|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Inne imprezy - już za nami - Duża wyprawa po Europie
Jimmula - 2009-01-17, 17:55 Temat postu: Duża wyprawa po Europie Witam. Jestem tutaj nowy a to mój pierwszy post (oprócz przedstawienia się w dziale CV).
Jako iż nie posiadam własnego kampera (młody wiek, brak zarobków oraz inne) staram się działać trochę inaczej. W 2008 razem z dwoma kolegami wybraliśmy się moim samochodem do Włoch. Gliwice >> Wiedeń >> Maranello >> Rzym i do domu wschodnim wybrzeżem Włoch. Wyprawa była naprawdę świetna. Pomijam fakt, iż mój samochód (Peugeot 306 z 93 roku) oprócz radia na cd nie posiada nic ;-) O takich dodatkach jak klimatyzacja można tylko marzyć. Była to moja pierwsza tak daleka wyprawa samochodem i strasznie mi się spodobało. Zabraliśmy dużo rzeczy które w ogóle nie były tam potrzebne i tylko zajmowały miejsce w i tak bardzo małym bagażniku. Zapomnieliśmy też niektórych rzeczy a ich brak bardzo utrudniał nam życie - nigdy nie zapomnę min holendrów i francuzów gdy na polu namiotowym obok Rzymu wbijaliśmy śledzie gaśnicą a do śniadania zasiadaliśmy na dwóch skrzynkach gotującego się z powodu wysokiej temperatury piwa i na karnistrze
Tak czy siak pierwsze lody przełamane.
W tym roku planuję wybrać się na o wiele dłuższą podróż. Jako iż nie posiadam własnego kampera, w grę wchodzi wypożyczenie ew pomoc szanownych forumowiczów, ale o tym później
Trasa:
Gliwice >> Dortmund* >> Amsterdam >> Bruksela >> Paryż >> Le Mans >> Bordeaux >> San Sebastian >> Madryt >> Barcelona >> Marsylia >> Saint-Tropez >> Cannes >> Monaco >> San Semo >> Milan >> Zurich >> Wieden >> Gliwice
*W Dortmund pracuje mój kolega. Na dzień dzisiejszy bardzo chce wybrać się na taką podróż.
W moim przypadku wygląda to tak, że zawsze jest dużo chętnych. Każdy mówi, że pojedzie, że na to 100% itp. Przychodzi co do czego to niestety prawie każdy rezygnuje. Do Rzymu mieliśmy jechac na 3 samochody (8 osób) a pojechaliśmy w 3 osoby.
Planuję taką trasę zrobić w około 14-16 dni. Chciałbym w każdej miejscowości którą wymieniłem wcześniej zatrzymać się na pare godzin, pozwiedzać, porobić zdjęcie a jeśli będzie już późno - spędzić noc.
Jestem młodą osobą wiec nie przepadam za wypadami typowo wypoczynkowymi tzn jade gdzieś 3 dni, siedze tam 10 i znowu 3 do domu. Raczej planuję być w ciągłym ruchu. Wydaje mi się, że to raczej propozycja dla osób w moim lub podobnym wieku. Z tego co przeczytałem na forum, wielu z Was raczej zatrzymuje się w jednym konkretnym celu na dłuższy czas. Nie wiem czy moją formę podróży można nazwać karawaningiem, jednak odpowiada mi ona w 100%.
Według Google maps dystans to +/- 6500km.
Szukam chętnych osób na taki wyjazd. Oczywiście trasa jest jak najbardziej do zmian - to tylko moja 'ściezka'. Jako iż planuję wynająć kamper (6 osobowy) obliczyłem, że przy 6 osobach koszt takiej podróży nie powinien przekroczyć 3000zł:
Liczymy orientacyjnie koszty przy 6 osobach:
*Kamper 350zł doba*
*Spalanie 10 litrów/100km*
*Koszt 1 litra ropy 4zł
*Dystans 6500km
*Nocleg na polu namiotowym. We Włoszech na początku września miejsce dla kampera kosztowało około 35 euro. W każdym kraju, w każdej miejscowości zależnie od terminu podróży może być różnię. Liczę 60 euro. Oczywiście mam nadzieję, tak jak we Włoszech prysznic + ubikacja + umywalka + prąd w cenie.
* Tutaj pytanie do Was, fachowców. Czy założone przeze mnie dane są realne? Czy jadąc w 6 osób po autostradach (których przecież u naszych zachodnich sąsiadów jest sporo) spalanie 10 litrów ropy w kamperze jest realne do osiągnięcia (przyjmując oczywiście spokojną jazdę a nie żyłowanie silnika)?
Czy 350zł za wynajęcie kampera w takich miesiącach jak czerwiec, lipiec, sierpień lub wrzesien jest realne?
W przypadku wypożyczenia kampera właściciel stawia sobie małe warunki:
- Kaucja około 2500zł która później jest oczywiście oddawana jeśli wszystko po powrocie.
- Prawo jazdy minimum 3 lata.
- Wiek wypożyczającego minimum 28 lat. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę - chodzi tylko o to, aby właściciel kampera w razie czego wiedział kogo podać na policję, kogo ścigać itp tak? Nie jest to chyba gdzieś wpisane w samochodzie? Przy kontroli policji ważne jest prawo jazdy i dokumenty z samochodu. Mam kategorię B, mam dokumenty pojazdu więc mogę jechać. Osoba na którą w Polsce został wynajęty samochód nie musi z nami jechać, to jest tylko dla właściciela. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
Domyślam się, że może nie powinienem pisać na tym forum takiego czegoś. Przecież wielu z Was również wypożycza kampery obsym ludziom jednak nie mam zamiaru nikogo oszukiwać - nie podróżuje z rodzicami wiec to chyba jedyna opcja wynajęcie kampera
To samo tyczy się pasażerów. W kamperze może spać 6 osób, jest 6 miejsc siedzacych itp wiec podczas jazdy może w nim przebywać 6 osób prawda? Wiem, że w przyczepie kempingowej nie mogą podczas podróży przebywać żadne osoby, ale w przypadku kampera chyba to nie obowiązuje? Proszę mnie poprawić w razie czego i przepraszam za tak amatorskie pytanie
Termin wyjazdu jaki mnie interesuje to czerwiec, lipiec, sierpień lub wrzesien. Później i wcześniej jest szkoła, studia itp.
Na dzień dzisiejszy w gre wchodzi tylko wynajęcie kampera. Ale może ktoś z Was posiadających swojego kampera miałby ochotę wybrać się na taką podróż? Może jest już zorganizowana ekipa na taki lub podobny wypad i szuka jednej, dwóch osób do kompletu? Bardzo zalezy mi na tym aby spędzić te wakacje w taki lub podobny sposób. Nie ukrywam, że zależałoby mi na podróży z osobami mniej więcej w moim wieku (bez obrazy dla osób starszych ) Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Oczywiście takie rzeczy jak przebieg trasy, termin, organizacja sa jak najbardziej do ustalenia. Dla osób wybierających się na podobną wycieczkę i zastanawiających się nad ew zabraniem obiecuję, że włożę wszelkich starań w organizację takiej wyprawy. O kosztach na paliwo i inne chyba nie muszę pisać bo jest to oczywiste
Wszelkich pytań z chęcią udzielę na gg. Liczę na to, że znajdą się na tym forum osoby które są w podobnej sytuacji jak ja i planują podobną trasę ale ze względu na brak swojego sprzętu, brak ekipy nie mogą się zebrać. Po cichu liczę też na odzew osób posiadających swój sprzęt którzy mogliby mnie zabrać na taką lub podobną podróż.
Zapomniałem napisać wcześniej. Kolega który aktualnie pracuje w Dortmund na dzien dzisiejszy jest zainteresowany jednak znam go od wielu lat i wiem, że z nim to róznie bywa
Na dzień dzisiejszy jestem sam i szukam chętnych osób. Całkiem możliwe, że za 3 miesiące wśród swoich znajomych znajdę jeszcze kilka chętnych osób. Wtedy to my będziemy poszukiwać 2, 3 osób do takiej podróży ale jest jeszcze dużo czasu
Osoby zainteresowane oraz osoby mogące mi coś doradzić, pomóc itp bardzo proszę o wypowiedzi za które z góry bardzo dziekuję. Zostawiam także mój numer gg na który można pisać - 2674452.
Z góry bardzo dziekuję i pozdrawiam serdecznie
jacekiagatka - 2009-01-17, 19:35
Ale pojechałeś po dziadkach. Poczytaj to zobaczysz ze ciągła włóczęga to także nasza specjalność- do tego służy kamper
Od kosztów możesz odliczyć ceny kempingów, poszukaj darmowych postojów i tanich miejsc z wodą i miejscem na ścieki. Sam przejechałem ok 200 000 km i naprawdę tylko parę razy stawałem na kempingu.
powodzenia
Tadeusz - 2009-01-17, 19:37
Jimmula! Podobasz mi się. Byłem kiedyś taki sam. Nawet chyba jeszcze troszkę jestem. Nie znoszę siedzenia na d... w jednym miejscu. Dla mnie kamper jest do podróży, zwiedzania, nocowania w różnych fikuśnych miejscach, a kemping to ostateczność. Siedzenie na kempingu uważam za pokutę, szczególnie na kempingu ludnym i głośnym. Wyjątkiem są nasze zloty CamperTeam. Bo są jedyne w swoim rodzaju i spędzam czas z przyjaciółmi.
Śmiało możesz nocować na parkingach autostrad za darmo. Szukaj noclegów za friko. Dla studenta to istotne. Zresztą ceny, które znasz z Włoch, są cholernie wysokie. W Niemczech na kempingach wysokiej klasy nigdy nie płaciłem więcej niż 14 euro ( czasem korzystałem ). W Wielkiej Brytanii bardzo luksusowe kempingi są po 10 funtów za kampera z dwiema osobami i pieskiem. Wyjątek- Londyn ( 20 lub ciut więcej ).
Generalnie - dla kamperów kemping jest zbędny, szczególnie przy Twej ruchliwości.
I jeszcze jedno, Marcinie, wiek nie ma tu nic do rzeczy. Poznasz nas lepiej to przekonasz się, że kamperowcy to specyficzny narodek i wulkan energii, bez względu na ilość przeżytych wiosen.
Życzę Ci udanej wyprawy. Koledzy na pewno udzielą Ci tylu rad, że głowa będzie jak balon.
Ale przydadzą się.
Tylko ich posłuchaj.
janusz - 2009-01-17, 19:41
Jimmula napisał/a: | Jestem młodą osobą wiec nie przepadam za wypadami typowo wypoczynkowymi tzn jade gdzieś 3 dni, siedze tam 10 i znowu 3 do domu. Raczej planuję być w ciągłym ruchu. Wydaje mi się, że to raczej propozycja dla osób w moim lub podobnym wieku. Z tego co przeczytałem na forum, wielu z Was raczej zatrzymuje się w jednym konkretnym celu na dłuższy czas. Nie wiem czy moją formę podróży można nazwać karawaningiem, jednak odpowiada mi ona w 100%.
Według Google maps dystans to +/- 6500km.
|
Napisał bym identycznie jak Ty tylko w moim wydaniu dołożył bym na początku wyraz "Nie", reszta pasuje. Nie jestem młodą osobą....
No może jeszcze to Jimmula napisał/a: | Z tego co przeczytałem na forum, wielu z Was raczej zatrzymuje się w jednym konkretnym celu na dłuższy czas |
Czy na pewno czytałeś i piszesz o forum CT
Dziabong - 2009-01-17, 19:51
Nie czytał przecież jest "nowy".
Bez urazy każdy był tu nowy.
WHITEandRED - 2009-01-17, 22:22
papamila - 2009-01-18, 06:11
Witam Cię Jimmula na forum,
i wiesz co.........................
............wychodzi mi że dobrze kombinujesz
PS. faktycznie, nie tyle młody wiek co mały staż prawa jazdy może utrudnić Tobie wynajęcie kampera w wypożyczalni. Tym bardziej że w regulaminie najmu jest klauzula kto może prowadzić auto
kaimar - 2009-01-18, 10:31
Jimmula, teoretycznie możesz pożyczyć kampera na kogoś starszego, ale wszystko będzie dobrze dopóki się coś nie wydarzy. Przeczytaj dokładnie regulamin wynajmu samochodu. Cała odpowiedzialność spoczywa na wynajmującym. Samochody na wynajem objęte są ubezpieczeniem AC z opcją na wynajem, ale ubezpieczenie może nie działać w przypadku prowadzenia pojazdu przez osobę inną niż wymieniona w umowie najmu. W przypadku odmowy wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela z powyższej przyczyna lub np. kierowca był pod wpływem alkoholu to wszelkie szkody pokrywa "podstawiony" wynajmujący. W takiej sytuacji właściciel pojazdu ma prawo dochodzić jeszcze odszkodowania z tytułu utraconych zysków.
Jimmula - 2009-01-18, 12:24
Dziekuję wszystkim za odpowiedzi, szczególnie kaimarowi.
Wiem, że cała odpowiedzialność w takich przypadkach spoczywa na wynajmującym.
Ja chciałbym tylko jedną sprawe:
Przyjmując, że po drodze nie wydarzy się żadna przykra sytuacja - osoba na którą jest wynajęty sprzęt MUSI jechać z nami? Chodzi mi o to czy nazwisko tej osoby i inne dane są wpisane gdzieś w ubezpieczeniu kampera, na dowodze itp i czy w razie kontroli policyjnej ta osoba jest wymagana?
Nie działa tutaj to tak samo jak w samochodzie? Kolega pożycza Ci samochód który jest zarejestrowany i ubezpieczony na niego a Ty możesz jechać przed siebie. W razie jakiegoś incydentu ważne jest, czy samochód ma OC a kierowca prawo jazdy (no i oczywiście czy jest trzeźwy itp). Pewnie jest w takich sytuacjach troche papierkowej roboty to ale...
KOCZOR - 2009-01-18, 12:54
Jimmula napisał/a: | Wiem, że cała odpowiedzialność w takich przypadkach spoczywa na wynajmującym.
Przyjmując, że po drodze nie wydarzy się żadna przykra sytuacja - osoba na którą jest wynajęty sprzęt MUSI jechać z nami? |
Z tego co wiem, nie musi. A co do pierwszej kwestii - wynajmij auto na teściową i przestań się przejmować ewentualnymi szkodami
Pozdrawiam
KOCZORKA - 2009-01-18, 13:27
Jimmula napisał/a: | Przecież wielu z Was również wypożycza kampery obsym ludziom jednak nie mam zamiaru nikogo oszukiwać - nie podróżuje z rodzicami wiec to chyba jedyna opcja wynajęcie kampera |
Na prawdę nie oszukujesz ????
Widzę, że jesteś jaszcze bardzo młody i nie zdajesz sobie sprawy z tego co kombinujesz !!!
Przepraszam, że tak ostro, ale uważam, że na kampera masz jeszcze czas.
Współczuję osobie, która się zgodzi wynająć kampera na siebie i odda w Twoje ręce....chyba nie do końca będzie zdawała sobie sprawę co czyni!!
Ile lat masz prawo jazdy? Kampera trochę inaczej prowadzi się niż osobówkę
Jimmula napisał/a: | Była to moja pierwsza tak daleka wyprawa samochodem i strasznie mi się spodobało. Zabraliśmy dużo rzeczy które w ogóle nie były tam potrzebne i tylko zajmowały miejsce w i tak bardzo małym bagażniku. Zapomnieliśmy też niektórych rzeczy a ich brak bardzo utrudniał nam życie - nigdy nie zapomnę min holendrów i francuzów gdy na polu namiotowym obok Rzymu wbijaliśmy śledzie gaśnicą a do śniadania zasiadaliśmy na dwóch skrzynkach gotującego się z powodu wysokiej temperatury piwa i na karnistrze |
I tak chłopie trzymaj
[b]Autko + namiot to według mnie najlepsze rozwiązanie dla Ciebie i kolegów
Jesteś jaszcze młody i masz naprawdę dużo czasu na kampiórki
Życzę wspaniałych wakacji
Jimmula - 2009-01-18, 17:47
Prawo jazdy mam od 2 lat. To mało przyznaję.
W pracy jeździłem już dużymi samochodami wielkości kampera, chociaż to nie znaczy i wcale nie upieram się przy tym, że jestem ekspertem w prowadzeniu kampera.
Trudno. Może uda mi się jeszcze coś innego wykombinować bo nie mam wielu przyjaciół w wieku 28 lat lub więcej.
Obiecałem sobię, że już nigdy nie wybiore się na żadną wyprawę samochodem głównie z powodu wieku jak i wyposażenia mojego samochodu a także z powodu tego, że w namiocie w ogóle nie można się wyspać. Jest duszno, ciepło, ciasno a poranne mrówki czy inne owady w moich włosach jeszcze bardziej mnie od tego odciągają
Dziekuję za odpowiedzi i pozdrawiam.
janusz - 2009-01-18, 18:34
Jimmula napisał/a: | bo nie mam wielu przyjaciół w wieku 28 lat lub więcej.
| Nie narzekaj masz całe forum CT
KOCZORKA - 2009-01-18, 20:28
Jimmula napisał/a: | Wyprawa była naprawdę świetna. Pomijam fakt, iż mój samochód (Peugeot 306 z 93 roku) oprócz radia na cd nie posiada nic ;-) O takich dodatkach jak klimatyzacja można tylko marzyć. Była to moja pierwsza tak daleka wyprawa samochodem i strasznie mi się spodobało. |
Jimmula napisał/a: | Obiecałem sobię, że już nigdy nie wybiore się na żadną wyprawę samochodem głównie z powodu wieku jak i wyposażenia mojego samochodu a także z powodu tego, że w namiocie w ogóle nie można się wyspać. Jest duszno, ciepło, ciasno a poranne mrówki czy inne owady w moich włosach jeszcze bardziej mnie od tego odciągają |
Nie bardzo rozumiem
Pisałeś, że ta wyprawa strasznie Ci się spodobała
Teraz nagle brak klimatyzacji, to taka wielka przeszkoda.
Otwiera się okna i jest super. Do niedawna tak podróżowałam i nawet teraz, gdy jest klima wolę jazdę przy otwartych oknach....czuję zapachy i większy kontakt z otaczającym mnie światem.
Masz 20 lat i owady Ci przeszkadzają?
Ja widywałam na kempingach we Włoszech, ludzi duuużo starszych, którzy spali w hamakach, w pontonach itp.
Więcej optymizmu, spontaniczności i weselszego podejścia do życia.
W Twoim wieku, wielu Twoich rówieśników nie ma jeszcze samochodu i też spędzają wspaniałe wakacje....pociąg, namiot, ognisko i śpiewanie do rana.
Nastawiłeś się na kampera i w razie, gdy nie wypali....TO CO?
Pozdrówka
Ps.
Życzę Ci, żeby się udało i spełniło się Twoje marzenie.
Aulos - 2009-01-18, 20:57
Witam Cię Jimmula! Fajnie, że dołączyłeś do naszego grona. Trochę zgadzam się z Lucynką - podróże kamperem są fantastyczne, ale namiot czy przyczepa to też niezapomniane wspomnienia. Nie masz jeszcze dzieci (zwłaszcza małych) i mrówka w namiocie nie powinna być przeszkodą. My nasze ukochane Włochy odwiedzaliśmy kilkakrotnie: najpierw z namiotem (dzieci zostawiliśmy w domu pod opieką babci). Później kupiliśmy przyczepę i pojechaliśmy już całą rodziną. Ale szybko "wyrośliśmy" z przyczepy - była dla nas za ciasna, poza tym już wtedy wiedzieliśmy, że chcemy kampera. Byliśmy tam jeszcze raz osobówką na campingu w wynajętym domku campingowym i w ostatnie wakacje wreszcie wymarzonym kamperem. Wszystkie wakacje wspominamy bardzo mile, a ostatnio oglądałem zdjęcia z naszego wyjazdu "namiotowego" i łezka zakręciła mi się w oku.
Co do strony praktycznej - przemyśl jeszcze ten wyjazd. Sześć dorosłych osób w jednym kamperze to dużo, zwłaszcza przy dłuższym wyjeździe. Unikałbym też wynajmowania kampera na podstawioną osobę - zdarzenia ubezpieczeniowe mogą być bardzo różnego rodzaju i niekoniecznie przez Ciebie zawinione, ale przy okazji wyda się, że nie dopełniłeś warunków umowy najmu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę niezapomnianych wrażeń z wielu odkrywczych podróży.
eler1 - 2009-01-18, 21:04
jimmula a może lepiej kupić kamperka od sys-a z forum będzie już twój a za wypożyczenie wydasz np.350zł/ dobę * 20dni = 7000 zł a kamperka i tak nie masz .
KOCZORKA - 2009-01-18, 21:30
eler1 napisał/a: | immula a może lepiej kupić kamperka od sys-a z forum będzie już twój a za wypożyczenie wydasz np.350zł/ dobę * 20dni = 7000 zł a kamperka i tak nie masz . |
I to by było fantastyczne rozwiązanie Twojejo Jimmula problemu
Sys podał cenę 6000 zł do negocjacji.
Miałbyś swojego kampiórka
Jimmula - 2009-01-18, 22:59
Dziekuję wszystkim za odp.
Faktycznie branie kampera na 'fikcyjną' osobę to troche ryzyko. Gdybyśmy podróżowali tylko po Polsce to wiadomo, zawsze w razie kłopotów można sie z kimś dogadać a przy małej kolizji dać przysłowiowe 200zł (lub więcej) na złagodzenie.
Daliście mi troche do myślenia. Nie warto ryzykować.
Ktoś napisał 'Jesli nie kamper to co?'. To oczywiście wakacje samochodem, pod namiotem. Jest to dla mnie na tyle nie wygodne, że obojętnie jaką posiadałbym przyczepe czy kamper - zawsze będzie wygodniej. Nie opisałem całej swojej podróży do Włoch bo jest tego naprawde dużo, ale w drodze powrotnej spaliśmy na parkingu pare km za granicą włosko (gdzieś w alpach austryjackich). Kto siedział kiedyś w peugeocie 306 pewnie domyśla się, jak ciężko wyspać się tam w 3 osoby gdy jeszcze nie można złożyć siedzień ponieważ wszędzie są jakieś bagaże, karimaty itp. Do domu każdy z nas (kierowców) jechał zmęczony, połamany i nie wyspany a czekało nas jeszcze kilkaset km.
Jesli nie wypali z kamperem, na pewno pozostanie samochód i namiot. Nie kręcą mnie podróże samolotem i siedzenie 10 dni przed basenem. Chce jeszcze coś zobaczyć skoro mam chęci i siły
W 2008 roku będąc we Włoszech, 3 ostatnie dni spędziłem z chusteczkami i tabletkami. Złapała mnie grypa własnie przez otwarte okna. Wyobraźcie sobie podróż CZARNYM samochodem bez klimatyzacji gdy za oknem tem w słońcu dochodzi do 40 stopni Przejeżdżaliśmy przez piękne, długie i chłodne Włoskie tunele. Tam zjeżdżaliśmy na prawy pas, zwalnialiśmy do 70 km/h albo i mniej i przy otwartych oknach cieszyliśmy się chłodnym powietrzem. Jakby tego było mało, po powrocie dostałem zapalenia ucha. Grypę jakoś dało się jeszcze przetrwać we Włoszech ale zapalanie ucha już w domu doprowadzało mnie do szału. Aż boje się myśleć co zrobiłbym gdyby takie coś wydarzyło się podczas mojej podróży. Dosłownie szczęscie w nieszczęściu.
Teraz planuje wybrać się na trase o wiele dłuższą która i na której przebycie muszę poświęcic (a nawet chcę) około 15 dni lub więcej (we Włoszech byłem równe 7 dni). Aż strach pomyśleć co stałoby się gdybym to np w Hiszpanii nabawiłbym się zapalenia ucha. Mam świadomość tego, że gdyby takie coś miałoby miejsce w moim życiu drugi raz akurat w czasie gdy jestem na wakacjach, świadczyłoby to tylko o tym, że jestem największym pechowcem na kuli ziemskiej
Ciągle jednak mam cichą nadzieje, że znajdą się na forum osoby w podobnej sytuacji jak ja i z podobnymi marzeniami o zwiedzaniu europy i wtedy lepiej się poznamy, spotkamy a jak wszystko dobrze pójdzie wspólnie wybierzemy się na wakacje i za jakiś czas poczęstujemy Was swoimi fotkami
eler kupno swojego kampera byłoby na pewno najlepszym rozwiązaniem. Jednak już samochód osobowy muszę parkować na dworze (brak garażu) i przy ostrych mrozach już samo odpalenie sprawia kłopoty. A kamper? Nie wydaje mi się aby trzymanie kampera przez cały rok przed domem było dobrym wyjściem . Gdybym jeszcze posiadał jakąś starą stodołe, jakąś działke to mógłbym się zastanowić. Niestety na dzień dzisiejszy kupno kampera w ogóle nie wchodzi w gre. Nie wspominając o kwestii finansowej
Jesli wynajmowałbym kampera to koszty dzielą się na 6 osób. Nigdzie nie pisałem, że chcę samemu wynająć kampera i samemu jechać nim w podróż
Dziekuję wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam.
DarekK - 2009-01-19, 14:06
Jimmula napisał/a: | Nie wydaje mi się aby trzymanie kampera przez cały rok przed domem było dobrym wyjściem | Jest to bardzo złe wyjście - kamper powinien cały rok jeździć - tylko do tego potrzebny jest czas.
Nie chciałbym Cię obrazić, ale z tego co piszesz to zrobiłeś się wygodną osobą. Rozumiem kamper w moim wieku - starość nie radość i pewne wygody się przydają, do tego najlepiej taki na jakiego mnie nie stać tzn: ciepła woda osobno, zimna osobno klima i huśtanie o regulowanej amplitudzie przy usypianiu. Czy przypadkiem nie chciałbyś osiągnąć pewnych celów bez żadnych nakładów (poza finansowymi) ze swojej strony? Może właśnie wyjściem jest adaptacja jakiegoś busa (za 2 tysie już takiego dostaniesz) albo zakup podobnego autka jak kolegi Sysa? Tylko że wtedy nie będzie tak wygodnie jak w bryce z wypożyczalni no i nie ten image - na kampióra z wypożyczalni szybciej laski polecą.
W ostatnie wakacje widziałem wiele grup młodzieży podróżującej po europie. Generalnie większość z nich przemieszczała się z namiotami na motocyklach lub samochodami osobowymi. Zdarzały się samochody dostawcze czy terenowe, domowym sposobem dostosowywane do turystyki, ale kamperami to one napewno nie były. Może ktoś spotkał jakąś grupę młodzieży podróżującą w miarę nowym kamperem, ja czegoś takiego nie zauważyłem.
Acha - to jest tylko moje zdanie i mogę się mylić.
Jimmula - 2009-01-19, 20:22
'Wyrwanie laski na kempra' jak to określiłeś byłoby na pewno nie lada wyzwaniem. Wiem, że ludzie w moim wieku 'wyrywają' laski na inne samochody ale o kamperze jeszcze nie słyszałem. Gdyby jednak się udało napiszę o tym na forum a może i wydam książkę pt 'Masz 20 lat i kampera za 200 tysięcy zł? Oto jak wyrwać laski'
Jak pisałem wcześniej, niestety kupno kampera z wielu powodów nie wchodzi w gre. Obojętnie czy będzie on kosztował 200zł czy 200 tysięcy złotych.
Widzę jednak, że pare osób chce mnie na siłe odciągnąć od wypożyczenia kampera - ja i tak postaram się załatwić to w ten sposób. Mam nadzieję, że się uda i będe się super bawił w kamperze za 200 tyś zł, w ciepłą wodą, 5 strefową klimatyzacją
Czy gdzieś jest napisane, że kamper przeznaczony jest dla ludzi starszych? Oj przepraszam, za chwile ktoś napisze, że wrzucam wszystkich do jednego worka - przecież kamperem podróżują również młode małżeństwa z małymi dziećmi.
Rozumiem, że gdybym posiadał żone, dwójke małych dzieci i takie plany wynajęcie przeze mnie kampera byłoby ok? To jest myśl. Hmm...
Albo nie, żeby lepiej wyglądało wypruje sobie flaki, dam dom pod zastaw i kupię swojego - wtedy spotkam się z aprobatą niektórych ludzi na tym na forum.
Chociaż wtedy ktoś mógłby powiedzieć - taki smarkacz a jeździ kamperem. To przecież grzech.
Chyba najlepiej będzie poczekać na odpowiedni (często sędziwy wiek) i wtedy pomyśleć nad wakacjami kamperem. Broń Boże wynajętym - ludzie powiedzą, że zdradzam swoją 50'cio letnią żonę na młode 18'stki które wyrywam na kampera.
Ludzie, nie każdy człowiek w wieku 20 lat jest taki jakiego możecie spotkać w teledyskach hip-hopowych (w jednej dłoni butelka taniej wódki, w drugiej skręt a co drugie słowo to KUR...) albo w programie 'Uwaga' czy tam 'Sprawa dla reportera'.
/sarkazm.
Czy stałem się wygodny? Nie mam zielonego pojęcia. Po prostu lubię na wakacjach wyprostować sobie nogi, zjeść normalnie śniadanie i podróżować w dobrych warunkach.
Oraz zgadza się, to chyba tylko Twoje zdanie chociaż nie mogę zapewnić, że się mylisz.
Pozdrawiam
Aulos - 2009-01-19, 21:47
Nikt nie chce Cię odwieść od wypożyczenia kampera. Wszyscy kochamy podróżowanie kamperem i dlatego spotykamy się na tym forum. Chyba jednak coś źle zrozumiałeś. W większości mamy lub planujemy mieć własne kamperki, bo to stało się trochę stylem naszego życia (nie tylko wypoczynku). Skoro bardzo chcesz wyprawić się kamperem, a nie planujesz zakupu w najbliższym czasie to wypożyczenie go może być dobrym sposobem. Od nas usłyszałeś tylko kilka głosów "za i przeciw" i podpowiedzi rozwiązań alternatywnych do Twojego pomysłu. Wszystko w dobrej wierze. Decyzja należy do Ciebie - konsekwencje tej decyzji także.
slajd - 2009-01-19, 22:04
Witaj,
Zdecydowany jesteś założyć 2,5tyś. kaucji, chcesz jechać w 6 osób, a może pomyśl nad 4-ma osobami i zakupem Volkswagena Vestfalii T3, a po powrocie, jeśli nie "połkniesz" bakcyla kamperowania sprzedaj go .
DarekK - 2009-01-19, 22:20
Jimmula napisał/a: | ja i tak postaram się załatwić to | życzę powodzenia - myślę że w przypadku uczciwego postawienia sprawy w wypożyczalni jesteś w stanie się spokojnie dogadać. No może wyjdzie z parę groszy drożej na dodatkowe ubezpieczenie. To jest interes i każdy klient który płaci jest porządany .
Życzę skompletowania zgranej paczki - bo przykro by było gdyby w połowie drogi powstały większe różnice zdań. Ja w więcej niż 2 osoby boję się jechać gdziekolwiek.
StasioiJola - 2009-01-20, 00:37
To forum jest przyjazne dla wszystkich i młodszych i starszych kamperomaniaków Dlatego rady moich kolegów wynikały z czystej troski o Ciebie i Twój spokojny odpoczynek w przyszłej trasie. Przecież w razie jakichkolwiek kłopotów z wypożyczonym kamperem, to Ty poniesiesz tego konsekwencje, a nie koledzy z forum , którzy w miarę swojego doświadczenia starają Ci się dobrze doradzić. A ostateczna decyzja i tak do Ciebie należy. Jest takie mądre przysłowie ; ,, lepiej z mądrym stracić, niż z głupim wygrać!!!! Życzymy Ci powodzenia w Twoich planach i podróżach!
janusz - 2009-01-20, 01:58
Drogi Jimmula, tak czytam cały ten watek i dochodzę do wniosku, że ty nie chcesz od nas rad. W pierwszym poście przedstawiłeś precyzyjny plan wyprawy i oczekujesz jego akceptacji. Moje zdanie jest takie, zrób tak jak zaplanowałeś i nie oglądaj się na uwagi, które nie są po twojej myśli. Jeśli jednak coś co proponujemy przekonało Cię, tym lepiej. Jak zrobisz tak będzie dobrze. Proszę jednak nie miej do nas pretensji, że niektórzy z nas starzy. Że szkoda nam zapłacić 7 czy 10 tyś za wypożyczenie auta. (Z tego powodu mamy swoje, lepsze gorsze ale swoje.) Że rwiemy laski na kampera Masz swój plan. Nie ważne lepszy czy gorszy ale Twój. Realizuj go. Powodzenia.
Jimmula - 2009-01-20, 03:10
Janusz oczywiście, że zależy mi na radach doświadczonych kamperowiczów. Głównie dlatego zarejestrowałem się na tym forum i szukam informacji których jest tutaj masa.
Broń Boże nie mam pretensji do ludzi starszych ode mnie - bo niby dlaczego?
Z wiadomości którą wcześniej napisał DareKK wywnioskowałem to co napisałem wcześniej, chociaż dużo z tego co napisałem było pisane pół żartem, pół serio. Chyba nikt nie poczuł się z tego powodu urażony a przynajmniej ja nie miałem zamiaru nikogo urazić.
Jesli chodzi o te wyrywanie dziewczyn, chodziło mi o coś zupełnie innego. No ale mniejsza z tym.
To oczywistę, że również chciałbym posiadać swojego kampera. Niestety jak już pisałem kilka razy, nie stać mnie na zakup takiego sprzętu, na jego utrzymanie, serwisowanie itp - obojętnie czy jest to samochód jednego z użytkowników tego forum za 6,500zł czy nowy za 65,000zł.
Zresztą, nie po to jest ten post żeby komuś coś zarzucać albo wytykać. Przynajmniej ja nie mam takiego zamiaru.
Dziekuję wszystkim za odp i za rady. Żeby jednak trochę zejśc z tego tematu czy w moim wieku powinienem wypożyczać kampera czy też nie, mam pare pytań do doświadczonych kamperowiczów:
1) Znajomy mówił mi o ciekawej sytuacji. Ja oczywiście w to nie wierze, no ale wole się upewnić: Jade autostradą (obojętnie czy samochód osobowy, czy kamper) i nagle coś się popsuje. Np pójdzie instalacja, urwie się jakaś część silnika itp. Ten znajomy mówił mi, że koszty wezwania lawety i poproszenia kierowcy aby zawiózł lub zaciągnął moj samochód do najbliższego warsztatu oscylują w granicach 2000 euro! Próbowałem mu tłumaczyć, że chyba dodał sobie jedno zero za dużo. Cena byłaby dla mnie zrozumiała gdybym chciał wracać lawetą i moim samochodem do domu, wtedy ok. Ale do najbliższego zjazdu z autostrady a później do mechanika 2000 euro?
Czy ktoś z Was spotkał się z podobną informacją a może sam doświadczył czegoś takiego na własnej skórze? Czy w takich krajach jak Niemcy, Francja lub Hiszpania w takich dramatycznych przypadkach powinienem obawiać się kosztów rzędu 2 krotnej wartości mojego samochodu osobowego?
2) Kolejne pytanie dotyczy noclegów. Będąc we Włoszech jak i w Austrii ceny jednego noclegu dla jednego namiotu + samochód osobowy oscylowały w granicach 15 euro za dobę. Kamperami się wtedy zbytnio nie interesowałem, ale z tego co pamiętam było to w granicach 30-40 euro. Oczywiście prysznic z ciepłą wodą, umywalka i ubikacja znajdowały się na polach namiotowych i były za darmo. I tutaj pytanie podobne jak w pierwszym - czy w takich krajach jak Niemcy, Francja i Hiszpania ceny są podobne? Czy odbiegają one bardzo drastycznie od cen Włoskich? Włochy to przecież piękny, duży kraj słynący z wielu miejsc namiotowych więc podejrzewam, że w całej europie ceny będą mniej więcej takie same (no ale wolę mieć pewność )
3) Chciałbym się jeszcze dowiedzieć jak wyglądają inne miejca spania, mianowicie parkingi. Czy Niemiecka, Francuzka lub Hiszpańska policja może mieć do mnie jakieś pretensję jesli będę spać na parkingu przy stacji benzynowej? Czy grożą mi za to jakieś konsekwencje, mandaty itp?Pytanie te dotyczy spania w samochodzie osobowym jak i kamperze bo jak sam wiem, bardzo ciężko znaleźć coś do spania około 22, 23.
Dziękuję za odp i pozdrawiam.
rafalcho - 2009-01-20, 07:01
Jimmula, odnośnie twoich planów spania. W związku z tym, iż planujesz dość aktywny wykazd (liczba zaplanowanych miejsc do odwiedzenia) możesz ograniczyć koszty noclegów poprzez zatrzymywanie się na parkingach czy stacjach benzynowych. Jak zatrzymasz się na parkingu i będziesz spał nikt Ci nic nie zrobi. Problem jest z wodą, zrzuceniem wody szarej i opróżnienia kasety WC. Można sobie z tym poradzić , bo na większości stacji benzynowych da się zatankować wodę, na parkingu najechać na studzienkę kanalizacyjną i spuścić wodę szarą, a kasetę z WC opróżnić w parkingowej toalecie. Z tym jest największy problem, bo na większości parkingowych toalet widnieje informacja iż nie wolno opróżniać toalet chemicznych.
Ja spałem już wielokrotnie na parkingach w Niemczech i żaden policjant się mnie nie czepaiał. Przecież jedziesz , jesteś zmęczony , to się zatrzymujesz i śpisz na parkingu. Po to są parkingi, lepiej jak się prześpisz i wypoczniesz niż masz zasnąć za kierownicą.
Tylko jedna uwaga, nie można z parkingu robić pola biwakowego, tzn rozstawiać stolików, krzeseł, rozwijać markizy ... bo wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że będzie policja miała do Ciebie pretensje.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
DarekK - 2009-01-20, 10:49
Jimmula napisał/a: | Ale do najbliższego zjazdu z autostrady a później do mechanika 2000 euro? | Zależy w jakiej odległości był ten zjazd - Znajomy za 2 km zapłacił 800Euro w Niemczech (to z opowieści), natomiast sam pomagałem odbierać busa koledze z warsztatu pod Hanowerem - holowanie ok. 6 km oraz postój auta 14 dni kosztowały 1400 EURO. Jedyna rada - rozsądne assistance.
Jimmula napisał/a: | Jesli chodzi o te wyrywanie dziewczyn | - jeśli uda ci się wypożyczyć w miarę nowego sprzęta (odpowiednio upasionego) zajedź na jakiś camping holenderski, a przynajmniej zatrzymaj się w pobliżu grupy holendrów i obserwuj reakcje otoczenia - u nas na wsi najnowszą BMką byś takiego wrażenia nie zrobił.
Na marginesie - możesz być najodpowiedzialniejszym człowiekiem w swoim roczniku - zadaj sobie pytanie - czy jesteś w stanie zaufać dla przygodnie poznanego kolegi że będzie równie odpowiedzialny? Najmniejsze uszkodzenie czegoś w kampie wypożyczalnia sobie potrąci z prowizji - czy kolega będzie się poczuwał do poniesienia solidarnie wszystkich wydatków. A to tylko jeden z przykładów które można mnożyć. Ja wiem że ludzie są uczciwi i dobrzy, ale coś taki nieufny się zrobiłem......
janusz - 2009-01-20, 12:34
Jimmula napisał/a: | Janusz oczywiście, że zależy mi na radach doświadczonych kamperowiczów |
Ja pisałem bardzo poważnie. Masz swój plan, realizuj go
Co do pytania:
Jimmula napisał/a: | Czy ktoś z Was spotkał się z podobną informacją a może sam doświadczył czegoś takiego na własnej skórze? |
Może Chorwacja to nie zachód ale z własnego doświadczenia. Wieźli mój samochód 6 km auto lawetą do Zadaru. Zapłaciłem 280 Euro. Co prawda laweta musiała być duża bo i auto duże. Ale kampery tak mają, są ciężkie i duże. Auto wymagało naprawy i tu dopiero sobie zawołali, za amortyzator i drążek kierowniczy chcieli zaliczki równowartości 5 000 zł i czas naprawy 10 dni. a urlopu było jeszcze 7 dni.
Jimmula - 2009-01-20, 14:03
Janusz z ciekawości pytam - co zrobiłeś w tej sytuacji? Przedłużyłeś urlop i czekałeś 10 dni na naprawę oraz zapłaciłeś te około 5000zł?
Czy może poradziłeś sobie jakos inaczej np wezwanie znajomego z Polski ktory posiada lawete i transport samochodu do domu?
janusz - 2009-01-20, 14:10
Wszystko jest Tutaj opisane. Jak masz siłę i ochotę to poczytaj.
Dobrym wyjściem jest jazda w przynajmniej dwa samochody. Podpytaj Papamili.
papamila - 2009-01-20, 16:16
janusz napisał/a: | Podpytaj Papamili. |
teraz po czasie tylko się uśmiecham
w Norwegii pękło nam sprzęgło i docisk............
.........na szczęscie do portu było 500 metrów
no i był Kimtop, miał linkę - miałem dużo szczęścia
próby sprawnego skorzystania z assistance spełzły na niczym.
w Grecji, w wysokich górach tatkogowi padła turbina-
to ci dopiero była jazda, ale jakoś 3000km do domu dociągnęliśmy
Piotrze- i
w Niemczech, w Tropical Island, stoję na gaciach, chcę wyjśc a tu żadna karta nie chodzi (nie zapłacisz nie wyjdziesz)
był Kimtop -dobry duszek w odwodzie
Podróż, przynajmniej w parze daje oprócz miłego towarzystwa, poczucie bezpieczeństwa, stanowi wsparcie i dłuższe eskapady tylko w takiej wersji polecam.
ale,ale
po takich bazgrołach wychodzi żem pechowiec i nikt już ze mną i Żetemą pewnie nigdzie wspólnie nie pojedzie
robert_smoldzino - 2009-01-20, 18:20
Drogi Jimmula,
Przejzalem Twoje wypowiedzi i utwierdzilem sie w przekonaniu, ze Mlodziez zmienila sie mocno od czasu kiedy srednia szkole skonczylem (a nie bylo to znowu tak bardzo dawno temu;-)).
Szczerze mowiac rozczarowany jestem, bo posiadajac auto, ktore bylo w stanie przejechac kilka tysiecy km tworzysz problemy tam gdzie ich naprawde nie ma, bo nozek nie mogles wyprostowac, bo w namiocie niewygodnie, bo...
Wielu Twoich rownowiesnikow kilka (nie siegam wczesniej, bo ciezko mi to ocenic) lat wczesniej marzylo zeby moc sie gdziekolwiek ruszyc za granice nie autostopem. Sam taki sen urzeczywistnilem w kilka osob Transitem (nie kamingowym) i rad bardzo bylem.
Nie korzystam z kamperow z wypozyczalni (raz mi sie w zyciu zdarzylo) ale bardzo czesto (nawet kilkanascie razy w roku) jachty czarteruje w roznych zakatkach swiata. I jak nie mialem na takie co mi sie podobaly bralem takie na jakie mnie stac bylo (kosztem komfortu oczywiscie, systemow refowania, bowtrusterow i Bog wie czego jeszcze), bo nie chodzi chyba o to JAK ale GDZIE i czy wogole...
Tak mi sie przynajmniej zdawalo zawsze :-)
Pozdrawiam Cie cieplo i siegaj tam gdzie wzrok nie siega...
robert
IAAN - 2009-01-20, 23:49
Pisałem,pisałem i cały post mi wykasowało nie będę się powtarzał a odraz zapytam
Czy ktoś skorzystał kiedyś z asistans wykupionego za granicę i otrzymał pomoc, bo mnie nie udało się otrzymać pomocy, choć miałem wykupione w PZU?
I jakie części i narzędzia zabieracie ze sobą.
Aulos - 2009-01-21, 17:18
Ja miałem assistance w PZU i skorzystałem z niego podczas ostatniej wyprawy do Włoch. Byłem zadowolony. Gdzieś już o tym pisałem.
@ndrzej - 2009-01-21, 21:23
Kilka lat temu miałem bardzo poważny wypadek w Austrii, jadąc wówczas z przyczepą kempingową. Samochód poszedł do kasacji, a ja dzięki assistance wróciłem z przyczepą do domu
Ubezpieczony byłem również w PZU...
WHITEandRED - 2009-01-25, 18:47
Sławek B - 2009-01-27, 08:14
Irek napisał/a: | Czy ktoś skorzystał kiedyś z asistans wykupionego za granicę i otrzymał pomoc, bo mnie nie udało się otrzymać pomocy, choć miałem wykupione w PZU? |
Dawno temu we Francji padł mi silnik w Fordzie Aerostarze. Jako że było to auto amerykańskie, okazało się nie do naprawy. Na dzień dobry brak kluczy "calowych"
Asistance jednak zadziałało. Nie było to co prawda łatwe ale zadziałało. My- 4 osobowa rodzina zostaliśmy na koszt Asistance dowiezieni do Polski (taksówka, pociąg i dwa samoloty)
Samochód wracał do kraju na lawecie już na nasz koszt.
Na marginesie : w Polsce nie było problemu z naprawą samochodu - z dorabianiem "calowych" szpilek włącznie, ale od tego czasu omijam nietypowe auta z daleka.
|
|