| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Budujemy kampera - Kontrola
tolo61 - 2021-07-13, 07:13 Temat postu: Kontrola Hej.... Tak dla wiadomości ogółu ,mających tak jak ja, przerobionego blaszaka na kampera, informuje że już zaczyna się, sprawdzanie i szukanie kasy, Wracajac w niedzielę z wyjazdu do domu zostałam zatrzymany przez pracownika izby celno skarbowej w oznakowanym samochodzie i poproszony o dokumenty celem sprawdzenia czy auto jest dostawcze czy już przerejestrowany na kempingowe.... ciekaw jestem czy wszystkie służby dostały taki prikaz Do tej pory nawet mnie nie zatrzymywano A gdy to się stało i zauważono że to auto kempingowe puszczanie mnie bez kontroli dalej... zmienia się oj zmienia i co zmieni się jeszcze w poszukiwaniu kasy....
Kajkosz - 2021-07-13, 08:49
Dzięki za info.
No cóż, niestety ogólna tendencja i to od ładnych kilku lat jest taka że jest coraz trudniej. Co roku są wprowadzane jakieś durne przepisy, które utrudniają budowniczym życie, a to problemy na stacjach diag, utrudnienia przy dokładaniu miejsc, teraz jeszcze dołożyli akcyzę. Jest coraz gorzej.
Czasem sobie myślę że chyba prościej by było auto mieć zarejestrowane w jakimś sąsiadującym kraju, może np w Czechach, na Słowacji lub u Helmutów
zbyszekwoj - 2021-07-13, 15:53
| Kajkosz napisał/a: | | o cóż, niestety ogólna tendencja i to od ładnych kilku lat jest taka że jest coraz trudniej. |
Za to budowa domu bedzie latwiejsza. Bez projektu , bez nadzoru i bez zezwolenia, no i bez umiejetnosci.
MILUŚ - 2021-07-13, 16:31 Temat postu: Re: Kontrola
| tolo61 napisał/a: | | ..... zostałam zatrzymany przez pracownika izby celno skarbowej w oznakowanym samochodzie i poproszony o dokumenty celem sprawdzenia czy auto jest dostawcze czy już przerejestrowany na kempingowe..... |
Jestem ciekaw odpowiedzi co w przypadku braku DR samochodu podczas takiej kontroli ?
Przecież w świetle nowych przepisów nie ma obowiązku na terenie Polski wożenia przy sobie papierów samochodu
Woj-tek - 2021-07-13, 17:12
| Cytat: | | Jestem ciekaw odpowiedzi co w przypadku braku DR samochodu podczas takiej kontroli ? |
Obawiam się, że nic by to nie dało.
MILUŚ - 2021-07-13, 17:14
A czy przypadkiem tego rodzaju służby nie mają podglądu CEPiku ?
SlawekEwa - 2021-07-13, 17:35
| Cytat: | tego rodzaju służby nie mają podglądu CEPiku ?
|
Mają jak internet złapią
lepciak - 2021-07-14, 11:32
| SlawekEwa napisał/a: | | Cytat: | tego rodzaju służby nie mają podglądu CEPiku ?
|
Mają jak internet złapią | Oni zawsze stają tam gdzie jest internet bo są tego rodzaju służbą.
smok_wawelski - 2021-07-14, 17:05
| MILUŚ napisał/a: | | Jestem ciekaw odpowiedzi co w przypadku braku DR samochodu podczas takiej kontroli ? | Nic..... sporządzą tylko dokumentację stanu faktycznego.... i na spoko sobie sprawdzą jak złapią neta albo gdy będą w urzędzie.
| Cytat: | 35) w art. 100 po ust. 1 dodaje się ust. 1a w brzmieniu:
„1a. Przedmiotem opodatkowania akcyzą jest również:
1) dokonanie w pojeździe samochodowym, innym niż samochód osobowy, zarejestrowanym na terytorium kraju
zgodnie z przepisami o ruchu drogowym, zmian konstrukcyjnych zmieniających rodzaj tego pojazdu na samochód osobowy;
2) nabycie lub posiadanie samochodu osobowego niezarejestrowanego wcześniej na terytorium kraju zgodnie
z przepisami o ruchu drogowym, jeżeli nie można ustalić podmiotu, który dokonał wcześniejszej czynności
podlegającej opodatkowaniu, o której mowa w ust. 1 pkt 3 lit. b albo ust. 2, a w wyniku kontroli podatkowej,
kontroli celno-skarbowej albo postępowania podatkowego nie ustalono, że podatek został zapłacony.”;
39) w art. 104:
a) po ust. 6a dodaje się ust. 6b w brzmieniu:
„6b. Podstawą opodatkowania z tytułu dokonania czynności lub wystąpienia stanów faktycznych, o których
mowa w art. 100 ust. 1a, jest średnia wartość rynkowa samochodu osobowego na rynku krajowym, pomniejszona
o kwotę podatku od towarów i usług oraz o kwotę akcyzy.”, |
Ta maszynka czasem wolno mieli ale wyniki mielenia jednak ma
Piasek1 - 2021-07-15, 08:48
Ostatnio coś ich dużo się porobiło, nawet u nas byle dziurawa i oberwana wojewódzka a już jakieś KAS`y, Celne, kurna mać zdaje się każdy urząd w tym kraju ma swój oddział "służby drogowej" jakby nie można było tego załatwić kilkoma jasnymi przepisami obligującymi SKP i po sprawie.
Monter - 2021-07-15, 09:25
| Piasek1 napisał/a: | ...
jakby nie można było tego załatwić kilkoma jasnymi przepisami obligującymi SKP i po sprawie. |
Oni doskonale zdają sobie sprawę, że część pojazdów na SKP nigdy się nie pojawia (np. przyczepy wrośnięte w trawę znad morza), są przymknięcia oka, przyjezdni "z polecenia", itd. Dlatego tyle trupów wciąż jeździ po naszych ulicach. Nie dalej jak wczoraj jechałem za busem firmy zawodowo przewożącej ludzi, na oko taki 20-osobowy, na mercedesie Teamstar chyba z lat '90 i nic bym nie miał do tego pojazdu gdyby nie to, iż max prędkość na płaskim 40 km/h, czarne chmury, zapach palonego oleju silnikowego, a pod niewielką górkę mało brakowało, a przewożona załoga musiałaby wysiąść i popchnąć...
Piasek1 - 2021-07-15, 10:35
Ale to podważa sens istnienia jakiejkolwiek instytucji w tym kraju jeżeli na każdego kontrolującego musi powstać kolejny etat do kontroli kontrolującego. Bareizm pełną gębą.
Prawda jest taka że każda ze służb jest z "triplowana" i każdy się na każdego ogląda kto ma to robić bo się nikomu nie chce, no to 4ty organ powołajmy może oni będą robić. Nie będą ? No to powołajmy kolejne...
- mamy policję drogową której rola ogranicza się wyłącznie do stania z radarem i jeżdżenia do wypadków. Oni więcej nie ogarną. No to powołali kolejny organ
- ITD która miała przejąć całą branżę ciężarowo-dostawczą, która to ogranicza się do stania przy krajówkach licząc na głupków którzy się złomem na nie wypuszczą. Oni są tak zarobieni że nie są w stanie ogarniać całej gałęzi zatem trzeba powołać kolejny organ
- TDT który znowu gania tych samych w zasadzie dublując się z krokodylami ale teraz już są 2 urzędy tak zarobione że trzeba było powołać kolejny drogowy twór czyli
- Celny który do kpl powyższych dwóch jest następny w kolejce do wydzierania sobie papierów z rąk ale i tego było mało zatem na dniach utworzono kolejny twór do kontroli myta pobieranego za przejazd
- GDDKiA i jej służby od e-Toll które właśnie dostały coś koło setki pojazdów do kontroli płatnych odcinków dróg pod kątem opłat za nie
Zjedzie ci się potem cała ta hołota na jeden parking i wydzierają sobie z ręki te same dokumenty fafluniąc się który z nich jest większy rangą i ma pierwszeństwo.
A przecież możliwości w tworzeniu urzędniczych etatów są nieskończone. Nadal nie mamy służby odpowiedzialnej za kontrolę tylko camperów, elektryków, hybryd, kajaków 1-osobowych, kajaków 2-osobowych, 3-kołowych rowerów czy hulajnóg i deskorolek.
Monter - 2021-07-15, 11:10
Nie wiem jak to wygląda w ITD, DTD, miejskiej czy drogowej milicji, ale akurat znam trochę realia w KAS. Powstało to z połączenia służby celnej i urzędów skarbowych ale etatów nie przybyło a wręcz ubyło (pozbyto się emerytów, byłych UB i pochodnych oraz "towarzyszy" i układów ze starego ustroju - zresztą ja do dziś mam wrażenie, że tylko po to wymyślono to połączenie). Celni zawsze mieli flotę pojazdów, to się nie zmieniło, co najwyżej wymieniono pojazdy na nowsze. A dawni skarbowi dostali w ramach tej samej pensji 150-200%% zakresu obowiązków, i na deser jeszcze akcyzę. Nie jestem pewien, ale rozliczenia końcowe z e-Tolla chyba też dostali. Tworzenie nowych jednostek nie jest więc do końca problemem, bo to tylko nazwy i przesunięcia ludzi lub danie im dodatkowych obowiązków. Problemem jest ilość biurokracji i ciśnienie z góry, bo kasa jest pusta.
Przy okazji dla mnie Bareizm objawia się tak: coraz więcej kontroli i "pilnowania obywateli" wynika jak dla mnie tylko z tego, że coraz więcej ludzi w tym kraju ma w ograniczenia prędkości, płacenie podatku, segregację śmieci, dbanie o coś więcej niż własny nos. Dopóki będzie jeżdżenie po pijaku, bez uprawnień, ładunki ciężarowe przeładowane o 5-15 ton, wyrzucanie śmieci do lasu i podrzucanie na osiedla oraz cała sterta innych "januszowatych" pomysłów, dopóty kosztowny bat nad głową będzie niestety potrzebny.
Meyer - 2021-07-15, 17:49
Ja myślę że możemy tu wszyscy napisać 1000 postów i nic nam to nie da.
Wśród rowerzystów (sam nim jestem) poziom inteligencji i kultura jazdy nie zmieniły się a jakoś nikt ich (nas) nie zmusza do płacenia OC i jeżdżenia w kasku itd.
Nie znaczy że takich pomysłów nie było, jednak rowerzyści potrafili się zjednoczyć i walczyć o swoje prawa.
Wcześniej już pisałem że dla wspólnego dobra moglibyśmy założyć osobny dział w którym będziemy pisali o politykach i partiach które działają na rzecz naszego środowiska.
Wiem że to czarny scenariusz dla moderatorów ale może być tak że właśnie o takie grupy wyborców będzie walka.
Piasek1 - 2021-07-15, 20:39
| Meyer napisał/a: | | będziemy pisali o politykach i partiach które działają na rzecz naszego środowiska. |
tylko oni zawsze sobie "o nas" przypominają kiedy zbliżają się wybory i zapominają tuż po nich.
Nasza ordynacja wyborcza to farsa.
maciejstraus - 2021-07-15, 23:26 Temat postu: Re: Kontrola
| tolo61 napisał/a: | | Hej.... Tak dla wiadomości ogółu ,mających tak jak ja, przerobionego blaszaka na kampera, informuje że już zaczyna się, sprawdzanie i szukanie kasy, Wracajac w niedzielę z wyjazdu do domu zostałam zatrzymany przez pracownika izby celno skarbowej w oznakowanym samochodzie i poproszony o dokumenty celem sprawdzenia czy auto jest dostawcze czy już przerejestrowany na kempingowe.... ciekaw jestem czy wszystkie służby dostały taki prikaz Do tej pory nawet mnie nie zatrzymywano A gdy to się stało i zauważono że to auto kempingowe puszczanie mnie bez kontroli dalej... zmienia się oj zmienia i co zmieni się jeszcze w poszukiwaniu kasy.... |
W mazowieckim też są już kontrole a ostatnio koło Pisza widziałem tą samą akcję. Szukanie kasy na programy socjalne
Piasek1 - 2021-07-16, 07:42
Śmiem wątpić w to że chociażby złotówka z tych "kar" na coś innego pójdzie.
To są "organa państwowe", instytucje tak kosztogenne że nie ma takich kwot (z mandatów i kar) których by nie przeżarli na bieżąco.
W każdej normalnej PRYWATNEJ działalności istnieje coś takiego jak bilans - tam tego nie ma.
Wszelkie służby im więcej kar i mandatów nakładają - tym więcej etatów potrzebują aby to obrobić i koło się zamyka. Oni mają komputery, internet, dostęp do wszelkich zasobów i baz danych ale mentalnie tam jest dalej głęboka komuna usankcjonowana prawnie. 8h dniówka (z czego może 4 efektywna), 40h tydzień, miesiąc urlopu, kolejny miesiąc dni wolnych do odebrania, miesiąc fikcyjnego L4 i 13 pensji...
Mam wielu znajomych na urzędach, jak się zaczęła ta głupota z C19 w ub. roku, 2/3 z nich od połowy marca do początku czerwca dnia jednego, DNIA !! w robocie nie byli. W czerwcu przyszli bo wnioski urlopowe trzeba było poskładać na wakacje.
W lipcu dostali nagrody i premie covidowe... za gotowość do pracy, wielu z nich do dzisiaj pracuje w trybie 2-zmianowym ... miesięcznym: czyli tydzień siedzi w domu, tydzień chodzi do pracy. Czyli pracuje 2 tygodnie a pensję odbiera za 4... bo covid
Monter - 2021-07-16, 15:07
Tak, jak lubię Twoje pisanie tutaj, tak teraz poleciałeś chędożeniem rodem z onetów.
Po pierwsze, urząd urzędowi nierówny. Ja znam tylko takie, gdzie dostęp do "wszelkich zasobów" to miejska legenda, tak naprawdę do paru rzeczy mają dostęp wybrane osoby po szkoleniach, zaprzysiężeniu, podpisaniu sterty zgód i ostrzeżeń o odpowiedzialności. Ponadto każde skorzystanie z "połączenia" baz danych wymaga wniosku, zgody oraz jest ściśle monitorowane (poszukaj w sieci historii o aresztowaniach urzędników, jest tego trochę). Dalej, jak ktoś z 8h przepracowuje tylko 4 to jest indywidualne podejście danej osoby, nie wrzucaj proszę wszystkich do jednego wora, bo ja znam osoby, dla których doba jest za krótka żeby się wyrobić. Jest nawet zgoda zabierania papierkowej pracy do domu. Może za komuny się pracowało od-do i wychodziło w pół zaczętej sprawy, ale dziś już tak nie jest. Dalej, C19 nie dał ludziom wolnego tylko skierował maksymalną możliwą liczbę osób na pracę zdalną, gdzie mieli korzystać albo ze swojego komputera z pracy zabranego do domu (i zaszyfrowanego), albo na swoim prywatnym sprzęcie (rzadkość). Praca zdalna równa się bycie stale pod telefonem, w każdej chwili na wezwanie powrotu do urzędu, papierkowa robota ta sama co w urzędzie (ale bez dostępu do wrażliwych baz danych), 8h dziennie (monitorowane logowania się pracowników zdalnych do systemu). Tak, weszła praca zmianowa - jedni na rano, inni na popołudnie, albo jedni w domu a drudzy w urzędzie zamkniętym i nieczynnym dla petentów (skrzynka podawcza przed budynkiem). Jeżeli ktoś na pracy zdalnej nie robił nic, traktował to jak urlop czy wakacje, to indywidualne podejście danej osoby i pisząc o swoich znajomych, że wzięli kasę za siedzenie i nic nie robienie - właśnie postawiłeś ich w złym świetle. W ramach pracy zdalnej jak dany urzędnik miał swój nr telefonu w urzędzie to był on przekierowywany na prywatną komórkę osoby pracującej zdalnie. Więc może weź podpytaj swoich znajomych jak było naprawdę, bo dziś nikt już nie płaci za nic nie robienie. O żadnych nagrodach ani premiach też nie słyszałem, był tylko dodatek Covidowy dla tych co większość czasu przychodzili do urzędu (ryzykując własnym zdrowiem) zamiast pracować zdalnie (to było dla chętnych, bo żeby wszyscy szli na zdalną to na dzień dzisiejszy nie ma tyle sprzętu IT do wydania). Więc proszę Cię, nie uogólniaj i nie powielaj miejskich legend.
Meyer - 2021-07-16, 17:59
Ja również lubię czytać to co pisze kolega Monter.
Widzę że przez lata byłem w błędzie, polemizując z członkami rodziny pracującymi w administracji.
Dopiero teraz mogę powiedzieć, że etat na kasie w Biedronce, to są wakacje.
Jednak nie daje mi spokoju jedno pytanie;
Dlaczego urzędnicy tak ciemiężeni na masową skalę nie uciekają i nie otwierają działalności gospodarczej?
Piasek1 - 2021-07-17, 18:07
| Meyer napisał/a: | Dlaczego urzędnicy tak ciemiężeni na masową skalę nie uciekają i nie otwierają działalności gospodarczej?
|
ja przestałem to pytanie zadawać parę lat temu
Dzisiaj kiedy byle fruzia w butiku z majtkami za mniej jak 3500 na łapę nawet nie pomyśli aby rano wstać do roboty pomyśleć że mamy ok 2 mln filantropów co za nędzne 2400 tyrają ten cały kierat dla "naszego dobra".
Z bukietem kwiatów i butelką wina każdorazowo do urzędu wchodzić winno się i całować w rękę każdego napotkanego za poświęcenie dla idei.
Aa teraz na poważnie wiem że są tacy co tyrają, szczególnie na najwyższych szczeblach polski samorządowej, wojewódzkie, marszałkowskie gdzie i tak 3/4 decyzji musi przejść przez tamte biurka bo lokalesi w zasadzie tylko powietrze zużywają, papier i tonery w drukarkach. Pytanie: po cholerę ich tyle kiedy całe ich zajęcie to w zasadzie zbiór podatków i wypłata pensji. Każde pozwolenie, decyzja itp wymaga interwencji wyższej instancji gdzie faktycznie na końcu siedzi człowiek do którego wpływa kilkadziesiąt takich dziennie i każdą musi obrobić.
Ale to są jednostki, a generalizuje się na podstawie większości z którą ma się do czynienia na co dzień w tych wszystkich ku***dołkach prowincjonalnych gdzie od 40 lat 3cie pokolenie rodziny etaty urzędnicze piastuje.
Monter - 2021-07-19, 11:45
Widzę, że macie wkute w głowy swoją prawdę więc nie będę dalej próbował Was nawracać, bo nie miałem nawet zamiaru.
Do urzędu (a przynajmnej do KAS) trafia się po jawnym konkursie z co najmniej dwoma etapami, wymagania na dane stanowisko oraz lista nazwisk i osoby wygranej są publikowane na stronach MF. W skrócie, że średnim można być co najwyżej referentem, ale i tak trzeba mieć Ordynację Podatkową w głowie (całą) plus ustawy poboczne i umieć to stosować, bo konkurs polega na testach konkretnych zdarzeń i trzeba udzielić odpowiedzi które działanie jest prawidłowe w literze prawa. Może dlatego mało kto się dostaje, i może dlatego w biedronce na kasie (w tym porównaniu) to bułka z masłem za połowę niższe pobory. Własną DG też ciężko prowadzić, bo to tak kierunkowe wymagania że nie przydają się gdzie indziej, no chyba, że ktoś ma prawnicze też to na papugę w jakiejś korpo by "bronić" się przed Klientami z roszczeniami. Poza tym budżetówka daje stabilność pracy i wolne weekendy, pracownicy to w 90% kobiety, które mogą spokojnie iść na wychowawcze i mają do czego wracać.
I kończąc już, nadal uważam, że taka pisaninia jak kolegi Piasek1 psu na budę. Bo wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Jak będziesz chciał wręczyć korzyść urzędnikowi może Cię spotkać niemiła niespodzianka (kamery, mikrofony). Ponadto jest zakaz pokrewieństw i rodzinnych klanów, osoby spokrewnione lub prowadzące wspólne gospodarstwo nie mogą sobie podlegać ani nawet pracować w tym samym dziale. Jednak nawet gdyby przyjąć, że jest jak piszesz, to obywatelskim obowiązkiem jest takie coś nagłośnić, piętnować, a nie tylko szczekać w internetach czy na rodzinnych spotkaniach przy drinkach. Wiele osób narzeka jaki ten kraj zły, niedobry, urzędnicy ble i szuje - a co zrobiłeś kolego żeby to zmienić? Samo szczekanie po sieci nic nie zmieni.
EOT w tym wątku jak dla mnie.
bert - 2021-07-19, 18:44
| Monter napisał/a: | Tak, jak lubię Twoje pisanie tutaj, tak teraz poleciałeś chędożeniem rodem z onetów.
Po pierwsze, urząd urzędowi nierówny. Ja znam tylko takie, gdzie dostęp do "wszelkich zasobów" to miejska legenda, tak naprawdę do paru rzeczy mają dostęp wybrane osoby po szkoleniach, zaprzysiężeniu, podpisaniu sterty zgód i ostrzeżeń o odpowiedzialności. Ponadto każde skorzystanie z "połączenia" baz danych wymaga wniosku, zgody oraz jest ściśle monitorowane (poszukaj w sieci historii o aresztowaniach urzędników, jest tego trochę). Dalej, jak ktoś z 8h przepracowuje tylko 4 to jest indywidualne podejście danej osoby, nie wrzucaj proszę wszystkich do jednego wora, bo ja znam osoby, dla których doba jest za krótka żeby się wyrobić. Jest nawet zgoda zabierania papierkowej pracy do domu. Może za komuny się pracowało od-do i wychodziło w pół zaczętej sprawy, ale dziś już tak nie jest. Dalej, C19 nie dał ludziom wolnego tylko skierował maksymalną możliwą liczbę osób na pracę zdalną, gdzie mieli korzystać albo ze swojego komputera z pracy zabranego do domu (i zaszyfrowanego), albo na swoim prywatnym sprzęcie (rzadkość). Praca zdalna równa się bycie stale pod telefonem, w każdej chwili na wezwanie powrotu do urzędu, papierkowa robota ta sama co w urzędzie (ale bez dostępu do wrażliwych baz danych), 8h dziennie (monitorowane logowania się pracowników zdalnych do systemu). Tak, weszła praca zmianowa - jedni na rano, inni na popołudnie, albo jedni w domu a drudzy w urzędzie zamkniętym i nieczynnym dla petentów (skrzynka podawcza przed budynkiem). Jeżeli ktoś na pracy zdalnej nie robił nic, traktował to jak urlop czy wakacje, to indywidualne podejście danej osoby i pisząc o swoich znajomych, że wzięli kasę za siedzenie i nic nie robienie - właśnie postawiłeś ich w złym świetle. W ramach pracy zdalnej jak dany urzędnik miał swój nr telefonu w urzędzie to był on przekierowywany na prywatną komórkę osoby pracującej zdalnie. Więc może weź podpytaj swoich znajomych jak było naprawdę, bo dziś nikt już nie płaci za nic nie robienie. O żadnych nagrodach ani premiach też nie słyszałem, był tylko dodatek Covidowy dla tych co większość czasu przychodzili do urzędu (ryzykując własnym zdrowiem) zamiast pracować zdalnie (to było dla chętnych, bo żeby wszyscy szli na zdalną to na dzień dzisiejszy nie ma tyle sprzętu IT do wydania). Więc proszę Cię, nie uogólniaj i nie powielaj miejskich legend. |
to o najjaśniejszej napisałeś czy o jakimś innym miejscu
bo nie wiem, czy coś przegapiłem siedząc w lesie?
|
|