Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Podwozia - technika i eksploatacja - Kamper i hamulce

kazbar - 2009-04-26, 18:11
Temat postu: Kamper i hamulce
Być może nie odkrywam Ameryki, ale...
z mojego kamperowego doświadczenia wynika, że szczególną uwagę należy po każdej zimie zwrócić na stan hamulców naszego domku na kółkach. Samochód, który długo stoi, niezależnie od tego czy był to garaż „pod chmurką” czy dachem, narażony jest na efekt tzw. zastoju mechanicznego. Każda bowiem maszyna a co za tym idzie jej podzespoły zostały zaprojektowane tak, by pracowały w ciągłym ruchu i starzały się wraz z upływem przeznaczonego na ten ruch czasu. Inaczej ma się sprawa w przypadku długich przestojów, a zima jak wiemy w tym przypadku nas niestety nie rozpieszcza. Tysiące drobnych części, dziesiątki dźwigienek, tłoczków, uszczelek czy sprężyn zasypia na zimę wraz z całym pojazdem wygodnie zakleszczając się czy przylepiając do swoich pobratymców na wszystkie możliwe sposoby. Nie omija ten problem jakże ważnego dla naszego bezpieczeństwa układu hamulcowego. Jak zatem sprawdzić, czy wszystko jest w porządku?
Praktyka sprowadza nas do wykonania kilku podstawowych czynności niewymagających kosmicznej wiedzy czy umiejętności. I tak, pierwszą - jest sprawdzenie stanu szczelności układu poprzez kilkakrotny nacisk nogą na pedał hamulca. Jeśli za kolejnym razem zatrzymuje się on wyżej niż za pierwszym, to może być to dowód na zapowietrzenie przewodów, pompy lub tłoczków. W tym przypadku należy bezwzględnie odszukać miejsce wycieku płynu (najczęściej są to okolice cylinderków bądź zacisków hamulcowych), wymienić uszkodzone elementy i całość układu solidnie odpowietrzyć.
Zbyt „wysoki” pedał hamulca może być powodem zakleszczenia się tłoczków czy tłoka hamulcowego w zacisku hamulcowym. W celu wyeliminowania tych prawidłowo działających należy wykonać jazdę próbną. Felga tego koła, która w stosunku do pozostałych będzie wyraźnie cieplejsza (by nie pozbyć się skóry z palców czy dłoni nie dotykajmy bezpośrednio bębnów czy tarczy a tylko felgę w okolicach piasty) wskaże nam bez wątpienia uszkodzony zakleszczeniem się tłoka zacisk. Jazda z taką usterką nie powinna być w tym przypadku nigdy dłuższa niż do najbliższego warsztatu samochodowego.
Gdy powyższych usterek nie wyczuła nasza noga czy dłoń pozwólmy samemu kamperowi skontrolować swój stan. W tym celu znajdźmy w naszej okolicy szeroki płaski plac manewrowy, po którym nie poruszają pojazdy, przechodnie czy inne zawalidrogi. Rozpędźmy pojazd, trzymajmy lekko kierownicę i delikatnie hamujmy. Jeśli auto nie zacznie „ściągać”, możemy dodać gazu i popędzić (zahaczając na wszelki wypadek o hamownię stacji obsługi pojazdów celem bądź co bądź fachowego przeglądu) na kraj świata ciesząc się wolnością , przygodą i długo wyczekiwanym słoneczkiem.

gino - 2009-04-27, 06:19

mozna tez podjechac do najblizszej STACJI PRZEGLADOW .., gdzie wbijaja nam w dowod pieczatki, i za 15-20pln zrobic kontrole sily hamowania wszytskich 4 kol co DOKLADNIE WYKAZE czy wszytsko jest ok..
a przy okazji..jak sie poprosi..''rzuca okiem'' na reszte podzespolow.. :bigok


ja tak robie z ''zabytkami' po remoncie i ''ustawieniu'' hamulcy....ktore., sa na ogol dosc stara konstrukcja, wymagaja ''ustawiania'' recznego sily hamowania, kazdego kola osobno...
a na ''zegarach'' jest to idealnie widoczne..


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group