Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Zrób to sam - Odchudzamy kamper

maro88pl - 2024-08-24, 11:19
Temat postu: Odchudzamy kamper
I niestety doszliśmy do punktu, w którym naszemu Kaczorkowi trochę za bardzo przybrało na wadze i trzeba wprowadzić terapię odchudzającą.

Pacjent - Ducato II z zabudową Pilote (pełna integra)
DMC - 3.500
Masa własna (z dowodu rejestracyjnego) - 3.100
Masa rzeczywista (zatankowany do pełna, z pełnym zbiornikiem wody czystej, z pustym zbiornikiem wody szarej, z podstawowym wyposażeniem [jakieś przyprawy, lewarki, zgrzewka wody], bez ubrań, prowiantu, pasażerów, kierowcy - 3.540

Wyposażenie auta:
- 1x panel pv + akumulator LFP 200Ah
- klimatyzacja silnikowa (dołożona w Borkach przed tymi wakacjami)
- hak holowniczy
- zdemontowany bagażnik na rowery

Nad czym można popracować aby trochę jeszcze to auto (jakieś 200kg) odchudzić :?:

MILUŚ - 2024-08-24, 11:41

Wyrzuć firanki i zasłony z okien :mrgreen:
Nie jedź z pełnym zbiornikiem wody ; paliwa

maro88pl - 2024-08-24, 11:51

Staramy się jeździć typowo na dziko (bez zatrzymywania na polach). W chwili obecnej załoga 2+1+pies ale już niedługo będzie 2+2+pies więc woda potrzebna ciągle pod ręką :(
Kazik II - 2024-08-24, 12:41

Z opisu wynika, że raczej nie bardzo jest z czego zrezygnować. Ja bym pozbył się lewarka, bo i tak samodzielna wymiana koła w kamperze to droga przez mękę. Samo odkręcenie śrub wymaga z reguły długiej rury do przedłużenia klucza. Jeszcze nie było chyba przypadku, aby te śruby dało się ruszyć samym kluczem. Lepiej wykupić jakieś niedrogie assistance - niech kto inny się męczy.
maro88pl - 2024-08-24, 13:18

Lewarek (a dokładniej dwa, bo aby zmienić tylne koła potrzeba dwóch z tego co zauważyłem - jeden do podniesienia samej ramy, a drugi do uniesienia zabudowy bo nadkola są tak nabudowane że koło z piasty nie schodzi bez jej dodatkowego uniesienia) to jest jedna z naszych opcji.
Są to solidne lewary z udźwigiem nominalnym 3,5t więc jest to nieco wagi :)

Skwarek - 2024-08-24, 13:44

Kazik II napisał/a:
Z opisu wynika, że raczej nie bardzo jest z czego zrezygnować. Ja bym pozbył się lewarka, bo i tak samodzielna wymiana koła w kamperze to droga przez mękę. Samo odkręcenie śrub wymaga z reguły długiej rury do przedłużenia klucza. Jeszcze nie było chyba przypadku, aby te śruby dało się ruszyć samym kluczem. Lepiej wykupić jakieś niedrogie assistance - niech kto inny się męczy.


Idąc dalej to można pozbyć się koła zapasowego z jego mocowaniem, w nowych samochodach przeważnie jest zestaw naprawczy i do tego oczywiście assistance.

Koło razem z lewarkami kluczami i rurami to ze 100kG :spoko

SlawekEwa - 2024-08-24, 13:55

maro88pl napisał/a:
hak holowniczy

:?:

Horte - 2024-08-24, 16:07

Zamiana felg stalowych na aluminiowe - na każdym kole około 7 kg można wyrwać.
Hak holowniczy to faktycznie około 40-50 kg.
Butla gazowa stalowa vs power gaz to kolejne kilka kg.
Czysta woda na czas podróży na kemping ograniczona do 20l.

Bim - 2024-08-24, 17:11

Horte napisał/a:
Czysta woda na czas podróży na kemping ograniczona do 20l.


Nie każdy lubi kempingi :spoko

rakro1 - 2024-08-24, 20:48

A po co chcesz odchudzić auto? Sorry, coś mi uciekło może??? Czy nie przyjemniej płynie się z prądem? Niemal wszyscy jesteśmy przeważeni i żyjemy z tym jakoś. Masz jakieś szczególne powody aby wagę swoją obniżać?? To walka z wiatrakami. Ew. unikaj Austrii bo tam przepisy traktują poważnie.
Kazik II - 2024-08-24, 22:37

Skwarek napisał/a:
Idąc dalej to można pozbyć się koła zapasowego z jego mocowaniem, w nowych samochodach przeważnie jest zestaw naprawczy i do tego oczywiście assistance.

Pewnie większość nowych kamperów pon. 3,5 t tak się sprzedaje. Licho jednak nie śpi a nienaprawialne zniszczenie opony w drodze to bynajmniej nie jakieś SF. W takim przypadku bez zapasu mamy duuuuży problem.
PS 100 kg zapas + lewarki "lekka" przesada. To nie ruski kamaz bojowy :wyszczerzony:

aviator - 2024-08-24, 23:13

Ja poszedłem w drugą stronę i podniosłem DMC ale też kiedyś w przypływie szału zacząłem odchudzać swojego: poleciał hak, bagażnik rowerowy, wyposażenie garażu, wyposażenie kuchni, lewarek, narzędzia, zabierałem już się w myślach za klime, 1 z 2 tv a nawet łóżko nad kabiną…. Pojechałem tak na wakacje, spokój ducha nie wynagrodził dyskomfortu czyli pełna porażka; po powrocie wszystko zamontowałem spowrotem a jeszcze dołożyłem małe conieco :diabelski_usmiech
Trudno się mówi; w czasach produkcji naszego, chyba nikt za bardzo nie myślał o wadze, także liczę na kilku % tolerancję wagi i obowiązkowe spuszczenie wody aby można było jechać dalej. Na youtubie widać gołym okiem jakie ludzie mają przeważenia na swoich 3,5t kamperach, to moje przy tym to przysłowiowy pryszcz.
Przy ostatnich pracach przed obecną podróżą do Grecji miałem w rękach stół i przednie fotele - szok ile to waży - bez nich mieściłbym się w wadze ze wszystkim innym :haha:

majsterus - 2024-08-25, 06:16

I niestety nie ma jak z zejść z masy....pojazd z lat 90-tych gdzie się produkowało mocne i ciężkie zabudowy. Do tego integra...to nie dzisiejsze jednorazówki :)



Jak czytam takie posty..jest mi jakby lżej na sercu :) jak dobrze że mam ciężkiego kampera...tylko wrzucam do środka...kostkarka do lodu?? grill? klucze..jakie rurkowe? płaskie?? oczkowe? wiertarka?? mam!! ba nawet i spawarkę myślę wrzucić :mrgreen:

maro88pl - 2024-08-25, 09:22

Skwarek napisał/a:
Kazik II napisał/a:
Z opisu wynika, że raczej nie bardzo jest z czego zrezygnować. Ja bym pozbył się lewarka, bo i tak samodzielna wymiana koła w kamperze to droga przez mękę. Samo odkręcenie śrub wymaga z reguły długiej rury do przedłużenia klucza. Jeszcze nie było chyba przypadku, aby te śruby dało się ruszyć samym kluczem. Lepiej wykupić jakieś niedrogie assistance - niech kto inny się męczy.


Idąc dalej to można pozbyć się koła zapasowego z jego mocowaniem, w nowych samochodach przeważnie jest zestaw naprawczy i do tego oczywiście assistance.

Koło razem z lewarkami kluczami i rurami to ze 100kG :spoko


I chyba to będzie punkt wyjścia i pierwszy krok.
I tak mamy wykupioną pomoc assistance.

SlawekEwa napisał/a:
maro88pl napisał/a:
hak holowniczy

:?:


Chodzi mi o całą konstrukcję mocującą haka. Rowerów jednak nie zabieramy - obecnie moja druga połówka jest w ciąży, więc siłą rzeczy nie jeździmy. A później jak będzie niemowlak to ważniejsze dla nas jest zabranie wózka i łóżeczka turystycznego.

Horte napisał/a:
Czysta woda na czas podróży na kemping ograniczona do 20l.


Jeździmy głównie na dziko, minimalizując stawanie na kempingach. Także większa ilość wody w zbiorniku (zwłaszcza od nowego roku gdy będziemy z niemowlakiem jeździć) jest nam niezbędna.

rakro1 napisał/a:
A po co chcesz odchudzić auto? Sorry, coś mi uciekło może??? Czy nie przyjemniej płynie się z prądem? Niemal wszyscy jesteśmy przeważeni i żyjemy z tym jakoś. Masz jakieś szczególne powody aby wagę swoją obniżać?? To walka z wiatrakami. Ew. unikaj Austrii bo tam przepisy traktują poważnie.


Marzy nam się dłuższy wyjazd do Szwecji i Norwegii. Z tego co wiem to skandynawia również obecnie sporo waży kampery.

aviator napisał/a:
Ja poszedłem w drugą stronę i podniosłem DMC ale też kiedyś w przypływie szału zacząłem odchudzać swojego: poleciał hak, bagażnik rowerowy, wyposażenie garażu, wyposażenie kuchni, lewarek, narzędzia, zabierałem już się w myślach za klime, 1 z 2 tv a nawet łóżko nad kabiną…. Pojechałem tak na wakacje, spokój ducha nie wynagrodził dyskomfortu czyli pełna porażka; po powrocie wszystko zamontowałem spowrotem a jeszcze dołożyłem małe conieco :diabelski_usmiech
Trudno się mówi; w czasach produkcji naszego, chyba nikt za bardzo nie myślał o wadze, także liczę na kilku % tolerancję wagi i obowiązkowe spuszczenie wody aby można było jechać dalej. Na youtubie widać gołym okiem jakie ludzie mają przeważenia na swoich 3,5t kamperach, to moje przy tym to przysłowiowy pryszcz.
Przy ostatnich pracach przed obecną podróżą do Grecji miałem w rękach stół i przednie fotele - szok ile to waży - bez nich mieściłbym się w wadze ze wszystkim innym :haha:


Zdradzisz jak wygląda to od strony technicznej? Czy idzie to zrobić względnie bezproblemowo dla starszej konstrukcji (Ducato II z 1997r) ?

Wtedy pozostała by tylko kwestia dorobienia sobie prawa jazdy na kat. C u mnie i kolegi z którym użytkujemy Kaczorka na zmianę.

SlawekEwa - 2024-08-25, 09:37

maro88pl napisał/a:
Chodzi mi o całą konstrukcję mocującą haka.

i o to pytałem :bajer

Andrzej 73 - 2024-08-25, 10:37

Jeszcze proponuje schudnąć. Ja tak zaoszczędziłem 10 kg. :haha:
Pierwszy hak , dwa woda max połowa , trzy zero przydasi. Przejdź po kamperze i zobacz co można usunąć. :spoko
Może nas zamontowane podpory , jeśli tak to usuń.

peja76 - 2024-08-25, 10:52

Tak czytam co tam masz w tym twoim kamperku i jak mam byc szczery to nie ma z czego zejść, ale piszesz że masz Hak, więc jaki problem jadąc za granicę podhaczyć przyczepkę? W PL myślę że sobie poradzisz z tą wagą 8-) a jadąc za granicę mając hak to otwierają się nowe możliwości. Ja zamówiłem Hak, właśnie z myślą o zagranicznych wyjazdach, naoglądałem się w Hiszpanii i Włoszech Niemców, własnie z przyczepkami, zobaczymy jak wyjdzie.
:spoko

maro88pl - 2024-08-25, 12:19

peja a jak jest za granicą z ważeniem takiego zestawu?
Liczy się nacisk osi, ważą całość, czy każą rozpinać i osobno auto, osobno przyczepka?

jb - 2024-08-25, 15:00

Obracasz fotel kierowcy? Ja nie więc zdemontowałem obrotnicę i zaoszczędziłem sporo kilogramów.
Janusszr - 2024-08-25, 15:31

maro88pl napisał/a:

Marzy nam się dłuższy wyjazd do Szwecji i Norwegii. Z tego co wiem to skandynawia również obecnie sporo waży kampery.

A skąd zaczerpnąłeś tę wiedzę?

aviator - 2024-08-25, 19:58

Co do zwiększenia DMC: „Wystarczy“ mieć świadectwo homologacji od producenta zabudowy - jeśli masz tam fabrycznie dopuszczone większe DMC, to jest to formalność w urzędzie komunikacji.
peja76 - 2024-08-25, 21:32

maro88pl napisał/a:
peja a jak jest za granicą z ważeniem takiego zestawu?
Liczy się nacisk osi, ważą całość, czy każą rozpinać i osobno auto, osobno przyczepka?



Nigdy mnie nie ważyli, więc nie wiem, ale z tego co widziałem na filmikach i znajomi busiarze mówią, to przeważnie przejeżdżasz przez wage, każda oś osobno. jak jest duże przeważnie to wtedy na bok i dokładnie ważą.
Ale jak te wagi co przejeżdżasz działają podobnie jak te co na stacji diagnostycznej, to możesz jechać śmiało, u nas zawsze zaniża, i byłem już na dwóch stacjach, przeważnie 150kg różnicy, oczywiście na minusie.

Może też ktoś tak jak Ja zwraca uwagę na wagę podczas przeglądu, jak u was sytuacja wygląda?
:spoko

MILUŚ - 2024-08-25, 22:55

peja76 napisał/a:
..............

Może też ktoś tak jak Ja zwraca uwagę na wagę podczas przeglądu, jak u was sytuacja wygląda?
:spoko


Raz już zawierzyłem wadze na OSKP i kosztowało mnie to 70EUR mandatu :evil:

Janusszr - 2024-08-26, 09:23

MILUŚ napisał/a:
peja76 napisał/a:
..............

Może też ktoś tak jak Ja zwraca uwagę na wagę podczas przeglądu, jak u was sytuacja wygląda?
:spoko


Raz już zawierzyłem wadze na OSKP i kosztowało mnie to 70EUR mandatu :evil:

Na biednego nie trafiło :diabelski_usmiech

MILUŚ - 2024-08-26, 11:15

Janusszr napisał/a:

Na biednego nie trafiło :diabelski_usmiech


To ,że ślązak to nie znaczy ,że ma wyrzucać pieniądze :chytry

Janusszr - 2024-08-26, 12:26

MILUŚ napisał/a:
Janusszr napisał/a:

Na biednego nie trafiło :diabelski_usmiech


To ,że ślązak to nie znaczy ,że ma wyrzucać pieniądze :chytry

Nikt nie lubi wyrzucać kasy, ale bogatemu łatwiej to przetrawić :spoko

artur3373 - 2024-08-29, 08:39

Kiedyś się zabawiłem z wagą i wyjmowałem to czego wożę nadmiarowo i nie potrzebuję aż tak bardzo lub nie używam, pozostawiłem zestaw dla 2 osób:
1. 2 krzesełka rozkładane – 5kg
2. Parawan – 1.5kg
3. 2 x wkład do zamrażarki-1kg
4. 4 talerze. 2kubki, 2 literatki, kufel do piwa-3kg
5. Sztućce-0,5kg
6. Deska do krojenia i filtr do wody-1kg
7. Zestaw do poziomowania-2kg
8. Zbędne trzewiki-3kg
9. Książka-0,5kg
10. Karma dla psów-0,7kg
11. 3 koce-1,5kg
12. Telewizor-2,5kg
13. Miski dla psów, pojemniki-1,3kg
14. Termos-0,7kg
15. Podłoga do przedsionka-1kg
Wyszło 25,2kg mniej.
wody tankuje minimum, dotankowuję na miejscu to dodatkowe kilkadziesiąt kg., koło 100kg można zejść z wagi

majsterus - 2024-08-29, 08:58

25kg....to się ubawiłem z rana :wyszczerzony:
Robert-4 - 2024-08-29, 12:11

artur3373 napisał/a:
Kiedyś się zabawiłem z wagą i wyjmowałem to czego wożę nadmiarowo i nie potrzebuję aż tak bardzo lub nie używam, pozostawiłem zestaw dla 2 osób:

4. 4 talerze. 2kubki, 2 literatki, kufel do piwa-3kg

Wyszło 25,2kg mniej.
wody tankuje minimum, dotankowuję na miejscu to dodatkowe kilkadziesiąt kg., koło 100kg można zejść z wagi


Kolego to z czego te talerze? porcelana? kryształ?

Skwarek - 2024-08-29, 12:26

artur3373 napisał/a:

7. Zestaw do poziomowania-2kg


No właśnie, niewiele waży ale wożę go bez potrzeby i zajmuje sporo miejsca. Jeszcze nigdy go nie użyłem a tylko go czyszczę i układam.
Muszę wynieść z kampera. ;)

Janusszr - 2024-08-29, 12:32

....
aviator - 2024-08-29, 15:05

Też kiedyś wszystko zważyłem a nawet podpisałem ile co waży - teraz jak widzę te napisy na dodatkowym stopniu 6kg, pudełku od stołu 10kg itd, itp to mi się śmiać chce. Im dłużej się jeździ tym bardziej jestem pewien ile ważę - ważenie mi nie potrzebne - jak mnie kiedysbeda chcieli zważyć, to biorąc poprawkę na akytualny stan płynów podam im faktyczną wagę plus minus 10-20kg z poprawką na wagę ale bardziej moją własną :haha:
Stukan Arkadiusz - 2024-09-06, 10:26

Cholera pisałem i coś źle nacisnąłem Nas w tym roku ważyli Słowacja autostradą Bratysława Zylina było ok co 3100 kg dwa razy sprawdzał gamon ,ale parę kamperow stało i chyba pisali mandaty a jednego na lawetę wciągali niemiecki tablice .co do koła zapasowego to raczej bym zostawił lewarek i jakąś rurkę nie lubię być zależny od kogoś i czekać a tak prawdę mówiąc to moim zdanie i tak 3/4 gratów jest zbędna
Janusszr - 2024-09-06, 11:03

Stukan Arkadiusz napisał/a:
a tak prawdę mówiąc to moim zdanie i tak 3/4 gratów jest zbędna

Twoja żona jest tego samego zdania? :szeroki_usmiech

Stukan Arkadiusz - 2024-09-06, 12:25

Pewnie powiedziała że gołąbków i pierogów nie będzie gotować na wyjazdach i ciast też żadnych mam zapomnieć o takich smakach na wakacje i doszliśmy do wniosku że będziemy minimalizować graty do zabrania ale z ekspresu do kawy i lyski do butów nie zrezygnujemy choć jak w %0Zylinie założyłem klapki to całe wakacje były ze mną
orkaaa - 2024-09-06, 13:15

Odchudzanie ma sens na zasadzie - nie będę jeździł na rowerze to go nie biorę. Może czasami warto zrezygnować z kilku ciężkich kabelków ale jak bez wody jeździć !!! Jaką mam pewność że gdzieś / zatankuje i ile czasu to zajmie / Na tranzycie biorę tylko podstawowy zbiornik ale na miejscu napełniam takze dodatkowe zbiorniki bo dzięki temu mogę wypoczywać a nie codziennie jeździć za wodą. To dotyczy lata .
Zimą woda to podstawa bo bardzo trudno ją zdobyć a przelewanie po 5 litrów z umywalki na stacji benzynowej jest bez sensu.

Danyxm - 2024-11-04, 00:03

Teraz tych wag w europie sie robi wiecej - poklosie niedawnych zaostrzen przepisow i nagminnego ich lamania. Belgia wrecz uczynila sobie z tego dochod narodowy :] I niejako rykoszetem obrywaja kampery bo jesli waga pyknie powyzej 3,5t a w poblizu jest partol to zawijaja do kontroli. Czesto sa lapanki i naprawde trudno uniknac takiego wazenia.. Warto przemyslec co tam ze soba sie wozi- ja wyrzucilem solidna i ciezka kontrukcje stopnia i woze leciutki oraz konstrukcje stolu rozkladanego . Wyrzuce tez konstrukcje haka i zawsze to lzej osiolkowi bedzie :]
slavia - 2024-12-23, 22:32

Skwarek napisał/a:
Kazik II napisał/a:
Z opisu wynika, że raczej nie bardzo jest z czego zrezygnować. Ja bym pozbył się lewarka, bo i tak samodzielna wymiana koła w kamperze to droga przez mękę. Samo odkręcenie śrub wymaga z reguły długiej rury do przedłużenia klucza. Jeszcze nie było chyba przypadku, aby te śruby dało się ruszyć samym kluczem. Lepiej wykupić jakieś niedrogie assistance - niech kto inny się męczy.


Idąc dalej to można pozbyć się koła zapasowego z jego mocowaniem, w nowych samochodach przeważnie jest zestaw naprawczy i do tego oczywiście assistance.

Koło razem z lewarkami kluczami i rurami to ze 100kG :spoko


Nie polecam. Temat może być w realu bardzo problematyczny.
Przerabiałem temat wywalenia koła zapasowego i przeprosiłem koło dość szybko.
Pod Redą k.Gdańska w nocy wracałem do domu i przez połamany kawałek resora leżący na drodze na który najechałem, miałem rozcięcie na ok. 12 cm. I zestaw naprawczy na nic. Assistance oczywiście był, pomoc przyjechała, ale i tak nic nie mogli pomóc, bo to była 2 w nocy.
Na szczęście stało się to obok parkingów jakiś centrów handlowych, więc tam zjechaliśmy i koczowaliśmy do 8 rano na otwarcie pobliskiej wulkanizacji.
Efekt końcowy był taki, że musiałem kupić najtańszą oponę (nie mieli takich, jakie były założone na aucie) i jechać dalej w kierunku domu.
Od tego czasu podstawą w każdym aucie jakie posiadam, jest minimum dojazdówka, a zestawy naprawcze wywalam.


Jeżeli chodzi o ważenie to nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście, ale spotkało mnie to kilka razy w ostatnim czasie. Ostatnie ważenie (październik br.) na granicy pomiędzy Węgrami i Austrią w kierunku Wiednia.

Speedo - 2024-12-23, 23:11

slavia napisał/a:
Przerabiałem temat wywalenia koła zapasowego i przeprosiłem koło dość szybko.


zawsze to powtarzam kolesiom piejącym jak to wszystko wyrzuclili oprócz ostatniej szarej komórki bo mają taaakie wypasione assistance za milion - to weź se zadzwoń na to assistance w wigilijny wieczór podczas podróży na kolację do odległej rodzinki - karpia zimnego zjesz po nowym roku ;)

Janusszr - 2024-12-26, 11:29

Speedo napisał/a:
slavia napisał/a:
Przerabiałem temat wywalenia koła zapasowego i przeprosiłem koło dość szybko.


zawsze to powtarzam kolesiom piejącym jak to wszystko wyrzuclili oprócz ostatniej szarej komórki bo mają taaakie wypasione assistance za milion - to weź se zadzwoń na to assistance w wigilijny wieczór podczas podróży na kolację do odległej rodzinki - karpia zimnego zjesz po nowym roku ;)


Jak ktoś jedzie na kolację wigilijną do odległej rodzinki kamperem, to koło zapasowe jest obowiązkowe :spoko

Rwaldi - 2024-12-26, 15:06

Już wystarczy jak maja nad nami "władzę bagażową" w samolotach jeszcze przejmować się przeładowanym kamperem to byłoby już tego za dużo- na tak ktoś powie ale mądry- a mandat to co?, a mandat to zawsze nam groził i grozić będzie jak nie za przeładowany kamper to za wykroczenie drogowe- a tych bez liku nam grozi, więc uważam ,że nie ma się czym przejmować, a jak ktoś ma pech to w drewnianym kościele cegiełką po głowie dostanie.
Pozdrawiam tych bez kasku

Skwarek - 2024-12-26, 17:43

slavia napisał/a:
Skwarek napisał/a:
Kazik II napisał/a:
Z opisu wynika, że raczej nie bardzo jest z czego zrezygnować. Ja bym pozbył się lewarka, bo i tak samodzielna wymiana koła w kamperze to droga przez mękę. Samo odkręcenie śrub wymaga z reguły długiej rury do przedłużenia klucza. Jeszcze nie było chyba przypadku, aby te śruby dało się ruszyć samym kluczem. Lepiej wykupić jakieś niedrogie assistance - niech kto inny się męczy.


Idąc dalej to można pozbyć się koła zapasowego z jego mocowaniem, w nowych samochodach przeważnie jest zestaw naprawczy i do tego oczywiście assistance.

Koło razem z lewarkami kluczami i rurami to ze 100kG :spoko


Nie polecam. Temat może być w realu bardzo problematyczny.
Przerabiałem temat wywalenia koła zapasowego i przeprosiłem koło dość szybko.
Pod Redą k.Gdańska w nocy wracałem do domu i przez połamany kawałek resora leżący na drodze na który najechałem, miałem rozcięcie na ok. 12 cm. I zestaw naprawczy na nic. Assistance oczywiście był, pomoc przyjechała, ale i tak nic nie mogli pomóc, bo to była 2 w nocy.
Na szczęście stało się to obok parkingów jakiś centrów handlowych, więc tam zjechaliśmy i koczowaliśmy do 8 rano na otwarcie pobliskiej wulkanizacji.
Efekt końcowy był taki, że musiałem kupić najtańszą oponę (nie mieli takich, jakie były założone na aucie) i jechać dalej w kierunku domu.
Od tego czasu podstawą w każdym aucie jakie posiadam, jest minimum dojazdówka, a zestawy naprawcze wywalam.


Jeżeli chodzi o ważenie to nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście, ale spotkało mnie to kilka razy w ostatnim czasie. Ostatnie ważenie (październik br.) na granicy pomiędzy Węgrami i Austrią w kierunku Wiednia.



Tak napisałem bo tak można ale to nie znaczy, że ja tak robię. Nie mam nadwagi to wożę koło, zestaw naprawczy, pompkę trąbkę i lewarek no i assistance. I czort wie co jeszcze.

:spoko

MisioKRAK - 2024-12-30, 08:52

Bez koła bywa ciężko.
Zdjęcie z 26.12.2024...

mischka - 2024-12-30, 09:34

MisioKRAK, Przykry widok. :placze2 Jeżdżę bez zapasu od lat, może jednak wrzucę coś do garażu.
MisioKRAK - 2024-12-30, 10:00

Przejechałem ponad 100kkm kamperem bez kłopotu...
w ostatnich 40kkm już drugi raz :roll:
Na szczęście bez szkód :spoko

peja76 - 2024-12-30, 10:23

MisioKRAK napisał/a:
Bez koła bywa ciężko



Chyba wyszła zagraniczna jazda po szutrach i tarce ;)
:spoko

MisioKRAK - 2024-12-30, 10:26

Raczej coś leżało na docinku warunkowo dopuszczonym do ruchu 2dni wcześniej...
Co chwila "kamyczki" latały po nadkolach.
Widać ewidentne miejsce "wbicia".

peja76 - 2024-12-30, 10:35

MisioKRAK napisał/a:
Widać ewidentne miejsce "wbicia".



Też tak może być :ok
:spoko

Speedo - 2024-12-30, 21:32

łitam takie cosie to detale, kupujesz knoty i szydła za 5ziko i wozisz, waga żadna, no tyle że pompkę trzeba mieć ale nie trzeba wulkanizatora, najlepsza zabawa jest jak zamalujesz w krawężnik i rozcięcie z boku 10cm - to wtedy bez koła NIE DA RADY :)
rakro1 - 2024-12-30, 21:57

Wożę szydło i knoty i grubsze kołki do wkręcania. Nie mam koła " firmowo" a w garażu zapas przegrywa rywalizację ze skuterem, grillem, krzesełkami.
Dużo się modlę ....
I wolałbym mieć koło ale nie łapie się ono.
To rozpacz co spotkało MisioKrak-a. Współczuję bardzo.
W rowerze wożę dwie zapasowe dętki ale zdarzyło się, że brakło i prowadziłem rower z 10 kilometrów do najbliższego miasta, do Jasła. I była sobota i sklep rowerowy otwarty i udało się.
Przynajmniej prezerwatyw już nie muszę nosić, chociaż nie zajmują one miejsca dużo i młodszym kolegom polecam gorąco.

Janusszr - 2024-12-30, 23:14

rakro1 napisał/a:

Przynajmniej prezerwatyw już nie muszę nosić, chociaż nie zajmują one miejsca dużo i młodszym kolegom polecam gorąco.

A próbowałeś wody z Wisły? :diabelski_usmiech

rakro1 - 2024-12-30, 23:27

Jeszcze nie ....?
Zastanawiam się teraz czy w trasie dałbym radę koło odkręcić. Dawno tego nie robiłem ale nie zawsze było to takie proste. W domu mam klucz pneumatyczny i "żabę". Dawniej woziłem nawet przedłużki do klucza do kół.
A z wiekiem moja czujność " rewolucyjna" uśpiła się i przebudzenie będzie bolesne niechybnie.

MisioKRAK - 2024-12-31, 05:06

Speedo napisał/a:
łitam takie cosie to detale, kupujesz knoty i szydła za 5ziko i wozisz, waga żadna, no tyle że pompkę trzeba mieć ale nie trzeba wulkanizatora, najlepsza zabawa jest jak zamalujesz w krawężnik i rozcięcie z boku 10cm - to wtedy bez koła NIE DA RADY :)

To prawda, ale tylko przy osobówkach...
Uszkodzenie koła przy ponad 4barach w środku i jakiejś tam.predkosci zawsze tak wygląda...

SlawekEwa - 2024-12-31, 08:46

rakro1 napisał/a:
W domu mam klucz pneumatyczny i

W kamperze wystarczy na aku.

Janusszr - 2024-12-31, 10:18

Zastanawiam się nad zakupem dojazdówki. Jak uszkodzi się tylna opona( a zazwyczaj tak bywa), to można przerzucić przód na tył i dojazdówkę zamontować z przodu, gdzie jest mniejsze obciążenie. U mnie dylemat - brać czy nie brać zapasu, występuje jak mam na określony termin dojechać do promu.
MisioKRAK - 2024-12-31, 11:00

Ja bym nie wstawiał dojazdu do przodu - bo to jednak oś pędna, hamująca i skrętna...
Wolał bym dojazd na tył i dotoczyć się "do cywilizacji" by coś zaradzić - ale tak czy siak ja wolę mieć pełnowymiarowe koło, bo to zaoszczędzi się 10-20km.

ZEUS - 2024-12-31, 11:04

MisioKRAK napisał/a:
bo to zaoszczędzi się 10-20km.

km...?

rakro1 - 2024-12-31, 12:06

kg może miało być?
Janusszr - 2024-12-31, 12:47

W moim przypadku nie o wagę chodzi, a o gabaryty zapasówki. Dojazdówka zajmuje 2x mniej miejsca.
orkaaa - 2024-12-31, 12:48

Zastanawiam się nad sensownością wożenia koła. W osobówkach / mam trzy / ostatni raz koło zmieniałem jakieś 12 lat temu. / Gwóźdź / W kamperze zmiana nie jest taka prosta.
Wymieniam sam / lato- zimą / ale mam bałwanka 4,5 tony, specjalne przekładki aby podwyższyć bałwanka i kompresor. Jak w warunkach drogowych bez tego całego osprzętu zmienić koło ? Żaby z różnym zasięgiem, klucze i itd. ? A i koło co waży ????
Dlatego w nowych kamperach nie ma koła ani kluczy tylko zestaw naprawczy / oby nigdy nie był potrzebny / i śrubunek do wyciągania / trzy razy z błota traktor mnie wyciągał /.

Janusszr - 2024-12-31, 12:54

Najlepiej to jechać z kimś w karawanie co ma taki sam rozmiar felg i opon, ma koło zapasowe i życzliwy stosunek do nas :bigok
ZEUS - 2024-12-31, 13:06

orkaaa napisał/a:
Zastanawiam się nad sensownością wożenia koła. W osobówkach / mam trzy / ostatni raz koło zmieniałem jakieś 12 lat temu. / Gwóźdź / W kamperze zmiana nie jest taka prosta.

Miałem podobnie, po co mi koło zapasowe jak mam zestaw naprawczy i assistance🤔 aż do momentu jak na zdjęciu☹️
miejsce Rumunia (Oradea) zakup nowej opony i samodzielna wymiana koła (opona na felgę założona oczywiście w oddalonym od kampera serwisie) dałem radę ale mój kamper tylko DMC 3500 kg🤗

Janusszr - 2024-12-31, 13:12

Dlatego jazda w dwa kampery ma wiele plusów dodatnich :ok
Skorzystałeś z assistance?

MisioKRAK - 2024-12-31, 14:55

rakro1 napisał/a:
kg może miało być?

Tak, kg
tylko telefon przerobił, a nie zauważyłem...

MisioKRAK - 2024-12-31, 15:00

orkaaa napisał/a:
Zastanawiam się nad sensownością wożenia koła. W osobówkach / mam trzy / ostatni raz koło zmieniałem jakieś 12 lat temu. / Gwóźdź /

Od czasów 126 nigdy nie wymieniłem koła w swojej osobówce... czyli od lat 90...
(czasem pomagam komuś w trasie)
Czasem kompresor i dojazd do wulkanizatora...
W ostatnich 4latach (2x w kamperze, raz w dostawczaku) z opony nie było co zbierać...
Bez rezerwy byłby duży problem.

mischka - 2024-12-31, 16:10

Może przeniesiemy temat koła zapasowego tutaj?
https://www.camperteam.pl...der=asc&start=0


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group