Nadwozia kempingowe i zabudowy - Toaleta separacyjna - Separett Tiny Lite - 50% taniej
zefirwypasu - 2022-12-21, 15:32 Temat postu: Toaleta separacyjna - Separett Tiny Lite - 50% taniejCześć, podzielę się świątecznym zakupem.
Wydaje mi się że jest mega promocja na Separett Tiny Lite.
Niby jest to wersja Lite która nie obejmuje gwarancji na system zamykania na 2.
Coś tam skopali przy projektowaniu/produkcji i wydaje się że mają serię na wyprzedaży.
Najniższa standardowa cena za ten kibelek to jakieś kosmiczne 4150zł.
A tu mamy za połowę ceny - mi udało się kupić za 1970zł. - co wydaje się akceptowalną ceną, tym bardziej że kibelek na żywo naprawdę robi bardzo pozytywne wrażenie, (jakość wykonania, materiały).(Są dwie wersje z wężem wyprowadzonym do zbiornika na zew, i druga, ze zbiornikiem).
No a całym sekretem jest to, że u mnie ten system zakrywania kupci działa bez najmniejszego problemu!
Nie wiem może mam mega farta, może co któraś miała jakiś feler i wyprzedają całą serię- ale chciałem się podzielić tym zakupem bo uważam że to mega promocja.
Tu link
https://tinyurl.com/ysdyzzeu
Pozdr.bert - 2022-12-21, 18:38 eeee...
kupa nie dosyć, że w skarpecie to jeszcze nie trafiona krzlac - 2022-12-21, 18:58 Dwie kasety zamiast jednej. Nie widzę przewagi nad tradycyjnym rozwiązaniem.
Czyszczenie tego wiaderka na gęste - bezcenne doznania.
Widywałem takie muszle separacyjne w domkach turystycznych w Skandynawii.
Tam były dwa szamba. W jednym zawartość wsiąkała w grunt, drugie było przeznaczone do wybierania. To rozumiem.zefirwypasu - 2022-12-21, 19:11 Hmmm, gdzie te dwie kasety?
No właśnie sens tego rozwiązania jest taki że nie ma żadnej kasety.
Jedynka trafia do zbiornika z szarą, a dwójka ew. przesypywana trocinami w szczelnym worku jest wywalana do śmietnika tak jak pieluchy.
Czyli nigdy, przenigdy już nie trzeba szukać miejsca do wywalania zasranego kota!
a szarą "kropelkowo " pod siebie
Coś Ci się z tą szarą pop................o zefirwypasu - 2022-12-21, 19:29 Będę miał dwa zbiorniki na szarą i żółtą. I nie zamierzam kropelkowo jej kropelkować.jacek2214 - 2022-12-21, 20:07 A jak bedzie z rozbryzgiem.krzlac - 2022-12-21, 20:47
zefirwypasu napisał/a:
Będę miał dwa zbiorniki na szarą i żółtą. I nie zamierzam kropelkowo jej kropelkować.
A żółtą na śnieg, najlepiej tam gdzie są eskimosi. Oni już w pierwszej klasie
są uczeni żeby nie jeść żółtego śniegu.
Mimo wszystko nie przekonuje mnie to.Spax - 2022-12-21, 22:19 Temat postu: Było!
Spax napisał/a:
Eko-Kibel - czyli kamperowa toaleta bez chemii.
16819 wyświetleń!
https://www.camperteam.pl...p=698269#698269orkaaa - 2022-12-21, 22:52 Czego to ludzie nie wymyślą aby tylko było eko. Nie wyobrażam sobie w normalnych warunkach obsługi takiego urządzenia w kamperze. Czym to myć / przecież nie chemią/ czyli pozostaje woda ze źródełka. Przez tysiąclecia gdy nie było chemii ludzie znajdowali ustronne miejsce gdzie mogli spokojnie załatwić swoje potrzeby. Teraz ekolodzy chcą to samo zrobić w kamperze. A nie prościej kupić łopatę za 50 zł i wykopać dołek. Efekt ten sam a pracy mniej.bert - 2022-12-22, 00:10 W niemieckich wyprawówkach to powszechne ostatnio rozwiązanie, mam z nimi (wyprawówkami) co nieco do czynienia. Sam w STAR'ze zrobiłem trociniaka. Jakieś porównanie mam, kaseta (mam w Iveciu 9016) trociniak (mam w STAR). Gdyby trociniak miał mnie kosztować tyle co ten z tego tematu to wolałbym kasetę, ale mój trociniak kosztował mnie 120 EU i odwiedziny w Castoramie po zbiornik, kilka rur i wiadereczko.
Obie opcje mają swoje zalety i swoje wady. Jak to w życiu.
Ale o tym wiedzą tylko ci co "posmakowali" to tu to tam zefirwypasu - 2022-12-22, 08:06
orkaaa napisał/a:
Czego to ludzie nie wymyślą aby tylko było eko. Nie wyobrażam sobie w normalnych warunkach obsługi takiego urządzenia w kamperze. Czym to myć / przecież nie chemią/ czyli pozostaje woda ze źródełka.
Co tam chcesz myć?
Mówimy tu o produkcie szweckiej firmy z ponad 40-letnim doświadczeniem w produkcji tego typu toalet. Tu nawet deska jest tak odpowiednio nachylona żeby zasiadając na tron odpowiednio pupka się obsunęła i wpadło wszystko tam gdzie ma wpaść bez chlapania na cokolwiek. Porównywanie tego do wiaderka z castoramy? Uważam że ta cena z promocji jest adekwatna do jakości(Mamy tu wbudowany sog). Dlatego chciałem się z wami podzielić moim odkryciem. No ale co kto lubi. W sumie można jeździć bez okien, bo jedno dometica kosztuje 3k.
Mocz może trafiać do zbiornika pod kamperem którego zapełnienie zajmie miesiąc, lub dla nie eko terrorystów można zmieszać to z wodą z szarej(szara z ekochemią) i może służyć za doskonały nawóz. Przez tysiące lat mocz wykorzystywano jako naturalny nawóz, ponieważ w jego skład wchodzą bardzo cenne pierwiastki (azot, fosfor, potas). Ale chyba niedługo nie będzie można podlać krzaczka...bert - 2022-12-22, 09:26
zefirwypasu napisał/a:
orkaaa napisał/a:
Czego to ludzie nie wymyślą aby tylko było eko. Nie wyobrażam sobie w normalnych warunkach obsługi takiego urządzenia w kamperze. Czym to myć / przecież nie chemią/ czyli pozostaje woda ze źródełka.
Co tam chcesz myć?
Mówimy tu o produkcie szweckiej firmy z ponad 40-letnim doświadczeniem w produkcji tego typu toalet. Tu nawet deska jest tak odpowiednio nachylona żeby zasiadając na tron odpowiednio pupka się obsunęła i wpadło wszystko tam gdzie ma wpaść bez chlapania na cokolwiek. Porównywanie tego do wiaderka z castoramy? Uważam że ta cena z promocji jest adekwatna do jakości(Mamy tu wbudowany sog). Dlatego chciałem się z wami podzielić moim odkryciem. No ale co kto lubi. W sumie można jeździć bez okien, bo jedno dometica kosztuje 3k.
Mocz może trafiać do zbiornika pod kamperem którego zapełnienie zajmie miesiąc, lub dla nie eko terrorystów można zmieszać to z wodą z szarej(szara z ekochemią) i może służyć za doskonały nawóz. Przez tysiące lat mocz wykorzystywano jako naturalny nawóz, ponieważ w jego skład wchodzą bardzo cenne pierwiastki (azot, fosfor, potas). Ale chyba niedługo nie będzie można podlać krzaczka...
kluczowym jest nie wiaderko z castoramy którego z radością się uczepiłeś a to, że za takie kwoty to w kamperze wygrywa jednak kaseciak.
Na marginesie, wymyślanie prostych i funkcjonalnych urządzeń (a taki jest trociniak) a potem komplikowanie ich to znak czasów krzlac - 2022-12-22, 09:37
zefirwypasu napisał/a:
...Przez tysiące lat mocz wykorzystywano jako naturalny nawóz, ponieważ w jego skład wchodzą bardzo cenne pierwiastki (azot, fosfor, potas)...
A nawet do mycia włosów przez wcześniej wspomnianych eskimosów. zefirwypasu - 2022-12-22, 10:10
bert napisał/a:
kluczowym jest nie wiaderko z castoramy którego z radością się uczepiłeś a to, że za takie kwoty to w kamperze wygrywa jednak kaseciak.
Myślę że kto co potrzebuje, na kemping lepsza kaseta, a na dziko taki "trociniak".
Mówię to z autopsji stania na kamienistej Albańskiej plaży gdzie nie miałem jak wbić saperki.
Ja buduję kampera żeby być jak najbardziej niezależnym, dlatego dla mnie ten kibelek to strzał w 10 bez rozbryzgu! Wesołych Swiąt!bert - 2022-12-22, 12:01
zefirwypasu napisał/a:
bert napisał/a:
kluczowym jest nie wiaderko z castoramy którego z radością się uczepiłeś a to, że za takie kwoty to w kamperze wygrywa jednak kaseciak.
Myślę że kto co potrzebuje, na kemping lepsza kaseta, a na dziko taki "trociniak".
Mówię to z autopsji stania na kamienistej Albańskiej plaży gdzie nie miałem jak wbić saperki.
Ja buduję kampera żeby być jak najbardziej niezależnym, dlatego dla mnie ten kibelek to strzał w 10 bez rozbryzgu! Wesołych Swiąt!
a to co innego, jak się kamperem "stoi" to fakt, można utknąć na długo w miejscu pozasaperkowym.
Osobiście nie mam takich doświadczeń, bowiem wolę się przemieszczać niż stać.
Ale tak z ciekawości spytam, jak już stałeś (co wspominasz) na tej kamienistej plaży to były tam kubły na śmieci?
Skąd ciekawość? Ano stąd, żem ciekaw co robiłeś z tymi workami.zefirwypasu - 2022-12-22, 12:29 Nie było. Pojemność wiadereczka na dwójeczkę w tym rozwiązaniu umożliwia dużo dłuższe użytkowania vs kaseta. Zakładam że nigdy nie będę tak długo stał w jednym miejscu żeby go zapełnić. Ale odpukać jakby taka sytuacja miał miejsce to nie widzę problemu przechować skarby pod autem w mega szczelnym podwójnym worku, tak jak czasami robimy ze śmieciami.bert - 2022-12-22, 15:16
zefirwypasu napisał/a:
Nie było. Pojemność wiadereczka na dwójeczkę w tym rozwiązaniu umożliwia dużo dłuższe użytkowania vs kaseta. Zakładam że nigdy nie będę tak długo stał w jednym miejscu żeby go zapełnić. Ale odpukać jakby taka sytuacja miał miejsce to nie widzę problemu przechować skarby pod autem w mega szczelnym podwójnym worku, tak jak czasami robimy ze śmieciami.
mógłbyś rozwinąć tą myśl?
i drugie...
boże (który bądź) chroń okolicę gdy ten super szczelny worek poleży kilka dni w upale pod autem
i gwoli wyjaśnienie, nie jestem wrogiem trociniaczków, ba uważam, że maja swoje zalety, drugie ba, nawet używam, ale jak se tu tak pogawędzimy od strony praktycznej a nie "folderka reklamowego" to zapewne wyjdzie tematowi na dobrezefirwypasu - 2022-12-22, 16:54 W kasecie większość to woda, a tu mamy tylko dwójęczkę, stąd miejsca jest sporo więcej. Oczywiście w zależności od diety itp.bert - 2022-12-22, 18:36 no ale konkret, ile wsadzisz do woreczka zanim wsadzisz go pod auto. Jedną, dwie, trzy, pięć dziesięć?zefirwypasu - 2022-12-22, 19:25 Nie liczyłem, jeden lubi kebaby drugi warzywa. U mnie na rodzinę kaseta starcza na MAX 2-3 dni, W tej toalecie przynajmniej tydzień. Wiadro ma na oko +-15 litrów, policz sobie ile tam wejdzie Twoich skarbów. Po tym czasie zawsze znajdę śmietnik, bo się skończy woda i inne zapasy.LukF - 2022-12-22, 19:41 bert,
Pisałeś, że kaseta i kompostujace ma swoje wady i zalety.
Możesz je opisać? Będzie łatwiej zdecydować skoro użytkujesz oba wynalazki.krzlac - 2022-12-22, 21:22
zefirwypasu napisał/a:
...W tej toalecie przynajmniej tydzień...
To serdecznie współczuję. Ja wolę być zmuszonym do czyszczenia kasety co 2-3 dni.Den-tal - 2022-12-22, 22:54 zefirwypasu - nie wiem czy wiesz,ze ten "dwudziurkowa" sedes to patent Polaka ze Szwecji. Jest wiele takich sedesow w toaletach na polach golfowych. Mocz rozcienczony 1:7 s woda jest swietnym nawozem do trawnikow. Problem jest z tym zeby miec szczelne pojemniki na mocz bez doplywu powietrza, gdyz inaczej zapachy sa malo ciekawe. W kamperze moga byc problemy z tym szczegolnie jak sie dlugo czeka z oproznieniem.Lepszym choc moze drozszym rozwiazaniem jest toaleta spalajaca.bert - 2022-12-22, 23:41
LukF napisał/a:
bert,
Pisałeś, że kaseta i kompostujace ma swoje wady i zalety.
Możesz je opisać? Będzie łatwiej zdecydować skoro użytkujesz oba wynalazki.
OK.
Niemniej jednak zanim się wypowiem w tej "wnianej" kwestii zaznaczę jedno. Włóczę się moimi "kamperami" po odludziach, wz z tym nie mam wielu problemów które występują w bardziej popularnej i "przeciętnej" formie tego podróżowania. No a przedewszystkim
preferuje urokliwy poranek na łonie natury i taki zestaw:
zalety kasety:
1 - częstotliwość opróżniania (można sobie pozwolić na więcej/dłużej). Tak uważam.
2 - wygoda i elegancja (jeśli można użyć takiego słowa jak elegancja) obsługi.
3 - możliwość użycia słuchawki bidetowej bo suchość wrzutu nie ma znaczenia
Wady kasety:
1 - nie mały koszt (jeśli rozważać budżetową budowę kampera) w przypadku kamperów fabrycznych to żaden problem, bo jakie wodotryski by toaleta miała to i tak maleńki elemencik całości kosztów takiego kampera.
2 - konieczność drzwiczek rewizyjnych ale znów jak wyżej ma to znaczenie w indywidualnej budowie a nie kamperach fabrycznych. Generalnie w budowie indywidualnej posadowienie "kasetowca" przysparza więcej kłopotów niż "trociniaka" zatem generuje dodatkowe koszta.
3 - stosowny papier toaletowy
4 - chemia w ściekach. Spotkałem się z sytuacjami gdzie zrezygnowano (samorządy małych miejscowości) ze stawiania samoobsługowych punktów obsługi kamperów w miejscach publicznych / ogólnodostępnych bo lokalne oczyszczalnie odmówiły odbioru ścieków lub podłączenia do sieci, ale to raczej nie argument wyboru dla użytkownika bo ten może wywalić kasetę w pierwszej lepszej ubikacji i oczyszczalnia ścieków nic z tym zrobić nie może (w sensie zakazu).
Zalety "trociniak"
1 - prostota* i taniość rozwiązania
2 - prostota zabudowy w indywidualnym projekcie.
3 - cóż, podeprę się również "ekologią". Ponoć tak jest ekologicznie i chyba coś w tym jest.
4 - Jakie takie oszczędności bo (1) zwykły papier czy chusteczki nawilżane, bo (2) bez nietanich środków chemicznych ale za to dochodzą koszta worków zrzutowych i żwirku kociego lub trocin.
5 - (jeśli nie masz oporów) to prostota pozbycia się do byle kosza
* teraz o prostocie
samo rozwiązanie jest proste do bólu oczywiście bywają (a co) wersje rozbudowane. Tak działa współczesny świat. Bierze się coś prostego i funkcjonującego, potem "obkleja się to coś mniej lub bardzie przydatnymi ale w gruncie zbędnymi gadżetami, dalej wystarczy jakaś firma speców od mas i można tłuc kasę. Cóż... skoro jest zbyt, to czemu by świata nie komplikować
Wady trociniaka
1 - mniejsza elegancja obsługi
2 - jakoś nie widzę tygodnia magazynowania, ale cóż ja, biedny żuczek, znam wersję najprostszą. Może w tych wersjach cyfrowych tydzień idzie wytrzymać
Prościej mówiąc; częstsza niż w kasecie obsługa.
3 - osobiście mam opór przed wywalaniem "worków zrzutowych" do byle kosza na śmieci, ktoś to potem sortuje. Wypadało by szukać koszy na psie odchody a to już pewna komplikacja.
4 - brak możliwości skorzystania ze słuchawki bidetowej.
Kasetę mam w tym projekcie (Iveco 90 16) który z założenia jest do dalekich wyjazdów, zatem bywa również w cywilizacji choćby chwilę to jednak bywa. Również udział żony w tych wyjazdach ma znaczenie.
Trociniaka zrobiłem w STAR'ze który jest do zabaw dookoła komina. Zdecydowałem, że trociniak kierując się głownie prostotą posadowienia i taniością realizacji.
W przypadku kamperów fabrycznych (gdzie jest relatywnie ciasno) wydaje się, że "kaseta" obsługiwana z zewnątrz (przez rewizję) jest lepsza niż noszenie się z workami zrzutowymi trociniaka w ciasnocie kabiny. Nb. u mnie trociniak obsługiwany jest przez rewizję.
Nie przypuszczam by moja opinia mogła by się komukolwiek kto stawia na zakup gotowca do czegoś przydać. W kwestii samodzielnej budowy, może ciutkę.
Uważam też, że w decyzji to czy to należy brać również pod uwagę osobiste "uzdolnienia" wydalnicze LukF - 2022-12-23, 08:53 bert,
RadekNet - 2022-12-23, 12:14
bert napisał/a:
Kasetę mam w tym projekcie (Iveco 90 16) który z założenia jest do dalekich wyjazdów, zatem bywa również w cywilizacji choćby chwilę to jednak bywa. Również udział żony w tych wyjazdach ma znaczenie.
Czy mam dobre wrazenie, że trociniak wymaga więcej od "siadającego", a kaseciak więcej od "wynoszącego"? Bo jak tak czytam watki o toaletach separujących, to wychodzi mi, że dla rodziny z dziećmi alternatywy dla zwykłej toalety chemicznej raczej nie ma.bert - 2022-12-23, 12:24
RadekNet napisał/a:
bert napisał/a:
Kasetę mam w tym projekcie (Iveco 90 16) który z założenia jest do dalekich wyjazdów, zatem bywa również w cywilizacji choćby chwilę to jednak bywa. Również udział żony w tych wyjazdach ma znaczenie.
Czy mam dobre wrazenie, że trociniak wymaga więcej od "siadającego", a kaseciak więcej od "wynoszącego"? Bo jak tak czytam watki o toaletach separujących, to wychodzi mi, że dla rodziny z dziećmi alternatywy dla zwykłej toalety chemicznej raczej nie ma.
moim zdaniem masz racje, z dzieckami na pokładzie senswniejszy "kaseciak".
No chyba, że dziecko od małego nauczone, że wokół siebie trzeba to i owo zrobić.
Dzieciak "cyfrowy" może taką konieczność potraktować jako szykanę RadekNet - 2022-12-23, 12:44
bert napisał/a:
RadekNet napisał/a:
bert napisał/a:
Kasetę mam w tym projekcie (Iveco 90 16) który z założenia jest do dalekich wyjazdów, zatem bywa również w cywilizacji choćby chwilę to jednak bywa. Również udział żony w tych wyjazdach ma znaczenie.
Czy mam dobre wrazenie, że trociniak wymaga więcej od "siadającego", a kaseciak więcej od "wynoszącego"? Bo jak tak czytam watki o toaletach separujących, to wychodzi mi, że dla rodziny z dziećmi alternatywy dla zwykłej toalety chemicznej raczej nie ma.
moim zdaniem masz racje, z dzieckami na pokładzie senswniejszy "kaseciak".
No chyba, że dziecko od małego nauczone, że wokół siebie trzeba to i owo zrobić.
Dzieciak "cyfrowy" może taką konieczność potraktować jako szykanę
Wolałem napisać "dziecko" niż wstawić mnie samego, bo chyba wolę raz na 2-3 dni iśc z kasetą, niż co posiedzenie robić w koło tej czynności więcej niż w domu bert - 2022-12-23, 13:30 ale to nic trudnego, siadasz... wstajesz, zasypujesz garścią trocin.
To gdy dobrze poszło
Gdy gorzej to trzeba wyczyścić i tu kaseciak ma przewagę w formie bieżącej wody.izola - 2022-12-23, 20:52
krzlac napisał/a:
zefirwypasu napisał/a:
...Przez tysiące lat mocz wykorzystywano jako naturalny nawóz, ponieważ w jego skład wchodzą bardzo cenne pierwiastki (azot, fosfor, potas)...
A nawet do mycia włosów przez wcześniej wspomnianych eskimosów.
W Portugalii na parkingu miałam sąsiada Anglika jak wrócił z przechadzki do auta, się wysikał do butelki i to wypił ,,,Spax - 2022-12-24, 00:19
izola napisał/a:
się wysikał do butelki i to wypił ,,,
i tak w kółko – ha, ha, ha.
Długo go obserwowałaś? VincentVan - 2023-01-17, 19:57 zawsze można zbudować taniej z separatora, wiaderka i butli dostępnych w moim sklepiku
(ale to najlepiej w tym tygodniu, bo w przyszły weekend wyjeżdżam do Maroka i prawdopodobnie zawieszę sklepik)bert - 2023-01-18, 01:07
Spax napisał/a:
izola napisał/a:
się wysikał do butelki i to wypił ,,,
i tak w kółko – ha, ha, ha.
Długo go obserwowałaś?
stary "akademicki" numer na podglądaczy.Cyryl - 2023-01-18, 09:30
izola napisał/a:
...A nawet do mycia włosów przez wcześniej wspomnianych eskimosów.
może takie WC zamontować nad kabiną prysznicową?orkaaa - 2023-01-18, 14:56 Niezły ten prysznic. Nie rozumiem zachwytów takim separatorem. Jedyna jego zaleta to tzw eco pod warunkiem, że sami kopiemy dołki. Inaczej i tak trafia wszystko do jakiej oczyszczalni i już nie jest eco.
Poza tym nie widzę żadnych plusów i same problemy. Bo jak dołek wykopać na parkingu, campingu, w parki czy na czyjejś łące ???? Nie zawsze stoimy w lesie . A ta wersja uboga to już w ogóle beznadzieja bo mam rozumieć że użytkownik na parkingu najpierw rozstawia parawan a potem ….