|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Remontujemy kampera - remont krawędzi dachu VW LT I
orava - 2020-02-26, 12:57 Temat postu: remont krawędzi dachu VW LT I Dzień Dobry,
jestem nowym użytkownikiem forum a kilkuletnim użytkownikiem kampera VW LT z 1986 r. Proszę o pomoc osoby, które mają za sobą udane próby miejscowego ratowania krawędzi dachu w podobnych samochodach, bez demontażu dachu. Konsultacje z blacharzami przyniosły pomysły dotyczące nitowania odtworzonych kształtek. Dotyczy to jednak samych końcówek (rynny dachu). Jak można ratować znajdującą się głębiej ramę? Blacharze podkreślają ryzyko zapalenia się materiału izolującego ściany. Czy w przypadku ścian ocieplanych styropianem (styropian pali się w temperaturach powyżej 350) ryzyko nie ogranicza się tylko do stopienia?. Wydaje mi się, że możliwe jest także nadtopienie ścianek laminatu kabiny prysznicowej. Korozja dotyczy ramy obu narożników tylnych samochodu, być może całej ramy na ścianie tylnej. Nie mam aspiracji do posiadania samochodu o wartości muzealnej. Dlatego rozważałam m. innymi możliwość całkowitego ścięcia rynienki dachu i zabezpieczenia przed wodą w postaci listwy plastikowej tak, jak to obecnie robią producenci samochodów dostawczych. Ale wydaje mi się, że nie da się tego zrobić skutecznie, ze względu na krzywizny narożników. Może uszczelka gumowa klejona uszczelniaczem butylowym?
andi at - 2020-02-26, 14:27
Jak nie chcesz spawacza to mata i żywica
orava - 2020-02-26, 15:31
Tak też mi poradził dzisiaj blacharz. Nadal jednak pozostaje problem rynienki, odprowadzającej wodę w trakcie jazdy a gromadzącej wodę na postoju. W moim przypadku kamper więcej stoi, niż jedzie. Próbował ktoś obciąć rynienkę i zastąpić ją gładką listwą wykończeniową? Czy zmniejszyłoby to sztywność poszycia do niebezpiecznego poziomu, czy jedynie zaburzyło odczucia estetyczne?
Banan - 2020-02-26, 15:37
Dodanie fotek znacznie pomorze w rozwiązaniu problemu
orava - 2020-02-26, 15:43
Jak nauczę się wklejać tutaj zdjęcia o żądanej rozdzielczości, na pewno to zrobię. Tyle tylko, że zajmie mi to trochę czasu. Jestem raczej od młotka i łopaty,niż nowoczesnych technologii...
andi at - 2020-02-26, 16:07
Coś ci pozostało po tej rynience ,a jak nic to są rurki elektro czy coś innego .Dopasujesz i masz model rynny . Żywica spenetruje rdze i wejdzie wszędzie i utwardzi .Takie jest moje zdanie
Banan - 2020-02-26, 16:18
orava napisał/a: | Jak nauczę się wklejać tutaj zdjęcia o żądanej rozdzielczości, na pewno to zrobię. |
W sumie to proste, poniżej link, jak szybko i łatwo to zrobić.
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=11780
orava - 2020-02-26, 16:22
Czy dobrze zrozumiałam, że po wypełnieniu żywicą ubytków w ramie dachu, mogę stosując kształtki rurek do elektroinstalacji odtworzyć profil przerdzewiałej rynienki w celu jej odtworzenia? Takie sztukowanie rynienki jest możliwe, pomysł doskonały z rurkami. Dam radę to zrobić. Zasadnicze pytanie jest takie, czy nie lepiej całą rynienkę dookoła samochodu odciąć. Nie w tym celu, aby nie sztukować niewielkich fragmentów rynienki, ale po to, aby zminimalizować ryzyko dalszego rdzewienia ramy.
orava - 2020-02-26, 17:13
Mój pomysł polega na tym, aby całą rynienkę dachu zastąpić listwą plastikową, podobną np. do tej na załączonym zdjęciu (syn wrócił ze szkoły, stąd zdjęcia w poście). Tyle tylko, że nie znam skutków. Czy może to osłabić konstrukcję dachu? Czy ktoś spotkał się z podobnym rozwiązaniem?
adaml61 - 2020-02-26, 19:28
Jak odetniesz rynienkę odpadnie dach .A dokładnie skąd jesteś .
adaml61 - 2020-02-26, 19:39
andi at napisał/a: | Żywica spenetruje rdze i wejdzie wszędzie | Zywica nie spenetruje rdzy tylko się do niej przyklei i dalej będzie gniło ,a naprawa potem to dopiero będzie wyzwanie .
andi at - 2020-02-26, 22:28
Może być żywica meblowa wszedzie wejdzie i spoko .Już nie pamiętam ale polimal 109
Banan - 2020-02-26, 23:31
Zastosuj przed położeniem czegokolwiek neutralizator rdzy
adaml61 - 2020-02-27, 08:23
andi at napisał/a: | Może być żywica meblowa wszedzie wejdzie i spoko .Już nie pamiętam ale polimal 109 | Każda wejdzie wszędzie , ale rdza zostanie i dalej będzie robić spustoszenie .To trzeba naprawić od razu porządnie ,bo po takiej dorażnej naprawie to góra 2 lata ,a potem bez demontażu kampera nikt tego nie naprawi . Ci co naprawiają zabytkowe auta wiedzą ile dodatkowej pracy jest przez takie dorżne działanie .Pytałem z kont jesteś może mógł bym pomóc , tylko muszę widzieć to na własne oczy .
orava - 2020-02-27, 09:22
adaml61 napisał/a: | Jak odetniesz rynienkę odpadnie dach .A dokładnie skąd jesteś . |
Dokładnie to wioska pod Zieloną Górą.
Rozmawiałam już z kilkoma osobami, które przeprowadzały remonty kamperów na LT-ku, popytam dokładnie o sposób mocowania dachu. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że dach leży na ramie,której wystającym elementem jest rynienka. Jeżeli tak jest istotnie, to chyba dach się nie zawali po ścięciu rynienki? Z drugiej strony, jeżeli rama jest skorodowana w dużym stopniu, to rzeczywiście dach trzyma się także na rynience zapewniającej dodatkową sztywność konstrukcji.
Remont kapitalny wiąże się z demontażem dachu, izolacji cieplnej, podłogi oraz zabudowy. Dopiero wtedy można dokładnie ocenić stan blacharki. Gdybym miała na to środki, kupiłabym inny samochód. Szczególnie, że dostęp do części zamiennych jest coraz bardziej utrudniony a komfort jazdy oceniam jako... wątpliwy. Coraz mniej jest także mechaników, którzy znają ten typ samochodu. Mam jednak, co mam, cieszę się, że jest o wiele wygodniej, niż pod namiotem i dlatego chcę o ten samochód zawalczyć. Łatać co się da w blacharce, póki się nie zawali. Licząc, że zawali się nieco później, jeżeli łatanie będzie solidne i wykonywane na bieżąco.
Cieszę się, że mogę tutaj liczyć na Waszą pomoc.
orava - 2020-02-27, 09:35
adaml61 napisał/a: | andi at napisał/a: | Żywica spenetruje rdze i wejdzie wszędzie | Zywica nie spenetruje rdzy tylko się do niej przyklei i dalej będzie gniło ,a naprawa potem to dopiero będzie wyzwanie . |
Też mam wrażenie, że żywicą przykleję się do tego, co dziurą jeszcze nie jest. Podkreślam tylko, że moje próby polegają na łataniu a nie generalnym remoncie. To jest samochód z 1986 r, po kilku właścicielach. Jednym z nich był użytkownik tego forum i wiem, że ta osoba dbała o samochód, czego nie można powiedzieć o następcach. Aż trudno mi uwierzyć, co stało się z blachami przez 2 lata stania samochodu pod gołym niebem.
orava - 2020-02-27, 09:57
Banan napisał/a: | Zastosuj przed położeniem czegokolwiek neutralizator rdzy |
Podsumowując:
-oczyścić do gołej blachy,
-zneutralizować chemicznie rdzę (antyoksydant?),
-zakleić ewentualne dziury w ramie matą z włókna szklanego nasączoną masą szpachlującą z
chemoutwardzaczem (żeby żywica nie wlała się do środka),
-zeszlifować,
-odtworzyć profil rynienki (kształtki plastikowe, żywica epoksydowa z utwardzaczem, siatka
metalowa jako nośnik konstrukcji?).
Jeżeli ma ktoś jeszcze pomysły, to zapraszam do dyskusji Mam kilka tygodni czasu na podjęcie ostatecznych decyzji (termin prac ustaliłam na okolice kwietnia). Z obcięcia rynienki chyba zrezygnuję.
adaml61 - 2020-02-27, 12:04
orava napisał/a: | zneutralizować chemicznie rdzę (antyoksydant?) | I myślisz że to załatwi rdzę . Tylko spowolni proces zamiast za 2 lata będzie za 3 . Niema cudownych środków , są cudowne reklamy .
Banan - 2020-02-27, 13:03
adaml61 napisał/a: | I myślisz że to załatwi rdzę |
Tak to się robi w dobrych warsztatach blacharskich.
Robili mi osobówkę 5 lat temu i jak do tej pory w miejscu naprawy nie ma śladu rudej, nic nie puchnie.
Idąc Twoim tokiem myślenia, pozostaje zezłomować auto
PS
Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę
Darek Szczecin - 2020-02-27, 14:01
Szlifowanie do gołej to podstawa, ja bym jeszcze spróbował miejscowego piaskowania, są zestawy do kupienia za grosze nawet zasilając to sprężarką średniej mocy ze zbiornikiem 100L efekty są dobre, ścierniwo zabierze rudą , korund zostawi fajną powierzchnię z którą neutralizator zareaguje w mig, gorzej jak będą jakieś dziury w poszyciu. Trzeba uważać co by nie nadmuchać ścierniwa do środka
orava - 2020-02-27, 14:41
adaml61 napisał/a: | orava napisał/a: | zneutralizować chemicznie rdzę (antyoksydant?) | I myślisz że to załatwi rdzę . Tylko spowolni proces zamiast za 2 lata będzie za 3 . Niema cudownych środków , są cudowne reklamy . |
Nie łudzę się, że zlikwiduję całą rdzę w samochodzie . Gdyby można było naprawiać blachy sposobem, który mam na myśli, nikt nie robiłby generalnych remontów samochodów. Nie oglądam też reklam, tak przy okazji. Dopiero w trakcie prac okaże się, gdzie warto walczyć z rdzą a gdzie trzeba będzie zaakceptować fakt, że problem tylko przykryje się żywicą. To jest metoda z góry zakładająca poprawki co jakiś czas. Jednak od technologii oraz dokładności wykonania zależy, jak często te poprawki będą następowały. Rozumiem, że takiego sposobu myślenia część osób nie akceptuje. Nikogo nie zamierzam przekonywać do wyższości łatania nad naprawianiem, czy na odwrót. Od razu po zakupie (ok. 4 lata temu) samochód oddałam do blacharza. Czy kwota 10 000 zł była sensownym wydatkiem? Oceńcie sami, patrząc na zdjęcie (na początku postu) zrobione kilka dni temu. Ostatnio kontaktowałam się z blacharzami, którzy naprawiali stare kampery. W grę wchodzą kwoty od 40 000 zł w górę. Część osób zapewne pomyśli, że lepiej nie robić nic, zamiast łatać rdzę. Szczerze powiem, że wstyd mi jeździć takim samochodem.
orava - 2020-02-27, 14:52
Darek Szczecin napisał/a: | Szlifowanie do gołej to podstawa, ja bym jeszcze spróbował miejscowego piaskowania, są zestawy do kupienia za grosze nawet zasilając to sprężarką średniej mocy ze zbiornikiem 100L efekty są dobre, ścierniwo zabierze rudą , korund zostawi fajną powierzchnię z którą neutralizator zareaguje w mig, gorzej jak będą jakieś dziury w poszyciu. Trzeba uważać co by nie nadmuchać ścierniwa do środka |
Tak, jeżeli samochód jest stosunkowo nowy lub nie było wcześniejszych napraw blacharskich. Jeżeli jest inaczej ( a mój samochód ma ponad 30 lat), to istnieje ryzyko, że blacha jest już zbyt cienka na kolejne naprawy. Zajmowałam się renowacją mebli, widziałam forniry zeszlifowane miejscami do kleju.
Banan - 2020-02-27, 15:50
Dopiero popatrzyłem, że Ty przeciwnej płci jesteś...
Tym bardziej SZACUN
orava napisał/a: | Tak, jeżeli samochód jest stosunkowo nowy lub nie było wcześniejszych napraw blacharskich. Jeżeli jest inaczej ( a mój samochód ma ponad 30 lat), to istnieje ryzyko, że blacha jest już zbyt cienka na kolejne naprawy. |
Nie zgodzę się z Tobą...
Jeżeli chcesz tym autem jeździć, a nie przypudrować na handel, to wszystko trzeba wydrzeć do gołej blachy, inaczej ruda znowu się pojawi.
Być może, że będą miejsca w których jest sito zamiast blachy, wtedy wstawiamy reperaturki.
Na to wszystko neutralizator korozji, podkład, gdzie trzeba wyrównać szpachla i lakier.
Wtedy będziesz długo cieszyć oko wypieszczonym autkiem.
orava - 2020-02-27, 19:04
Banan napisał/a: | Jeżeli chcesz tym autem jeździć, a nie przypudrować na handel, to wszystko trzeba wydrzeć do gołej blachy, inaczej ruda znowu się pojawi.
Być może, że będą miejsca w których jest sito zamiast blachy, wtedy wstawiamy reperaturki. |
Auto ma być dla mnie. Zakładając jednak całkowite usunięcie rdzy, wracam do punktu wyjścia, czyli spawania, które musiałoby pojawić się na pewnym etapie. Spawał ktoś blachy bez usuwania izolacji i zabudowy?. Muszę jeszcze sprawdzić metody spawania niskotemperaturowe, czy tutaj mogłyby mieć zastosowanie. Ryzyko wzniecenia pożaru zapewne jest duże, stąd próby obejścia. Dodatkowo fakt, że sama mebli i kabiny nie zamontuję zniechęca do takich rozwiązań. Reperaturki do tego modelu ograniczają się do nadkoli, błotników, rynienek drzwi, słupków przednich oraz podszybia. Nie ma reperaturek rynienki dachu ani ramy dachu. Takie części to na szrocie. Może je także odtworzyć blacharz. Jednak i tak nie zrobi się porządnie ramy dachu bez jego demontażu. Po co mam się brać za coś, czego nie udźwignę?
Czy może ktoś sam stosował farbę na rdzę i może ocenić efekty po kilku latach?
adaml61 - 2020-02-27, 20:15
Banan napisał/a: | Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę | A w jaki sposób się jej pozbędzie z drugiej strony ,jeszcze nie widziałem rdzy ,tam gdzie była jakaś dziurka z jednej strony , z wierzchu wyczyści a z tyłu . Niemów mi jak się naprawia , przez 25 lat odbudowałem wiele aut , i nie uważam pudrowania syfa za naprawę .Albo się robi dobrze albo wcale .Równie dobrze można zamazać uszczelniaczem lakierniczym i popsikać sprajem jakoś będzie .Można by się pobawić w cynowanie , ale kto dzisiaj to potrafi ,efekt bardzo trwały . orava napisał/a: | Od razu po zakupie (ok. 4 lata temu) samochód oddałam do blacharza | Chyba do psełdo blacharza .Wyszedł z założenia ,,baba " się nie zna będzie szybka kasa , efekt widoczny . Przepraszam ale nie cierpię druciarstwa .
adaml61 - 2020-02-27, 20:17
Banan napisał/a: | Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę | A w jaki sposób się jej pozbędzie z drugiej strony ,jeszcze nie widziałem rdzy ,tam gdzie była jakaś dziurka z jednej strony , z wierzchu wyczyści a z tyłu . Niemów mi jak się naprawia , przez 25 lat odbudowałem wiele aut , i nie uważam pudrowania syfa za naprawę .Albo się robi dobrze albo wcale .Równie dobrze można zamazać uszczelniaczem lakierniczym i popsikać sprajem jakoś będzie .Można by się pobawić w cynowanie , ale kto dzisiaj to potrafi ,efekt bardzo trwały . orava napisał/a: | Od razu po zakupie (ok. 4 lata temu) samochód oddałam do blacharza | Chyba do psełdo blacharza .Wyszedł z założenia ,,baba " się nie zna będzie szybka kasa , efekt widoczny . Przepraszam ale nie cierpię druciarstwa .
Banan - 2020-02-27, 20:27
adaml61 napisał/a: | nie uważam pudrowania syfa za naprawę |
A co ja napisałem
adaml61 napisał/a: | Banan napisał/a:
Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę |
orava - 2020-02-28, 10:46
adaml61 napisał/a: | Albo się robi dobrze albo wcale |
Skoro rachunek ekonomiczny przedsięwzięcia wykazuje, że zrobić w tym wypadku dobrze się nie opłaca, to zamiast wybierać pomiędzy wszystko albo nic, można wypośrodkować. Zależy, kto czego oczekuje i kogo na co stać.
adaml61 napisał/a: | przez 25 lat odbudowałem wiele aut , i nie uważam pudrowania syfa za naprawę |
I przez te 25 lat pracy nie pojawiły się na rynku motoryzacyjnym żadne technologie, które pozwoliłyby wzmocnić skorodowane elementy bez konieczności ich wycinania? Osoba z takim doświadczeniem na pewno posiada wiedzę, co można zrobić poza uszczelniaczem lakierniczym. Ja np. wiem, jak można wzmocnić chemicznie drewno, które się sypie.
Czy założenie, żeby wyczyścić tam, gdzie jest dojście a gdzie go nie ma wpuścić żywicę jest tożsamym rozwiązaniem z "zamazywaniem uszczelniaczem lakierniczym"? Wydaje mi się, że nie do końca, ale mogę się mylić.
adaml61 - 2020-02-28, 11:59
Wyciąć zgniliznę , wyczyścić ocieplenie w rejonie prac naprawczych , odbudować , następnie pod rynienką ok 1 cm niżej wywiercić otwory , przez otwory włożyć taki wąż od konserwacji profili zamkniętych zakonserwować , poczekać aż wyschnie , następnie przez te otwory wtrysnąć piankę zamknięto komorową . jak zwiąże otworki troszkę wklepać , zaszpachlować szpachlówką z alu . podkład farba . i będzie super .Tylko tak da się zrobić bez rozbierania wnętrza . Ja poprostu wiem jak to zrobić żeby nie spalić kamper .
orava - 2020-02-28, 13:06
adaml61 napisał/a: | Wyciąć zgniliznę , wyczyścić ocieplenie w rejonie prac naprawczych , odbudować , następnie pod rynienką ok 1 cm niżej wywiercić otwory , przez otwory włożyć taki wąż od konserwacji profili zamkniętych zakonserwować , poczekać aż wyschnie , następnie przez te otwory wtrysnąć piankę zamknięto komorową . jak zwiąże otworki troszkę wklepać , zaszpachlować szpachlówką z alu . podkład farba . i będzie super .Tylko tak da się zrobić bez rozbierania wnętrza . Ja poprostu wiem jak to zrobić żeby nie spalić kamper . |
Rejon prac (oba tylne narożniki) to także kabina prysznicowa oraz meble. Da się tak pospawać, żeby tego nie zniszczyć?
adaml61 - 2020-02-28, 20:26
Dziś się spawa migomatem nie palnikiem , jak ktoś umie to jest mały bombelek czerwonej blachy , meble i kabina nie leżą bezpośrednio na blasze . Wyślę Ci tel na PW Zadzwoń to wytłumaczę jak zrobić , niechce mi się pisać .
|
|