Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Kamperowców podróże nie kamperowe - Japonia od Irona

IRON - 2009-04-13, 08:15
Temat postu: Japonia od Irona
Witajcie
Tak jak obiecałem podzielę się swoimi wrażeniami z mojej 14 dniowej podróży do Japonii, którą odbyłem na przełomie marca i kwietnia 2007 r.
Zaczęło się od krótkiego lotu do Helsinek. Tutaj 4 godziny oczekiwania na samolot do Tokyo, więc zapada szybka decyzja; bierzemy taryfę i i po "japońsku" zwiedzamy stolicę Finlandii. Chociaż słoneczko pięknie przygrzewało to jednak Bałtyk tutaj był jeszcze skuty lodem.
Lot do Tokyo niestety (nie cierpię latać !) trwał ponad 11 godzin; z okien samolotu widziałem zachód i wschód słońca. Przetrwać tak długi lot nie jest łatwo mimo serwowanych drinków. A odbywa się to wokół takiego scenariusza; drink 1,2 ( góra trzy;-) /szum w głowie / zapadasz w sen / budzisz się / już nie szumi w głowie a samolot nadal w powietrzu; brrr. Lądujemy na lotnisku Narita / Tokyo. Bez najmniejszych problemów, podekscytowani czekającą nas przygodą, dostajemy się do oddalonego o ok. 100 km miasta.
Tokyo to obecnie największa aglomeracja świata. Przebiła już miasto Meksyk. Liczy ok. 40 mln ludzi (!!!). Pierwsze co rzuca się w oczy to nieskazitelna wręcz sterylna czystość. Nasuwa się porównanie z Europą, a jak z Europą to ze zorganizowanymi i czystymi Niemcami. I przepraszam za określenie ale Niemcy w porównaniu z Japonią to flejtuchy.
Ludzie; niezwykle (!) mili i uczynni, chętni do niesienia pomocy. Potrafili np. zmienić o 180 stopni kierunek swojej marszruty i przez ok. 1 km prowadzić nas aby nam wskazać interesujące nas miejsce, czy mieć łzy w oczach z powodu nieznajomości angielskiego i braku możliwości wytłumaczenia nam czegoś tam.
Przełom marca i kwietnia to jedno z większych świąt, tzw. Hanami. Jest to święto kwitnącej wiśni. I doprawdy zrozumiałem dlaczego jest to kraj kwitnącej wiśni. Tysiące, setki tysięcy Japończyków wylega do parków cieszyć się tym niezwykłym widokiem. W parkach co zobaczycie na zdjęciach rozłożone są maty na których odbywają spotkania rodzinne, koleżeńskie. 90% mężczyzn chodzi w garniturach. I w tych garniturach przychodzą całymi zespołami po pracy do parków. Siadają na tatami ( to te maty ) oczywiście wcześniej zdejmując buty. Popijają sake a mogą sporo.
Mieszkania w Tokyo są bardzo malutkie, często nie ma w nich kuchni. Japończycy stołują się głównie w knajpach których jest tu bez liku. My też tak robiliśmy. I tu niezgodę się z Jackiem że jedzenie niesmaczne ( choć smak to rzecz gustu ) Jedzenie bardzo smaczne syte i zdrowe. Podstawą oczywiście jest ryż i ryby ale nie brak też wołowiny ( wieprzowiny się tu nie spotyka ) oraz warzyw i owoców. Ryby przyrządzane na tysiące sposobów. Ryby to nie tylko sushi jak się utarło u nas mówiąc o Japonii. To również tempura i inne sposoby ich przyrządzania. Sushi natomiast to prawdziwe, japońskie, to zupełnie co innego niż to w Polsce. To jak czekolada i wyrób czekoladopodobny. Jacek pisze że soja jest w każdej potrawie. Ale jako dodatek z którego można lub nie, korzystać. Natomiast obficie serwują imbir; on naprawdę daje kopa a przede wszystkim jest zdrowy. Zupy smaczne, energetyczne, ze smacznymi algami morskimi. Generalnie z jedzenia byliśmy zadowoleni, lekkie, pożywne i bez sensacji. Rano śniadanie, zupa, wołowina, ryż, imbir, kawa i to dawało nam siłę na kolejne 12 godzin biegania, zwiedzania bez potrzeby przekąszania. Jedzenie takie że przez 2 tygodnie nie widziałem grubego Japończyka. Wieczorem szliśmy do knajpek posiedzieć, nierzadko z Japończykami którzy też po pracy przychodzą odreagować.
Mnóstwo tu też knajp chińskich, koreańskich, wietnamskich czy włoskich itd. ale nauczyliśmy się je odróżniać i jedzenie w tych japońskich rzeczywiście zupełnie inne - lepsze.
Tak jak Jacek nie widziałem korków samochodowych. Nie widziałem też brudnego samochodu, betoniarka na budowie w kolorze chromu wyglądała jakby wyjechała z fabryki. Kierowcy taksówek, autobusów w białych rękawiczkach. W taksówkach na siedzeniach śnieżnobiałe koronkowe narzuty. Co ciekawe w taksówkach drzwi otwierają i zamykają się same; darmo szukać klamek. Mimo ogromu miasta i ilości samochodów powietrze czyste, a hałas chyba mniejszy niż na polskich drogach; pewnie wynika to z innych norm i samochodów.
Kobiety. Może nie powalają urodą, zwykle mają krzywe nogi, ale powalają swoją delikatnością i wdziękiem czyli kwintesencja kobniecości. To jest ich wielka siła. Często spotkać można na ulicy panie ubrane w tradycyjne kimona, japonki ( nota bebe dlaczego japonki a nie egipki skoro już w grobowcach faraonów znaleziono takie buty ). Dziewczęta specyficznie ubrane; bardzo krótki spódniczki, kolorowe getry i buty na wysokich koturnach.
Transport publiczny doskonale zorganizowany. W samym Tokyo kilkanaście linii metra, troszkę na początku trudne do rozgryzienia bo są różni właściciele i różne bilety ale po jakimś czasie wszystko staje się proste. Niezwykle punktualne. Ciekawostka, za cały 2006 rok w całej Japonii opóźnienie środków transportu publicznego wyniosło..... 38 sekund!!!!!
Generalnie Japończycy są perfekcyjnie zorganizowani co widać np. przy wsiadaniu/wysiadaniu z metra. Nie ma przepychanek, każdy wie gdzie się ustawić.
Ludzie uczciwi. Będąc z kolegą w dzielnicy specjalizującej się w handlu elektroniką ( bo tam każda dzielnica ma inną specjalizację ) kolega zakupił troszkę drogiego sprzętu. Niestety pozostawił go w toalecie. Po 2 godzinach wróciliśmy do tejże toalety niestety już nic nie było. Ale kolega, który w Japonii bywa od dawna przynajmniej raz w roku i zna ich mentalność, wcześniej zachwalał ich uczciwość a na moje wątpliwe uwagi powiedział tak. Wejdźmy w skórę Japończyka, co by zrobił znajdując w toalecie wielkiego marketu elektronicznego torbę z drogim sprzętem? Oddałby do najbliższej kasy. I tak było, w najbliższej kasie czekał na nas pakunek. NIESAMOWITE!!!!!
Ale dość gadania, bo mogłaby powstać mała książka.
Podsumowując, nie jest to taka egzotyka jak w krajach np. arabskich, bo i strojami i architekturą bliżsi są jednak naszej kulturze cywilizacyjnej. Egzotyka to czystość, kultura osobista, uczynność. To naprawdę może zwalić z nóg.

IRON - 2009-04-13, 08:33

ciag dalszy zdjęć
IRON - 2009-04-13, 08:36

zdjęcia cd
IRON - 2009-04-13, 08:47

c.d.
IRON - 2009-04-13, 08:57

c.d.
zibi - 2009-04-13, 09:12

Odnośnie bandażowania drzew .......

Jest to technika stara jak świat - nie dopuszcza do wypuszczania wiosną bocznych pędów i odgałęzień - mniej roboty przy całorocznym utrzymaniu drzewka :diabelski_usmiech .
Bonsai - jednym ze sposobów kształtowania drzewek obok przycinania,wiązania, wyginania jest też "bandażowanie"

IRON - 2009-04-13, 09:15

c.d.
medard - 2009-04-13, 09:21

gratuluje super
IRON - 2009-04-13, 09:27

c.d.
IRON - 2009-04-13, 09:30

Przepraszam za pewnie zbyt obszerną relację. Tym którzy wytrwali do końca dziękuję.
gino - 2009-04-13, 09:32

IRON....zazdroszcze Ci jak diabli tej wycieczki... :szeroki_usmiech

zwiedzenie tego kraju...to jedno z najwiekszych moich marzen...pewnie..sie nie spelni....
ale..dzieki Tobie..moge sobie chociaz ''po patrzec''
masz u mnie piwko... :bigok

BiG Team - 2009-04-13, 11:16

Super relacja i foteczki - zazdraszczamy :spoko
StasioiJola - 2009-04-13, 11:53

Super zdjęcia i bardzo fajny opis. Dzięki i pozdrowionka!!! :spoko Stasio
KOCZORKA - 2009-04-13, 12:45

IRON :bigok , dzięki, ogromne dzięki za cudowną, ciekawą relację i foteczki. :bukiet:
Japonia od dawna mnie fascynuje i mogę godzinami czytać i oglądać wszystko co z nią związane.
To przepiękny kraj, o którym marzę, by móc go zobaczyć.
IRON napisał/a:
Przepraszam za pewnie zbyt obszerną relację. Tym którzy wytrwali do końca dziękuję.

Ty przepraszasz, :szeroki_usmiech a dla mnie była za krótka. :gwm
Dziękuję!!! i też jak Gino stawiam Ci wirtualne piwko, bo chociaż tak mogę się odwdzięczyć. :bigok

Pozdróweczka :spoko :spoko :spoko

MAREKH - 2009-04-13, 17:34

Kapitalne zdjęcia - gratulacje. :spoko
zibi - 2009-04-13, 17:37

Od zibiego też :pifko - narazie wirtualne - w realu postaram się bardziej - do spotkania :spoko
Pawcio - 2009-04-13, 18:00

Super relacja! Szczególnie fotki dzieciaczków!
Jakby tak kamperkiem po Japonii ... :spoko

zibi - 2009-04-13, 18:08

Pawcio napisał/a:
Super relacja! Szczególnie fotki dzieciaczków!
Jakby tak kamperkiem po Japonii ... :spoko


Pawcio już to analizowałem dogłębnie ...... :spoko
http://www.bisintour.com/rus-price.php

zibi - 2009-04-13, 19:55

Żeby nie edytować poprzedniego postu...
W jedną stronę promem, żaden problem - gorzej powrót. Bilet przypuszczam najtaniej będzie odkupić od handlujących samochodami(ROSJA). Prom głównie jest wykorzystywany przez sprowadzających do Rosji samochodów z Japonii.
Można oczywiście w drugą stronę RoRo do Australii, New Zeland America i do Europci, ale to temat z J. Verne'a :szeroki_usmiech

Pawcio - 2009-04-13, 20:10

zibi napisał/a:
Pawcio już to analizowałem dogłębnie ......


Z mojej analizy wynika, że trzeba dożyć wieku emerytalnego, a w międzyczasie odbyć udany skok na bank! :diabelski_usmiech

zibi - 2009-04-13, 20:16

Pawcio - nie odpowiem bezpośrednio - bo zrobicie ze mnie drugiego "Stefana", a po dymie związanym z przywitaniem "nowego" tego nie wytrzymam :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Pawcio - 2009-04-13, 20:26

A ja dodam, że jest to analiza mojego przypadku.
A w miom przypadku obydwa przypadki się wykluczają . :lol:

Dembomen - 2009-04-14, 01:05

Hej!
Iron-piękna relacja, gratki wyprawy! :spoko
Hej!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group