Budujemy kampera - Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
joko - 2024-09-23, 22:44 Temat postu: Kamper na Baranie z napędem na 4 raciceNo i stało się i nie ma już odwrotu
Ja , małomiasteczkowy mieszczuch , ku przerażeniu mojej Małżonki i w sumie nie wiadomo po co , kupiłem sobie samochód do przewozu owiec
Jako że na chwilę obecną owiec nie posiadam i raczej na przyszłość też nie planuję, to musiałem znaleźć dla niego inne zastosowanie , co by się nie zmarnował
Jeśli nie owce i paka pozostanie pusta no to nie pozostaje nic innego jak założyć tam porządny kibelek
Baranek jeszcze w drodze , płynie sobie statkiem , więc póki co na zdjęcia jak rozkładam go na części, tnę gumówką i zbijam te deski do kupy , będziecie musieli jeszcze trochę poczekać, ale jak statek nie zatonie gdzieś po drodze , albo nie napadną go piraci , to końcem października/początkiem listopada powinien stanąć u mnie na podjeździe (pod warunkiem że się tam zmieści )
Wtedy też okaże się co tak naprawdę sobie kupiłem i czy będzie radość czy może płacz i zgrzytanie zębów
Póki co robi się projekt tego co ma powstać , a że czas już najwyższy aby podjąć decyzję co do wielu tematów odnośnie wyposażenia i technologii, to zakładam ten wątek, aby popytać, podyskutować i pewnie trochę się pospierać ......ale tak twórczo
To może do rzeczy.
Baza dla mojego projektu to RAM 1500 w najnowszej , 5-tej generacji z silnikiem 5,7l HEMI + eTorque (miekka hybryda) i skrzynią 8HP . Wersja wyposażenia wnętrza to Laramie , a napęd i zawieszenie z wersji Rebel (czyli pełne 4x4 z blokadą dyferencjałów, międzyosiową oraz z reduktorem , zawieszenie w pełni pneumatyczne, 4 calowy lift zawieszenia , oraz 20 calowe felgi z 35 calowymi oponami A/T)
Nadwozie jest w wersji z długą kabiną (Crew Cab) , oraz z najdłuższą dostępną paką 6'4'' i rozstawem osi 399cm (czyli tyle co ma najdłuższe Ducato)
Co do planowanej zabudowy to trochę już pisałem i pokazywałem wstępną koncepcję w innych wątkach na forum. Tu też przyjdzie moment aby to dokładniej pokazać, ale to jak już baza będzie na miejscu .
Na ten moment muszę podjąć decyzję odnośnie sposobu ogrzewania jaki zastosuje i od tego chciałbym zacząć dyskusje .
Zabudowa będzie szczelna i dobrze (nawet bardzo dobrze) zaizolowana , tak aby zarówno grzanie jak i chłodzenie nie wymagało dużej ilości energii. Rozważam również zastosowanie rekuperacji , aby zminimalizować straty energii na wentylacji .
Myślałem nad różnymi metodami ogrzewania , ale z racji że samochód ma duży silnik benzynowy i z pewnością pierwszą rzeczą jaka otrzyma będzie instalacja LPG ze 120 litrowym zbiornikiem, to jakby najbardziej sensowne wydaje się wykonanie ogrzewania właśnie na LPG .
Co o tym sądzicie ? Czy może jednak iść w innym kierunki .... jeśli tak to w jakim ?
Do chłodzenia będzie klimatyzator z pompą ciepła , więc elektryczna alternatywa dla grzania też będzie .
Myślałem również o ogrzewaniu na podczerwień , ale to by wymagało większej liczby akumulatorów a to z kolei rodzi problem DMC . To jest miękka hybryda i jakiś pakiet baterii tam jest , ale na ten moment nie wiem czy dało by się z tego skorzystać na cele "bytowe" .
Nie wiem, ale wydaje mi się że to LPG jest chyba jednak najsensowniejsze ?Komplecik - 2024-09-24, 08:05 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
joko napisał/a:
No i stało się i nie ma już odwrotu
............
.............
zakładam ten wątek, aby popytać, podyskutować i pewnie trochę się pospierać ......ale tak twórczo
No! myślał by kto pospierać choć miałeś budować amfibie a w drodze sugesti wybrałeś pickup a.
No i fajnie będziemy patrzeć dogryzać zazdrościć nóż coś ci nie wyjdzie
Ja to się nawet doczekać nie mogę jak to się będzie rozbierało dorabiało przerabiało.
Buduj miklo75 - 2024-09-24, 14:01 To będzie się dział oJacek999 - 2024-09-24, 19:54 3mam kciuki , będę podglądał.peja76 - 2024-09-24, 21:07 To będzie się działo będziemy oglądać, obserwować, ale gdzie tam spierać kto by się odważył
robba - 2024-09-24, 22:12 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
joko napisał/a:
....
Wtedy też okaże się co tak naprawdę sobie kupiłem i czy będzie radość czy może płacz i zgrzytanie zębów
.....
to oby radość. 3mam kciuki. i podglądam rozwój wypadków....
joko napisał/a:
....
Baza dla mojego projektu to RAM 1500 w najnowszej , 5-tej generacji z silnikiem 5,7l HEMI + eTorque (miekka hybryda) i skrzynią 8HP . Wersja wyposażenia wnętrza to Laramie , a napęd i zawieszenie z wersji Rebel (czyli pełne 4x4 z blokadą dyferencjałów, międzyosiową oraz z reduktorem , zawieszenie w pełni pneumatyczne, 4 calowy lift zawieszenia , oraz 20 calowe felgi z 35 calowymi oponami A/T)
Nadwozie jest w wersji z długą kabiną (Crew Cab) , oraz z najdłuższą dostępną paką 6'4'' i rozstawem osi 399cm (czyli tyle co ma najdłuższe Ducato)
....
takie felgasy, to te owce to chyba jakie arystokratki a z tym napędem to chyba po pionowych szczytach je wozili.
joko napisał/a:
....
z pewnością pierwszą rzeczą jaka otrzyma będzie instalacja LPG ze 120 litrowym zbiornikiem, to jakby najbardziej sensowne wydaje się wykonanie ogrzewania właśnie na LPG
....
to fajny pomysł tylko czy masz pomysł jak to oficjalnie rozwiązać?
nie rozkminiałem, przyznaje tematu do końca, ale zasilanie silnika gazem to już są przeglądy, etc. czy ktoś się zgodzi żeby w jakikolwiek sposób się do istniejącej i zalegalizowanej instalacji podłączyć?
joko napisał/a:
....
Rozważam również zastosowanie rekuperacji , aby zminimalizować straty energii na wentylacji .....
musiałbyś rozważyć gdzie czerpnia powietrza (na samochodzie, pod samochodem, z boku samochodu - ze względu na oświetlenie słońcem, może dwa wloty - zimowy i letni....), jak zabezpieczyć się przed wlotowym powietrzem poniżej 0 C, no i w zaleznosci od budowy rekuperatora jak odprowadzenie skroplonej wody i musiałbyś łatwy do rozebrania zrobić żeby po dłuzszym parkowaniu umyć łatwo było... (ew. procedura płukania jakimś środkiem) - w domu o tyle łatwiej że cały czas pracuje, więc grzyb i legionella mniej chętnie się wprowadzają a i tak zdarza się....majsterus - 2024-09-24, 22:40 Ja bym dołożył jeszcze jacuzzi aby po długiej podróży się odprężyć w wodzie.....do tego małą siłownię, co by rozprostować nogi i grzbiet po prowadzeniu pojazdu...
a na dach wiatraki, co by produkowały prund...po co panele... jak się jedzie to bardziej gęsty prund się wyprodukuje.joko - 2024-09-25, 01:48 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 raciceDzięki Panowie za dobre słowo
Ja już bym coś działał , ale póki baza nie dotrze pozostaje na razie poteoretyzować.
Z drugiej strony gdybym już miał pojazd w rękach to kusiło by mnie aby się brać za temat bez dobrego przemyślenia i przygotowania
robba napisał/a:
takie felgasy, to te owce to chyba jakie arystokratki a z tym napędem to chyba po pionowych szczytach je wozili.
Jak znam życie , to pewnie autko robiło jako bulwarówka i na wsi nigdy nie było
robba napisał/a:
to fajny pomysł tylko czy masz pomysł jak to oficjalnie rozwiązać?
nie rozkminiałem, przyznaje tematu do końca, ale zasilanie silnika gazem to już są przeglądy, etc. czy ktoś się zgodzi żeby w jakikolwiek sposób się do istniejącej i zalegalizowanej instalacji podłączyć?
Powiem szczerze, że temat gazu jest ze wszystkich dziedzin dla mnie najbardziej obcy i tutaj będę się w 100% opierał na pomocy ludzi , którzy się na tym znają, mają stosowną wiedzę i uprawnienia.
Jeśli chodzi o instalację gazową do silnika to zlecę to firmie która się tym zajmuje (póki co znalazłem dwa systemy i dwie firmy które je montują do silników 5,7 HEMI) .
Twoja uwaga odnośnie przyłącza do zasilania innych urządzeń jest bardzo słuszna i dzięki za nią ..... właśnie o to mi chodziło , zakładając temat
Jak wybiorę który system zasilania gazem będę chciał zainstalować, to wtedy poruszę jako jeden z warunków koniecznych to, że muszę mieć możliwość korzystania ze zbiornika również do innych celów.
Obczaję temat i dam znać tutaj jak to wygląda bo może komuś poza mną też to może się przydać. Również jeśli ktoś z Was coś więcej wie , to proszę o wpis.
robba napisał/a:
musiałbyś rozważyć gdzie czerpnia powietrza (na samochodzie, pod samochodem, z boku samochodu - ze względu na oświetlenie słońcem, może dwa wloty - zimowy i letni....), jak zabezpieczyć się przed wlotowym powietrzem poniżej 0 C, no i w zaleznosci od budowy rekuperatora jak odprowadzenie skroplonej wody i musiałbyś łatwy do rozebrania zrobić żeby po dłuzszym parkowaniu umyć łatwo było... (ew. procedura płukania jakimś środkiem) - w domu o tyle łatwiej że cały czas pracuje, więc grzyb i legionella mniej chętnie się wprowadzają a i tak zdarza się....
Ze względu na limit miejsca i wagi nie myślałem o jakiejś centrali rekuperacyjnej , a raczej o jakimś kompaktowym rekuperatorze ściennym (jednym lub kilku) .
Wybór tych urządzeń jest spory, więc pewnie wybranie optymalnego trochę zajmie, ale myślę że uda się znaleźć coś co będzie miało odpowiednie parametry i jednocześnie będzie proste w obsłudze i serwisowaniu.
Generalnie rekuperatory ścienne mają łatwy dostęp serwisowy , więc nie powinno to być problemem.
Myślę że rekuperator w kamperze ma sens nawet większy jak w domu czy mieszkaniu, ze względu na małą kubaturę wnętrza . Zwykła wentylacja przy tak małej kubaturze powoduje duże straty energii.
Nawet najlepsza izolacja na niewiele się zda , jeśli częstotliwość wymiany powietrza będzie duża (a taka musi być aby zapewnić odpowiednią ilość tlenu dla osób przebywających w środku).LukF - 2024-09-25, 07:44 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
joko napisał/a:
Ja , na chwilę obecną owiec nie posiadam i raczej na przyszłość też nie planuję
Jeremy Clarkson też nie planował owiec a już ma. Czyli wszystko przed Tobą Kuba. Szykuj pastwisko
Ps. W pozostałych tematach będę kibicował bo projekt zapewne będzie z górnej półki joko - 2024-09-25, 09:49 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
LukF napisał/a:
Jeremy Clarkson też nie planował owiec a już ma. Czyli wszystko przed Tobą Kuba. Szykuj pastwisko
Grunty mam, więc w razie potrzeby pastwisko się bez problemu zorganizuje
Ja działam szybko i w temacie tego gazu mam już komplet informacji
Istotnie tego zbiornika nie da się użyć do zasilania pieca gazowego , kuchenki i innych sprzętów , gdyż instalacja silnikowa pobiera fazę płynną z dołu zbiornika, a do pieca potrzebujemy fazę lotną.
Rozwiązaniem jest zamontowanie drugiego małego zbiornika z którego pobierana będzie faza lotna i połączenie ich tak, aby można je było tankować z jednego wlewu.
Mogą mi to założyć od razu przy montażu instalacji silnikowej i będą na to papiery .
Fajne jest też to, że zawartość obu zbiorników, może być użyta w całości zarówno do jednego jak i drugiego zastosowania (czyli mogę całość spalić na trasie, albo całość wypalić w piecu).
Zamiast montować jeden toroidalny zbiornik 120l w miejsce koła zapasowego , zamontują mi toroid 80l i np 40l cylinder do fazy lotnej. Oba będę tankował z jednego wlewu i całe 120l bęzie do dyspozycji zarówno silnika jak i pieca, kuchenki, lodówki i grilla .
Ma to chyba sens
W tej sytuacji myślę, że zastosowanie do ogrzewania pieca gazowego, bez wywarzania otwartych drzwi, będzie chyba najlepszym rozwiązaniem .
Pytanie pozostaje czy ogrzewanie powietrzne czy wodne, ale wydaje mi się , że przy tak małej kubaturze powietrzne będzie prostsze, tańsze, lżejsze i chyba bardziej optymalne. Co sądzicie ?Jacek999 - 2024-09-25, 11:28
joko napisał/a:
Myślę że rekuperator w kamperze ma sens nawet większy jak w domu czy mieszkaniu, ze względu na małą kubaturę wnętrza . Zwykła wentylacja przy tak małej kubaturze powoduje duże straty energii.
Nawet najlepsza izolacja na niewiele się zda , jeśli częstotliwość wymiany powietrza będzie duża (a taka musi być aby zapewnić odpowiednią ilość tlenu dla osób przebywających w środku).
Ja działam szybko i w temacie tego gazu mam już komplet informacji
Istotnie tego zbiornika nie da się użyć do zasilania pieca gazowego , kuchenki i innych sprzętów , gdyż instalacja silnikowa pobiera fazę płynną z dołu zbiornika, a do pieca potrzebujemy fazę lotną.
Rozwiązaniem jest zamontowanie drugiego małego zbiornika z którego pobierana będzie faza lotna i połączenie ich tak, aby można je było tankować z jednego wlewu.
Mogą mi to założyć od razu przy montażu instalacji silnikowej i będą na to papiery .
Fajne jest też to, że zawartość obu zbiorników, może być użyta w całości zarówno do jednego jak i drugiego zastosowania (czyli mogę całość spalić na trasie, albo całość wypalić w piecu).
Zamiast montować jeden toroidalny zbiornik 120l w miejsce koła zapasowego , zamontują mi toroid 80l i np 40l cylinder do fazy lotnej. Oba będę tankował z jednego wlewu i całe 120l bęzie do dyspozycji zarówno silnika jak i pieca, kuchenki, lodówki i grilla .
Ma to chyba sens
....
tu się czai jedna pułapka! i to wbrew pozorom wcale niebanalna...
Wyobraż sobie że zatankujesz do pełna, wypad tygodniowy na narty, czy inne taki,
temperatura niewiele ale poniżej zera, a Ty masz fajne ciepełko bo ze zbiornika wciaga gaz
i go spala w jakim s urządzeniu ogrzewając Tobie mobichatkę....
Jaka radość jak wracasz a tu ciepełko...
Ale skoro do tego bedziesz pobierać fazę lotną to z obu zbiorników odparuję Tobie propan
a zostanie butan... nie żeby na butanie nie poszedł, ale nie będzie co miało wypchnąć fazy ciekłej. W samochodzie jak pobierasz faze ciekłą i tylko ciekłą to parujący propan wypchnie mieszankę. W poborze fazy lotnej juz kilka stopni ponizej zera bedziesz zabierac tylko propan....
Może po prostu pobieraj fazę ciekłą też do zabudowy a w zabudowie będziesz mieć prosty parownik....
chyba ze chcesz butle ogrzewać lub odseparować zaworami zwrotnymi, ale to i tak nie osiągniesz takiej elestycznosci jak pobierając fazę ciekłą tylko.
oczywiście dwie butle to i tak moze byc o tyle dobry pomysł że jest szansa na
mniej czepiania się przy przeglądach, bo nie są wspólne obwody silnika i zabudowy....
joko napisał/a:
.....
W tej sytuacji myślę, że zastosowanie do ogrzewania pieca gazowego, bez wywarzania otwartych drzwi, będzie chyba najlepszym rozwiązaniem .
Pytanie pozostaje czy ogrzewanie powietrzne czy wodne, ale wydaje mi się , że przy tak małej kubaturze powietrzne będzie prostsze, tańsze, lżejsze i chyba bardziej optymalne. Co sądzicie ?
ja to bym zaraz na wodne przekonywał.... bo bojlerek może być buforkiem.... bo podłogówka, etc.... bla bla bla
Ale powietrzne też można przedmuchać w rurce pod podłogą, która trochę ciepła zmagazynuj, a i wodę też pewno jakoś da się ogrzać, chyba że do tego zwykła truma
lub inne takie.....joko - 2024-09-25, 15:59
Jacek999 napisał/a:
joko napisał/a:
Myślę że rekuperator w kamperze ma sens nawet większy jak w domu czy mieszkaniu, ze względu na małą kubaturę wnętrza . Zwykła wentylacja przy tak małej kubaturze powoduje duże straty energii.
Nawet najlepsza izolacja na niewiele się zda , jeśli częstotliwość wymiany powietrza będzie duża (a taka musi być aby zapewnić odpowiednią ilość tlenu dla osób przebywających w środku).
Przy okazji działa od razu z systemami smart home, więc łatwiej będzie zrobić do tego jakieś automatyzacje.
Rekuperacja do kampera powinna się sprawdzić i aż dziw bierze że nie jest powszechnie stosowana .
Firmy czy ludzie budujący kampery samodzielnie dużo energii, pracy i środków poświęcają na izolację zabudowy , a potem i tak połowa z tego jest tracona przez wentylację.
Tak jak pisałem wcześniej w kamperze z racji małej ilości powietrza w środku konieczna jest częsta jego wymiana , a co za tym idzie przez okna czy wentylatory wyrzuca się na zewnątrz to ciepło czy zimno, którego nie przepuściła by izolacja.
Ja to nazywam efektem otwartego termosu joko - 2024-09-25, 16:47 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
robba napisał/a:
tu się czai jedna pułapka! i to wbrew pozorom wcale niebanalna...
Wyobraż sobie że zatankujesz do pełna, wypad tygodniowy na narty, czy inne taki,
temperatura niewiele ale poniżej zera, a Ty masz fajne ciepełko bo ze zbiornika wciaga gaz
i go spala w jakim s urządzeniu ogrzewając Tobie mobichatkę....
Jaka radość jak wracasz a tu ciepełko...
Ale skoro do tego bedziesz pobierać fazę lotną to z obu zbiorników odparuję Tobie propan
a zostanie butan... nie żeby na butanie nie poszedł, ale nie będzie co miało wypchnąć fazy ciekłej. W samochodzie jak pobierasz faze ciekłą i tylko ciekłą to parujący propan wypchnie mieszankę. W poborze fazy lotnej juz kilka stopni ponizej zera bedziesz zabierac tylko propan....
Może po prostu pobieraj fazę ciekłą też do zabudowy a w zabudowie będziesz mieć prosty parownik....
chyba ze chcesz butle ogrzewać lub odseparować zaworami zwrotnymi, ale to i tak nie osiągniesz takiej elestycznosci jak pobierając fazę ciekłą tylko.
oczywiście dwie butle to i tak moze byc o tyle dobry pomysł że jest szansa na
mniej czepiania się przy przeglądach, bo nie są wspólne obwody silnika i zabudowy....
Tak jak wspomniałem akurat w tej dyscyplinie jaką jest gaz jestem cienki i nie mam z tym praktycznego doświadczenia , więc nie chciał bym wdawać się w szczegóły.
Zadzwoniłem sobie dzisiaj rano do jednej z firm, w której najprawdopodobniej będę montował instalację (specjalizują się w instalacjach do silników 5,7 HEMI) i rzuciłem taki temat, że potrzebuję instalację do RAM 'a 1500 z możliwie największym zbiornikiem, ale będę potrzebował z tego zbiornika skorzystać również w zabudowie kamperowej do zasilania głównie pieca C.O.
Pan od razu odpowiedział że nie da się , ponieważ do silnika pobierana jest faza ciekła , a do pieca trzeba lotną i w ramach jednego zbiornika jest to nie wykonalne (a przynajmniej nie w sposób legalny)
Da sie to zrobić natomiast stosując dwa odrębne zbiorniki , jednego do fazy ciekłej , drugiego do lotnej , oraz że można je tak ze sobą połączyć, że będą tankowane z jednego wlewu , a ich sumaryczna zawartość będzie mogła być wykorzystywana przez oba odbiorniki w takim samym stopniu.
Tak jak mówię nie jestem fachowce od gazu, ale ja zrozumiałem to tak, że oba zbiorniki będą połączone tak, że gaz w formie ciekłej będzie się swobodnie między nimi przelewał (naczynia połaczone) , natomiast faza lotna ze zbiornika głównego nie będzie się przedostawała do mniejszego .
Jak to faktycznie będzie zrobione to nie wiem, ale na ten moment ważne dla mnie jest to , że się da i będą na to papiery.
Też mi sie wydaje, że te dwa zbiorniki to bardziej po to , aby nikt się nie czepiał , niż ze względów technicznych . Tak jak piszesz można by parownik do odbiorników w zabudowie zrobić zewnętrzny poza zbiornikiem , tak jak ten przy silniku , ale wtedy ten parownik i odbiorniki stały by się częścią jednej instalacji .... a na to na pewno nie pójdą.
Tak mamy dwa odrębne zbiorniki z jednym wspólnym wlewem, więc od strony odbiorników mamy dwie niezależne instalacje.joko - 2024-09-25, 17:09 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
robba napisał/a:
ja to bym zaraz na wodne przekonywał.... bo bojlerek może być buforkiem.... bo podłogówka, etc.... bla bla bla
Ale powietrzne też można przedmuchać w rurce pod podłogą, która trochę ciepła zmagazynuj, a i wodę też pewno jakoś da się ogrzać, chyba że do tego zwykła truma
lub inne takie.....
Wiem, że wodne ma swoje zalety i też nad tym myślałem, ale w przypadku Trumy Combi mam gotowe sprawdzone rozwiązanie . Jest też dość istotna kwestia wagi.
Kiedy będę znał dokładniej masę całej zabudowy i okaże się że mam jakiś zapas , to wtedy pomyślę czy by nie zrobić porządnej podłogówki i bojlerka .
Ja do tej pory nie korzystałem z kampera w zimie, więc doświadczenia z grzaniem nie mam dużego. Do grzania na wiosnę i jesień Truma była wystarczająca , aczkolwiek nie do końca pasuje mi ten klimat jaki robi się w kamperze po jej włączeniu (zwłaszcza jak działa mocniej).
Zapach tego podgrzanego powietrza powoduje u mnie wrażenie zaduchu i braku tlenu.
Przy podłogówce wiadomo , że jest inaczej i dużo lepiej.
Gdybym zakładał takie samo wykorzystanie jak dotychczas moich kamperków, to bym się w ogóle nie zastanawiał tylko wsadził Trumę i używał jej sporadycznie.
Kamper 4x4 i to na takim autku na pewno spowoduje, że będę chciał tym jeździć cały rok na okrągło, więc temat grzania staje się ważny.
Póki co sprawa otwarta , zobaczymy co ostatecznie będzie mozna i będzie dało sie zrobićrobba - 2024-09-25, 18:39 Temat postu: Re: Kamper na Baranie z napędem na 4 racice
joko napisał/a:
.....
Tak mamy dwa odrębne zbiorniki z jednym wspólnym wlewem, więc od strony odbiorników mamy dwie niezależne instalacje.
moze niewyraznie to naisałem.
1. pobieranie z jednego płynnej fazy a z drugiego lotnej i tak spowoduje zubożenie mieszanki nawet jesli przelewka pomiędzy butlami będzie w fazie ciekłej na dole zbiornika...
w pewnym momencie to nawet ten od fazy lotnej będzie pełen bo bedzie sie przelewac z tego od fazy gazowej zeby wyrownac cisnienie. i tu dojdzie problem ze poleci Tobie płynny butan do zabudowy, co juz bedzie niebezpieczne!
2. Proponowałem zeby pobierać faze ciekłą do zabudowy, ale też zostawić dwa zbiorniki żeby ułatwić przeglądy.
a o szczegóły i potwierdzenie zapytaj człowieka od gazu z którym rozmawiałeś...
PS LPG to mieszanka gazów a nie związek chemiczny gazówjoko - 2024-09-25, 19:25 Ok, dzięki Robba za wyjaśnienia.
Czyli o ile dobrze zrozumiałem, to najlepiej było by zrobić dwa osobne zbiorniki i z obu pobierać fazę ciekłą , a parownik do tego dodatkowego dać tak samo zewnętrzny jak ten od głównego ?
Jedynym elementem łączącym obie instalacje będzie wtedy wspólny wlew wraz z dolnym przelewem , dzięki którym oba zbiorniki będzie można tankować jednocześnie , oraz całą ilość gazu z obu będzie można dowolnie wykorzystywać przez oba odbiorniki (silnik i urządzenia w zabudowie).
Zastanawiam się tylko jakie znaczenie będzie miało wzajemne ustawienie obu zbiorników względem siebie , oraz ich kształt ?
Chodzi mi o to, że nie tankuje się ich do pełna i zostawia ok.20% pojemności . Na logikę , jeśli ma to być układ naczyń połączonych to pasuje , aby oba miały przynajmniej tę samą wysokość i były zamontowane na tym samym poziomie .
Ma to faktycznie znaczenie, czy błędnie to interpretuję ?robba - 2024-09-25, 19:44
joko napisał/a:
....
Zastanawiam się tylko jakie znaczenie będzie miało wzajemne ustawienie obu zbiorników względem siebie , oraz ich kształt ?
.....
Ma to faktycznie znaczenie, czy błędnie to interpretuję ?
trzeba dobrze to przemyśleć, ale jeśli będą dołami połączone i nie są otwarte na świat i dodatkowo w środku mają jeszcze ciśnienie to raczej nie ma większego znaczenia,
jeśli byłaby duża różnica poziomów i napełniałbyś tylko jeden zbiornik to mogłoby się zdarzyć, że w pewnym momencie ten wyżej napełniłby się mniej a ten niżej do pełna, ale nie miałoby to znaczenia moim zdaniem, bo ten pełniejszy sam przepychałby do tego bardziej pustego ciecz, jak ciśnienie by tam malało.
chyba że ten mały to byłoby niecałe 20% gazu....
A nie, już głupoty piszę, bo wlewy musiałby być do obu podłączone, żeby w każdym zawór odciął przy odpowiednim poziomie....
Jeśli któryś musiałby być niżej to ten od silnika, bo on bardziej potrzebuje faze płynną, a sytuacja z fazą gazową wystąpowałaby gdybyś wyjechał gaz i ten z mniejszego będącego niżej przelewałby się do silnikowej butli. myślę ze najpewniejsza sytuacja byłaby gdyby doły były na tym samym poziomie a jeśli już różnym to od instalacji silnika niżej...
a prośćiej tłumacząc do tego tego niżej do tego wyżej faza płynna przy małe ilości gazu mogłaby się nie przedostać tylko w połączeniu byłby jakiś słupek cieczy, ...
Miałoby to znaczenie jakbyś chciał dojechać do stacji na oparach, ale też trzeba pamiętać że zawsze możesz na benzynce, więc żadnej tragedyi by nie było....
IMHO .... czyli tak sie mi wydaje teraz, choć niewykluczone że się z tym prześpię i jutro odszczekam....
@#@$T87: Juz sie trochę zdrzemnąłem... i widzę jeszcze jeden problem:
i to całkiem do rozpatrzenia przez dobrego gazowca:
Napełniasz zbiorniki. mniejszy zapewne napełni się szybciej. cisnienie z pistoletu będzie podawane do większego. i może się okazać że zanim dobije zawór odcinając dopływ
(bo nie cisnienie wyłącza napełnianie tylko zawór poziomu) to trochę może się jeszcze uzupełnić poziom w mniejszym i w układzie nie będzie wymaganej poduszki 20% tylko
np. 15 (bedzie miedzy innymi od temperatury zalezec....
Może rozwiązaniem byłoby ustawienie odcięcia na 70% napełnienia mniejszej butli...
Ale to omów z gazownikiem
PS. kiedyś miałem taką koncepcję żeby zastąpić cewkę elektrozawóru magnesem stałym żeby podczas gdy gaz jest włączony lub wyłączony nie ciągneło dodatkowo 10Wattów, a energię pobierałoby tylko przy przełączaniu.....
i przyznam że nawet zrobiłem takie obiecujące próby, więc jeśli będzie Cie to wogóle interesowało (bo nie wiem jaką elektrownie zainstalujesz i czy Twoje pgrzewanie będzie potrzebować prąd) to mogę króciutki filmik koncepcyjny nakręcic....
Jeśli przeiwidywałbyś dłuższy pobyt zimą bez dostępu prądu to niezłą ilość watogodzin mozna zaoszczedzic....
10W - 24h (jesli gaz uzywany cały czas) - 7 dni - 1680Wh - 140Ahadaml61 - 2024-09-25, 20:28
joko napisał/a:
Ma to faktycznie znaczenie, czy błędnie to interpretuję
Błędnie , każdy ma swój wielozawór i gdy bedzie pełen odetnie tankowanie do niego , gdy drugi się napełni zrobi to samo , tak samo z poborem z pełnego do pustego nie popłynie , wilozawór nie pozwoli na to , zbiorniki mogą być różne .Dwa wielozawory wejście i wyjście spięte trójnikami , zbiorników się nie łączy .Są Holęderskie zbiorniki gdzie można pobierać obydwie fazy jednocześnie .Przy naszych wielozaworach takiej mozliwości niema .robba - 2024-09-25, 21:30
adaml61 napisał/a:
joko napisał/a:
Ma to faktycznie znaczenie, czy błędnie to interpretuję
Błędnie , każdy ma swój wielozawór i gdy bedzie pełen odetnie tankowanie do niego ......
moze sie okazac ze niekoniecznie tak różowo... j.w.joko - 2024-09-25, 22:59 No powiem Wam Panowie , że zaczyna mi się to coraz mniej podobać, bo ja generalnie lubię tematy upraszczać a nie je komplikować .
Pomysł użycia zbiornika LPG od instalacji gazowej do zasilania sprzętów w zabudowie wyszedł jakby naturalnie kiedy zdecydowałem że do RAM'a będę zakładał gaz.
Główny zamysł był taki aby uprościć konstrukcję , ograniczyć ilość rodzajów paliw potrzebnych do zasilania (gotujemy i grzejemy na tym samym paliwie na którym jeździmy) , oraz zmniejszyć ilość potrzebnego sprzętu (odpada dodatkowa butla).
W sytuacji kiedy będę musiał zamontować tak czy tak dodatkową butlę i jeszcze ma być z tym cała masa problemów , a całość ma się okazać tak czy tak wątpliwa pod względem przepisów i bezpieczeństwa ..... to zwyczajnie robi się to bezsensowne
To jeszcze raz ten sam temat , ale trochę inaczej .
Jeśli doszliśmy już do tego, że tak czy tak pasowało by ze zbiornika pobierać fazę płynną i do zasilania pieca i innych sprzętów w zabudowie zastosować zewnętrzny parownik z odpowiednim reduktorem ..... to po jakiego grzyba ten drugi zbiornik ?
Temat drugiego zbiornika powstał z racji tego, że z jednego nie da się pobierać jednocześnie i lotnej i płynnej fazy .
Jeśli do obu zastosowań będzie można pobierać tylko płynną to załatwi to chyba trójnik na wyjściu ? przemo.d - 2024-09-25, 23:50 A coś było nie tak z dieslami cumminsa w amerykańcach ?
Bo wiele problemów taki napęd by rozwiązał widzę a to LPG to zawsze będzie już dołożone lepiej lub gorzej ale to nigdy nie jest oryginał. ..
Prostota to w terenie i w ciężarówkach raczej już wypracowane schematy są.joko - 2024-09-26, 00:17
przemo.d napisał/a:
A coś było nie tak z dieslami cumminsa w amerykańcach ?
.
No głównie to że były dieslami.Komplecik - 2024-09-26, 06:58
przemo.d napisał/a:
A coś było nie tak z dieslami cumminsa w amerykańcach ?
Bo wiele problemów taki napęd by rozwiązał widzę a to LPG to zawsze będzie już dołożone lepiej lub gorzej ale to nigdy nie jest oryginał. ..
Prostota to w terenie i w ciężarówkach raczej już wypracowane schematy są.
Uparł się na benzynę bo piękne gra , mówiłem kup se dieselka poniżonego na szerokim kapciu,
niech kombinuje peja76 - 2024-09-26, 08:11 https://www.facebook.com/...mibextid=UalRPSjoko - 2024-09-26, 08:54 Co Wy tam bredzicie o jakimś napędzie ze słusznie minionej epoki ...eee
Jeśli już i w ogóle sadzomiot , to tylko wolnossące V8 i po co to marnować czas i niszczyć sobie klawiaturę na pisanie jakiś bredni o jakiś tfuuu dieslach robba - 2024-09-26, 09:31
joko napisał/a:
....
Jeśli doszliśmy już do tego, że tak czy tak pasowało by ze zbiornika pobierać fazę płynną i do zasilania pieca i innych sprzętów w zabudowie zastosować zewnętrzny parownik z odpowiednim reduktorem ..... to po jakiego grzyba ten drugi zbiornik ?
Temat drugiego zbiornika powstał z racji tego, że z jednego nie da się pobierać jednocześnie i lotnej i płynnej fazy .
Jeśli do obu zastosowań będzie można pobierać tylko płynną to załatwi to chyba trójnik na wyjściu ?
temat drugiego zbiornika był w zwiazku z uproszczeniem przeglądów.
ale idealnie byłoby na jednym zbiorniku i trójnik albo byłoby cudownie butla na dwa wielozawory.
Widziałem taką w realu i wczoraj szukałem w necie ale nie znalazłem.
Może ktoś wie gdzie są takie cuda no i nie wiadomo jak do tego przeglądy.....
ale jeśli ktoś tobie podbije instalacje z rozdzielaczem za elektrozaworem to masz sprawę załatwioną. tylko musiałbyś ten zawór włączać zarówno przy poborze gazu do zabudowy jak i do pracy silnika. Po otwarciu tego zaworu dla zabudowy do silnika nie poleci bo w reduktorze jest następny elektrozawór....Komplecik - 2024-09-26, 15:21
joko napisał/a:
Co Wy tam bredzicie o jakimś napędzie ze słusznie minionej epoki ...eee
Jeśli już i w ogóle sadzomiot , to tylko wolnossące V8 i po co to marnować czas i niszczyć sobie klawiaturę na pisanie jakiś bredni o jakiś tfuuu dieslach
Nieuchronnie zmierzasz do tego by by hemi 6,9 poruszać się po Andrychowszczyźnie, tylko joko - 2024-09-26, 15:47
robba napisał/a:
temat drugiego zbiornika był w zwiazku z uproszczeniem przeglądów.
ale idealnie byłoby na jednym zbiorniku i trójnik albo byłoby cudownie butla na dwa wielozawory.
Widziałem taką w realu i wczoraj szukałem w necie ale nie znalazłem.
Może ktoś wie gdzie są takie cuda no i nie wiadomo jak do tego przeglądy.....
ale jeśli ktoś tobie podbije instalacje z rozdzielaczem za elektrozaworem to masz sprawę załatwioną. tylko musiałbyś ten zawór włączać zarówno przy poborze gazu do zabudowy jak i do pracy silnika. Po otwarciu tego zaworu dla zabudowy do silnika nie poleci bo w reduktorze jest następny elektrozawór....
Obczaiłem jeszcze 2 inne firmy , które zakładają instalacje do HEMI i w jednej powiedzieli, że oficjalnie rozdzielacz bez szans ze względu na homologację i oni się pod tym nie podpiszą, ale nie oficjalnie to co sobie pan zrobi potem to nam nic do tego i że to będzie działać bez problemu i jakby robili dla siebie to też by tak zrobili
W drugiej z kolei Pan był bardziej otwarty i powiedział, że na ten moment nie da mi odpowiedzi, ale temat przemyśli i przedyskutuje , ale raczej nie widzi przeciwskazań aby to tak zrobić i żeby było to oficjalnie i zgodnie ze sztuką i .... prawem kanonicznym
Tak czy siak, instalację do silnika założę , ale dam to do roboty temu, kto ogarnie mi to najlepiej pod kątem tego drugiego zastosowania.przemo.d - 2024-09-26, 16:09 Droga dobra, jak gaz to już do wszystkiego.
Tylko taka mała butla wlezie ? To ledwo na 300km będzie wystarczało. Zabawna jest także ta moc silnika .. jak I tak wiadomo , że później 100km/h to po co to w kamperku ?kimtop - 2024-09-26, 17:57 Samochód który ma służyć do zabawy zagazowany? LukF - 2024-09-26, 18:49
przemo.d napisał/a:
ta moc silnika .. jak i tak wiadomo , że później 100km/h to po co to w kamperku ?
Bo Kuba jak już dostanie ten baranowóz to budy zakładać nie będzie a Prosiaka z garażu sprzeda i zostanie tylko z tym chamerykańskim cudem na codzień joko - 2024-09-26, 19:20
przemo.d napisał/a:
Droga dobra, jak gaz to już do wszystkiego.
Tylko taka mała butla wlezie ? To ledwo na 300km będzie wystarczało. Zabawna jest także ta moc silnika .. jak I tak wiadomo , że później 100km/h to po co to w kamperku ?
Zbiornik ma 105l brutto czyli jakieś 90l można zatankować. Przy 100km/h o których piszesz będzie spalał 12-15l/100km (przypominam że to jest eTorque a nie zwykłe HEMI ) więc 600-750km . Nawet jak będę go deptał dla zabawy i spali 25l to i tak przejedzie więcej niż 300km. W samochodzie pozostanie również oryginalny zbiornik paliwa o pojemności 125l na którym zrobi kolejne 800-1000km . Ile zasięgu ma Twój kamper ?
Mocy w samochodzie może być co najwyżej za mało ... za dużo nigdy. Nikt nie każe z niej korzystać w całości , a to że jest tak duży zapas to tylko zaleta , nigdy wada.
To jest HEMI , które ma system wyłączania połowy cylindrów wtedy kiedy nie potrzeba dużo mocy (czyli przy normalnej jeździe bez upalania , praktycznie cały czas ).
Różnica w stosunku do normalnego kamperka taka, że jak będę miał fanaberje pojechać sobie autostradą cały czas lewym pasem to sobie pojadę a jak będę potrzebował szybko i sprawnie kogos wyprzedzić to sobie wyprzedzę ....... w Ducato czy innym Fordzie możesz tylko tyle na ile pozwoli Ci ten lichy diesel'ek ....... czyli niewiele joko - 2024-09-26, 19:21
kimtop napisał/a:
Samochód który ma służyć do zabawy zagazowany?
joko - 2024-09-26, 19:25
LukF napisał/a:
przemo.d napisał/a:
ta moc silnika .. jak i tak wiadomo , że później 100km/h to po co to w kamperku ?
Bo Kuba jak już dostanie ten baranowóz to budy zakładać nie będzie a Prosiaka z garażu sprzeda i zostanie tylko z tym chamerykańskim cudem na codzień
Na co dzień to ja jeżdżę na prundzie i bardziej praktycznym pojazdem , a prosiaki mam dwa i nie są na sprzedaż przemo.d - 2024-09-26, 20:40
joko napisał/a:
przemo.d napisał/a:
Droga dobra, jak gaz to już do wszystkiego.
Tylko taka mała butla wlezie ? To ledwo na 300km będzie wystarczało. Zabawna jest także ta moc silnika .. jak I tak wiadomo , że później 100km/h to po co to w kamperku ?
Zbiornik ma 105l brutto czyli jakieś 90l można zatankować. Przy 100km/h o których piszesz będzie spalał 12-15l/100km (przypominam że to jest eTorque a nie zwykłe HEMI ) więc 600-750km . Nawet jak będę go deptał dla zabawy i spali 25l to i tak przejedzie więcej niż 300km:spoko
Ja inne dane podstawiłem do Twojego wzoru i z tą budą na pace to raczej bliżej 30 litrów gazu się spodziewam, parę aut z gazem miałem I pamiętam, że zawsze albo palą gaz albo głowice w dłuższej perspektywie taniej wychodzi jak to jednak jest gaz , ja to jednak jestem fanem diesla bo od zawsze je trenuje i nie odczuwam zadnego dyskomfortu a automat i 170km z obecnym momentem w zupelnosci mnie satysfakcjonuje do b. Sprawnego przemieszczania się ale nie o tym .
Obym się mylił i faktycznie jakimś cudem to będzie 15l paliło bo mam kumpla co mustangiem v8 po mieście w 25 ma problem się zmieścić spokojnie kulając się. To będzie 3T o współczynniku szafy 3 drzwiowej co nie pomoże+ mosty wały napędy... już trenowałem terenówki z blokadami, mostami i 3l nowoczesny 6 cylindrowy 210KM diesel nie schodził poniżej 15L więc nie ma opcji.. dla mnie bzdura. A wiadomo że im więcej KM to one nie biorą się nigdy z samego powietrza.
Czyli to taki pojazd do zabawy trochę ma być to nie poprzez ekonomikę należy na to patrzeć to rozumiem olewamy ekonomię, nie ma tego tematu.Komplecik - 2024-09-26, 21:05 Nie jest tak tragicznie nawet 8.8L
mam kumpla co mustangiem v8 po mieście w 25 ma problem się zmieścić spokojnie kulając się.
Ale Mustang ma 5.0 Coyote a nie 5,7 HEMI a to kompletnie inna bajka.
Nie ma systemu MDS (odłączania cylindrów) , ani eTorque (nie jest mild hybrid)joko - 2024-09-26, 21:22
przemo.d napisał/a:
Czyli to taki pojazd do zabawy trochę ma być to nie poprzez ekonomikę należy na to patrzeć to rozumiem olewamy ekonomię, nie ma tego tematu.
Olać ekonomię .
Ekologię już mniej , ale robię koło 30 tysi rocznie na własnym prądzie ze słońca , więc jak zrobię z 10 tym potworkiem to i tak będę ze 4 razy ekologiczniejszy jak Wy tymi sadzomiotami na rope ...... tym bardziej że większość będzie na gazie a nie benzynie joko - 2024-09-26, 21:25
No i całkiem spoko. Nawet jak będzie szafa na pace to przy tych 100 km /h o których pisał Przemek nie ma opcji aby było więcej jak 15l ...... a to ekwiwalent 7-8l tego paskudnego diesla Komplecik - 2024-09-27, 05:58
No i całkiem spoko. Nawet jak będzie szafa na pace to przy tych 100 km /h o których pisał Przemek nie ma opcji aby było więcej jak 15l ...... a to ekwiwalent 7-8l tego paskudnego diesla
Może to być ciut więcej z paką na plecach ale dieselek też będzie brał pod 15 joko - 2024-10-12, 13:00 Z projektowaniem jestem na etapie w którym trzeba zacząć kupować wyposażenie, aby dopasować się choćby z punktami mocowania do konkretnych urządzeń.
Na pierwszy rzut idzie toaleta.
Do tych rozwiązań kompostujących nie jestem przekonany , nie miałem , nie mam i nie wiem czy i jak to się sprawdza, więc idę w to co znam czyli toaletę kasetową.
Z tego co na szybko pooglądałem pasuje mi Dometic CTS lub CTW 4110.
Na plus małe gabaryty (ustawna) , obrotowa muszla , wkładka ceramiczna. Na minus trochę większa waga (ze względu na ceramikę) ale niewiele.
Pytanie podstawowe czy lepiej kupić wersję CTW z własnym 7l zbiornikiem na wodę do spłukiwania czy CTS zasilaną ze zbiornika głównego ?
Pytanie dodatkowe, czy może polecilibyście jakiś inny model który jest lepszy pod jakimś względem do tego ?SlawekEwa - 2024-10-12, 17:28
joko napisał/a:
Do tych rozwiązań kompostujących nie jestem przekonany , nie miałem , nie mam i nie wiem czy i jak to się sprawdza, więc idę w to co znam
No i Kuba nie dziw się jak niektórych ludzi nie możesz przekonać na "elektryki"
Co do toalety mam Tehetforda C-200 obrotowego bez zbiornika, trudno mi go polecać nie znając Dometica , ale mnie pasuje joko - 2024-10-13, 01:11
SlawekEwa napisał/a:
joko napisał/a:
Do tych rozwiązań kompostujących nie jestem przekonany , nie miałem , nie mam i nie wiem czy i jak to się sprawdza, więc idę w to co znam
No i Kuba nie dziw się jak niektórych ludzi nie możesz przekonać na "elektryki"
Ale ja bym właśnie chciał , aby ktoś mnie przekonał , dlatego to napisałem
W temacie elektryków podaję konkretne argumenty poparte praktyką i na to samo liczę odnośnie tych kompostujących toalet
SlawekEwa napisał/a:
Co do toalety mam Tehetforda C-200 obrotowego bez zbiornika, trudno mi go polecać nie znając Dometica , ale mnie pasuje
Thetforda C-200 mam w Mobilvetcie , jeszcze w tej starszej wersji z pojemnikiem bez kółek i też nie miałem z tym jakichś większych problemów.
W N&B jest C-260 . Bardzo podobna konstrukcja , a pojemnik kota ma już rozkładaną rączkę i kółka .
Z Dometic'iem nie mam doświadczenia poza tym, że widziałem to w jakimś kamperze ostatnio na targach w Poznaniu i robi dobre wrażenie.
Tym co mnie przekonuje do tego modelu jest ceramiczna wkładka w muszli (to się z pewnością będzie lepiej utrzymywało w czystości) , oraz sam kształt muszli, bo jest okrągła , a nie jajowata jak w c-200 i przy obrotach będzie utrzymywała stałą odległość od innych elementów w łazience (jest po prostu bardziej ustawna).
Zastanawia mnie też ten dodatkowy zbiornik na wodę do spłuczki , który jest w CTW 4110.
Z jednej strony fajna sprawa bo dodatkowy zapas wody , ale w sytuacji kiedy do projektu nie mam jeszcze kupionego zbiornika i mogę sobie wybrać o dowolnej pojemności jaka mi pasuje , rozwiązanie tradycyjne jest chyba wystarczające i nie ma co komplikować sobie życia .
Może ktoś ma takiego Dometic'a z tym dodatkowym zbiornikiem i może napisać jak to się sprawdza ?mischka - 2024-10-13, 07:52
joko napisał/a:
pojemnik kota ma już rozkładaną rączkę i kółka
Miałem kasetę z kółkami i bez i szczerze mówiąc wolę bez. Pojemność kasety nieco większa. K kółeczek korzystałem sporadycznie bo po szutrze czy trawie ciężko ciągnąć kasetę za sobą. Toaleta kompostująca chodzi mi po głowie od dłuższego czasu ale nie widziałem na żywo i nie znam nikogo kto korzysta z tego wynalazku. Może będziesz pionierem jak w temacie LiFePo4???adaml61 - 2024-10-13, 08:15 Osobiście wziął bym z dodatkowym zbiornikiem , w moim wanie zrobiłem też osobny do spłuczki , wlewam zawsze dodatkowo płyn do spłuczki , lepiej spłukuje idzie mniej wody .SlawekEwa - 2024-10-13, 10:40
joko napisał/a:
oraz sam kształt muszli, bo jest okrągła , a nie jajowata jak w c-200 i przy obrotach będzie utrzymywała stałą odległość od innych elementów w łazience (jest po prostu bardziej ustawna).
i tu dla mnie nie jest to zaletą, bo przy łazience w busie z osobną kabiną prysznicową 75x75 obrót muszli o 90 stopni powiększa wejście do kabiny joko - 2024-10-13, 12:41
mischka napisał/a:
joko napisał/a:
pojemnik kota ma już rozkładaną rączkę i kółka
Miałem kasetę z kółkami i bez i szczerze mówiąc wolę bez. Pojemność kasety nieco większa. K kółeczek korzystałem sporadycznie bo po szutrze czy trawie ciężko ciągnąć kasetę za sobą. Toaleta kompostująca chodzi mi po głowie od dłuższego czasu ale nie widziałem na żywo i nie znam nikogo kto korzysta z tego wynalazku. Może będziesz pionierem jak w temacie LiFePo4???
Z tymi kółkami to racja, że zakres zastosowań raczej wąski , ale w Dometic'u są i nie ma chyba wersji bez. Różnica w pojemności to chyba koło litra.
Jak opróżnia się kota na serwisie , czy np. w toaletach chemicznych na kempingach to najbliższe otoczenie jest zazwyczaj utwardzone i ten kawałeczek to zawsze lepiej na kółkach niż w rękach nosić. Jak jest niedaleko to tam gdzie nie da się na kółkach to niestety w łapki trzeba wziąć, a jak jest dalej to rowerek i przyczepka
Odnośnie tej toalety separacyjnej/kompostującej czy jak ją tam zwą, to pasowała by mi z jednego powodu. Nie musi być montowana na stałe i do ściany zewnętrznej , a to daje większe możliwości aranżacji łazienki . Można na przykład zrobić ją chowaną do jakiejś wnęki na czas kiedy nie jest potrzebna i wtedy w łazience robi się więcej miejsca . Zawsze to lepiej myć zęby czy się golić jak nie trzeba stać okrakiem nad kibelkiem
W teorii wygląda to dobrze , ale nie jestem przekonany czy taka toaleta sprawdza się w praktyce. Niby nie potrzeba do tego wozić ze sobą chemii, ale za to worek trocin , albo kociego żwirku
Nie jestem też przekonany jak wygląda sprawa zapachów
W sumie kot wali do kuwety i nic w domu nie czuć ....... ale co on tam nawali joko - 2024-10-13, 12:59
adaml61 napisał/a:
Osobiście wziął bym z dodatkowym zbiornikiem , w moim wanie zrobiłem też osobny do spłuczki , wlewam zawsze dodatkowo płyn do spłuczki , lepiej spłukuje idzie mniej wody .
Powiem Ci Adam, że z tym płynem do spłukiwania to jest dobry argument
Pytanie jak to wygląda w praktyce, gdzie jest ten zbiornik zamontowany (w obudowie toalety czy w kasecie) i jak się go napełnia (osobny wlew czy poprzez zbiornik główny) ?
Ja buduję , a w sumie to na razie projektuję i kwestia wielkości zbiorników jest póki co otwarta. Miejsca do wykorzystania mam sporo i zbiornik (zbiorniki) na czystą wodę planuję dać większej pojemności niż zazwyczaj w kamperach (tak z 200l +). Sam zbiornik jest lekki, do jazdy nie muszę tankować do pełna, żeby nie przeciążać, ale w przypadku wyjazdu na dłużej do "dziczy" będzie jak znalazł .joko - 2024-10-13, 13:14
SlawekEwa napisał/a:
joko napisał/a:
oraz sam kształt muszli, bo jest okrągła , a nie jajowata jak w c-200 i przy obrotach będzie utrzymywała stałą odległość od innych elementów w łazience (jest po prostu bardziej ustawna).
i tu dla mnie nie jest to zaletą, bo przy łazience w busie z osobną kabiną prysznicową 75x75 obrót muszli o 90 stopni powiększa wejście do kabiny
Wiem o co chodzi bo podobnie mam w Mobilvecie. Tam jest tak to C200 zamontowane, że aby wygodnie korzystać z umywalki trzeba muszlę ustawić na wprost ,a kiedy korzysta się z toalety trzeba ja skręcić o 45 stopni. Z tego powodu , że tak kręcimy tym tam i z powrotem to przez 12lat użytkowania dwukrotnie urwał mi się króciec na wężu elastycznym przy zaworze od spłuczki (bo to tam cały czas pracuje podczas obracania muszlą) .
Okrągła muszla daje mi to , że nie trzeba będzie nią obracać ...... oczywiście pod warunkiem, że toaleta będzie zamontowana tak, aby nie było kolizji z innymi sprzętami.
Właśnie dlatego chcę już teraz coś wybrać i kupić, aby jeszcze na etapie projektowania ustawić wszystko co do centymetra pod konkretną toaletę.przemo.d - 2024-10-13, 13:23 Kolejny zbiorniczek do pamiętania co by napełnić.. kolejny plyn co będzie gdzieś się walał i kolejny klopot. Miałem tak w przyczepie i ten różowy plyn do zbiornika do spłukiwania zupełnie jest zbędny. SOG robi robotę. Zawsze skończy się woda w tym małym zbiorniku jak będzie potrzebna wiesz jak jest..
Rozmawiałem z 2 Niemców w tym roku z przerobioną blaszanką co stanęli koło mnie w Grecji i mieli tą toaletę kompostująca, pokazali mi jak to wygląda bo byłem w lekkim szoku, że istnieje takowy potwór
Ja to widzę ją tak: jak lubisz grzebać się w tych odchodach to spoko .... Tu wiadereczko i 1 wylewają gdziekolwiek.. tu woreczki jednorazowe i do kosza jak pieski -> to nie dla mnie ale oni dawali radę..
Ja tam wolę skuterek, kaseta ,ToiToi, toalety przy atostradach i na MOPach.joko - 2024-10-13, 13:49
przemo.d napisał/a:
Kolejny zbiorniczek do pamiętania co by napełnić......Zawsze skończy się woda w tym małym zbiorniku jak będzie potrzebna wiesz jak jest..
Dokładnie to mnie niepokoi
przemo.d napisał/a:
Rozmawiałem z 2 Niemców w tym roku z przerobioną blaszanką co stanęli koło mnie w Grecji i mieli tą toaletę kompostująca, pokazali mi jak to wygląda bo byłem w lekkim szoku, że istnieje takowy potwór
Ja to widzę ją tak: jak lubisz grzebać się w tych odchodach to spoko .... Tu wiadereczko i 1 wylewają gdziekolwiek.. tu woreczki jednorazowe i do kosza jak pieski -> to nie dla mnie ale oni dawali radę..
Ja tam wolę skuterek, kaseta ,ToiToi, toalety przy atostradach i na MOPach.
Z takiej toalety korzystają Monika i Paweł z Terasfery i fajnie opisują jej działanie na przykładzie "herbatki" i "ciasteczek"
Oni sobie chwalą, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że w Ich filmie jest to reklama (czego zresztą nie ukrywają).
Ta konkretnie toaleta która ma Terasfera nie pasuje mi już choćby z tego powodu, że jest z drewna , a jak wiadomo człowiek obudzony w nocy z powodu ciśnienia , nie zawsze celnie sobie trafia
Mam również inne obawy, mianowicie o ile część "herbatkowa" jest w miarę logiczna i nie powinna rodzić problemów, to cześć "ciasteczkowa" w tym układzie z otwartą dziurą z workiem foliowym jest już mocno dyskusyjna.
Nie miałem wprawdzie w swoim życiu incydentów w postaci stawiania klocka do kubła na śmieci, ale nawet w teorii to mi się nie składa
Pytanie rodzi się też takie, co się stanie jeśli np. z powodu zmiany flory bakteryjnej w naszym organizmie po spożyciu jedzenia w nowym egzotycznym miejscu , zdarzy nam się wydalić ciasteczka mocno rozmoczone w herbatce
Widziałem się z Nimi w Poznaniu , ale rozmawialiśmy o fajniejszych tematach i nie dopytałem jak ta toaleta sprawdza się im w realu.
Bim - 2024-10-13, 15:11
mischka napisał/a:
kompostująca chodzi mi po głowie od dłuższego czasu ale nie widziałem na żywo i nie znam nikogo kto korzysta z tego wynalazku. Może będziesz pionierem jak w temacie LiFePo4???
Z projektowaniem jestem na etapie w którym trzeba zacząć kupować wyposażenie, aby dopasować się choćby z punktami mocowania do konkretnych urządzeń.
Na pierwszy rzut idzie toaleta.
Do tych rozwiązań kompostujących nie jestem przekonany , nie miałem , nie mam i nie wiem czy i jak to się sprawdza, więc idę w to co znam czyli toaletę kasetową.
?
Długo głowiłem się nad toaletą w kamperze, generalnie jestem przeciwnikiem toalet kasetowych, nie cierpię chodzić na spacery z kotem. Zastanawiałem się nad toaletą separacyjną, miałem już konkretny model wybrany, ale po dłuższym namyśle zdecydowałem się jednak na toaletę jachtową z maceratorem, są nawet z bidetem. Nie jest potrzebna chemia, nic nieprzyjemnie nie pachnie, jest jak w domu. Zbiornik na czarną wodę ok. 130-200 litrów połączony z mniejszym zbiornikiem na wodą szarą. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie mógłbyś rozważyćjoko - 2024-10-13, 21:38
Jacek999 napisał/a:
joko napisał/a:
Z projektowaniem jestem na etapie w którym trzeba zacząć kupować wyposażenie, aby dopasować się choćby z punktami mocowania do konkretnych urządzeń.
Na pierwszy rzut idzie toaleta.
Do tych rozwiązań kompostujących nie jestem przekonany , nie miałem , nie mam i nie wiem czy i jak to się sprawdza, więc idę w to co znam czyli toaletę kasetową.
?
Długo głowiłem się nad toaletą w kamperze, generalnie jestem przeciwnikiem toalet kasetowych, nie cierpię chodzić na spacery z kotem. Zastanawiałem się nad toaletą separacyjną, miałem już konkretny model wybrany, ale po dłuższym namyśle zdecydowałem się jednak na toaletę jachtową z maceratorem, są nawet z bidetem. Nie jest potrzebna chemia, nic nieprzyjemnie nie pachnie, jest jak w domu. Zbiornik na czarną wodę ok. 130-200 litrów połączony z mniejszym zbiornikiem na wodą szarą. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie mógłbyś rozważyć
Jacku z jednej strony rozwiązanie godne rozważenia, bo te toaletki takie jak patrzę zgrabne i łatwe do upchania , ale ten zbiornik na czarną , wszystkie te pompki , węże i cała instalacja mnie trochę straszą
A jak wygląda sprawa opróżniania tego zbiornika ? To jedynie chyba na zrzutniach takich jak pod autokary. Na jachcie jest to jednak chyba prostsze.
Kurcze nie czuję tego. Kasetę się wyleje , przepłuka i po temacie , a tutaj nie wyobrażam sobie jak np. pompka się zepsuje, albo coś się rozszczelni
Fakt, że większy zbiornik i rzadziej trzeba opróżniać , ale z drugiej strony to wozić ze sobą 200l fekaliów
Zostane chyba jednak przy sprawdzonym rozwiązaniu , czyli toalecie kasetowej , bo wymyśliłem dzisiaj jak zrobić , aby dało się ją chować do schowka kiedy nie jest potrzebna, aby zrobić więcej miejsca w łazience (to o czym myślałem zrobić z tą toaletą kompostującą)
Lubię nowinki i ciekawe nietypowe rozwiązania ,ale muszą być w jakiejś równowadze do prostoty i niezawodności. Przemyślę to jeszcze, ale póki co to jachtowe rozwiązanie wydaje mi sie zbyt rozbudowane , a przez to bardziej podatne na problemy .Jacek999 - 2024-10-14, 07:01
joko napisał/a:
Jacku z jednej strony rozwiązanie godne rozważenia, bo te toaletki takie jak patrzę zgrabne i łatwe do upchania , ale ten zbiornik na czarną , wszystkie te pompki , węże i cała instalacja mnie trochę straszą
A jak wygląda sprawa opróżniania tego zbiornika ? To jedynie chyba na zrzutniach takich jak pod autokary. Na jachcie jest to jednak chyba prostsze.
Kurcze nie czuję tego. Kasetę się wyleje , przepłuka i po temacie , a tutaj nie wyobrażam sobie jak np. pompka się zepsuje, albo coś się rozszczelni
Fakt, że większy zbiornik i rzadziej trzeba opróżniać , ale z drugiej strony to wozić ze sobą 200l fekaliów
Instalacja jest prostsza niż na jachcie, zdjęcie które zamieściłeś pokazuje toaletę z pompą ręczną oraz z instalacją bardziej rozbudowaną. Dla nas wystarczy podłączenie fekaliów do zbiornika z czarną wodą oraz podłączenie pompy szarej wody do przepłukiwania zbiornika lub przelania awaryjnie nadmiaru szarej, dlatego taki duży. No i woda do spłukania.
Co do opróżniania, to po zmieleniu dwójki przez macerator i połączeniu z wodą i jedynką dostajesz praktycznie wodę którą możesz spuścić w miejscach do tego przeznaczonych darek 61 - 2024-10-14, 09:16 Gdybym budował kampera od podstaw to bym zrobił schowek na dodatkową kasetę.Nieraz jest problem z opróżnianiem lub opróżnia się prawie pustą bo niewiadomo jakie warunki będą w nowym miejscu postoju.joko - 2024-10-14, 14:55
darek 61 napisał/a:
Gdybym budował kampera od podstaw to bym zrobił schowek na dodatkową kasetę.Nieraz jest problem z opróżnianiem lub opróżnia się prawie pustą bo niewiadomo jakie warunki będą w nowym miejscu postoju.
Bardzo mądry pomysł . Dzięki Wielkie
Będę miał sporo miejsca do wykorzystania w przestrzeni przed i za kołem tylnym poniżej podłogi to tam wygospodaruję specjalny schowek z osobnymi drzwiczkami , który będzie miał prowadnice do kasety i będzie tam można tę rezerwową wsuwać jak do toalety.
Jak w razie W wyląduje tam pełna to będzie bezpieczna i nie będzie generować zapachów darek 61 - 2024-10-14, 19:38 Ja próbowałem poszukać w swoim gdzieś pod spodem ale nigdzie nie mam tyle miejsca by można by było kasetę zmieścić.Dlaczego żadne firmy tego nie robią,nie wiem.A może robią tylko ja nie wiem.joko - 2024-10-15, 15:32 Ma sporo miejsca na to . Najprawdopodobniej nie z boku a z tyłu zabudowy.
Ten pkt. na pewno zrealizuję . Jeszcze raz Darku dzięki za podrzucenie pomysłu
Temat toalety można chyba zakończyć. Ostatecznie zdecydowałem się na sprawdzone rozwiązanie czyli toaletę kasetową i na ten moment najbardziej pasuje mi ten Dometic 4110 ze względu głównie na tę wkładkę ceramiczną. Nie zamówiłem jeszcze , więc jak możecie polecić jeszcze coś lepszego to piszcie
Z toalety separacyjnej zrezygnowałem , bo to jednak zbyt inne od tego do czego jestem przyzwyczajony . Chwalą to głównie vanlife'rzy , ale Oni mają trochę inne podejście bo inaczej z kampera korzystają. Ja wychodzę z założenia że jak się moim 4x4 będę zapuszczał w "dzicz" to problem samej toalety jak i jej opróżniania przestanie istnieć, a w cywilizacji zawsze miejsce do jej opróżnienia znajdę (jak dotychczas) .
Z kolei pomysł Jacka na toaletę jachtową wymagał by przygotowania już na etapie projektu , a w praktyce sprawdzić mógłbym go dopiero po zbudowaniu , więc dlatego idę po prostu w to co znam joko - 2024-10-15, 16:32 Kolejną rzeczą którą muszę kupić już, aby kontynuować projektowanie są okna.
Będę potrzebował 3 okna boczne takie w rozmiarach w okolicach 700x500, jedno mniejsze do łazienki takie ok.400x400 i 4 małe okienka po dwa na stronę do sypialni nad kabiną (mogą być albo odsuwane na bok albo zupełnie nie otwierane).
Dwie sprawy są dla mnie szczególnie ważne. Pierwsza to dobra izolacyjność cieplna (bo cała zabudowa będzie mocno zaizolowana i nie chcę całego efektu stracić na oknach) , druga to żeby okna były możliwie płaskie i nie odstawały za bardzo od ściany.
Wybór okien na rynku jest spory, ale rozrzut cenowy jeszcze większy , a co do jakości poszczególnych trudno mi coś powiedzieć.
Jest jakiś polski producent , ale ceny ma porównywalne z markowymi oknami montowanymi w większości europejskich kamperów. Pytanie czy tam jakość jest coś lepsza ?
Firma Moto Blend sprzedaje z kolei okna w cenie 1/3 tamtych , ale po zdjęciach trudno mi powiedzieć co to jest warte.
Generalnie , jeśli możecie polecić coś sensownego , albo podać jakieś dokładniejsze info na temat okien wspomnianych powyżej to bardzo proszę .joko - 2024-10-15, 16:58 Taki przykład . Dwa teoretycznie podobne okna , oba w tych samych rozmiarach, oba z moskitierą i roletką oraz z podwójną szybką .
Jedno kosztuje 3200PLN drugie 1800PLN
Na pierwszy rzut oka , poza samym kształtem identyczne, ale jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach.darek 61 - 2024-10-15, 17:42 Boczne okna przesuwanie mają tą zaletę że można podróżować otwartymi . Należy pamiętać by zamontować je tak aby w czasie deszczu woda nie wciskała się do środka.Skwarek - 2024-10-15, 18:38 Zastanowił bym się nad tą aluminiową ramą w tych oknach. Co z tego, że podwójne szyby jak ta rama jest olbrzymim mostkiem termicznym i zimą może pojawiać się rosa wokół okna. Gówniane plastikowe lekkie ramy nie mają aż takiej wady.
Zastanowił bym się nad tą aluminiową ramą w tych oknach. Co z tego, że podwójne szyby jak ta rama jest olbrzymim mostkiem termicznym i zimą może pojawiać się rosa wokół okna. Gówniane plastikowe lekkie ramy nie mają aż takiej wady.
Pomacałem dzisiaj okna z firmy Madovan (te droższe z linków które podałem) i z całą pewnością robią lepsze wrażenie jak podobny Dometic S7.
Aluminiowa rama jest solidna i nie ma problemu z mostkiem termicznym , bo jest dwuczęściowa (część zewnętrzna z szybą i wewnętrzne przykręcane ramko) . Jedynym mostkiem termicznym pomiędzy oboma częściami stanowią śruby łączące , ale wystarczy zamiast metalowych założyć nylonowe (6.6 będą wystarczająco wytrzymałe do tego zastosowania) i po temacie.
Dodatkowo na wewnętrzne aluminiowe ramko przychodzi jeszcze moskitiera z roletka w plastikowej obudowie , która je szczelnie przykrywa .joko - 2024-10-17, 10:02
Dzięki za linki.
Pooglądałem ofertę jednej i drugiej firmy, ale niestety to są drzwi i okna do dużych kontenerów wyprawowych jakie montuje się na ciężarówkach i w moim zastosowaniu się niestety nie przydadzą.
Są za ciężkie, zbyt grube (ściana min.50mm) .... i zbyt brzydkie
Moja zabudowa nie może wyglądać jakbym wiózł na działkę kontener mieszkalny joko - 2024-10-17, 19:12
darek 61 napisał/a:
Boczne okna przesuwanie mają tą zaletę że można podróżować otwartymi . Należy pamiętać by zamontować je tak aby w czasie deszczu woda nie wciskała się do środka.
Zastanawiałem się też nad przesuwnymi. Mają trzy zalety , nie wystają poza obrys ściany, można je otwierać w czasie jazdy jak piszesz i są relatywnie tańsze od tych podnoszonych.
Z wad to chyba to, że tylko połowę powierzchni można otworzyć, są chyba mniej szczelne i wyglądają wiele gorzej od podnoszonych.
Wydaje mi się , że chyba ostatecznie znalazłem to co chciałem, a na 100% pewny będę jutro jak przyjdzie pierwsze okienko , które kupiłem na próbę.
Ciekawostka jest taka, że są to praktycznie te same okna , które sprzedaje firma Madovan , lecz za dokładnie połowę ich ceny. Jak się okazało Madovan nie jest producentem okien jak się reklamuje, a jedynie ich sprzedawcą . Okna Madovan oraz te tańsze które znalazłem produkowane są w tej samej fabryce w Chinach ...... a najlepsze jest to, że w tej samej fabryce okna produkuje również Dometic
Jutro jak przyjdzie pierwsze okienko to sprawdzę czy to jest konstrukcyjnie i jakościowo to samo . Jeśli tak, to zamawiam cały komplet .
Te które sobie upatrzyłem są nawet ładniejsze jak Madovan czy Dometic, bo nie mają zaokrąglonych narożników , a szyba z zewnątrz jest płaska i nie wystaje poza ramę na czym mi bardzo zależało ze względów technologicznych.orkaaa - 2024-10-17, 19:22 Joko jak okna będą ok daj link do sklepu. Chcę wymienić szybę Dometica i szukam okazji.Komplecik - 2024-10-17, 19:23 Joko idziesz jak burza joko - 2024-10-17, 19:32
orkaaa napisał/a:
Joko jak okna będą ok daj link do sklepu. Chcę wymienić szybę Dometica i szukam okazji.
Ale w wolnych chwilach podglądam turecką karawanę
........i się motywuję , aby w przyszłym roku podążyć Twoimi śladami , ale już w 4x4 Zbynek - 2024-10-17, 20:44 Widzę że rynek okien masz prześwietlony. Może rzuciło Ci się w oczy gdzie można kupić elementy maskownicy ramki wewnętrznej moskitiery i osłon przeciwsłonecznych? Chodzi mi o te plastikowe profile ćwierćokrągłe i narożniki spinające je w całość.joko - 2024-10-18, 10:55
Zbynek napisał/a:
Widzę że rynek okien masz prześwietlony. Może rzuciło Ci się w oczy gdzie można kupić elementy maskownicy ramki wewnętrznej moskitiery i osłon przeciwsłonecznych? Chodzi mi o te plastikowe profile ćwierćokrągłe i narożniki spinające je w całość.
Części zamiennych bym w pierwszej kolejności szukał właśnie u autoryzowanych sprzedawców konkretnej marki. Oni mogą oficjalnie nie mieć tego w ofercie na sklepie, ale dostęp do części zamiennych to powinni mieć , bo mają bezpośredni kontakt z producentem od którego kupują .
Ja nie wiem , czy nawet nie mają takiego obowiązku , wynikającego z przepisów handlowych ?
Zadzwoń po prostu, choćby do Moto Blend , powiedz że masz uszkodzone okienko i potrzebujesz części , może pomogą .joko - 2024-10-18, 13:58 Przyszło okienko na próbę.
Na razie bez komentarza. Będzie jak się pobawię LukF - 2024-10-18, 18:27
joko napisał/a:
Przyszło okienko na próbę.
Na razie bez komentarza. Będzie jak się pobawię
Ładnie to wygląda adaml61 - 2024-10-18, 19:48 Dość dobre ceny duży wybór wszystkiego , najbliższy sklep Frankfurt nad Odrą , kilka okien i innych gadżetów kupiłem https://www.reimo.com/pl/darek 61 - 2024-10-18, 20:30 Można coś skopiować [youtube][/youtube]https://youtube.com/shorts/fLfk9T9sSXw?si=VXJQ-WLPO0TwCP3ljoko - 2024-10-20, 23:02
darek 61 napisał/a:
Można coś skopiować [youtube][/youtube]https://youtube.com/shorts/fLfk9T9sSXw?si=VXJQ-WLPO0TwCP3l
Śmieję się, bo chińczyk odgapił ode mnie podnoszenie dachu joko - 2024-10-20, 23:03
adaml61 napisał/a:
Dość dobre ceny duży wybór wszystkiego , najbliższy sklep Frankfurt nad Odrą , kilka okien i innych gadżetów kupiłem https://www.reimo.com/pl/
Dzięki za podpowiedź . Reimo generalnie znam i w czasach mniej internetowych miewałem ich papierowe katalogi joko - 2024-10-20, 23:25
Cytat:
Na razie bez komentarza. Będzie jak się pobawię
No i pobawiłem, do tego stopnia, że mam już dokładną cyfrową wersję ..... całe 2h rysowania
Bez zbędnego rozpisywania, okienka są sztos, jakość lepsza jak Dometica.
Potwierdzam też że to jest ten sam produkt co sprzedaje Madovan (tylko za mniej niż pół ceny) i widać że to wyszło z tej samej fabryki.
Inna jest trochę rozmiarówka , ale to pewnie wynika z tego że każdy ze sprzedawców zamawiał sobie zapewne coś pod siebie .
Jedyny minus to te dźwigienki do zamykania , bo są podobnie liche jak te w Dometic'u, a przynajmniej robią podobne wrażenie. Wprawdzie w kamperze przez wiele lat używania nic mi się w Dometicu nie uszkodziło ale dlatego ze uważałem. Do tych okien dorobię sobie te elementy na CNC z aluminium i będzie Premium
Zmienię też sposób mocowania okien . Nie będę używał tej wewnetrznej ramki , tylko dorobię własne elementy , które zapewnią mi pełną izolację aluminiowej ramy , tak aby nie była mostkiem termicznym .
Największą zaletą okienek poza jakością wykonania jest płaska od zewnątrz szyba co było dla mnie jednym z kluczowych tematów. Zamkniete okno wraz z ramą odstaje od ściany na zewnątrz tylko 5mm ... rewelka ! Darson - 2024-10-20, 23:39
Cytat:
Zamkniete okno wraz z ramą odstaje od ściany na zewnątrz tylko 5mm ...
Dlaczego to takie istotne?Bim - 2024-10-21, 06:55
Darson napisał/a:
Cytat:
Zamkniete okno wraz z ramą odstaje od ściany na zewnątrz tylko 5mm ...
Dlaczego to takie istotne?
Popatrz w avatr Komplecik - 2024-10-21, 07:47
Bim napisał/a:
Darson napisał/a:
Cytat:
Zamkniete okno wraz z ramą odstaje od ściany na zewnątrz tylko 5mm ...
Dlaczego to takie istotne?
Popatrz w avatr
joko - 2024-10-21, 09:22
Bim napisał/a:
Darson napisał/a:
Cytat:
Zamkniete okno wraz z ramą odstaje od ściany na zewnątrz tylko 5mm ...
Dlaczego to takie istotne?
Popatrz w avatr
Przy MACH 0,7 każda odstająca od poszycia krawędź jest istotna joko - 2024-10-24, 21:04 Darson nie załapał żartu
Prawdziwy powód jest czysto techniczny. Zabudowa będzie miała obniżany/ podnoszony dach i odstające okna wchodziły by po prostu w kolizję.
Te które kupiłem są idealne, bo te raptem 5mm powoduje że praktycznie licują się ze ścianą.joko - 2024-10-28, 22:30 Okienka i kibelek leża już na magazynie i zostały już wrysowane w projekt, czas na następne elementy.
Kolejnymi tematami są kuchenka i zlew.
Do mojego układu kuchni sprawdził by się zestaw 2w1 , Dometic HS2420, ale wszędzie gdzie mi się pojawia po wpisaniu w google jest "brak na stanie" .
Przypuszczam że to może być jakiś stary model , którego Dometic już nie produkuje.
Ja trafiłem na ten model przy okazji szukania innych gratów i nie sądziłem że będzie problem z jego zakupem.
Są dostępne inne podobne modele , które mają dwa palniki i zlew, ale w nich zlew jest zbyt mały.
Model HS2420 jest bardzo ustawny , ma dwa jednakowo duże i dość szeroko rozstawione palniki , przyzwoity zlew , a całość ma takie gabaryty, że pozostanie mi sporo blatu roboczego .
Może jakaś inna firma robi coś podobnego, albo gdzieś ktoś ma to jeszcze na stanie ?
Rozważam też taki zestaw do wbudowania z dwoma palnikami i piekarnikiem/grillem , ale na ten piekarnik nie mam ciśnienia, a osobny zlew którę musiał bym w takim układzie zamontować zburzył by mi koncepcję
Ideałem był by podobny zestaw do tego Dometica HS2420, ale żeby nie miał tej szyby pylonej do zamykania, tylko deskę zamykającą nawet na sam zlew , która też powiększyła by pole robocze, ale to już chyba za dużo chcę
W sumie to wywalić szybę i dorobić deseczkę to do ogarnięcia we własnym zakresie
Podrzućcie proszę jakieś inne pomysły bo się znowu zafiksowałem na jednym Skwarek - 2024-10-28, 22:42 Też jakiś czas temu szukałem podobnego Dometica ale z jednym palnikiem i znalazłem z trudem w Angielskim sklepie, nawet szybko przysłali.
joko - 2024-10-28, 22:44 A może wrzucę od razu kolejny temat bo to będzie następne, czyli lodówka.
Będę miał układ zasilania oparty na inwerterze off grid , więc permanentne 230V , a co za tym idzie wybór nie ogranicza mi się do typowych lodówek kamperowych , ani nawet tych domowych kompresorowych przerobionych na 12V.
Jeśli mogę szukać wśród domowych na 230V to wymyśliłem sobie, żeby miała kostkarkę do lodu i dystrybutor zimnej wody (będę miał filtr do wody pitnej do tego) , ale oczywiście nie ma tak prosto , bo puszcza mnie wysokość max. 120cm , a wszystkie wąskie lodówki z kostkarką i dystrybutorem są wyższe
Tak więc pilnie poszukiwana lodówka wąska , najlepiej z osobnym zamrażalnikiem (osobne drzwiczki) , o wysokości nie większej niż 120cm , posiadająca kostkarkę i dystrybutor zimnej wody .joko - 2024-10-28, 22:51
Skwarek napisał/a:
Też jakiś czas temu szukałem podobnego Dometica ale z jednym palnikiem i znalazłem z trudem w Angielskim sklepie, nawet szybko przysłali.
Zacząłem od polskiego rynku, bo lubię kupić ...... i dostać jutro , ale pewnie trzeba będzie ruszyć się dalej .
Jak wrzucę to oznaczenie w neta to trochę sklepów w Polsce wyskakuje , ale wszędzie brak na stanie, znaczy kiedyś mieli , ale się skończyło
Ja już takiego pecha mam, że jak sobie coś wymyślę , to albo nie ma na stanie ..... albo nikt takiego czegoś nie produkuje ......... przecież kuchenki ze zlewem nie będę sam robił na sztukę Skwarek - 2024-10-28, 22:55 Pomyślałem bo do Twojego kamperka taka mała by pasowała.
Tu ją pokazywałem.
https://www.camperteam.pl...p=906114#906114
Była do wyboru wersja prawa i lewa.joko - 2024-10-29, 00:25 Temat do przemyślenia. Istotnie masz rację , jak pisałeś w tamtym wątku, że w kamperze nawet jeden palnik może być wystarczający. Próbuję sobie przypomnieć czy kiedykolwiek zdarzyło się nam korzystać z 3 palników , ale raczej nie. Na 3 lub 4 palnikowej to jest nawet technicznie niemożliwie , aby korzystać ze wszystkich naraz , bo są umieszczone za blisko siebie.
Dwa palniki naraz to pewnie kilka razy się zdarzyło i tylko z tego powodu rozglądałem się za podwójną.
My raczej w kamperze nie gotujemy , ale przy 4x4 zapewne częściej będzie trzeba
Taka pojedyncza mogła by się sprawdzić tym bardziej, że planuję też jakąś kuchnię zewnętrzną (otwierany bok , lub szuflada , to się jeszcze okaże) i tam pewnie jakiś grill z dodatkowym palnikiem
W związku z pomysłem kuchni zewnętrznej mam jeszcze jedną opcję, mianowicie zastosowanie kuchenki przenośnej. Zamiast dublować sprzęty myślę, że optymalniej było by to tak rozwiązać, aby jeden sprzęt mógł być przenoszony tam gdzie aktualnie jest potrzebny.
Myślałem nawet nad rozwiązaniem podobnym do tego z busów czy terenówek, gdzie cała kuchnia wraz z szafkami i całym osprzętem wyjeżdża ze środka na zewnątrz na jakiś szynach , prowadnicach , czy coś w tym stylu..
Ze względu jednak na dużą różnicę poziomów (podłoga zabudowy będzie wyżej niż w tradycyjnym kamperze czy busie) było by to trochę karkołomne
Taki mechanizm ważył by i zajmował więcej miejsca niż druga kuchenka
Podrzuć proszę linka do tego sklepu w którym kupowałeś Darson - 2024-10-29, 08:39
joko napisał/a:
Darson nie załapał żartu...
Zabudowa będzie miała obniżany/ podnoszony dach
Panie, takie rzeczy to mi się w głowie mieszczą 😲
Żeby tylko nie było tak, że gdy już zbudujesz ten prawie prom kosmiczny, to się przejedziesz i stwierdzisz, że to jednak nie to 😂
Bo za ciasno, za głośno, zbyt mało komfortowo, itp, itd.
I kupi to jakiś ruski oligarcha za ciężkie piniądze
Ale żebyś nie myślał, że nie kibicuję. Pomysł świetny i czekam z niecierpliwością na wynik końcowy 👍Skwarek - 2024-10-29, 09:38
joko napisał/a:
Podrzuć proszę linka do tego sklepu w którym kupowałeś
To było dość dawno i kupiłem w Anglii na Ebayu ale znalazłem identyczny gdzie indziej:
A może wrzucę od razu kolejny temat bo to będzie następne, czyli lodówka.
Będę miał układ zasilania oparty na inwerterze off grid , więc permanentne 230V , a co za tym idzie wybór nie ogranicza mi się do typowych lodówek kamperowych , ani nawet tych domowych kompresorowych przerobionych na 12V.
Jeśli mogę szukać wśród domowych na 230V to wymyśliłem sobie, żeby miała kostkarkę do lodu i dystrybutor zimnej wody (będę miał filtr do wody pitnej do tego) , ale oczywiście nie ma tak prosto , bo puszcza mnie wysokość max. 120cm , a wszystkie wąskie lodówki z kostkarką i dystrybutorem są wyższe
Tak więc pilnie poszukiwana lodówka wąska , najlepiej z osobnym zamrażalnikiem (osobne drzwiczki) , o wysokości nie większej niż 120cm , posiadająca kostkarkę i dystrybutor zimnej wody .
Według internetu taka lodówka w przyrodzie nie występuje.
Podpowiem że jak już szukasz lodówki to zwróć uwagę na klasę klimatyczną - wybieraj T lub ST (chodzi o temperaturę otoczenia w której lodówka może pracować). Jest to ważny parametr w kamperach które na słońcu się nagrzewają dość mocno.przemo.d - 2024-10-30, 20:02
joko napisał/a:
A może wrzucę od razu kolejny temat bo to będzie następne, czyli lodówka.
Będę miał układ zasilania oparty na inwerterze off grid , więc permanentne 230V , a co za tym idzie wybór nie ogranicza mi się do typowych lodówek kamperowych , ani nawet tych domowych kompresorowych przerobionych na 12V.
.
Zastanawiałeś się kiedyś czym to jest podyktowane, że 12V rządzi w takich zastosowaniach ?
Aby ubić człowieka wystarczy przy 230V 1A ... brak przewodów ochronnych, roznicówek w Twojej instalacji będzie oczywisty..dziś jak wiadomo w kuchni i łazience przewód PE i rożnicowka to obowiązek przy 230V.
Wiele renomowanych urządzeń, wytwarzających napięcie posiada pomiar pomiędzy PE a N i gdy pojawi się tam napięcie awaryjnie wyłącza się...ciekawe dlaczego ?
Pamiętać także by wypadało, że każdy klamot podłączony do tego invertera może ulec awarii/ lub jak wolisz zepsuć się i może na jego obudowie pojawić się potencjał 230V a PE w powietrzu będzie co w trzęsącym się klamocie po jakieś dziurach jest dużo bardziej dodatkowo prawdopodobne
Postaraj się aby to Ciebie i nikogo nie ubiło.joko - 2024-10-31, 00:16
przemo.d napisał/a:
brak przewodów ochronnych, roznicówek w Twojej instalacji będzie oczywisty....................
Zarówno różnicówka jak i przewody ochronne będą, ale tylko dla przyłącza od strony "słupka", bo tylko tam mają sens.
A używasz przetwornicy w kamperze ? Masz z nią taki sam dylemat ?robba - 2024-10-31, 13:09
joko napisał/a:
przemo.d napisał/a:
brak przewodów ochronnych, roznicówek w Twojej instalacji będzie oczywisty....................
Zarówno różnicówka jak i przewody ochronne będą, ale tylko dla przyłącza od strony "słupka", bo tylko tam mają sens.....
Ależ wcale się nie zgadzam.
Wystarczy jeden z przewodów przetwornicy uczynić sztucznym zerem, podpiąc na wejście róznicówki wewnętrznej PEN i stąd też będzie szedł PE a za różnicówką N i L. Zabezpieczy to nas przed jakimikolwiek przebiciami które mogłyby spowodować że różnica napięcia na dwóch obudowach jest 230V!
Oczywiście ten układ MUSI SIĘ ODPIĄĆ GDY ZASILANIE BĘDZIE OD SŁUPKA!
(a to dlategó że nie możemy być pewni gdzie elektryk w słupku podłączył N, nie mówiąc już o tym że nie możemy być niczego pewni w słupku....)
do Przema. w przypadku 230 V wystarczy nam kilkadziesiąt miliamper a nie 1A....
Wystarczy jeden z przewodów przetwornicy uczynić sztucznym zerem, podpiąc na wejście róznicówki wewnętrznej PEN i stąd też będzie szedł PE a za różnicówką N i L.
Rozumiem, że chodzi Ci o układ TN-C-S ?
Czy aby przetwornica/inwerter zamontowany w samochodzie i generujący prąd zmienny z akumulatora i PV nie działa w układzie IT ?
Ja to rozumiem tak:
Gniazdo słupka, za nim RCD, po RCD wejście przetwornicy/inwertera, a odbiorniki na wyjście przetwornicy/inwertera (instalacja oczywiście 3-przewodowa, L/N/PE) .
Kiedy jesteśmy podłączeni do słupka pracujemy w układzie TN-S , bo przetwornica sama nie generuje prądu tylko "przerzuca" go z wejścia na wyjście (działa wtedy RCD , które jest zaraz za gniazdkiem słupka) .
Po odpięciu od słupka układ zmienia się na IT , który nie ma połączenia z potencjałem ziemi , więc nie ma drogi dla prądu zwarciowego. W tym układzie różnicówka nie będzie oczywiście działać , ale nie będzie też sytuacji przed którymi miała by chronić.
Tu oczywiście sprawa nie jest ani prosta ani jednoznaczna, bo dużo zależy jeszcze od tego jak skonstruowana jest sama przetwornica czy inwerter off grid i jak producent rozwiązał kwestię połaczeń pomiedzy WE a WY , oraz przełączania obwodów dla funkcji UPS.joko - 2024-10-31, 17:34 A wracając do tematu, który na ten moment mnie najbardziej interesuje
Zbynek napisał/a:
Według internetu taka lodówka w przyrodzie nie występuje.
Chyba faktycznie nie
Przewertowałem co się dało i wygląda na to , że wąska z kostkarką i dystrybutorem wody to tak od tych 160cm wysokości w górę, a to u mnie nie wejdzie.
Jeśli nie znajdę tego co chcę wśród domowych na 230V to zniknie główny powód dla którego właśnie taką szukam.
W tej sytuacji kompresorek DC wydaje się bardziej optymalny
Zbynek napisał/a:
Podpowiem że jak już szukasz lodówki to zwróć uwagę na klasę klimatyczną - wybieraj T lub ST (chodzi o temperaturę otoczenia w której lodówka może pracować). Jest to ważny parametr w kamperach które na słońcu się nagrzewają dość mocno.
Cenna uwaga , dzięki
Pytanie pierwsze, czy u nas w handlu lodówki do tropików w ogóle są dostępne ?
Pytanie drugie, czy te które są typowo dedykowane do kamperów są z założenia w klasie T , czy tu też trzeba na to zwracać uwagę ?joko - 2024-10-31, 17:47 Jeszcze w temacie kuchenki.
Znalazłem coś takiego jak kuchenka gazowa wyglądająca jak płyta indukcyjna.
Polski produkt i patent firmy Solgaz . Płomień pod szkłem , sterowanie z panelu , możliwość wyprowadzenia spalin bezpośrednio na zewnątrz.
Wszystko fajnie na pierwszy rzut oka, ale po analizie różnych opinii z różnych źródeł wychodzi na to , że nie jest tak różowo.
Dużo osób narzeka, że długi czas nagrzewania i samego gotowania, oraz że przerąbane mycie jak coś wyleci z garnka na szkło (podobno tylko skrobak, który jest zresztą dołączony do produktu).
Wiadomo jak z tymi opiniami w sieci jest. Wypadało by pominąć te skrajnie pozytywne i negatywne , ale wtedy też wychodzi na to że produkt "taki se"
Może ktoś ma , używa (w domu niekoniecznie w kamperze) i podpowie co to jest warte ?robba - 2024-10-31, 17:57
joko napisał/a:
robba napisał/a:
Wystarczy jeden z przewodów przetwornicy uczynić sztucznym zerem, podpiąc na wejście róznicówki wewnętrznej PEN i stąd też będzie szedł PE a za różnicówką N i L.
Rozumiem, że chodzi Ci o układ TN-C-S ?
Czy aby przetwornica/inwerter zamontowany w samochodzie i generujący prąd zmienny z akumulatora i PV nie działa w układzie IT ?
....
jezeli to jest układ izolowany na zasadzie jedna przetwornica - jedno urządzenie to nie ma najmniejszego sensu RCD. Jeśli to ma być mikrośrodowisko 230V jak zrozumiałem to w skali mikro to nie jest IT a w skali makro to jest IT. oczywiście im mniej urządzeń nieizolowanych będzie zasilanych z tej przetwornicy tym mniejszy sens jest stosować różnicówkę. Zabezpiecza ona tutaj tylko w dwóch przypadkach narażenia na porażenie.
nie mniej nie zgadzam się że nie ma sensu.
Nie miałoby kompletnie sensu gdyby przetwornica zasilała tylko jedno urządzenie.robba - 2024-10-31, 18:09
joko napisał/a:
Jeszcze w temacie kuchenki.
Znalazłem coś takiego jak kuchenka gazowa wyglądająca jak płyta indukcyjna.
Polski produkt i patent firmy Solgaz .
......
Wiadomo jak z tymi opiniami w sieci jest. Wypadało by pominąć te skrajnie pozytywne i negatywne , ale wtedy też wychodzi na to że produkt "taki se"
Może ktoś ma , używa (w domu niekoniecznie w kamperze) i podpowie co to jest warte ?
znam ludzi co używają. dla mnie to jest połączenie najgorszych cech kuchenki na płyty elektryczne i kuchenki gazowej. Wylot spalin jest strasznie gorący az listwa przyścienna przy blacie powyginała się we wszystkie strony, pomimo że wylot był kilka cm od listwy i skierowany w górę.
Zaletą gazówki jest szybsze nagrzewanie bezpośrednio naczynia, tańsza energia, zaletą elektrycznej łatwość sterowania, bezpieczeństwo, brak zanieczyszczeń powietrza spalinami (ostatnio udowodniono że jednak te spaliny są dużo bardziej szkodliwe niż sądzono).
A tutaj dłuższe nagrzewanie, bo pośrednie jak w elektrycznym; wcale nie taniej bo dużo ciepła ucieka przez wylot spalin; są spaliny jak w gazowym i też wilgoć w wyniku spalania do pomieszczenia. Wylotu chyba nie można zagospodarować - wydaje mi się ze w zastrzeżeniach producenta że ma być wolny wylot na pomieszczenie.
O brudzeniu szkła nie słyszałem, a sam nie gotowałem na tym wynalazku.
Wydaje mi się żę jeśli te zastrzeżenia Tobie nie przeszkadzają to jest do zastosowaniaadaml61 - 2024-10-31, 18:46
joko napisał/a:
Może ktoś ma , używa (w domu niekoniecznie w kamperze) i podpowie co to jest warte
Wojtek Sokale gdzieś tu na forum opisywał , i z tego co pamiętam nie były to pozytywne opinie .przemo.d - 2024-10-31, 19:09 Oczywiście ale bardziej chodziło mi o zwrócenie uwagi na ten problem i że śmieszne 1A nie zawsze jest śmieszne. Nie będzie PE gdy nie przyłączymy się do słupka to oczywiste. RCD jak jest niech zostanie w budzie od strony przyłącza i tyle a słupki na polach są zazwyczaj w nie wyposażone. Problemem jest raczej to, że przetwornica nie pracuje non stop i nie ma rozprowadzonej instalacji 230V pomiedzy meblami rzuconej luźno pomiedzy przewody od wody itd...! Nie ma co porównywać do urządzenia które podawało będzie do zrobionej lepiej lub gorzej stałej instalacji 230V pracującej non stop bez PE. Nawet na wozach transmisyjnych czy w wojsku jak rozkłada się klamoty, agregaty to wbija się szpilkę obowiązkowo tak, że Joko wjeżdżasz w krzaki -> młotek, szpilka i masz PE
Ja mam inny pomysł to taki alarm będzie : tablica na tyle w kilku językach nie dotykać : pojazd chroniony energią o wysokim napięciu i natężeniu podchodzisz na bosaka i dotykasz na własną odpowiedzialność!
Co do Solgazu ja używam od z 15 lat tego w domu wypiszę Ci plusy i minusy sam zdecyduj :
Gotuje wodę dużo dłużej niż indukcja. Ale niewiele dłużej niż otwarty gaz. Opary wydobywające się z tej kratki od strony ściany nie śmierdzą , nie brudzą mebli i nie obklejają tłustym szajsem wszystkiego po czasie. Ten gaz spala się pod tym szkłem z dużo wyższą temperaturą i dopala to co normalnie przykleja się w zwykłej kuchence gazowej do wszystkiego wokół... podobno jest bardziej oszczędne ale trudno mi to potwierdzić.
Przez te lata jest to 3 kuchenka używana dla 5 osobowej rodziny bardzo intensywnie. Popsuła się z dwa razy i za każdym razem kupiłem urzywkę później za jakieś drobne co było tańsze niż szukanie problemu.
Dodatkowym atutem jest zapalarka na zasilacz 12v który możesz odrazu wywalić i podać bezpośrednio tam 12V bo ten ich zasilacz fabryczny/jak do laptopa z taką samą wtyczką/ to także 5 lat max wytrzyma. Każdy nastepny model jak zaglądałem do środka posiadał zmiany konstrukcyjne a więc cały czas to ewoluuje im nowsza tym lepsza moim zdaniem Od spodu ma zawsze tabliczkę z modelem itd. Oraz datą produkcji, polecam modele po 2017r. Ja polecam. Moge wstawić Ci fotę jak wygląda szyba po 7 latach eksploatacji /codzienne gotowane dla 5 osobowej rodziny /
Brudzi się dokładnie tak samo jak każde szkło, indukcja. Zwykła kuchenka także się brudzi i sama nie myje
Już nie wspomnę, że szkło łatwej umyć niż jakąś kuchenkę o skomplikowanych kształtach....
Z minusów jest głębsza nieznacznie od zwykłej co powoduje, że zajmuje więcej miejsca pod blatem .joko - 2024-10-31, 20:48
przemo.d napisał/a:
Co do Solgazu ja używam od z 15 lat tego w domu wypiszę Ci plusy i minusy sam zdecyduj :
Gotuje wodę dużo dłużej niż indukcja. Ale niewiele dłużej niż otwarty gaz. ........
Dzięki Przemo za to info.
Jeśli używasz w domu i to daje radę, to zakładam że w kamperze będzie tylko lepiej, choćby z tego powodu, że w kamperze intensywność użytkowania będzie sporo mniejsza.
Piszesz, że gotuje dużo dłużej niż indukcja , ale tylko trochę dłużej jak otwarty gaz, więc skoro ma to być alternatywa do zwykłej kuchenki kamperowej na otwarty gaz właśnie to "trochę dłużej" nie stanowi problemu , a niższe zużycie gazu i czystsze spaliny to już atut na plus.
Na plus w stosunku do tradycyjnej kuchenki gazowej uważam również to, że tego nie zgasi żaden podmuch , nie ma otwartego ognia , który w kamperze jest chyba największym z zagrożeń, oraz sam wygląd.
Znalazłem jeszcze coś podobnego , mianowicie Dyna Cook X2 Mini dedykowane do kampera .
Działa chyba na identycznej zasadzie, ale jest jeszcze zgrabniejsze (46x28x7cm).
Niestety cena x2 ..... ciekawe czy z jakiegoś uzasadnionego powodu, czy tylko dlatego że ma w dopisku Camper
Dwupalnikowego Solgaza można kupić za około 2000 PLN , natomiast Dynacook'a znalazłem na Alle za 3700 PLN.joko - 2024-10-31, 21:27
adaml61 napisał/a:
joko napisał/a:
Może ktoś ma , używa (w domu niekoniecznie w kamperze) i podpowie co to jest warte
Wojtek Sokale gdzieś tu na forum opisywał , i z tego co pamiętam nie były to pozytywne opinie .
Faktycznym problemem może być to na co wskazuje kilka osób , mianowicie długie stygnięcie płyty po użyciu . Tolo miał to zainstalowane w kamperze już dawno temu i wywalił właśnie z tego powodu.
W chłodniejsze dni to nawet zaleta , ale w kamperze to się jednak częściej walczy klimą niż piecem ...... przynajmniej u mnie
Normalna kuchenka też grzeje, ale tylko wtedy kiedy działa i nie akumuluje ciepła.
Z drugiej strony w lecie w gorące dni to jakiekolwiek gotowanie pasuje robić na zewnątrz.
Hmm... gdyby tego Solgaza albo DynaCook'a zainstalować nie wprost w blacie , a w jakiejś dodatkowej obudowie, to można by to wyciągać i instalować na zewnątrz . Jeden sprzęt bez dublowania ogarniał by dwie kuchnie (wewnętrzną i polową) zależnie od potrzeb i wtedy to długie oddawanie ciepła w zimne dni było by zaletą, a w ciepłe nie było by wadą joko - 2024-10-31, 21:32
robba napisał/a:
joko napisał/a:
robba napisał/a:
Wystarczy jeden z przewodów przetwornicy uczynić sztucznym zerem, podpiąc na wejście róznicówki wewnętrznej PEN i stąd też będzie szedł PE a za różnicówką N i L.
Rozumiem, że chodzi Ci o układ TN-C-S ?
Czy aby przetwornica/inwerter zamontowany w samochodzie i generujący prąd zmienny z akumulatora i PV nie działa w układzie IT ?
....
jezeli to jest układ izolowany na zasadzie jedna przetwornica - jedno urządzenie to nie ma najmniejszego sensu RCD. Jeśli to ma być mikrośrodowisko 230V jak zrozumiałem to w skali mikro to nie jest IT a w skali makro to jest IT. oczywiście im mniej urządzeń nieizolowanych będzie zasilanych z tej przetwornicy tym mniejszy sens jest stosować różnicówkę. Zabezpiecza ona tutaj tylko w dwóch przypadkach narażenia na porażenie.
nie mniej nie zgadzam się że nie ma sensu.
Nie miałoby kompletnie sensu gdyby przetwornica zasilała tylko jedno urządzenie.
Dzięki Robba za wskazówki i sugestie
Temat bezpieczeństwa obwodów 230V będę jeszcze na pewno wałkował bo to bardzo istotna rzecz.
Na pewno zanim zmontuję cały układ elektryczny na gotowo w zabudowie, to całość będzie testowana i mierzona "na stole" przemo.d - 2024-10-31, 21:46 Tak w domu takie rzeczy nie przeszkadzaja i nie zwraca sie uwagi.
Pole pozostaje ciepłe i schładza je dodatkowo mały wentylatorek co na pewno w kamperku będzie slyszalne przez dłuższy czas po użyciu.
Samo urządzenie sygnalizuje ilością "kresek" które pole jest gorące i jak bardzo.
Ten palnik od spodu to taka jakby ceramika z mnóstwem otworów z których wydobywa się gaz, podgrzewa pole równomiernie całością ale i na pewno długo stygnie. Ma też wolne pole, te kreski , to taki darmowy podgrzewacz który zasilają spaliny ale który także będzie produkował ciepło. Nie mam zdania czy to nadaje się do kamperka, polegaj raczej na opiniach osób które to już kiedyś w takim środowisku testowali.vIrek - 2024-11-01, 05:20 Mam i używam w kamperze płytę Solgazu od kilkunastu lat. Rozgrzany palnik nie jest problemem bo nad kuchenką mam okap z wyciągiem, więc po gotowaniu zostawiam go dłużej włączony.
Trochę mała moc jest dużego palnika (ciężko usmażyć np. naleśniki bo bardziej się wysuszają niż pieką) i z tego powodu zamieniłem w tamtym roku na zwykłą dwupalnikową, ale po jednym sezonie tej zamiany wróciłem do Solgazu (na naleśniki wyciągam przenośną na kartusze )
Plusy:
Timer (bywało, że zapomniałem o wodzie na kawę i gdzieś poszedłem), łatwa regulacja mocy palnika, łatwo utrzymać w czystości (płaska powierzchnia bez zakamarków i wystających palników), czyste spaliny, zasilanie 12v.
Minusy:
Bezwładność (do szybkiego zagotowania używam indukcji), mała moc dużego palnika.
Jak dla mnie sprawdza się.adaml61 - 2024-11-01, 07:50 Ja zabudowałem w swoim , taką przenośną zewnętrzną , zaleta 2 palniki i piekarnik , sprawdza się znakomicie .robba - 2024-11-01, 11:38
vIrek napisał/a:
Mam i używam w kamperze płytę Solgazu od kilkunastu lat. .
....
Trochę mała moc jest dużego palnika.....
(na naleśniki wyciągam przenośną na kartusze )
(do szybkiego zagotowania używam indukcji), mała moc dużego palnika.
Jak dla mnie sprawdza się.
powiem Ci że grubo.... czyli tak naprawdę masz 3 rózne żeby uzupełnić braki głównej....joko - 2024-11-01, 15:34
adaml61 napisał/a:
Ja zabudowałem w swoim , taką przenośną zewnętrzną , zaleta 2 palniki i piekarnik , sprawdza się znakomicie .
Ale jak przenośną zewnętrzną, znaczy tę 2 palnikową z piekarnikiem wyciągasz na zewnątrz ?
Myślałem też o takiej z piekarnikiem , ale doszedłem do wniosku , że piekarnik mi średnio potrzebny i ten kawałek miejsca i DMC wolę spożytkować na mikrofalówkę, którą na pewno częściej użyję.joko - 2024-11-01, 16:07
robba napisał/a:
vIrek napisał/a:
Mam i używam w kamperze płytę Solgazu od kilkunastu lat. .
....
Trochę mała moc jest dużego palnika.....
(na naleśniki wyciągam przenośną na kartusze )
(do szybkiego zagotowania używam indukcji), mała moc dużego palnika.
Jak dla mnie sprawdza się.
powiem Ci że grubo.... czyli tak naprawdę masz 3 rózne żeby uzupełnić braki głównej....
Ja chciałbym iść jednak w kierunku ograniczania ilości sprzętu a nie jego dublowania.
Z tą kuchenką to zamysł jest taki jak już pisałem , żeby dało się jej używać zarówno w środku jak i na zewnątrz , aby nie trzeba było wozić dwóch. Gdyby jeszcze na takiej kuchence dało się ogarnąć funkcję grilla, to odpada kolejny grat z bagażnika .
Gdyby jeszcze Ktoś kto ma i użytkuje tę kuchenkę Dyna Cook X2 Mini podrzucił jakieś info, to miałbym już w miarę pełny obraz. Ciekawi mnie zwłaszcza to, czy w niej też jest podobny problem z małą mocą i długim czasem podgrzewania .
Jest wprawdzie prawie 2x droższa od Solgazu, ale sporo mniejsza i lżejsza , więc do rozwiązania przenośnego jeszcze lepsza.
Cenna uwaga , dzięki
Pytanie pierwsze, czy u nas w handlu lodówki do tropików w ogóle są dostępne ?
Pytanie drugie, czy te które są typowo dedykowane do kamperów są z założenia w klasie T , czy tu też trzeba na to zwracać uwagę ?
Nie wiem jak typowo kamperowe, ja kupowałem zwykłą domową i jak są upały to kompresor pracuje zauważalnie dłużej niż normalnie (więc spada sprawność, więc rośnie zużycie prądu).
Na ceneo możesz przefiltrować lodówki zaznaczając odpowiednią klasę klimatyczną.joko - 2024-11-04, 16:45 No nic jeszcze nie trafiłem ciekawego w temacie tej lodówki. To co by pasowało to albo za duże albo za małe . Ja celuję w taką w granicach ok 90l + 30l zamrażalnik o wysokości najlepiej w granicach 120cm , dwudrzwiowa (znaczy zamrażalnik osobno) . Gdyby nie ta kwestia izolacji to bym pewnie już coś kupił
Trochę mi to trzyma inne tematy. Z jednej strony kwestia wymiarów , bo nie chcę potem poprawiać projektu jak się okaże że trzeba wnękę o 2cm szerszą np. zrobić, a z drugiej strony dopóki nie kupię konkretnej i nie pomierzę jak wygląda przy starcie, to nie dobiorę przetwornicy (a chcę osobną tylko do lodówki o najmniejszej możliwej mocy i poborze prądu na jałowym).adaml61 - 2024-11-04, 20:22 Szukaj lodówki która będzie miała skraplacz z tyłu , takiej łatwo przy zabudowywaniu można dołożyć izolacji na bokach i tyle , 1 cm alutermo zmieści się wszędzie a zrobi dużo .SlawekEwa - 2024-11-04, 21:00
adaml61 napisał/a:
takiej łatwo przy zabudowywaniu można dołożyć izolacji na bokach i tyle , 1 cm alutermo zmieści się wszędzie a zrobi dużo .
Czy nie lepszy byłby Alufox - 1cm?adaml61 - 2024-11-04, 22:03
Cytat:
Czy nie lepszy byłby Alufox - 1cm?
Alutermo zastępuje 20cm wełny , a ile Alufox ?SlawekEwa - 2024-11-04, 23:00
adaml61 napisał/a:
Alutermo zastępuje 20cm wełny , a ile Alufox ?
ile Alufox to , ale współczynnik przenikania ciepła Alutermo - 0,175 W/mK
Alufox - 0,029 W/mKjoko - 2024-11-05, 01:26
SlawekEwa napisał/a:
adaml61 napisał/a:
Alutermo zastępuje 20cm wełny , a ile Alufox ?
ile Alufox to , ale współczynnik przenikania ciepła Alutermo - 0,175 W/mK
Alufox - 0,029 W/mK
Ale piszecie o Aluthermo czy Aluthermo Quattro ? ....... bo to chyba nie to samo ..... chyba że się mylę
Ja będę robił izolację z Aluthermo Quattro, który jak podają internety jest odpowiednikiem 20cm wełny mineralnej .
Te same internety podają, że Alufox to odpowiednik 7cm wełny, więc 3x gorzej .
Jak popatrzyć na budowę obu materiałów to na logikę widać, że Aluthermo Quattro z 4 warstwami folii i 3 warstwami izolacji musi być cieplejszy
Ja planuję poza 1cm Aluthermo Quattro dać jeszcze 2cm styroduru dla wypełnienia , bo zagięcia technologiczne w panelach ściennych wykonanych z 2mm blachy Al mam zaprojektowane na 30mm.
Zastanawiam się tylko czy na blachę pierwsze Aluthermo , a do środka stryrodur czy odwrotnie , ale chyba ten pierwszy układ jest sensowniejszy.
Odnośnie docieplenia lodówki to oczywiście planuję boki i tył docieplić Aluthermo we wnęce , ale wydaje mi się , że chyba największe straty to przez drzwi z przodu.
Mam na to też pewną koncepcję, mianowicie rozwiązanie podpatrzone na ostatnich targach w Poznaniu w tym prototypie przyszłości od Mobilvetty.. Tam drzwi od lodówki były zabudowane taką jakby płytką drugą szafką i lodówka była za nią schowana. Ja chciało się dostać do lodówki to otwierało się w jedną stronę takie bardzo grube drzwiczki , które kryły tę płytką szafkę , którą otwierało się w drugą stronę . Sprytne i dające sporo dodatkowego miejsca do przechowywania, a jednoczenie dobra izolacja lodówki od strony drzwi .SlawekEwa - 2024-11-05, 08:43
joko napisał/a:
Tam drzwi od lodówki były zabudowane taką jakby płytką drugą szafką i lodówka była za nią schowana. Ja chciało się dostać do lodówki to otwierało się w jedną stronę takie bardzo grube drzwiczki , które kryły tę płytką szafkę , którą otwierało się w drugą stronę . Sprytne i dające sporo dodatkowego miejsca do przechowywania, a jednoczenie dobra izolacja lodówki od strony drzwi .
No tak Kuba przy takiej kombinacji to prędzej zemdlejesz z pragnienia nim sięgniesz po chłodne piwo w upale
Wymień drzwi z lodówki na drzwi z zamrażarki i będzie to samo, a szybkość działania większa adaml61 - 2024-11-05, 19:29
joko napisał/a:
Ale piszecie o Aluthermo czy Aluthermo Quattro ? ....... bo to chyba nie to samo ..... chyba że się mylę
Ja będę robił izolację z Aluthermo Quattro, który jak podają internety jest odpowiednikiem 20cm wełny mineralnej .
Ja swojego ociepliłem Alutermo Qatro dwoma warstwami , bo według zalecen powinno być 2 cm pustki przed i za . klejąc bezpośrednio na blachę pustki niema .
,czyli opór cieplny się zmniejsza , myśle ż dając podwójnie osiągnąłem więcej niż te 20 cm , Tanio nie było , na całego L3H3 poszło 40 m\2 do tego klej i tasm wyszło ok 5 tyś zł.Ale warto ,stojąc nad Morzem Czarnym przy 35 w środku było miło i przyjemnie .schłodzenie sypialni przy pomocy Maxxfana zajmowało 15 min , pierwszy raz spaliśmy w komfortowych warunkach nie mając klimy .joko - 2024-11-05, 22:29 Czyli jak to ostatecznie ułożyłeś ? Z opisu wnioskuję, że dwie warstwy Aluthermo Quadro położone bezpośrednio na blachę , jedna na drugiej ..... czy tak ?
Co jeszcze poza Aluthermo dałeś ? Zapewne do środka poszły jakieś płyty , ale jak wykończyłeś pustą przestrzeń która została ?
Ja nie będę miał w środku na ścianach żadnych płyt , tylko zastosuję rozwiązanie z N&B, czyli panele filcowe mocowane na rzepach do ażurowego lekkiego szkieletu (poza oczywiście łazienką i prysznicem , bo tam pójdzie poliwęglan lub coś podobnego)
Takie panele filcowe super wygłuszają, są dodatkowym ociepleniem , a pod nimi można zrobić pustkę.
Jeszcze się waham czy dać Aluthermo bezpośrednio do blachy czy dopiero na jakiś cienki styrodur .
W sumie to bym nawet wolał zrezygnować z tego stroduru , tylko bez niego trudno było by odizolować Aluthermo od blachy i zawsze to jakieś dodatkowe wygłuszenie samej blachy.
Myślę to tak:
1. Blacha zewnętrzna zabudowy
2. 10mm styrodruru lub jakiejś np. pianki głuszącej , która spełni podwójną rolę, wygłuszenia blachy i "pustki zewnetrznej"
3. 10mm Aluthermo Quadro (właściwa izolacja)
4. 5-10mm "pustki wewnętrznej" (to może być samo powietrze, lub też jakiś ciepły materiał wypełniający)
5. 10mm dekoracyjnych paneli filcowych
Z pkt.4 można by w sumie zrezygnować i panele filcowe mogły by praktycznie mieć kontakt z Aluthermo
Jeśli Aluthermo nie będzie miało bezpośredniego kontaktu z blachą nadwozia to na pewno właściwości izolacyjne będą sporo lepsze, bo wtedy izolacja nie startuje bezpośrednio od temp. zewnętrznej , ale w takim przypadku musi być położona bardzo szczelnie (aby zapewnić paraszczelność).
Dwie warstwy Aluthermo na pewno stanowią już solidną izolację , ale ja chciał bym tego uniknąć (znaczy 2 warstw) , głównie z powodu tego, że 1m2 tej izolacji waży 0,7kg Komplecik - 2024-11-05, 22:48
SlawekEwa napisał/a:
joko napisał/a:
Tam drzwi od lodówki były zabudowane taką jakby płytką drugą szafką i lodówka była za nią schowana. Ja chciało się dostać do lodówki to otwierało się w jedną stronę takie bardzo grube drzwiczki , które kryły tę płytką szafkę , którą otwierało się w drugą stronę . Sprytne i dające sporo dodatkowego miejsca do przechowywania, a jednoczenie dobra izolacja lodówki od strony drzwi .
No tak Kuba przy takiej kombinacji to prędzej zemdlejesz z pragnienia nim sięgniesz po chłodne piwo w upale
Wymień drzwi z lodówki na drzwi z zamrażarki i będzie to samo, a szybkość działania większa
Komplecik - 2024-11-05, 22:58
joko napisał/a:
Czyli jak to ostatecznie ułożyłeś ? Z opisu wnioskuję, że dwie warstwy Aluthermo Quadro położone bezpośrednio na blachę , jedna na drugiej ..... czy tak ?
Co jeszcze poza Aluthermo dałeś ? Zapewne do środka poszły jakieś płyty , ale jak wykończyłeś pustą przestrzeń która została ?
Ja nie będę miał w środku na ścianach żadnych płyt , tylko zastosuję rozwiązanie z N&B, czyli panele filcowe mocowane na rzepach do ażurowego lekkiego szkieletu (poza oczywiście łazienką i prysznicem , bo tam pójdzie poliwęglan lub coś podobnego)
Takie panele filcowe super wygłuszają, są dodatkowym ociepleniem , a pod nimi można zrobić pustkę.
Jeszcze się waham czy dać Aluthermo bezpośrednio do blachy czy dopiero na jakiś cienki styrodur .
W sumie to bym nawet wolał zrezygnować z tego stroduru , tylko bez niego trudno było by odizolować Aluthermo od blachy i zawsze to jakieś dodatkowe wygłuszenie samej blachy.
Myślę to tak:
1. Blacha zewnętrzna zabudowy
2. 10mm styrodruru lub jakiejś np. pianki głuszącej , która spełni podwójną rolę, wygłuszenia blachy i "pustki zewnetrznej"
3. 10mm Aluthermo Quadro (właściwa izolacja)
4. 5-10mm "pustki wewnętrznej" (to może być samo powietrze, lub też jakiś ciepły materiał wypełniający)
5. 10mm dekoracyjnych paneli filcowych
Z pkt.4 można by w sumie zrezygnować i panele filcowe mogły by praktycznie mieć kontakt z Aluthermo
Jeśli Aluthermo nie będzie miało bezpośredniego kontaktu z blachą nadwozia to na pewno właściwości izolacyjne będą sporo lepsze, bo wtedy izolacja nie startuje bezpośrednio od temp. zewnętrznej , ale w takim przypadku musi być położona bardzo szczelnie (aby zapewnić paraszczelność).
Dwie warstwy Aluthermo na pewno stanowią już solidną izolację , ale ja chciał bym tego uniknąć (znaczy 2 warstw) , głównie z powodu tego, że 1m2 tej izolacji waży 0,7kg
joko tak se myślę obal moje myślenie proszę normalnie wszystkie firmy produkujące kampery, ściany robią jakie robią wszyscy wiemy , czy Ty aby zbyt bardzo nie upraszczasz tej roboty joko - 2024-11-05, 22:59
SlawekEwa napisał/a:
joko napisał/a:
Tam drzwi od lodówki były zabudowane taką jakby płytką drugą szafką i lodówka była za nią schowana. Ja chciało się dostać do lodówki to otwierało się w jedną stronę takie bardzo grube drzwiczki , które kryły tę płytką szafkę , którą otwierało się w drugą stronę . Sprytne i dające sporo dodatkowego miejsca do przechowywania, a jednoczenie dobra izolacja lodówki od strony drzwi .
No tak Kuba przy takiej kombinacji to prędzej zemdlejesz z pragnienia nim sięgniesz po chłodne piwo w upale
Wymień drzwi z lodówki na drzwi z zamrażarki i będzie to samo, a szybkość działania większa
Od 5.56 widać o co mi chodzi
Nie mówicie , że to nie jest dobry pomysł
Lodówka wyizolowana z każdej strony , a w tej szafce w drzwiach to się zmieści skrzynka piwa , które czeka na swoją kolej do lodóweczki
joko - 2024-11-05, 23:06
Komplecik napisał/a:
czy Ty aby zbyt bardzo nie upraszczasz tej roboty
Nie upraszczam ..... ja zmieniam zasady gry Komplecik - 2024-11-06, 06:28
joko napisał/a:
Nie mówicie , że to nie jest dobry pomysł
Lodówka wyizolowana z każdej strony , a w tej szafce w drzwiach to się zmieści skrzynka piwa , które czeka na swoją kolej do lodóweczki
Fajne fajne faktycznie, brawo za wychwycenie tej lodówki na targach, ale to się nie liczy he he ja bym poprawił fabrykę i wymyślił coś bardziej futurystycznego. stać cie na to
Powiedz nam czy kiełkuje pomysł obcięcia kabiny i stałej zabudowy czy dalej jesteś w wersji Transformers ściągane zabudowy z platformy platformy
Prosimy zrób sobie projekt pełnowymiarowej zabudowy pod obcietą kabinę i poddaj ją pod ocenę na forum, zresztą projekt dla
ciebie to fiku miku adaml61 - 2024-11-06, 07:33
joko napisał/a:
Czyli jak to ostatecznie ułożyłeś ? Z opisu wnioskuję, że dwie warstwy Aluthermo Quadro położone bezpośrednio na blachę , jedna na drugiej ..... czy tak ?
Co jeszcze poza Aluthermo dałeś ? Zapewne do środka poszły jakieś płyty , ale jak wykończyłeś pustą przestrzeń która została ?
Kleiłem bezpośrednio na blachę i jedno na drugie , profile owinięte jedną warstwom .Sciany w sypialni sklejka na ścianach bezpośrednio na alutermo , sufit na całym na listwach ,za meblami tylko Alutermo , podłoga styrodur sklejka 9mm i w części mieszkalnej zrobiona podwójna podłoga , meble klejone na lamele , jest naprawdę cicho podczas jazdy , nic nie piszczy nic nie skrzypi , na bocznych oknach wklejony dodatkowo poliwęglan .Waga całego ocieplenia max 40kg , chyba akceptowalna .joko - 2024-11-08, 00:05 Dzięki Adam za info.
Obiecujące jest to , że przy podwójnej warstwie , ale ułożonej bezpośrednio na blachę jest bardzo dobra izolacja jak piszesz.
Mam 2m2 tego materiału , który kupiłem na próbę i pobawiłem się trochę z nagrzewnicą
Faktycznie pozostawienie nawet niewielkiej (5mm) przerwy pomiędzy blachą a Aluthermo diametralnie zmienia sprawę.
Bezpośredni kontakt z blachą powoduje , że ta pierwsza warstwa aluminium w Aluthermo rozgrzewa się do tej samej temperatury co blacha .
Ja poszedłem po bandzie i rozgrzałem kawałek 2mm blachy aluminiowej (takiej z jakiej będę wykonywał zabudowę) do temp . do jakiej w realu nigdy się nie rozgrzeje , czyli ok 200st C
W takich warunkach w Aluthermo przyłożonym do samej blachy topiła się pierwsza warstwa izolataora , a aluminium po przeciwnej stronie rozgrzało się po dłuższej chwili do ok 80st C .
Kiedy zostawiłem 5mm przerwę, aluminium po stronie blachy rozgrzało się tylko do ok. 60st C, natomiast po drugiej stronie izolacja miała cały czas niezmiennie temperaturę otoczenia .
Przypuszczam Adam, że te dwie warstwy , które masz położone bezpośrednio na blachę będą stanowiły trochę lepszą lub zbliżoną izolację do jednej , ale z zachowaniem 5-10mm przerwy powietrznej (lub z jakiegoś materiału o niskiej przenikalności termicznej) .
Tak czy inaczej oba rozwiązania to praktycznie termos , a ciepło (lub zimno) z tak zaizolowanego kampera to uciekać może chyba jedynie przez jakieś pominiete mostki termiczne lub przez jakieś nieszczelności.
Ponieważ kamper zupełnie szczelny być nie może z oczywistych powodów dlatego uważam, że robienie czegoś więcej ponad to co daje Aluthermo nie ma już chyba sensu , bo większość strat termicznych jest przez nieszczelności , a przez ocieplone ściany tylko jakieś szczątkowe wartości.joko - 2024-11-08, 00:14
Komplecik napisał/a:
ja bym poprawił fabrykę i wymyślił coś bardziej futurystycznego. stać cie na to
Może lewitującą lodówkę ?
Komplecik napisał/a:
Powiedz nam czy kiełkuje pomysł obcięcia kabiny i stałej zabudowy
Nie kiełkuje joko - 2024-11-08, 00:26
przemo.d napisał/a:
joko napisał/a:
Będę miał układ zasilania oparty na inwerterze off grid , więc permanentne 230V .....
Zastanawiałeś się kiedyś czym to jest podyktowane, że 12V rządzi w takich zastosowaniach ?
Wracając jeszcze do tematu tego zasilania.
Przeanalizowałem wszystkie za i przeciw , pobawiłem się "domowym" inwerterem off grid i .....
ostatecznie zdecydowałem się na sprawdzone rozwiązanie
Klocki już dotarły i czekają na swoją kolej Darson - 2024-11-08, 14:07 Ile tam się mieści, w tych niebieskich cegłach ?joko - 2024-11-08, 14:51
Darson napisał/a:
Ile tam się mieści, w tych niebieskich cegłach ?
8 x EVE 280Ah/ 3,2V . Aku z tego będzie 24V/280Ah , czyli ekwiwalent 12V/560Ah(jakieś 7kWh)
Instalacja będzie 24V, bo to przy tych mocach bezpieczniejsze i wagowo lżejsze.
Do tego jeszcze dojdzie 800-1000Wp w PV (w panelach elastycznych ).
Układ zasilania off-grid jak dla małego domku jednorodzinnego, więc w kamperze powinno być w sam raz Darson - 2024-11-09, 16:09
Cytat:
8 x EVE 280Ah/ 3,2V
To te zachwalane, od holendra ?
Czy jeszcze bardziej wypasione ?
Jaki wymiar ma taka jedna cegła ? Czy to są standardowe wymiary ?
Muszę policzyć, ile się zmieści w moją dziurę.Bim - 2024-11-09, 17:58
Darson napisał/a:
Jaki wymiar ma taka jedna cegła ? Czy to są standardowe wymiary ?
Muszę policzyć, ile się zmieści w moją dziurę.
W moją dziurę wlazło 280 Ah
Wymiary: Wysokość: 207,2 mm, Długość: 173,7 mm, Głębokość: 72 tolerancja w górę 1,0 mm plus przekładkii miejsce na BMS ,ewentualna obudowa.Darson - 2024-11-09, 21:50 Thx Bim przemo.d - 2024-11-09, 22:51 Fajne graty będzie piękny zestaw. Ten Multiplus to sprawdzone, b. oszędne urządzenie. Jakaś Klimka z tego także polata w razie potrzeby.. on ma EPO to zamontuj gdzieś w dogodnym i ogólno dostępnym miejscu wyłącznik awaryjny. To jest beznapieciowe /ta pentelka / ze zworką. Taki przemyslowy wyłącznik awaryjny będzie ok.AMIGO - 2024-11-10, 12:17
joko napisał/a:
Do tego jeszcze dojdzie 800-1000Wp w PV (w panelach elastycznych ).
Wskutek nagonki na panele elastyczne, że takie awaryjne i że tak krótko żyją, mimo walki o każdy centymetr wysokości i każdy kilogram wagi zdecydowałem się na panele sztywne. Nawet uchwyty już czekają w koszyku na jednym z wiadomych portali zakupowych. I co? Czytam że joko idzie w tym kierunku...
Jako niekwestionowany autorytet w sprawach elektryki (i nie tylko elektryki)) skutecznie zamieszał mi pod pokrywką w tej sprawie
Dobrze, że mi się nie śpieszy i do wiosny mam czas na ponowne, gruntowne rozeznanie się w temacie Komplecik - 2024-11-10, 15:32
AMIGO napisał/a:
I co? Czytam że joko idzie w tym kierunku...
Jako niekwestionowany autorytet w sprawach elektryki (i nie tylko elektryki)) skutecznie zamieszał mi pod pokrywką w tej sprawie
Dobrze, że mi się nie śpieszy i do wiosny mam czas na ponowne, gruntowne rozeznanie się w temacie
Nie bierz wszystkiego co joko pisze w 100% dosłownie, pisał gdzieś tu na forum a ja śledzę jego posty skrupulatnie bo go bardzo lubię, a zwłaszcza wywody joko , i z tego co doczytałem wychodzi że kupił wagon paneli elastycznych za grosze, i ma to w D. pie czy one dobre czy nie, wymienia sukcesywnie i jemu chodzą i nic się nie dzieje jest zadowolniony, Ty jak nie jesteś joko kup se sztywne i też będziesz miał dobrze a nawet lepiej AMIGO - 2024-11-10, 18:07 Daleko mi do jakiejkolwiek łatwowierności, ale dzięki za stosowne ostrzeżenie
I dobre słowo oczywiście
Też z przyjemnością czytam owoce radosnej twórczości joko a za Jego merytoryczne i fachowe wypowiedzi oraz chęć dzielenia się posiadaną wiedzą chylę czapkę i ,kłaniam się nisko, po samo....klepisko". Przed Tobą zresztą również i wieloma kolegami z CT. Nie sposób Was przecenić i to właśnie dzięki Wam z przyjemnością zawsze tu, na CT zaglądam nie będąc nawet pełnoprawnym kamperowcem.
Co do rodzaju paneli to biorę pod uwagę wszelkie plusy i minusy, względy praktyczne, estetyczne, ale zbytnio mnie to nie gniecie, ponieważ na początek chodzi mi o jakieś 150-200 W na podtrzymanie funkcji życiowych jeżdzidła i niedużego aku pokładowego.
Niemniej z przyjemnością śledzi się kolejne wyczyny ludzi ambitnych mimo tego, iż czasem bywa to żródłem rozterek
Komplecik - 2024-11-10, 21:03
AMIGO napisał/a:
na początek chodzi mi o jakieś 150-200 W na podtrzymanie funkcji życiowych jeżdzidła i niedużego aku pokładowego.
Do podtrzymania funkcji życiowych to panele są Tobie wogóle nie potrzebne, różnica cenowa między 150W a 450W może nawet wynieść jakieś całe 80 do nawet 150zł więc jest się o co bić zwłaszcza że montaż tego może przekroczyć cenę panela,
Ale tak serio to wyznacznikiem mocy panela/paneli powinno być nieskrepowane miejsce na dachu, bo wartość okablowania regulatora i innych potrzebnych rzeczy do zamontowania jest nie współmierna do wartość panela, ja już panel 400W widziałem za czekaj czekaj 300zł
Dzięki Adam za info.
Obiecujące jest to , że przy podwójnej warstwie , ale ułożonej bezpośrednio na blachę jest bardzo dobra izolacja jak piszesz.
Mam 2m2 tego materiału , który kupiłem na próbę i pobawiłem się trochę z nagrzewnicą
Faktycznie pozostawienie nawet niewielkiej (5mm) przerwy pomiędzy blachą a Aluthermo diametralnie zmienia sprawę.
Bezpośredni kontakt z blachą powoduje , że ta pierwsza warstwa aluminium w Aluthermo rozgrzewa się do tej samej temperatury co blacha .
Ja poszedłem po bandzie i rozgrzałem kawałek 2mm blachy aluminiowej (takiej z jakiej będę wykonywał zabudowę) do temp . do jakiej w realu nigdy się nie rozgrzeje , czyli ok 200st C
W takich warunkach w Aluthermo przyłożonym do samej blachy topiła się pierwsza warstwa izolataora , a aluminium po przeciwnej stronie rozgrzało się po dłuższej chwili do ok 80st C .
Kiedy zostawiłem 5mm przerwę, aluminium po stronie blachy rozgrzało się tylko do ok. 60st C, natomiast po drugiej stronie izolacja miała cały czas niezmiennie temperaturę otoczenia .
Przypuszczam Adam, że te dwie warstwy , które masz położone bezpośrednio na blachę będą stanowiły trochę lepszą lub zbliżoną izolację do jednej , ale z zachowaniem 5-10mm przerwy powietrznej (lub z jakiegoś materiału o niskiej przenikalności termicznej) .
Tak czy inaczej oba rozwiązania to praktycznie termos , a ciepło (lub zimno) z tak zaizolowanego kampera to uciekać może chyba jedynie przez jakieś pominiete mostki termiczne lub przez jakieś nieszczelności.
Ponieważ kamper zupełnie szczelny być nie może z oczywistych powodów dlatego uważam, że robienie czegoś więcej ponad to co daje Aluthermo nie ma już chyba sensu , bo większość strat termicznych jest przez nieszczelności , a przez ocieplone ściany tylko jakieś szczątkowe wartości.
To Ci jeszcze trochę namieszam ,Przy izolacji też zrobiłem eksperyment ,a ze akurat była pogoda , na słońcu ok 5o st. kawałek ściany zrobiłem z pustką 2 cm , niżej tam gdzie jest łóżko bezpośrednio na blachę , różnica była 1 st. Po przyklejeniu 2 warstwy różnicy już nie było wcale .Odpuściłem robienie szkieletu pod Alutermo , nie było sensu i wszystko poszło prosto na blachę Sufit po przyklejeniu dwóch warstw był lekko ciepły w pełnym słońcu , po przykryciu sklejką z pustką o k 2 cm , ciepła nie było czuć już wcale .joko - 2024-11-10, 22:26 Drodzy Koledzy wiedzę że piszecie i chciałbym Wam dokładnie odpowiedzieć na wszystkie tematy, ale dzisiaj siedzę przy komputerku i próbuję ułożyć wszystkie graty od Victron'a tak, aby zmieściły się w zabudowie w miejscu które na to przeznaczyłem
Jeśli pozwolicie to teraz tak krótko i szybko , a jeśli coś będzie jeszcze niedopowiedziane to jutro na spokojnie
W temacie elastycznych PV :
Mam i używałem w obu kamperach wiele lat i wbrew temu co pisze Robert nie wymieniam co chwilę na nowe, bo nic się nie uszkodziło. Niedawno myślałem że jeden się uszkodził ale problem okazał się gdzie indziej.
Jeśli potrzebujecie 100 czy 200Wp to czy założycie sztywne czy elastyczne w sumie bez znaczenia . Ja napisałem 800-1000Wp bo tyle chcę i mogę na dach wsadzić , a to oznacza (choćby na przykładzie tego panelu który podlinkował Robert) przynajmniej 50kg ekstra na dachu.
Mam dobre doświadczenia z elastycznymi, wiem jak je montować , aby było ok i nie chcę wsadzać 50kg + na dach
W temacie izolacji :
Dzięki jeszcze raz Adam za wszystkie Twoje uwagi i wskazówki
Ja póki co teoretyzuję w tym temacie. Zrobiłem jedynie próbę z kawałkiem Aluthermo na otwartej przestrzeni, Ty zrobiłeś kompletną izolację i ją użytkujesz, wiec Twoje doświadczenie w tej kwestii jest bezsprzecznie większe ...... dlatego czytam i przyjmuję
To rozwiązanie z dwoma warstwami nabiera mi sensu, ze względu na konstrukcję ścian jaką sobie wymyśliłem , ale żeby to dobrze wytłumaczyć musiał bym narysować przekróć ściany ........ ale to nie dzisiaj Skwarek - 2024-11-10, 22:50
joko napisał/a:
.. i próbuję ułożyć wszystkie graty od Victron'a tak, aby zmieściły się w zabudowie w miejscu które na to przeznaczyłem
Czy przewidujesz jakieś dodatkowe chłodzenie tych ciasno ułożonych niebieskich klamotów? Niektóre z nich z tego powodu wymagają więcej przestrzeni bo nie mają wymuszonego chłodzenia.
Zbynek - 2024-11-11, 10:02
joko napisał/a:
Mam dobre doświadczenia z elastycznymi, wiem jak je montować , aby było ok i nie chcę wsadzać 50kg + na dach
Zdradzisz szczegóły montażu? Sam stoję przed dylematem dołożenia PV na dach, a że zabudowa już jest i nie mam jak/nie chcę wiercić dachu, bardziej do mnie przemawia klejenie elastycznego panela niż sztywnego joko - 2024-11-11, 10:43
Skwarek napisał/a:
joko napisał/a:
.. i próbuję ułożyć wszystkie graty od Victron'a tak, aby zmieściły się w zabudowie w miejscu które na to przeznaczyłem
Czy przewidujesz jakieś dodatkowe chłodzenie tych ciasno ułożonych niebieskich klamotów? Niektóre z nich z tego powodu wymagają więcej przestrzeni bo nie mają wymuszonego chłodzenia.
Chłodzenie oczywiście przewidziałem ale wydaje mi się , że jest to wszystko mocno na wyrost i w praktyce nie będzie to jakoś specjalnie eksploatowane.
Projektuję całą zabudowę a nie tylko jej wyposażenie, więc z oczywistych powodów mogę to tak rozplanować , aby wszystko do siebie pasowało , również w takich kwestiach jak chłodzenie czy wymiana powietrza.
Same klocki nie są wcale aż tak ciasno ułożone, aby stanowiło to problem , gdyż przy tych mocach i sprawnościach jakie tam są, ilość wydzielanego ciepła nie jest przesadnie duża .
Miejsce przeznaczone na ten zestaw to osobna dobrze zaizolowana (termicznie, akustycznie i p.poż) wnęka z możliwym dostępem zarówno z zewnatrz jak i wewnatrz. Wnęka ma już zaprojektowane 4 otwory wentylacyjne po dwa z zewnatrz jak i wewnątrz umieszone po przeciwległych stronach , które będzie można w/g potrzeb , albo zaślepić, albo umieścić na nich wentylatory (duże, wolnoobrotowe i ciche). W ten sposób możliwy do zrealizowania będzie praktycznie dowolny scenariusz chłodzenia (ZEW->ZEW, WEW->WEW, ZEW->WEW, WEW->ZEW).
Automatykę do tego ogarnie mi nawet samo Cerbo , bo ma wszystko co jest do tego potrzebne.
Można będzie nawet realizować inne scenariusze chłodzenia i wentylacji na lato a inne na zimę ..... i wiele innych .. bla, bla bla ..... ale tak jak pisze na początku , zapewne do niczego to się nie przyda , bo ciepła z tego będzie jak kot napłakał i będzie to sztuka dla sztuki joko - 2024-11-11, 11:27
Zbynek napisał/a:
joko napisał/a:
Mam dobre doświadczenia z elastycznymi, wiem jak je montować , aby było ok i nie chcę wsadzać 50kg + na dach
Zdradzisz szczegóły montażu? Sam stoję przed dylematem dołożenia PV na dach, a że zabudowa już jest i nie mam jak/nie chcę wiercić dachu, bardziej do mnie przemawia klejenie elastycznego panela niż sztywnego
Mój patent montowania paneli elastycznych "sprzedawałem" tu na forum już kilka razy , na pewno znajdziesz. Nie chcę go rozwijać w tym wątku tym bardziej, że w tym projekcie go nie zastosuje z powodu o których później.
Tak w zupełnym skrócie na swoich kamperach nie kleiłem elastyków do dachu za pomocą jakiś nie odklejalnych sikafleksów tylko wstepnie mocowałem za pomocą tasmy dwustronnej , a nastepnie robiłem oklejenie z folii samochodowej (najlepiej srebrnej lub nawet lustrzanej) w taki sposób aby 2-3cm zakładka zachodziła na panele (ważne aby na szczelno)
Tak zamontowany panel nigdy nie oderwie się od dachu bo ani powietrze ani woda nie dostaną się pod spód, a w razie awarii można go szybko ,bezinwazyjnie i bez pozostawiania śladów zdemontować i naprawić/wymienić.
Tak zamontowane panele użytkuję od wielu lat , często w ekstremalnych termicznie warunkach i nigdy nic się z nimi nie stało. Jeśli komuś padł elastyk , to na pewno nie z powodów złego chłodzenia jak często się mówi, tylko z powodu jakiejś jego wady (fabrycznej lub uszkodzenia przed, albo w czasie montażu ).
Panele elastyczne są tylko z nazwy , a konstrukcyjnie to dokładnie te same ogniwa co w twardych tylko umieszczone na elastycznym podłożu. Tego nie można za bardzo przeginać, ani naciskać punktowo. Mogę sobie wyobrazić sytuację w której ktoś klejąc to np. na sikafleks musi to jakość podociskać do podłoża ..... a to prosta droga do mikrouszkodzenia które prędzej czy później wyjdą
Klejąc moją metodą można praktycznie w ogóle nie naciskac panelu i minimalizuje się ilość operacji (przeginanie, obracanie, nakładanie kleju i dociskanie).
Jestem przekonany że to jest główny powód tego, że moje panele działają od lat , a ludzie którzy kleili je na sikę już je pozrywali (za pomocą żyłki )
Jeszcze jedno , bo teraz zauwazyłem że Ty masz busa. Ta metoda jest raczej do kamperów z sandwitch'a, gdyż w busie nie masz płaskiego i równego dachu , wiec to nie zadziała.
Gdybym miał to zrobić na busie to pewnie zamontował bym pierwsze jakąś cienką blachę (tak z 10-15cm szerszą po obrysie od panelu) a dopiero na to zamontował panel metodą "na folię"
Może to być nawet lepsze , gdyż blacha będzie robiła za dodatkowy radiotor
Ja w tym projekcie będę robił coś podobnego, tylko na ażurowej blasze. U mnie dach będzie pełnił też rolę tarasu , więc paneli nie mogę mocować na stałe . Panele będą montowane na specjalnym stelażu, który w czasie jazdy będzie złożony na płasko na dachu , a w momencie kiedy będę chciał z niego skorzystać (znaczy z dachu) wtedy stelaż będzie podnoszony o 90 stopni tworząc coś w rodzaju barierki .
Pewnie prościej mógłbym taką konstrukcję zrobić z paneli sztywnych, ale tutaj wchodzi wspomniany wcześniej temat wagi. Mój stelaż z elastykami nie będzie ważył nawet połowy tego co same sztywne panele .Komplecik - 2024-11-11, 12:06 joko nurtuje mnie budowa Barana a moją ciekawość przykuwa budowa ścian według twojego pomysłu projektu, to znaczy chodzi mi o to czemu to nie będzie ścianą z gotowego prawie elementu tylko o ile się nie mylę będziesz dłubał to z listewek aluminiowych wypełniał matami i obijał deskami i filcem, czy to jest np. dużo lżejsze, jaki jest konkretny powód
Chyba że już pisałeś o tem a ja ciemny przeoczyłem to sorki YAN - 2024-11-11, 13:59 Zrozumiałem że będzie podnoszony dach coś w rodzaju jak tu https://www.youtube.com/w...1niWrVcw&t=621s minuta 7,12.joko - 2024-11-11, 18:40 ...joko - 2024-11-11, 19:40 ...joko - 2024-11-11, 19:55 ...Komplecik - 2024-11-12, 07:39
joko napisał/a:
Komplecik napisał/a:
joko nurtuje mnie budowa Barana a moją ciekawość przykuwa budowa ścian według twojego pomysłu projektu, to znaczy chodzi mi o to czemu to nie będzie ścianą z gotowego prawie elementu tylko o ile się nie mylę będziesz dłubał to z listewek aluminiowych wypełniał matami i obijał deskami i filcem, czy to jest np. dużo lżejsze, jaki jest konkretny powód
Chyba że już pisałeś o tem a ja ciemny przeoczyłem to sorki
Robert rozmawialiśmy kiedyś długo o tym i wtedy tłumaczyłem Ci ,
Wiesz co ja to się starzeje, faktycznie rozmawialiśmy
Będę chciał zadzwonić do ciebie bo się już bardzo stęskniłem posłuchać twojego entuzjazmu w głosie niby wiem wszystko, lekko ironiczne przygryzki Ci robię ale to tak wiesz coś się dziać musi w temacie przemo.d - 2024-11-12, 11:54 Fajny projekt, nisko wejście co najbardziej martwiło, że po jakiej drabinie trzeba sie wdrapywać. Dla 2 będzie. To podcięcie na tyle także się przydać może.
Ja mam takiego multiplusa 3KW pracujacego jako Off Grid z zew. regulatorem MPPT tylko na 48V i z innymi bakteriami wiadomo..w blaszanym kontenerku z panelami na dachu i potwierdzę Ci, że nie będzie to wszystko się grzało- sprawdzone w dużo bardziej ekstremalnych warunkach niż kamperek i z dobrych wiadomości bardzo mało prądu marnuje ten multiplus bo eksperymentowałem z różnymi najpierw falownikami
Zerkamy. Darson - 2024-11-19, 16:36 Joko, jaki przewidujesz zwis tylni ?
Wygląda na dosyć duży.
Masz to już pomierzone ?Komplecik - 2024-11-19, 20:35
Darson napisał/a:
Joko, jaki przewidujesz zwis tylni ?
Wygląda na dosyć duży.
Masz to już pomierzone ?
JOKO się mota chce mieć wszystko i auto i kampera to się nie uda
Tylko takie proste rozwiązanie SlawekEwa - 2024-11-19, 20:41
Komplecik napisał/a:
Tylko takie proste rozwiązanie
Np takie joko - 2024-11-19, 22:42
Komplecik napisał/a:
Tylko takie proste rozwiązanie
Ale Robercik, ja chcę popełniać swoje błędy , a nie powielać cudze joko - 2024-11-19, 22:44
SlawekEwa napisał/a:
Np takie
No nie, na to to nawet ja bym nie wpadł
Swoją drogą kawał porządnej nikomu nie potrzebnej roboty joko - 2024-11-19, 23:44 ...AMIGO - 2024-11-20, 00:07
joko napisał/a:
Ale Robercik, ja chcę popełniać swoje błędy , a nie powielać cudze
Zaraz tam błędy Toż to genialny wynalazek na miarę XXI wieku, ta zmiana wysokości kampiora. Z innej mańki - taka np. mobilna stacja diagnostyczna ADAC mieści się w specjalnym, zmodyfikowanym genetycznie kontenerze i nikt tego błędem nie nazywa bo to również super wynalazek.
Kto miał okazję choć trochę ,,Baranem'' takim jak Twój pojeżdzić, ten wie co to potrafi i dobrze rozumie w jakim kierunku zmierza Twój projekt. Wyłożyłeś to zresztą na tacy a my z niekłamaną radością kibicujemy joko - 2024-11-20, 00:22 ...Darson - 2024-11-20, 08:41
joko napisał/a:
Moje autko ma większe koła i spory lift nadwozia w stosunku do tego modelu na rysunku , a przez to stoi sporo wyżej i ma dużo większy prześwit pod podwoziem .
Dzięki za wyjaśnienie.
Ten z modelu 3D wygląda trochę jak Polonez Truck 😁
Wszyscy czekamy na " Mikołaja " SlawekEwa - 2024-11-20, 09:03
joko napisał/a:
SlawekEwa napisał/a:
Np takie
No nie, na to to nawet ja bym nie wpadł
Swoją drogą kawał porządnej nikomu nie potrzebnej roboty
Kuba ta" nie potrzebna robota" procentuje w subach.
Podobno z 50 tysi można już żyć z YouTub-a , a Pablo zaraz dobije do 500 tysi SlawekEwa - 2024-11-20, 09:06
Darson napisał/a:
wygląda trochę jak Polonez Truck
jak wygląda Polonez Truck jako kamper to zobacz w moim podpisie
/ dla niewtajemniczonych to ten pierwszy z lewej/Darson - 2024-11-20, 13:19
SlawekEwa napisał/a:
Polonez Truck jako kamper
Nie chcę zaśmiecać tematu joko-wi, a chętnie bym o tym poczytał, więc jak masz to gdzieś na forum, to poproszę o linka. 😀Komplecik - 2024-11-20, 17:27
joko napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Tylko takie proste rozwiązanie
Ale Robercik, ja chcę popełniać swoje błędy , a nie powielać cudze
Nooooo.... to prawda nic tak nie uczy jak własne Byki SlawekEwa - 2024-11-20, 18:19
Darson napisał/a:
a chętnie bym o tym poczytał, więc jak masz to gdzieś na forum, to poproszę o linka.
poszło na PW darek 61 - 2025-01-19, 20:16 Czyżby temat umarł?joko - 2025-01-20, 00:07
darek 61 napisał/a:
Czyżby temat umarł?
Nie umarł , po prostu póki co nie ma o czym pisać.
Baza dotarła nie na Mikołaja tylko na Gwiazdkę i teraz robi się na bóstwo
Takie tam wymiany płynów, filtrów , detailing , itp.
Musi trochę pojeździć zanim pójdzie na instalację gazu, bo chwilę stał i musi się "ułożyć" , a potem jeszcze pasuje zrobić porządne zabezpieczenie antykorozyjne, zwłaszcza ramy , jeśli ma trochę posłużyć w trudnych warunkach.
Jak pójdą już tematy kamperowe wtedy będę kontynuował wątek joko - 2025-01-20, 00:23
Darson napisał/a:
Ten z modelu 3D wygląda trochę jak Polonez Truck 😁
Faktycznie
Tyle, że ja jak stanę swoim koło Poloneza Truck'a to będę miał jego dach na wysokości klamek od drzwi joko - 2025-01-20, 00:38
SlawekEwa napisał/a:
Darson napisał/a:
wygląda trochę jak Polonez Truck
jak wygląda Polonez Truck jako kamper to zobacz w moim podpisie
/ dla niewtajemniczonych to ten pierwszy z lewej/
Na tamte czasy to był wypas większy pewnie jak dzisiejsze kampery wyprawowe
Wtedy to ja jeszcze za bardzo nie wiedziałem co to kamper , ale Polonez Truck jako samochód użytkowy działał mi na wyobraźnię dość mocno. Jak stawiałem swoje pierwsze kroki w gospodarce rynkowej , jeszcze za szkolnych czasów, to taki pojazd mi się marzył , ale zdążył się zestarzeć , zanim się dorobiłem Komplecik - 2025-01-20, 07:46
joko napisał/a:
darek 61 napisał/a:
Czyżby temat umarł?
Nie umarł , po prostu póki co nie ma o czym pisać.
Ło kruca Bomba, jest! , ale ale no no piękny cacany Darson - 2025-01-20, 07:47 Nie uwierzysz joko, ale od kilku ...tygodni nurtowała mnie myśl, by upomnieć się w tym temacie o obiecane zdjęcia 😁
Jeszcze nawet wczoraj wieczorem miałem to napisać.
Darek 61 mnie ubiegł. Szkoda 😩
No ale w końcu doczekaliśmy się Darson - 2025-01-20, 07:49 Zdjęcie szczątkowe co prawda, ale wygląda ładniutko joko - 2025-01-20, 08:38
Darson napisał/a:
Zdjęcie szczątkowe co prawda, ale wygląda ładniutko
Nie wiem Kto tutaj ma jakie zdrowie , więc muszę umiejętnie dawkować emocje Darson - 2025-01-20, 09:26
joko napisał/a:
muszę umiejętnie dawkować emocje
To jest ta pierwsza z PRAWD ks. Tischnera - ŚWIĘTA SlawekEwa - 2025-01-20, 11:09 Kuba na tym Twoim zdjęciu / które Darson powiela w celu nabijania sobie postów / to koło przednie lewe jest założone na aucie czy tylko postawione z boku ? Darson - 2025-01-20, 13:52
Cytat:
Darson powiela w celu nabijania sobie postów
"Teraz to ty mnie zraniłeś, SlawekEwa, Zraniłeś wręcz na wskroś!"SlawekEwa - 2025-01-20, 14:07
Darson napisał/a:
Teraz to ty mnie zraniłeś,
Dobra w takim razie wyjaśnij mi jaki cel Ci przyświecał kopiując rzeczone zdjęcie / raczej nie podejrzewam, że byłby to jeden z emotikonów którego na razie nie zamieszczę / Darson - 2025-01-20, 14:16 Kawałek pięknego autka pokazałem i skomentowałem.
Jestem fanem i miłośnikiem off roadu i każde fajne auto terenowe wzbudza u mnie duże emocje.
Czy, gdybym napisał, że mi się podoba i nie wkleił zdjęcia, to post byłby wg Ciebie "nie nabijajacy"?
Przecież każdy interesujący się tym tematem tam wchodzi, tak czy siak.
A za odsłony - bo chyba z tym Ci się pomyliło, nie ma punktów
To nie fejsbuk joko - 2025-01-20, 15:24
SlawekEwa napisał/a:
Kuba na tym Twoim zdjęciu / które Darson powiela w celu nabijania sobie postów / to koło przednie lewe jest założone na aucie czy tylko postawione z boku ?
Ależ oczywiście że założone
A wyprzedzając Twoje kolejne pytanie , do którego zapewne zmierzasz ....tak wiem, że wystają poza nadkola .... i to sporo , bo jakieś 7cm na stronę
Wszystko jest zgodne z planem. Z tyłu zasłoni je zabudowa , a z przodu ..... będą customowe nadkola "made by joko" joko - 2025-01-20, 15:28 Darson, tylko czemu to zdjęcie ma inną nazwę jak moje oryginalne
Czyżbyś naruszył prawa autorskie jakoś je modyfikując ?
Może wrzuciłeś je na AI , aby wyczytać z nich więcej niż się da
Spoko nie przejmuj się ..... tak se żartuje i posty nabijam SlawekEwa - 2025-01-20, 15:32
joko napisał/a:
Wszystko jest zgodne z planem. Z tyłu zasłoni je zabudowa , a z przodu ..... będą customowe nadkola "made by joko"
No to mnie uspokoiłeś, bo coś takiego u nas nie przejdzie, dobrze że chlapacze już nieobowiązkowe.SlawekEwa - 2025-01-20, 15:36
Darson napisał/a:
A za odsłony - bo chyba z tym Ci się pomyliło,
o "odsłonach" nic nie pisałem, raczej o osłonach na zbyt szerokie laczki Darson - 2025-01-20, 16:00 Jak zwał tak zwał.
SlawekEwa napisał/a:
o "odsłonach" nic nie pisałem, raczej o osłonach
Najważniejsze, że temat rusza .
My będziemy siedzieć i czytać
A joko, niech się męczy Komplecik - 2025-01-20, 17:20
Darson napisał/a:
Jak zwał tak zwał.
SlawekEwa napisał/a:
o "odsłonach" nic nie pisałem, raczej o osłonach
Najważniejsze, że temat rusza .
My będziemy siedzieć i czytać
A joko, niech się męczy
joko się męczy Chopie czyś ty kiedykolwiek z joko rozmawiał, on chciał sobie aortę przegryźć że jeszcze nie może tworzyć, on tym żyje to jego pasja jak Świstakowe prądy
Bądź pewny jokuś to rozszarpie jak Tygrys zebrę peja76 - 2025-01-20, 21:10 .
Musi trochę pojeździć zanim pójdzie na instalację gazu, bo chwilę stał i musi się "ułożyć"
A ja myślałem że takie coś to tylko ma Ford Niby taka hamerykańska bryka, a zachowuję się jak typowo europejskie dizlowskie autko
Gratulację piękne autko joko - 2025-01-20, 21:55
peja76 napisał/a:
.
Niby taka hamerykańska bryka, a zachowuję się jak typowo europejskie dizlowskie autko
Nie no autko zachowuje się jak najbardziej ok. Po prostu człowiek, który będzie mi zakładał instalację Prins'a zalecił wypalić ze 2,3 baki zanim się weźmie za robotę bo podobno tak lepiej.
Nie wiem , nie znam się , ale skoro zarabia na montażu i zamiast zrobić od ręki i zarobić zaleca poczekać to chyba wie co robi
Ja nie mam ciśnienia na ten gaz , a to żeby poczekać wydaje się rozsądne .
Póki co poszły wszystkie płyny po nowemu (5 olejów , chłodniczy i hamulcowy) , wszystkie filtry i 16 świec zapłonowych . To wprawdzie świeżynka i poza silnikowym nic innego się do wymiany jeszcze nie kwalifikowało , ale przynajmniej będę wiedział co mam.joko - 2025-01-20, 22:33
SlawekEwa napisał/a:
joko napisał/a:
Wszystko jest zgodne z planem. Z tyłu zasłoni je zabudowa , a z przodu ..... będą customowe nadkola "made by joko"
No to mnie uspokoiłeś, bo coś takiego u nas nie przejdzie, dobrze że chlapacze już nieobowiązkowe.
Wiem że nie przejdzie , ale wygląda zacnie
W stanach mają na to wywalone , jak na wiele innych rzeczy. Jak masz fanaberie to tniesz i spawasz co chcesz, nie ma tematu DMC, mocy i innych rzeczy.
Robisz co chcesz i jeździsz czym chcesz , ale jak coś narobisz to trzeba wziąć na klatę koszty i konsekwencje.
U nas za to wszystko na głowie, ale nie ma co narzekać bo inni mają gorzej.
W takie np. Szwajcarii to za podniesienie mocy silnika ponad fabryczną można nawet garować
Gdyby to nie była baza pod zabudowę kamperową tylko normalny truck to bym nie popuścił i zostawił tak jak jest
Pod zabudowę mam super, bo będzie szersza od kabiny i i tak musiał bym zakładać dystanse , albo felgi z wiekszym ET ( tzn. z mocno ujemnym)
Te felgi maja offset -19 , czyli już sporo wywalone na zewnątrz, a dodatkowo opona szeroka na 12,5 cala robi odsadzenie.darek 61 - 2025-01-20, 22:54 Może i wygląda zacnie jak sucho na drodze.Jak mokro i do tego błotko to boczki pochlapane.joko - 2025-01-20, 23:05 A propos kół, to mam jeszcze następujący dylemat :
Ponieważ docelowo będzie ta instalacja gazowa , a butla pójdzie w miejsce koła zapasowego pod podwozie to pasuje mi zorganizować porządny zapas i umieścić go gdzie indziej (najpewniej z tyłu na zabudowie). Ten fabryczny zapas , który teraz jest i tak do niczego mi się nie nada, bo jest na stalowej 18-tce ze zwykła oponą i na czymś takim od razu rozwalił bym napędy.
Potrzebuję więc piątej felgi i piątej opony dokładnie takich jak te na których teraz autko stoi.
Problem polega na tym , że ani felgi ani opony nie znalazłem w Europie i jedyna opcja to kupić to w stanach, a tam nie dość, że ciężko znaleźć sprzedawcę , który wyśle do Polski, to koszty takiej wysyłki dwukrotnie przewyższają cenę towaru (a to jeszcze bez cła i VAT'u)
Wychodzi mi, że za takie jedno kółko z oponką trzeba by wybecalować ponad 10 tysi.
W Polsce podobne felgi w tym samym rozmiarze i podobne opony wyjdą mi w okolicach 20-25
tys , ale za 5 kompletów i w dodatku nowych.
Rozważam więc opcję sprzedaży tego używanego kompletu 4 koł z oponami które mam i zakup 5 nowych . Suma sumarum to może nie wyjdzie jakoś taniej, ale przynajmniej wszystkie będą jednakowe i wszystkie nowe joko - 2025-01-20, 23:28
darek 61 napisał/a:
Może i wygląda zacnie jak sucho na drodze.Jak mokro i do tego błotko to boczki pochlapane.
Przed tygodniem Syn zrobił mi korektę lakieru i nałożył Nasiol NL272 Nano Caoting
W deszczu będzie czystszy niż wtedy kiedy będzie sucho
Na elementy bezpośrednio narażone na piasek i kamienie pójdzie jeszcze folia PPF.
Zabudowa będzie lakierowana tak samo jak nadwozie i w tym samym kolorze i na to też pójdzie potem Nasiol i PPF'ka tam gdzie będzie trzeba.
Z tyłu koła będą schowane w zabudowie (a raczej na równo z nią) więc tam w ogóle nie ma tematu, natomiast z przodu poszerzenia też pójdą na równo z oponą ale tylko od góry, żeby było zgodnie z przepisami, natomiast w dół będzie podcięcie.Zbynek - 2025-01-21, 12:15
joko napisał/a:
jedyna opcja to kupić to w stanach, a tam nie dość, że ciężko znaleźć sprzedawcę , który wyśle do Polski, to koszty takiej wysyłki dwukrotnie przewyższają cenę towaru (a to jeszcze bez cła i VAT'u)
Wychodzi mi, że za takie jedno kółko z oponką trzeba by wybecalować ponad 10 tysi.
Porozmawiaj z pośrednikiem który sprowadzał Ci samochód, niech dorzucą to koło do jakiegoś samochodu przy najbliższym transporcie. Sam transport będziesz miał za grosze, i jest duża szansa że nie zapłacisz podatków bo będzie to figurowało jako część samochodu. Darson - 2025-01-21, 12:50
Cytat:
Porozmawiaj z pośrednikiem który sprowadzał Ci samochód, niech dorzucą to koło do jakiegoś samochodu przy najbliższym transporcie.
Dobrze kolega Zbynek, podpowiada.
Warto chociaż zapytać.
Ja tak sprowadzałem wyciągarkę do Patrola.
Była wrzucona do bagażnika jakiegoś auta i nikt się nie przyczepił . 😁joko - 2025-01-21, 13:26 Dzięki za podpowiedź
Dowiem się czy to jest do ogarnięcia. Myślę że sama dostawa w ten sposób chyba bez problemu, jedynie logistyka samego zakupu może być trudniejsza, bo to by musiał być zakup w sklepie internetowym z dostawą w to miejsce gdzie ładują samochody do kontenerów.
Pośrednicy sprowadzający samochody nie mają raczej tam na miejscu swoich ludzi i swoich lokalizacji, tylko załatwiają wszystko zdalnie. Odbiór samochodu z placu akcyjnego , załadunek do kontenera i na statek to ogarniają lokalne firmy transportowe.
Ostatecznie jak mam zapłacić prawie 5 tysi za transport lotniczy to sobie polecę na weekend połazić po Nowym Yorku , kupie na miejscu i przywiozę w bagażu rejestrowanym
Wyjdzie pewnie taniej, a wycieczka w gratisie peja76 - 2025-01-21, 15:41 Za budowa będzie na pace? Przedtem chyba pisałeś że będziesz ją demontował i zabudowa będzie na ramie, teraz widzę polerki, korekty.... Plany sie zmieniły?
joko - 2025-01-21, 19:38
peja76 napisał/a:
Za budowa będzie na pace? Przedtem chyba pisałeś że będziesz ją demontował i zabudowa będzie na ramie, teraz widzę polerki, korekty.... Plany sie zmieniły?
Plany bez zmian, natomiast zanim zrzucę pakę i zacznę działać z zabudową potrzebuję trochę pojeździć i posprawdzać wszystko , a bez paki się nie da
Poza tym wszystkie elementy które będę demontował (poza paką tylne fotele i kilka innych rzeczy ) zostawiam i nie będę się ich pozbywał , więc chcę zadbać o nie jak o całą resztę.
Założenie jest takie, że jak zabudowa się sprawdzi , a będę chciał za jakiś czas wymienić autko na nowsze (albo nawet zupełnie nowe) to paka i inne graty wrócą na swoje miejsce, ten samochód wróci do oryginału, a zabudowę przełożę na nowy.peja76 - 2025-01-21, 21:15
joko napisał/a:
Założenie jest takie, że jak zabudowa się sprawdzi , a będę chciał za jakiś czas wymienić autko na nowsze (albo nawet zupełnie nowe) to paka i inne graty wrócą na swoje miejsce, ten samochód wróci do oryginału, a zabudowę przełożę na nowy.
To jest plus takiego projektu, pieniądze zainwestowane w zabudowę, wyposażenie nie są wywalone w błoto, mogą pracować w następnych pojazdach robba - 2025-01-21, 22:57
joko napisał/a:
.....
Założenie jest takie, że jak zabudowa się sprawdzi , a będę chciał za jakiś czas wymienić autko na nowsze (albo nawet zupełnie nowe) to paka i inne graty wrócą na swoje miejsce, ten samochód wróci do oryginału, a zabudowę przełożę na nowy.
oj tam, oj tam zapewne znajdziesz w ej zabudowie tyle rzeczy które będziesz chciał zmienić lub się zdewaluują że bedziesz budować od nowa... Komplecik - 2025-01-22, 00:08
robba napisał/a:
joko napisał/a:
.....
Założenie jest takie, że jak zabudowa się sprawdzi , a będę chciał za jakiś czas wymienić autko na nowsze (albo nawet zupełnie nowe) to paka i inne graty wrócą na swoje miejsce, ten samochód wróci do oryginału, a zabudowę przełożę na nowy.
oj tam, oj tam zapewne znajdziesz w ej zabudowie tyle rzeczy które będziesz chciał zmienić lub się zdewaluują że bedziesz budować od nowa...
Nie chciałem tego pisać wyjąłeś mi to z ust, kto jak kto, budowanie to pasja joko LukF - 2025-01-22, 04:19
robba napisał/a:
joko napisał/a:
.....
Założenie jest takie, że jak zabudowa się sprawdzi , a będę chciał za jakiś czas wymienić autko na nowsze (albo nawet zupełnie nowe) to paka i inne graty wrócą na swoje miejsce, ten samochód wróci do oryginału, a zabudowę przełożę na nowy.
oj tam, oj tam zapewne znajdziesz w ej zabudowie tyle rzeczy które będziesz chciał zmienić lub się zdewaluują że bedziesz budować od nowa...
Też tak pomyślałem Darson - 2025-01-22, 08:14 Znajdzcie mój wpis kilka stron wcześniej .
Byłem pierwszy Zbynek - 2025-01-22, 22:02
joko napisał/a:
Dzięki za podpowiedź
Dowiem się czy to jest do ogarnięcia. Myślę że sama dostawa w ten sposób chyba bez problemu, jedynie logistyka samego zakupu może być trudniejsza, bo to by musiał być zakup w sklepie internetowym z dostawą w to miejsce gdzie ładują samochody do kontenerów.
Pośrednicy sprowadzający samochody nie mają raczej tam na miejscu swoich ludzi i swoich lokalizacji, tylko załatwiają wszystko zdalnie. Odbiór samochodu z placu akcyjnego , załadunek do kontenera i na statek to ogarniają lokalne firmy transportowe.
Ostatecznie jak mam zapłacić prawie 5 tysi za transport lotniczy to sobie polecę na weekend połazić po Nowym Yorku , kupie na miejscu i przywiozę w bagażu rejestrowanym
Wyjdzie pewnie taniej, a wycieczka w gratisie
Jak coś to pisz, bo na dniach powinien wypływać samochód który kupiłem, jeśli będzie możliwość to pogadam z przewoźnikiem żeby wrzucili do bagażnika Darson - 2025-01-31, 10:51 Dajesz joko, dajesz ! joko - 2025-01-31, 22:08
Darson napisał/a:
Dajesz joko, dajesz !
Ale co byś chciał dostać ? Darson - 2025-01-31, 23:45 No jakieś nowe foty.
Ciśnienie już mi i innym spadło 🤣joko - 2025-02-01, 00:44 Dostałem od Zbynka namiary w kwestii tego ściągnięcia opony i felgi ze stanów (przy okazji jeszcze raz dzięki ), ale kiedy autko dostało już blachy i pojeździłem nim w różnym terenie od asfaltu po śnieg i błotko, to zweryfikowałem plan.
Oponki które mam okazały się rewelacyjne w terenie , ale na asfalcie już tak pięknie nie jest.
Na suchym wydają nieprzyjemny dźwięk (buczenie) już od 30-40km/h a przy 100km/h jest to już dokuczliwe. Na mokrym z kolei mocno spada przyczepność.
Z opisów, testów i opinii użytkowników zza oceanu wnioskuję, że jest to opona typowo terenowa , która plasuje się gdzieś pomiędzy M/T a Xtreme i w swojej klasie jest super, natomiast nie jest przeznaczona na asfalt.
Ja do swoich zastosowań potrzebuję jednak opony głównie na asfalt, a opcja terenowa ma być skutecznym dodatkiem.
Podjąłem więc decyzję, że sprzedam całe koła tak jak są komuś, kto użyje je zgodnie z przeznaczeniem typowo do off-road'u, natomiast ja kupię na miejscu 5 nowych opon i 5 felg, aby mieć od razu zapas identyczny jak wszystkie koła.
Z felgami problemu nie ma i mam już nawet upatrzone podobne do tych obecnych , natomiast standardowo dylemat jest na jakie gumki się zdecydować.
W/g teorii do użytku głównie na asfalcie i okazjonalnie w terenie to powinny być A/T (a nawet H/T) , ale większość z nich im lepiej radzi sobie na asfalcie tym gorzej w terenie. Nie mam niestety doświadczenia w temacie na tyle, aby znaleźć ten złoty środek
Wymagania mam spore , oponka musi być cicha i przyczepna na suchym i mokrym asfalcie , radzić sobie w terenie dzielnie ...... i jeszcze wyglądać
Takie coś mi się rzuciło na oczy : Radar Renegade RT+. To jest R/T czyli opona hybrydowa , coś pomiędzy A/T i M/T , ale sporo opinii że cicha i przyczepna na asfalcie i w dodatku wielosezonowa.
Miał ktoś do czynienia z tą gumką i może potwierdzić , albo obalić te opinie ?joko - 2025-02-01, 00:48
Darson napisał/a:
Ciśnienie już mi i innym spadło 🤣
Niektórzy to muszą leki brać, żeby taki efekt osiągnąć joko - 2025-02-01, 01:52 A żeby nie było że nic się nie dzieje, to w międzyczasie wjechały elektryczne progi , żeby się wygodnie wsiadało
Temat prosty bo punkty montażowe są gotowe, wystarczy dokręcić .
Najwięcej pracy z poprowadzeniem instalacji i podłączeniem pod CAN, bo trzeba było trochę wnętrze rozmontować, ale poszło sprawnie.Darson - 2025-02-01, 09:00 joko,
Cytat:
wydają nieprzyjemny dźwięk (buczenie)
nie jeździłeś nigdy na MT- kach?
Gdy jechałem Patrolem na 35" MT, to ludzie na przystanku wstawali z ławki, bo myśleli, że już autobus podjeżdża
Coś za coś, niestety
Albo terenówka albo ... bulwarówka
A na poważnie, to musisz brać z przeznaczeniem na asfalt, licząc na to, że napędy pomogą, gdy będziesz w tarapatach 😉
Pewnie czytałeś, ale dla ciekawych fajny artykuł
OPONYprzemo.d - 2025-02-01, 15:02 Darson dobrze gada. Szosowa opona a teren /polna droga raczej w tym przypadku bo prawdziwy teren to kłopoty / napędami w razie kłopotu dasz radę. Powiedzmy na 10kkm rocznie ze 20km choć po nieutwardzonym przejedziesz ?
Też miałem fazę kiedyś na prawdziwą terenówkę na ramie 2 mostach z 3 blokadami mechanicznymi. Fajne tylko do niczego to mi nie było potrzebne nigdy przydalo się ze 2 razy wyciągnąć kogoś z rowu ale mnie to tylko do zabawy się przydawało..
A ten pikap to ma ramę taką z ceownika jak w ciężarówkach? Czy taką z zamkniętego profilu lub rur?
Bo Amerykańce przeważnie mają ramy otwarte /takie C/ I to na nierównościach strasznie się skręca względem kabiny szczególnie jak załadujesz na pakę coś ciężkiego a ten klamot to będzie ciężki dosyc przemo.d - 2025-02-01, 15:40 Darson dobrze gada. Szosowa opona a teren /polna droga raczej w tym przypadku bo prawdziwy teren to kłopoty / napędami w razie kłopotu dasz radę. Powiedzmy na 10kkm rocznie ze 20km choć po nieutwardzonym przejedziesz ?
Też miałem fazę kiedyś na prawdziwą terenówkę na ramie 2 mostach z 3 blokadami mechanicznymi. Fajne tylko do niczego to mi nie było potrzebne nigdy przydalo się ze 2 razy wyciągnąć kogoś z rowu ale mnie to tylko do zabawy się przydawało..
A ten pikap to ma ramę taką z ceownika jak w ciężarówkach? Czy taką z zamkniętego profilu lub rur?
Bo Amerykańce przeważnie mają ramy otwarte /takie C/ I to na nierównościach strasznie się skręca względem kabiny szczególnie jak załadujesz na pakę coś ciężkiego a ten klamot to będzie ciężki dosyć trza to wziąć pod uwagę bert - 2025-02-01, 18:17
joko napisał/a:
Wymagania mam spore , oponka musi być cicha i przyczepna na suchym i mokrym asfalcie , radzić sobie w terenie dzielnie ...... i jeszcze wyglądać
Takie coś mi się rzuciło na oczy : Radar Renegade RT+. To jest R/T czyli opona hybrydowa , coś pomiędzy A/T i M/T , ale sporo opinii że cicha i przyczepna na asfalcie i w dodatku wielosezonowa.
Miał ktoś do czynienia z tą gumką i może potwierdzić , albo obalić te opinie ?
jeśli na asfalt i na teren to chyba nic lepszego nie znajdziesz jak "ślimaczki" z BFG
link z przypadkowym rozmiarem ma pokazać jaki bieżnik:
https://www.sklepopon.com...vBoCtTEQAvD_BwEjoko - 2025-02-01, 20:54
bert napisał/a:
jeśli na asfalt i na teren to chyba nic lepszego nie znajdziesz jak "ślimaczki" z BFG
link z przypadkowym rozmiarem ma pokazać jaki bieżnik:
https://www.sklepopon.com...vBoCtTEQAvD_BwE
Dzięki Bert , o taki konkret mi właśnie chodziło
Teoria odnośnie tego w jaki teren i przy jakim korzystaniu jaki rodzaj opony jest powszechnie znana ale wiadomo ,że opona oponie nie równa.
To co piszesz odnośnie opon BFG jest zgodne z tym co dzisiaj powiedział mi kolega, który bawi się w off-road i ma dwie Toyoty LC. Na obu ma właśnie opony BFG i też potwierdził , że do mojego sposobu uzytkowania będą najlepsze. Przejechał się dzisiaj moim samochodem, a potem zrobiliśmy rundkę jego i faktycznie różnica na asfalcie kolosalna. Wprawdzie twierdzi , że te jego BFG też trochę szumią , ale pomiędzy "trochę szumią" a "buczą" jest przepaść
Szukam zatem BFG
Potrzebuję 33x12,5 R20Darson - 2025-02-02, 19:37 Nie wiem, czy to takie proste
W kamperach mamy opony wzmacniane.
Czy AT-ki są również wzmacniane ? Raczej nie.
Opony offroadowe mają miękkie boczki.
Policzyłeś już, ile całość będzie ważyć ?
Czy dopiero będziesz wiedział, gdy poskładasz ? Tak sądzę.
Może lepiej poczekać ?
"Nośność opony:
W przypadku pojazdów dostawczych, busów i kamperów, klasyczne opony szosowe z reguły są dodatkowo oznaczone symbolem C (Cargo lub Commercial). Symbol ten oznacza, że jest to opona wzmacniana i dedykowana dla tego typu pojazdów. Niestety wśród opon terenowych, znalezienie takiej z oznaczeniem C jest prawie niemożliwe. Pozostaje więc dobranie takiej opony, której indeks nośności będzie zgodny z homologacją pojazdu. To też nie jest łatwe zadanie, gdyż indeks nośności opony jest dopasowany do DMC pojazdu (dopuszczalna masa całkowita określona w dowodzie rejestracyjnym). Pojazdy terenowe mają DMC z reguły niższe niż pojazdy dostawcze, więc dobranie właściwej opony zajmie trochę czasu. Pamiętajmy jednak, żeby nie ignorować indeksu nośności opony. To jeden z ważniejszych parametrów wpływających na bezpieczeństwo jazdy."
Cały artykuł TUTAJ
A tutaj TEST 1 i TEST 2 opon ATjoko - 2025-02-03, 00:13 ...Komplecik - 2025-02-03, 07:49 A Sailumy terenowe są? Darson - 2025-02-03, 09:36 joko, najważniejsze, że ogarniasz temat 👍
My sobie popiszemy, a Ty rób swoje joko - 2025-02-03, 10:45
Czytam fora 4x4, głównie z USA i wynika stamtąd jedna ważna kwestia, którą potwierdza również obserwacja tego co zakładają na swoje samochody firmy przebudowujące terenówki .
Wszędzie króluje "chińczyk" i wszyscy uważają te opony za najlepsze.
Po doświadczeniu z Sailunem w kamperze wydaje mi się to mocno prawdopodobne.
Te które mam teraz czyli Venom Power Terra Hunter, to też chińczyk i do zadań do których był stworzony jest petarda. Pojeździłem wczoraj pobrudzić się w błotku i jestem w szoku jak to idzie
Te Radary, które podlinkowałem powyżej są R/T czyli coś pomiędzy A/T i M/T , a jak pisze wiele osób są porównywalnie ciche na asfalcie jak dobre A/Tki , a w terenie bliższe są dobrych M/T.
Cena jest typowo niska jak to chińczyk, więc skłonny jestem zaryzykować te 3,5 koła żeby przekonać się o tym osobiście.Darson - 2025-02-03, 11:40 joko,
Cytat:
Pojeździłem wczoraj pobrudzić się w błotku i jestem w szoku jak to idzie
A filmik jakiś z tego masz może ?
My też chcemy być w szoku 🤪joko - 2025-02-03, 14:19 Ale ja nie jestem youtuberem , tylko zwykłym obywatelem
A nawet gdybym nagrywał to zdarzenie i chciał je upublicznić to film musiał by być bez dźwięku , bo mięso latało bardziej jak błoto bert - 2025-02-03, 17:32
Darson napisał/a:
Nie wiem, czy to takie proste
W kamperach mamy opony wzmacniane.
Czy AT-ki są również wzmacniane ? Raczej nie.
Opony offroadowe mają miękkie boczki.
Policzyłeś już, ile całość będzie ważyć ?
Czy dopiero będziesz wiedział, gdy poskładasz ? Tak sądzę.
Może lepiej poczekać ?
"Nośność opony:
W przypadku pojazdów dostawczych, busów i kamperów, klasyczne opony szosowe z reguły są dodatkowo oznaczone symbolem C (Cargo lub Commercial). Symbol ten oznacza, że jest to opona wzmacniana i dedykowana dla tego typu pojazdów. Niestety wśród opon terenowych, znalezienie takiej z oznaczeniem C jest prawie niemożliwe. Pozostaje więc dobranie takiej opony, której indeks nośności będzie zgodny z homologacją pojazdu. To też nie jest łatwe zadanie, gdyż indeks nośności opony jest dopasowany do DMC pojazdu (dopuszczalna masa całkowita określona w dowodzie rejestracyjnym). Pojazdy terenowe mają DMC z reguły niższe niż pojazdy dostawcze, więc dobranie właściwej opony zajmie trochę czasu. Pamiętajmy jednak, żeby nie ignorować indeksu nośności opony. To jeden z ważniejszych parametrów wpływających na bezpieczeństwo jazdy."
Cały artykuł TUTAJ
A tutaj TEST 1 i TEST 2 opon AT
A kto ci powiedział, że opony terenowe mają miękkie boczki? To by je dyskwalifikowało do użytkowania w terenie.Komplecik - 2025-02-03, 17:44
joko napisał/a:
Wszędzie króluje "chińczyk" i wszyscy uważają te opony za najlepsze.
Po doświadczeniu z Sailunem w kamperze wydaje mi się to mocno prawdopodobne.
Nawet nie wiesz co się w związku z tym stało, nasza reklama zrobiła to, że nie kupimy już Sailuma za 1000zł z haczykiem, teraz trzeba sporo dołożyć joko - 2025-02-04, 00:43
Komplecik napisał/a:
joko napisał/a:
Wszędzie króluje "chińczyk" i wszyscy uważają te opony za najlepsze.
Po doświadczeniu z Sailunem w kamperze wydaje mi się to mocno prawdopodobne.
Nawet nie wiesz co się w związku z tym stało, nasza reklama zrobiła to, że nie kupimy już Sailuma za 1000zł z haczykiem, teraz trzeba sporo dołożyć
No tak , ciężko już kupić te Sailuny całoroczne , które używamy z takim powodzeniem w naszych kamperkach poniżej 1000PLN ......... oczywiście 1000PLN za komplet
Teraz komplet 4szt wychodzi jakieś 1400PLN
Są droższe, ale mam nadzieję że tak samo genialne jak wcześniej joko - 2025-02-04, 01:12 Wracając do wyboru opon do mojego Barana.
Oponki BFG w rozmiarze calowym jaki potrzebuję nie są produkowane. Dostępne są metryczne o zbliżonych rozmiarach (285/55 R20) . Są trochę mniejsze i węższe i to nie byłby problem, ale są to opony typowo letnie , a mnie jednak bardziej pasował by wielosezon.
Mają je na stanie niedaleko ode mnie i dzisiaj je nawet oglądałem . Cena 1300PLN/szt, jak na te oponki nawet niezła. Mają ich trochę , więc się póki co nie przypalam i szukam innych opcji.
Cały czas po głowie chodzą mi te Radar Renegate R/T+ i tak czuję po kościach że finalnie na nich się skończy i będzie to dobry wybór.
W stosunku do BFG mają kilka zalet, m.in : są wielosezonowe , mają lepsze opinie w sieci (zwłaszcza te bezpośrednio porównujące obie opony),mają wyższe parametry (np.nośność) ,lepiej wyglądają i są w cenie przy której nie będzie bólu jak wybór okaże się nie trafiony
Jest ryzyko jest zabawa .... a o zabawę tutaj przecież idzie
Zbynek - 2025-02-04, 16:26
joko napisał/a:
Wracając do wyboru opon do mojego Barana.
Oponki BFG w rozmiarze calowym jaki potrzebuję nie są produkowane. Dostępne są metryczne o zbliżonych rozmiarach (285/55 R20) . Są trochę mniejsze i węższe i to nie byłby problem, ale są to opony typowo letnie , a mnie jednak bardziej pasował by wielosezon.
Mają je na stanie niedaleko ode mnie i dzisiaj je nawet oglądałem . Cena 1300PLN/szt, jak na te oponki nawet niezła. Mają ich trochę , więc się póki co nie przypalam i szukam innych opcji.
Cały czas po głowie chodzą mi te Radar Renegate R/T+ i tak czuję po kościach że finalnie na nich się skończy i będzie to dobry wybór.
W stosunku do BFG mają kilka zalet, m.in : są wielosezonowe , mają lepsze opinie w sieci (zwłaszcza te bezpośrednio porównujące obie opony),mają wyższe parametry (np.nośność) ,lepiej wyglądają i są w cenie przy której nie będzie bólu jak wybór okaże się nie trafiony
Jako argument za BFG jest ich popularność - na forach 4x4 piszą że gdzie byś się nie wybrał, w razie potrzeby dokupisz jedną sztukę po zniszczeniu swojej.bert - 2025-02-05, 08:15
joko napisał/a:
Wracając do wyboru opon do mojego Barana.
Oponki BFG w rozmiarze calowym jaki potrzebuję nie są produkowane. Dostępne są metryczne o zbliżonych rozmiarach (285/55 R20) . Są trochę mniejsze i węższe i to nie byłby problem, ale są to opony typowo letnie , a mnie jednak bardziej pasował by wielosezon.
Mają je na stanie niedaleko ode mnie i dzisiaj je nawet oglądałem . Cena 1300PLN/szt, jak na te oponki nawet niezła. Mają ich trochę , więc się póki co nie przypalam i szukam innych opcji.
Ja ci radzę rób jak chcesz
ale BFG AT to opony M+S zatem jak najbardziej nadają się na zimę przynajmniej w kwestii mieszanki gumowej. Może w kwestii jakiejś tam nadrukowanej "śnieżynki: nie, może nie mają jakiejś cudownej dodatkowej "lamelki", ale od strony praktycznej tak. Kilka lat ćwiczyłem te opony na co dzień (a mieszkam gdzie mieszkam) do tego liczne górskie wyrypy, tudzież codzienna mieszana jazda terenowo -drogowa. Jak na oponę o dobrych właściwościach terenowych (a takie ma, chyba najlepsze z grupy AT - no MT-ek to to nie jest, ale MT ków nie chcesz bo są głośne). Nie znam innego AT-eka który tak dobrze robi w terenie. Dopóki męczyłem land rovery niczego innego nie chciałem używać (a możesz przyjąć, że jakąś tam praktykę mam). Teraz nie używam z banalnego powodu, w takim rozmiarze jak potrzebuję do mojeo dyliżansu tych opon nie ma. Jeżdżę więc na codzień na MT-kach.Darson - 2025-02-05, 09:06 bert,
Cytat:
kto ci powiedział, że opony terenowe mają miękkie boczki? To by je dyskwalifikowało do użytkowania w terenie.
Miałem na myśli to, że nie są wzmacniane. Nie są specjalnie miękkie, bo przeznaczenie terenowe wymusza odpowiednio mocną budowę.
"opony terenowe mają wzmocnione ściany boczne w celu zwiększenia odporności na przekłucia."
Ale pisaliśmy wtedy o nośności.
"Zwiększony udźwig jest charakterystyczną cechą wyróżniającą opony wzmacniane. Co to znaczy w praktyce? Ogumienie tego rodzaju dostosowane zostało do obciążenia i ciśnienia większego niż przewidziane dla wersji bazowej danego rozmiaru. Projektuje się je, gdy charakter użytkowania opony wymusza dodatkową, większą od standardowej nośność."
Specjalistą/ wulkanizatorem nie jestem.
Posiłkuję się doświadczeniem innych i tym, co przeczytam 😉
Edit: ale wierzę Bert, że znasz się bardziej bert - 2025-02-05, 14:26
Darson napisał/a:
bert,
Cytat:
kto ci powiedział, że opony terenowe mają miękkie boczki? To by je dyskwalifikowało do użytkowania w terenie.
Miałem na myśli to, że nie są wzmacniane. Nie są specjalnie miękkie, bo przeznaczenie terenowe wymusza odpowiednio mocną budowę.
"opony terenowe mają wzmocnione ściany boczne w celu zwiększenia odporności na przekłucia."
Ale pisaliśmy wtedy o nośności.
"Zwiększony udźwig jest charakterystyczną cechą wyróżniającą opony wzmacniane. Co to znaczy w praktyce? Ogumienie tego rodzaju dostosowane zostało do obciążenia i ciśnienia większego niż przewidziane dla wersji bazowej danego rozmiaru. Projektuje się je, gdy charakter użytkowania opony wymusza dodatkową, większą od standardowej nośność."
Specjalistą/ wulkanizatorem nie jestem.
Posiłkuję się doświadczeniem innych i tym, co przeczytam 😉
Edit: ale wierzę Bert, że znasz się bardziej
Opona "C" użytkowana w pojeździe terenowym czy "paraterenowym" nie niesie za sobą żadnych korzyści. Może nie jestem "ekspertem" ale od 40 lat więcej jeżdżę w terenie niż po asfaltach, moim zdaniem "C" w przeładowanym dostawczaku, owszem tak, w terenówce bez sensu.
Boki opon terenowych to nie tylko kwestia "przekłucia" (jak to określiłeś) to przede wszystkim możliwość jazdy an bardzo niskim ciśnieniu. Nawet poniżej 0.5atm, ba(!) są take gdzie można zejść do 0.2 i wówczas jazda jest w zasadzie na "kapciu" Zatem boki dobrej opony terenowej muszą być konstrukcyjnie (osnowa i stosowna grubość nalewki) mocne.
Co do możliwości wyższego ciśnienia... spytam a po co w takim aucie robić z "pneumatyka opony" opnę o charakterystyce "metalowej obręczy"? Charakterystyka zawieszenia w terenówkach (poza oczywiście zawieszeniem pneumatycznym, ale ono nie jest zbyt często spotykanym rozwiązaniem) wpływa na obniżenie komfortu, dodawanie do tego opon nabombanych na > 3 atm to kiepski pomysł.przemo.d - 2025-02-05, 19:10 Joko szuka widać złotego środka.
Ale jak na 10kkm po asfalcie 10km ma być po za utwardzonymi szlakami to ja osobiście wolał bym ciszę opony szosowej. A w razie kłopotów w terenie windą się ratować niż męczyć się z At czy tam Mtkami i słuchać huku opon trasą. Wszystko jak zawsze zależy od sposobu w jaki będzie użytkowany.
Bert dobrze gada jak w teren wjeżdżasz z oponami nabitymi w kamperku na 4-4.5Bara to każda jest plastikowa. Dużo jak zawsze zależy od "mięcha" za sterem, jak nie ma kierowcy to auto nie pomoże
Często wystarczy na początku coś podłożyć, upuścić ciśnienie a nie trzeć do Chin i biadolić na opony itd. Komplecik - 2025-02-05, 22:54 Ja myślę że joko nabiera apetytu i powinien założyć łopaty terenowe lub gąsienice , zresztą kilkaset metrów od domu wykorzysta właściwość baranka , takie coś polecam,
Tylko co na to Małżonka ciekawe jak zareaguje Darson - 2025-02-06, 11:49 Komplecik, ale te służą do ...pływania 😁
SHERPKomplecik - 2025-02-06, 14:10
Co Ty Darson nie czytasz o czym pisze joko, przecież chce pływać joko - 2025-02-06, 14:32 Panowie robicie mi wioche z tematu
Ja chyba po prostu jak już zrobię co mam zrobić to pokażę kilka fotek jak wyszło i tyle
Ja naprawdę nie mam wielkich wymagań ani co do właściwości terenowych mojego pojazdu , ani tych opon.
Mnie wystarczy jak będę sobie mógł delikatnie zjechać z asfaltu i pojeździć po takich kamyczkach i żwirku jak ci panowie tutaj
Swoją drogą to ujęcie z drona tych dwóch truck'ów na szczycie robi robotę Darson - 2025-02-06, 15:36 joko,
Cytat:
Panowie robicie mi wioche z tematu
A to już jest TEN temat ? 🤔
Bo na razie to 16 stron dywagacji NA TEMAT budowy, a nie sama budowa
Ja jestem święcie przekonany, że gdy już zaczniesz coś robić z zabudową, to założysz temat pt."BUDOWA..."
Łatwiej będzie się dokopać do konkretów
Bo teraz to " szukaj wiatru w polu"Komplecik - 2025-02-06, 21:45
joko napisał/a:
Panowie robicie mi wioche z tematu
.............
Ja naprawdę nie mam wielkich wymagań ani co do właściwości terenowych
Wiem i milknę
przemo.d - 2025-02-15, 20:41 Jestem,
Fajnie, że eliminujesz wady zauważone w wątku kamper 4x4 Jakoś umknęły mi te grube przeróbki U Ciebie. Jeszcze wymyśl coś z tym demontażem co by sobie to ułatwić jakoś i miło by było jak by bezstratnie dla konia jak i kapsuły się to odbywało. Czyli nie pozostawiało zawiele śladów .joko - 2025-02-16, 01:56
przemo.d napisał/a:
Jeszcze wymyśl coś z tym demontażem co by sobie to ułatwić jakoś i miło by było jak by bezstratnie dla konia jak i kapsuły się to odbywało. Czyli nie pozostawiało zawiele śladów .
Ja będę miał generalnie gorzej w tej kwestii, bo o ile kapsułę na pace można postawić mniej więcej , byle tylko śruby rzymskie sięgnęły do zaczepów, o tyle u mnie musi to trafiać bardzo dokładnie.
Mam kilka pomysłów, m.in zastosowanie elementów kulowych typu Omnitrack , które używa się na liniach produkcyjnych do przesuwania ciężkich elementów.
Widzę to mniej więcej tak, że przez środek podłogi paki zrobię obniżenie na np. 10cm o szerokości np 50-100cm , a jego boczne ściany będą pod kątem 45st. W kapsule z kolei w podłodze będzie wypustka w tym samym kształcie . Na tych ścianach bocznych pod kątem , w pace lub w kapsule umieszczę te elementy kulowe
Przy opuszczaniu kapsuła trafi przetaczając się po kulkach na swoje miejsce , nawet jak nie trafię samochodem idealnie.
Druga opcja jest taka, aby kształt tego obniżenia i wypustki w kapsule był dodatkowo do klina , wtedy ustalanie pozycji i potem trzymanie miałbym od razu w dwóch płaszczyznach.
Jak dodatkowo zrobię jakieś bolce na sprężynach które po osiągnięciu odpowiedniej pozycji wskoczą w otwory , to załadunek kapsuły będzie przypominał łapanie naczepy w zaczep siodłowy
Można się pobawić i wymyślać różne rozwiazania, ale generalnie chodzi o to aby nie przesadzić i za bardzo nie skomplikować prostego tematu .Darson - 2025-02-16, 04:19
joko napisał/a:
generalnie chodzi o to aby nie przesadzić i za bardzo nie skomplikowa
No właśnie. Czy będziesz to tak często ściągał, by budować jakieś specjalne łapacze, jak do statków kosmicznych Muska ? Wątpię.
"Gnojowóz", czyli pickup z pustą paką, raczej Ci nie będzie potrzebny, masz inne auta do podwózki.
A każdy dodatkowy, solidny kawałek metalu robi wagę.
edit: teraz doczytałem w "kamper 4x4" że masz zamiar ściągać.
Zostanie płyta ?
A jak z zabezpieczeniem kantów, by kogoś albo czegoś nie "skosić" ?
Oryginalna paka jest zaokrąglona. Zdaje się, że są jakieś przepisy mówiące o wystających elementach ...SlawekEwa - 2025-02-16, 12:10
Ja już blachy mam , a poza tym i tak nie mógł bym mieć indywidualnych bo mam krótkie tablice amerykańskie Darson - 2025-02-16, 16:15
joko napisał/a:
Darku, nie szukaj na siłę problemów tam gdzie ich nie ma
To że pomyślałeś o wszystkim, nie oznacza, że my o tym wiemy i mamy nie pytać
Czasem jednak ktoś o coś zapyta, a Ty "łapiesz się za głowę" i dziękujesz za przypomnienie 😉
Cytat:
Fajna tyle że już zajęta
Ta jest trochę inna.
A gość bezbłędnie załatwił urzędników 👍🥇przemo.d - 2025-02-16, 17:17
joko napisał/a:
Druga opcja jest taka, aby kształt tego obniżenia i wypustki w kapsule był dodatkowo do klina , wtedy ustalanie pozycji i potem trzymanie miałbym od razu w dwóch płaszczyznach.
Jak dodatkowo zrobię jakieś bolce na sprężynach które po osiągnięciu odpowiedniej pozycji wskoczą w otwory , to załadunek kapsuły będzie przypominał łapanie naczepy w zaczep siodłowy
Można się pobawić i wymyślać różne rozwiazania, ale generalnie chodzi o to aby nie przesadzić i za bardzo nie skomplikować prostego tematu .
Brzmi fajnie, taki wielki klin który trafia 1 w 2 jak na tyle auta był by szerszy a przy kabinie mniejszy, w kapsułe odwrotnie oczywiście to łatwiej było by trafić.
Całość wymusza tylko zrobienie znowu porządnego spodu który mógł by bez uszczerbku wsuwać się po rolkach niby tona to niewiele. Ale patrząc jak kamperki są zrobione z bidy i dykty to tu trzeba to solidnej wykonać całą podłogę i te ścięcia. Jak masz to zamiar w ogóle zdejmować to jest o co się bić bo jak nie to szkoda roboty
I jeszcze jak łatwo będzie wskakiwać to i zeskoczy łatwo trza jakieś solidne mechaniczne zabezpieczenie wystrugać z blokadą zapłonu najlepiej jak w przypadku stopnia
Głowa boli na samą myśl ile to roboty ale ten powyżej fajnie się prezentuje
Co do opon https://youtu.be/qg62wOYMo_Y?si=ei2pOZ5l8PGfJ8ER chyba takie AT BF wężykowe Ci wystarczą i są ciche na szosie, a i tak tam za tobą żaden kamperek bez napędu nie wjedzie . Jak widać..YAN - 2025-02-16, 17:52 Ten sposób widziałeś. Chodzi o naprowadzanie kapsuły na swoje miejsce.
https://www.youtube.com/w...QeaKtx_Is&t=77sSkorpion - 2025-02-16, 20:26 Temat postu: 2010 Camping Nr 67 Przy Plaży ul. Bitwy pod PłowcamMercedes-Benz UNIMOG 1500-425-1
UNIMOG historia sukcesu
Unimog – pod tą nazwą kryje się jeden z najbardziej funkcjonalnych pojazdów wielozadaniowych świata. Jest szeroko wykorzystywany jako nośnik narzędzi w sektorze usług komunalnych oraz wszędzie tam, gdzie występują trudne warunki terenowe i klimatyczne. Pojazd ten można spotkać na drogach i bezdrożach w najdalszych zakątkach naszego globu – również i w Polsce. Jego producentem jest koncern spod znaku trójramiennej gwiazdy, czyli Mercedes-Benz.
Unimog to nazwa pochodząca od skrótu Universal Motor Gerät, (uniwersalny pojazd silnikowy). Pierwsze prace nad projektem rozpoczęły się tuż po zakończeniu II wojny światowej w okupowanych jeszcze Niemczech. Kierował nimi Albert Friedrich, były szef działu silników lotniczych w koncernie Daimler-Benz. Głównym założeniem było stworzenie pojazdu uniwersalnego, który sprawdzi się we wszystkich dziedzinach gospodarki, a jednocześnie będzie bardziej funkcjonalny niż zwykły traktor. Taki oto pojazd miał mieć napęd na cztery koła jednakowej wielkości, gabaryty traktora, skrzynię ładunkową, prędkość maksymalną około 50 km/h oraz silnik o mocy 25 KM. Początkowo miał pełnić funkcję ciągnika, urządzenia rolniczego, stacjonarnej maszyny napędowej oraz samochodu dostawczego dla rolnictwa. Rozlicznych późniejszych zastosowań nie brano jeszcze pod uwagę.
Zaprojektowano w nim początkowo skrzynię 6-przekładniową, z przodu napęd dla urządzeń rolniczych, a z tyłu zaczep holowniczy. Ogólnie biorąc była to konstrukcja prosta, ale niezwykła i oryginalna, wyraźnie odróżniająca się od zwykłych traktorów. Do pomocy Friedrich zaangażował jednego ze swoich dawnych współpracowników, Heinricha Rößlera, który od zakończenia wojny pracował jako zwykły robotnik rolny i dobrze wiedział czego potrzebują rolnicy. Już w październiku 1945 roku Friedrich od amerykańskich sił okupacyjnych zdobył pozwolenie na produkcję, a trzeba przyznać, że w tamtych czasach nie było to łatwe. Alianci bowiem podejrzliwie przyglądali się wszelkiej działalności przemysłowej w Niemczech. Wystarczy przypomnieć, że zaledwie 10 lat wcześniej niemieckie czołgi, które praktycznie rozjechały całą Europę, były przecież w założeniu zwykłymi maszynami rolniczymi.
W celu zaprojektowania i wyprodukowania pojazdu Friedrich podjął współpracę ze spółką Erhard & Söhne ze Schwäbisch-Gmünd. W styczniu 1946 roku Rößler rozpoczął pracę jako kierownik ds. technicznych projektu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Pierwsze nadwozie nadające się do warunków drogowych było gotowe 1 października 1946 roku. Pojazd miał rozstaw kół wynoszący 1270 milimetrów, równy szerokości dwóch zagonów na polu ziemniaczanym i długość 3,5 m. Prototyp posiadał solidną konstrukcję, zawieszenie osi na sprężynach spiralnych i amortyzatorach i był napędzany silnikiem benzynowym pochodzącym z przedwojennego modelu osobowego Mercedesa 170V – mógł rozwijać prędkość od 3 do 50 km/h. W przeciwieństwie do zwykłego ciągnika rolniczego, poza hamulcami tylnymi otrzymał również hamulce na osi przedniej, możliwość zamontowania narzędzi z przodu, pośrodku, z boku i z tyłu, a także przedni, środkowy i tylny odbiór napędu z wałka przekaźnikowego. Ponadto wyposażony został w napęd na cztery koła z przednią i tylną blokadą mechanizmu różnicowego. Czyli założenia zostały spełnione. Do jego produkcji oprócz wspomnianego silnika od Mercedesa wykorzystano układ napędowy oraz osie z Zahnradfabrik z Augsburga, odlewy wykonano w firmie Böhringer w Göppingen, a opony dostarczył Continental. Zimę przełomu lat 1946-1947 poświęcono na testowanie 6 prototypów. Ponieważ pojazd nie miał nazwy, więc inżynier Hans Zabel skrócił pełną nazwę „Universalmotorgerät” do wszystkim znanego dziś Unimoga. Z silnika benzynowego zrezygnowano bardzo szybko, bo już pod koniec 1946 roku, kiedy olej napędowy został oficjalnie zatwierdzony do użytku w celach rolniczych. Dlatego już na początku roku 1947 skorzystano z projektu opracowanego przez Juliusa Witzky’ego (projektanta silników do motorówek w firmie Daimler-Benz) i wykorzystano nowy silnik wysokoprężny OM 636, a produkcję seryjną rozpoczęto w fabryce obrabiarek Böhriger. Już te pierwsze doświadczalne egzemplarze przypominały w dużej mierze późniejsze modele seryjne: skośny przód, zakryta kabina oraz umieszczona za nią powierzchnia ładunkowa.
W sierpniu 1948 roku firma wysłała dwa Unimogi 70 na targi rolnicze do Frankfurtu nad Menem. Wyglądały dość pokracznie, ale bardziej liczyły się ich właściwości użytkowe. Pojazd okazał się na tyle ciekawy, że zainteresowali się nim nie tylko rolnicy, lecz również władze dążące do znormalizowania urządzeń roboczych. W efekcie w ciągu dwóch następnych lat sprzedano 600 sztuk Unimogów na których jako emblemat marki widniała stylizowana głowa wołu z rogami w kształcie litery „U”. Sukces ten przerósł jednak możliwości produkcyjne i inwestycyjne firmy Böhriger i właśnie wówczas na arenę wkroczył koncern Daimler-Benz, który całkowicie przejął cały projekt wraz z prawami patentowymi, konstruktorami i nowo stworzonym działem sprzedaży. Przeniesiono wtedy fabrykę Unimogów do dawnej fabryki ciężarówek w Gaggenau w Badenii. Pierwszy model wyprodukowany przez zakłady Daimler-Benz opuścił fabrykę 3 czerwca 1951 roku. Zachowano moc silnika, czyli 25KM. Nie uległy też zmianie inne cechy Unimoga: proste i funkcjonalne płócienne pokrycie kabiny, napęd na wszystkie koła oraz podwozie z czterema kołami jednakowej wielkości. Jego nieskomplikowana konstrukcja dowiodła potem swoich zadziwiająco wysokich osiągów. Co ciekawe dopiero w roku 1953 na kratce chłodnicy pojawiło się logo Mercedesa, a plakietka „Mercedes” zastąpiła głowę wołu dopiero w roku 1956.
Unimog, mimo, że miał być tylko pojazdem rolniczym, dzięki swym właściwościom jezdnym ciągle zwiększał swoje zastosowanie. W leśnictwie, w służbie miejskiej, w straży pożarnej, w wojsku, w sektorze budowlanym i energetycznym, czy wszędzie tam, gdzie było zapotrzebowanie na specjalistyczne zastosowanie. Dodatkowo na rozwój Unimoga wpływała dynamicznie rozwijająca się niemiecka gospodarka. Ponieważ początkowy model szybko przestał wystarczać, więc w roku 1953 pokazano nowy typ 401/402 z 25-konnym silnikiem i z zamkniętą kabiną blaszaną (produkowała ją firma Westfalia), który trzy lata później przemianowano na 411 i podniesiono moc silników, a od roku 1957 montowano zsynchronizowaną skrzynię biegów, zmieniono kabinę i wydłużono rozstaw osi.
W ogóle rok 1953 był bardzo znaczący dla producentów, gdyż właśnie wtedy rozpoczęto prace nad prototypem 404 z silnikiem o pojemności 2,2litra i mocy 82 koni, który do historii przeszedł jako Unimog S. Charakteryzował się przede wszystkim większym rozstawem osi (2,7m, później 2,9m) oraz nową kabiną. Wyróżniała go owalna kratka osłony chłodnicy z okrągłymi reflektorami. W 1954 roku pojazd zaprezentowany został specjalistom z Europejskiej Komisji ds. Obrony, w efekcie czego rok później armia francuska po przetestowaniu dwóch prototypów zamówiła 1100 sztuk tych pojazdów. Były one oczywiście wykorzystywane także przez Bundeswehrę, a ich rosnąca renoma spowodowała, że zainteresowały się nimi armie praktycznie na całym świecie. Nie trzeba oczywiście nadmieniać, że wojskowy Unimog znacznie różnił się od swego rolniczego odpowiednika. Posiadał wyjątkową, elastyczną ramę nośną, sprężynowe zawieszenie, opony niskociśnieniowe oraz pełne blokady mechanizmów różnicowych. Portalowe mosty (ze zwolnicami) znacząco zwiększały prześwit. Wszystko to razem dawało znakomite właściwości terenowe. Pod maską Unimoga S silnik dieslowski zastąpiony został zmodyfikowanym napędem benzynowym z samochodu osobowego. Wspomniany wyżej silnik zastąpiono silnikiem o pojemności 2,8litra (110KM). Wersje wojskowe Unimoga 404 zrobiły równie dużą karierę, jak te cywilne. Wojskowy Unimog służył między innymi jako pojazd do przewozu wyposażenia i broni, mobilna stacja meteorologiczna, warsztat, ambulans wojskowy oraz mobilne biuro. Unimog S cieszył się także ogromną popularnością wśród jednostek strażackich na całym świecie. Jego możliwości w zakresie walki z ogniem były bardzo wysoko cenione. Standardowo mógł zabrać ładunek o wadze 1750kg bez względu na rodzaj pokonywanej drogi. Pozwalało to na zabranie dodatkowych zbiorników paliwa, lub innego wyposażenia zależnego od przeznaczenia pojazdu. Konstrukcja Unimoga S okazała się niezwykle trwała i praktycznie nie wprowadzono do niej żadnych większych zmian, mimo że pojazd był produkowany przez ćwierć wieku, bo aż do 1980 roku. Wyprodukowano go w ilości 65 000 sztuk i był prawdziwym bestsellerem w dziejach Unimoga.
Rozwój nastąpił także w bazowym Unimogu 401/402. W roku 1956 moc jego silnika wzrosła z 25 do 30KM, przy czym zmieniono oznaczenie na 411. Wprowadzono też drugi, większy rozstaw osi. Rok później opcjonalnie zaoferowano synchronizowaną skrzynią biegów zamiast dotychczasowej skrzyni kłowej. W roku 1959 wersja synchronizowana stała się wyposażeniem standardowym – po raz pierwszy w ciągniku rolniczym. Zmienił się także wygląd pojazdu. Rok 1957 przyniósł nową kabinę dla wersji zamkniętych z długim rozstawem osi. Innowacje i rozszerzenia oferty sprawiły, że sukces przyszedł praktycznie sam – w maju 1961 wyprodukowano 50-tysięczny egzemplarz Unimoga. Dowodziło to, że rozwoju pierwotnego modelu nie da się zatrzymać: moc silnika zwiększono do 32, a potem do 34KM – aż do lat siedemdziesiątych pozostał on bazą oferty produkcyjnej. Na tej bazie opierała się cała seria różnych wariantów Unimoga.
Jednak powoli, ale nieubłagalnie mały bazowy Unimog przestawał odpowiadać coraz większym oczekiwaniom rynkowym i coraz bardziej różnorodnym zastosowaniom. Dlatego w roku 1963 powstał typoszereg średniej wielkości, noszący oznaczenie 406. Rozstaw osi nowego pojazdu wynosił 2380 milimetrów. Jednocześnie pod krótką maską Unimoga zaczęto umieszczać większe silniki dieslowskie. Standardem stała się moc 65 KM, uzyskiwana z czterech cylindrów, a wkrótce zaczęto stosować legendarny 6-cylindrowy silnik OM 312 o pojemności skokowej 5,7 litra. Zgodnie z nową nomenklaturą nazw nowy Unimog otrzymał symbol U65. Polegało to na tym, że po literze U następowało liczbowe określenie mocy. Wprowadzono też cywilny odpowiednik modelu wojskowego S i nazwano go 416 z silnikami U80, U90, U100 i U110. Zbudowano też modele pośrednie między 411 i 406, czyli lekki typoszereg 421 i 403 wzbogacony potem o model 413. Standardowo miały one silniki o mocy 40 koni (421) lub 54 koni (403), przy czym aż do zakończenia ich produkcji w 1977 roku były opcjonalnie wyposażane w silniki o większych mocach. W maju 1966 roku, w 20-tą rocznicę prezentacji prototypu, wyprodukowano 100 tysięczny egzemplarz Unimoga.
Sześć lat później opracowano zupełnie nowy model, czyli MB-trac; wersję typowo rolniczą, która znalazła także zastosowanie w gospodarce leśnej. Był to powrót do korzeni. Modelem tym rozdzielono rozwój Unimoga jako maszyny roboczej od wersji typowo drogowych, a do oznaczeń mocy silników dodano jeszcze jedno zero. W zasadzie był to traktor, choć nietypowy: długa i bardzo wąska maska, za nią wysoko wystająca kanciasta kabina kierowcy. W odróżnieniu jednak od tradycyjnych traktorów kabina znalazła się między osiami i była ze wszystkich stron zamknięta. Z pierwszych modeli MB-trac 650 i MB-trac 700 w ciągu kilku lat wytworzyła się szeroka gama modeli, aż do potężnego MB-trac 1800. Generalnie nie odniósł on jednak większego sukcesu i w efekcie Mercedes połączył MB-traca z firmą Deutz w zakresie maszyn rolniczych. Produkcję MB-traca zakończono w roku 1991.
W 1974 roku zadebiutował ciężki 425 z silnikami U120 i U125, rozstawem osi 2810 mm i dopuszczalną masą całkowitą 9 ton. Uzupełnił on grupę wielozadaniowych maszyn pociągowo-roboczych. Zwracała w nim uwagę nowa, kanciasta kabina ze sporą maską silnika, opadającą ku przodowi i kończąca się ciemnym frontem o dużej powierzchni. Zasadnicze cechy wyglądu tej kabiny pozostały niezmienione do dziś, czyli przez ponad ćwierć wieku. Powstał też nowy wojskowy Unimog 435 z trzema rozstawami osi: 3250, 3700 i 3850 mm. W prostej linii był następcą Unimoga S. Oba modele dostały nowe, komfortowe kabiny. Unimog zyskał już taką popularność, że w 1977 roku wyprodukowano ich 200 000 sztuk. Jednocześnie Mercedes postanowił jeszcze bardziej zagmatwać system oznaczeń modeli. Klasyczny, zaokrąglony kształt przejęły modele Unimog U600/L, U800/L, U900 oraz U1100/L. Natomiast nowszym, kanciastym kształtem odznaczały się modele Unimog U1000, U1300/L, U1500 oraz najmocniejszy U1700/L. Litera L oznacza wersję z wydłużonym rozstawem osi, gdyż większość modeli z tego okresu była już dostępna w dwóch rozstawach. Unimogi z kabiną zaokrągloną sklasyfikowano jako typoszereg lekki, natomiast nowe typoszeregi z kabiną kanciastą podzielono według dopuszczalnej masy całkowitej – na typoszereg średni i ciężki, przy czym niektóre silniki występowały w różnych kategoriach.
W kolejnych latach asortyment Unimogów pozostawał w dużej mierze bez zmian, ale okres 1985-88 przyniósł kolejne modele. Wprowadzając typoszeregi 407, 417, 427, 437 oraz 408 i 418 całkowicie odnowiono ofertę. Bazę stanowiła znana wcześniej kabina z typoszeregu średniego i ciężkiego, teraz zastosowana również w modelach lekkich. Osadzone były one na nowych rozstawach osi, a co za tym idzie nowe były wymiary, dopuszczalne masy, układy jezdne i silniki. Słowem, stworzono całkowicie nowe modele. Dzięki temu asortyment pojazdów stał się obszerniejszy, niż kiedykolwiek wcześniej: od małego Unimoga U600 o dopuszczalnej masie całkowitej 4,5 tony, aż po trójosiowego U2400. Jego dopuszczalna masa wynosiła 14 ton.
W 1992 r. dokonano modernizacji praktycznie całego auta. Przód został mocno pochylony, co zdecydowanie polepszyło widoczność. Zachowanie podczas jazdy uległo poprawie dzięki nowej ramie oraz progresywnym sprężynom śrubowym. Całkowicie przebudowana kabina oferowała znacznie więcej miejsca i wygody niż wcześniej. W roku 1993 na rynek trafiła całkowicie nowa wersja 427 (U2450) z napędem wszystkich sześciu kół. Wprowadzenie trzeciej osi pozwoliło na poprawę mobilność w terenie wśród najcięższych wersji. Dzięki temu różnorodność oferty była bardzo duża: można było wybierać spośród rodzaju napędu (4×4 lub 6×6), długości ramy, ładowności wynoszącej od 2,5 do 10 ton i silnika: od małych czterocylindrowych o mocy 60 koni do sześciocylindrowych o mocy 240 koni. Kabina nadal była skromna, ale funkcjonalna, z miękkim lub twardym dachem i płaskimi szybami. Zawieszenie pojazdu to ciągle prosta konstrukcja: solidne sprężyny z amortyzatorami teleskopowymi i stabilizatorami przechyłu. Przednia i tylna oś wyposażone były w blokady mechanizmów różnicowych. Podczas jazdy w terenie osiągi pojazdów były bardzo dobre. Prędkość maksymalna dochodziła do 85 km/h, ale też nie o nią tu chodzi. Bardziej liczy się jakość wykonania układu napędowego. Zastosowano w nim 8-biegową przekładnię mechaniczną, a zmiana biegów odbywa się poprzez ruch dźwignią w układzie podwójnego H. Dzięki dźwigni tak zwanego rewersu, po jej przełączeniu pojazd ma 8 biegów do tyłu. W układzie napędowym zastosowano także zwolnice w kołach, dzięki którym uzyskano prześwit 0,44 m, a w niektórych wersjach nawet 0,5 m.
Początek nowego milenium to nowe Unimogi noszące oznaczenia od U300 do U500, które wzbudziły zainteresowanie głównie służb publicznych. Przede wszystkim z powodu efektownego wyglądu, funkcjonalnie i atrakcyjnie urządzonej kabiny z kompozytów, układu kierowniczego VarioPilot pozwalającego w ciągu kilku sekund przesunąć kolumnę kierownicy z lewej strony na prawą oraz nowego układu hydrauliki siłowej VarioPower. Nowością były także silniki o mocach dochodzących do 280 KM. W czerwcu 2001 roku świętowano 50 urodziny Unimoga, a w sierpniu 2002 roku nastąpiło inne, nie mniej ważne wydarzenie – przeniesienie produkcji z Gaggenau do Wörth. Tym samym dobiegła końca 51-letnia produkcja Unimogów w tym mieście, w czasie której mury fabryki opuściło ponad 320 000 pojazdów. Praktycznie w tym samym czasie, na targach IAA Nutzfahrzeuge 2002 po raz pierwszy zaprezentowano terenowe Unimogi serii U3000 – U5000. Doskonale nadają się one do zastosowań w najtrudniejszym terenie. Główny obszar ich działalności to gaszenie pożarów lasów, usuwanie skutków katastrof oraz prace serwisowo-konserwacyjne prowadzone w trudno dostępnych miejscach.
W czerwcu 2007 rozpoczęto sprzedaż nowego Unimoga U20 z nowoczesną, komfortową kabiną i dopuszczalną masą całkowitą wynoszącą 7,5 lub 8,5 t. Jego niewielkie wymiary (wysokość 2,7m, szerokość 2,15m, rozstaw osi 2,7m) skutkują średnicą zawracania równą autom osobowym – tylko 12,8 m. U20 jest samochodem bardzo praktycznym; można na nim zamontować niewielki dźwig, pług lub podnośniki. Główne zadania, które postawiono przed nim to odśnieżanie dróg, koszenie rowów, załadunek i transport ładunku, mycie nawierzchni. Oznacza to, że jego głównym odbiorcą są firmy zajmujące się architekturą krajobrazu.
W międzyczasie nastąpiło dość znaczące zmniejszenie liczby wariantów modeli. Ich ilość zredukowano z 36 do zaledwie 4. Z 46 różnych wersji kabiny pozostawiono tylko 6, a liczbę wariantów ram ograniczono ze 135 do 4. Dzisiaj rodzina Unimogów jest podzielona na siedem serii w ramach trzech podstawowych profilów działania. Pojazdy o masie całkowitej od 7,5 do 12,5 tony sprawdzają się jako wozy straży pożarnej – zwłaszcza przy gaszeniu pożarów lasów, jako pojazdy wykorzystywane w pracach związanych z usuwaniem skutków kataklizmów i katastrof, jako podstawowe nadwozie dla pojazdów ekspedycyjnych, a także jako pojazdy służb serwisowo-konserwacyjnych pracujących w trudno dostępnym terenie. Natomiast pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej od 7,5 do 16 ton wykorzystywane są jako terenowy nośnik narzędzi, przeznaczony do zastosowania głównie w instytucjach państwowych służb cywilnych, służb komunalnych, budownictwie i energetyce oraz w transporcie wewnątrzzakładowym. Z kolei najnowsze produkty na rynek wojskowy obejmują rodzinę U 3000/4000/5000. Masa własna samochodu wynosi odpowiednio: 4,1– 4,6 ton dla U 3000/4000 i 4,8 tony dla U5000. Ładowności tych wersji wynoszą odpowiednio 4,4; 4,6 i 7,5 t.
Główny nacisk położono w nich na osiągnięcie jak najwyższej mobilności w terenie, w czym pomóc ma nowy silnik Mercedesa. Jest to oczywiście jednostka wysokoprężna, 4-cylindrowa z wtryskiem bezpośrednim, o mocy, w zależności od wersji od 150 do 218 KM i momencie obrotowym wynoszącym 610, 675 lub 810 Nm. Napęd przenoszony jest za pomocą wspomaganej elektropneumatycznie przekładni mechanicznej o 8 biegach do przodu oraz 6 do tyłu, a skrzynię biegów zintegrowano z przystawką odbioru mocy. Dotychczasowy mechaniczny rewers zastąpiono urządzeniem elektronicznym EQR – tym samym dodatkowa dźwignia rewersu została wyeliminowana. Układ hamulcowy jest pneumatyczno-hydrauliczny z tarczami na wszystkich kołach, 2-obwodowy z 4-kanałowym ABS. Dodatkowo zastosowano pneumatyczny hamulec silnikowy. We wszystkich wersjach zastosowano niskociśnieniowe ogumienie dużych rozmiarów: 12,5 R20 w U 3000/4000 oraz 14,5 R20 w wersji U 5000, a opcjonalnie pojazdy są wyposażane w system centralnego pompowania opon. Specjalne opony typu XS są przeznaczone do jazdy po piaskach pustyni, natomiast opony XCL bardzo dobrze sprawują się na podłożu bagnistym.
Krótko mówiąc, Unimoga zamęczyć jest bardzo trudno. Nie straszne mu ani praca w najsurowszych warunkach, ani niestabilna sytuacja rynkowa, czy zmieniające się grupy klientów. Poradzi sobie nawet w bardzo trudnym terenie, może ciągnąć całe pociągi towarowe, jeździ po drogach i po szynach, posiada przestrzenie montażowe dla wielu narzędzi. Unimogi mają wysoko umieszczony wlot powietrza do silnika oraz wylot spalin, stąd możliwość pokonywania przeszkód wodnych o głębokości nawet do 1,2 m. Unimogi są produkowane w różnych odmianach nadwoziowych, nadają się do eksploracji niedostępnych terenów, są traktowane jako woły robocze na farmach lub przy pracach leśnych. Ich układ napędowy jest zdolny przenosić znaczne obciążenia na bardzo długich dystansach bez konieczności remontów. Według serwisu Mercedesa, poważne naprawy układu kierowniczego i zawieszenia zdarzają się bardzo rzadko i w zasadzie sprowadzają się do prostych czynności konserwacyjnych, możliwych do przeprowadzenia w warunkach polowych, lub w przysłowiowej stodole. Unimog jednoczy w sobie legendę prawdziwego pojazdu terenowego z dobrym zachowaniem się na utwardzonych drogach. Pracował na całym świecie i zdobył doskonałą reputację jako niezawodny pojazd na każdy teren.
peja76 - 2025-02-16, 20:40
Skorpion napisał/a:
Mercedes-Benz UNIMOG 1500-425-1
Rozbiłeś bank Skorpion - 2025-02-16, 20:41 Mercedes-Benz UNIMOG 407 u900
Mercedes Unimog
Zawsze najwyższa klasa.
Wchodzą nowe typoszeregi 407-437.
W kolejnych latach asortyment Unimogów pozostawał w dużej mierze bez zmian.
Ale okres 1985-88 przyniósł kolejne modele. Wprowadzając typoszeregi 407, 417, 427 i 437.
Daimler-Benz całkowicie odnowił swoją ofertę.
Bazę stanowiła znana wcześniej kabina z typoszeregu średniego i ciężkiego, teraz zastosowana również w modelach lekkich. Jednak biorąc pod uwagę, że pod blaszanym poszyciem kabiny skrywały się nowe rozstawy osi, wymiary, dopuszczalne masy, układy jezdne i silniki, były to pojazdy kompletnie nowe.
Po takim odnowieniu oferty asortyment pojazdów Unimog stał się obszerniejszy, niż kiedykolwiek wcześniej – sięgał, bowiem od zgrabnego Unimog U 600 z silnikiem 44kW (60KM) o dopuszczalnej masie całkowitej 4,5 tony, poprzez rozliczne wersje stworzone w rezultacie innowacji na początku lat dziewięćdziesiątych, aż po trójosiowego.
U 2400, którego silnik z sześciolitrowej pojemności skokowej rozwijał rekordowe 177kW (240KM).
Dopuszczalna masa dwuosiowego Unimog wynosiła 14ton.
Darson - 2025-02-17, 07:26 joko
Cytat:
Flatbed o jakim myślę
Aż się prosi, żeby zrobić najazdy i uchwyty na quada 😉Darson - 2025-02-23, 10:36 Czy dobrze pamiętam ,że kupowałeś specjalne okna, które miały umożliwiać wysuwanie części ruchomej kampera ? Co z tym pomysłem ? Będziesz to robił czy zaniechałeś ? 🤔joko - 2025-02-23, 19:27
Darson napisał/a:
Czy dobrze pamiętam ,że kupowałeś specjalne okna, które miały umożliwiać wysuwanie części ruchomej kampera ? Co z tym pomysłem ? Będziesz to robił czy zaniechałeś ? 🤔
Będę .... ale nie tak jak na tych fotkach z tymi namiocikami Darson - 2025-02-24, 02:10 Nic podobnego , na szybko nie udało mi się znaleźć na SUV- ie 😉
No to czekamy dalejdarek 61 - 2025-03-06, 08:37 https://www.remotecont.co...2RoCtfQQAvD_BwE
Czy dobrze pamiętam ,że kupowałeś specjalne okna, które miały umożliwiać wysuwanie części ruchomej kampera ? Co z tym pomysłem ? Będziesz to robił czy zaniechałeś ? 🤔
Będę .... ale nie tak jak na tych fotkach z tymi namiocikami
Jak będziesz uszczelniał ścianki dachu do ścian bocznych zabudowy? Jakakolwiek uszczelka gumowa przylegająca do ścianki spowoduje po jakimś czasie widoczne ślady od tarcia podczas podnoszenia/opuszczania dachu. A jak nie będzie przylegać to po jeździe będziesz miał pełno kurzu w środku.joko - 2025-05-06, 09:50
Zbynek napisał/a:
Jakakolwiek uszczelka gumowa przylegająca do ścianki spowoduje po jakimś czasie widoczne ślady od tarcia podczas podnoszenia/opuszczania dachu. A jak nie będzie przylegać to po jeździe będziesz miał pełno kurzu w środku.
Uszczelka nie może przylegać do ścianki cały czas , a zwłaszcza w momencie podnoszenia/opuszczania z kilku powodów ,z których jeden już zauważyłeś (rysowanie powierzchni lakierowanych lub niszczenie uszczelki przez powierzchnie pokryte np.Raptorem) .
Ponadto kilkanaście mb uszczelki przylegającej do ściany stawiało by spory opór co wymagało by użycia większej siły (mocniejszych siłowników) , aby taki dach podnieść.
Jest jeszcze jedna kwestia , która w/g mnie jest tutaj najważniejsza. Podczas podnoszenia lub opuszczania dachu duża ilość powietrza musi zostać "przepompowana" z/do środka i przy szczelnym połączeniu byłby to problem.
Ja rozwiązałem to tak, że uszczelki działają (uszczelniają) w dwóch skrajnych położeniach.
Przy dachu opuszczonym (pozycja do jazdy) zabezpiecza to przed kurzem , a przy dachu podniesionym zapewnia odpowiednią izolację termiczna (przy grzaniu lub chłodzeniu wnętrza), oraz odpowiednią dźwiękoszczelność.Zbynek - 2025-05-06, 10:02
joko napisał/a:
Zbynek napisał/a:
Jakakolwiek uszczelka gumowa przylegająca do ścianki spowoduje po jakimś czasie widoczne ślady od tarcia podczas podnoszenia/opuszczania dachu. A jak nie będzie przylegać to po jeździe będziesz miał pełno kurzu w środku.
Uszczelka nie może przylegać do ścianki cały czas , a zwłaszcza w momencie podnoszenia/opuszczania z kilku powodów ,z których jeden już zauważyłeś (rysowanie powierzchni lakierowanych lub niszczenie uszczelki przez powierzchnie pokryte np.Raptorem) .
Ponadto kilkanaście mb uszczelki przylegającej do ściany stawiało by spory opór co wymagało by użycia większej siły (mocniejszych siłowników) , aby taki dach podnieść.
Jest jeszcze jedna kwestia , która w/g mnie jest tutaj najważniejsza. Podczas podnoszenia lub opuszczania dachu duża ilość powietrza musi zostać "przepompowana" z/do środka i przy szczelnym połączeniu byłby to problem.
Ja rozwiązałem to tak, że uszczelki działają (uszczelniają) w dwóch skrajnych położeniach.
Przy dachu opuszczonym (pozycja do jazdy) zabezpiecza to przed kurzem , a przy dachu podniesionym zapewnia odpowiednią izolację termiczna (przy grzaniu lub chłodzeniu wnętrza), oraz odpowiednią dźwiękoszczelność.
Wentylację i tak musisz mieć, a siłowniki elektryczne (bo zakładam że takie zastosujesz do podnoszenia/opuszczania dachu) są na tyle wolne że nie widziałbym problemu z wymianą powietrza.
Bardziej obawiam się stabilności dachu opartego tylko na siłownikach, rozważyłbym dodatkowe prowadnice dach/ściany.joko - 2025-05-06, 13:07 8m3 powietrza w około 15s , więc przez samą wentylację trochę słabo.
Oczywiście przy otwartych drzwiach czy oknach problem znika, ale zamknięty dach będzie zasłaniał okna w całości , a drzwi w 1/3, tak aby przy opuszczonym dachu nie było żadnej możliwości dostania się do środka.
W takim układzie uszczelek jaki zastosowałem problem wymiany powietrza znika, a i tak robię to w ten sposób ze względu na inne rzeczy.
Prowadzenie dachu oczywiście że na prowadnicach , choćby z powodu zachowania odpowiedniej sztywności poprzecznej. Siłowniki wykonane na śrubach kulowych takiej sztywności nie zapewnią i będą służyły wyłącznie do podnoszenia.
Sztywność konstrukcji ma oczywiście największe znaczenie w czasie jazdy , bo statycznie na postoju siły skręcające raczej żadne. W pozycji opuszczonej poza prowadnicami sztywność poprawi również silny docisk krawędzi dachu do górnego kołnierza ścian z uszczelką (tak jak w pudełku zamykanym wieczkiem).
Z symulacji rozkładu sił dla tej konstrukcji nadwozia którą mam zaprojektowaną obecnie wychodzi mi , że to w pozycji złożonej jest prawie dwukrotnie sztywniejsze niż gdyby było konstrukcją jednolitą w jednym kawałku .
Bardzo duży wpływ na sztywność ma siła docisku obu części, dlatego w układzie sterowania siłownikami chcę zastosować albo tensometry , albo pomiar chwilowego obciążenia silników .
Dzięki temu będę mógł dostosowywać siłę docisku do konkretnej sytuacji. Przykładowo jeśli to ma tylko stać zamkniete to wystarczy lekko domknąć, do jazdy po normalnych drogach lekko dociągnąć, a do off-roadu dociągnąć tak, aby ani drgnęło Zbynek - 2025-05-06, 16:40
joko napisał/a:
8m3 powietrza w około 15s , więc przez samą wentylację trochę słabo.
Zapomniałem jakie będziesz miał gabaryty
Jak będzie możliwość to chętnie zobaczę efekt finalny, bo chodzi mi po głowie podobny projekt joko - 2025-05-20, 23:55 ...