| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Po Polsce - Błędowska "pustynia"
rogacek - 2009-04-30, 21:05 Temat postu: Błędowska "pustynia" mam pytanko?? ktoś kamperował na tym kawałku piachu?? w lipcu będę szlakiem orlich gniazd jechał w kierunku krakowa i jedną noc chętnie spędził bym na naszej polskiej saharze
oczywiście najchętniej na dziko
Kazik II - 2009-04-30, 21:20
Na samą "pustynię" wjechać kamperem raczej nie da rady. Niemniej w miejscowości Klucze nieco z boku (są drogowskazy" jest taki plac niby parking z dobrym dojazdem i piękną panoramą pustyni (Sahary to raczej to już nie przypomina). Myślę że noc spędzona w tym miejscu to mogło by być ciekawe przeżycie. Należy się tylko liczyć z towarzystwem okolicznej młodzieży w starych Golfach i 300W rurami basowymi ale ok. 22 towarzystwo się wykrusza.
rogacek - 2009-05-03, 21:03
dzieki. a dlaczego się nie da???
OldPiernik - 2009-05-03, 22:45
Da się zjechać, ale pustynia to już tylko z nazwy została. Raczej przypomina to las nadmorski. Cięzko znaleźć większy kawałek piachu.
Bystrzaki - 2009-05-04, 07:31
Zgadza się byliśmy tam w Kluczach ok 6 lat temu i już wtedy pustyni widać nie było.
Podobo zawdzięczamy to okolicznym mieszkańcą, którzy obsadzali pustynie wokoło sosnami, aby ochronić swoje pola przed zasypywaniem ich piachem. Resztę natura wykonała sama
rogacek - 2009-05-04, 07:44
no ale powstanie pustyni też było dziełem okolicznych mieszkańców
jadę szlakiem orlich gniazd do krakowa. przy okazji szukałem miejsca na noclegi i pomyślałem o błędowskiej.
DarekK - 2009-05-06, 09:42
Przez przypadek udało mi się przejść przez całą pustynię, ale to było we wczesnych latach osiemdziesiątych. Z kolegą postanowiliśmy wybrać się na przechadzkę z Błędowa do Kluczy, tak więc pewnego pięknego dnia około 4 rano wylądowaliśmy za sprawą PKS-u w Błędowie. Przedarcie się do pustyni przypominało raczej przejście przez dżunglę, ale w sumie podobało się. Na samej pustyni już wtedy było dużo kęp jakichś krzaków, ale piachu jeszcze było dostatek. Pustynia była tym pustynniejsza, że nie było na niej ludzi - więc zabawa była przepyszna. Dopiero wychodząc z niej w okolicach Kluczy (marsz z kompasem na orientację - prawie trafiliśmy ) okazało się że opuszczamy teren poligonu wojskowego, naruszyliśmy ileś tam zakazów oraz naraziliśmy się na bezpośrednią utratę życia . Pewnie gdyby trasa wiodła w przeciwną stronę świadomie nie zdecydowalibyśmy się na wędrówkę - a tak jest przynajmniej co powspominać. Od tamtego czasu nie byłem w tamtym miejscu, ale jeśli krzaki się utrzymały, to pewnie jest już niezły busz. Jak dotrzesz - zapodaj parę fotek jak to teraz wygląda.
rogacek - 2009-07-06, 07:16
dziś startuję w kierunku jury. do widzenia na szlaku
|
|