściu , że ruch mały i akurat nic główną drogą nie jechało ani nikt nie szedł poboczem.

michal_olk - 2020-01-07, 23:47

Dla mnie kamper zimą to największa atrakcja. Lubię narty a kamperem można stać często przy samym stoku. Jest też pewien rodzaj satysfakcji z tego że mimo nieco trudnych warunków spędzamy czas w kamperze z rodziną.
Tutaj nasze obozowisko w naszym już sprzedanym LETNIM kamperze - ja z żoną w zaawansowanej ciąży + dzieci w wieku 3 i 5 lat.

amples - 2020-01-08, 00:01

michal_olk napisał/a:
Tutaj nasze obozowisko
Łopatę by się odkopać miałeś czy leciałeś do sklepu ,
a może czekałeś do roztopów :?: :wyszczerzony:

michal_olk - 2020-01-08, 00:03

Miałem małą saperkę a żona była w 7 miesiącu ciąży i trochę się martwiłem czy zdążę odkopać;)
A do sklepu było 30min jazdy autem:)

MILUŚ - 2020-01-08, 00:06

michal_olk napisał/a:
.... ja z żoną w zaawansowanej ciąży + dzieci w wieku 3 i 5 lat.


I tu dotykamy chyba najważniejszego w zimowym kamperowaniu.......rozum i zdrowy rozsądek :gwm :gwm :gwm

joko - 2020-01-08, 00:08

Kiedyś byłem świadkiem , jak jeden kochający mąż i tatuś zmuszał swoją żonę i dwoje dzieci do zejścia w asyście na głębokość 15 metrów na rafę , bez jakiegokolwiek przygotowania teoretycznego i praktycznego . Scena dantejska , żona płacze , dzieci płaczą , a ten się drze , że on tyle dolarów musiał za to zapłacić .......... może to był Michał_olk :szeroki_usmiech
michal_olk - 2020-01-08, 00:15

MILUŚ, dokładnie! Nie ma się czego bać tylko dobrze się przygotować i mieć plan "B". To była nasza nie pierwsza podróż zimowa z dziećmi i do tej lokalizacji. Trzeba też mierzyć siły na zamiary. Jak całe życie ktoś jeździ po hotelach to inaczej jest przygotowany niż ktoś kto np zwykł spać zimą w namiocie na Kaukazie. Każdy musi umieć ocenić co jest DLA NIEGO bezpieczne.
michal_olk - 2020-01-08, 00:19

joko, żebyś wiedział że nurkujemy;) ale dzieci jeszcze nie;)
A tak serio to dzieci i zona mega zadowolone i sami tęsknią za kamperem zimą. Każdy lubi co innego.

MILUŚ - 2020-01-08, 00:27

michal_olk napisał/a:
[b] Każdy musi umieć ocenić co jest DLA NIEGO bezpieczne.


Rozumiem ;że oboje oceniliście co jest bezpieczne dla .....nienarodzonego dziecka :shock:
Rozumiem żeś ginekolog a zona położna ? :bajer

michal_olk - 2020-01-08, 00:36

MILUŚ, daj sobie luz z tymi radami, wiemy co robimy. Pewnie nie przejąłbyś się tak bardzo gdybyśmy nocowali w hotelu 100m dalej. Nie chcesz jeździć zimą / nie czujesz się bezpiecznie - nie jedź. To moja rada dla wszystkich. Dla nas to wspaniały czas spędzony z rodziną. Polecamy
joko - 2020-01-08, 00:38

Robi się coraz ciekawiej :wyszczerzony:
Na hasło "kamperowanie w zimie" mam teraz taki obraz przed oczami :

Kamper stojący w zaspie , z czapą śniegu na dachu i zwisającymi z alkowy soplami (coś jak na zdjęciu powyżej) . W środku miła rodzinka , mama , tata ,stadko dzieci i kudłate bydle leżące pod drzwiami. Wszędzie dookoła mieszanina majtek, skarpetek, ręczników , kocy, poduszek,zabawek, etc.etc.
W garażu kotłowanina kombinezonów, kasków, nart, butów, kijków i co tam było do wzięcia.
Klimat w środku jak w szklarni z pomidorami , ciepło , wilgotno i aromatycznie (zapachowy mix potu, wilgoci, pampersów , środka do toalety , Pedigree, pieczarek, i wczorajszego jedzenia)
Oszroniona przednia szyba na której mróz maluje piękne obrazki , a na zewnątrz spod świeżo spadłego śniegu wystają zarysy stolika i stołków turystycznych .....
Aha, no i obowiązkowo łańcuchy kolorowych lampek :spoko

Są tacy co skarpetki do klapek zakładają i sobie chwalą , bo ciepło w stopę i skórka się nie obciera ........ Róbta co chceta :bigok

gryz3k - 2020-01-08, 00:48

MILUŚ napisał/a:
michal_olk napisał/a:
[b] Każdy musi umieć ocenić co jest DLA NIEGO bezpieczne.


Rozumiem ;że oboje oceniliście co jest bezpieczne dla .....nienarodzonego dziecka :shock:
Rozumiem żeś ginekolog a zona położna ? :bajer


Pamiętam jak pojechaliśmy w góry kamperem. Ja, mój kolega i nasze 3 letnie córki. Ale się wszyscy napotkani martwili. Jak sobie dajemy radę. Dwóch facetów z małymi dziećmi. A my mieliśmy ubaw bo ja nauczyciel a kolega pediatra. :haha:

gryz3k - 2020-01-08, 00:56

Cytat:
limat w środku jak w szklarni z pomidorami , ciepło , wilgotno i aromatycznie (zapachowy mix potu, wilgoci, pampersów , środka do toalety , Pedigree, pieczarek, i wczorajszego jedzenia)
Oszroniona przednia szyba na której mróz maluje piękne obrazki , a na zewnątrz spod świeżo spadłego śniegu wystają zarysy stolika i stołków turystycznych .....


Nie wiem jakiego masz kampera ale u mnie to tak nie wygląda. Wilgoć i zapachy się wietrzy. Przednią szybę okrywa a ciała myje. Mój kamper wyposażony jest w okna, wyciąg nad kuchnià, ogrzewanie i prysznic z ciepłą wodą. Myślę, że szansa na złapanie grzybicy czy wszy łonowych jest znacznie mniejsza w swojej pościeli niż hotelowej co to ją pokojówka spryskała płynem do szyb by była świeża po poprzednim lokatorze. No i ten prysznic w hotelu co to poprzednik w niego sikał. Fuj. Tak wiem w tych hotelach co Ty jeździsz nie ma grzybicy i nikt w brodziku nie sika. :haha:

michal_olk - 2020-01-08, 01:00

joko, nie wiem skąd pomysł na wilgoć, pot i zapach pampersów. W zimie obowiązkowo okna dachowe otwieramy żeby nie było wilgoci. Sprzęt trzymaliśmy w szoferce a sanki na zewnątrz. Nigdy nie rozumiałem potrzeby suszenia ubrań - jakoś nam się nie moczą na nartach - moze macie niewłaściwe ubrania albo pogoda wam się nie trafiła. Zresztą po nartach idziemy do knajpy obok i tam ubrania zawsze jak coś to przeschną. Co do potu to po prostu się kąpiemy (naprawdę pomaga) a pieluchy i śmieci wyrzucamy do kontenera - też polecam;)

K

joko - 2020-01-08, 02:03

Ależ Michale :wyszczerzony: ...... naprawdę nie widzę powodów dla których miałbyś mi się tłumaczyć z tego co i jak robisz , tym bardziej nie wiedzę powodów aby coś mnie w tych kwestiach tłumaczył ...... ja naprawdę nie mam takich problemów. Mój kamperek, suchy, pachnący , umyty i wysprzątany na błysk ,stoi już od ponad miesiąca w ogrzewanym garażu i będzie tam stał z pewnością jeszcze przynajmniej dwa miesiące.
Jak mam w tym okresie ochotę pobiegać sobie na nartach , albo zwyczajnie pobyć w pięknych zimowych okolicznościach przyrody to zabieram odpowiedni do warunków samochód , którym jestem w stanie wygodnie i bezpiecznie dotrzeć w miejsca , które dla kampera są zwyczajnie nie dostępne . Ponieważ mam tam blisko, to po miło spędzonym dniu , kąpię się we własnej wannie i śpię we własnym łóżku ....... a jak mnie już zima zmęczy, to wsiądę w samolot i polecę tam gdzie lato ...... a kiedy już wyjdzie słonko , zrobi się ciepło i śnieg z lodem popłyną do morza, to z dziką rozkoszą wyciągnę mojego kamperka i pojadę ....... nad morze :ok
Te trzy miesiące przerwy w używaniu kampera wykorzystuję inaczej , ale równie ciekawie i intensywnie i nie mam naprawdę poczucia, że coś tracę , czy coś mnie omija :spoko
Jeśli Tobie i Twojej Rodzince taki sposób spędzania czasu jaki preferujesz sprawia radość , to wszystko jest w porządku i naprawdę nie powinieneś zwracać uwagi na opinie innych i to , że ktoś ma na ten temat inne zdanie nie powinno mieć wpływu na Twoje wybory.
Ja zapytałem o ten temat z ciekawości i jak pisałem z pewną nadzieją, że może w tym zimowym kamperowaniu (zimowym co do warunków a nie kalendarza) jest jakaś ukryta wartość.
Wielu osobom jak widać to pasuje i bardzo dobrze. Ja w tym nie widzę nic interesującego i tyle w temacie .
Pozdrawiam Wszystkich :spoko ........ niezależnie od poglądów jaki mają na w/w temat :bigok

joko - 2020-01-08, 02:16

gryz3k napisał/a:
Mój kamper wyposażony jest w okna, wyciąg nad kuchnià, ogrzewanie i prysznic z ciepłą wodą.


Nooo pięknie , to wypas masz :bigok i pewnie dumny z tego jesteś ? :bukiet:

Hmmm, gdybym ja miał okna w kamperze ............ to pewnie bym je otwierał ......... tam, otwierał , z otwartymi bym jeździł :bigok :haha: :haha: :haha:

Cyryl - 2020-01-08, 06:15

Joko, nie bardzo rozumiem Twych intencji w założeniu tego tematu.

swoim pytaniem: dlaczego inni jeżdżą kamperem zimą? szukasz odpowiedzi, czy potwierdzenia własnych przekonań (jak moja żona)?

dlaczego kamperuję zimą - bo mi to odpowiada i nie zamierzam tego wyjaśniać.

wielu ludzi robi różne rzeczy, które dla innych nie mają logicznego uzasadnienia i próżno tu szukać wytłumaczenia.

nie widzisz sensu kamperowania zimą - nie kamperuj, ale nie próbuj przekonać do tego innych.

SlawekEwa - 2020-01-08, 07:52

Cyryl napisał/a:
Joko, nie bardzo rozumiem Twych intencji w założeniu tego tematu.

Dał się komuś podpuścić :haha: i to wiem komu :chytry

krzlac - 2020-01-08, 08:39

joko napisał/a:
Robi się coraz ciekawiej :wyszczerzony:


Widać, że nuda zimowa "wali po czaszkach". Styczeń, zaczęło się zimowe pierdo..... o letnim kamperowaniu.

MILUŚ - 2020-01-08, 08:48

michal_olk napisał/a:
MILUŚ, daj sobie luz z tymi radami, wiemy co robimy......... Nie chcesz jeździć zimą / nie czujesz się bezpiecznie - nie jedź.


Gdzieś widział jakieś moje rady tutaj ? :chytry
Kamperujemy zimowo od lat dziesięciu........komfortowo :mrgreen:

bert - 2020-01-08, 09:33

MILUŚ napisał/a:
michal_olk napisał/a:
[b] Każdy musi umieć ocenić co jest DLA NIEGO bezpieczne.


Rozumiem ;że oboje oceniliście co jest bezpieczne dla .....nienarodzonego dziecka :shock:
Rozumiem żeś ginekolog a zona położna ? :bajer


Świat powstał i trwał trochę przed pierwszymi położnymi i ginekologami.
Swoją drogą czy Ty każdy swój przejazd konsultujesz z diagnostą i kardiologiem albo co lepsze psychiatrą
;)

bert - 2020-01-08, 09:35

Na hasło "kamperowanie w zimie" mam teraz taki obraz przed oczami :



jak daleko niezrozumienie nieznanego potrafi odsunąć oczy od rozumu :wyszczerzony:

gryz3k - 2020-01-08, 09:57

joko napisał/a:
gryz3k napisał/a:
Mój kamper wyposażony jest w okna, wyciąg nad kuchnià, ogrzewanie i prysznic z ciepłą wodą.


Nooo pięknie , to wypas masz :bigok i pewnie dumny z tego jesteś ? :bukiet:

Hmmm, gdybym ja miał okna w kamperze ............ to pewnie bym je otwierał ......... tam, otwierał , z otwartymi bym jeździł :bigok :haha: :haha: :haha:


Duma nie ma z tym nic wspólnego. Kolejno koledzy podsuwają rzeczowe argumenty a Ty powtarzasz swoje. Staramy Ci się wytłumaczyć, że zimą kamperuje się z tych samych przyczyn co latem i nie wymaga to specjalnych wyrzeczeń. Zimą kamperem jeździ się jak samochodem. Właśnie wróciłem zza Koła Podbiegunowego i nie uważam tego za żaden wyczyn. Pełno tam kamperów. Finowie zimą podróżują z przyczepami kempingowymi.
Zakładanie wątku z pytaniem o sens kamperowania w zimie w celu potwierdzenia własnej opinii bez słuchania rzeczowych argumentów jest bez sensu. :spoko

michal_olk - 2020-01-08, 10:12

Zrozumcie joko, on tego nie lubi i tyle. Ja np nie rozumiem że ktoś lubi leżenie na plaży w szczycie sezonu we Władysławowie i opalanie się ale mnóstwo ludzi tak robi. Joko najwyraźniej nie miał najmniejszego zamiaru próbować kamperowania zimą i chciał tylko wyrazić swoje niezrozumienie i dezaprobatę. Nie ma co przekonywać takich osób. Jak będzie ktoś chciał jechać zimą to chętnie służę radą.
yamah - 2020-01-08, 10:38

SlawekEwa napisał/a:
Cyryl napisał/a:
Joko, nie bardzo rozumiem Twych intencji w założeniu tego tematu.

Dał się komuś podpuścić :haha: i to wiem komu :chytry

No przecież miał przekonać osobę do zmiany innego myślenia na inny sposób spędzenia wolnego czasu przez innych :bajer

zbyszekwoj - 2020-01-08, 13:09

Ja tez przekonałem sie do zimowego kamperowania. Juz trzeci miesiac zimujemy i jeszcze ze 4 chyba.Ogrzewania raczej nie właczamy :diabelski_usmiech :spoko
gryz3k - 2020-01-08, 13:40

Cytat:
Ogrzewania raczej nie właczamy


Skąpiradła. :diabelski_usmiech :haha: :spoko

MILUŚ - 2020-01-08, 15:57

bert napisał/a:
.............
Swoją drogą czy Ty każdy swój przejazd konsultujesz z diagnostą i kardiologiem albo co lepsze psychiatrą
;)


Ba....mam ich na pokładzie :haha: :haha: :haha:

izola - 2020-01-08, 16:13

Co nic nie oznacza, mieć na pokładzie... :diabelski_usmiech

Też mam na pokładzie to i tamto...

rysiol - 2020-01-08, 17:30

Zacznę od cytatu z Ignacego Krasickiego

Pytał głupi mądrego: «Na co rozum zda się?»

Mądry milczał: gdy coraz bardziej naprzykrza się,

Rzekł mu: «Na to się przyda, według mego zdania,

Żeby nie odpowiedać na głupie pytania».

Czy pytanie o fenomen (coś niesamowitego) kamperowania zimą może mieć sens. Chyba może pod warunkiem, że pytającego interesują odpowiedzi. W tym przypadku okazuje się jednak, że to było pytanie retoryczne gdyż sam jego autor znał już na nie odpowiedź.

Po wielu odpowiedziach, że można, że fajnie, że jest super. Autor odsłania karty i stwierdza, że się nie da. Nawet dojechać się nie da a co mówić dopiero kamperować. Zadziwia mnie czym różni się kamper od tysięcy dostawczaków które niestrudzenie przez cały rok dostarczają zaopatrzenie do miejsc do których niejeden właściciel SUW-a nawet nie próbowałby dotrzeć. Wiadomo trzeba mieć wyobraźnie, doświadczenie, dobre opony a czasem nawet łańcuchy (podobnie jak w każdym innym samochodzie). Byłem niedawno światkiem sytuacji na lokalnej drodze do cmentarza zrobił się zastój i jakiś właściciel super terenówy chciał zademonstrować możliwości swej maszyny i ominąć wszystkich po łące. Super terenówa tak się werżnęła swoimi czterema napędami w łąkę że nawet poczciwy ursus C-330 nie dał rady i trzeba było szukać większego ciągnika.
Jak już komuś uda się zimą w jakiś dziwny sposób dotrzeć na miejsce to w kamperze tylko smród, bród, bałagan, pot, wilgoć i totalne zniszczenie. Chyba trzeba oskarżyć producentów zimowych kamperów o oszustwo. Normalnie się nie da w tym żyć. Chociaż doświadczenie mówi, że porządek nie zależy od metrażu tylko od kultury gospodarza. Można zrobić chlew w pałacu, a można mieszkać skromnie i czysto. W wersalu przez wiele lat potrzeby fizjologiczne załatwiano za zasłonami, w rogach pomieszczeń, za meblami.
Jeszcze jedna refleksja. Ponad trzydzieści lat temu wybraliśmy się Fiatem 126p w podróż poślubną do Rzymu. Wielu pukało się w czoło, a dla nas była to jedna z najwspanialszych podróży. Dziś gdy pewnie miałbym trudności we wgramoleniu się do malucha z zazdrością i podziwem patrzę na ludzi którzy w każdych warunkach realizują swoje pasje.

gryz3k - 2020-01-08, 18:08

Przez wiele lat jeździłem na długie wakacje motocyklem. Tak miesiąc czy półtora, kilka tysięcy w kołach. Też się dziwię jak mogłem. Wszak samolotem byłoby wygodniej... :diabelski_usmiech
Cyryl - 2020-01-08, 18:17

rysiol napisał/a:
...a czasem nawet łańcuchy (podobnie jak w każdym innym samochodzie)...


ale można zastosować środki zastępcze:

marcin traker - 2020-01-08, 19:24

gryz3k napisał/a:
Przez wiele lat jeździłem na długie wakacje motocyklem. Tak miesiąc czy półtora, kilka tysięcy w kołach. Też się dziwię jak mogłem. Wszak samolotem byłoby wygodniej... :diabelski_usmiech

Wygodniej...może nie jak się ma 190cm...ale na pewno szybciej...na miejscu moto wypożyczyć i sru!

Track222 - 2020-01-08, 19:27

Cyryl napisał/a:
rysiol napisał/a:
...a czasem nawet łańcuchy (podobnie jak w każdym innym samochodzie)...


ale można zastosować środki zastępcze:


Widoczne opony na jazdę po śniegu się nie nadają!!!

Cyryl - 2020-01-08, 19:44

to było w okresie gdy drogi były wolne od śniegu, a ja potrzebowałem wyjechać z miejsca parkowania około 150m po śniegu i wjechać, a potem wyjechać u celu podobny dystans.

widać to na zdjęciu na poprzedniej stronie.

suzu4x4 - 2020-01-08, 22:18

ponad dwadzieścia lat jeździmy na nartach , dotychczas tylko hotele, pensjonaty i wyjazdy jednodniowe. Hotele czy pensjonaty też w zimie są fajne ale znalezienie czegoś z dnia na dzień bez rezerwacji w pasującym nam miejscu jest nie możliwe (codzienne dojeżdżanie skibusem na stok mnie nie interesuje)

doświadczenie w zimowych wyjazdach kamperem miałem zerowe a zaraz po zakupie kampera pojechaliśmy na narty i powiem że dla nas był to strzał w dziesiątkę .

brak konieczności rezerwacji, możliwość podjęcia decyzji z dnia na dzień, mobilność, niezależność możliwość zmiany miejsca w każdej chwili , czyli dokładnie to samo co w lecie :bigok

a widok z sypialni w gratisie :

Cyryl - 2020-01-09, 07:33

Track222 napisał/a:
...Widoczne opony na jazdę po śniegu się nie nadają!!!


przekonałem się o tym boleśnie, gdy jakieś 6 lat temu pojechałem do Osolina nad staw.

ostatni fragment drogi (nieodśnieżonej) idzie około 1,5km minimalnie w dół, czego latem się prawie nie zauważa.

w sobotę wieczorem spadł śnieg, a w niedzielę rano słońce i temperatura ciut powyżej zera.

więc wyjazd wyglądał w ten sposób, że szuflą odśnieżałem koleiny około 15m podjeżdżałem i dalej odśnieżać i tak przez 800m.
po ponad godzinnej pracy, zlany potem wjechałem w cień lasu i okazało się, że pod śniegiem jest lód, więc totalna kicha.

na szczęście poratował mnie gość Toyotą Hilux, na lince wiązanej kilkakrotnie (za którą nie dałbym złotówki), wywiózł mnie na drogę odśnieżoną.

w ten sposób też zawiera się przyjaźnie.

dzisiaj mam opony zimowe, łańcuchy i oczywiście solidny hol.

ale powiedzmy sobie szczerze, pojazd z napędem na przód i całym obciążeniem na tył, do jazdy po śliskim nadaje się średnio.

kupując nowszy kamper zastanawiałem się nad LMC na Fordzie z napędem na tył na bliźniakach, ale był starszy, uboższe wyposażenie i wyższa cena.

dudusie34 - 2020-01-11, 23:27

witam. Izola ma racje,
janus - 2020-01-12, 14:30

I Pan ma rację, i Pani ma rację....
Tylko co z tego wynika :(

gryz3k - 2020-01-13, 09:44

janus napisał/a:
Tylko co z tego wyni


Że kto chce to kamperuje a kto nie chce nie kamperuje. :bigok

mischka - 2020-01-13, 11:33

Kiedyś tego nie robiłem, raz spróbowałem i mi się spodobało. Przy okazji wytestowałem opony całoroczne i brak powodów do narzekania. Może w wysokich Tatrach czy Alpach jest inaczej, ale Bawarski Las zimą daje dużo przyjemności.
Pozdrawiam :spoko

salek - 2020-01-13, 13:31

Gdybyśmy na święta zostali w domu, to byśmy chyba ci*ca dostali :mrgreen: i grubi byli od tego żarcia. Miałem w planach budowanie wiaty na zimę dla kampera, ale mi przeszło... lepiej go po prostu używać :bigok
gryz3k - 2020-01-13, 13:38

salek napisał/a:
Miałem w planach budowanie wiaty na zimę dla kampera, ale mi przeszło... lepiej go po prostu używać


Jedno drugiemu nie przeszkadza. Wiata to fajna sprawa. Korzysta się z niej i latem i zimą.

salek - 2020-01-13, 13:42

gryz3k napisał/a:
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Wiata to fajna sprawa. Korzysta się z niej i latem i zimą.


Niby tak, ale u nas ostatni czas to chyba częściej jesteśmy w kamperze niż w domu ;) Kasę, którą wydam na wiatę - wolę spożytkować na podróże ;)

yamah - 2020-01-13, 20:35

salek napisał/a:

Niby tak, ale u nas ostatni czas to chyba częściej jesteśmy w kamperze niż w domu ;)

Identycznie dzieci nam to mówią :wyszczerzony: dopiero od roku kamperujemy a uznali że jesteśmy uzależnieni od kampera :bajer .. :ok ..a co tam będzie stał ?

janus - 2020-01-14, 18:39

salek napisał/a:
gryz3k napisał/a:
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Wiata to fajna sprawa. Korzysta się z niej i latem i zimą.


Niby tak, ale u nas ostatni czas to chyba częściej jesteśmy w kamperze niż w domu ;) Kasę, którą wydam na wiatę - wolę spożytkować na podróże ;)


I to jest prawidłowy kierunek :szeroki_usmiech
Ja ostatnio podliczyłem rok 2019 i wyszło, że spędziliśmy w kamperze 125 nocy, nie licząc jednodniowych wycieczek :wyszczerzony:

gryz3k - 2020-01-14, 19:32

janus napisał/a:
spędziliśmy w kamperze 125 nocy


My ok 90 ale jesteśmy czynni zawodowo i do emerytury mamy wiele lat. Było by więcej ale zimą w Indiach byliśmy samolotem :diabelski_usmiech

izola - 2020-01-14, 19:44

Zastanawiam się... By cały czas być w podróży 😊
ZEUS - 2020-01-14, 19:50

janus napisał/a:
Ja ostatnio podliczyłem rok 2019 i wyszło, że spędziliśmy w kamperze 125 nocy,

szacun... :brawo
mnie "wyszło" 112 oraz przejechanych ponad 20,5 tys. km :-P

JózekP - 2020-01-14, 21:16

My dopiero naszego dziadka kupiliśmy w marcu i w marcu pierwszy wyjazd A potem remont 3 miesiące w lipcu wyjazd po remoncie i każda wolna chwilę w kamperku spełniło się nasze marzenie od lat chcieliśmy sobie kupić kampera i w końcu jest chociaż z początku poczuliśmy się oszukani i byliśmy załamani tym remontem .Ale tak to jest jeśli się nie ma za wiele pojęcia i zaufa się nie właściwym ludziom ale karma wraca więc daliśmy radę na miarę naszych sił. I po pierwszym roku podsumujemy :spoko to tak jest super i wiele wspaniałych ludzi poznaliśmy pozdrawiamy wszystkich
JózekP - 2020-01-14, 21:17

My dopiero naszego dziadka kupiliśmy w marcu i w marcu pierwszy wyjazd A potem remont 3 miesiące w lipcu wyjazd po remoncie i każda wolna chwilę w kamperku spełniło się nasze marzenie od lat chcieliśmy sobie kupić kampera i w końcu jest chociaż z początku poczuliśmy się oszukani i byliśmy załamani tym remontem .Ale tak to jest jeśli się nie ma za wiele pojęcia i zaufa się nie właściwym ludziom ale karma wraca więc daliśmy radę na miarę naszych sił. I po pierwszym roku podsumujemy :spoko to tak jest super i wiele wspaniałych ludzi poznaliśmy pozdrawiamy wszystkich
RadekNet - 2020-01-15, 11:02

MILUŚ napisał/a:
michal_olk napisał/a:
[b] Każdy musi umieć ocenić co jest DLA NIEGO bezpieczne.


Rozumiem ;że oboje oceniliście co jest bezpieczne dla .....nienarodzonego dziecka :shock:
Rozumiem żeś ginekolog a zona położna ? :bajer


Ojciec ginekolog, matka połozna niczego nie gwarantują - kilka lat temu znajoma para ginekologów tylko szczęściu zawdzięcza, że nie odbierali własnego porodu w samochodzie ;)
A moja żona (wtedy na etacie anestezjologa) też jakoś nie miała problemu z jeżdzeniem w dłuższe trasy na kilka dni przed datą porodu. W końcu nie byliśmy na środku pustyni...

salek - 2020-01-16, 10:57

janus napisał/a:
Ja ostatnio podliczyłem rok 2019 i wyszło, że spędziliśmy w kamperze 125 nocy, nie licząc jednodniowych wycieczek


Ja jeszcze nie liczyłem, ale jak zacząłem segregować zdjęcia z 2019 roku, to się "przeraziłem" :D Mam plan, żeby to policzyć i zrobić sobie jakieś statystyki.

janus - 2020-01-16, 15:00

Warto statystyki robić. Potem się człek dziwi, że aż tyle tego kamperowania wychodzi :shock:
ZEUS - 2020-01-16, 16:35

janus napisał/a:
Potem się człek dziwi, że aż tyle tego kamperowania wychodzi

i ........ nadal czuje niedosyt... :szeroki_usmiech :spoko

janus - 2020-01-17, 17:30

I o to chodzi, i o to chodzi :spoko
ZbigStan - 2020-02-25, 11:53

Na nartach jeżdżę ponad 30 lat. W czasach przed kamperowych, wyjeżdżaliśmy w większej grupie że znajomymi, każda para z przychowkiem, do hotelu lub do apartamentów. Wieczory były sympatyczne. Dzieci bawiły się w swoim gronie. My przy winie miło spedzalismy czas. Pierwszy raz pojechaliśmy kamperem w Dolomity. Nie ograniczał nas termin jak przy wcześniejszej rezerwacji z dużym wyprzedzeniem. Teraz patrzymy w prognozę pogody i jedziemy w najlepsze warunki. Po pierwszym wyjeździe wróciliśmy zadowaleni. Codziennie inny teren narciarski. Jak się podoba to można zostać dłużej. Stoi się blisko wyciągów, nie ma potrzeby przemieszczania się z hotelu. Można zrobić przerwę na posiłek i odpocząć, a później wrócić na trasy. Znajomi dalej jeżdżą do hoteli. Jeśli trafią na dobrą pogodę, a to przy wcześniejszej rezerwacji loteria, to często na jakiś czas dołączamy, oczywiście kamperem. Mógłbym napisać naszym domkiem, bo tak się w nim czujemy. Ta wolność i poczucie, że jesteśmy u siebie są najważniejsze. Realizować swoje zamiłowania i zamiary można w lecie i w zimie. Pozdrawiam.
casper - 2020-02-26, 10:10

Skoro zimy są łagodne, skoro granice są otwarte, to dlaczego by nie skorzystać z tej opcji i nie korzystać z tych warunków atmosferycznych i nie pojechać gdzieś na południe, aby wydłużyć sobie wakacje.
Ba! Sam tak planuję zrobić!
Proponuję sprawdzić jeszcze pod niniejszym linkiem jak coś - zobacz np tutaj.

LukF - 2020-02-26, 12:18

Del.
andi at - 2020-02-26, 14:01

Nie licząc młodych lat Szklarska ,Karpacz, początki Zieleńca to w większości jeżdziłem na 3200 m i tu zawsze były warunki narciarskie nawet jak w Kaprun padał deszcz https://www.kitzsteinhorn.at/pl

A tu macie fajny kamping na ACSI https://www.google.com/ma...15!4d12.8164852


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group