| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Wielka Brytania - Irlandia - Halszki i Tadeusza nowa wyprawa do Anglii, Walii i Szkocji.
Tadeusz - 2009-05-11, 08:22 Temat postu: Halszki i Tadeusza nowa wyprawa do Anglii, Walii i Szkocji. Moi drodzy, pragniemy Was poinformować, że prosto z Pajęczna wyruszamy na długą wyprawę na Wyspy. Tym razem oprócz Angli, co zrozumiałe, zwiedzimy dokładnie Walię zygzakując po niej kamperkiem i ciesząc oczy pięknem tego kraju. Następnie przez północną Anglię i piękną krainę Lake District wjedziemy do Szkocji. Poświęcimy jej sporo czasu, bo chcemy zobaczyć jak najwięcej i poznać ludzi.
Obiecujemy staranne przygotowanie relacji, wiele fotek i praktycznych informacji.
Od czasu do czasu przypomnimy o naszym istnieniu.
Trzymajcie kciuki za powodzenie wyprawy, bo długa i nie łatwa. Ale musi się udać!
MariuszB - 2009-05-11, 08:42 Temat postu: Re: Halszki i Tadeusza nowa wyprawa do Anglii, Walii i Szkoc
| Tadeusz napisał/a: |
Trzymajcie kciuki za powodzenie wyprawy, bo długa i nie łatwa. |
Szczególnie jeżdżąc ciągle "pod prąd" z niemożnością wyprzedzania (bystry pasażer z prawej bezcenny)
Szerokiej drogi i wielu urokliwych miejsc na szlaku
eeik - 2009-05-11, 09:38
Och jak zazdraszczam , ale będę trzymać za bezproblemowe zwiedzanie )
i oczekiwać wiadomości.
MirekM - 2009-05-11, 11:08
Tadeusz,
Przestań nas wreszcie denerwować. Jeździsz chyba tam specjalnie, żeby nas rozzłościć.
Tadeusz - 2009-05-11, 11:44
| MirekM napisał/a: | Tadeusz,
Przestań nas wreszcie denerwować. Jeździsz chyba tam specjalnie, żeby nas rozzłościć. |
Aulos - 2009-05-11, 11:47
Powodzenia i czekamy na relację.
Tadeusz - 2009-05-11, 12:02
Już za kilka dni zobaczymy ten piękny widok - kredowe klify Dover.
ALAPILOCIK - 2009-05-11, 12:24
Ach te widoki, super wyprawa. Jedźcie powoli napawajcie się widokami, zwiedzajcie, poznawajcie ludzi i wracajcie z fotkami i wrażeniami.
Moja bratanica spędziła w Szkocji trochę czasu, a więc wiem z relacji naocznego świadka, że
jest cudownie.
Szerokiej drogi
Tadeusz - 2009-05-11, 12:44
Lubimy najwpierw wjechać na górę. Z klifów kanał La Manche jest piękny.
gino - 2009-05-11, 13:51
ehhh...zazdroszcze wam
prosze duuuuzo fotek po podrozy..
robert_smoldzino - 2009-05-11, 15:19
Cudnie czas spedzicie, zwlaszcze, ze dla Wyspiarzy maj to nie sezon i wszedzie pustawo bedzie.
Najezdzilem sie tam kiedys i chetnie odwiedzilbym miejsc kilka.
Jesli bedziecie w okolicach Swindon to polecam najwiekszy na swiecie krag kamienny (axl-costam-bury) - cala wies jest w srodku. I nieopodal Szlak bialych koni. Walia to cala piekna jest, kraina jezior cudna wrecz, a w Szkocji to kanal Kaledonski wzdluz tez zacne widoki zapewnia.
Ojej ale sie rozmarzylem, chyba slajdy wieczorkiem zapuszcze na scianie w ramach wspomnnien. Koniecznie pisczcie jak Wam idzie. Powodzenia...
prezesuu - 2009-05-11, 17:17
Dlaczego nam to robicie?
Ja Wy tak to ja Wam życzę mgły w Dover.
Ale tylko tam i przez chwilkę.
Tadeusz - 2009-05-11, 18:15
| robert_smoldzino napisał/a: | Cudnie czas spedzicie, zwlaszcze, ze dla Wyspiarzy maj to nie sezon i wszedzie pustawo bedzie.
Najezdzilem sie tam kiedys i chetnie odwiedzilbym miejsc kilka.
Jesli bedziecie w okolicach Swindon to polecam najwiekszy na swiecie krag kamienny (axl-costam-bury) - cala wies jest w srodku. I nieopodal Szlak bialych koni. Walia to cala piekna jest, kraina jezior cudna wrecz, a w Szkocji to kanal Kaledonski wzdluz tez zacne widoki zapewnia.
Ojej ale sie rozmarzylem, chyba slajdy wieczorkiem zapuszcze na scianie w ramach wspomnnien. Koniecznie pisczcie jak Wam idzie. Powodzenia... |
My też chętnie tam wracamy dwa razy do roku. Kamienny krąg niedaleko Swindon znamy i lubimy to zaczarowane miejsce. Oto trzy fotki stamtąd.
Dla przypomnienia jedno zdjęcie ze Stonehenge. Zapewne pamiętasz, że dzieli je niewielka odległość.
Tadeusz - 2009-05-11, 18:19
| prezesuu napisał/a: | Dlaczego nam to robicie?
Ja Wy tak to ja Wam życzę mgły w Dover.
Ale tylko tam i przez chwilkę. |
| TIMOT napisał/a: | | Jedziemy z Wami Zostawiamy pracę |
Najchętnie wszystkich zabralibyśmy ze sobą. Wielka Brytania to inny świat.
Pasuje do kamperów!
Aulos - 2009-05-11, 18:25
| Tadeusz napisał/a: | Wielka Brytania to inny świat.
Pasuje do kamperów! |
Taaaa, żeby tylko nie jeździli pod prąd
prezesuu - 2009-05-11, 20:50
| Aulos napisał/a: | Taaaa, żeby tylko nie jeździli pod prąd | a na rondzie w lewo, to dopiero wygibas
KOCZORKA - 2009-05-11, 22:57
Tadziu i Halszko.
Życzymy wspaniałej wyprawy, podziwiania tych cudownych miejsc, pełnego relaksu i odpoczynku na łonie natury.
Ale po powrocie czekamy na piękną opowieść, okraszoną foteczkami tych sielskich miejsc,
Prosiłabym też o jakieś legendy z zaczarowanych miejsc.
Chociaż jestem duża, to bajeczki też lubię posłuchać , a każdy kraj jakoweś legendy posiada.
Może dlatego, że pochodzę z Grodu Kraka, co to wieloma legendami się szczyci, troszeczkę mi tego brakuje w relacjach.
Pozdróweczka
Pawcio - 2009-05-11, 23:04
Drogie Kucyki! Jedźcie szczęśliwie i wracajcie cało. Już nie mogę się doczekać, kiedy stanę w kolejce, aby posłuchać Tadziowych opowieści o historii wysp!
robert_smoldzino - 2009-05-13, 10:32
@Tadeusz - dzieki za zdjecia, Avelsbury sie to nazywa chyba (albo jakos bardzo podobnie) a Stonehenge nie lubie, bo przereklamowane jest i strasznie komercyjne , za to nieopodal jest cudna twierdza romanska (jak najbardziej warta odwiedzin)
pzdr i przyjemnosci
robert
CrazyJack - 2009-05-13, 21:18 Temat postu: Re: Halszki i Tadeusza nowa wyprawa do Anglii, Walii i Szkoc Szerokości i wysokości! - jak mówi kamperowe pozdrowienie na radiostacji
Z ogromną przyjemnością będę czytał relację i oglądał zdjęcia - choć na chwilę poczuję się jak bym tam był...
uściski
KOCZORKA - 2009-05-18, 08:53
Halszko i Tadziu Szerokiej Drogi !!!
Pięknej pogody, rewelacyjnych widoków i fajnej, beztroskiej zabawy!!!
Pozdrówka.
48a-ELANKO - 2009-05-18, 09:23
Halszka i Tadeusz wyjechali już od nas z Kowar, wstąpili na kolejną kawkę do Karpacza do Beatki i Grzesia i niebawem przez Zgorzelec pojadą w kierunku Anglii ...
Szerokiej drogi, Papcie !!!
JHJKi - 2009-05-18, 12:43
I my takze dolaczamy sie do zyczen na droge. Spotkajcie wspanialych ludzi, cieszcie sie droga i kazdym zakatkiem tego pieknego kraju.
Ja poznalam Szkocje dawno temu z plecakiem i namiotem, ale chyba czas odswierzyc wspomnienia i pokazac Hani kraj gdzie zyja rude krowy i faceci chodza w spodnicach:)
Czekamy na relacje i pozdrawiamy
Asia z Hania i Jarkiem
BiG Team - 2009-05-18, 13:37
Camperpapa odwiedza swoje camperdziatki, jeszcze łyk kawy i w drogę do Anglii
andreas p - 2009-05-18, 14:08
A ja znam ta zaczarowana kanape. zycze WAm szerokiej drogi.Pozdrawiam
Skorpion - 2009-05-18, 19:05
Papciu i Halszko szczesliwej drogi do Angli i spowrotem.Zyczy cala zaloga Skorpiona Czekamy na wasza relacjie z wypray i powrot do nas
garbatamilka - 2009-05-18, 20:29
Buuuaaaaaaaa
Ja chcę mieć tyle czasu żeby też tak jeździć, buuuuaaaaaa . Ja chcę na emeryturę!!!
Halszko i Tadziu, życzymy samych przyjemnych wrażeń. Czekamy na relację.
P.S.
A może ktoś wie jak w totka wygrać?
BiG Team - 2009-05-18, 21:03
| garbatamilka napisał/a: | | A może ktoś wie jak w totka wygrać? |
trzeba wysłac kupon
garbatamilka - 2009-05-18, 23:43
| BiG Team napisał/a: | | garbatamilka napisał/a: | | A może ktoś wie jak w totka wygrać? |
trzeba wysłac kupon |
a ja ciągle numerki zakreślam , pewnie dlatego nic z tego nie wychodzi
48a-ELANKO - 2009-05-20, 05:17
10.05.00 godz.21:58 : Kondycja i nastroje bardzo dobre, nocleg 80 kilometrów przed Brukselą.
Taki meldunek przekazali nam Halszka i Tadeusz z buziakami dla wszystkich.
gino - 2009-05-20, 05:29
| 48a-ELANKO napisał/a: | | 10.05.00 godz.21:58 |
10.05.00 ?? to chyba nie z tego wyjazdu....
a powaznie..UCALUJCIE ICH OD CALEGO CT ...
48a-ELANKO - 2009-05-20, 09:36
Aktualny meldunek z podróży Papciów:
20.05.2009 Podróż przebiega pomyślnie. Zwiedziliśmy Akwizgran. Teraz pozdrawiamy z rynku w Brukseli. Kamperek wjeżdża nawet w najwęższe uliczki starówki.
ALAPILOCIK - 2009-05-20, 11:09
Andrzejku, przekaż im pozdrowienia od nas. Myślimy o nich.
Was też serdecznie pozdrawiamy i cieszymy się z tego, że Was poznalismy.
Do zobaczenia w Komarnie/ już się zdecydowaliśmy na zlot, chyba że coś wypadnie - "odpukać"/.
A kiedy przeprawiają się do Anglii?
48a-ELANKO - 2009-05-20, 11:26
Pozdrowienia systematycznie przekazuję; ale pamięć ma zawodną jest i nie pamiętam daty przeprawy... 22 lub 23. bm.
My również odliczamy dni do spotkania w Komarnie i cieszymy się na pogaduchy z Wami
paf - 2009-05-20, 11:33
z tego co pamiętam to Halszka mówiła że czwartek ok 22-23 czyli już jutro
48a-ELANKO - 2009-05-20, 11:41
Pocieszyłeś mnie paf Może z tą moją pamięcią nie jest tak źle skoro i Ty masz wątpliwości...
Tadeusz - 2009-05-22, 18:48
Kochani. Podróż była cudna. Pogodne niebo, słoneczko, fajne miasta i ludzie. Narobiliśmy zdjęć. Będzie co opowiadać.
Zwiedzaliśmy po drodze Akwizgran i Brukselę oraz wiele miasteczek i wiosek nad brzegiem belgijskim i francuskim. Odbyliśmy wycieczkę z Calais do Boulogne sur Mer wzdłuż wybrzeża i klifów. Po drodze są przepiękne krajobrazy i urocze wioski. W naszej relacji to opiszemy.
Zwiedziliśmy niesamowitą starówkę na szczycie wysokiego wzgórza, za potężnymi murami - Boulogne sur Mer. Waqrto tu być.
Narazie popatrzcie na kilka fotek. Wyprawę po Wielkiej Brytanii dopiero zaczynamy. Dziś odpoczywam po nocnej jeździe. Do domu dojechaliśmy o 5.10 rano.
Oto parę zdjęć.
Później będzie więcej.
BiG Team - 2009-05-22, 19:27
Pozdrawiamy serdecznie i czekamy na więcej
Pawcio - 2009-05-22, 19:50
| Tadeusz napisał/a: | | Maneken Pis ... .jpg |
Qurcze- tyle czasu chłopak stał i marzł... W końcu Go ubrali!
Fajnie, że o nas pamiętacie Kucyki!
Magda i Tomek - 2009-05-22, 19:59
Czekamy na więcej. Pozdrawiamy.
wbobowski - 2009-05-22, 20:15
Tadziu, gratulujemy Wam wspaniałej wyprawy. Nie możemy się doczekać planowanej wspólnej wyprawy na Wyspy.
gino - 2009-05-22, 20:22
Papuski...SUPER...
Tadeusz - 2009-05-23, 07:37
Warto przyjechać do Calais wcześniej, aby mieć czas na wycieczkę wzdłuż wybrzeża od Calais do Boulogne sur Mer. Krajobrazy są bajeczne, wioski przeurocze, przyroda aż kipi zielenią, klify są niezwykłe w swym groźnym pięknie.
Zarówno Calais jak i Boulogne dostarcza wzruszeń miłośnikom piękna architektury. Jest wiele zabytkowych obiektów z różnych epok.
Popatrzcie na fotki.
gino - 2009-05-23, 07:47
ale macie fajnie...
a u nas leje...zimno...
i tylko dzieki wam..mordki sie ciesza..
Tadeusz - 2009-05-23, 08:26
Rzeczywiście pogodę mamy przez cały czas fantastyczną. Teraz, gdy piszę te słowa, mamy prawie czyste niebo. Zaraz pójdę na spacer nad rzekę z naszymi psami, Dolly i Milo. Lubią biegać po ukwieconych błoniach, a ja z nimi. No! Może nie biegać, ale dreptać lubię.
Oto fotki ze spaceru wczorajszego.
Tadeusz - 2009-05-23, 08:36
Piękno krain odwiedzanych to krajobrazy, ludzie, ale także dzieło ich rąk, lub ich przodków.
Oto fotki z piękną architekturą wplecioną w pagórkowaty krajobraz.
48a-ELANKO - 2009-05-23, 08:37
Dziękujemy za fotki; ja dodatkowo za tę z pieskiem rasy, której dotychczas nie znałem...
Cieplutko pozdrawiamy ! Do ... usłyszenia !!!
Tadeusz - 2009-05-23, 08:46
I jeszcze kilka fotek dla zobrazowania dotychczasowego charakteru podróży.
Pawcio - 2009-05-23, 09:38
| Tadeusz napisał/a: | | Lubią biegać po ukwieconych błoniach, a ja z nimi. No! Może nie biegać, ale dreptać lubię. |
W tak pięknych okolicznościach przyrody i architektury podreptać jest naprawdę przyjemnie!
Cieszymy się, że podróż Wasza odbywa się bez niezaplanowanych przygód!
DI STEFANO - 2009-05-23, 14:36
Pięknie,pięknie.
Ach,ach,z natury nie jesteśmy zazdrośni ale czytając,oglądając i podziwiając to może troszeczkę jesteśmy.
Pozdrawiamy trzymając kciuki i życzymy jeszcze więcej atrakcji.
Ściskamy
Małgoś(Cytrynka) i Stefan(Di Stefano)
andreas p - 2009-05-23, 14:59
Pozdrawiamy serdecznie z Bad Driburga i zyczymy wspanialego urlopu.Czekamy na wiecej zdjec.
MAREKH - 2009-05-23, 16:18
Narobiłeś Tadeusz takiego apetytu na wyjazd,że nie wiem jak dożyję do sierpnia.
Pozdrawiam i życzę takie pogody jak do tej pory.
paf - 2009-05-23, 17:56
Halszko, Tadziu - po prostu miodzio
już nie mogę się doczekać opowieści live
Tadeusz - 2009-05-23, 18:32
Przed nami jeszcze wiele wrażeń i przygód, pięknych pejzaży i obiektów, fajnych ludzi i ciekawych wydarzeń. Będzie co opowiadać i opisywać.
Dzisiaj jednak mamy dzień spacerowy. Skończyło się oczywiście w pubie nad rzeką, gdzie skąpani w słońcu pochłeptaliśmy Guiness'a. Czekają nas również przyjątka rodzinne. Bardzo się na nie cieszymy, bo bardzo lubimy naszą dużą angielską rodzinę i czujemy się lubiani.
Oto fotki dzisiejsze.
ML - 2009-05-23, 22:09
Pięknie Wam się podróż układa i oby tak dalej
Pozdrowienia.
andreas p - 2009-05-24, 07:52
Witam Was serdecznie i zazdroszcze tego piwka mniam mniam.
Tadeusz - 2009-05-25, 17:33
Niedzielę poświęciliśmy na wycieczkę w pasmo Malvern w hrabstwie Worcestershire. Chcieliśmy podreptać po górach i zwiedzić położone wśród stromych zboczy urokliwe miasteczko o tej samej nazwie. Anglicy wylegli tłumnie w ten słoneczny weekend, więc mieliśmy sympatyczne towarzystwo. Ze szczytów można podziwiać krajobraz najbliższy, ale i dalszy, bo widać także walijskie góry.
Tadeusz - 2009-05-25, 17:40
Na takich wycieczkach fascynujące są obserwacje przyrody i wychwytywanie różnic i podobieństw do naszej rodzimej natury.
W miasteczkach i wioskach z kolei szukamy klimatów. To miasteczko je ma.
Tadeusz - 2009-05-25, 17:44
Było weekendowo i ludnie. W parku całe rodziny na pikniku przy muzyce orkiestry dętej. Bardzo ładnie grali. Słuchaliśmy z przyjemnością.
Skorpion - 2009-05-25, 20:23
Tadziu i Halszko chyba niechcecie abysmy tu na forum dostali zawal serca patrzac na te wasze zdjecia z podrozy .Zazdraszczam Wam takich widokow
Track222 - 2009-05-25, 20:26
Bardzo ładne zdjęcia, zazdroszcze Wam takich widoków.
Pozdrawiam serdecznie!!!
KOCZORKA - 2009-05-25, 21:22
Kochane Kucyki , Koczorki Was gorąco pozdrawiają i czekają na więcej, więcej.
Trafiła Wam się cudowna pogoda i najpiękniejsza pora roku. Wszystko kwitnie, jest pięknie i bajkowo.
Miło popatrzeć na Wasze rozradowane buziaki, piękne, sielankowe krajobrazy i cuda architektury.
Pozdrawiamy bardzo gorąco i czekamy na dalsze opowieści.
Dembomen - 2009-05-25, 21:25
Hej!
Tadeusz - fajnie macie, apetyt na wyprawę nam rośnie
Hej!
Tadeusz - 2009-05-25, 22:02
Dzisiaj, w poniedziałek, zrobiliśmy wyprawę moich marzeń. Tym marzeniem było znaleźć się pod klifami południowej Walii w momencie odpływu. To miejsce słynie z różnic poziomów półdobowych aż 14 metrów. Znaczy to tyle, ,ze w czasie odpływu morze opada o 14 metrów i ucieka od klifów, aby o godzinie 9 rano i 9 wieczorem z ogromną siłą i hukiem zacząć przybierać znów o 14 metrów. Obserwowałem to zjawisko wcześnie u ujśćia rzeki Severn i dalej, w głąb rzeki, troszkę dalej od morza. Było to fascynujące.
Teraz miałem możliwość spełnić me marzenie i być w samym sercu tego misterium natury.
Nie będę rozpisywał się nad przeżyciami jakie towarzyszą spacerom po klifach i pod nimi w czasie odpływu. To trzeba przeżyć samemu, aby zrozumieć dlaczego nazwałem towarzyszące zjawiska i obrazy - misterium.
Może zdjęcia, chociaż w maleńkim stopniu, oddadzą piękno tego miejsca.
Jeśli zechcecie kiedyś tam pojechać kamperkiem, to zapamiętajcie nazwę wioski - Southendown. Leży ona na zachód od stolicy Walii, Cardiff, w pobliżu miasta Bridgen.
Jest to mniej więcej 2/3 drogi od Cardiff do Swansea.
A teraz popatrzcie na zdjęcia. Co o tym myślicie?
ARCADARKA - 2009-05-25, 22:04 Temat postu: ARCADARKA witajcie kochani
super fotki
Tadeusz - 2009-05-25, 22:09
Szczególne piękno odkrywamy na dnie. Piękny, żywy świat. Ale także niezwykle przez wodę ukształtowane skały.
Tadeusz - 2009-05-25, 22:18
Jesteśmy ciągle pod ogromnym wrażeniem. Ten dzień był dla nas jak wielkie święto dzięki ogromowi przeżyć estetycznych. Pokażę teraz nie wiele zdjęć, ale myślę, że oddadzą nasz nastrój. Być może równie piękne rzeczy będziemy dalej spotykać, bo jutro wyruszamy dalej, do Lake District i do Szkocji.
ALAPILOCIK - 2009-05-25, 22:30
Nic dziwnego że jesteście pod wrażeniem.My też, chociaż to tylko zdjęcia.W realu to musi być wspaniałe.Coś niesamowitego i fascynującego.Trzeba to zobaczyć na własne oczy, tak zdecydowałam, a jak będzie zobaczymy.
Dziękujemy za te wspaniałe zdjęcia. Napatrzcie się, aby to w Was zostało i potem w trudnych chwilach wróciło jako ukojenie. Czekamy na spotkanie w Komarnie.
Pozdrawiamy i życzymy dalszych tak cudownych przeżyć estetycznych.Pa, pa.
KOCZORKA - 2009-05-25, 22:35
Tadziu .
To była prawdziwa królewska uczta dla naszych oczu.
Zaparło mi dech i zaświtała jedna myśl: Bardzo chciałabym być tam z Wami.
Ale dziękuję, że mogłam chociaż oczy nacieszyć i podziwiać to piękno.
DZIĘKUJĘ!!!
Tadeusz - 2009-05-25, 22:36
I ostatnie na dziś fotki.
Teraz możemy mieć trudności z dostępem do internetu, bo w Szkocji będziemy w miejscach oddalonych od pełnej cywilizacji. Ale będziemy gromadzić materiały i zdjęcia.
Myślę, że przydadzą się, choćby dla zachęty, aby przekroczyć zaczarowany Kanał.
Dzisiaj po raz pierwszy mieliśmy mało słońca. Szkoda, bo zdjęcia byłyby ciekawsze barwą i zapewne soczystsze. Cóż, mamy nadzieję, że i te oddają piękno klifów. Robiliśmy je razem z Halszką i Joanną, na trzy aparaty.
ReginaZW - 2009-05-25, 23:09
Patrząc na niektóre zdjęcia przypomniały mi się widoki Wielkiego Kanionu, które podziwiałam rok temu.Rzeczywiście zapiera dech w piersiach i uświadamia "człowieczkowi" jego małość wobec sił natury. Zazdroszczę Wam tych widoków i już nie mogę doczekać się naszej wyprawy. Co prawda to tylko Chorwacja ale też jest co podziwiać.
JHJKi - 2009-05-26, 07:04
ale tam pięknie, zazdrościmy widoków i nie możemy się doczekać naszego urlopu
pozdrawiamy
Rockers - 2009-05-26, 13:03
Przepiękne widoki, przepiękne zdjęcia poprostu tylko mam nadzieję że tez kiedyś odbędę tak cudowną podróż
wbobowski - 2009-05-26, 13:35
Wracają wspomnienia z wypraw na Wyspy. Ale przed Wami jeszcze Szkocja, którą my bylismy zauroczeni. Może zobaczymy znajome miejsca w Waszych relacjach.
StasioiJola - 2009-05-27, 10:18
Tadziu- przeniosłeś nas swoimi zdjęciami w ten cudowny świat skał i wody i uświadomiłeś jak wielka jest potęga natury i co potrafi stworzyć!!!dziękujemy i życzymy jeszcze wielu tak wspaniałych doznań!! Jola i Stasio!
eeik - 2009-05-27, 20:11
W tym momencie brak mi słów.
Cieszy mnie fakt, że dzięki Wam mogę też uczestniczyć w tym misterium
Z niecierpliwością czekamy na dalsze zdjęcia.
prezesuu - 2009-05-27, 21:01
Mnie już dawno zatkało z zachwytu i dopiero teraz mogę coś "klupnąć".
Piękniutkie widoki. Jak mi źle, że ja tu, a Wy tak ładnie macie wokół siebie.
ARCADARKA - 2009-05-27, 21:05 Temat postu: ARCADARKA Jacusiu jak będziemy dojrzali i zasłużymy w ZUSIE to na pewno , również będziemy odwiedzać inne lądy
Dziabong - 2009-05-28, 07:57 Temat postu: Re: ARCADARKA
| ARCADARKA napisał/a: | Jacusiu jak będziemy dojrzali i zasłużymy w ZUSIE to na pewno , również będziemy odwiedzać inne lądy |
To za jakieś 500 lat zrobimy sobie zlot na wyspach.
MAREKH - 2009-05-28, 19:44
Nic dodać nic ująć .WSPANIAŁE zdjęcia. Widzę że pogoda też Wam dopisuje.
pozdrawiam.Marek
48a-ELANKO - 2009-05-28, 21:38
Dzisiaj o 22:00 Tadeusz napisał kolejnego sms'a, którego zgodnie z naszą umową przekazuję wszystkim:
Pozdrawiamy ze Szkocji, z Falkirk. To tu jest słynne Falkirk Wheel. Zwiedziliśmy kawał świata, włącznie z Edynburgiem. Kamperek na medal. Pogoda też. Zdrówko dopisuje. Pękamy od wrażeń. Całusy dla wszystkich.
48a-ELANKO - 2009-05-30, 08:34
30.05.2009 godz. 8:55; Kolejny meldunek z podróży Papciów:
...Jesteśmy w Fort Wiliam pod najwyższym szczytem w UK, Ben Nevis. Dziś Loch Ness.
Uściski dla CT.
Rockers - 2009-05-30, 08:43
och chętnie pojechałbym nad Loch Ness może złowiłbym małą Nessi lub ona mnie mam nadzieję na ładne zdjęcia z tych rejonów
MirekM - 2009-05-31, 12:08
| TIMOT napisał/a: | Uważajcie na potwora |
I tu się mylisz Wojtek. Moja teściowa została w domu.
BiG Team - 2009-05-31, 12:29
| MirekM napisał/a: | | TIMOT napisał/a: | Uważajcie na potwora |
I tu się mylisz Wojtek. Moja teściowa została w domu. |
moja też
Tadziu, przywieźcie małego potworka , to go wodujemy w Pajęcznie. Nasi wędkarze będą mieć pole do popisu
Pozdrawiamy serdecznie
48a-ELANKO - 2009-06-04, 07:26
Nasi "Szkoci" wędrują dalej...
03.06.2009 g. 23:45 :
Pozdrawiamy z płd. SZKOCJI. Jest pięknie i pogodnie. Mamy tylko ciut za ciepło. Uchodziliśmy nogi zwiedzając ciekawe miejsca.
KOCZORKA - 2009-06-04, 07:36
Zwiedzając zawsze nóżki bolą, ale to samo zdrowie.
Hm...za ciepło.
To się wam Kucyki udało, bo w Krakowie, pogoda nie chce się zdecydować: ma padać czy świecić słoneczko.
Temperaturka też nie za wysoka.
Pozdróweczka i dalszej pięknej pogody i wspaniałych wrażeń. .
janusz - 2009-06-04, 09:38
Tadeusze napisała.
Pozdrawiamy z Woodland w płd Szkocji. Przesyłamy Wam nasz zachód słońca nad Morzem Irlandzkim. Już ciut tęsknimy za CT.
Rockers - 2009-06-04, 14:49
Takie piękne widoczki macie, a za nami tęsknicie fajnie ale oglądajcie ile się da i zbierajcie piękne foteczki ja chętnie bym sie zamienił zamiast tu siedzieć, napisałbym w pracy ale teraz niestety leżę w łóżeczku i przymusowo odpoczywam pozdrawiam i życzę jeszcze piękniejszych i widoczków i szerokij szczęśliwej drogi
48a-ELANKO - 2009-06-05, 19:55
Przekazujemy kolejny meldunek z podróży Halszki i Tadeusza:
05.06.2009
Kochani!!! Myślimy o Was ciągle, a tym bardziej im jest ładniej. Dzisiaj przeskok do Walii płn-zach. i dalsze zwiedzanie. Cały czas mieliśmy słonko i ciepło. Dziś pierwszy deszczyk. Moc całusów dla wszystkich.
Tadeusz - 2009-06-05, 23:02
Kochani!
Żyjemy i serdecznie Was pozdrawiamy.
Udało się na chwilę dorwać do internetu i dam na razie jedno zdjątko na dowód, że żyjemy.
Wkrótce damy znać o sobie.
Mamy co opowiadać.
Całujemy wszystkim buziaki.
andreas p - 2009-06-06, 08:55
Dzieki za pozdrowienia i zyczymy dalszego udanego urlopu.
Tadeusz - 2009-06-06, 11:52
Przesyłamy Wam kilka zdjęć z różnych miejsc. Może da to ogólnie obraz naszej wędrówki do czasu, gdy będziemy już mogli zacząć zdawać solidną relację.
Teraz jesteśmy w północnej Walii. Korzystając z Google Earth można dokładnie postawić punkt na mapie: N 53,285 W 3,56826944
Dzisiaj mamy wyraźne załamanie pogody. Pada. Mamy jednak dobre humory i nadzieję, że przynajmniej nie będzie zimno. Zaraz jedziemy zwiedzać jeden z najciekawszych walijskich średniowiecznych zamków - Conwy.
Pozdrawiamy wszystkich najserdeczniej jak umiemy.
DI STEFANO - 2009-06-06, 20:18
Pięknie,bardzo piękne.
Jesteśmy z Wami duchem i serduchem.
Ściskamy i pozdrawiamy
Małgoś(Cytrynka)Stefan(Di Stefano)
Pawcio - 2009-06-06, 20:40
| Tadeusz napisał/a: | | Loch Ness i ruiny zamku Urquarth.jpg |
Kręcono tam jeden z odcinków The Saint z Rogerem Moorem.
Cieszymy się, że generalnie pogoda Wam dopisuje. Bo w kraju to normalnie tragedia.
Powodzenia!
wbobowski - 2009-06-07, 00:54
Tadziu przywołujesz nam wspomnienia, jakże sympatyczne. A nasze dzieciaki właśnie wyjeżdżają już z Irlandii i nie będziemy mieli już takiej motywacji jak w zeszłym roku, zapuszczania się na Wyspy. Ale może kiedyś razem... jak planowaliśmy.
gino - 2009-06-07, 07:25
dziekuje za foteczki - SUPER
Tadeusz - 2009-06-23, 23:32
Wrócilismy pełni wrażeń i przygód. Mamy wiele do opowiadania i ogrom zdjęć. Kamperek sprawował się rewelacyjnie, ani jednej awarii. Przebitą na autostradzie oponę trudno nazwać awarią, chociaż jest to przygoda. Opowiem o niej później, bo ciekawie zakończona.
Były także inne przygody, niektóre zlekka smutnawe, ale generalnie wyprawa była dla nas wspaniałym przeżyciem. Dostarczyła wrażeń, doświadczeń, nowej wiedzy i nauk na przyszłość. Postaramy się podzielić tymi zdobyczami. Czeka nas sporo pracy z przygotowaniem zdjęć, opisów, komentarzy, a także opowieści o naszej włóczędze. Chcemy podzielić się również konkretnymi doświadczeniami przydatnymi w wędrówce po Wielkiej Brytanii. Zapewne wkrótce wielu z Was tam wyruszy.
Trudno będzie ująć opowieść o naszej wyprawie w formę relacji. Myślę, że lepiej będzie kontynuować formę już zaproponowaną tzn. podzielić opowieść na tematy i każdy traktować jako małą całość.
Co Wy na to?
Zanim zaczniemy snuć naszą opowieść, chcemy się z Wami przywitać po długiej nieobecności i wyrazić radość, że nareszcie możemy być z Wami. Było nam już tęskno.
Dziękujemy za SMS-y i telefony z kraju. Sprawiały nam ogromną radość, tym większą, że nie mielismy prawie żadnej możliwości dostania się do internetu.
SlawekEwa - 2009-06-24, 06:16
Witamy Halszko i Tadziu serdecznie w domu CT. Pisz i opowiadaj jak Ci wygodnie. Czy tak, czy inaczej będzie napewno ciekawie
Skorpion - 2009-06-24, 06:27
WItamy Cie Halszko I tadeuszku.Uklony odemnie i mojej Basi.Czekamy z niecierpliwoscia na relacje z podruzy . Witajcie w domu CT
prezesuu - 2009-06-24, 16:06
Jak miło znowu oglądać zachód słońca nad jeziorem.
Witamy Was cieplutko i już czekamy na spotkanie w realu.
maga - 2009-06-24, 17:32
Witamy Was i czekamy na Waszą opowieść wraz ze zdjęciami
StasioiJola - 2009-06-24, 22:40
Całujemy Was gorąco - tęsknilismy za Wami i czekamy na Wasze relacje i oczywiscie spotkanie w realu!!! Jola i Stasio.
gino - 2009-06-25, 05:29
w koncu jestescie...
Rockers - 2009-06-25, 09:55
Także witam gorąco i czekam na opowieści i zdjęcia
KOCZORKA - 2009-09-22, 08:27
| Tadeusz napisał/a: | Zanim zaczniemy snuć naszą opowieść, chcemy się z Wami przywitać po długiej nieobecności i wyrazić radość, że nareszcie możemy być z Wami. Było nam już tęskno. |
Witaj Tadzieńku.
O rany!!! To już koniec września!!!
| Tadeusz napisał/a: | Trudno będzie ująć opowieść o naszej wyprawie w formę relacji. Myślę, że lepiej będzie kontynuować formę już zaproponowaną tzn. podzielić opowieść na tematy i każdy traktować jako małą całość.
Co Wy na to? |
Świetny pomysł!!!
Tadzieńku, czas najwyższy na temacik nr.1 (Anglia, Walia czy Szkocja???).
Wybór należy do Ciebie , a ja czekam!!!
Pozdrówka.
Tadeusz - 2009-09-22, 09:17
Kochani. Wbrew pozorom, emeryci miewają bardzo mało czasu. W moim przypadku tak właśnie ostatnio jest.
Obiecuję, że doczekacie się.
Teraz tak wielu z nas zakończyło swoje wyprawy, że opisów nie zabraknie. Wiele z tych relacji jest tak interesujących, że czyta się jak ciekawe opowiadanie.
Oby było ich jak najwięcej.
KOCZORKA - 2009-09-22, 09:48
| Tadeusz napisał/a: | Obiecuję, że doczekacie się. |
Październik pewnie odpada, bo zlot za zlotem.
Ale w listopadzie, to już Tadzieńku się nie wymigasz.
Pozdrówka i do zobaczenia na najbliższych zlotach.
wbobowski - 2009-09-23, 19:24
Tadziu, my czekamy niecierpliwie, aby porównać z naszymi zeszłorocznymi wypadami na wyspy.
darciox - 2010-01-21, 13:57
Tadeusz naprawdę nie ma czasu.Nie dzieli się przygodami.Zapraszam wszystkich na wyspę jest co zwiedzać i co podziwiać. Jeśli ktoś tu zawita do Angli zapraszam do mnie na popas,chętnie z żoną ugościmy.Pozdrawiamy
Jeśli chcecie wkleję fotki z tych stron i okolic.
ML - 2010-01-21, 23:12
| darciox napisał/a: | | Jeśli chcecie wkleję fotki z tych stron i okolic. |
Oczywiście, że chcemy i trochę informacji o okolicach.
Pozdrowienia.
rysiol - 2010-01-22, 17:45
Nie pytaj tylko wklejaj.
darciox - 2010-01-24, 20:27 Temat postu: hejka Chyba muszę zrobić nowy temat by wkleić fotki z okolic
Tadeusz - 2010-01-24, 20:52
Witaj darciox!
Ponieważ włóczymy się po całej U.K. i mamy ogromny materiał, który prezentować będziemy na raty i z podziałem na tematy, więc nic nie szkodzi, jeśli wkleisz swoje zdjęcia tu. Możesz oczywiście założyć nowy temat, by zaprezentować okolice Birmingham, lub jeszcze bliższe Twemu zamieszkaniu - Walsall. Jak wolisz.
Ja, póki co, mam ostatnio ciągle jakieś przeszkody, żeby rozpocząc cykl. Jak siebie znam, to gdy go już rozpocznę, to Was nim zamęczę.
Gdy następnym razem ruszę na włóczęgi po Wyspach, bardzo chciałbym Cię poznać. Bardzo często jestem w pobliżu Walsall.
Pozdrowienia.
darciox - 2010-01-25, 17:36
Zapraszem,chętnie cię ugoszczę.Mój tel jest w moim profilu dostępny dzwoń !
Do tej pory zwiedzałem Anglie podróżując motocyklem,lub z rodzinką samochodem.
Kamper po młu powstaje,wówczas będzie znacznie ciekawiej.
Pozdrawiam i czekamy na was
Tadeusz - 2010-01-25, 17:48
W tym roku na Wyspy zjedziemy dopiero jesienią. Obiecujemy, że tym razem, będąc w pobliżu, zameldujemy sie.
Pozdrawiamy.
darciox - 2010-01-26, 10:54
Trzymam za słowo i czekam na was
Tadeusz - 2010-11-01, 00:49 Temat postu: Jak byk z zamku nie chciał mnie wypuścić.
Jak byk z zamku nie chciał mnie wypuścić.
Na pólnocy Walii, w krainie zwanej Snowdonią znajdują się największe i najpiękniejsze zamki walijskie. Jest ich grubo ponad 500 w całej Walii, a wraz z ruinami doszczętnymi, takimi, co to niewiele zostało to ponoć nawet około 800.
Zauroczyły nas swoim bajkowym wyglądem, malowniczym położeniem i swą historią.
Dotarliśmy do jednego z nich, Pernhyn Castle, leżącego blisko granicy z Anglią, zaledwie kilkadziesiąt km od Liverpool. Zamek leży koło Llandegai.
Lało tego dnia jak z cebra. Było popołudnie i wkrótce zamek miał być zamknięty. Stanęliśmy przed kamienną romańską bramą do zamkowych ogrodów, w deszczu sprawiającą dziwnie ponure wrażenie. Obsługa już się zwijała i o wejsciu do zamku nie było mowy. Wciąż jednak brama stała otworem.
- Wiesz Halszko, chciałbym chociaż z zewnątrz pstryknąć troszkę zdjęć. Może zdążę?Obsługa odeszła do zamku, bramy nie zamknęli, więc popstrykam troszkę i niebawem wrócę. Na wszelki wypadek obserwuj bramę. Gdyby chcieli zamykać to poproś o chwilę zwłoki i zadzwoń do mnie, a zaraz wrócę.
Jako rzekłem tak i uczyniłem. Z parasolem i aparatem wszedłem na teren ogrodów. Deszcz lał ale nic to - pomyślałem. Czego się nie robi dla idei.
Zanim skierować się od razu w stronę zamku, poszedłem prosto, zainteresowany zwykłą bramką drewnianą z drutami kolczastymi. Jakoś nie pasowała do tego surowego średniowiecza. Za bramką była rozległa łąka, a za nią widoczny zamek do którego zdążałem.
- Diabli nadali! Ależ do niego kawał drogi. Tym bardziej, że droga doń wiodąca omija tę łąkę, prowadzi przez park.
Widok zamku jednak podniecił moją wyobraźnię. Wiedziałem, że nie odpuszczę.
Na łące pasło się bydło. Bydło jak bydło, nawet nie zwróciłbym na nie uwagi, gdyby nie ta góra mięsa, która wbiła we mnie wzrok.
- Jezus Maria! Nigdy w życiu nie widziałem czegoś podobnego! Żubr przy nim to niewinne cielę.
- Całe szczęście, że nie muszę mieć z tobą do czynienia - pomyślałem. Umarłbym ze strachu.
Zrobiłem mu zdjęcia. Patrzyła bestia prosto w oczy jakby chciał mnie zapamiętać.
Rozstałem się z nim bez żalu i podreptałem do zamku. Nie było blisko, ale nie żałowałem.
Ten zamek różnił się od innych walijskich, bardziej przypominał zamki angielskie z czasów Henryka II, bardziej kanciasty i ponury. Może to ten cholerny deszcz wpływał na mój nastrój, ale takim go widziałem. Jednak spodobał mi się, Usytuowany na wzniesieniu, rozległy, z wyniosłymi wieżycami, taki trochę bajkowy, chociaż z bajki raczej smutnej. Później poczytałem o jego historii i uśmiałem się serdecznie. Otóż jest to neonormańska budowa z XIX w. W romantyzmie wrócono do stylów historycznych, to wtedy właśnie powstał neogotyk. Temu zamczysku można wybaczyć młody wiek bo jest naprawdę piękny i znajduje się w nim bardzo bogata kolekcja dzieł sztuki.
Minął mnie jakiś samochód. Wyjechał z dziedzińca zamkowego w kierunku bramy głównej.
Kierowca nie zwrócił na mnie uwagi. Dobra nasza! - myślałem. Mam fajne zdjęcia, mogę wracać.
W drodze powrotnej podziwiałem wysokie mury, którymi otoczone były ogrody. Wszystko ociekało wodą, było omszałe, przypominało scenografię do filmów grozy.
Nie wiem, czy umiecie sobie wyobrazić co czułem i jaką musiałem mieć minę gdy stanąłem przed bramą. ZAMKNIĘTĄ BRAMĄ !
Moja żona i kamper na zewnątrz, ja w środku, mury wysokie na pięć metrów, ani żywego ducha, więzienie po prostu. Prawie rozpacz. W myślach skląłem kierowcę tego samochodu, bo przecież to on bramę zamknął. Dlaczego mnie ominął?
To, że on mnie potraktował jak element parku można jakoś wytłumaczyć, dlaczego jednak Halszka nie alarmowała?
- Pilnowałam bramy, ale na chwileczkę musiałam wejść do łazienki, a gdy wyszłam brama była zamknięta!
O rany! Muszę pomyśleć. Mury nie do pokonania, na domiar złego wszystko mokre i śliskie. Może udałoby się wleźć na jakieś drzewo zwieszające gałęzie nad murem i tak sprytnie znaleźć się na górze. Potem jednak trzeba spuścić swoje zwłoki na dół. Z tej wysokości nie mam szans dokonać tego bez kontuzji. No, ostatecznie mogę powiązać prześcieradła i zachować się jak uciekinier z więżienia. Przez pręty bramy podałem Halszce aparat i parasol, prześcieradeł jednak nie wziąłem.
Ruszyłem na rekonesans w kierunku łąki. Owa drewniana bramka i kolczaste druty były jedynym słabym punktem w tej twierdzy i jedyną moją nadzieją.
Możecie wierzyć, albo nie, ale to bydlę stało i patrzyło na mnie z nadzieją, że przelezę przez te cholerne druty i będzie miał rozrywkę. To było widać w jego ślepiach.
Czekałem aż się odwróci. Długo czekałem. Nie odwracał się.
Schowałem się za krzewy i stamtąd obserwowałem jego zachowanie. Może odejdzie dalej i zdążę pobiec po łące w lewo wzdłuż ogrodzenia kolczastego z nadzieją, że zdążę przed nim umknąć?
Wyobraźcie sobie, że dobrze wykoncypowałem. Znudził się wreszcie i powoli oddalił się nieco. Nadal czekałem, teraz miałem nadzieję, że odwróci się tyłem. To zwiększy moje szanse na przeżycie.
Gdy się wreszcie odwrócił dokonałem czynów, których nigdy nie spodziewałbym się po sobie.
Najwpierw przelazłem przez druty kolczaste prawie bez szkód, potem wpadłem w błoto po kostki, następnie gnałem jak oszalały po rozmiękłej łące wzdłuż kolczastych ogrodzeń z nadzieją, żę to bydlę mnie nie zauważy.
ZAUWAŻYŁ !
Ruszył w moją stronę. Przypomniał mi się dowcip o wędrowcu uciekającym przed lwem, którego uratowało tylko to, że lew się poślizgnął, a na czym to możecie się domyśleć.
Sam byłem bliski takiego wstydu, ale gnałem co koń wyskoczy.
Rany boskie, on blisko a tu znowu druty! Tym razem prawie fruwałem nad nimi, już niezupełnie bez strat.
Serce wali jak młot, ale rozpiera mnie duma i odczuwam coś w rodzaju euforii, jak po trawce.
Góra mięsa ledwo wyhamowała przed ogrodzeniem, a ja patrzyłem mu w ślepia z dziką satysfakcją. Tak mnie się wydawało, nie jestem tego jednak do końca pewny, bo nogi wciąż trzęsły się ze strachu i wprawdzie uwolniłem się od niebezpieczeństwa, ale byłem na rozległych łąkach poprzedzielanych ogrodzeniami, a wszystkie one kolczaste i wysokie.
Przedzierałem się z determinacją młodzieńca gnającego do swej bogdanki.
Znalazłem nareszcie wyjście. Prowadziło przez pastwisko dla owiec i kóz wprost na podwórko farmy.
Żebyście widzieli minę farmera, kiedy zobaczył przed sobą postrzępioną i ubłoconą postać pytającą o drogę do zamku. Nigdy tej miny nie zapomnę.
O minę Halszki nie pytajcie.
Jestem wdzięczny Najwyższemu, że dał mi tak łagodną i wyrozumiałą towarzyszkę życia.
gino - 2010-11-01, 07:40
hehehe....Tadziu, dzieki tej opowiesci, od rana bede mial dobry humorek..
ale Bysiu...faktycznie ...BYCZY
SlawekEwa - 2010-11-01, 08:31
Tadziu jesteś WIELKI
Po takiej zaprawie to gonitwa w Pampelunie to dla Ciebie pestka
Rockers - 2010-11-01, 09:00
SSUUUPPEROWE nie dość że czytałem z zapartym tchem do uśmiałem się do łez
ojj dobrze że uciekłeś przed tą górą mięsa bo nie trudno się domyśleć co to coś mogło by zrobić choć dobrotliwemu i kochanemu to jednak tak kruchemu CamperPapie
Gratulacje super zdjęcia
Pawcio - 2010-11-01, 10:40
Hahahaha! A zem sie ubawil wyobrazajac sobie Tadzia gnajacego przez pola z bykiem za plecami. Chociaz wiem, ze wowczas do simiechu Ci Tadeuszu nie bylo.
Dla takich chwil sie zyje.
PS
Czekamy na kolejne przygody Kucykow w GB!
donald - 2010-11-01, 10:41
Tadeusz, super opowiesc.. ale czemu nie robiles zdjec jak gnaleś przed bykiem,...
PS miales cos czerwonego na sobie????
KOCZORKA - 2010-11-01, 11:12
A to koledzy mają ubaw, widać, że jesteście "brutalne" chłopy.
Nie to co my kobitki.
Ja się wcale nie ubawiłam
| Tadeusz napisał/a: | Wiedziałem, że nie odpuszczę.
|
No właśnie!!!
Zamek przepiękny i tu troszeczkę mogę Cię Tadziu zrozumieć, ale, żeby to było ostatni raz.
Taki olbrzymi byk....nawet nie zamierzam sobie wyobrażać, jak by naszego Papę dorwał.
Proszę Tadziu o jakąś śmieszną historyjkę, bo zbyt jestem przejęta i w nocy nie będę mogła zasnąć.
WINNICZKI - 2010-11-01, 11:17
Nasz Tadziu miał czerwoną czapeczkę CAMPERPAPY, i w miarę pogoni pewnie twarz też zmieniała kolor
Tadeusz - 2010-11-01, 11:22
| KOCZORKA napisał/a: | | Proszę Tadziu o jakąś śmieszną historyjkę, bo zbyt jestem przejęta i w nocy nie będę mogła zasnąć. |
Lucynko, rzeczywiście, jako kobieta wyczułaś sedno sprawy. Wówczas byłem śmiertelnie przerażony, ale gdy Halszka rozebrała mnie z brudnych i poszarpanych szmat i wykąpany oraz przebrany w suche, świeże ubranko, zasiadłem do kawki, napadł nas taki śmiech, że czkawki dostaliśmy.
Typowa tragikomedia. Z perspektywy czasu wydaje się nam jednak wesoła.
A tak na marginesie - na ile kilogramów oceniacie to zwierzę?
Pozdrowienia dla Przyjaciól przejętych moimi wygłupami. Poprawy jednak nie obiecuję.
donald - 2010-11-01, 11:23
| Tadeusz napisał/a: | | Poprawy jednak nie obiecuję. | i o to chodzi.. brawo Tadziu
jak na moje oko to bez mała tona bez kości...
Skorpion - 2010-11-01, 11:30
na moje oko tak okolo 1200kg
KOCZORKA - 2010-11-01, 11:35
| Tadeusz napisał/a: | Z perspektywy czasu wydaje się nam jednak wesoła.
|
Jak mówi słynne powiedzenie "Czas leczy rany" i dlatego właśnie z perspektywy upływu czasu nasze przeżycia nabierają innej, bardziej kolorowej barwy.
cyt..."Wielkość żubra zależy od wieku i płci. Waga samca wynosi od 440 do 920 kg, a wysokość w kłębie dochodzi do 188 cm. Samice ważą od 320 do 640 kg.
Pomimo takich rozmiarów potrafi on biec 40 km/h i bez problemów przeskoczyć szeroki strumień lub płot."
Czy wtedy z tego też zdawałeś sobie Tadziu sprawę, bo przypuszczam, że z bykami może być podobnie jak z żubrami. | Tadeusz napisał/a: | | Góra mięsa ledwo wyhamowała przed ogrodzeniem, a ja patrzyłem mu w ślepia z dziką satysfakcją. |
Chyba jednak nie.
donald - 2010-11-01, 11:43
| KOCZORKA napisał/a: | | Pomimo takich rozmiarów potrafi on biec 40 km/h | czyli Tadeusz minimum 41km/h a jak byk by zdecydowal sie przeskoczyc jednak to ogrodzenie to wtedy trzeba podjać jeszcze dluższe kroki...
Tadeusz - 2010-11-01, 11:59
| KOCZORKA napisał/a: | | Czy wtedy z tego też zdawałeś sobie Tadziu sprawę, bo przypuszczam, że z bykami może być podobnie jak z żubrami. |
Na Boga! NIE! | donald napisał/a: | Pomimo takich rozmiarów potrafi on biec 40 km/h
czyli Tadeusz minimum 41km/h |
Nie, Donaldzie, bo kiedy on za mną ruszył , ja miałem już nad nim sporą przewagę, dzięki temu, że ruszyłem, gdy on jeszcze był obrócony do mnie tyłem.
Rekordzista świata na 100m biegnie z prędkością ciut powyżej 36 km/h, ja jestem starą ciamajdą i tylko strach dał mi siłę i przyspożył energii. Niestety tylko na krótko.
Za co oczywiście dziękuję Opatrzności.
donald - 2010-11-01, 12:17
| Tadeusz napisał/a: | | ja jestem starą ciamajdą i tylko strach dał mi siłę | raczej adrenalina.... ale wazne by być przed Bykiem....
Pawcio - 2010-11-01, 13:40
Ciamajda, ciamajdą.. po prostu pobiłeś rekord świata. Tego, który biegł 36 na godzinę po prostu byk nie gonił!
Rockers - 2010-11-01, 14:15
ten kawał mięsa jest chyba znacznie większy od żubra i przez rzekę czy płot raczej by nie przeskoczył ja bym by nawet z 1500 kg dał , a przez rzekę to on by przebrodził
GOSIAARCADARKA - 2010-11-01, 14:59
Przeczytałam z zaciekawieniem, ale nie spodziewałam się takiej akcji.
Tadziu, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Mam nadzieję, że następne zagrody z dużymi zwirzętami będziesz omijał szerokim łukiem.
Ale szkoda, że tam nie było ukrytej kamery - dopiero by było wesoło oglądać taki filmik.
Grunt, że wszystko się dobrze skończyło i można się teraz z tego pośmiać.
gebi6 - 2010-11-01, 19:59
Super!
Śmiało mozna powiedzieć,że to była naprawdę bycza przygoda!
Pozdrawiam.
łoś - 2010-11-02, 01:42
Tadeusz to potrafi pomieszać odczucia. Zaczynam czytać i wyobrażam sobie to co On opisuje. Zaczyna o zamkach, i narzeka na deszcz. To zaczyna się ponuro. Już widzę ponure zamczysko w deszczu i z burzą z piorunami. Duch przeklętego lorda i biała dama bez głowy będą go straszyć. Włos mi się na głowie przypomina, ale dokładnie każde słowo czytam. Na te duchy czekam, a On z bykiem i wyścigami wyskakuje. Nieźle, uśmiałem się z Tadeusza opowieści i swojej naiwności. Przewijam stronę i taka ładna brama na zdjęciu. Już się uspokoiłem i nagle ten byk, nie byk to jakieś potworne monstrum. I nie wiem czy on by się poślizgnął.
Tadeuszu ta opowieść powinna wyjść w świat. Wyślij to innym czytelnikom z poza naszego forum.
Frowyz - 2010-11-02, 06:43
Nasze rodzime byki osiągają wagę do 1100 kg... Sądzę, że bydle ze zdjęcia mogło mieć nawet 1500 kg... Jedyna pociecha taka, że bez rogów... Nie byłoby ran szarpanych - tylko stłuczenia i zmiażdżenia Taki trochę czarny humor ale ja naprawdę nie mogę zrozumieć jak mogłeś się zdecydować na taką akcję... To bydle jak się rozpędzi dobrze to nie wyhamuje na 3 metrach tylko leci jak czołg... Jeszcze po mokrej trawie... To już wybrałbym raczej te prześcieradła - większe szanse przeżycia
Tadeusz - 2010-11-14, 10:05
Otrzymałem dziś od przyjaciela link do aktualnej wiadomości z Nottinghamshire:
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html
Oto jej kopia:
Tragiczny wypadek, byk zabił mężczyznę
dzisiaj, 08:33 KLe / bbc.co.uk
63-letni mężczyzna zmarł, a jego 67-letnia żona została poważnie ranna, po tragicznym ataku byka w Nottinghamshire w Wielkiej Brytanii – poinformował serwis bbc.co.uk.
Nie wiadomo, dlaczego byk zaatakował parę przechadzającą się po ścieżce niedaleko od wioski Stanford on Soar.
Jak poinformowała policja, mężczyzna zmarł na miejscu, a jego żona została przewieziona do szpitala w krytycznym stanie.
Autor: KLe Źródła: bbc.co.uk
Może rzeczywiście powinienem unikać byków?
Jerzyk - 2010-11-14, 12:13
czy to jest delikatna sugestia, że z naszego spotkania raczej rezygnujemy ?
pozdrawiam - Jurek ( ur. 15 maja = BYK )
Tadeusz - 2010-11-14, 12:25
| Jerzyk napisał/a: | | czy to jest delikatna sugestia, że z naszego spotkania raczej rezygnujemy ? |
Broń Boże, Jurku.
Masz do mnie parę kroków i grzechem byłoby nie wpaśc na kawę.
Jerzyk - 2010-11-14, 12:44
Uff ... to mi lepiej.. ulżyło... na domiar złego może wybiorę się z żonką...ona jest LWEM , to może być początkiem Twoich jeszcze barwniejszych przygód )) ( mam na myśli jedynie różnicę prędkości w przypadku pogoni )
kajak2708 - 2011-05-21, 16:28
Nie spodziewałem się takich wrażeń. Nic tylko zamki zwiedzać. Super historia, a jeszcze ciekawiej opowiedziana. Tadeusz - trzymam kciuki za kolejne wedrówki oraz relacje. Na forum jestm nowy, ale zauważyłem, że są piwka za coś ekstra. Tutaj całą beczkę musiałbym postawić. Stawiam piwko. Chyba mogę. Pozdrawiam
|
|