| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nadwozia kempingowe i zabudowy - Demontaż lodówki absorbcyjnej
Rowaw - 2020-11-12, 18:52 Temat postu: Demontaż lodówki absorbcyjnej Witajcie. Szukam opinii i porady kogoś, kto demontował lodówkę zamontowaną przez profesjonalną firmę (u mnie Reimo, rok zabudowy 1998) - wyjmował lodówkę z zabudowy. Po demontażu odpowiedniego fragmentu zabudowy drewnianej i odkręceniu chyba wszystkiego, co dało się odkręcić, lodówka stoi nadal jak wmurowana. Nie jest w żaden sposób przykręcona od spodu a jednak nie mogę jej wyjąć z niszy (w ocieplenie ściany wchodzi na jakieś 10 cm). Ani drgnie. Montujący zastosował kiedyś dużo piany i silikonów - czy to możliwe, żeby taka lodówka była po prostu "wklejona"?
I jeszcze pytanie: czy wyjmując taką lodówkę powinienem zwrócić na coś szczególną uwagę? Czy ma ona jakieś punktu newralgiczne, na które trzeba szczególnie uważać manewrując taką lodówką? Oczywiście zdaję sobie sprawę z różnic technicznych dzielących tę lodówkę i lodówkę kompresorową.
Lodówka po wyjęciu musi być przejrzana przez serwis (nie chłodzi na 230V, na gazie chłodzi bardzo słabo i coś jest nie tak z kominem - potwornie grzeje).
wlodo - 2020-11-12, 19:39
Zdejmij kratki ze ściany zewnętrznej, może dostrzeżesz czego się trzyma. Jak nie to cienki i długi nóż i sprawdzasz wokół i, jeśli była zapiankowana, jednocześnie odcinasz od pianki. Jeżeli ta zabudowa była najpierw a potem zakładali ściany zewnętrzne to może być różnie. Obstawiam jednak, że powinna się dać wyjąć, firma musi mieć taką możliwość choćby z tytułu gwarancji.
Jak nie chłodzi na 230v sprawdź czy dochodzi napięcie i czy jest dobra grzałka, druga grzałka jest na 12v. Komin należy wyjąć, on ma w środku taką blaszkę w kształcie spirali i tam się zbiera sadza i zapycha przelot. Do przeczyszczenia/przedmuchania również dysza, tylko niczym twardym bo rozkalibrujesz. Wszystko sam ogarniesz nigdzie nie musisz jej wozić.
Rowaw - 2020-11-12, 22:09
| wlodo napisał/a: | Zdejmij kratki ze ściany zewnętrznej, może dostrzeżesz czego się trzyma. Jak nie to cienki i długi nóż i sprawdzasz wokół i, jeśli była zapiankowana, jednocześnie odcinasz od pianki. Jeżeli ta zabudowa była najpierw a potem zakładali ściany zewnętrzne to może być różnie. Obstawiam jednak, że powinna się dać wyjąć, firma musi mieć taką możliwość choćby z tytułu gwarancji.
Jak nie chłodzi na 230v sprawdź czy dochodzi napięcie i czy jest dobra grzałka, druga grzałka jest na 12v. Komin należy wyjąć, on ma w środku taką blaszkę w kształcie spirali i tam się zbiera sadza i zapycha przelot. Do przeczyszczenia/przedmuchania również dysza, tylko niczym twardym bo rozkalibrujesz. Wszystko sam ogarniesz nigdzie nie musisz jej wozić. |
Wielkie dzięki. Piany jest wokół rzeczywiście dużo. Po zdjęciu kratek nie widać żadnych miejsc mocowań, czyli pozostaje wycinanie pianki i silikonu (też jest wszędzie dużo).
A czy powinienem ją przewrócić i tak przetrzymać przed dobę? Podobno tak trzeba zrobić, żeby wymieszać czynnik. Ale tu zdania są podzielone. Jak jest naprawdę?
Andrzej_Gdynia - 2020-11-13, 12:40
Kiedyś naprawiałem lodówki.... Jeśli chodzi o naprawy typu - przewróć, kopnij - to faktycznie moze to zadziałać w absorbcyjnej. Rzecz w tym że w rurkach krażą płyny, jednak po latach rurki mogą się zamulić. Przewrócenie jej na bok, postukanie w rurki, posłuchanie jak się w niej przelewa, bąbluje, przewrócenie na drugi bok, do góry nogami - postukanie ponowne - to nie zaszkodzi, a może pomóc.
Rowaw - 2020-11-13, 13:21
| Andrzej_Gdynia napisał/a: | | Kiedyś naprawiałem lodówki.... Jeśli chodzi o naprawy typu - przewróć, kopnij - to faktycznie moze to zadziałać w absorbcyjnej. Rzecz w tym że w rurkach krażą płyny, jednak po latach rurki mogą się zamulić. Przewrócenie jej na bok, postukanie w rurki, posłuchanie jak się w niej przelewa, bąbluje, przewrócenie na drugi bok, do góry nogami - postukanie ponowne - to nie zaszkodzi, a może pomóc. |
Otóż to - i większość ludzi to właśnie radzi zrobić. Podobno chodzi o wymieszanie czynnika chłodzącego w układzie, co potem - zdaniem wielu - zdecydowanie poprawia efektywność chłodzenia. Wiem, że temat był wałkowany wiele razy, ale wszystko idzie do przodu i chcę się upewnić, że dzisiejszy stan wiedzy też wskazuje na konieczność mieszania tego czynnika. Tylko nie wiem, jak długo i intensywnie - jedni piszą, że wystarczy pojeździć trochę po hopkach, progach, dziurawych drogach i już. Inni, że trzeba taką lodówkę przewrócić do góry nogami i w tej pozycji zostawić na co najmniej dobę - wówczas efekt będzie odpowiedni. Gdzie tkwi prawda?
007jędruś - 2020-11-13, 15:23
Z tą dobą to przesada. Poobracaj ją na wszystkie boki kilka razy, delikatnie ostukaj rurki. Jak ma pomóc to pomoże jak nie to i stanie przez dobę na głowie nic nie da
Rowaw - 2020-11-13, 15:44
| 007 napisał/a: | Z tą dobą to przesada. Poobracaj ją na wszystkie boki kilka razy, delikatnie ostukaj rurki. Jak ma pomóc to pomoże jak nie to i stanie przez dobę na głowie nic nie da |
Poobracam, jak tylko będę mógł. Stuknę i puknę, gdzie trzeba. Dzięki.
|
|