|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Litwa, Łotwa, Estonia - MK Wielkopolska rusza na Litwe
AUTOJUR - 2009-07-24, 22:26 Temat postu: MK Wielkopolska rusza na Litwe Trzy załogi z Wielkopolski już prawie ruszają na Litwe .Relacja z podróży po powrocie
Tadeusz - 2009-07-24, 23:49
Będziemy Wam kibicować i trzymać kciuki za powodzenie wyprawy.
Pozwolisz Jarku, że zdradzę tajemnicę! Otóż ta wyprawa jedzie przez Mazury i spotkamy się w sobotę nad jeziorem.
Taki minizlocik.
gino - 2009-07-25, 06:57
szerokosci...wysokosci...
i bezpiecznego powrotu...
kimtop - 2009-07-25, 07:32
Powodzenia
eeik - 2009-07-25, 10:57
No to czekamy na relacje )
ucałujcie Tadeuszów od nas )
KOCZORKA - 2009-07-25, 19:20
Będziemy mieć relacyjkę z Litwy.
Bardzo się cieszę, bo jestem ciekawa, jak tam teraz jest.
Kochane załogi , wspaniałej pogody Wam życzę, niesamowitych wrażeń i pięknych widoków.
Pozdróweczka.
BiG Team - 2009-07-25, 19:50
Udanego wypoczynku
AUTOJUR - 2009-07-25, 22:38
Dojechaliśmy dziś do Tadeusza na Mazury
tadek - 2009-07-25, 22:47
Miłego wieczoru!
Niech brzmią gitary struny,
Każdy niech niesie wieści,
Niech płyną ciągle ku Wam,
Morskie (mazurskie) opowieści.
AUTOJUR - 2009-07-25, 23:05
Jutro jak będzie ładna pogoda troche żeglugi po okolicy
Tadeusz - 2009-07-25, 23:25
Jutro będzie ładna pogoda.
A żeglugi nie będzie trochę. Damy sobie czadu na wodzie. Niech no tylko powieje!
JaWa - 2009-07-28, 16:28
AUTOJUR napisał/a: | Trzy załogi z Wielkopolski już prawie ruszają na Litwe . |
Nie zapomnijcie porobić fotek ze "środka europy" na Litwie. Będziecie mieć kapitalną wyprawę.
maga - 2009-07-28, 18:07
My też będziemy Wam kibicować,życząc udanego wypoczynku
Dembomen - 2009-07-29, 12:34
Hej!
Powodzenia na wyprawie
Hej!
AUTOJUR - 2009-08-09, 20:33
Wczoraj MK Wielkopolska wróciła z Litwy i kawałeczka Łotwy było cudownie opis trochę później
Tadeusz - 2009-08-09, 21:32
Witajcie!
Teraz będziemy czekać na opowieść o Waszej eskapadzie, na parę rad praktycznych i oczywiście na zdjęcia.
Pawcio - 2009-08-10, 21:50
AUTOJUR napisał/a: | Wczoraj MK Wielkopolska wróciła z Litwy i kawałeczka Łotwy było cudownie opis trochę później |
Czekamy na relację z Waszego CUDOWNIE !!!
tadek - 2009-08-11, 23:54
To może ja zacznę opowieść, a Ciebie Jarku proszę o uzupełnianie.
Ruszyliśmy w dwie załogi, tzn. ja z Terenią i Grzesiu z Ewą i Asią ( załoga Adria-Ford), w poniedziałek, w pogoni za Jarkiem, który już od piątku grasował pod litewską granicą. Nie mogliśmy wcześniej bo mieliśmy zaplanowany rejs na Gopło i do Kruszwicy.
tadek - 2009-08-12, 00:00
Pędziliśmy ile sił w tłokach, ale do wieczora udało nam się dotrzeć do Mikołajek. Wieczorem spacer po kei, przejście przez most, piwko w tawernie. Przyjemny wieczór i mnóstwo wspomnień z dawnych czasów. O przyzwoitej godzinie nocleg na parkingu pod blokami 50 m od rynku. Jutro czeka nas Litwa więc trzeba się dobrze wyspać.
tadek - 2009-08-12, 00:20
Następny dzień od rana gonimy za Jarkiem. Postój po drodze w Augustowie. Ostatnie tankowanie po tej stronie. Wymieniamy też walutę. Kurs lita niższy niż w Poznaniu o ok. 10 gr. czyli 1,26 zł za 1 lita. Augustów aż huczy od litewskich, łotewskich i polskich Tirów. Wyrazy współczucia dla mieszkańców. Po kilku kilometrach odbijamy w bok od ruchliwej trasy. Kierunek przejście graniczne Ogrodniki. Na drodze robi się pusto. Przy trasie tablice zapraszające na pola namiotowe i do gospodarstw agroturystycznych. Dojeżdżamy do przejścia. Trochę niepokoju. Co nas tu czeka? A tu nic. Nie ma żywego ducha. Ustawiamy GPSa na Druskienniki i do przodu. Drogi nadspodziewanie puste. Tak jak u nas w niedzielne przedpołudnie. Jak się później okazało, tak jest wszędzie.
MariuszB - 2009-08-12, 08:21
Ha, widziałem Was na parkingu w Augustowie jakoś w zeszłym tygodniu, bo akurat przemieszałem się kampem w tamtych okolicach (pobyt nad jez. Studzienicznym). Staliście tuż obok sklepu spożywczego. Pozdrowienia
Ps. Na Litwie też na moment byłem (tereny przygraniczne aż wieją pustkami ), ale szybko zawróciłem na rodzime tereny
tadek - 2009-08-12, 22:48
Około 14. docieramy do Druskiennik. Chwila poszukiwania i spotykamy się z załogą Jarka. Pierwsze wrażenie inne od oczekiwań. Stoimy na parkingu obok parku, w sąsiedztwie luksusowego fitness center. Tuż obok korty, fontanny, rowery wodne, restauracja. Auta z wyższej półki. Ani śladu biedy i zacofania.
Godzinny spacer po okolicy, przejażdżka rowerem wodnym dla dzieci, obiad (z własnych zapasów) i ruszamy w dalszą drogę.
http://przewodnik.onet.pl...ki,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-12, 22:56
Po spotkaniu z Tadeuszem ruszyliśmy w dalszą droge w strone Litwy.Zwiedziliśmy twierdze w Giżycku,mosty w wsi Stańczyki,bunkry w Bakałarzewie i nocleg w gospodarstwie agroturystycznym w okolicy Puńska nad jęziorem
AUTOJUR - 2009-08-12, 23:12
Rano ruszamy przez Sejny i Ogrodniki na Litwe.Miejsce spotkania to jak się okazuje senne miasto Druskienniki.Litwa wita nas ładną pogodą i pustymi drogami.Teraz już w trzy Campery ruszamy w dalszą droge nocujemy w zakolu rzeki Niemen na parkingu
Tadeusz - 2009-08-12, 23:18
Jarku i Tadziu, czekamy na Wasze opowieści i zdjęcia, bo Litwa jest nam bliska i warto ją poznać.
Ja tę drogę mam przed sobą.
tadek - 2009-08-12, 23:20
Po drodze jednak mijamy znak z napisem Muziejos Kreves Mickievicjus. Mickiewicz!!! Zawracamy na najbliższej leśnej drodze i skręcamy, kędy drogowskaz pokazuje. Po kilku kilometrach docieramy do wioseczki. Muzeum niestety nie ma nic wspólnego z drogim Adasiem. Kreve Mickiewicjus to znany pisarz i badacz z okresu miedzywojennego. Ale warto zobaczyć, bo skromne zbiory umieszczone są w doskonale zachowanej 100 letniej chacie. W sąsiedztwie również prywatne muzeum Tatarów litewskich.
(N54.20776 E024.17719)
http://przewodnik.onet.pl...as,artykul.html
tadek - 2009-08-12, 23:30
Jak już Jarek wcześniej wspomniał docieramy na biwak nad Niemnem. Miejsce przepiękne. Most, rozlewiska i zbieg dwóch rzek Merkys i Nemunas (Niemen). Najpierw wdrapujemy się po stromych schodach na pobliskie wzgórze, na którym jest punkt widokowy na całą okolicę. Miejscowość nosi nazwę Merkine. Na noc stajemy na miejscu parkingowym przy moście.(N54.15814 E024.18072) Ławeczki, stoliki, pojemnik na śmieci. Wieczorem okazało się, że jest to teren wieczornych spotkań miejscowej młodzieży. Po kilku popisach jazdy pod górkę, młodzież ok 22 poszła spać. A my przy gitarze napoczęliśmy jakąś butelczynę. Już szarzało, gdy podjechał samochód na polskich rejestracjach. Dwoje przesympatycznych wagabundów ze Szczecina dołączyło do naszej kompanii. Gosia i Szymon, który, jak się okazało, przepięknie gra na gitarze. Trochę to trwało ( nie wiem o której skończyliśmy)
tadek - 2009-08-13, 22:20
Nad ranem trochę padało, ale dzień powitał nas słoneczkiem. Jajeczniczka na śniadanie i ruszamy w drogę. Na dziś w planie Troki i Wilno. Po kilkudziesięciu kilometrach skręciliśmy z głównej trasy na krótszą drogę biegnącą pośród jezior i lasów. Nie był to najlepszy wybór. Asfalt szybko się skończył zmieniając się w szutrową tarkę. Można było poruszać się wolno na 2 biegu. Wspaniały test pakowania naczyń i wszelkich rzeczy ruchomych. I tak kilkanaście kilometrów. Ponowne pojawienie się asfaltu przyjęliśmy z wielką ulgą.
Po dojechaniu do Trok parkujemy na wyznaczonych miejscach przy ulicy. Trzeba uiścić opłatę w parkomacie. Piechotą ok 400 m bulwarem do mostu. Wzdłuż drogi restauracje i punkty sprzedaży pamiątek. Dla chętnych czekają liczne łódki i taksówki wodne. Zwiedzanie ok. półtorej godziny. Zamek piękny, historia ciekawa, wnętrza wypełnione różnorakimi zbiorami i eksponatami. Tego miejsca będąc na Litwie na pewno nie można ominąć.
http://przewodnik.onet.pl...ki,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-13, 22:44
Zamek w Trokach ciekawy do zwiedzania,w środku dużo wystaw tematycznych np:lalki,fajki,porcelna,torebki,pieczęcie itp
tadek - 2009-08-13, 23:21
Po zwiedzaniu przerwa na kąpiel i posiłek. Jedziemy kilka kilometrów na piękny kemping (N54.66920 E024.92785)położony nad jeziorem w lesie. Wszystkie wygody włącznie z potężną zjeżdżalnią do wody. Korzystamy z kąpieliska i łazienek, tankujemy wodę. Ponieważ nie zostajemy na noc, opłata za wjazd wynosi kilka litów.
Odświeżeni, najedzeni i dotankowani ruszamy w drogę. Kierunek Wilno.
Do celu docieramy ok. 18. Postanawiamy przed noclegiem zwiedzić cmentarz na Rossie. Wszystkie zabytki i drogi do nich, są na Litwie pięknie oznaczone. Rossa nie jest oznaczona wcale.
Trafiamy na parking położony z tyłu cmentarza. Wrażenie jest okropne. Cmentarz potwornie zniszczony, przewrócone i połamane nagrobki, połamane drzewa, chwasty. W części frontowej groby znamienitszych arystokratów, urzędników, artystów, naukowców, sportowców. Wielki kawał historii. Ta część nosi miejscami ślady konserwacji, ale i tak bardzo wiele tam zniszczeń. Z przodu cmentarz żołnierski.
Liczyliśmy, że pod cmentarzem kupimy znicze. Niestety nie ma tam nikogo kto sprzedawałby kwiaty czy świece. Pamiętajcie żeby znicze zabrać ze sobą.
http://przewodnik.onet.pl...68,artykul.html
tadek - 2009-08-14, 00:12
Na nocleg stajemy na parkingu opisywanym przez Jacka JAWA przy ulicy T.Kosciuskos gatve 1. Parking strzeżony bez wygód, za to cicho i bezpiecznie. Położenie znakomite. W dolinie rzeki Vilii u jej ujścia do Neru. Między Wzgórzem Trzech Krzyży a Wzgórzem Zamku Gedimina. Wszędzie blisko. Cena 20 litów za dobę.
AUTOJUR - 2009-08-14, 07:18
Cmentarz straszny stan
antwad - 2009-08-14, 11:49
tadek napisał/a: | Ta część nosi miejscami ślady konserwacji, ale i tak bardzo wiele tam zniszczeń. |
Byliśmy w lipcu na Rosie. Zaczepił nas młody człowiek, który zaproponował że za "co łaska" oprowadzi nas po cmentarzu. Opowiadał, że jedyne co zostało lub jest w większym czy mniejszym stopniu konserwowane przez władze litewskie to grobowce pochowanych tam Litwinów.
Groby Polaków zostały odnowione tylko i wyłącznie za pieniądze otrzymane z Polski.
Ta sytuacja może się trochę zmienić, bo cmentarz otrzymał pewną pulę środków z Unesco. Zaowocowało to widocznym remontem kaplicy na cmentarzu.
A co do oznaczeń kierujących do cmentarza, to nas spotkała sytuacja tego typu, że w informacji turystycznej zostaliśmy wręcz zdeinformowani o drodze do cmentarza. Zapytana po drodze starsza pani powiedziała, że nie my pierwsi błądzimy.
tadek - 2009-08-15, 16:56
Po zwiedzeniu cmentarza kierujemy się na parking nad Wilią. Po ustawieniu samochodow, wybieramy się na spacer ulicami starego miasta. Po powrocie na parking ponownie spotykamy zaprzyjaźnionych obieżyświatów ze Szczecina.
tadek - 2009-08-15, 17:47
Następny dzień wita nas słońcem i bezchmurnym niebem. Ruszamy od samego rana smakować atmosferę kresowego Wilna. Na początek zamek Giedymina. To jakieś 200 m od parkingu. Na szczyt góry można dostać się na dwa sposoby. Pierwszy to kolejka linowa z terenu muzeum. Drugi, to spiralna, stara, brukowana droga okrążająca wzgórze. Jako poznaniacy, nie bacząc na czekający nas wysiłek, wybieramy oczywiście wejście bezpłatne . Ze szczytu rozpościera się piękna panorama starej i nowej części miasta. Wewnątrz baszty - muzeum.
http://przewodnik.onet.pl...no,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-15, 18:46
Jeszcze troche Wilna
tadek - 2009-08-15, 19:11
Dalej 5 godzin intensywnego zwiedzania, bazylika, kościoły, cerkiew, synagoga, pomnik i mieszkanie Mickiewicza, Ostra Brama. Dlugo by wyliczjac.( ).
(zamieszczę tylko kilka zdjęć z ponad stu)
tadek - 2009-08-15, 19:39
Zmęczeni i głodni przysiedliśmy na tarasie restauracji nad cicho szemrzącą Wilią. Czas popróbować jak smakują miejscowe specjały. Zamówiliśmy piwo i cepeliny. W menu porcja zawiera 2 szt. Można kupić 1. wystarczy za cały obiad. Cepelin to duża ziemniaczana kluska z nadzieniem z mielonego mięsa. Podawane ze smażoną cebulką i kwaśną śmietaną. Pychota. Miejscowe piwo w południowym skwarze smakowało jak nektar bogów.
tadek - 2009-08-15, 20:14
Syci i napojeni wracamy sprawdzić czy nasze domki są na miejscu. Okazuje się, że są. Ponieważ nogi już nas słabo niosą, decydujemy się na rejs spacerowy po Nerze. (przystań 400 m od parkingu). Rejsy 50 minutowe o pełnych godzinach.
tadek - 2009-08-15, 21:03
Wracamy na parking ok.17. Krótka narada i podejmujemy decyzję. Ruszamy na północ. Kierunek Auksztacki Park Narodowy. Do przejechania ok. 100 km. O 20. stajemy na pięknym leśnym polu biwakowym.(N55.26659 E025.79074) Czyste jezioro, pomost, kąpielisko, śmietniki, miejsce na ognisko, wiaty ze stołami i ławkami, plac zabaw. Doskonałe miejsce na krótki i dłuższy postój. Świetne miejsce na rybki. Bez żadnych opłat. Robimy wspólną kolację, potem ognisko. Zapoznajemy miejscowych Litwinów. Próbujemy najwyższej klasy mocnych trunków wyprodukowanych w sąsiedniej wsi.
http://przewodnik.onet.pl...87,artykul.html
cdn.
AUTOJUR - 2009-08-15, 21:30
Miejsce na biwak bardzo ładne,w lesie jagody i grzyby.Parking bardzo czysty o godzine 8 rano już był sprzątany przez ?? służby parku.
tadek - 2009-08-15, 22:32
Następnego dnia wstaliśmy nieco później niż zwykle. Wczorajsze trunki naprawdę były dobrej jakości, bo żadnych spodziewanych dolegliwości porannych nie doświadczyliśmy. Kąpiel, śniadanko, wyprowadzenie kota i w drogę. Piękne widoki, dzika przyroda. Poszukujemy wskazanych na mapkach atrakcji. Udaje nam się dotrzeć do XIX wiecznego młyna wodnego. Ciekawe miejsce, obok sklep spożywczy i jadłodajnie z miejscowymi specjałami.
Dla osób niezwykle biegłych w litewskim - strona z cennymi informacjami o parku www.igmu.lt
tadek - 2009-08-15, 22:47
Kawałek dalej kierunkowskaz w lewo, muzeum pszczelarstwa. Skręcamy. Po przejechaniu kilometra drogowskaz z pszczółką w lewo. Idziemy wedle wskazania a tam kilka rozpadających się drewnianych chat i chwasty. Za nami Francuzi, Holendrzy, Czesi.Wszyscy wszystkich pytają: gdzie to muzeum? Rezygnujemy z poszukiwań i ruszamy dalej ciasnym leśnym duktem w nieznane. Po 3 kilometrach zza zakrętu niespodziewanie wyłania się poszukiwane muzeum.
tadek - 2009-08-16, 16:42
Po zwiedzeniu muzeum, smutna wiadomość. Grzegorz, który cały czas walczył z niedoleczonym przeziębieniem, dostał wysokiej gorączki. Podjął decyzję o powrocie w kierunku kraju. Wyjeżdżamy szutrami z parku na drogę asfaltową. Po dotarciu do miejscowości Utena jemy wspólny obiad (bliny z twarogiem, cepeliny, karbonadas, kołduny). Chwila pożegnania, wymiana map i Grzesiu jedzie na południe a my z Jarkiem ruszamy w dalszą drogę na północ. Późnym popołudniem docieramy do Birży. Okrążamy jezioro Sirvenos zwiedzając przy okazji pałac letni przy słynnym miejscowym browarze. Stajemy na noc na parkingu przy ujściu rzeki, pod samymi wałami zamku Radziwiłłów. Plac cichy, spokojny, ze studni można wiadrem uzupełnić zbiorniki wody użytkowej.(N56.20319 E024,75356). Przed noclegiem kilka rozmów z miejscowymi mieszkańcami. Mówią, że kiedyś już były tu kampery.
http://przewodnik.onet.pl...Ce,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-16, 20:41
Miejsce polecane do postoju,studnia z wodą i jabłoń z jabłkami
tadek - 2009-08-16, 20:49
Od rana po śniadanku zwiedzamy zamek. Pogoda nieciekawa, zimno, popaduje deszcz. Wiele ciekawych zbiorów i pamiątek. Mnóstwo cennych eksponatów świadczących o głębokich związkach z Polską.
AUTOJUR - 2009-08-16, 21:33
Wystawy w zamku tematyczne numizmatyka,porcelana,instrumenty,ubiory,uzbrojenie jest co podziwiać.Duża mieszanka przedmiotów z Rosji,Litwy,Polski i troche z Szwecji Finlandii
tadek - 2009-08-16, 21:54
Wcześniej planowaliśmy jako następny etap - wzgórze krzyży w Szawlach. Na terenie zamku spostrzegliśmy jednak małą mapkę najważniejszych średniowiecznych zamków. Najbliższe polecane Bauska i Rundale na Łotwie. Po krótkim namyśle decyzja mogła być tylko jedna. Wsiadamy i hajda na Łotwę!
Przedtem zaglądamy na chwilę na miejscowy targ. Spodziewaliśmy się egzotyki, a tu wszechobecna chińszczyzna.
tadek - 2009-08-16, 22:34
Po 50. kilometrach mijamy granicę z Łotwą. Wyraźnie widać wzrost zamożności Łotyszy. Domy murowane, lepsze drogi, zakłady produkcyjne. Stajemy na dużym placu pod supermarketem, żeby kupić miejscową walutę. Kurs 1 łata ok. 6.40 zł.
Zamek jest niedaleko. Leży w widłach dwóch rzek Memele i Musa.
AUTOJUR - 2009-08-18, 21:26
Ruszamy w dalszą droge po Łotwie w kierunku zamku Rundale.Na skraju miasteczka odkrywamy małe prywatne muzeum motoryzacji,prowadzone przez starsze małżeństwo.
tadek - 2009-08-18, 22:46
Kilka przepięknie odrestaurowanych samochodów ( Storch, Steyr, BMW, Wołga), Motocykle, skutery, silniki, lampy, zdjęcia, pamiątki i dwoje przemiłych zakręconych pasjonatów opowiadających ciekawe historie o każdym pojeździe. Wstęp - co łaska.
tadek - 2009-08-18, 23:12
Kawałek dalej zamek książąt kurlandzkich Rundale. Przyznam, że widziałem niejeden zamek i pałac. Ten jednak zaskoczył mnie wielkością i przepychem. Ogromny teren, pięknie i profesjonalnie odrestaurowany pałac, cenne zbiory i stylowe wnętrza. Zwiedzanie to minimum 2 godziny.
tadek - 2009-08-19, 00:14
Kilkanaście kilometrów i ponownie wracamy na Litwę. Po godzinie dojeżdżamy do Wzgórza Krzyży. Niezwykłe miejsce o dramatycznej historii, licznie odwiedzane przez turystów i pielgrzymów z całego świata. Parking płatny 20 LITÓW od KAMPERA!!!!. My bezpłatnie, bo jako poznaniacy parkujemy po godz.18.
tadek - 2009-08-19, 00:33
Po ciekawie spędzonym dniu pędzimy na kemping znaleziony na gps-ie. Brak jakichkolwiek kierunkowskazów, ale miejsce ładne, spokojne i doskonale wyposażone. Prąd, woda, kuchnia, prysznice, plac zabaw, śmietnik, miejsce zrzutu ścieków, staw z rybami, las jezioro. (N54.66733 E024.92914)
AUTOJUR - 2009-08-19, 21:42
Kamping lux pralki,lodówki,kuchnia,plac zabaw,staw z rybami.
tadek - 2009-08-19, 22:38
Nazajutrz odwiedzamy Szawle. Typowe miasto litewskie. W planie mamy zwiedzenie kilku muzeów. Jako miłośnicy kotów szukamy muzeum kotów. Znajdujemy je na peryferiach, niestety zamknięte i brak jakiejkolwiek informacji o godzinach otwarcia. Jedziemy do centrum. Przy deptaku dwa kolejne muzea : fotografii i radia i telewizji. Też zamknięte. Zrezygnowani prawie omijamy ostatnie muzeum rowerów, ale od drzwi woła nas do środka miła pani. Ciekawe eksponaty, a atrakcją jest możliwość popróbowania jazdy na niektórych dziwadłach. Okazuje się, że muzea na Litwie rządzą się swoimi prawami. Zwykle nieczynne są w poniedziałki, ale czasem w niedzielę lub wtorek albo we wszystkie te dni na raz.
http://przewodnik.onet.pl...le,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-19, 22:51
Muzeum kotów zamknięte ale rowerów otwarte
Pawcio - 2009-08-19, 22:53
tadek napisał/a: | Jako miłośnicy kotów szukamy muzeum kotów. |
Bardzo jestem ciekaw, co w takim muzeum kotów jest wystawione...
StasioiJola - 2009-08-20, 00:17
Pawcio - jak to co???? Koty- najrózniejszych maści!!!
PS Dla Jarka i Tadka - słowa uznania za bardzo fajną i wzajemnie uzupełniająca się relację- trza się będzie do sąsiadów kiedys wybrać!!
antwad - 2009-08-20, 17:06
AUTOJUR napisał/a: | Kamping lux pralki,lodówki,kuchnia,plac zabaw,staw z rybami. |
Byliśmy także na tym kampingu. Oprócz doskonałych warunków, kamping jest pięknie położony, w typowym krajobrazie Żmudzi. Nie bez powodu utworzono w tym miejscu Park Regionalny.
Wieś nazywa się Kurtuvenai (Kurtowiany) i należała do majątku Jakuba Nagurskiego, a kamping usytuowany jest w obrębie dawnych zabudowań dworskich. W dniu kiedy byliśmy w Kurtowianach był odpust w miejscowym kościele, a we wsi odbywały się różne uroczystości, które kończyły się koncertem i dyskoteką. Taka wiejska zabawa, w niedalekiej odległości od kampingu. Byliśmy pełni obaw; wiadomo jak to jest u nas na takich zabawach, czasem sztachet w pobliskich płotach zaczyna brakować.
A tu nic! Dyskoteka skończyła się koło godz. 23 i mimo całkiem sporej ilości uczestników, także tych spożywających obyło się bez tzw szeroko rozumianych interwencji.
tadek - 2009-08-20, 22:28
Robimy drobne zakupy w pobliskim supermarkecie i ruszamy na zachód. Dziś w planie mamy Żmudzki Park Narodowy. Odległość ok 100 km pokonujemy w kamperowym tempie czyli ponad półtorej godziny. Po krótkim poszukiwaniu znajdujemy lokalną atrakcję, czyli muzeum bunkrów i silosów rakiet balistycznych, pozostawionych przez "zaprzyjaźnioną" armię czerwoną. Miła, ubrana w wojskowy mundur, przewodniczka mówi po litewsku, angielsku i niechętnie po rosyjsku. Czas zwiedzania przepastnych lochów - ok. 2 godziny. Warto mieć ze sobą latarkę.
http://przewodnik.onet.pl...30,artykul.html
tadek - 2009-08-20, 22:51
Po wyjściu z bunkrów leśnymi drogami okrążamy Żmudzki Park Narodowy. Po drodze piękne, zagospodarowane pola biwakowe, śliczne zatoczki, urokliwe wsie. Całość w skrócie można odebrać jak nasze Mazury w pigułce. Piękny teren na dłuższy postój.
tadek - 2009-08-20, 23:06
Docieramy do miasta Plunge. Tu mieści się słynny pałac Ogińskich z pięknym, rozległym parkiem. Obchodzimy budynek pstrykając zdjęcia a w uszach brzmi nam polonez Ogińskiego: tam, tarara, tam, tararam......
Pawcio - 2009-08-21, 18:44
StasioiJola napisał/a: | Pawcio - jak to co???? Koty- najrózniejszych maści!!! |
I dla tego pojadę śladami AUTOJURA i spółki!
http://www.youtube.com/wa...feature=related
tadek - 2009-08-22, 23:53
Godzina niezbyt późna, a okolica nie zachęcająca do postoju. Dezydujemy- dziś zobaczymy morze. To tylko 50 km. Po godzinie jesteśmy w Palanga. To najbardziej znany i oblegany latem litewski nadmorski kurort. Bardzo przypomina nasz Sopot, również dlatego, że ma ogromne, wysunięte w morze molo. Atmosfera taka jak u nas. Restauracje, budki z zabawkami i biżuterią, lody, hot dogi, balony, wesołe miasteczka, tatuaże, wata cukrowa itd. Prawie godzinę kręcimy się po mieście szukając opisanego przez Jawę kempingu, lub innego miejsca na postój. Wszędzie płatne parkingi i grasująca z blokadami straż miejska. Od strażników dowiadujemy się, gdzie stanąć na noc. Przyjazny, cichy parking 200 m od plaży. Stajemy i zaraz ruszamy na spacer wzdłuż wydm. Piękna czysta, zadbana plaża. Na parkingu śmietnik, ubikacja, kiosk z podstawowymi art. spożywczymi. ( N55.88534 E021.06215 ) Wracamy już o zmierzchu pustą plażą w promieniach zachodzącego słońca.
AUTOJUR - 2009-08-23, 08:32
Po poranej kawie ruszamy na zwiedzanie Palangi.Miasteczko bardzo ładne i czyste w parkach cisza spokój nad morzem już dużo więcej ludzi spcerujących i kąpiących się.
andreas p - 2009-08-23, 09:38
Wspaniala relacja,dziekujemyi czekamy na jeszcze.Pozdrawiamy
tadek - 2009-08-23, 11:52
Ten dzień rozpoczynamy od wizyty na plaży. Trochę leżaczkowania i spacer plażą. Tłok zaiste niespotykany, co widać na załączonym zdjęciu . Na prawo od zejścia na plażę sektor dla naturystów o dł. ok 1 km.
tadek - 2009-08-23, 11:56
Jedną z głównych atrakcji Palangi jest ogród botaniczny utworzony w parku przy pałacu Tyszkiewiczów. Pałac pięknie odrestaurowany, wewnątrz muzeum bursztynu.
http://przewodnik.onet.pl...ga,artykul.html
tadek - 2009-08-23, 12:18
Dalej spacer po mieście, molo, lody i moczenie nóg w fontannie.
tadek - 2009-08-23, 12:32
Po południu ruszamy wzdłuż wybrzeża w kierunku Kłajpedy. Po drodze wiele ładnych miejsc postojowych i kempingów. Zatrzymujemy się przy drodze, żeby ugotować obiad. Obok nas niezwykła ciekawostka botaniczna - drzewo kapeluszowe. (N55.80873 E021.07315)
tadek - 2009-08-23, 13:11
Przez Kłajpedę przejeżdżamy powoli postanawiając zwiedzić ją w drodze powrotnej z Mierzei Kurońskiej. Ok. 14. docieramy do promu. Chwila oczekiwania i płyniemy po wodach zalewu. Koszt przeprawy niecałe 120 litów w obie strony.
http://przewodnik.onet.pl...da,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-23, 14:25
Jesteśmy już na Mierzei Kurońskiej ,jedziemy do Nidy a nawet za pod granice z Rosją .
Postanawiamy zawrócić i szukać miejsca na nocny postój blisko plaży.Znajdujemy parking blisko plaży z barem
Pawcio - 2009-08-23, 17:19
tadek napisał/a: | Na prawo od zejścia na plażę sektor dla naturystów o dł. ok 1 km. |
Poszliście na prawo czy lewo?
tadek - 2009-08-24, 22:30
Półwysep Kuroński przypomina nasz Helski. Ciekawostką są dobrze zachowane wioski rybackie i najwyższe w Europie wydmy przekraczające wys. 50 m. Długość ok 60 km. Część na północ od przeprawy promowej dostępna bezpłatnie.Wzdłuż półwyspu biegnie niezależna droga rowerowa. Na drodze samochodowej, w kierunku południowym, bramki i policja. Wjazd kosztuje 70 litów. Nam po krótkiej rozmowie zaproponowano 2 auta za 70 ale bez kwitu. Chyba wiedzieli, że jesteśmy z Poznania.
Wieczorem zawijamy na wspomniany przez Jarka parking leśny.(N55.37787 E021.03371) Po całym dniu piwo ma smak niepowtarzalny, do tego chleb smażony z czosnkiem i świńskie ucho z grochem.
http://przewodnik.onet.pl...da,artykul.html
tadek - 2009-08-24, 22:44
Dalsze plany musieliśmy zmienić, bo w nocy okazało się, że Terenia zatruła się grzybami ze słoiczka. (własne przetwory ) Konieczne było wezwanie karetki i kurs nocą do szpitala w Kłajpedzie.
tadek - 2009-08-24, 22:54
Musieliśmy z Autojurami na jakiś czas się rozdzielić. Następnego dnia po południu po wizycie w szpitalu wybrałem się sam na zwiedzanie Muzeum Morskiego. Tu kilka uwag dla tych, którzy podążą naszymi śladami. Z Kłajpedy na Mierzeję można dostać się z 2. terminali promowych. Terminal południowy przeprawia ludzi i samochody. Terminal Pólnocny(stary) przeprawia wyłącznie ludzi i ląduje w okolicy Muzeum Morskiego. Jest to dobry sposób na zaoszczędzenie paru groszy, bo przeprawa kampera to 120 litów, osobowy kosztuje 8 litów od osoby. Prom wypływa z kanału obok portu jachtowego. Obok są obszerne parkingi (płatne w automacie 5 litów na godzinę). Uwaga! GPSy skierowują do przeprawy osobowej i to po niewłaściwej stronie kanału! (N55.70797 E021.12966 przeprawa promu osobowego).
http://przewodnik.onet.pl...da,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-24, 23:19
Tadek pojechał do Terenii,my jedziemy do Delfinarium .Jesteśmy pod wrażeniem przedstawienia pokazanego przez delfiny i foki.Idziemy po pokazie zwiedzić Muzeum Morskie mieszczące sie obok w dawnej twierdzy.Opuszczamy Mierzeje Kurońską i znów jesteśmy w Kłajpedzie.Krótki spacer po mieście i ruszamy w strone Palangi by blisko morza znaleść camping.
tadek - 2009-08-25, 00:09
Muzeum Morskie i Delfinarium mieszczą się obok siebie. Muzeum w twierdzy, delfinarium w budynku obok. Po drodze ekspozycja plenerowa statków, łodzi i chat rybackich.
http://przewodnik.onet.pl...41,artykul.html
tadek - 2009-08-25, 00:30
Wieczorem dojeżdżam na kemping do Jarka
KOCZORKA - 2009-08-26, 17:04
Chłopaki . Relacja i foteczki fantastyczne!!!
Czytałam jednym tchem i bardzo mi się Wasza wspólna wyprawa podobała.
Mam tylko jedno zastrzeżenie, dotyczy umiejscowienia w MK Wielkopolska.
Powinno być chyba w Litwie, bo za jakiś czas, ktoś zainteresowany wyprawą do Litwy, Waszej relacji nie odnajdzie (a szkoda, bo ładne miejsca opisujecie).
Pozdróweczka dla Was i Waszych załóg.
AUTOJUR - 2009-08-26, 17:24
Zostanie przeniesiona lub link do opisu
janusz - 2009-08-26, 17:38
AUTOJUR napisał/a: | Zostanie przeniesiona lub link do opisu |
Przeniosę do działu Litwa ale jak skończycie aby nie mylić czytelników.
AUTOJUR - 2009-08-26, 19:39
Rano żegnamy morze litewskie i kierujemy się w strone Kowna .Jedziemy bocznymi drogami jak najbliżej rzeki Niemen
tadek - 2009-08-26, 21:15
Kolejny dzień rozpoczynam od wizyty w szpitalu. Terenia już może być wypisana, Odbieramy dokumenty, kupujemy niezbędne leki, zakupy w pobliskim markecie i w drogę. Dziś w planie Kowno. Można do niego dostać się szeroką dwupasmówką albo nieco dłuższą drogą biegnącą w dolinie Niemna. Warto nadłożyć drogi. Przepiękne widoki, rezerwaty, atrakcje przyrodnicze, stare zamki i pałace. Nad rzeką wiele zagospodarowanych miejsc piknikowych i postojowych. Telefonicznie zmawiamy się na spotkanie. Stajemy w przyjemnej przydrożnej restauracji. Miła obsługa, wspaniałe miejscowe potrawy, pyszna kawa.
tadek - 2009-08-26, 21:39
Dalej tempem kamperowym w kierunku Kowna. Trochę krajówką, trochę tarkowymi szutrami. Piękne widoki, urokliwe wioski i wszechobecne łąki nad błękitnym Niemnem.
http://przewodnik.onet.pl...da,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-26, 21:50
Jedziemy już razem
tadek - 2009-08-26, 21:58
Pod wieczór zaczynamy szukać miejsca na postój. Najpierw ładny plac nad Niemnem przy promie.(N55.03896 E023.57590).
tadek - 2009-08-27, 22:30
Ale tego dnia coś nas nosi. Jedziemy dalej, po drodze szukając miejsca na postój. I wybrzydzamy: to za małe, to za głośne. Tak docieramy do Kowna. I tu, zupełnym zbiegiem okolicznośc, trafiamy na pięknie położony nad starorzeczem, zupełnie pusty parking. Tuż obok plaża, kąpielisko i klub wioślarski. (N54.90991 E023.83022)
tadek - 2009-08-27, 23:03
Ranek wita nas słońcem. Ruszamy do centrum zwiedzać starówkę. Zamek, ratusz, bazylika, rynek, zabytkowe uliczki.
http://przewodnik.onet.pl...no,artykul.html
AUTOJUR - 2009-08-27, 23:14
Po śniadaniu ruszamy na podbój Kowna
tadek - 2009-08-31, 20:46
Po południu szukamy najbardziej znanego tu muzeum. Oficjalnie nosi nazwę Muzeum Twórczości i Zbiorów A. Zmuidzinaviciusa, jednak bardziej znane jest jako Muzeum Diabłów. Bilety w cenie kilku litów. Ale jest też niespodzianka. Użycie aparatu fotograficznego 30!!!! litów. Widać czart nie lubi rozpowszechniać swojego wizerunku. Na dole wystawa obrazów a wyżej trzy piętra diabłów, czarownic, strachów i świątków. UWAGA!! Nie zapomnijcie uiścić opłaty w parkomacie, bo kontrolerzy czają się za rogiem. ( Zupełnie jak u nas ). http://przewodnik.onet.pl...51,artykul.html
tadek - 2009-08-31, 21:38
Po piekielnych przeżyciach wsiadamy do aut i ruszamy w kierunku Skansenu w Rumszyszkach. Po drodze niespodzianka. Nie opisane w przewodnikach muzeum lotnictwa. Ciekawa ekspozycja obejmująca historię i współczesność litewskich skrzydeł.
tadek - 2009-09-02, 20:44
Dalej zgodnie z planem Rumszyszki. Jest to położony nad Kownieńskim Morzem skansen o powierzchni ponad 170 ha. Chaty, zabudowania gospodarcze, młyny, kościoły, maszyny i sprzęt domowy. Jest nawet w całości odtworzone miasteczko z kościołem i czynną karczmą, sklepami i warsztatami rzemieślniczymi. Na zwiedzanie trzeba przeznaczyć przynajmniej pół dnia. Warto zabrać produkty spożywcze, bo jest wiele miejsc piknikowych. Dobrym pomysłem jest zwiedzanie z użyciem rowerów. Jeśli ktoś nie ma, można je pożyczyć za kilka litów od portiera na parkingu.
http://przewodnik.onet.pl...ki,artykul.html
W trakcie zwiedzania trafiamy na spotkanie grupy ludzi, którzy jako dzieci przeżyli okropności zsyłki na Sybir. Ich relacje są wstrząsające.
AUTOJUR - 2009-09-02, 21:15
Zwiedzać skansen w Rumszyszkach można samochodem,autobusem,rowerem może też camperem
tadek - 2009-09-02, 21:29
Zmęczeni docieramy do skansenowego miasteczka. Piwko w karczmie ma niepowtarzalny smak. Terenia kupuje, w jednym z czynnych warsztatów, bursztyn na szczęście.
tadek - 2009-09-02, 21:46
Obok parkingu kierunkowskaz: 300 m do restauracji. Piękne miejsce z pomostami i placem dla kilku kamperów. Możliwość podłączenia prądu i nabrania wody. Zostajemy na noc.
( N54.86341, 024.19895 )
http://przewodnik.onet.pl...78,artykul.html
AUTOJUR - 2009-09-02, 22:06
Mały obiad i duże piwo
tadek - 2009-09-02, 22:53
Po śniadaniu wyprowadzamy kota, płacimy po 35 litów za postój i w drogę. Ponieważ jest już piątek ruszamy na południe w kierunku granicy. Po drodze odwiedzamy słynny park Auzolynas w Kownie, miejsce romantycznych spacerów Adama Mickiewicza.
http://przewodnik.onet.pl...49,artykul.html
tadek - 2009-09-02, 23:14
Jeszcze runda po Kownie i żegnaj Litwo. Na drodze do granicy wyraźnie robi się gęściej. Po niedługim czasie docieramy do Augustowa. W ładnym zajeździe zamawiamy obiad a po nim idziemy na położoną niedaleko przystań Żeglugi Augustowskiej. Nie mogliśmy odmówić sobie krótkiego rejsu po okolicy.
tadek - 2009-09-02, 23:32
Wieczorem docieramy do Rynu. Początkowo parkujemy w pobliżu kei i idziemy zwiedzić pobliski zamek z czasów krzyżackich. Obiekt jest świeżo odrestaurowany na naprawdę zapierającym dech poziomie. Po spacerze jedziemy wzdłuż brzegu jeziora w poszukiwaniu noclegu. Już po zmierzchu stajemy w ośrodku wypoczynkowym. Małe pole biwakowe, łazienki z czasów wczesnego Gierka, ale czysto, cicho i tanio.
AUTOJUR - 2009-09-03, 20:20
Augustów i Ryn
Piotrowski Zbys - 2009-10-29, 00:38
Ja w maju przejechałem trasę Kowno,Kłajpeda,Ryga,Talliin,Helsinki i z powrotem ale wzdłuż granicy wschodniej do Wilna,Troki,Druskierniki,Augustów itd.
Całkowicie podzielam Wasze wrażenia z wyprawy.Ja jednak nie miałem takiego szczęścia jak Wy. Już W Kownie kierowca z polskiego tira ostrzegał mnie żeby uważać bo bardzo okradają samochody. Myślałem że przesadza. W Kownie stałem tam gdzie Wy i było spokojnie.Po dojechaniu do Kłajpedy, staneliśmy przy McDonaldzie .Po wejściu , za pięć min. żona była bez torebki.Do dziś nie wiemy jak to się stało.Po wizycie na policji, pocieszyli nas że nie jesteśmy dziś pierwszymi.Wypisali bumagę i nie zrobiło to na nich wrażenia.Normalka. Następnie dojechaliśmy do Palangi.Staneliśmy na parkingu przy hotelu nie daleko mola żeby rozejżeć się za miejscem na nocleg. Po powrocie za pół godziny camper był już otwarty i właściwie zginęły tylko drobiazgi.Wyłamali zamek byłem zadowolony że tylko tyle. Od tego czsu nie odchodzłem od samochodu na 5 min. jeżeli nie znalazłem dobrze szczerzonego parkingu. Tylko problem w tym że mają dużo płatnych parkingów ale niestrzeżonych. Campingi na całej trasie nieczynne.W Talinie na terminalu promowym widziałem dwa wypasione campy z Wiednia z powybijanymi szybami i kompletnie obobione. Wywnioskoałem, że jest ogólne przyzwolenie na pędzlowanie zagranicznych turystów.Ich wypasione limuzyny nie były tknięte.
Ogólnie-warto raz tam jechać ale trzeba uważać.Podróżuję po Europie od 1975 r. i spotkało mnie to pierwszy raz.
Pozdrawiam i ostrzegam.
Zbysław.
Marek - 2009-10-29, 10:19
Przykro mnie to czytać i współczuję Tobie. Byliśmy w lipcu w trzy campery podobną trasą jak koledzy , ale nic się nam nie przydarzyło. Fakt ,że zatrzymywaliśmy się w miejscach strzeżonych i na campingach, a często w camperze zostawał pies. Odnieśliśmy wrażenie ,że jest bezpiecznie, ale coś podskórnie czułem ,że to bezpieczeństwo pozorne.
Marek
AUTOJUR - 2009-10-29, 10:28
Ja twierdze że było bezpiecznie i spokojnie Staliśmy w miejscach odludnych i Campery stały godzinami bez opieki
Piotrowski Zbys - 2009-10-31, 21:52
Może to Was uratowało.Nie jestem panikarzem i z nie jednego pieca chleb jadłem.Nie napisałem jeszcze, że nocując na strzeżonym parkingu na portalu promowym w Talinie, dwóch oprychów próbowało się do nas dostać. Co prawda odstraszył ich jeden klakson.A stałem ok. 15 m od wartowni.Były już białe noce i wyszedłem do wartownika. Wszedłem, a tam grający telewizor, dwie puste flaszki na stole i pijany wartownik.Tyle uzupełnienia.
Jeszcze raz powtarzam: Jechać ale uważać.Jest tam teraz wieki kryzys i to morze nasiliło kradzieże.
Pozdrawiam Zbysław.
tommator - 2010-06-14, 20:41
przeczytałem od deski-do deski Waszą opowieść :-)
Planujemy w tym roku trasę Litwa - może jeszcze Łotwa i Estonia
Wszystkie namiary jakie podaliście sprawdziłem na google maps i naniosłem na mapę - SUPER !
tylko jedne dane (tego postoju za Górą Krzyży w Kurtuvenai) się nie zgadzały...pokazuje miejsce nad jeziorem...ale obok Troków :_)
pozdrawiamy
tadek - 2010-06-14, 20:58
Życzę wspaniałej podróży!!!!!
MILUŚ - 2010-06-14, 21:20
tommator napisał/a: | przeczytałem od deski-do deski Waszą opowieść :-)
Planujemy w tym roku trasę Litwa - może jeszcze Łotwa i Estonia
Wszystkie namiary jakie podaliście sprawdziłem na google maps i naniosłem na mapę - SUPER !
tylko jedne dane (tego postoju za Górą Krzyży w Kurtuvenai) się nie zgadzały...pokazuje miejsce nad jeziorem...ale obok Troków :_)
pozdrawiamy |
A w jakim terminie ........... bo my od 08.08.2010 r.
PZDR> MILUŚ
AUTOJUR - 2010-06-14, 21:27
Powodzenia
tommator - 2010-06-14, 21:58
my startujemy 17.07 z Katowic...chyba, że prognozy dla tamtego regionu będą fatalne to odwrócimy się na południe i w dół mapy nad ciepłe morza.
tommator - 2010-06-14, 22:02
Ted69 napisał/a: | tommator napisał/a: | tylko jedne dane (tego postoju za Górą Krzyży w Kurtuvenai) się nie zgadzały...pokazuje miejsce nad jeziorem...ale obok Troków :_) |
Pewnie chodzi o ten camping
http://www.camping.lt/ind...6&sid=160&fb=21 |
tak to ten dzięki
tommator - 2010-07-05, 19:39
Decyzja zapadła
Prognoza pogody dla Litwy i Łotwy jest bardzo optymistyczna
Plan jest następujący:
BielskoB - Augustów (okolice)
Druskienniki-Wilno
Wilno-Biertany-Rumszyszki
Kowno-wzdłuż Niemna - Kłajpeda - mierzeja Kurońska
Pałanga - Szawle - góra Krzyży
Ryga - Jurmała - Kolka - Kuldiga
No i wszystko co będzie w okolicy po drodze
Niestety jesteśmy tyko 2 tygodnie co nas mocno ogranicza Musieliśmy zrezynować z jazdy do Tallina i na wyspy Saarema i Hiuma chyba nie starczy czasu. MOże następnym razem, bo planujemy wyprawe na wyspy Alandzkie więc te wyspy i Tallin mamy po drodze
Pokusimy się pewnie o krótką relację, moze sie przyda tak jak nam !
Aulos - 2010-07-06, 00:18
Planowaliśmy w tym czasie wyprawę w tym samym kierunku, ale niestety musieliśmy zmienić plany - okazało się, że musimy skrócić czas wyprawy i z Litwy "nici".
tommator - 2010-08-03, 20:22
hej
Już niestety po wyprawie Litwa i Łotwa zdobyte
Było super ! kto nie był niech żałuje
Dziękujemy załodze Grzgorza Fisa za wsparcie SMS szkoda, ze nie udało się spotkać.......w przyszłym roku plan na Estonię i wyspy Alandzkie...więc może !
Dzięki również forumowiczom za cenne namiary GPS - BARDZO SIĘ PRZYDAŁY
Relacja foto/txt bedzie na pewno ...jak się w końcu rozpakujemy i pozbieramy
pozrawiamy MTAF
KECZER - 2010-08-05, 08:03
Hej tommator
gratuluje wyprawy, rzeczywiscie Was troche wyprzedzalem (o 2-3 dni w trasie) ale nie moglem czekac z powodu krotkosci urlopu i innych terminow na trasie .
Moja relacja juz sie szykuje i za kilka dni sie na forum pojawi- narazie fotki sa obrabiane!
Tom a kiedy Wasza relacja i fotki sie pojawia???- bo ta pierwsza jest bardzo zachecajaca.
pozdrawiam Grzegorz
tommator - 2010-08-07, 07:50
Proszę, zapraszam do lektury
http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=8108
gucio - 2012-05-05, 16:15
Wspaniała wyprawa i jej opis.Stawiam skrzynke piwa.
Remistenes - 2012-09-29, 21:00
Piękna wyprawa i odważna.
Tu do planujących przyszłe wyprawy mam prośbę - jak już będziecie przypadkiem w okolicach Kiejdan, to zróbcie fajnych zdjęć masa, i sprawdźcie proszę, czy coś może zostało po majątku Szyłany (utracona przez wojnę "ojcowizna"). Chciałbym się kiedyś tam wybrać, ale odwagi brak, a współczesne mapy nie mają już dawnych polskich nazw.
PS.
Czy jest jakiś patent, by namiary z GPS zamieniać na pozycję na Google Maps?
Pozdrawiam ciepło
JaWa - 2012-10-07, 08:51
Remistenes napisał/a: | Czy jest jakiś patent, by namiary z GPS zamieniać na pozycję na Google Maps? |
Zamiast nazwy miejscowości wklejamy namiary GPS i dajemy szukaj.
Szyłany wg. mapy to malutka miejscowość, czy w okresie II RP była w granicach Polski ?
slawwoj - 2012-10-07, 11:45
Remistenes napisał/a: | Piękna wyprawa i odważna.
Tu do planujących przyszłe wyprawy mam prośbę - jak już będziecie przypadkiem w okolicach Kiejdan, to zróbcie fajnych zdjęć masa, i sprawdźcie proszę, czy coś może zostało po majątku Szyłany (utracona przez wojnę "ojcowizna"). Chciałbym się kiedyś tam wybrać, ale odwagi brak, a współczesne mapy nie mają już dawnych polskich nazw.
PS.
Czy jest jakiś patent, by namiary z GPS zamieniać na pozycję na Google Maps?
Pozdrawiam ciepło
|
W zeszłym roku uczestniczyłem w postępowaniu o odszkodowanie za pozostawiony majątek na Białorusi.
Były właściciel tj. spadkobierca odzyskał 20 % wartości majątku. Trzeba mieć tylko mocne dokumenty własności. Postępowanie prowadzi polski wojewoda właściwy miejscowo.
Remistenes - 2012-10-11, 19:06
slawwoj napisał/a: |
W zeszłym roku uczestniczyłem w postępowaniu o odszkodowanie za pozostawiony majątek na Białorusi. Były właściciel tj. spadkobierca odzyskał 20 % wartości majątku. |
Czy te 20% wartości, to z zasobów Białorusi było wypłacone? Jeszcze przed wejściem do UE wydano ojcu sądowe orzeczenie z sentencją, że Litwa ustawowo odcięła się od wszelkich zobowiązań nacjonalizując pozostawione majątki, a państwa polskiego nie stać na realizację roszczeń za mienie utracone przez wojnę wobec polskich obywateli, których majątki leżały na terenie Litwy.
Pozdrawiam ciepło
slawwoj - 2012-10-11, 20:32
Tu jest wszystko:
Ustawa z dnia 8 lipca 2005 r. o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 169, poz. 1418 z późn. zm.)
Płaci za to polski rząd ze specjalnego funduszu o którym mowa w ustawie, na który np składają się dochody ze sprzedaży przejętych majątków przez państwo polskie. Taka konstrukcja koła. Tam zostawione tu przejęte i sprzedane.
Jak masz pytania to proponuje na priv.
Remistenes - 2012-10-13, 11:23
slawwoj napisał/a: | Tu jest wszystko:
Ustawa z dnia 8 lipca 2005 r. o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 169, poz. 1418 z późn. zm.) |
Super, dzięki za namiar na ustawę, przynajmniej coś nowego i w literze prawa - ale dalej będę niepocieszony - Kowno, czy Kiejdany - leżały niegdyś w granicach I Rzeczypospolitej, ale gdy tworzono granice II Rzeczypospolitej, załapało się Wilno i jego okolica, a miasta i wsie nieco wyżej niego, już nie ;-(
Mości panowie, otwórzcie oczy, Kiejdany już widać! - zakrzyknął.
- Co? hę? - rzekł Zagłoba. - Kiejdany? gdzie?
- A ot, tam ! Wieże widać.
- Zacne jakieś miasto - rzekł Stanisław Skrzetuski.
- Bardzo zacne - odpowiedział Wołodyjowski - i po dniu jeszcze lepiej się waszmościowie o tym przekonacie.
- Wszakże to dziedzictwo księcia wojewody?
- Tak jest. Przedtem było Kiszków, od których je ojciec teraźniejszego księcia otrzymał w posagu za Anną Kiszczanką, córką wojewodzica witebskiego. W całej Żmudzi nie masz tak porządnego miasta, bo Radziwiłłowie Żydów nie puszczają, chyba za osobnym pozwoleniem. Miody tu sławne.
Zagłoba przetarł oczy.
- A to jacyś grzeczni ludzie tu mieszkają. Co to za okrutną budowlę widać tam na podniesieniu?
- To zamek świeżo zbudowany, już za panowania Janusza.
- Obronny?
- Nie, ale rezydencja wspaniała. Nie czyniono go warownym, bo nieprzyjaciel nigdy nie zachodził w te strony od czasów krzyżackich. Ten spiczasty szczyt, który tam w środku miasta widzicie, to od kościoła farnego. Krzyżacy go wznieśli jeszcze za czasów pogańskich, później był kalwinom oddany, ale go ksiądz Kobyliński znowu dla katolików wyprocesował od księcia Krzysztofa."
Henryk Sienkiewicz,
Potop, cz.I,
rozdział XII
To były czasy, ech...
Wyportkowano nas więc, tym razem "ustawowo".
Pozdrawiam ciepło
Den-tal - 2012-10-13, 23:11
Dla "pocieszenia" powiem ci ze musisz czuc sie sam jako wyportkowany ustawowo .
DAKOTA - 2012-10-14, 08:59
Den-tal napisał/a: | Dla "pocieszenia" powiem ci ze musisz czuc sie sam jako wyportkowany ustawowo . |
witam
moze by tak "niebieski" usunal te majatkowe pier...dolety z tematu naturalnie i moj post tyz
DAKOTA
Remistenes - 2012-10-14, 12:00
Den-tal napisał/a: | Dla "pocieszenia" powiem ci ze musisz czuc sie sam jako wyportkowany ustawowo . |
Tak, nas kresowiaków nie pozostało już wielu. Kto wtedy po wkroczeniu sowietów zdecydował się wynająć transport, załadować ruchomości i uciekać na zachód - ten tracił majątek, ale zachował życie. Majątki pod Kiejdanami, to w większości były majątki polskie. Rodziny, które w nich pozostały, zostały załadowane wkrótce w bydlęce wagony, a ślad po nich zaginął. Wcześniej, przeważnie lokalni Żydzi, stawali się konfidentami nowej władzy sowieckiej, i wskazywali, kto wrogiem ludu jest, i trzeba go eksterminować.
Tak więc, niewielu z nas z tamtych rejonów przetrwało, i nie życzę nikomu, by znalazł się w takiej sytuacji. A za chichot historii można uznać fakt, że ci wszyscy, którzy nas wtedy denuncjowali i na śmierć wysyłali, wyciągają rękę jak po swoje:
http://www.rp.pl/artykul/...iw_Polsce_.html
"Minister Sikorski przypomniał niedawno umowę odszkodowawczą (indemnizacyjną) zawartą w 1960 r. przez Polskę i USA. Na jej mocy Polska przekazała 40 mln dol. na „całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych, zarówno osób fizycznych, jak prawnych, do Rządu Polskiego” z tytułu wszelkich decyzji o przejęciu mienia. "
http://www.przeglad-tygod...a-juz-zaplacila
A dla chcących odkrywać dawne kresy i miłośników historii - można znaleźć i pobrać na tablet kresowe mapki tu:
http://rzecz-pospolita.com/wig0.php3
http://polski.mapywig.org/viewpage.php?page_id=2
http://igrek.amzp.pl/mapindex.php?cat=WIG25
Mapy ładujemy na tablet i mamy historyczny GPS po kresach
Pozdrawiam ciepło
|
|