Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

FIAT - Ducato - problem z silnikiem

JHJKi - 2009-05-29, 08:37
Temat postu: Ducato - problem z silnikiem
Witam, mam taki pewnie problem z silnikiem w ducato I 1.9 TD, mianowicie, jak jest zimny, to pracuje na 3 cylindrach i strasznie kopci, po lekkim rozgrzaniu zaczyna pracować normalnie, kopcenie ustaje i dopóki nie ostygnie to nie ma problemu. Byłem już u jednego mechanika, który po diagnozowaniu wszystkiego stwierdził że 4 cylindrze jest za małe ciśnienie ok. 11 atm. No i żeby sprawdzić czemu tak jest, trzeba zrzucić głowicę. Dziwi mnie tylko, dlaczego po rozgrzaniu, wystarczy lekko powyżej 60 st. C wszystko wraca do normy. Jakieś pomysły albo sugestie :?: :gwm
A może ktoś ma jakiegoś superspeca od takich silniczków :?:
dzięki i pozdrawiam

bonusik - 2009-05-29, 09:48

Jeśli mechanior stwierdził,że masz cisnienie ok.11 to oznacza że pierścionki dokonały zywota.
Nominalne ciśnienie powinno wahać się w granicach 29-32.
Taki objaw,że po odpaleniu kopci jest typowy dla zuzytych pierścieni.
Jak się troszkę rozgrzeje,kompresja się zwieksza bo metal się rozszerza,to chyba fizyka czy cosik takiego :szeroki_usmiech
Pytanie jak mechanior sprawdzał kompresję bo powinien na dwa sposoby.
Przede wszystkim na zimnym silniku,standartowo a potem wlewając do cylindra troche oleju silnikowego.
Pierwszy sposob pomaga na sprawdzenie stanu pierścieni a drugi szczelności głowicy.
A tak szczerze mówiąc to najlepiej by było zrobić diagnostykę silnika,nie są to powalające koszta a będziesz wiedział w jakim stanie jest silnik i co ewentualnie naprawić... :spoko
Ja diagnozowałem kilka razy autka z dieslami w warsztacie na ul.Heroldów, za każdym razem zrobili co trzeba i byłem zadowolony. :ok

roger - 2009-05-29, 10:27

bonusik napisał/a:
Nominalne ciśnienie powinno wahać się w granicach 29-32


Bonusik JHJ ma 1,9TD jak silnik jest doładowany jest również "odprężony" (hahaha ładne trudne słowo) niektóre mają i po 20bar. Ale 11 to zdecydowanie za mało takie ciśnienie to w benzynie... ;) .
Żeby mieć pewność co jest powodem musisz niestety zdjąć głowicę.
Oprócz rozszerzania cieplnego metalu o którym napisał ci BONUSIK olej napędowy oznaczany jest tzw liczbą cetanową (zdolność do samozapłonu) to ciśnienie które masz w cylindrze w połączeniu ze wstępnym rozgrzaniem silnika do 50-60 stopni powoduje powstanie odpowiedniej temperatury do uzyskania samozapłonu, dlatego silnik zaczyna pracować "normalnie".
Jak prześledzisz sobie układ chłodzenia zauważysz ,że 4 cylinder jest "najdalszym" od chłodnicy - wniosek najwyższa temperatura pracy i dalej teoretycznie wysiada jako pierwszy po np przegrzaniu .
Nie napisałeś jakie masz ciśnienie na pozostałych cylindrach ....?

PS
Z tym sprawdzaniem na morko to ostrożnie :bajer mamy w naszych dieselkach komory pośrednie zanim olej ścieknie to trwa ....a my lejemy ...lejemy....... a jak przesadzimy to zobaczymy "kolanko" z boku bo jak wiadomo ciecz jest niesprężalna

JHJKi - 2009-05-29, 10:36

Dzięki bardzo za uwagi, ciśnienie z pozostałych cylindrach po 26 atm. co mogłoby świadczyć o oryginalnym przebiegu silnika ok. 100 tyś. Tak czy inaczej, to chyba warto zrobić diagnostykę, zdecydować czy remontować czy wymieniać silnik. Roger, napisałeś że dopiero po zdjęciu głowicy da się stwierdzić co padło, a z odpowiedzi Bonusika wynika, że z takiej diagnostyki też można wywnioskować co się dzieje :?:
roger - 2009-05-29, 10:52

Wiesz po diagnostyce z pewnością będziesz wiedział więcej , ale pewność będziesz miał dopiero po zdjęciu głowicy, przyczyn utraty kompresji może być co najmniej kilka, możesz mieć zużyte lub popękane pierścienie, porysowany cylinder, krzywy korbowód, podparte zawory, nieszczelną uszczelkę pod głowicą...... za mało danych na pewne stwierdzenie co sie stało.
Istotne jest również jak się to stało ....... czy przegrzałeś dziadka, czy może wymieniałeś np. wtryski czy świece żarowe....etc myślę że bez mechanika się nie obejdzie .... ;)
A teraz naprawiać czy wymieniać....... hmmmm odwieczne pytanie co lepiej....
Myslę że jak masz pewny silnik to lepiej wymienić kompletny silnik ale 1,9TD będzie ciężko... mam taki silnik ale atmosferyczny a to troszkę mało do naszych "ciężarowców" :(
na twoim miejscu jeśli bym szukał silnika to 2,5d bez turbiny łatwiej dostępny no i jednak większy a w dowodzie i tak zostanie ci 1,9 ;) . Te motorki atmosferyczne są "żywotniejsze"

DarekK - 2009-05-29, 11:18

roger napisał/a:
lepiej wymienić kompletny silnik ale 1,9TD będzie ciężko... mam taki silnik ale atmosferyczny a to troszkę mało do naszych "ciężarowców"
na twoim miejscu jeśli bym szukał silnika to 2,5d bez turbiny
Mam dwa autka - jedno 1.9 td - 84 konie i drugie 2,5 D bez turba coś koło 75 koników. Co prawda ten większy silnik jest pewnie żywotniejszy, powoli, ale wciągnie pod każdą górę, ale jadąc po trasie z prędkością koło 90, potrafi wyżłopać koło 12 litrów, gdy ten mniejszy potrafi zejść poniżej 9. Co do naprawy silnika - sugerowałbym taki zakład który da pewną gwarancję - a po naprawie docieranie silniczka - jak to kiedyś bywało :) .
bonusik - 2009-05-29, 11:21

JHJ...jak by na to nie patrzył to i diagnostyka i zdjęcie głowicy Cię nie ominie...
Pozostaje trzymać kciuki żeby przyczyna tego stanu rzeczy była jak najmniej kosztowna... :ok :ok

JHJKi - 2009-05-29, 13:04

Stało się to najprawdopodobniej tak: po kupieniu jechałem trochę za szybko, tzn. 100-105, po 150 km zaświeciła się kontrolka za wysokiej temperatury płynu chłodzącego, mimo że wskaźnik nie pokazywał temperatury za wysokiej, zatrzymałem się, dolałem płynu, zimnego na gorący silnik :gwm :gwm
w momencie kupna, akumulator był rozładowany, świadczy to o tym, że samochód trochę stał, nie zauważyłem żadnego kopcenia, czyli pewnie to skutek albo dolania zimnego płynu, albo przegrzania. Układ chłodzenia był zapowietrzony, to mogło też mieć znaczenie...
Co do większego silnika, 2.5D, to pewnie trzeba by zmieniać razem z przegubami, chłodnicą itd.
A może znacie jakiś polecony warsztat, który by dawał chociażby jakąś malutką gwarancję :?:
Nie wiem, czy w ogóle zrzucać głowicę i sprawdzać co w środku, czy od razu szukać silnika :?:

M-k - 2009-05-29, 13:11

JHJ napisał/a:

A może znacie jakiś polecony warsztat, który by dawał chociażby jakąś malutką gwarancję :?:


Zadzwoń do mnie to wytłumaczę Ci gdzie masz podjechać, aby pogadać ze specami :ok

bonusik - 2009-05-29, 13:19

Najpierw sprawdż co z silnikiem,może koszta naprawy nie będą wysokie.
Kupując inny silnik nigdy nie masz 100% pewności....o Alledrogo to już nawet nie wspomnę... :-/
Przeguby i chłodnica są dokładnie takie same pod warunkiem,że kupiłbyś silnik mniej więcej z podobnego rocznika... :ok

Pozdrowionka :spoko

DarekK - 2009-05-29, 13:27

Znam pewny warsztat i tani - ale to w Białymstoku - jeśli chcesz - uważam że warto nawet holować.
JHJKi - 2009-05-29, 13:42

halo, halo, po co od razu holować :mrgreen:
camperek pięknie jeździ, jak się rozgrzeje, jak zimny też jedzie, tyle że kopci strasznie...
na szczęście w Pajęcznie staliśmy pod lasem, z rurą wydechową w kierunku drzew, dlatego nie zauważyliście oznak pożaru :mrgreen: :mrgreen:
to mi najbardziej przeszkadza, a po drugie coś może się sypnąć bardziej

pozdrawiam :spoko

Bartek-Ayer - 2009-05-29, 13:45

Samo niestety się nie naprawi, a jak będziesz dalej jeździł to koszty naprawy mogą się tylko zwiększyć i możliwość awarii podczas podróży też jest większa.

Pozdrawiam


Bartek

airgaston - 2009-06-28, 13:32

Ja też kocham prostotę tego auta. Rozwiązania techniczne może nie najlepiej przemyślane ale każde auto ma jakieś udziwnienia.
JHJKi - 2009-07-16, 09:00

Silniczek już wymieniony, na taki sam, teraz w fazie testów, 220 km przejechane i wszystko pięknie śmiga (pozdrowienia dla Elera1 i Maczka :spoko )
Niestety, stary był dosyć zmasakrowany w środku, co wiązało się z gruntownym remontem. Kawałek gniazda zaworowego się ukruszył i latał w środku czyniąc szkody.
Dzięki za wszelkie sugestie ;)

roger - 2009-07-16, 09:27

Gratulacje i uważaj żeby tego nowego nie zajechać...... :bajer .
Jareczku proponuję zrobić sobie w kabinie taki "pstryczek elektryczek" do ręcznego załączania wentylatora chłodnicy prosty patent i przydaje się w kamperku zaręczam ci ;)

JHJKi - 2009-07-16, 09:30

tak, słyszałem już o takim rozwiązaniu, zrobię na pewno, chociaż teraz mam nowy termostat więc powinno być lepiej :lol:
bonusik - 2009-07-16, 10:48

JHJ napisał/a:
mam nowy termostat


JHJ pamietaj,że to nie termostat odpowiada za wlączanie wentylatora chlodnicy ale wlącznik termiczny umieszczony w chlodnicy... :bajer
Termostat otwiera i zamyka "maly" i "duży" obieg plynu chlodzącego :spoko

Skorpion - 2009-07-16, 12:23

ja jeszcze bym zaproponowal takie cudo dodatek do oleju silnikowego ,ktory pozwala na dojechanie gdzies do warsztatu na odleglosc okolo 200km ale koszt ego zamyka sie w kwocie 170 zl bylo to testowane juz w kilku samochodach po zalaniu oleju i po kilku km zlanie oleju i jazda bez niego i do calkowitego zatzrymania sie silnkia przejechano wlasnie okolo 200km
JHJKi - 2009-07-16, 13:38

bonusik napisał/a:

JHJ pamietaj,że to nie termostat odpowiada za wlączanie wentylatora chlodnicy ale wlącznik termiczny umieszczony w chlodnicy... :bajer
Termostat otwiera i zamyka "maly" i "duży" obieg plynu chlodzącego :spoko


dobrze wiedzieć, dzięki :)
ale muszę też sprawdzić czujnik temperatury lub wskaźnik na desce rozdzielczej, bo ostatnio jak jeździłem to wskaźnik pokazywał połowę między 90 a 130 st. C, odkręcałem korek od zbiorniczka płynu chłodniczego i nawet syknięcia nie było, poza tym pan mechanik sprawdzał laserowym czujnikiem i nawet 90 st. C nie było przekroczone
od czego zacząć sprawdzanie?
pozdrawiam

bonusik - 2009-07-16, 15:01

Często dzieje się tak,że czujnik temperatury który daje wskazania na deskę rozdzielczą ma przeklamania :szeroki_usmiech
Na szczęście nie jest to duży wydatek,powinieneś zmięścić się w granicach 20 max 30 zeta.
Natomiast wlącznik termiczny wentylatora waha sie w cenach 45-70 zl zaleznie od producenta. :ok :bigok
Zacznij od czujnika wskazującego temperaturę,zwlaszcza że mechanior wykazal jego blędne wskazania :spoko

roger - 2009-07-16, 17:54

JHJ napisał/a:
odkręcałem korek od zbiorniczka płynu chłodniczego i nawet syknięcia nie było

A to dziwne bo być powinno w układzie chłodzenia panuje ciśnienie wyższe od atmosferycznego i w momencie gdy silnik pracuje i jest rozgrzany powinieneś słyszeć wyraźne "pssssss" i ostrożnie z tym odkręcaniem koreczka bo możesz sie nieźle poparzyć .... tam potrafi być i 110 stopni :( (między innymi dlatego stosuje sie płyn a nie wodę, to oczywiście tylko jeden z wielu powodów) ;)

gino - 2009-07-16, 19:14

roger napisał/a:
JHJ napisał/a:
odkręcałem korek od zbiorniczka płynu chłodniczego i nawet syknięcia nie było

A to dziwne bo być powinno w układzie chłodzenia panuje ciśnienie wyższe od atmosferycznego i w momencie gdy silnik pracuje i jest rozgrzany powinieneś słyszeć wyraźne "pssssss" i ostrożnie z tym odkręcaniem koreczka bo możesz sie nieźle poparzyć .... tam potrafi być i 110 stopni :( (między innymi dlatego stosuje sie płyn a nie wodę, to oczywiście tylko jeden z wielu powodów) ;)

w FIACIE i PEUGEOCIE uklad jest nisko-cisnieniowy...
jesli w zbiorniczku jest prawidlowa ilosc plynu..nie syczy..mozesz nawet jezdzic bez korka..i plyn nie ma prawa ''wyplywac'' ...chyba..ze nalejesz za duzo/powyzej polowy zbiorniczka/ to wtedy troszke wywali...do prawidlowego poziomu..i znowu..bezcisnieniowo...


CIESZE SIE JARKU ze KRZYS CI POMOGL...zreszta..pare razy tam podjezdzalem..i pytalem co i jak... :bigok :bigok

JHJKi - 2009-07-16, 23:29

a to już wiem skąd to zaangażowanie i chęc pomocy :)
dziękuję jeszcze raz Gino za polecenia pana Krzysia, zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mimo że tylko 2 (czytaj: dwa razy) się powołałem na Ciebie... :lol:

gino - 2009-07-17, 07:16

JHJ napisał/a:
mimo że tylko 2 (czytaj: dwa razy) się powołałem na Ciebie... :lol:

hehehe...o 2 za duzo... :haha: :haha:
on taki jest..na prawde dobry fachowiec..jedynie..z terminami u niego ciezko..bedac tam pewnie zauwazyles ze roboty ma strasznie duzo...rzadko siedza i pija kawke...caly czas w ruchu....

powiedz mi jeszcze Jareczku..czy duzo dalo wyciszenie kabiny..jakie efekty?

JHJKi - 2009-07-17, 08:09

wiesz co, szukałem maty do wyciszenia, ale w momencie jak już miał silnik wkładać, więc czasu było mało, znalazłem tylko bitumiczną z folią aluminiową, którą ładnie wykleili w miejscach gdzie normalnie nie było szans dostać, efekt: trochę ciszej, poza tym słyszę inne dźwięki :lol:
a tak na poważnie, to jeszcze muszę wyciszyć w środku filcem, pewnie dopiero razem da to jakiś powalający efekt

dominik - 2009-07-18, 23:43

potwierdzam, efekt gwarantowany, całkiem inny świat,moje zmagania tu były link
pitersonoola - 2009-12-19, 20:06
Temat postu: zmiana silnika
Witam. Myślę o zmianie silnika w swoim camperku- Fiat Ducato 88r .Obecnie mam 1.9D.Chcę zamienić na 2,5D z Fiata Ducato w roczniku 88-90 .Czy przy takiej wymianie muszę przystosować pozostały osprzęt, "łapy" drążki, .chłodnica itp. przede wszystkim czy skrzynia biegów z 1,9 będzie pasowała do 2,5 ?Ktoś z szanownych forumowiczów robił takie zabiegi?
gino - 2009-12-19, 20:35

chlodnica, zbiorniczki,zostawiasz..ale silnik musisz kupic ze skrzynia..jest inna..
zawieszenie pasuje..jedynie zmieniasz pozniej wszytskie jego ustawienia/kąty,zbieznosc..

pitersonoola - 2009-12-21, 17:52

miałem nadzieje że jednak skrzynka bedzie mogła zostać :-/ Remoncik starego wyjdzie taniej i mniej problemowy bedzie.Dzięki za odpowiedz.Pozdrawiam.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group