|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina - Tranzyt przez Bośnię-próba napadu
antal - 2021-11-09, 20:51 Temat postu: Tranzyt przez Bośnię-próba napadu Jak co roku w listopadzie jedziemy na tydzień lub trochę dłużej do Orebicza na półwyspie Peljesac.Nasza trasa prowadzi przez Słowację ,Węgry, pierwszą część Chorwacji i dalej do Bośni i Hercegowiny przejście graniczne(Żupanja-Orasje) .Dalej przez Tuzlę,Sarajewo i Mostar do Metkovica.Przejazd jest męczący ale najkrótszy i ładny widokowo oraz bez opłat.Od wielu lat przejeżdżaliśmy bez żadnych incydentów.W tym roku w drodze powrotnej zaczęło się zaraz po przekroczeniu bośniackiej granicy.Zatrzymał nas patrol policji bez sprzętu do pomiaru prędkości i próbował nam wmówić ze jechaliśmy za szybko.Na prośbę o pokazanie wyniku pomiaru policjantka stwierdziła ,że zdjęcie zostało zrobione przez fotoradar we wcześniejszej miejscowości i jeżeli chcemy je otrzymać to musimy tam wrócić i udać się po nie do komisariatu policji.My nie widzieliśmy żadnego fotoradaru i jechaliśmy przepisowo.Po kilku naradach z towarzyszącym jej policjantem i dyskusją z nami wycofała się z całej sytuacji stwierdzając ,że udziela nam upomnienia i że możemy jechać .Dalej podróż przebiegała spokojnie cały czas w deszczu prawie aż do Sarajewa.Przed miejscowością Hadżici wyprzedził nas vw golf i zaraz po tym manewrze zjechał do zatoki po prawej stronie drogi.Pomyśleliśmy co za debil wyprzedził nas i zaraz hamuje.Kątem oka zobaczyliśmy ,że po zatrzymaniu kierujący otworzył okno rzucił czymś w naszego kampera.Huk był ogromny jakby wystrzał z pistoletu.Następnie ruszył za nami ,jadąc na światłach awaryjnych migał światłami drogowymi.Nie miał zamiaru nas wyprzedzić.Jechał tak przez kilka kilometrów -najprawdopodobniej chciał żebyśmy się zatrzymali.Zrezygnował gdy zaczęliśmy się zbliżać do skrzyżowania z sygnalizacja świetlną i skręcił w prawo wcześniejszym zjazdem.Po kolejnych około dwóch kilometrach zauważyliśmy patrol policji i do niego zjechaliśmy.Opisaliśmy im całe zdarzenie pokazując uszkodzenie samochodu(wgniotka w drzwiach kampera ).Policjant stwierdził ,że takie rzeczy się tu zdarzają - niestety nie mając numeru rejestracyjnego samochodu niewiele mogą zrobić -podaliśmy mu markę i kolor pojazdu oraz opis wyglądu kierowcy(napakowany bysio).Niestety nie mamy kamery rejestrującej.Wystraszeni pojechaliśmy dalej bacznie obserwując drogę w lusterkach wstecznych.Postanowiliśmy się nie zatrzymywać do końca Bośni i prawie nam się udało.Około 15 km przed granicą zatrzymał nas kolejny policjant.W zasadzie nie wiemy dlaczego.Zapytał nas jak nam się podoba w Bośni.Po opowieści o naszym incydencie skwitował ,że Bośnia to zwariowany kraj,w takich przypadkach należy dzwonić na policję i pożyczył nam szerokiej drogi.Uff ruszyliśmy dalej- niestety po chwili na tablicy rozdzielczej zapaliła się pomarańczowa kontrolka.Chwila namysłu to tylko przepalona żarówka.Jeszcze tankowanie paliwa i wjeżdżamy do Chorwacji,następnie na Węgry.Aktualnie stoimy na nieznanych nam wcześniej basenach termalnych w miejscowości Kiskoros .Pogoda super, na kempingu dwa kampery i przyczepa, sami Węgrzy.Żarówka wymieniona-światło tylne ,lewe pozycyjne.
Podsumowując :kamperem tą trasą jeździmy regularnie od 2007 roku i nigdy wcześniej nie zatrzymała nas policja ani nic złego nas nie spotkało.Podróżujemy wyłącznie w dzień nigdy tam nie nocowaliśmy.
Widać mieliśmy pecha albo w Bośni zrobiło się bardziej niebezpiecznie.Musimy poważnie przemyśleć czy nie zmienić trasy.
Socale - 2021-11-09, 21:00
No cóż... przygoda z adrenaliną i dobrze że tak się skończyło.
Do puki bałkańskie kraje nie będą w Unii, Schengen to bal przebierańców będzie trwał.
Comsio - 2021-11-09, 21:14
Typowa złodziejska zagrywka,
Nie dałeś się i to jest tak trzymać .
A na drodze tej czy tamtej, tacy gangsterzy obstawiają drogi tranzytowe.
Piasek1 - 2021-11-10, 06:03
Widzą "luksusowy" camper to się zapala każdemu lampka z napisem okazja do wyłudzenia. Zazwyczaj takimi sprzętami starsi ludzie jeżdżą, łatwiej ich zastraszyć i wyłudzić jaką łapówkę czy "odszkodowanie" za rzekomą kolizję której nie spowodowałeś.
Może w sezonie wakacyjnym takich numerów nie robią bo nigdy nie wiesz na kogo trafisz a może robią to cały czas tylko teraz jest zdecydowanie mniejszy ruch i akurat trafiło na ciebie.
Przecież do niedawna w Albanii wyłudzenia drogowe czy parkingowe to był ich narodowy sport.
bert - 2021-11-10, 08:19
Socale napisał/a: | No cóż... przygoda z adrenaliną i dobrze że tak się skończyło.
Do puki bałkańskie kraje nie będą w Unii, Schengen to bal przebierańców będzie trwał. |
ale, że co ma jedno do drugiego.
LukF - 2021-11-10, 08:46
Socale,
do puki...
Dopóki Wojtek tego nie poprawi nie będę dalej Go czytał
Ps. Słowniki zmieniające wyrazy w naszych telefonach to jakaś masakra. Ja niekiedy dwa razy edytuję post kiedy widzę co chciałem napisać a co jest napisane...
Sorry, że nie na temat. EOT
koko - 2021-11-10, 10:16
ja też miałem taki przypadek.
MILUŚ - 2021-11-10, 14:13
koko napisał/a: | ja też miałem taki przypadek. | z telefonem ?
andi at - 2021-11-10, 14:59
Ja tez z 5 lat do tyłu .Trasa Brno - Ołomuniec .Trąbili i pokazywali na koło
zbyszekwoj - 2021-11-10, 15:22
andi at napisał/a: | Trąbili i pokazywali na koło |
Może się kręciło? "Knedle" to przyjazny naród.
Andrzej 73 - 2021-11-10, 23:44
12lat temu jadąc do Grecji serbska policja chciała mnie skroić na 300 E , skończyło się na 50.
Do dzisiaj nie wiem za co był ten haracz.
Bałkańskie kraje mają to do siebie , że tam wszystko jest możliwe.
|
|