|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nasze opinie i pytania, - Vasco Translator V4 Vasco Translator V4
jestem47 - 2025-02-28, 12:07 Temat postu: Vasco Translator V4 Vasco Translator V4 Witam państwa, może ktoś podzielić się wiadomościami z użytkowania Translatora4?
DI STEFANO - 2025-02-28, 13:19
Powiem krótko, kupuj bo warto choć bateria mogła być bardziej wytrzymała niż jeden dzień.
Używamy kilka sezonów i jest przydatny szczególnie w małych miejscowościach gdzie dominuje regionalny język. Szybkość ok.
rakro1 - 2025-02-28, 13:34
Jest świetny. Gdy w towarzystwie znajduję się osobnicy znający obydwa tłumaczone języki okazuje się, że zdarzają mu się grube błędy ale to margines. Warto mieć, można swobodnie rozmawiać dzięki niemu.
Polecam.
Rwaldi - 2025-03-01, 09:31
A czy to ustrojstwo nie jest czasem lepsze - Vasco Translator E1
adaml61 - 2025-03-01, 10:21
Na te wszystkie vasko szkoda pieniędzy . Aplikacje robią to o wiele lepiej . Jedyna zaleta internet poza unią . Nigdy się nie przydaje tam gdzie jest potrzebne , ile razy chciałem użyć , aplikacja była szybsza i skuteczniejsza . Znam niemiecki , próbowałem jak poradzi sobie vasko , to co tłumaczyło to takie bzdury że głowa boli . Jak jest w miarę cicho ,jako tako , jak są odgłosy otoczenia nie radzi sobie w ogóle , badziew za kupę kasy .Internet wyjdzie taniej .
Rwaldi - 2025-03-01, 11:29
Zgodzę się z adaml61 w pewnym sensie, przykład - kolega twierdził że ma telefon i nic mu więcej nie potrzeba ,żeby się dogadać - pech chciał, że jego żona zemdlała i straciła przytomność na Węgrzech po czym zabrali ja do szpitala- zakaz używania telefonów ze względu na aparaturę oraz brak zasięgu, a oni pytają się o konkrety pacjentki i ........? - z pomocą przychodzi Nam mój translator Vasco 3, z którym akurat w tym przypadku nie było żadnych problemów.
Reasumując jak ktoś nie zna języka i nie czepia się szczegółów czyli kali da kali lubi to można wybrnąć w danej sytuacji ale nie zawsze jak wspomniał wyżej adaml61
Rwaldi - 2025-03-01, 11:31
a wspomniałem o Vasco E1 czy czasem nie spisuje się lepiej od poprzedników czyli 3 czy 4
DI STEFANO - 2025-03-01, 12:05
Rwaldi napisał/a: | Zgodzę się z adaml61 w pewnym sensie, przykład - kolega twierdził że ma telefon i nic mu więcej nie potrzeba ,żeby się dogadać - pech chciał, że jego żona zemdlała i straciła przytomność na Węgrzech po czym zabrali ja do szpitala- zakaz używania telefonów ze względu na aparaturę oraz brak zasięgu, a oni pytają się o konkrety pacjentki i ........? - z pomocą przychodzi Nam mój translator Vasco 3, z którym akurat w tym przypadku nie było żadnych problemów.
Reasumując jak ktoś nie zna języka i nie czepia się szczegółów czyli kali da kali lubi to można wybrnąć w danej sytuacji ale nie zawsze jak wspomniał wyżej adaml61 |
Potwierdzam słowa Kolegi, miałem podobny, bardzo poważny problem.
Żona potrzebowała, szybkiej interwencji w SOR szpitala w Karcagu, lekarze, pielęgniarki,.
Tylko język węgierski.
Mój telefon- brak zasięgu, żony telefon - brak zasięgu, personel próbuje szukać osoby znający inny język niż ich rodzimy.
Czas ucieka.
Dobrze, że w samochodzie miałem Vasco, dużo pomógł w szybkiej interwencji medycznej.
Dla uzupełnienia dodam, że żona miała PIA.
Jak to się mogło skończyć bez tłumacza, aż boję się pisać.
Co byłoby gdybym chciał zaoszczędzić parę złotówek.
Żona żyje, pomoc przyszła szybko, choć mały ślad po PIA pozostał.
Co do tłumaczenia to jest urządzenie elektroniczne i tłumaczy wszystkie dźwięki do niego dochodzące.
W telefonicznej aplikacji jest podobnie a może nawet gorzej.
Lepiej tłumaczy aplikacja w telefonie z wieloma innymi niepotrzebnymi "bajerami".
Taki "wypasiony", ale taki kosztuje kilkanaście tysięcy.
Standardowy, tak powszechnie ogólnie używany pozostaje w tyle w porównaniu z Vasco w terenie o słabym zasięgu.
To tyle i aż tyle, Vasco nam pomógł i dlatego niedawno zakupiłem (w promocji) następny.
suzu4x4 - 2025-03-01, 13:59
oczywiście wszystkie usługi i tłumacze " online" jak np asystent głosowy google do działania potrzebuje dostępu do sieci i nie będą działać w trybie offline.
ale są aplikacje które działają offline bez dostępu do sieci łącznie z tłumaczeniem głosowym i tłumaczeniem rozmowy "face to face"
np takiego tłumacza dostępnego za darmo w cenie telefonu daje samsung i działa to bardzo dobrze .
jedyny warunek to trzeba wcześniej pobrać język danego kraju i zapisać w telefonie ( trwa to kilkadziesiąt sekund ) . W tłumaczu google też można pobrać języki do pracy offline tylko nie wiem czy działa tłumaczenie głosowe w trybie offline bo nie używam tłumacza google.
Więc w obecnych czasach nie widzę potrzeby zakupu kolejnego klamota .
adaml61 - 2025-03-01, 14:21
suzu4x4 napisał/a: | zakupu kolejnego klamota | Dobrze to ująłeś , klamot i nic więcej . kupiłem opierając się na opiniach z forum , najgorzej wydane pieniądze w moim życiu .Apsolutnie nigdzie mi nie pomógł , tam gdzie telefon miał słaby zasięg , vasko nie miało wcale , w reklamie ma. W ruch miejskim całkiem bezużyteczne , apka daje radę , bo jak nie głosowo to zawsze można napisać , tekst pisany tłumaczą apki bardzo dobrze , jeszcze raz vasko to mało użyteczny klamot . Na ostatnim wyjeździe , miałem awarię , dość poważną , próbowałem przez vasko , nie dało się porozumieć , dopiero aplikacja pomogła . Vasko to g...o .A jak ktoś chce wywalać nie małą kasę proszę bardzo .
joko - 2025-03-01, 23:22
Dla podróżujących kamperem po Europie nie jest to może niezbędnik , ale urządzenie pokazuje swoje możliwości w dalszych destynacjach , gdzie angielski jest językiem egzotycznym i gdzie nie mamy unijnego roaming'u.
Wysiadasz z samolotu gdziekolwiek na świecie i od razu możesz swobodnie porozumieć się z obsługą, taksówkarzem , panią w wypożyczalni samochodów , rozwiązać problem np. zagubionego bagażu , czy dogadać się i zakupić odpowiedni dostęp do internetu.
To właśnie w takich momentach translator jest najbardziej potrzebny i w porównaniu do apki na smartfona Vasco ogarnia to nieporównanie lepiej. Włączasz , wybierasz język do tłumaczenia (uruchamia się domyślnie z ostatnio używanym, więc możesz to przygotować nawet przed wyjazdem) i rozmawiasz .
Kolejna zaleta to rzekoma jego wada czyli to że jest osobnym urządzeniem. Używając smartfona do translacji blokujemy a przynajmniej utrudniamy dostęp do innych jego funkcji.
Mając translator osobno, można używać smartfona bez potrzeby skakania po apkach (czasami załatwiając coś w obcym języku trzeba jednocześnie do kogoś zadzwonić, może być potrzeba wyświetlenia mapy, jakichś zdjęć, itp.)
Nic mi nie wiadomo o błedach w tłumaczeniu , bo jeśli go używam to do języka którego nie znam , ale nigdy nie miałem problemów aby się dogadać .
Obsługuje kilka największych "silników" translacyjnych , a nie tylko ten od googla jak w przypadku większości apek na smartfona i dobiera je płynnie i w czasie rzeczywistym do konkretnego języka , aby zapewnić jak najlepsze tłumaczenie kontekstowe.
Język angielski, niemiecki , francuski czy nawet węgierski nie stanowią problemu dla translatora w smartfonie, ale tak jak Vasco napierdziela po arabsku , chińsku, japońsku czy wietnamsku to nie mam pytań
Translator jako osobne urządzenie jest wygodniejszy i praktyczniejszy, a darmowy i dożywotni dostęp do internetu w praktycznie dowolnym miejscu na świecie (od razu po włączeniu bez konieczności załatwiania czegokolwiek) to zaleta i wygoda warta każdych pieniędzy , a już na pewno tych paru czy parunastu stówek
My z żoną mamy dwa (V3 i V4) i w "egzotycznych" miejscach kazdy nosi swój przy sobie gotowy do użytku . Nie ważne czy w danym momencie jesteśmy razem w tym samym miejscu czy osobno, obydwoje jesteśmy cały czas "kontaktowi"
SlawekEwa - 2025-03-02, 10:27
adaml61 napisał/a: | nie dało się porozumieć , dopiero aplikacja pomogła . Vasko to g...o . |
no to się porozum w samolocie podczas lotu
bert - 2025-03-02, 16:26
poza słabiutkimi antenami (zasięgi kiepskie) i ekranikiem rodem z przed 2 dekad, całkiem zmyślne urządzenie.
jestem47 - 2025-03-03, 10:32
dziękuje koledzy za komentarze merytorycznie pozytywne jak i negatywne Dzięki temu mój wybór będzie trochę bardziej przemyślany
|
|