Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam Motoryzacja - FSC Lublin Żuk Skorpion - 2025-03-20, 09:22 Temat postu: FSC Lublin Żuk FSC Lublin Żuk – rodzina polskich samochodów dostawczych produkowana w FSC w Lublinie. Opis pojazdu Opracowany w 1956 roku na bazie samochodu FSO Warszawa miał wspólne z nim podwozie, silniki (poza silnikiem 4C90) i układ jezdny. Rozwiązanie to z jednej strony przyczyniło się do dużej popularności tego samochodu i jego niskiej ceny, z drugiej zaś strony było powodem rozlicznych wad takich jak: niska trwałość elementów zawieszenia przedniego,wysoko położona skrzynia ładunkowa,wysoko położony środek ciężkości,zbyt mały rozstaw kół,ograniczone możliwości w zakresie wzrostu parametrów samochodu (szczególnie ładowności). Jednakże w okresie produkcji tego samochodu w FSC jego konstrukcja ulegała unowocześnieniu (szczególnie w latach 70.), wprowadzono mocniejsze i oszczędniejsze silniki, zmieniono skrzynię biegów, unowocześniono wygląd zewnętrzny. Następcą stał się samochód dostawczy FS Lublin seryjnie produkowany od października 1993 roku. Konstruktorami pojazdu byli inżynierowie Stanisław Tański oraz Roman Skwarek. Za wygląd nadwozia odpowiedzialny był Julian Kamiński. W szczytowych okresach produkowano 30 tysięcy Żuków rocznie. Samochód produkowany był zarówno na eksport, jak i na rynek krajowy. Nazwa samochodu wzięła się od pasiastego malowania ostatecznej wersji prototypu pojazdu. Została ona zaproponowana przez Juliana Kamińskiego. Żuk dostępny był w różnych wersjach nadwozia - począwszy od nadwozia typu pick-up w pierwszym modelu A 03, poprzez nadwozia typu furgon i skrzyniowe, wersje do przewozu większej liczby osób (towos, mikrobus), po zabudowę specjalizowaną (samochody pożarnicze, do przewozu pieczywa lub odzieży). Poszczególne wersje tworzone były w FSC lub przez przedsiębiorstwa wykorzystujące znaczny tabor Żuków (np. PTHW). Produkcję Żuków zakończono 13 lutego 1998 roku. Łącznie wyprodukowano 587 500 sztuk wszystkich wersji tego modelu. Historia pojazdu Żuk A 03 W roku 1956 w lubelskiej Fabryce Samochodów Ciężarowych rozpoczęto prace nad nowym modelem, miał on zapełnić lukę w polskim przemyśle motoryzacyjnym. Projektem kierował początkowo inż. Roman Skwarek, a następnie inż. Stanisław Tański. W krótkim czasie opracowano projekt samochodu dostawczego, w pracy posłużono się podzespołami samochodu osobowego Warszawa M-20. Prototyp został ukończony w roku 1957, otrzymał on nazwę Żuk A 03. Oficjalna prezentacja miała miejsce na Międzynarodowych Targach Poznańskich w roku 1958. W tym samym roku powstała seria 50 pojazdów (tzw. seria próbna). W 1959 r. samochód trafił do produkcji seryjnej, wtedy też zakończono montaż Lublina 51. Do napędu użyto znanego z Warszawy M-20 dolnozaworowego silnika rzędowego M-20. Była to czterocylindrowa konstrukcja o pojemności 2120 cm³ i mocy maksymalnej 50 KM (38,2 kW). Napęd przenoszony był poprzez trzybiegową skrzynię biegów i jednoczęściowy wał napędowy na koła tylne. Nadwozie oparto na spawanej ramie podłużnicowej. Z Warszawy zaadaptowano także instalację elektryczną o napięciu 12 V, tylny most, wał napędowy, niezależne zawieszenie przednie, oparte na dwóch wahaczach oraz hamulce bębnowe. W samochodzie zastosowano także wzmocnione sprzęgło cierne oraz tylne zawieszenie oparte na resorach piórowych z jedenastoma piórami. Samochód posiadał dwudrzwiowe nadwozie typu pick-up. Kabina pasażerska przystosowana była do przewozu dwóch osób. Powierzchnia przestrzeni ładunkowej wynosiła prawie 4 metry kwadratowe, podłoga została wykonana z desek. Dostęp do ładunku możliwy był poprzez otwieraną tylną ściankę. Możliwy był montaż brezentowej opończy na przystosowanych do tego pałąkach. Żuk A 03 mógł rozpędzić się do około 90 km/h, zużywając przy tym średnio 16 litrów benzyny na 100 kilometrów. Poziom produkcji szybko wzrastał - w 1959 roku powstało 1048 samochodów, w kolejnym 3144. W 1965 r. poziom produkcji wyniósł już 8621 egzemplarzy. Eksport uruchomiono już rok po rozpoczęciu produkcji (1960). Do 1965 r. wyeksportowano prawie 2000 Żuków A 03. Dalsze modernizacje Żuka W latach 1958/1959 wykonano prototyp samochodu dostawczego o ładowności 1500 kg, otrzymał on nazwę Żuk A 08. Pojazd charakteryzował się wzmocnionym zawieszeniem, z tyłu resory piórowe zostały wsparte przez sprężyny śrubowe. W samochodzie zastosowano także będący wtedy w fazie testów silnik górnozaworowy S-21. Zmodyfikowano także szereg innych podzespołów. A 08 odziedziczył kabinę po poprzedniku, nowa była skrzynia ładunkowa. Pojazd przy długości 4500mm dysponował przestrzenią ładunkową o powierzchni 4,9m². Kolejny prototyp o oznaczeniu B-40 wykonano pod koniec 1963. Konstrukcyjnie nie różnił się od A 08, całkiem nowa była konstrukcja nadwozia. Stopniowo modernizowano produkowany wówczas model, A 03. Pierwsze zmiany, jakie wprowadzono, to m.in.: przeniesienie zawiasów drzwi przednich ze słupka B na słupek A, zwiększenie liczby piór resorów oraz wzmocnienie ogumienia. Na początku lat 60. pojawiło się zapotrzebowanie samochód dostawczy o mniejszej ładowności. FSC przygotowało z tego powodu wersję furgon Żuka - A 05. Został on zaprezentowany na XXXIV Międzynarodowych Targach Poznańskich w 1965 roku. Samochód charakteryzował się ładownością na poziomie 850 kg. Produkcję uruchomiono w roku 1966. W związku z zamówieniem egipskiego odbiorcy Żuków na samochody gaśnicze przygotowane na tamtejszy rynek opracowano wersję specjalną - A 14. Konstrukcja łączyła w sobie elementy wersji A 03 oraz A 05. Samochód został wyposażony w szafki na węże tłoczne, ławkę dla członków załogi, schowek na wyposażenie motopompy oraz drzwi w obu ścianach bocznych. W samochodzie użyto motopompy typu M 800 E zasilanej dwusuwowym silnikiem S-15. Produkcję tej odmiany rozpoczęto w roku 1966. W 1967 roku przygotowano Żuka z drewnianą skrzynią ładunkową. Dostępny był on z silnikiem dolnozaworowym (A 09) oraz górnozaworowym (A 11). W tej wersji całkowicie oddzielono kabinę kierowcy od skrzyni ładunkowej o powierzchni 4,6m². Samochód charakteryzował się ładownością 950 kg oraz dopuszczalną masą całkowitą 2500kg. Era Żuka A 07 W 1968 roku rozpoczęła się produkcja wersji A 15. Był to w zasadzie Żuk A 14, model przeznaczony był jednak na rynek polski. W FSC planowano także wprowadzenie następcy dla modelu A 05. W roku 1970 wdrożono do produkcji nowy model A 07. Samochód odróżniał się od poprzednika nowocześniejszym nadwoziem oraz praktycznymi rozwiązaniami w kabinie pasażerskiej i przestrzeni ładunkowej. Samochód wyposażony został w silnik S-21, mogło nim podróżować maksymalnie siedmiu pasażerów plus 350 kg bagażu. Żuk odniósł sukces na rynku zagranicznym, duża część z nowych samochodów trafiała na eksport, od 1970 r. samochód eksportowano także w częściach. W 1970 roku wyprodukowano 100-tysięcznego Żuka; w tymże roku całkowita produkcja samochodu wyniosła 15 146 sztuk, z czego 6 244 sztuki wyeksportowano. W następnym, 1971 roku, powstało 17 621 Żuków, z czego 10 554 wysłano za granicę. W 1973 roku do produkcji wprowadzono wersję zmodernizowaną (oznaczana dodatkową literą M w nazwie), charakteryzowała się ona nową ścianą przednią kabiny oraz udoskonalonym systemem nawiewu. W 1973 roku wyprodukowano 25 731 egzemplarzy samochodu. Ostatnie modernizacje W 1972 roku zaprezentowano publiczności dwa modele koncepcyjne: A 18 (mikrobus) oraz R (wersja rolnicza). Odmiana rolnicza charakteryzowała się dłuższym nadwoziem a w efekcie większymi możliwościami przewozowymi. Weszła ona do produkcji pod koniec roku 1976 (oznaczenie A 16 B). Produkcja tej wersji odbywała się w filii FSC zlokalizowanej w Węgrowie. Samochód przystosowany był do ciągnięcia przyczepy o masie do 725 kg. W 1974 roku przeprowadzono kolejną modernizację, unowocześniono układ hamulcowy, wprowadzając układ dwuobwodowy ze wspomaganiem. Kolejne zmiany nastąpiły w 1975 roku. Zmodernizowano jednostkę napędową, instalację elektryczną oraz nadwozie, dźwignię skrzyni biegów zamiast w kolumnie kierownicy umieszczono w podłodze, wreszcie wycofano silnik M-20. Wersja po tej modernizacji nosiła dodatkowe oznaczenie B (zamiast wcześniejszego M). W tym samym roku wprowadzono nową wersję przygotowaną dla straży pożarnej - A 151 C. Także w 1975 roku osiągnięto rekord produkcji Żuków – powstało wówczas 31 613 samochodów, z czego 10 885 wyeksportowano. W 1976 roku odbywały się konsultacje z zarządem General Motors na temat udzielenia FSC licencji na produkcję samochodów marki Bedford, takie rozwiązanie miało rozwiązać problem dotyczący znalezienia następcy dla przestarzałego już Żuka. Rozmowy nie odniosły jednak skutku, Żuk produkowany był od tamtego czasu bez większych zmian do 1998 roku. W międzyczasie wprowadzono do palety silnikowej wysokoprężną jednostkę 4C90. Łącznie wyprodukowano 587 500 Żuków, ale ostatni egzemplarz ma numer seryjny 587 818, co może wskazywać na nieco większą ilość, niż podają oficjalne źródła. Kalendarium 1956 – w FSC w Lublinie pod kierownictwem inż. Stanisława Tańskiego powstaje projekt. 1 maja 1958 – pokaz modelu A 03 (nadwozie pick-up).1958 – próbna seria 50 szt.24 lipca 1959 – rozpoczęcie produkcji seryjnej.1964 – wersja A 03 PTHW-2 Pieczywo (nadwozie furgon specjalizowane do przewozu produktów żywnościowych). 1965 – wersja A 05 (nadwozie furgon, silnik S-21). 1965 – wersja A 13 (wersja eksportowa z silnikiem S-21). 1965 – prototyp A 03 PTHW-2 Odzież (nadwozie furgon specjalizowane do przewozu odzieży, silnik M-20). 1965 – prototyp A 08 PTHW-1 Pieczywo (nadwozie furgon specjalizowane do przewozu produktów żywnościowych na podwoziu prototypowej wersji A 08 z silnikiem S-21). 1966 – zmiana silnika z M-20 na S-21. 1966 – wersja A 14 (samochód pożarniczy w wersji eksportowej). 1967 – modele A 09 (silnik dolnozaworowy M-20) i A 11 (silnik górnozaworowy S-21) z drewnianą skrzynią ładunkową. 1968 – model A 15 (samochód pożarniczy na rynek krajowy). 1970 – model A 07 (furgon towarowo-osobowy z silnikiem S-21). 1970 – rozpoczęcie montażu Żuka w Egipcie w zakładach ELTRAMCO z części dostarczanych z Polski. Pojazd oferowany był tam pod nazwą ELTRAMCO Ramzes i montowany do lat 90. z licznymi modyfikacjami.1972 – model A 18 (dziesięcioosobowy mikrobus) i R z dłuższą kabiną i mniejszą skrzynią ładunkową. 1973 – wprowadzenie nowej kabiny kierowcy. Samochody z nią miały dodatkową literę M na końcu nazwy typu.1974 – wprowadzono dwuobwodowy układ hamulcowy ze wspomaganiem.1977 – model A 151 C (samochód pożarniczy - wersja przystosowana do zamontowania na przednim zderzaku autopompy),– model A 16 B z dłuższą kabiną dla 6 osób i mniejszą skrzynią ładunkową i przyczepą jednoosiową D-17 o ładowności 350 kg i skrzyni ładunkowej o wymiarach 215 na 175cm. 1988 – Wprowadzenie do palety jednostek napędowych wersji z silnikiem wysokoprężnym 4C90 Andoria o pojemności 2417cm³ i mocy 70KM. 1991 – Od tego roku Żuk po zmianie nazwy fabryki występował pod marką FS.1995 – Mitor-01, prototyp wersji szynowej (drezyny) będący rozwinięciem koncepcji szynowej Warszawy M-20 i M-223 (pojemność: 14 pasażerów, prędkość maksymalna: 60km/h). 13 lutego 1998 – zaprzestanie produkcji po wyprodukowaniu 587 818 egzemplarzy. Żuk w kulturze masowej W filmie „Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy” z 1973 kierownik Piątek (Leon Niemczyk) wiezie pracowników Żukiem A 03. W trzecim odcinku serialu Zmiennicy Katarzyna Piórecka (Ewa Błaszczyk) prowadzi służbowego Żuka A 07. W serialu Egzorcysta Bogdan Boner jeździ jednym z egzemplarzy. W filmie Zróbmy sobie wnuka, Kawa (Bartłomiej Topa) jeździ żukiem A11. Darson - 2025-03-20, 18:35 Żuk świetlisty SlawekEwa - 2025-03-20, 18:54 A to co "Żuk choinka" ? Darson - 2025-03-20, 22:46 To się nazywa "zaje...sty dizajn" Panie Darson - 2025-03-21, 17:23 Żuk, a wygląda jak kamper Żuk - lep na dziewczyny Darson - 2025-03-22, 07:39 Dzięki za piwo Skorpion 👍 I znowu Żuk. Żuk - Ghost Rider Skorpion - 2025-03-22, 12:36 Żuk Darson - 2025-03-23, 09:36 Żuk "o zachodzie słońca" Skorpion na Żuki- kampery jeszcze za wcześnie. Budujemy napięcie 😉 Browar za założenie strony Cyryl - 2025-03-23, 18:36 Darson napisał/a: ...Budujemy napięcie 😉... to ja trochę też zbuduję napięcie: piszecie o danych technicznych, są zdjęcia, wygląd OK, ale czy pomyśleliście, że ktoś kiedyś musiał czymś takim jeździć? nie na zloty, nie od okazji, ale na co dzień, bo między innych na tych pojazdach opierał się polski transport. kiedyś pracowałem w SPTS, Spółdzielnia Pracy Transportowo-Spedycyjna. w pewnym okresie eksploatowano tam coś około 100 takich pojazdów w prawdziwym transporcie. prawdziwy transport to przykładowo: lodówki do Miechowa, a na powrocie przewody gumowe do pralek z Polaru z Wolbromia lub pralki do Gdańska, a na powrocie wizyty w oddziałach PSK (Polska Spedycja Krajowa), za powrót na pusto mandat karny, z Gdańska musiały być co najmniej dwie pieczątki z PSK po drodze o braku ładunku powrotnego. było to wczasach gdy akumulatory były bardzo niedoskonałe i zimą kierowcy zaczynali dzień pracy od zakręcenia zaworów w chłodnicy i bloku, napełniając wodą układ chłodzenia, a potem trzeba było rozejrzeć się za placowym z matką (zespół akumulatorów), która po odpalaniu Starów i Jelczy miała taki spadek napięcia, że odpalała Żuki na 24V. ponieważ tankowało się na bazie i w spółdzielniach o podobnym charakterze, Żuki miały po dwa zbiorniki po 55l. silniki szły do remontu jeszcze przed 100 000km, co dwa lata skrzynia biegów i tylny most do regeneracji. co roku wymiana opończy. co dwa lata odbudowa skrzyni ładunkowej. co trzy lata odbudowa kabiny, która po prostu się sypała. sprzęgło wymieniano tak często jak amortyzatory, czy dzisiaj klocki hamulcowe. aby mieć możliwość słuchania radia pod maską tą w kabinie, na drutach wieszano ukradzione z zakładów pracy koce azbestowe. no i wszechobecny autokit, bo kabina tak pracowała, że pod szybami zawsze ciekła woda. norma zużycia paliwa 13,5l/100km. żeby jeździć w miarę szybko i oszczędnie trzeba było zadrutować gaźnik. dla młodszych wyjaśnię, że chodzi tu o wsadzenie cieniutkiego drutu w dyszę gaźnika, aby zmniejszyć przepływ. przyspieszenie było gorsze, ale zużycie mniejsze. my z Wrocławia mieliśmy łatwiej, bo do gaźników Weber idealnie pasowały (ten sam gwint) dysze od kuchenek ze sklepu zakładowego wrocławskiego Wrozametu o dowolniej średnicy. tak wyglądała praca na co dzień kierowcy Żuka w czasach PRL, gdy stanowiły one o polskim transporcie, nie tylko dystrybucyjnym, ale dalekobieżnym. Darson - 2025-03-23, 23:08 Cyryl, Cytat: tak wyglądała praca na co dzień kierowcy Żuka w czasach PRL, gdy stanowiły one o polskim transporcie, nie tylko dystrybucyjnym, ale dalekobieżnym. znam te tematy 😉 W zakładzie, w którym pracowałem, w zimie, kierowcy Starów biegali z konewkami z gorącą wodą, którą przelewali chłodnice. A później było zdejmowanie rury z filtra powietrza i przykładanie ... zapalonej gazety do gaźnika, żeby w wciągnęło płomień i silnik zapalił. To były dopiero hece ! Stary miały 2 miejsca w szoferce, a jeździło nas trzech - jeden siedział na pokrywie silnika. Takie były czasy. Postkomuna. Ale czy z tego powodu mamy skasować to wszystko z pamięci, zniszczyć i zapomnieć o tym ? Czy nie lepiej powspominać z rozrzewnieniem ? 😥 😁 " To se ne vrati" Darson - 2025-03-24, 11:16 Żuk - Black Panther Edit: Mala doklejka SlawekEwa - 2025-03-24, 11:39 Cyryl napisał/a: ale czy pomyśleliście, że ktoś kiedyś musiał czymś takim jeździć? a czy pomyśleliście, że ktoś kiedyś musiał coś takiego naprawiać w ASO PZM-ot. W początkowych latach 80- tych wszystkie podzespoły do remontu przechodziły weryfikacje zużytych części. Części nowych na magazynie było pod sufit i magazynier, majstrowie ,kierownik nie dostawał premii jak powstawały "duże stany magazynowe" na koniec miesiąca. Tak więc trzeba było z magazynu wypisywać do remontów jak najwięcej części niezależnie od wyniku weryfikacji. Z tego najwięcej mieli pożytku okoliczni posiadacze Żuków, Nys i Tarpanów Co bardziej "myślący" mechanicy pewną ilość części po pozytywnej weryfikacji odkładali na "półeczkę" na gorsze czasy. I pod koniec lat 80-tych takie czasy nadeszły i kto nie miał "zapasu" latał po złomie, żeby coś wygrzebać do skończenia rozgrzebanej roboty./ praca była na akord i nikt z kierownictwa nie płakał jak robol nie zarabiał z powodu braku nowych części/. Darson - 2025-03-24, 12:38 SlawekEwa napisał/a: a czy pomyśleliście, że ktoś kiedyś musiał coś takiego naprawiać znasz z autopsji ? Cytat: Co bardziej "myślący" mechanicy pewną ilość części po pozytywnej weryfikacji odkładali na "półeczkę" na gorsze czasy. I pod koniec lat *)-tych takie czasy nadeszły maczałeś w tym palce ? SlawekEwa - 2025-03-24, 15:18 Darson napisał/a: znasz z autopsji ? Oczywiście - 10 lat pracowałem w ASO PZM-ot . Darson napisał/a: maczałeś w tym palce ? Wytłumacz - w czym? Darson - 2025-03-24, 18:34 W " odkładaniu na półeczkę" Cyryl - 2025-03-24, 19:09 SlawekEwa napisał/a: Cyryl napisał/a: ale czy pomyśleliście, że ktoś kiedyś musiał czymś takim jeździć? a czy pomyśleliście, że ktoś kiedyś musiał coś takiego naprawiać w ASO PZM-ot... wszystkie naprawy dokonywano we własnym zakresie. byli mechanicy od silników, skrzyń biegów i mostów oraz innych, był kowal, blacharze lakiernicy, stolarnia itp. nawet plandeki - opończe szyło się na zakładzie. nowe samochody dostawiali nieliczni, zasłużeni, a ponieważ była to spółdzielnia, to mniej preferowano członków PZPR i związkowców. średnie pojazdy jeździły, a te starsze stały pod płotem i stawały się magazynami części zamiennych, których zawsze brakowało. gdy przyszedł do pracy młody kierowca dostawał jedno takie auto z pod płota i czasem zajmowało miesiąc nim silnik odpalił. musiał wykazać się nie tylko znajomością napraw wszystko musiał zrobić własnoręcznie, ale też zaradnością, bo brakujące części musiał wykręcić z innych pojazdów. potem jak już taki pojazdem przejechał kilka tras, to znaczy, że się nadawał i dostawał lepsze auto. po roku, dwóch nawet po zasłużonym, który dostawał nowy samochód. natomiast co do tych części pod sufit, ja tego nie doświadczyłem. w każdej firmie transportowej było parę aut pod płotem stojących na brak części, dotyczyło to też maszyn budowlanych. np. ładowarek. mam doświadczenie z ładowarkami Fadroma. nawet były przestoje w montażu ładowarek z braku części. prawdą jest, że jak przyszły pierwsze autobusy IKARUS do wrocławskiego MPK i trzeba było wymienić pasek klinowy alternatora, ponieważ był on ostatnim z 11 pasków, pozostałe mechanicy cięli nożem i wymieniano wszystkie. jednak bardzo szybko po wykryciu tego zabroniono takich praktyk. SlawekEwa - 2025-03-24, 20:39 Cyryl napisał/a: wszystkie naprawy dokonywano we własnym zakresie. gdzie tak było? Cyryl napisał/a: natomiast co do tych części pod sufit, ja tego nie doświadczyłem. bo nie pracowałeś przy naprawach w porządnej firmie jakim wtedy był PZM-ot Cyryl - 2025-03-25, 07:26 jak wczesniej pisałem w SPTS Wrocław to tak spółdzielnia transportowo-spedycyjna wtedy dysponująca taborem ponad 300 samochodów, z czego ponad 100 Żuków. była zrzeszona razem z innymi spółdzielniami w Polsce i wszędzie sytuacja byłą podobna. tak samo wyglądało we wrocławski PTHW (Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego), PKS i większości firm transportowych. masz rację ja nie pracowałem w PZM-ot, choć ten we Wrocławiu miał i ma do dzisiaj OSK, nie wiem dlaczego istnieją, bo zdawalność mają na poziomie 17%. warsztatów w tamtym okresie jednak nie pamiętam. ale we Wrocławiu był Motozbyt, później Polmozbyt i tu już orientowałem się jak tam się sprawy miały. kolega który pracował tam jako mechanik, po zwolnieniu się jeszcze przez 3 lata sprzedawał nowe części, które rzekomo wymieniał klientom. jeszcze gorsze mam zdanie i to z własnego doświadczenia na temat stacji obsługi samochodów JZS. adaml61 - 2025-03-25, 08:05 Darson napisał/a: Cyryl, Cytat: tak wyglądała praca na co dzień kierowcy Żuka w czasach PRL, gdy stanowiły one o polskim transporcie, nie tylko dystrybucyjnym, ale dalekobieżnym. znam te tematy 😉 W zakładzie, w którym pracowałem, w zimie, kierowcy Starów biegali z konewkami z gorącą wodą, którą przelewali chłodnice. A później było zdejmowanie rury z filtra powietrza i przykładanie ... zapalonej gazety do gaźnika, żeby w wciągnęło płomień i silnik zapalił. 😁 " To se ne vrati" Na kopciucha ,tak paliło się Stara 28 , to był diesel , do gaźnika jak byś przyłożył to by nie miał kto i czym jechać , tak by pierdykneło .Jak były duże mrozy to na firmie był dyżur i wszystkie auta były sukcesywnie przepalane , aby nie ostygły .W drugiej połowie lat 70 biegi z pod kierownicy przenosiło się w Żuku w podłogę , zabieg polegał na przykręceni specjalnej dźwigni do podłogi po uprzednim wycieciu otworu , obróceniu dźwigienek wybieraka o 180° i założeniu skróconych cięgien , w nowszych modelach przychodziła skrzynia z inną pokrywą , i dźwignia wychodziła już prosto z skrzyni . Darson - 2025-03-25, 09:37 adaml61, Cytat: do gaźnika jak byś przyłożył to by nie miał kto i czym jechać To diesle nie mają gaźników ? 🤔 I pewnie jeszcze mi powiesz, że elektryczne również ? Darson - 2025-03-25, 09:43 Kontynuując temat Żuka, podpory naszego transportu w latach 70-tych. Żuk niskopodłogowy Kazik II - 2025-03-25, 10:55 adaml61 napisał/a: Na kopciucha ,tak paliło się Stara 28 Zwanego zresztą pieszczotliwie "Gruźlikiem" Miałem kiedyś na prywatny użytek i poranne odpalanie tego pojazdu zimą to była prawdziwa przygoda. 6 rano, czarna kawa, papierochy. Po tym przygotowaniu duchowym gazeta zapałki i do dzieła! No i odpala kaszląc, kopcąc i rzucając budą na wszystkie strony i maszyna chodzi i silnik gra! Dzisiaj to śmieszy ale wtedy jaka to była radość kiedy silnik w końcu wyrównał i można było ruszać. Darson - 2025-03-28, 09:13 I kolejny wynalazek Żuk-o podobny. Żuk - wywrotka Darson - 2025-03-29, 01:08 Żuk dzielny Darson - 2025-03-30, 12:21 Żuk Double Cab and light Darson - 2025-03-31, 09:55 Żuk - TIR MILUŚ - 2025-03-31, 19:26 Darson napisał/a: Żuk - TIR Powtarzasz się Darson - 2025-03-31, 19:32 Nie powtarzam się . To Skorpion wkleił tamtego Żuka. MILUŚ - 2025-03-31, 19:44 Darson napisał/a: Nie powtarzam się . To Skorpion wkleił tamtego Żuka. Czyli jeszcze gorzej.......małpujesz Darson - 2025-03-31, 20:00 Zmień avatar. Bo jest sympatyczny Darson - 2025-04-01, 00:18 Żuk - Przodownik Rwaldi - 2025-04-01, 11:21 Na kopciucha ,tak paliło się Stara 28 , to był diesel , do gaźnika jak byś przyłożył to by nie miał kto i czym jechać , tak by pierdykneło .Jak były duże mrozy to na firmie był dyżur i wszystkie auta były sukcesywnie przepalane , aby nie ostygły .W drugiej połowie lat 70 biegi z pod kierownicy przenosiło się w Żuku w podłogę , zabieg polegał na przykręceni specjalnej dźwigni do podłogi po uprzednim wycieciu otworu , obróceniu dźwigienek wybieraka o 180° i założeniu skróconych cięgien , w nowszych modelach przychodziła skrzynia z inną pokrywą , i dźwignia wychodziła już prosto z skrzyni . To były piękne i wspaniałe czasy jak sie czyta te historyjki -bo sama prawda ( pracowałem w PTSŁ-Lączność). Jak jechało się takim Żukiem i stała Milicja to nasuwało się pytanie ile dzisiaj będzie mandat?, bo wiadome, że zatrzymali, a wówczas żeby zarobić trzeba było jeździć a nie stać na warsztacie, a sam. jakie były to każdy wie -( nowe tylko były sprawne)-a teraz do sedna - zatrzymuje mnie ,sprawdza dokumenty i karze wysiąść z sam. obeszliśmy sam do okoła nie doczepił się i wsiadł za kierownicę nie umiał odpalić bo był mały knif-(dodatkowy klawisz na zapłon)- pokazałem i odpalił zaczął mieszać lewarkiem biegów jak łyżeczką w cukiernicy "włożył bieg zaciągnął ręczny i próbował ruszyć auto zgasło po chwili jeszcze raz i to samo -wysiadł oddał dokumenty i powiedział wszystko oki - ku mojemu wielkiemu zdziwieniu bo wiedziałem, że ręczny nie działa. Po chwili jak się oddalił spróbowałem na jakiej zasadzie dział ten ręczny jak mi silnik zgasł to zaraz wiedziałem, że są dwa biegi włożone poczekałem chwilę aż zatrzymają następny sam. wziąłem korbę bo to było nieodzowne wyposażenie każdego Żuka położyłem się po auto i uderzyłem kilkakrotnie po wodzikach aż wybiłem biegi -auto było na luzie wsiadłem odpaliłem o odjechałem z uśmiechem bo kilka stówek zostało w kieszeni. Darson - 2025-04-01, 12:35 Da się bez marudzenia ?! Da się Darson - 2025-04-02, 05:44 Żuk pozłacany Darson - 2025-04-03, 00:41 Żuk - Czarna Mamba Cyryl - 2025-04-03, 07:26 Rwaldi napisał/a: Na kopciucha ,tak paliło się Stara 28 , to był diesel , do gaźnika jak byś przyłożył to by nie miał kto i czym jechać , tak by pierdykneło .Jak były duże mrozy to na firmie był dyżur i wszystkie auta były sukcesywnie przepalane , aby nie ostygły... w SPTS w ziemię na noc traktor wjeżdżał do zimowej myjki ogrzewanej. on zaciągał ciężarowe, oprócz tego biegał placowy z "matką" i od niego odpalały najpierw ciężarówki, potem Żuki. natomiast we wrocławskim MPK w tym czasie, gdy temperatura w nocy spadało do poniżej -17 autobusów w nocy nie gaszono. faktem jest, że zjeżdżały około północy, a wyjeżdżały 4 rano. ale przyjemnie było rano wsiąść do ciepłego autobusu z ciepłym fotelem i kierownicą. Darson - 2025-04-04, 00:31 Żuk- off-road Darson - 2025-04-05, 04:45 Żuk - Route 66 Darson - 2025-04-06, 02:45 Żuk - Jagermeister ze spoilerem Cyryl - 2025-04-06, 21:20 Coś takiego? Darson - 2025-04-06, 21:28 Fajny 👍 Jakbyś przyciął, to by lepiej wyglądał 😉 Darson - 2025-04-07, 15:21 Żuk - fooodtruck z Białorusi Darson - 2025-04-08, 03:48 Żuk - rajdowiec Darson - 2025-04-09, 03:28 Żuk - holowanie Darson - 2025-04-09, 03:42 Edit: Tu był zdublowany przez problemy z netem post, który usunąłem z obawy o zdrowie i dobre samopoczucie Pana Sławka ♥️ Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia 👋 Darson - 2025-04-09, 03:43 Mam pytanie do kolegów oglądających ten wątek ... CO WY TAM WIDZICIE ? 🤔 Czy tam są jakieś ukryte percepcje podprogowe ? Dlaczego niektóre tylko zdjęcia mają prawie 100 pobrań/ wyświetleń a inne zero ? Czy możecie mi to wyjaśnić ? Może to dobry pomysł na biznes ? Zdjęcie Żuka w logo firmy SlawekEwa - 2025-04-09, 14:10 Darson napisał/a: CO WY TAM WIDZICIE ? Ja tu widzę dwa takie same posty i jakiś krzyk rozpaczliwy AMIGO - 2025-04-09, 22:08 Darson napisał/a: Mam pytanie do kolegów oglądających ten wątek ... CO WY TAM WIDZICIE ? 🤔 Czy tam są jakieś ukryte percepcje podprogowe ? Dlaczego niektóre tylko zdjęcia mają prawie 100 pobrań/ wyświetleń a inne zero ? Czy możecie mi to wyjaśnić ? Jedne Żuczki są po prostu ciekawe , do niektórych wersji jest trochę sentymentu (w ubiegłym stuleciu taki przeszklony furgonik służył mi dzielnie m.in. jako autko rodzinne i dość ciepło go wspominam))), a na inne patrzy się jako na przykłady obrzydliwego druciarstwa i profanacji , no, ale ostatecznie to przecież miało się podobać głównie ich twórcom.... Może stąd te różnice Darson - 2025-04-10, 06:06 Ale dlaczego są aż tak interesujące, a inne ...wcale ? To musi być oddziaływanie podprogowe. Dziś "Żuk - albo nie Żuk ? Oto jest pytanie" SlawekEwa - 2025-04-10, 09:08 Darson napisał/a: Żuk - albo nie Żuk ? Żuk miał różne podróże technologiczne po świecie Darson - 2025-04-10, 15:43 Ciekawe jest to, że Egipcjanie potrafili unowocześnić wygląd zewnętrzny auta o wiele bardziej, niż nasze rodzime architekty i projektanty. Patrząc na ostatnie kadry, nie poznał bym, że to jest Żuk Kazik II - 2025-04-10, 18:24 SlawekEwa napisał/a: Darson napisał/a: CO WY TAM WIDZICIE ? Ja tu widzę dwa takie same posty i jakiś krzyk rozpaczliwy Darson sam tam podrzuca klatki podprogowe z rozkraczoną Szapołowską a potem udaje zdziwionego Darson - 2025-04-10, 21:07 Kazik II, Cytat: rozkraczoną Szapołowską no to teraz dorobiłeś ! Wszyscy będą się wpatrywać do bólu w te zdjęcia Darson - 2025-04-11, 19:24 Żuk z OtoMoto Darson - 2025-04-12, 04:10 Żuk - rastaman Darson - 2025-04-12, 04:21 Jak to się zaczęło czyli jak FSC Żuk został Żukiem Darson - 2025-04-13, 00:10 Żuk - jakiś taki dłuższy mi się wydaje 🤔 SlawekEwa - 2025-04-13, 08:28 Darson napisał/a: ]Żuk - jakiś taki dłuższy mi się wydaje i masz rację z akcentem na "mi się wydaje" Darson - 2025-04-13, 15:01 Ale zrobiony jest ładnie, musisz przyznać. Ktoś się napracował malując te czarne pasy na żółtym tle. Darson - 2025-04-14, 00:16 Żuk á la Volkswagen AMIGO - 2025-04-14, 15:04 I całkiem ładnie to wyszło Darson - 2025-04-14, 16:10 Zgadzam się. Z daleka wygląda jak Volksvagen . mac - 2025-04-14, 20:21 Żuk Darson - 2025-04-15, 04:44 Za pięknego Żuka należy się piwo Darson - 2025-04-15, 04:47 Żuk - foodtruck MILUŚ - 2025-04-15, 06:47 Żuk autolaweta MILUŚ - 2025-04-15, 06:53 Żuk partnership Darson - 2025-04-15, 11:49 ciekawe, czy ktoś tam leży ? Kazik II - 2025-04-15, 12:13 Darson napisał/a: :shock: ciekawe, czy ktoś tam leży ? Pasażerów nie wolno przewozić na lawecie to czasowo przenieśli klienta do szoferki. Darson - 2025-04-15, 22:13 SlawekEwa napisał/a: Darson napisał/a: ]Żuk - jakiś taki dłuższy mi się wydaje i masz rację z akcentem na "mi się wydaje" "model A 16 B z dłuższą kabiną dla 6 osób i mniejszą skrzynią ładunkową i przyczepą jednoosiową D-17 o ładowności 350 kg i skrzyni ładunkowej o wymiarach 215 na 175cm. " SlawekEwa - 2025-04-16, 07:47 Darson napisał/a: model A 16 B z dłuższą kabiną dla 6 osób i mniejszą skrzynią ładunkową i przyczepą jednoosiową D-17 o ładowności 350 kg i skrzyni ładunkowej o wymiarach 215 na 175cm. " i "co ma piernik do wiatraka" pokazujesz furgon i coś Ci się "wydaje" , a piszesz o "rolniku" który ma takie same wymiary jak furgon Darson - 2025-04-16, 13:56 Tamten ma siedzenia z tyłu. A nie pakę. Dlatego " wydaje się dłuższy " SlawekEwa - 2025-04-16, 16:46 Darson napisał/a: Tamten ma siedzenia z tyłu. I przegrodę jako ciężarowy. Darson - 2025-04-18, 05:21 Skąd Ty to wszystko wiesz ? 🤔 Darson - 2025-04-18, 05:25 Żuk. Wygląda jakby był ... przedłużany? Czy tylko się złamał ? SlawekEwa - 2025-04-18, 09:01 Darson napisał/a: Skąd Ty to wszystko wiesz ? Przez parę lat pełny etat w ASO PZMot - Darson - 2025-04-21, 06:34 👍 SlawekEwa, Cytat: Przez parę lat pełny etat w ASO PZMot Czyli "fachowiec starej daty" 😉 To teraz będą same "frykasy", jeśli ktoś pamięta jeszcze takie słowo 😂 Kazik II - 2025-04-21, 18:09 Darson napisał/a: To teraz będą same "frykasy", jeśli ktoś pamięta jeszcze takie słowo 😂 Pytałem wnuka. Stwierdził, że to pewnie nowy asortyment frytek w KFC Darson - 2025-04-21, 22:15 Hehehe Darson - 2025-04-22, 16:22 No to znowu "frykas" 😂 Żuk - kamper. Czy to może być Rusland? MILUŚ - 2025-04-22, 17:31 Żuk .....na czasie Darson - 2025-04-23, 18:34 Widzę MILUŚ, że Cię dopadła jakaś handra Będzie dobrze, wiosna, sezon się zaczyna Darson - 2025-04-23, 18:37 Kolejny Żuko-kamper. Chyba ten sam na obu zdjęciach . Rejestracja EL . Ktoś zna ? Darson - 2025-04-24, 07:51 Sądząc po ilości namiotów wokół Żuka, na zdjęciu powyżej, to raczej był ewenement w tamtych czasach. I oczywiście dostępny tylko dla zamożnych obywateli 😁 Darson - 2025-04-24, 08:00 Darson napisał/a: Czy to może być Rusland? Zdaje się, że za nim stoi Łada. A dalej to już chyba Volvo z dachem jak pagoda i to nie bardzo stare 🤔 Kolejna to Niwa, więc sądzę, że to Rusland. Ewentualnie Białoruś. Darson - 2025-04-24, 18:27 Żuk - kamper. Słowacja ? 🤔 Darson - 2025-04-25, 14:29 Kolejny Żuko-kamper. Zaniedbany dosyć. Pewnie już go nie ma wśród żywych

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group