Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Podwozia - technika i eksploatacja - Koło zapasowe to podstawa

ola7 - 2021-01-01, 19:12
Temat postu: Koło zapasowe to podstawa
Cześć Wszystkim,

Piszę ten post ponieważ w kwietniu 2020 jak kupiłam kampera to intensywnie drążyłam min. temat koła zapasowego w kamperze. Przeszukałam i przeczytałam całe forum odnośnie tego tematu.
Ostatecznie zdecydowałam się by jednak wozić ze sobą koło , najlepsza decyzja ever :)

Wczoraj wracałam ze Szwajcarii na sylwestra do domu. Było już poźno, autostrada prawie pusta.
I na wysokości Drezna gdy wyprzedzałam jakiegoś Tir'a - jechałam 100km/h lekko mną zabujało - lecz to było trochę inne. Tak jakym dodatkowo dostała podmuch wiatru z boku.

Zaczęłam się zastanawiać czy to może koło , czy wiatr , czy się zatrzymać i sprawdzić - i tak się zastanawiałam około 50 sek gdy rzeczywistość zdecydowała za mnie.
Słaby "huk" i już słyszę trzepotanie opony. Zjechałam na prawo na pas awaryjny - i tutaj opatrzność czuwała nade mną , byłam na wysokości parkingu :)
Dojechałam więc do wyjazdu - by nie cofać na autostradzie - i wjechałam pod prąd na ten parking.
Opona już dymiła , smród palonej gumy wszędzie .
Prawa tylna opona była całkowicie rozerwana .

Wcześniej miałam kupiony elektryczny podnośnik - który z powodzeniem używałam w osobówce. Jednak teraz w trakcie podnoszenia - gdy napotkał opór - lekko się przyciął a następnie spalił swój bezpiecznik. Zdeterminowana podłączyłam go "na krótko" podniósł kampera o kolejne 2 cm , zazgrzytał , zagrzechotał i stanął !
Jakimś cudem jednak udało mi się opuścić go z powrotem.

Użyłam więc oryginalnego fiatowskiego podnośnika .. JEJKU jakie to auto jest CIĘŻKIE !
Nigdy w zyciu nie zmieniałam koła w Kamperze , tutaj by go podnieść musiałam stawać na dżwigni tego podnośnika - i tak po 1/4 obrotu mozolnie podniosłam tego spaślaka ! 20 minut samego podnoszenia ..

Wytaszczyłam zapas spod auta, winda zadziała ok , choć odczepienie linki od koła nie było proste, Ta linka mogła by być dłuższa jakoś.
Klucz elektryczny "impakt" zadział super i bez problemu odkręciłem i przykeciłam koło.

Wnioski :
1) Koło zapasowe jest "a must" . Nie wyobrażam sobie by jakieś "wynalazki" - kleje w puszce mogły by pomóc. Tylko "normalne" koło zadziała.
2)Kamper jest baardzo ciężki ! Może zapisze się na siłownie :)
3) Podnośnik elektryczny jaki miałam - z napisem 3T - to jedno wielkie "barachło" ! Gdyby mi utknął tam pod autem to miałabym więcej problemu niż pożytku .
4)Klucz elektryczny (impakt) jest super , polecam
5)Oficjalny kompresor ładnie zadziałał - napompowałam do katalogowych 5.5 .
6) Miałam dorobione przewody 10mm2 z głównego aku zabezpieczone 80A, idące do tyłu, przydały się bo oficjalne gniazdka kamperowe to tylko 15A

Nie wiem ile bym czekała i ile bym zapłaciła za pomoc drogową w Sylwestra w Niemczech. Na 95% nie zdązyłambym dojechać do celu przed północą ( jak królewna). Nie mam ubezpieczenia w tym zakresie , to też.

Zręszta ciekawe co by zrobili ? Czy oni mają jakieś koła/ opony które dają ? Czy na lawetę i gdzieś do niemieckiego warsztatu ? Hmm..


Miłego kamperowego 2021 roku wszystkim
Ola

PS 1: Winda koła do Ducato - 450zł - nowa - montaż to była "bajka" - wszystko było idealnie przygotowane.
PS 2: Sam zapas kupiłam używany na portalu aukcyjnym , nie testowałam koła "na sucho" , super że sprzedawca był ok , koło pasowało idealnie ( aczkolwiek felga skorodowana mocniej niż sądziłam ) , 200 zł
PS 3: Jestem dumna i blada - pierwszy raz w życiu zmieniłam koło w moim "Elmo" :)

MILUŚ - 2021-01-01, 19:38
Temat postu: Re: Koło zapasowe to podstawa
ola7 napisał/a:
.............
1) Koło zapasowe jest "a must" . Nie wyobrażam sobie by jakieś "wynalazki" - kleje w puszce mogły by pomóc. Tylko "normalne" koło zadziała.


Po pierwsze......gratulacje :bukiet:
Nie jeden chłop by stracił głowę w takiej sytuacji :-P
Po drugie......jesteś sczęściarą ......udało Ci się wyjąć koło zapasowe spod samochodu .
Ja przed laty przewidując tego rodzaju sytuacje ; deszcz;śnieg;mróz;błoto przeniosłem swoją zapasówkę do garażu kampera . Na razie od sześciu lat nie musialem wyciągać jej "awaryjnie " :-P
Kolejna sprawa widzę ,że jesteś szczęściarą bo mimo że tył kampera "siadł" na kapciu masz dojście do wymienianego koła . U mnie projektanci Burstnera tak schowali koło pod zabudową ,że przy wymianie w normalnych warunkach pod garażem męczyłem się .....1 h z jednym kołem :gwm

Socale - 2021-01-01, 19:42

Ola, to Ty jesteś bardzo dzielna dziewucha. Uwierz że są żelki ="faceci" w rurkach którzy nawet nie wiedzą że mogą sobie sami pomóc, na szczęście nie są to kamperowcy.
Kamperowiec musi umieć myśleć o tym jak sobie radzić. Twój przykład jest idealny i potwierdza prawo Murphego, że coś co nie powinno się wydarzyć, wydarzy się na pewno.
.
Szkoda że to Twój temat, kliknąłbym Tobie "POMÓGŁ" za to że pomogłaś... samej sobie, tymczasem stawiam chociaż Noworoczne:

MILUŚ - 2021-01-01, 20:12

W sumie po kwiatach małpując Wojtka zasłużone :piwo: stawiam za zawstydzenie niejednego kamperowego "chłopa" :mrgreen:
bmalu - 2021-01-01, 21:16

Mam rezerwę która zajmuje dość mało miejsca (trochę więcej niż felga). Rozwiązanie polega na tym, że jej boki są zapadnięte do środka. Przed założeniem trzeba najpierw napompować i boki zostaną wypchnięte na boki, a koło zyska prawdłową średnice. Gdy pierwszy raz pompowałem w zakładzie wulkanizacyjnym dla wypróbowania tego rozwiązania to wulkanizator stwierdził, że takiego rozwiązania jeszcze nie widział. Teraz wożę rezerwę napompowaną żeby nie było problemu z jej napompowaniem, więc zdjęcie nic nie da aby się z takim rozwiązaniem zapoznać. Podnośnika używam typu żabka o nośności do 2,5 ton.
SlawekEwa - 2021-01-01, 21:36

bmalu napisał/a:
Mam rezerwę która zajmuje dość mało miejsca (trochę więcej niż felga).

Coś takiego ma Mercedes osobowy jako zapas,
Jaka nośność Twojego koła?
https://allegro.pl/oferta/kolo-dojazdowe-15-5x112-mercedes-w203-sport-coupe-9832049931?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_opony_pla_opony_i_felgi&ev_adgr=Motoryzacja+-+Ko%C5%82a+(felgi+z+oponami)&gclid=CjwKCAiArbv_BRA8EiwAYGs23FexJ6b14C67VOBOrGi05nAc9B1q1Bgn9bfh_fRRTPx8gxEgEUUZhxoCFX0QAvD_BwE

daro35 - 2021-01-01, 21:37

A więc wracając do tematu,stare ale jare,dobre,u mnie zapas pod maską,wyjęcie go zajmuje sekundy,ale tak jak Socale stawiam zasłużone :pifko bo jak napisał na pochybel chłopcom w rurkach :spoko
papamila - 2021-01-01, 21:52

pierwszą rzeczą jaką włożyłem do kampera był podnośnik hydrauliczny 5T słupkowy
i porządny klucz z przedłużką
:spoko

LukF - 2021-01-01, 21:56

SlawekEwa napisał/a:
bmalu napisał/a:
Mam rezerwę która zajmuje dość mało miejsca (trochę więcej niż felga).

Coś takiego ma Mercedes osobowy jako zapas,
Jaka nośność Twojego koła?
https://allegro.pl/oferta/kolo-dojazdowe-15-5x112-mercedes-w203-sport-coupe-9832049931?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_opony_pla_opony_i_felgi&ev_adgr=Motoryzacja+-+Ko%C5%82a+(felgi+z+oponami)&gclid=CjwKCAiArbv_BRA8EiwAYGs23FexJ6b14C67VOBOrGi05nAc9B1q1Bgn9bfh_fRRTPx8gxEgEUUZhxoCFX0QAvD_BwE


Szkoda, że takiego koła nie ma do nowego Ducato. A może jest lecz my o tym nie wiemy ???

MILUŚ - 2021-01-01, 22:18

daro35 napisał/a:
A więc wracając do tematu,stare ale jare,dobre,u mnie zapas pod maską,wyjęcie go zajmuje sekundy,......:spoko


Zobacz co sie dzieje z Twoim kołem w......lecie podczas jazdy w wysokiej temperaturze :-P
Ale przyznam Ci racje ......dostęp masz wspaniały . No i masz dodatkową "poduszkę " w razie dzwona :chytry

Monter - 2021-01-01, 22:39

LukF napisał/a:
SlawekEwa napisał/a:
bmalu napisał/a:
Mam rezerwę która zajmuje dość mało miejsca (trochę więcej niż felga).

Coś takiego ma Mercedes osobowy jako zapas,
Jaka nośność Twojego koła?
https://allegro.pl/oferta/kolo-dojazdowe-15-5x112-mercedes-w203-sport-coupe-9832049931


Szkoda, że takiego koła nie ma do nowego Ducato. A może jest lecz my o tym nie wiemy ???


A to problem przełożyć oponę z gwiazdy na felgę od swojego auta? ;)

SlawekEwa - 2021-01-02, 09:26

Monter napisał/a:
A to problem przełożyć oponę

Nośność ? :bajer

Socale - 2021-01-02, 09:49

Olu, dla Ciebie za to że sama sobie pomogłaś.
daro35 - 2021-01-02, 09:58

MILUŚ napisał/a:
daro35 napisał/a:
A więc wracając do tematu,stare ale jare,dobre,u mnie zapas pod maską,wyjęcie go zajmuje sekundy,......:spoko


Zobacz co sie dzieje z Twoim kołem w......lecie podczas jazdy w wysokiej temperaturze :-P
Ale przyznam Ci racje ......dostęp masz wspaniały . No i masz dodatkową "poduszkę " w razie dzwona :chytry




Przyznam szczerze że tego nie brałem pod uwagę :mrgreen: :spoko

darek 61 - 2021-01-02, 15:39

daro35 napisał/a:
MILUŚ napisał/a:
daro35 napisał/a:
A więc wracając do tematu,stare ale jare,dobre,u mnie zapas pod maską,wyjęcie go zajmuje sekundy,......:spoko


Zobacz co sie dzieje z Twoim kołem w......lecie podczas jazdy w wysokiej temperaturze :-P
Ale przyznam Ci racje ......dostęp masz wspaniały . No i masz dodatkową "poduszkę " w razie dzwona :chytry




Przyznam szczerze że tego nie brałem pod uwagę :mrgreen: :spoko

Auta z tak umieszczonym kołem jeżdżą po 30 lat i nic się strasznego nie dzieje . Nadal by tak była umiejscawiana zapasówka gdyby tylko można było pod maską wygospodarować tyle miejsca.

Socale - 2021-01-02, 21:58

daro35 napisał/a:
...
Przyznam szczerze że tego nie brałem pod uwagę
...

.
darek 61 napisał/a:
...
Nadal by tak była umiejscawiana zapasówka gdyby tylko można było pod maską wygospodarować tyle miejsca.

No Darki dwa...
To zerknijcie tu:
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=19354
.
I co? Który inżynier jest debeściak? Ten myślący sercem i mózgiem z początku lat '80 (Pierwsze Ducato) czy bezduszny bezmózgowy komputer projektujący od '90?
.
.
.
daro35 napisał/a:
...
Socale stawiam zasłużone :pifko bo jak napisał na pochybel chłopcom w rurkach :spoko

Piętnuję frajerów, największymi ciotami są frajerzy ulegający trendom.
Rurki, arabski zarost, Toyota w leasingu, kredyt na życie do końca życia, żel na tępym łbie i srajfon ze zdjęciem papieru toaletowego gotowy do użycia z włączoną wibracją.
Nie trzeba myśleć, wystarczy się sprzedać :bigok
Docenić należy to czego dokonała Ola7 w zalążku desperacji, najbardziej niesprzyjającej chwili zwanej pech i porównać do tzw facetóófff współczesnych wołających mamę o pomoc :gwm :chory
Wyłącznie do 24 sekundy:
https://tv.wirtualnemedia.pl/movie/6850x50f2d687c9ee05564f06c488e5d3f35e.mp4
Ola nie wołała o pomoc. Ola jest kobietą.

Cyryl - 2021-01-03, 09:04

W poprzednim kamperze złapałem kapcia podczas postoju w firmie i okazało się że klucz firmowy nie sięga pod zabudowę (tylne koło), firmowy podnośnik jest do niczego i do tego kluczem oryginalnym nie ruszę śrub.
Wziąłem podnośnik hydrauliczne 16t (od tira), mocny klucz też od tira z inną nasadką i dopiero poszło.

Więc jeżeli mamy fabryczny zestaw do wymiany koła, to praktycznie nie ma możliwości jego wymiany zgodnie z instrukcją.

Dlatego też wielki szacunek dla Oli za pomysłowość i determinację.

Najzabawniejsze jest to, że dzisiaj w nowym kamperze mam taki do niczego zestaw licząc na przychylność niebios.

zbyszekwoj - 2021-01-03, 10:51

Cyryl napisał/a:
klucz firmowy n


Klucz firmowy ma wygięcie na koncu (nie wiem po co) uniemożliwiające załozenie przedłużki. :gwm

daro35 - 2021-01-03, 11:22

A ja w każdym z aut nawet osobówce,pierwsze co robię to sprawdzam jak wygląda klucz,lewarek,jak jest z prasowanej rurki,to jadę na szrot szukam najstarszego auta bo w nich były jeszcze faktycznie klucze i lewarki które były mocne i idioto odporne(mówię tu o sobie)kupuję i wywalam to co jest oryginalne a wkładam te używane,w WV t4 nawet jak wyjeżdżałem gdzieś dalej woziłem dwa koła zapasowe i kiedyś właśnie to drugie uratowało mi dooope w dojechaniu do domku :spoko :spoko
Fason - 2021-01-03, 11:38

zbyszekwoj napisał/a:
Klucz firmowy ma wygięcie na koncu (nie wiem po co) uniemożliwiające załozenie przedłużki.


Zapewne po to, by tej przedłużki nie używać właśnie. :ok

"PORADY / EKSPLOATACJA

Drogie dokręcanie
Autor: Grzegorz Burda

W większości przypadków koła dokręcone kluczem pneumatycznym są przykręcone za mocno
Dokręcanie kół jest czynnością prostą, więc wykonują ją najmniej doświadczeni mechanicy lub praktykanci. Niedbalstwo może jednak kosztować nas sporo nerwów i pieniędzy.

Wydawać się może, że trudno jest znaleźć prostszą czynność niż dokręcenie kół w samochodzie. Niestety, także i to można źle wykonać. Grzegorz Burda: W większości przypadków koła dokręcone kluczem pneumatycznym są przykręcone za mocno

Bardzo często koła są przykręcone za mocno lub za słabo. Na szczęście skrajne przypadki należą do rzadkości. Zbyt lekko dokręcone koło stanowi ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa jazdy. Jeśli wcześniej wykryjemy nieprawidłowości unikniemy wypadku, ale felga będzie na pewno do wymiany.

Również zbyt mocne dokręcenie nie jest korzystne. Z reguły dowiadujemy się o tym podczas wymiany koła na drodze. Dysponując tylko fabrycznym kluczem będziemy mieli poważne problemy z odkręceniem. W wielu serwisach ze względu na wygodę i szybkość montażu używa się kluczy pneumatycznych, a to sprawia, że koła są za mocno przykręcane.

Później przy próbie odkręcenia, śruba może się urwać, a jeśli nawet uda się ją odkręcić, to gwint w piaście może być zniszczony. To z kolei powoduje konieczność wymiany łożyska, demontażu. Do dokręcania kół nie ma potrzeby używać dodatkowej rurki, wystarczy sam klucz fabrycznyzwrotnicy, a później również regulacji geometrii zawieszenia. Koszty spore, a winę trudno udowodnić.

W większości samochodów osobowych siła, z jaką trzeba dokręcić koło wynosi około 110 Nm. Najlepiej dokręcać kluczem dynamometrycznym, gdyż tylko wówczas jesteśmy w stanie zrobić to prawidłowo. Tak powinny robić serwisy. Natomiast kierowcy do dokręcenia wystarczy klucz fabryczny. Nie trzeba na niego zakładać żadnej rurki w celu przedłużenia ramienia i dokręcenia z jeszcze większą siłą."

Cyryl - 2021-01-03, 12:36

Najlepszy klucz do kół miał Fiat 125p i 126p były kute.

Co do dokręcania:
dawno temu jeżdżąc pojazdami ciężarowym sam dokręcałem koła zraz po założeniu i jeszcze 2-3 krotnie po przejechaniu około 100km.
Wtedy koła cz pojazdu, czy naczepy można odkręcić przedłużką o długości 1m.

Dzisiaj jestem tak leniwy, że dokręcanie zostawiam serwisowi że świadomością, że będę miał kłopoty przy ewentualnej zmianie.

ola7 - 2021-01-03, 12:42

Socale napisał/a:

daro35 napisał/a:
...
Socale stawiam zasłużone :pifko bo jak napisał na pochybel chłopcom w rurkach :spoko

Piętnuję frajerów, największymi ciotami są frajerzy ulegający trendom.
Rurki, arabski zarost, Toyota w leasingu, kredyt na życie do końca życia, żel na tępym łbie i srajfon ze zdjęciem papieru toaletowego gotowy do użycia z włączoną wibracją.


Moje 3 grosze w tej kwestii :

Wszyscy na tym forum lubią podróże , lubią się swobodnie przemieszczać - lubią "WOLNOŚĆ".
Tak , drodzy forumowicze my lubimy WOLNOŚĆ i ją pielęgnujemy i wyrażamy swoimi kamperowymi podróżami. Bylibyśmy wściekli gdyby nam ograniczono wolność przemieszczania i kamperowania. To jest dla nas ważne.

Dlaczego więc chcemy narzucać ( ograniczać wolność) INNYM ?
Dlaczego chcemy by ktoś się ubierał jak MY CHCEMY ?
Każdy powinien ubierać się dla SIEBIE , by się czuć dobrze i ładnie przed lustrem.

Jeśli jakiś facet lubi rurki , to co w tym złego ?
Nikomu krzywdy nie robi ! Ma do tego prawo, tak jak my mamy prawo jeździć kamperem. Tak jak ja mam prawo ubierać się w sukienkę czy w spodnie !


Sporo z nas jeździ po innych krajach niż Polska. Czy gdy w innym kraju widzicie inne kultury to zamienicie się wtedy w "krzyżowców" - i "żelazem i ogniem" - "prostujecie" tubylców ?
Wątpię, raczej jesteście obserwatorami, akceptujecie zastany stan rzeczy, jesteśie tolerancyjni.

TOLERANCJA - TOLERANCJA - to jest motto każdego podróżnika !
Bądźmy więc tolerancyjni, proszę ! (lecz reagujmy na zło).

Taki offtop: Syn mojego sąsiada 7-latek lubi jaskrawe kolorowe ciuchy - fajnie w nich wygląda , Co wcale mu nie przeszkadza pomagać mi odkręcać koła tym kluczem elektrycznym , gdy zmieniam koła sezonowo, bardzo to lubi" . I super i brawo dla dziecka !

Offtop 2: Jestem z lat siedemdziesiątych - pamiętam obowiązkowe stylonowe fartuszki w szkołach , NIENAWIDZIŁAM tego . Do teraz mam alergię na zmuszanie mnie do czego kolwiek. Mam prawo stanowić o sobie , mam prawo być sobą.

Życie jest zbyt krótkie by żyć jak chcą żyć inni !

Nie pozwólcie nikomu by napisał książkę Waszego życia za Was , proszę .

Ola

P.S.
Dziękuje za wszystkie miłe słowa , jednakże myślę że ta nieszczęsna wymiana koła byłaby tak samo trudna dla kobiety jak i mężczyzny.

Cyryl - 2021-01-03, 13:15

Właśnie, gdyby na tym świecie było 6 mld takich samych Cyrylów jak ja, to obwieśiłbym się na najbliższym drzewie.

Jeszcze trzeba wspomnieć o celach podróży, jadę w góry żeby poznać Górali, nos morze żeby poznać Kaszubów, na Mazury - Mazurów, do Włoch - Włochów, Grecji - Greków itp.

Jeżeli uważamy się za najlepszych, czy jedynie słusznych, to po co wychodzić z domu?

smok_wawelski - 2021-01-03, 14:20

Fason napisał/a:
"PORADY / EKSPLOATACJA

Drogie dokręcanie
Autor: Grzegorz Burda

...... Tak powinny robić serwisy. Natomiast kierowcy do dokręcenia wystarczy klucz fabryczny. Nie trzeba na niego zakładać żadnej rurki w celu przedłużenia ramienia i dokręcenia z jeszcze większą siłą."

Polemizowałbym - może po wyjeździe z fabryki wystarczy - po kilku-kilkunastu latach eksploatacji nie
Przykład - kolejny rok kolejny raz - 2019 wiosna - dokręcone kluczem dynamometrycznym letnie alówki na Sharanie - kolejny raz 2020-jesień prawie ukręcony klucz fabryczny, kolejny raz średni pneumatyk nie daje rady -- kolejny raz sprawę załatwia wulkanizator z kutym nasadowym i metrowa rurą i kolejny raz będzie tak samo z zimówkami na stalówkach.
Sprawa jest prosta - śruba jest blokowana ciernie - wystarczy porównać współczynnik tarcia po gładkiej stali a stali skorodowanej. Kolejna sprawą jest to ze dziś auta robią ekonomiści prawie z papieru - klucze robią ci sami ekonomiści mocno je odchudzając
Kapeć zdarza się - więc rady są dwie - wypasione assistance lub konkretny klucz :)

Monter - 2021-01-03, 17:03

Socale napisał/a:
Piętnuję frajerów, największymi ciotami są frajerzy ulegający trendom.
Rurki, arabski zarost, Toyota w leasingu, kredyt na życie do końca życia, żel na tępym łbie i srajfon ze zdjęciem papieru toaletowego gotowy do użycia z włączoną wibracją.
Nie trzeba myśleć, wystarczy się sprzedać :bigok


Dawno tylu banałów w jednym miejscu nie czytałem. Rozumiem, że Kolega nie ulega trendom i jeździ nadal wozem na drewnianych kołach ciągnionym przez konie? I prądu nie używa, bo to ZUO? Takoż i telefonu, że o mapach w nim nie wspomnę?
Jak ktoś lubi dany styl czy zarost, Jego sprawa. Podobnie z życiem na kredyt. Nie każdy ma firmę po Tatku tak, jak nie każdy dostaje za darmo mieszkanie po babci czy cioci.
Więcej tolerancji życzę, lżej się wtedy żyje i mniej nerwowo.

Socale napisał/a:
Docenić należy to czego dokonała Ola7 w zalążku desperacji, najbardziej niesprzyjającej chwili zwanej pech i porównać do tzw facetóófff współczesnych wołających mamę o pomoc :gwm :chory


Widzę, że Kolega nigdy nikogo o żadną pomoc nie prosił, swojej Mamy w szczególności :wyszczerzony: To tylko pogratulować urodzenia się z tą całą wiedzą bez potrzeby wsparcia i nauki :mrgreen:

A wracając do wątku - wymyślono coś takiego, jak smar miedziowy i pastę ceramiczną w sprayu. Jak się dobrze wyczyści miejsce styku felgi z piastą i zastosuje ową pastę to nie trzeba kopać odkręconego koła aby raczyło oddzielić się od pojazdu. A smar miedziowy nałożony na gwint powoduje, że śrubę odkręcić można zawsze, bez użycia metrowej rury. Jedyne czego nie wolno smarować to stożek felgi i śruby/nakrętki. Polecam.

Socale - 2021-01-03, 18:57

Mnie chodziło ino o zaradność i... niezaradnych :mrgreen:
.
Robba, Wojtek jak pisał to miał na myśli ten obrazek:

robba - 2021-01-03, 18:58

ola7 napisał/a:
....
Życie jest zbyt krótkie by żyć jak chcą żyć inni !
....

OLa, podwójne bravo.
raz za koło
dwa za prostowanie Wojtka.
pojechał i należało mu się...

Socale napisał/a:
Mnie chodziło ino o zaradność i... niezaradnych :mrgreen:

piszesz i nie "czytasz" co piszesz to i masz... ;) :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

robba - 2021-01-03, 19:04

Socale napisał/a:
....
Robba, Wojtek jak pisał to miał na myśli ten obrazek:


oj tam... chwila słabości... ;)
nobady`s perfekt... ;)
wiemy że chciałeś lepiej... ale lepsze jest wrogiem dobrego... :)

Socale - 2021-01-03, 19:05

Qcze razem piszemy, musiałem edytować :idea
Niezrozumiały przekaz musi skończyć się właściwą reakcją :bigok
Jest wszystko ok, będę się starał pisać jeszcze bardziej zrozumiale :diabelski_usmiech

daro35 - 2021-01-03, 19:35

Ola ja mam brata który śmiga w rurkach,jest świetnym lakiernikiem,mechanikiem,jest bardzo zbudowany,ale to nie chodziło tu o same rurki,ale o pewną grupe młodzieży która poza trendem i iphonem,niestety nic,daj mu młotek i gwoździa i pupcia,najgorsze jest to że zaczynamy myśleć że to normalne,oczywiście nie ma co wrzucać wszystkich do jednego kosza ale oki masz rację trochie tolerancji nie zaszkodzi :spoko bije się w pierś,za jakby co obrażenie kogoś.
darek 61 - 2021-01-03, 19:42

Kiedyś jak kupowało się rower to pod siodełkiem była mała skrzyneczka narzędziowa,teraz jej brak bo zdecydowana większość młodzieży i tak by nie wiedziała jak z nich skorzystać.Niestety taka jest prawda.
Socale - 2021-01-03, 20:33

daro35 napisał/a:
...
nie chodziło tu o same rurki,ale o pewną grupe młodzieży która poza trendem i iphonem,niestety nic,daj mu młotek i gwoździa i pupcia,najgorsze jest to że zaczynamy myśleć że to normalne
...

darek 61 napisał/a:
Kiedyś jak kupowało się rower to pod siodełkiem była mała skrzyneczka narzędziowa,teraz jej brak bo zdecydowana większość młodzieży i tak by nie wiedziała jak z nich skorzystać.Niestety taka jest prawda.


No... Darki dwa :idea
Trafiliście w punkt, oprócz męskiej młodzieży dodałbym pewną grupę dorosłych i dojrzałych "mężczyzn".
Czasami proste rzeczy wyrażam zbyt dotkliwie, taki już jestem.
To dla Was:

robba - 2021-01-03, 21:28

właśnie napisałem odpowiedź na stronę A4, ale skasowałem...
bo życzę wszystkim Najlepszego w tym Roku
(bo Oli już gratulowałem i też twierdzę że warto zapasowe koło mieć).
.....................
a nie będziemy zaśmiecać tematu... :) ...
że kiedyś wszyscy potrafili walczyć na miecze, a teraz nie,
i że kiedyś wszyscy piekli chleb a teraz nie... :spoko

dobrze to czy niedobrze że zmienia się świat a także umiejętności ludzi.
Nie wiem czy potraficie zrobić ze swoim smartfonem to co potrafią dzieci.
Za dziesięć lat bez tych umiejętności nie da się żyć....

czy to dobrze? nie wiem.
był kiedyś taki film polski (nie pamiętam tytułu, ale ponad 30 lat temu oglądałem),
w którym ludzie
przyszłości nie musieli się niczym zajmować, bo wszystkim zajmował się
komputer centralny Świata. Ale jak zaczął szwankować to nikt nie potrafił
naprawić i ściągneli z przeszłości człowieka, o którym zachowały się informację
że był geniuszem... niestety człowiek był sprzed ery komputerów i techniki
i był geniuszem .... na miarę swoich czasów...
ale zauważył że komputer się przechylił i wystrugał z drewna klin i
podłożył i wszystko wróciło do normy.... :diabelski_usmiech

i takie mogą czasy nadejść! :ok

a przekaz jest ukryty... :diabelski_usmiech

smok_wawelski - 2021-01-03, 22:36

Monter napisał/a:
.....wymyślono coś takiego, jak smar miedziowy i pastę ceramiczną w sprayu. Jak się dobrze wyczyści miejsce styku felgi z piastą i zastosuje ową pastę to nie trzeba kopać odkręconego koła aby raczyło oddzielić się od pojazdu. A smar miedziowy nałożony na gwint powoduje, że śrubę odkręcić można zawsze, bez użycia metrowej rury. Jedyne czego nie wolno smarować to stożek felgi i śruby/nakrętki. Polecam.
Owszem to bardzo pomaga ale nie załatwia tego że odkręcając musisz pokonać również silę tarcia na stożku zwłaszcza w starych autach i starych felgach oraz śrubach ten stożek zwykle jest już nieco porowaty co zwiększa tarcie i tu pomaga mocny klucz i rurka. :)


Kol. Socale - z innej beczki o offtopicowych "rurkach", żelach i arabskim zaroście i paru innych rzeczach - ponieważ post zgłoszono do moderacji proszę Wojtku trochę ogranicz w tym wątku ocenianie i tępienie "frajerów" bo wygląd czy ubiór nie stanowi o wartości człowieka ani o tym czy umie on wymienić koło, ponadto nic nie wnosi to do przypadku opisanego przez Olę - po prostu rurki nie służące do wymiany koła nie są tematem tego wątku i tego się trzymajmy

Socale - 2021-01-03, 22:41

Załatwione.
Bardziej po prostu kibicuję takiej Oli niż...

SlawekEwa - 2021-01-03, 23:01

robba napisał/a:
i że kiedyś wszyscy piekli chleb a teraz nie.


pudło :haha: pół CT pewnie jeszcze piecze :slinka:

robba - 2021-01-03, 23:07

SlawekEwa napisał/a:
robba napisał/a:
i że kiedyś wszyscy piekli chleb a teraz nie.


pudło :haha: pół CT pewnie jeszcze piecze :slinka:

napisałem że kiedyś wszyscy... ;)
Ale rozumiem, że zapraszasz na degustację :)

Kazik II - 2021-01-04, 00:39

[quote="Cyryl"].... firmowy podnośnik jest do niczego i do tego kluczem oryginalnym nie ruszę śrub.
Ostatnim znanym mi pojazdem, w którym firmowym zestawem dało się podnieść auto i odkręcić koło był fiat 126 p :haha: Potem było już coraz gorzej, a teraz to często dają tylko puszkę spraju do nadmuchania koła - którym przy poważniejszym uszkodzeniu opony można co najwyżej napompować sobie gacie aby nam tyłek nie przymarzł do ziemi podczas oczekiwania na pomoc drogową :haha:

Kazik II - 2021-01-04, 00:49

Nooo, brawo, zuch dziewucha. Aż się wierzyć nie chce, że dokonałaś tego bez pomocy jakiegoś uczynnego dżentelmena. A tak na poważnie, to na takie przypadki (piszę to w dobrej wierze a nie jako kryptoreklamę) polecam assistance w PZM. Całoroczne na każdy pojazd którym jeździmy (również starsze kampery) 140 zł. Do tego w każdej chwili można dokupić na zagranicę, płacąc coś koło 2 zł za każdy dzień. Trochę trzeba poczekać, ale zanim skończymy oglądać film przyjadą i odwalą brudną robotę.
Fason - 2021-01-04, 06:50

smok_wawelski napisał/a:
Owszem to bardzo pomaga ale nie załatwia tego że odkręcając musisz pokonać również silę tarcia na stożku zwłaszcza w starych autach i starych felgach oraz śrubach ten stożek zwykle jest już nieco porowaty co zwiększa tarcie i tu pomaga mocny klucz i rurka.


Pewnie porowaty, bo powierzchnia zniszczona od przykręcania przedłużką. :roll:

smok_wawelski - 2021-01-04, 16:38

Fason napisał/a:
bo powierzchnia zniszczona od przykręcania przedłużką.
Raczej nie - porowaty bo zniszczony normalnie upływem czasu i korozja.
Piasek1 - 2021-01-05, 10:13

Koło kołem... można mieć i dwa. I klucz porządny + rura i podnośnik słupkowy hydrauliczny 5T i co tam jeszcze chcecie.
Jak macie to "szczęście" że kapcia złapiesz po trzech latach od ostatniej przekładki opon (bo multisezony założone) a wulkanizator dokręcił jak dla siebie (bo dostawcze i ciężary targa) i to wszystko się zaspawało korozją przez te 3 lata...
Szpilki jakoś dałem radę odkręcić choć w barku przez następne 1,5m-ca czułem strzykanie ale na tym się impreza nie skończyła bo felga na piaście się zaspawała korozją. Kopałem, cudowałem, auto całe bym prędzej z podnośnika zrzucił ale nie zbił felgi z piasty. Na szczęście na pokładzie CB - krzyknąłem, po chwili stanął dobry człowiek TIR`em mając na wyposażeniu młot 7kg i solidny drewniany kolc. 2x z młota przyłożył, felga spadła.
Pojechał. Wyciągnąłem zapas z kosza ale coś mi się miękki wydawał. No bo z pierwotnych 3,8 może z 1.5 zostało przez te 3 lata. Bo kto by tam sobie głowę zawracał sprawdzeniem ciśnienia w zapasie zwłaszcza kiedy całe błotem zawalone. Odbiłem jakoś, oczyściłem, założyłem, zdejmuję z podnośnika (na aucie tona ładunku) to usiadł prawie na flak. Na pusto jeszcze by się do najbliższego kompresora dokulał ale tak nie ma opcji. Kompresora nie ma. Znowu CB, 10 min jest kolejny dobry duszek co użyczył powietrza. Zwijamy wąż i nagle pssssssss
Patrzę a tam zawór w feldze się ukruszył ze starości i znowu kapeć.
Chłop wziął klucz i zanim ja podlewarowałem znowu auto on już koło odkręcił, wrzuciliśmy oba na auto, CB w ruch i 8km dalej wysiadałem z kołami u wulkanizatora. Zrobił obydwa, ktoś tam akurat jechał w moją stronę także podrzucił mnie do auta i po blisko 3h auto znowu jechało.
A teoretycznie miałem wszystko co potrzeba.

Banan - 2021-01-05, 10:47

Piasek1 napisał/a:
A teoretycznie miałem wszystko co potrzeba.

A dobre ubezpieczenie assistance miałeś :?: :roll:

Piasek1 - 2021-01-05, 11:08

Poproszę o inny zestaw pytań :mrgreen:
SlawekEwa - 2021-01-05, 12:30

dobrze, że CB miałeś Janośik raczej by nie pomógł :haha:
Piasek1 - 2021-01-05, 13:24

Od lat korzystamy i jak widać po opisanym przypadku działa nie gorzej niż płatne Assistance :bigok
Ale w/w przypadek rozumu nauczył: każda wymiana opon na nowe (czyli tam co 3-4 lata) obowiązkowo wymiana kpl zaworów w felgach włącznie z zapasem. Zapas też nie kiszony tylko najdalej po 30 tyś km trafia na oś jeżdżącą coby potem żal d... nie ściskał że po co wymieniać oponę skoro nówka jeszcze z napisami bo ani razu nie użyta.
Ale że ma 8 lat bo tyle się wyjeździła na tym zapasie... to potem takie historie jak opisana.

LukF - 2021-01-05, 14:14

Piasek1,

Ja Cię autentycznie podziwiam, że Ty potrafisz tak pięknie te przygody swoje opisać. A masz ich bez liku :bukiet:

darek 61 - 2021-01-05, 15:03

Piasek1 napisał/a:
ale na tym się impreza nie skończyła bo felga na piaście się zaspawała korozją. Kopałem, cudowałem, auto całe bym prędzej z podnośnika zrzucił ale nie zbił felgi z piasty.

Jest sposób który często pomaga.Polać piastę choćby olejem.W miarę możliwości wlać oliwę w otwory po śrubach ,stanąć okrakiem i rozbujać między nogami zapasówkę.Po rozbujaniu uderzyć w felgę zdejmowanego koła.

Banan - 2021-01-05, 15:30

darek 61 napisał/a:
Jest sposób który często pomaga.

Przecież przy tym można się spocić... :haha:
Jak już muszę, to robię tak: podnoszę na lewarku, jak się felga "dospawała" i nie można jej ruszyć, zakładam powtórnie nakrętki z luzem 3-4mm i "spuszczam" z lewarka - zazwyczaj pomaga, słychać tylko trzask i po bólu :-P
Jak to nie pomaga (zdarzyło mi się może 4-5 razy), wyciągam lewarek spod auta i ruszam pół metra do przodu i do tyłu - zawsze puszcza. Lewarek, do góry i ściągam kapcia :ok
:spoko

Cyryl - 2021-01-05, 15:39

darek 61 napisał/a:
Piasek1 napisał/a:
ale na tym się impreza nie skończyła bo felga na piaście się zaspawała korozją. Kopałem, cudowałem, auto całe bym prędzej z podnośnika zrzucił ale nie zbił felgi z piasty.

Jest sposób który często pomaga.Polać piastę choćby olejem.W miarę możliwości wlać oliwę w otwory po śrubach ,stanąć okrakiem i rozbujać między nogami zapasówkę.Po rozbujaniu uderzyć w felgę zdejmowanego koła.


nie możesz kończyć wiersza na: "między nogami", ale ten rzeczownik "zapasówkę" musisz zmienić i dać przed akapit, bo zabrzmiało to jak z jakiegoś seks forum.

Piasek1 - 2021-01-05, 16:10

Obie metody warte zapamiętania choć jak pamiętam po pierwszym strzale z młota (a koleś wyglądał mi na takiego co doświadczenia w materii i parę w łapach miał niezłą) felga odskoczyła od piasty ale dalej siedziała na tej tulei odstającej z niej tyle że skręcona i ... chyba jeszcze bardziej zaciśnięta. Dopiero kolejny strzał z młota z drugiej strony sprawił że odbiła z piasty i spadła.
Ona nie była przyklejona do piasty powierzchnią styku jak to często ma miejsce w przyp. aluminiowych felg tylko otworem centrującym na którym osadza się felga na piaście a akurat T4 ma tą "tulej" na piaście tak ze 2cm długą .
W którejś osobówce, chyba w C3, ten rancik jest tak mały że montując koło trzeba je od razu szpilką przyłapać żeby nam nie spadło ale w T4 jest ze 2 cm.
Nawet teraz gdzie już człowiek nauczony doświadczeniem zawsze obie powierzchnie styku (zarówno otwór w feldze jak i ta tulej wystająca z piasty) oszlifowane porządnie, jakimś smarem przetarte, wchodzi jak "tatyne w mamine" :haha: ... Po 3-4 latach ganiania, temperatur, soli i parkowania pod chmurką, przychodzi czas na przekładkę opon to się chłop w wulkanizacji naszarpie z tymi kołami żeby to zdjąć, a ma i zaplecze i narzędzi sporo. Zawsze oszlifuje, odrdzewiaczami popryska a i tak bez młota się nie obędzie.

darek 61 - 2021-01-05, 17:26

Piasek1 napisał/a:
Dopiero kolejny strzał z młota z drugiej strony sprawił że odbiła z piasty i spadła.

Warsztacie robię tak deską z kanału.Czasami trzeba kilkakrotnie i to ze złością.Ale na podnośniku łatwiej bo można tak uderzyć na stojąco.Potem dobrze jest zabielić pilnikiem otwór centralny felgi i posmarować miedzią

DK-Tadeusz - 2021-01-05, 21:59

darek 61 napisał/a:

W miarę możliwości wlać oliwę w otwory po śrubach


I nasmarować hamulce? :haha: :gwm :gwm :gwm :zastrzelic

robba - 2021-01-05, 22:03

DK-Tadeusz napisał/a:
darek 61 napisał/a:

W miarę możliwości wlać oliwę w otwory po śrubach


I nasmarować hamulce? :haha: :gwm :gwm :gwm :zastrzelic
...
naprawdę warto. klocki hamulcowe na całe życie samochodu... :diabelski_usmiech
PS. tylko dla tych którzy nie używają hamulca... :lol:

[nie róbcie tego w domu] :!:

Cyryl - 2021-01-05, 22:25

ja do śrub do kół stosowałem smar grafitowy
darek 61 - 2021-01-06, 11:40

Chodziło mi by olej dostał się między felge a piaste. Przy aluminiowej można wyjąć zaslepke otworu centralnego i tam polać olejem. Dla tych co nie zrozumieli to ten ten kapselek na środku.
Socale - 2021-01-06, 12:31

Pamiętacie ostatnio moją walkę z obniżeniem tylnego zawieszenia?
Zaszła wówczas konieczność odkręcenia kół tylnych, założonych i dokręconych w fabryce.
Zaskakujące było to że każdą śrubę odkręciłem bez większego wysiłku i bez rurki/przedłużacza, stając jedną nogą na 40cm kluczu wszystkie śruby puściły.
Jeśli fabryka dokręciła śruby kół z książkowym momentem Nm, to najzwyczajniej my podczas zmiany kół za mocno je dokręcamy :idea

Brat - 2021-01-06, 12:44

Tak czytam i czytam Wasze relacje/porady i zastanawiam się, co robię źle ...
Teraz co prawda mało jeżdżę, ale do czasu przejścia na emeryturę jeździłem sporo, osobówkami głównie. I ostatni raz przypadek złapania gumy zdarzył mi się w ... 97' bodaj, miałem wtedy jeszcze Poloneza ... Caro, a jakże ... ;)
Od tamtej pory dobre duchy czuwają, w związku z czym nie poczuwam się do obowiązku zabezpieczania się na podobny przypadek.
Aha, zapomniałem ... mam też dobry Assistance ;)

Banan - 2021-01-06, 13:47

Brat napisał/a:
nie poczuwam się do obowiązku zabezpieczania się na podobny przypadek.

Brat napisał/a:
Aha, zapomniałem ... mam też dobry Assistance

To wszystko wyjaśnia :bigok
:spoko

ZbigStan - 2021-01-06, 13:56

Wniosek: dobry asistance zmniejsza wagę kampera. Pozdrawiam.
Cyryl - 2021-01-06, 14:03

Socale napisał/a:
...to najzwyczajniej my podczas zmiany kół za mocno je dokręcamy :idea


nie my ale u gumiarza.
tak sprzęgiełko w kluczu, czy to pneumatycznym czy elektrycznym jest nastwione na moment właściwy + 20%, aby żaden klient nie wrócił z reklamacjami, że mu koło odpadło.

darek 61 - 2021-01-06, 14:35

Cyryl napisał/a:
aby żaden klient nie wrócił z reklamacjami, że mu koło odpadło.

Dokładnie tak bo wole by mnie klient wyzywał że ciężko się odkręca niż że koło samo się odkręciło.Nawiasem mówiąc gdybym dokręcał teką siłą jak przewiduje producent to bym chyba osiwiał ze stresu.Po prostu mocno mi i nie tylko mi się wydaje że to za słabo.

Monter - 2021-01-06, 15:02

Cyryl napisał/a:
Socale napisał/a:
...to najzwyczajniej my podczas zmiany kół za mocno je dokręcamy :idea


nie my ale u gumiarza.
tak sprzęgiełko w kluczu, czy to pneumatycznym czy elektrycznym jest nastwione na moment właściwy + 20%, aby żaden klient nie wrócił z reklamacjami, że mu koło odpadło.


To prędzej z lenistwa. U gumiarza tym samym kluczem się odkręca co przykręca, a do odkręcania klucz jest nastawiony na maksymalną siłę. Kto by sobie potem zawracał głowę regulacją siły klucza po przełączeniu kierunku obrotów na przykręcanie...

Raz zbyt długo zwlekałem ze zmianą kół na zimowe w osobówce i zastały mnie śniegi. Z racji pomieszkiwania w bloku nie było już mowy o wymianie kół w tej pogodzie pod chmurką, więc załadowałem koła do auta i pojechałem do najbliższego gumiarza. Koła wymienił ale na wiosnę kół nie dało się już odkręcić. Pojechałem do tego samego punktu i gamonie odkręcali śruby dwumetrową rurą, bo niczym innym nie dało rady. Nigdy więcej.

Co do zapasu, kupiłem 7 lat temu auto (również osobówkę) z "zestawem naprawczym". Ze strachu dokupiłem koło i konieczne dodatki. I co? Ostatniego kapcia miałem dwa auta temu... gdzieś w 2001 lub 2002 roku :)

Banan - 2021-01-06, 15:54

Cyryl napisał/a:
nie my ale u gumiarza.
tak sprzęgiełko w kluczu, czy to pneumatycznym czy elektrycznym jest nastwione na moment właściwy + 20%, aby żaden klient nie wrócił z reklamacjami, że mu koło odpadło.

Mój gumiarz odkręca i przykręca (delikatnie) śruby pneumatykiem, ale po opuszczeniu auta z podnośnika na koła, śruby dokręcane są kluczem dynamometrycznym. Z prośbą na pożegnanie, aby po przejechaniu 100km podjechać na ewentualne dokręcanie, bądź sprawdzenie samemu.

robba - 2021-01-06, 16:08

Banan napisał/a:
Cyryl napisał/a:
nie my ale u gumiarza.
tak sprzęgiełko w kluczu, czy to pneumatycznym czy elektrycznym jest nastwione na moment właściwy + 20%, aby żaden klient nie wrócił z reklamacjami, że mu koło odpadło.

Mój gumiarz odkręca i przykręca (delikatnie) śruby pneumatykiem, ale po opuszczeniu auta z podnośnika na koła, śruby dokręcane są kluczem dynamometrycznym. Z prośbą na pożegnanie, aby po przejechaniu 100km podjechać na ewentualne dokręcanie, bądź sprawdzenie samemu.

i to jest włąśnie najlepsze podejście. Też jeżdziłem do takiego co mówi i ma napisane że po 100 km do niego podjechać na dokręcenie.
Nie musi wtedy dowalić na maksa a klient jak nie podjedzie a coś mu się
wykręci to pretensje może mieć tylko do siebie.....
PS. i wszystko z automatu udokumentowane.

darek 61 - 2021-01-06, 16:22

Banan napisał/a:
Z prośbą na pożegnanie, aby po przejechaniu 100km podjechać na ewentualne dokręcanie, bądź sprawdzenie samemu.

To kto bierze odpowiedzialność za te pierwsze kilometry?Zwalić odpowiedzialność na klienta?Super podejście.
Wszystko należy robić z wyczuciem i doświadczeniem.
Pamiętam klienta co dokręcanie kazał sobie zostawić.Tak podkręcał że po pół roku rura była potrzebna,nie dwumetrowa,bo to jest wyobraźnia klienta.Podobnie jak u wędkarza ze złapanej ryby.

robba - 2021-01-06, 16:30

darek 61 napisał/a:
Banan napisał/a:
Z prośbą na pożegnanie, aby po przejechaniu 100km podjechać na ewentualne dokręcanie, bądź sprawdzenie samemu.

To kto bierze odpowiedzialność za te pierwsze kilometry?Zwalić odpowiedzialność na klienta?Super podejście.
Wszystko należy robić z wyczuciem i doświadczeniem.
Pamiętam klienta co dokręcanie kazał sobie zostawić.Tak podkręcał że po pół roku rura była potrzebna,nie dwumetrowa,bo to jest wyobraźnia klienta.Podobnie jak u wędkarza ze złapanej ryby.

jak dokręcisz jak fabryka każe, no może z 10%+ to na pewno nie odpadnie nawet więcej niż na 100 km. A nie wydaje mi się żeby komuś chciało się wracać, prędzej sam sobie posprawdza....

smok_wawelski - 2021-01-06, 16:34

Monter napisał/a:
To prędzej z lenistwa. U gumiarza tym samym kluczem się odkręca co przykręca, a do odkręcania klucz jest nastawiony na maksymalną siłę. Kto by sobie potem zawracał głowę regulacją siły klucza po przełączeniu kierunku obrotów na przykręcanie...
I to jest właśnie zasadniczy powód konieczności posiadania rury - po prostu nie jest to zrobione ok
Banan napisał/a:
Mój gumiarz odkręca i przykręca (delikatnie) śruby pneumatykiem, ale po opuszczeniu auta z podnośnika na koła, śruby dokręcane są kluczem dynamometrycznym. Z prośbą na pożegnanie, aby po przejechaniu 100km podjechać na ewentualne dokręcanie, bądź sprawdzenie samemu.
To jest madry gumiarz technicznie i ma przy okazji dupochron :)
darek 61 - 2021-01-06, 16:58

Banan napisał/a:
Mój gumiarz odkręca i przykręca (delikatnie) śruby pneumatykiem, ale po opuszczeniu auta z podnośnika na koła, śruby dokręcane są kluczem dynamometrycznym. Z prośbą na pożegnanie, aby po przejechaniu 100km podjechać na ewentualne dokręcanie, bądź sprawdzenie samemu.
smok_wawelski napisał/a:

To jest madry gumiarz technicznie i ma przy okazji dupochron

A jak mu się odkręci po 80 i co to znaczy dupochron.Dokręcane dynamometrem czy sprawdzane czy nie za słabo.Na pewno klucz ma atest.
Wielu jest mądrali co na YouTube pooglądali filmiki i uważają się za fachowców.Potem taki przyjeżdza i mówi ,,Panie tam są tylko cztery śruby do odkręcenia'',to ja mu mówię to sobie je pan odkręć.Może mnie ktoś zaraz wyzwie za podejście do klienta to niech wyzywa .Puki co na brak pracy nie narzekam.
Kończę dyskusje na ten temat ,bo aż na tyle się nie znam by dyskutować.Pozostawiam to ,,fachowcom"


-------------------------------------
poprawiłem tagi Quote cytowania, oryginalny sposób cytowania blednie wskazywał że cała wypowiedź jest moja - smok_wawelski

LukF - 2021-01-06, 17:03

A Wy dalej o tym? :roll:



Koła są 4 plus zapas a tu już 5 stron .... :bajer

Banan - 2021-01-06, 17:58

darek 61 napisał/a:
Wszystko należy robić z wyczuciem i doświadczeniem.

A ja myślałem, że jak instrukcje przewidują.... :gwm
darek 61 napisał/a:
To kto bierze odpowiedzialność za te pierwsze kilometry?

Oczywiście pan z serwisu, skoro zaprasza po 100km, musi być pewien pracy swojego personelu :bajer
robba napisał/a:
jak dokręcisz jak fabryka każe, no może z 10%+ to na pewno nie odpadnie nawet więcej niż na 100 km.

Dokładnie - ale ma prawo się delikatnie poluzować, stąd rewizyta :ok
Jak do tej pory nikomu z tego warsztatu koło nie odleciało, a na usługę do niego trzeba się dużo wcześniej umawiać, to chyba o czymś świadczy. Osiem stanowisk warsztatowych i wszystkie cały czas zapchane.
LukF napisał/a:
A Wy dalej o tym?

W hołdzie dla Oli za jej wyczyn :bukiet:
LukF napisał/a:
Koła są 4 plus zapas a tu już 5 stron ....

Czyli bilans się zgadza... :haha:
Tylko dziwne, u mnie dopiero trzecia strona :roll:
:spoko

SlawekEwa - 2021-01-06, 18:14

Banan napisał/a:
Tylko dziwne, u mnie dopiero trzecia strona

modom inaczej się liczy :shock: ?

LukF - 2021-01-06, 18:18

Teraz będzie kolejne 3 strony o stronach :haha:
MILUŚ - 2021-01-06, 18:40

Bo to nie wiecie ? Gdzie dwóch Polaków tam opinie...trzy :chytry
rosomak - 2021-01-06, 19:01

W chołdzie dla Oli za jej wyczyn - napisał Banan


....Banan - sprzedaj kampera , kup słownik ortograficzny, wstyd młodzi czytają a starym
miesza się w głowie. Pozdrawiam.

Piasek1 - 2021-01-06, 19:09

A propos opon:
dzisiaj pierwszy raz w mojej historii 4x4 zgarnęła mnie straż myśliwska, i to na "moich śmieciach" - za opony.
"
Cytat:
Bo na takich agresywnych zazwyczaj kłusownicy jeżdżą
"
a mieli kilka zgłoszeń że ktoś takim właśnie autem niedzielami po chaszczach grasuje zatem pewnie kłusownik :) "Czujność" w narodzie nie ginie :diabelski_usmiech
Choć zgarnęła to za dużo powiedziane: ja dzikiem, oni ośką na zimówkach :lol: no mrugali za mną światłami to stanąłem myśląc co za patafiany się w takie wertepy zapuścili jeszcze na warszawskich blachach. Bodaj 2 lata temu ludzióf stamtąd Dusterem wyciągałem bo myśleli że to terenówka :haha:
Ale miło pogawędziliśmy, nie omieszkałem zapytać czy dadzą postrzelać i żeby tam w prawo nie wchodzili bo potrzaski na niedźwiedzie ktoś porozstawiał :haha:

Banan - 2021-01-06, 19:19

rosomak napisał/a:
W chołdzie dla Oli za jej wyczyn - napisał Banan


....Banan - sprzedaj kampera , kup słownik ortograficzny, wstyd młodzi czytają a starym
miesza się w głowie. Pozdrawiam.

Wtórny analfabetyzm... :oops:
Masz rację poprawiłem.

Edit:

Tak na marginesie, jak już zwracasz komuś uwagę w mało sympatyczny sposób, wypadałoby samemu być przynajmniej poprawnie piszącym. Przejrzałem Twoje posty i znalazłem trochę "kwiatków", o "ogonkach" nie wspomnę - bo jest różnica zrobić komuś łaskę, czy zrobić komuś "laske".
Zamiany kampera na słownik Ci nie proponuję, to Twoja sprawa :spoko
Pozdrawiam

Cyryl - 2021-01-06, 20:04

Piasek1 napisał/a:
...Choć zgarnęła to za dużo powiedziane: ja dzikiem, oni ośką na zimówkach...


takim dzikiem?

bert - 2021-01-06, 20:16

Piasek1 napisał/a:
A propos opon:
dzisiaj pierwszy raz w mojej historii 4x4 zgarnęła mnie straż myśliwska, i to na "moich śmieciach" - za opony.
"
Cytat:
Bo na takich agresywnych zazwyczaj kłusownicy jeżdżą
"
a mieli kilka zgłoszeń że ktoś takim właśnie autem niedzielami po chaszczach grasuje zatem pewnie kłusownik :) "Czujność" w narodzie nie ginie :diabelski_usmiech
Choć zgarnęła to za dużo powiedziane: ja dzikiem, oni ośką na zimówkach :lol: no mrugali za mną światłami to stanąłem myśląc co za patafiany się w takie wertepy zapuścili jeszcze na warszawskich blachach. Bodaj 2 lata temu ludzióf stamtąd Dusterem wyciągałem bo myśleli że to terenówka :haha:
Ale miło pogawędziliśmy, nie omieszkałem zapytać czy dadzą postrzelać i żeby tam w prawo nie wchodzili bo potrzaski na niedźwiedzie ktoś porozstawiał :haha:


a co to za Twór "straż myśliwska"?
Coś nowego narodowego powołali czy co?

Piasek1 - 2021-01-06, 20:33

straż łowiecka... tak im chyba było.
bert - 2021-01-06, 21:36

Piasek1 napisał/a:
straż łowiecka... tak im chyba było.

a tacy to owszem są i to nawet państwowi


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group