|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Zagraniczne - Gdzie wypocząć, może poratujecie pomysłem?
Rudiger - 2025-07-29, 08:32 Temat postu: Gdzie wypocząć, może poratujecie pomysłem? Witajcie
Ze względu na splot zdarzeń, pracę i pogodę ciągle zmienną coś w tym roku nie wychodzą nam wyjazdy campervanem. Majówka była piękna i intensywna a teraz... Nawet odprężające wyjazdy nad jezioro nie wychodzą bo albo pada albo wieje. Z białych nocy w Estonii tez nic nie wyszło bo wiało i zimno było.
A już ciągniemy na oparach i przydałby nam się wyjazd czysto wypoczynkowy na 1-1,5 tygodnia. Może coś poradzicie? Myślimy o południu, południowym wschodzie EU.
Potrzebujemy:
- morza
- słońca
- spokojnej plaży bez tłoku
- odpoczynku
- może być na dziko
Nie jeździliśmy w tym kierunku EU i nie znamy miejscówek. Jesteśmy z Białegostoku i oprócz trasy przez EU mamy też całą PL do przejechania więc nie chcielibyśmy jechać w ciemno tyle km i trafić na zapchany kemping, zapchaną przypadkową plaże itd.
Zdradzicie coś? Jakieś spokojne miejsce? Jakieś fotosy?
Komplecik - 2025-07-29, 09:24 Temat postu: Re: Gdzie wypocząć, może poratujecie pomysłem?
Rudiger napisał/a: | Witajcie
Ze względu na splot zdarzeń, pracę i pogodę ciągle zmienną coś w tym roku nie wychodzą nam wyjazdy campervanem. Majówka była piękna i intensywna a teraz... Nawet odprężające wyjazdy nad jezioro nie wychodzą bo albo pada albo wieje. Z białych nocy w Estonii tez nic nie wyszło bo wiało i zimno było.
A już ciągniemy na oparach i przydałby nam się wyjazd czysto wypoczynkowy na 1-1,5 tygodnia. Może coś poradzicie? Myślimy o południu, południowym wschodzie EU.
Potrzebujemy:
- morza
- słońca
- spokojnej plaży bez tłoku
- odpoczynku
- może być na dziko
Nie jeździliśmy w tym kierunku EU i nie znamy miejscówek. Jesteśmy z Białegostoku i oprócz trasy przez EU mamy też całą PL do przejechania więc nie chcielibyśmy jechać w ciemno tyle km i trafić na zapchany kemping, zapchaną przypadkową plaże itd.
Zdradzicie coś? Jakieś spokojne miejsce? Jakieś fotosy? |
Proponuję i tu mówię całkiem serio, wypad w koło komina będzie najlepszym wyjściem w 10 dni nic sensownego nie da się wymysleć żeby odpocząć i nie być tirowcem ja bym się nie odważył na wyjazd dalej jak max 500 w jedną stronę na taki okres, by cokolwiek przeżyć nie tylko przednią szybę i asfalt, bo mam rozumieć że piszecie o wypoczynku absolutnie nie nastawiacie się na zwiedzanie i zaliczanie kolejnych punktów programu wycieczki
, tak że tak na 10 dni to wokół kominka
Rudiger - 2025-07-29, 10:11
Wiesz nawet o tym myślałem, często do kampera zapinam przyczepę, na przyczepę motocykl z wózkiem bocznym i na Mazury. Można wypocząć, polatać moto itd. Myślałem też o pribaltice czyli Łotwa, Estonia ponownie…
Ale pogoda jest w cholerę zmienna w tym roku. A czujemy że po prostu słońca trochę potrzebujemy by gnaty wygrzać . Popływać trochę…
Zaradek - 2025-07-29, 10:28
Sam dojazd w cieple miejsce z Bialegostoku to bedzie 2-3 dni i tyle samo na powrot, wiec na wypoczynek nie zostaje zbyt duzo czasu. Raczej za malo czasu by mialo to jakis sens. Niestety.
Do wygrzania kosci zostaja baseny termalne. Te najblizsze pozwola zaoszczedzona kase na paliwie wydac na wejsciowki.
joko - 2025-07-30, 15:47 Temat postu: Re: Gdzie wypocząć, może poratujecie pomysłem?
Rudiger napisał/a: |
A już ciągniemy na oparach i przydałby nam się wyjazd czysto wypoczynkowy na 1-1,5 tygodnia. Może coś poradzicie? Myślimy o południu, południowym wschodzie EU.
Potrzebujemy:
- morza
- słońca
- spokojnej plaży bez tłoku
- odpoczynku
- może być na dziko
|
Gdybym to ja ciągnął na oparach i potrzebował tygodnia wytchnienia nad jakimś południowym morzem , to z całą pewnością nie ciągnął bym tam kampera i to nawet pomimo tego , że z racji miejsca zamieszkania mam tam o jakieś 600km i 1 dzień jazdy bliżej
Znaleźć fajną lokalizację i samolocik. Maksymalnie po paru godzinach od wyjścia z domu będziesz już grzał kości na plaży . Jak na miejscu odezwie się dusza podróżnika to sobie autko wypożyczysz i pojeździsz dla zaspokojenia
Sześć dni za kierownicą i z 3000km + ...... to ma sens tylko jeśli te sześć dni to też wypoczynek ........ jeśli to tylko czas na dojechanie do upragnionego celu to już absurd
adaml61 - 2025-07-30, 16:14
W miarę sensowne , odległość do przyjęcia ok 1100 km, Balaton , nie morze ale woda ciepła, słońce raczej zapewnione a wrazie złej pogody termale za przyzwoitą cenę .
orkaaa - 2025-07-30, 17:33
Już kiedyś o tym było jak ktoś pisał że na majówkę chce do Barcelony i czy to ma sens ?
Dla jednego przygodą jest sama jazda więc jedzie trzy dni dwa na miejscu i wraca.
Ja jak mam weekend wolny jazda tylko w najbliższej okolicy max Kraków. Jak mam pięć dni i więcej czyli długi week to Polska ale w jednym obszarze z dobrym dojazdem czyli np Poznań i okolice, Gopło, Gniezno i Biskupin, Tykocin- Białystok- Choroszcz-Wigry - Śniardwy , albo Rzeszów -Jarosław - Lublin -Kazimierz. Jak jeszcze więcej można dorzucić Mazury, Frombork, Krynica - Gdańsk albo Kotlina Klodzka i Wrocław.
Na południe Europy to minimum dwa tygodnie i wtedy Hiszpania, Francja , Grecja czy Turcja.
Chłopaki już wszystko napisali …. Ciepło w 6 dni to …. Gdzieś do sauny 😊😊😊 a tak poważniej zapomnij o plaży i może Węgry.
Rudiger - 2025-07-30, 20:33
Niestety z Bstoku na południe wszędzie daleko
Sprawę pogarsza też sieć drogowa - o ile na majówkę zrobiliśmy bez zmęczenia jednego dnia 700km do DE (autostrady lub eski od Bstoku do celu) to na południe mam tylko pierońską 19-kę z pipidówami co krok, ograniczeniami do 50 i fotoradarami. Po 300km jestem już wykończony...
Chyba tak jak mówicie - najsensowniej będą wyglądały ewentualnie Węgry.
Joko, co poradzę kiedy w kamperze mi się najlepiej śpi W przeciwieństwie do najmowanych lokali.
adaml61 - 2025-07-30, 20:47
Rudiger napisał/a: | co poradzę kiedy w kamperze mi się najlepiej śpi | Nam też ,jedź do bratanków nie będziesz żałował , Ostatni wyjechałem z Twoich okolic o 12 w południe po drodze jakieś zwiedzanie i o 15 na drugi dzień moczyłem się na termalach u bratanków .
Rudiger - 2025-07-30, 20:51
Edit: patrzę że nad Balaton mam trasę przez Wawe i dalej szybkimi drogami.
Jaka miejscówkę polecicie nad Balatonem?
joko - 2025-07-30, 23:31
Rudiger napisał/a: |
Joko, co poradzę kiedy w kamperze mi się najlepiej śpi W przeciwieństwie do najmowanych lokali. |
No wiem , wiem ..... kupiłeś kampera i teraz nie ma wyjścia , trzeba nim jeździć
Serio Balaton i bratankowe baseny geriatryczne ? Sam pisałeś że warunkiem jest morze.
Popatrz na mapę . Szybkimi drogami masz tam koło 1100km ...... a na Krk 250km więcej .... a to inny świat
Jak chcesz ciszy i spokoju w ładnym miejscu i zamiast morza może być jezioro, to na Słowenię jedź .
adaml61 - 2025-07-31, 08:02
joko napisał/a: | a na Krk 250km więcej | Z nad Balatonu do morz to około 500 .i patrząc w ten sposób jeszcze tylko 200 i wyląduje w Włoszech , Albani , albo północy Grecji . Rudiger napisał/a: | Jaka miejscówkę polecicie nad Balatonem | Miejscówkę to musisz poszukać , przejrzyj sobie na aplikacji Grupy biwakowej miejsca ,wybierzesz co lubisz , miejsca fajnie opisane i z focone .
joko - 2025-07-31, 09:53
adaml61 napisał/a: | joko napisał/a: | a na Krk 250km więcej | Z nad Balatonu do morz to około 500 .i patrząc w ten sposób jeszcze tylko 200 i wyląduje w Włoszech , Albani , albo północy Grecji . |
Nawet jakby jechał z Balatonu to na wybrzeże w okolicach Rijeki i Krk ma około 370km a nie 500.
Jak pojedzie z Białegostoku najkrótszą i najszybszą drogą to ma tam 1370km a nad Balaton 1080.
W/g mnie to taki wyjazd , bez względu czy tu czy tu jest bez sensu w sytuacji kiedy ma się na to tydzień czy półtora , jest się zmęczonym i chce się gdzieś zalec , aby oddychnąć .
Ale jak się człowiek uprze to co mu zrobisz , Jego prawo
W tej sytuacji , jak już jedzie, to niech jedzie tam gdzie będzie miał więcej tego czego w/g wytycznych z pierwszego postu chce. Te 200-300km nie robi już różnicy bo i tak dwa dni pojedzie.
Gdybym był na miejscu i sytuacji Rudiger'a , to już bym leżał na jakiejś plaży w pięknym miejscu , nie zmęczony podróżą i głową nie zajętą tym, jak dojechać , gdzie stanąć i co zjeść. To jest wszystko fajne jak się jedzie na zaplanowaną podróż z nastawieniem na zwiedzanie, poznawanie nowych miejsc, a nie w celu odpoczynku w jakimś konkretnym miejscu.
Dla mnie takie podejście do karawaningu to syndrom "domku letniskowego na Mazurach" .... Nie pojadę w góry ani nad morze , bo na Mazurach domek stoi
jak9009 - 2025-07-31, 11:37
Jednak nie należy zawsze patrzeć przez pryzmat siebie. Jeden lubi rybki, a drugi pipki.
Być może ktoś ma lęk przed lataniem i woli tłuc się przez 2 dni samochodem niż wsiąść na pokład samolotu.
joko - 2025-07-31, 16:44
jak9009 napisał/a: | Jednak nie należy zawsze patrzeć przez pryzmat siebie. |
No zawsze nie , ale w przypadku kiedy Kolega pyta o konkretną poradę , podając przy tym konkretne okoliczności (przemęczenie i pilna potrzeba wypoczynku) i konkretne potrzeby (południowe morze od zaraz) , to jak najbardziej tak.
Każdy proponuje w/g własnych doświadczeń a nie cudzych to przez czyj pryzmat ma patrzeć ?
Każdy jak widać proponuje co innego i to normalne , a Kolega sobie wybierze co mu tam pasuje
jak9009 napisał/a: | Jeden lubi rybki, a drugi pipki. |
A ja widzisz lubię i jedno i drugie , z tym że nie koniecznie naraz i w tych samych okolicznościach , bo potem nie wiadomo co czym zalatuje, czy rybka pipką czy pipka rybką
jak9009 napisał/a: | Być może ktoś ma lęk przed lataniem i woli tłuc się przez 2 dni samochodem niż wsiąść na pokład samolotu. |
A to jest coś czego pojąć nie mogę, wszak latanie od jeżdżenia jest statystycznie ponad 100 razy bezpieczniejsze ..... a jak bierzemy pod uwagę jeżdżenie plastikową budką to jest znacznie grubiej
jak9009 - 2025-08-01, 08:49
Cytat: | No zawsze nie , ale w przypadku kiedy Kolega pyta o konkretną poradę , podając przy tym konkretne okoliczności (przemęczenie i pilna potrzeba wypoczynku) i konkretne potrzeby (południowe morze od zaraz) , to jak najbardziej tak.
Każdy proponuje w/g własnych doświadczeń a nie cudzych to przez czyj pryzmat ma patrzeć ?
Każdy jak widać proponuje co innego i to normalne , a Kolega sobie wybierze co mu tam pasuje |
Jak najbardziej, wszak od tego jest forum, aby dyskutować.
Cytat: | A to jest coś czego pojąć nie mogę, wszak latanie od jeżdżenia jest statystycznie ponad 100 razy bezpieczniejsze ..... a jak bierzemy pod uwagę jeżdżenie plastikową budką to jest znacznie grubiej |
Trudno się nie zgodzić z tym bezpieczeństwem, nie mniej jednak dziwny jest ten świat
Może nie morze, ale mogę polecić wizytę nad czeskim jeziorem Rozkoš.
Ceny okolicznych kempingów w granicach 130 zł za dwuosobową załogę, ewentualnie https://www.stellplatz.cz/stellplatz-rozkos/. W okolicy ścieżka pieszo rowerowa wokół jeziora, wypożyczalnie sprzętów wodnych, kilka knajpek z dobrym napitkiem oraz jedzeniem z przyzwoitymi cenami. Woda czysta, plaża kamienista, więc możemy poczuć się jak na chorwackich plażach:) Wizytę można połączyć ze zwiedzaniem uzdrowiska Kudowa Zdrój, Nachod.
W Kudowie Zdrój darmowy parking na którym spokojnie można zatrzymać się na nocowanie https://www.google.com/ma...SoASAFQAw%3D%3D
samotny wilk - 2025-08-01, 17:21
Potwierdzam lokalizację sporego, darmowego parkingu w Kudowie Zdroju, także dla kamperów. Jest stosowne graficzne oznaczenie parkingu.
Z tego mca wszędzie jest blisko, m.in.:
- do sklepów, gastronomii,
- do Punktu Informacji Turystycznej,
- do basenów Wodny Świat,
- do parku zdrojowego i pijalni wód,
- do Baru u Olda, tuż po przejściu granicy,
- do Smażalni ryb u Andrzeja,
- do Ekocentrum Parku Narodowego Gór Stołowych.
Byłem tam w maju br. Tłoku nie było. W nocy cisza jak makiem zasiał.
Dodam, że jest to parking bez jakichkolwiek udogodnień (WC, kran z wodą, ...). W pobliżu stał jedynie kontener na śmieci.
Rudiger - 2025-08-03, 23:20
joko napisał/a: | Rudiger napisał/a: |
Joko, co poradzę kiedy w kamperze mi się najlepiej śpi W przeciwieństwie do najmowanych lokali. |
No wiem , wiem ..... kupiłeś kampera i teraz nie ma wyjścia , trzeba nim jeździć
. |
Gorzej, sam zbudowałem A ponieważ chronicznie nie lubię marnowania własnej pracy to staram się efektywnie wykorzystywać ten domek na kołach. Nie ma wyjścia, trzeba nim jeździć
Dziękuję panowie za zainteresowanie tematem. Na razie uciekliśmy nad jezioro na 4 dni by się odprężyć i zacząć myśleć sensownie.
Ten Balaton myślę, że nas skusi wkrótce. I będzie przyczynkiem do dalszej wyprawy.
|
|