Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Podwozia - technika i eksploatacja - Prędkość jazdy kampkiem

Piotr PM - 2007-05-08, 22:52
Temat postu: Prędkość jazdy kampkiem
Z jaką prędkością jeździecie swoimi kampkami. Słyszałem o 80km/h ??!!!.
Właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem i miałem "okazję" odrazu po zakupie w Niemczech ruszyć odrazu w traskę 1100km do domu. Przeżyłem mękę..... Może dlatego, że poza 60km odcinekiem cały czas była autostrada. Moje autko jedzie max 110, ale to tylko w terenie zbudowanym (osłoniętym od wiatru), albo za tirem, na wolnej przestrzeni 80-100, czy to normalne w kamperach ?
Npiszcie proszę jakie auto z jaką prędkością spokojnie pomyka.

Pozdrówki
Piotr

paf - 2007-05-08, 22:58

Ducato 2.5 TD Janusza goniliśmy we Włoszech na maxa po 100-110 - pedal to the metal i było wesoło - głośno ale wesoło :bigok
Kazik II - 2007-05-08, 23:40

Taaaa...k, rozumiem twoją mękę :gwm . Aby było szybciej trzeba kampera ospojlerować, obniżyć zawieszenie, wyrzucić łazienkę i kuchnię a w to miejsce wsadzić 12 litrowego intercoolera z Renault Magnum :haha: . Wprawdzie komfort spadnie ale twój kamper śmignie 210-220, a ty zanucisz: I can get safisfaction :bigok
kazbar - 2007-05-09, 07:50

Ja jeżdżę z prędkością max 70-80 km/h.
Najczęściej jednak staram się nieprzekraczać 60 km/h a to z dwóch powodów:
1. Nigdzie mi się w sumie nie spieszy. W końcu to ma być odpoczynek!
2. Przy tej prędkości (jego ekonomiczną jest 50 km/h- mam to zaznaczone czerwoną kreską na liczniku) mój kamper spala 8-9 l paliwa. Przy większych prędkościach żłopie drań "ile widzi".

pabloo - 2007-05-09, 08:12

Witam
U mnie różnie - mogę jechać 100- 110 na autostradzie ale najekonomiczniejszą prędkością wydaje się 80-90 - równo z TIRami. Odpada wyprzedzanie ich i przez nich, szczególnie na "normalnych" drogach. Na "boczniejszych" jadę ok 80 i wydaje mi się że jest to prędkość wystarczająca :)
Pozdrawiam
Pabloo

eeik - 2007-05-09, 08:14

E ale nie rozumiem o co chodzi.
Kamper to urlop, wypoczynek gdzie się spieszyć ???
Autostradą mkniemy jak strzały z zawrotną szybkością max do 110 km/h nie wiem czy może nasz szybciej pewnie tak ale to niebezpieczne .

Nie ma się co śpieszyć, tak jak pisze Kazek to ma być odpoczynek, zauważanie tego co jest wokół nas :)

Kampera nie traktujemy jak sportówki :)

kaimar - 2007-05-09, 08:58

pabloo napisał/a:
mogę jechać 100- 110 na autostradzie ale najekonomiczniejszą prędkością wydaje się 80-90 - równo z TIRami


To tak jak u mnie. Przy 110 mam jeszcze zapas mocy, ale powyżej tej prędkości mam wrażenie lotu ślizgowego nad autostradą, nie czuję zwiazku kół, szczególnie kierowanych, z asfaltem.

Piotr PM - 2007-05-09, 09:11

Dziękuje za opinie, widze że lekartswem dla mnie będzie poprostu wyjazd w grupie, wówczas nie będę się rumienił jak wkurzony kierowca malucha wyprzedza mnie na utostradzie i ogląda się z pogardą.. (mam fotke, ale nie wiem jeszcze jak dołaczyć do wypowiedzi..).
Wybieram się gdzieś w kierunku Chorwacji, Czarnogóry w lipcu, liczę, że znajdzie się więcej chętnych na ten kierunek (pewnie nie wymyśliłem żadnej rewelacji.. ;-) )

kaimar - 2007-05-09, 09:45

Piotr PM napisał/a:
widze że lekartswem dla mnie będzie poprostu wyjazd w grupie,


Musisz zmienić sposób myślenia. Przedtem gnałeś na wakacje byle szybciej byc na miejscu, a teraz w momencie gdy wsiądziesz do kampera jesteś na wakacjach i już się nie spieszysz. Zwróć uwagę na pewne zjawisko - będą Cię wyprzedzać z dużą szybkością "wypasione" samochody na polskich numerach. A ty dalej będziesz się jechał spokojnie swoją prędkością. Zauważysz jednak że te samochody wyprzedzają Cię w ciągu dnia kilkukrotnie.

louis_cypher - 2007-05-09, 09:59

Witaj Piotrze widzę że nie omieszkałeś się zalogować, niech rośnie brać Krakowska :-D

ps. ja to ten z naklejkami :twisted:

Kazik II - 2007-05-09, 10:58

Piotr PM napisał/a:
widze że lekartswem dla mnie będzie poprostu wyjazd w grupie, wówczas nie będę się rumienił jak wkurzony kierowca malucha wyprzedza mnie na utostradzie i ogląda się z pogardą..

Myślę że lekarstwem będzie przede wszystkim pozbycie się uczucia że asfalt jest areną ogólnej rywalizacji, a drogą do celu, do którego każdy zmierza z prędkością bezpieczną i odpowiednią do potrzeb i umiejętności. Ja jadąc osobówką na naszych drogach np. 110 (i tak powyżej dozwolonej) wychodzę na lebiegę i marudera ale mi to zwisa i powiewa. Widok malucha grzejącego z furią :hehe do wyprucia flaków aby wyprzedzić kogokolwiek kogo się jeszcze da powinien wywoływać raczej śmiech a nie rumieniec wstydu. Kiedy jadę kamperem to niech mnie wyprzedzają choćby i hulajnogą!!! - przecież to ma być relaks, wolność, przyjemność i w ogóle luzik :palacz .
No i jeszcze sprawa zużycia paliwa - wiadomo że kamper powyżej 80-90 km/h zaczyna tracić umiar w spożyciu paliwa - to się po prostu nie opłaca!

Paweł P. - 2007-05-09, 11:01

Kazik II, święte słowa :aniolek , nasza MK jeździe 70-85km/h i nigdzie nam sie nie spieszy. Jak sami jedziemy też nie przekraczamy 90.
pabloo - 2007-05-09, 11:38

Zdjęcia Piotra PM
Prędkość kampera i maluch mknący z prędkością światła :mrgreen:
Pozdrawiam
Pabloo

Piotr PM - 2007-05-09, 12:15

To nie tak, Pabloo

prędkość to był max wogule, rzadko osiągalnym....

a maluch łykał mnie przy ok 80-90

pabloo - 2007-05-09, 12:21

A już myślałem że Cię brał przy tym 110.... :diabelski_usmiech
Ja kiedyś miałem takiego malucha który "bez krępacji" jeździł 130 :szeroki_usmiech
A prędkością się nie martw - tu obowiązuje zasada - im wolniej tym lepiej :bigok
Pozdrówka
Pabloo

martes - 2007-05-09, 13:27

ja jestem też za jazdą wolniejszą ze względu na możliwości mojego autka. Wczoraj sie dowiedziałem ze mam wolny most tzw. od śmieciarki :lol: i juz zacząłem sie rozglądac za szybszym ale nie po to by szybciej jeżdzić ,ale aby mieć możliwość np.przy wyprzedzaniu itp...
eler1 - 2007-05-09, 15:45

Cytat:
Wczoraj sie dowiedziałem ze mam wolny most tzw. od śmieciarki :lol: i juz zacząłem sie rozglądac za szybszym ale nie po to by szybciej jeżdzić ,ale aby mieć możliwość np.przy wyprzedzaniu itp...
jak nie znajdziesz mostu to można samą główkę wymienić reszta zostaje tasama lub nawet tylko dwa tryby o innej ilości zębów
Paweł P. - 2007-05-09, 16:18

A to wszystko dla tego, bo mleko ma najszybszy transport.. :haha:
janusz - 2007-05-09, 17:43

Pablo ale masz coś z ładowaniem alternator jakoś nie tak pracuje ( na zdjęciu mój speed max.JPG). Świeci kontrolka od ładowania.

Martes jak zmienisz most a konkretnie przełożenie na szybsze to będzie w kamperku ciszej. Ta sama prędkość przy niższych obrotach silnika.

pabloo - 2007-05-09, 21:07

Janusz - to nie u mnie - ja tylko wrzuciłem zdjęcia Piotra PM
Ale masz rację - fakt - kontrolka się tam żarzy.... :shock:
Pozdrawiam
Pabloo
ps: Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa, wiesz Pan, mleko ma najszybszy transport - inaczej się zsiada.... :haha:

Kazik II - 2007-05-09, 21:27

eler1 napisał/a:
jak nie znajdziesz mostu to można samą główkę wymienić reszta zostaje tasama lub nawet tylko dwa tryby o innej ilości zębów

Z tego co wiem to elementy przekładni głównej są pasowane i po wymianie tylko jednego z nich twoje auto może i pojedzie szybciej ale przekładnia zacznie wyć jak skrzyżowanie zamiatarki z pługopiaskarką :haha: , to ja już zostałbym przy śmieciarce.

martes - 2007-05-09, 22:17

Januszku wiem ja już kiedyś taki myk zrobiłem w 208 ale całkiem o tym zapomniałem tyle że wtedy to zupełnie przez przypadek ,jeden się rozleciał i kupiłem drug jak się okazało szybszy...
Jacek M - 2007-05-10, 00:20

Kazik II napisał/a:
eler1 napisał/a:
jak nie znajdziesz mostu to można samą główkę wymienić reszta zostaje tasama lub nawet tylko dwa tryby o innej ilości zębów

Z tego co wiem to elementy przekładni głównej są pasowane i po wymianie tylko jednego z nich twoje auto może i pojedzie szybciej ale przekładnia zacznie wyć jak skrzyżowanie zamiatarki z pługopiaskarką :haha: , to ja już zostałbym przy śmieciarce.

Tak, tak Ja kiedyś proszę Koleżeństwa, jakem jeszcze był kierowcą, to miałem przez poprzednika zmienionuy most w mojej "Królowej Poboczy" (pięknej Avii Jumbo - kto nie miał "świecy" w kolektorze ten nie zna życia :lol: ). Czyli - zasadniczo - sam "talerz z atakiem" wymienili, przez pomyłkie na taki od Avii na 16". W bezwietrzny dzień "szła" 120
I się te ząby wycięły. Zimo. Na bezludziu. Bez komórki (nie wynaleźli).
Znaczy - potwierdzam: wymieniać kompletami !

ps I zdanżasz Pan?
:-D

eler1 - 2007-05-10, 08:09

Jacek M napisał/a:
Kazik II napisał/a:
eler1 napisał/a:
jak nie znajdziesz mostu to można samą główkę wymienić reszta zostaje tasama lub nawet tylko dwa tryby o innej ilości zębów

Z tego co wiem to elementy przekładni głównej są pasowane i po wymianie tylko jednego z nich twoje auto może i pojedzie szybciej ale przekładnia zacznie wyć jak skrzyżowanie zamiatarki z pługopiaskarką :haha: , to ja już zostałbym przy śmieciarce.

Tak, tak Ja kiedyś proszę Koleżeństwa, jakem jeszcze był kierowcą, to miałem przez poprzednika zmienionuy most w mojej "Królowej Poboczy" (pięknej Avii Jumbo - kto nie miał "świecy" w kolektorze ten nie zna życia :lol: ). Czyli - zasadniczo - sam "talerz z atakiem" wymienili, przez pomyłkie na taki od Avii na 16". W bezwietrzny dzień "szła" 120
I się te ząby wycięły. Zimo. Na bezludziu. Bez komórki (nie wynaleźli).
Znaczy - potwierdzam: wymieniać kompletami !

ps I zdanżasz Pan?
:-D

Ja mówiełem o klp. czyli talerzu z atakiem i nie mówiełem o różnicach kilku zębów , jak by było dobrze spasowane to byś do dziś latał .
ps. podobna sytuacja jest w starach 200 są innej w wywrotkach a inne w szosowych ale most jest taki sam więc Panowie jest to możliwe oczywiście dla dobrego mechnika nie dla lipiarzy :twisted:

EwaMarek - 2007-05-10, 10:37

starym kamperem nie da się jechać pow 90 km/h bo :shock: można ogłuchnąć

co prawda mój i 100km/h wyciągnie ale po co

ja jade przeważnie 80-90 km/h

uwaga
prędkości max bez wiatru :-)

hubert - 2007-05-11, 19:01

EwaMarek napisał/a:
starym kamperem nie da się jechać pow 90 km/h bo :shock: można ogłuchnąć

co prawda mój i 100km/h wyciągnie ale po co

ja jade przeważnie 80-90 km/h

uwaga
prędkości max bez wiatru :-)

To tak jak u mnie. Dorosłe kampery tak widać mają.
Wprawdzie zabieram się właśnie za wyciszanie, ale raczej szybciej nie będę jeździł - powyżej 90 km/h apetyt na paliwo w moim kamperze rośnie chyba wykładniczo :gwm

Jacek M - 2007-05-11, 23:41
Temat postu: Poemat dygresyjny o Dawniejszych Dieslach
eler1 napisał/a:
Ja mówiełem o klp. czyli talerzu z atakiem i nie mówiełem o różnicach kilku zębów , jak by było dobrze spasowane to byś do dziś latał .

Widać nie było. Wtedy w województwie był jeden majster w PTHW, nazywał się Chmura Marian, coś mu z flanszą nie szło, (a z flaszą - przeciwnie :-) ) Nie było instrukcji serwisowych, narzędzi specjalistycznych i do dzis nie wiem, czy zgodnie z fabrycznymi danymi można było "na żywca" przełozyć komplety. Obudowy mostów były inne, klucz w tym, czy układ wieńca i ataku był w obu jednakowy - ale tego się już nie dowiemy... bo i nie ma po co :) Próchno dawno już zgnite, Marian na emeryturze, a ja w kampurze - i wcale tej zamiany nie żałuję:)

Chociaż palnik w kolektorze to było coś: W kolektor ssący był wkręcony maluśki palnik na ropę - rurką dochodziło paliwo, zapłon z żarnika elektrycznego :shock: Najprzód pociągając lekko cięgiełko podgrzewało się żarniczek, na 2 tempo pociągało sie mocniej i włączało się rozrusznik, jednocześnie otwierał się dopływ paliwa do palnika - jeśli odpowiednio się ucelowało i żarnik był należycie rozżarzony - robiło to takie śmieszne ffuuk! i w kolektorze zapalał się płomyczek! Brum brum brum i pooszło! Czyli mieliśmy opracowane naukowo "czytanie gazety".

Tu młodszym adeptom kamperyzmu wyjaśnijmy, co znaczyło "czytanie gazety" albo "odpalanie z kopcia" - nieodzowna umiejętność w dieslach jeszcze starszego typu niż nasze kampery. Procedura była uzywana w celu rozruchu zimowego, po postoju nocnym - zimny silnik, olej jak masło, akumulator po 4 sezonach:
A więc - podnosiło się machę pomiędzy siedzeniami, zdejmowało się rurę gumową z kolektora ssącego, zapalało się troskliwie przygotowaną uprzednio, dobrze wysuszoną, specjalnie zwiniętą gazetę - najlepiej Sztandar Młodych - i podtykało taki kopeć pod kolektor ssący - rozrusznik musiał już krecić, żeby płomień zassało do kolektora, to znaczy właściwie jednocześnie: szybko przypalamy kopeć - gazeta i paczka zapałek w lewej, zapałka bojowa w prawej, pocieramy, zapłon zwiniętej gazety, szybki przerzut kopcia do prawej ręki, lewą - odkładamy zapałki - szarpiemy cięgło rozrusznika - pamietać wczesniej o przekręceniu stacyjki! - prawą ręką przytykamy kopeć do rury ssącej i z napięciem czekamy ile razy rozrusznik przerzuci wał i czy prędkość tego wału jest jeszcze odpowiednia, czy ogień ładnie się zasysa do kolektora i czy cała koncepcja zadziała zanim definitywnie padnie akumulator...! Oczywiście w "międzyczasie" lewą nogą wywijamy skomplikowane młynki na pedale gazu - ilu kierowców - tyle patentów: "wpierw kopię 2 razy, zaczynam na pół gazu i pod koniec opór..." etc.
Ach ileż to było radości i niewątpliwie troche spalonych podsufitek, a może i calych samochodów... ale jaka satysfakcja jak się ta ekwilibrystyka udała! Było słychać takie piękne rrrram, rrram, rram, ramramramram!!!!! Poooszło! I - chmura czarnego dymu w lusterku, dobrze, że nie było ekologii ...
Niewątpliwie tę przygodę znają wszyscy byli (i obecni :shock: ) uzytkownicy stara 28 - gruźlika, a w niektórych częściach Polski charkota, pierwszych Avii i paru innych wynalazków.

Wybaczcie ale się rozmarzyłem na chwilę :) ...
To tak jako baaardzo długa dygresja, niech młódź kamperowa wie, jak to drzewiej z dieslem bywało!
I dla tych malkontentów, co nie zachwycają się cudownie bezobsługowymi silnikami w naszych Dorosłych Kamperach.


A teraz do tematu: mój kamper maksymalnie wg. instrukcji popycha 105. To tak jak Maluch. Ciekawostka: stosunek masy do mocy ma identyczny :)
W praktyce Vmax przy bezwietrznej pogodzie - 110 km/h.
Hałas - niemożebny. Bezwzględny rekord z wielkiej góry w dół: 123 km/h! Sok z pedału przez 10 minut, głowa w ramiona i hejka!
Ciekawostka II: bardzo pieknie "idzie" przy tej prędkości - jakby płynął - poezja.
Tylko silnik chce wyskoczyć z ramy na łąkę...
Prędkość podróżna: 80 - 90, na autostradzie 90 do 100 - żeby TIRy nie wyprzedzały, bo pod górę próbują :)

Pozdrawiam
Jacek M

kaimar - 2007-05-12, 00:29

Jacek M napisał/a:
Chociaż palnik w kolektorze to było coś: W kolektor ssący był wkręcony maluśki palnik na ropę - rurką dochodziło paliwo, zapłon z żarnika elektrycznego

W moim Ducato 2,5 TDi (wtrysk bezpośredni) z 96 roku, też jest coś takiego, nazywa się to świeca płomieniowa, oczywiście jest to całkowicie automatyczne, zaczyna działać poniżej zera.

janusz - 2007-05-12, 08:32

My na kopciucha stosowaliśmy kawałek szmaty misternie złożony w cztery albo pięć przymocowany do kawałka drutu długości około pół metra i grubości około 3 mm. Przyrząd ten wprowadzało się końcem ze szmatką do wnętrza zbiornika paliwa, nasiąkała szmatka ropką, Następnie po wyjęciu i odczekaniu na okapanie podpalało się koniec i jego używało w podobny sposób jak gazetę. Był to nasz wkład w rozwój techniki. Płomień był lepiej skoncentrowany, przyrząd wielorazowy, po uruchomieniu silnika (gdy zagadał) kopciucha wyrzucało się zgrabnym ruchem na zewnątrz pojazdu i płomień zadeptywało. Dzięki misternie wywiniętemu haczykowi na drugim końcu drutu przyrząd zawieszało się na jakimś elemencie skrzyni ładunkowej i był gotowy do następnego użycia. Odpadała konieczność pamiętania o zakupie gazety. :haha:
eeik - 2007-05-12, 10:25

Hm babski pomysł wydaje mi się dużo prostszy i czystszy

no ale w beczkach to silniki nowej generacji były :haha:
wystarczyło miske podgrzać :bajer

Teraz co to za odpalanie silnika, :shock: wsiadasz , przekręcasz kluczyk w stacyjce i zadnych emocji, po prostu zapala :roll:

Kazik II - 2007-05-12, 12:11

Jacek M napisał/a:
Ach ileż to było radości i niewątpliwie troche spalonych podsufitek, a może i calych samochodów... ale jaka satysfakcja jak się ta ekwilibrystyka udała! Było słychać takie piękne rrrram, rrram, rram, ramramramram!!!!! Poooszło! I - chmura

Taaaaa.....życie w tamtych czasach nosiło w sobie wiele smaku prawdziwej przygody, takie odpalanie gruźlika w mroźny poranek kiedy na niebie ledwo poranna zorza, kawa pierwszy papieros, ta niepewność - czy ożyje maszyna i do dzieła. Przeżycie to można porównać jedynie do skrzesania ognia na pustyni lub upolowania foki w bezkresnych lodach Arktyki. Albo takie pachnące perwersją odpalanie malucha kijem odtylcowe lub później wynalezione zestawy kółko na prądnicę + sznurek i odpalało się jak kosiarkę, czasem tylko sznurek zaplątał się i wówczas nieszczęsny kierowca jeśli w porę nie odrzucił sznura wpadał w rytmiczne konwulsje jak podłączony do 15 kV. Dobrze tak sobie powspominać zwłaszcza przy kufelku !!

Mirekmat - 2007-05-12, 19:35

Ciągnąc ten nostalgiczny wątek.Zimy 78-82 na Warmii śnieg pok korony drzew mróz piękny,podróżować szło tylko pojazdami gąsienicowymi oczywiście wiekszość to radzieckie DT.Rozruch silnika głównego poprzez mały benzynowy ale klops olej przymarznięty wiec do pojemnika mieszanina oleju napędowego z benzyną podpałka i fru pod misę olejową .Po pół godziny hajcowania pełna oczekiwania próba odpalenia silnika główmnego. Udało się jedziemy.Czego te ruskie nie wymyślą a tera .Jakieścik wtryski komputrowe wymyślili i to niekoniecznie ruskie.
Mirekaszub - 2007-06-09, 07:52

Wracając do tematu max prędkości to w nr3/2007 jest wypowiedz pana od suszarek iż przepisy mówią że pojazdy specjalne mogą tylko 60 km/godz
STRUSIEC - 2007-06-09, 11:05

Moja t4 ma maksa 110 km na godzinę i tyle idzie, więcej nie probowałem bo jeszcze buda sfrunie, ale zapas pod nagą był. Na autostradzie 105 jadę, zużycie takie jak po górkach u nas czyli poniżej 10 litrów ropy na sto. Fakt faktem kamperowiec nie powinien się spieszyć, dom ma zawsze ze sobą :-D
tadek - 2008-02-21, 17:13

Na jednym z niemieckich forów campingowych wyczytałem motto jednego z użytkowników. GDY INNI WŚCIEKAJĄ SIĘ TKWIĄC W KORKACH, JA MAM TO GDZIEŚ, JESTEM NA WAKACJACH. :mrgreen:
bawariusz - 2008-02-21, 17:58
Temat postu: Prędkości camperów
Apropos prędkości camperów, to jadę sobie spokojnie stówką, poza miastem, 4.00 rano, miły dialog z żonką, a tu nagle przemknęły wyprzedzając mnie 2 Fiaty Dukato 2.5td. Jechały dobre 120-130! Roczniki na oko 85-88, nie uwierzę, że nie pójdą więcej niż 100km/h. Od tej pory mam szacunek dla tej marki 8-) Swoją drogą zastanawialiśmy się, dokąd się tak śpieszą, może bali się, że morze im ucieknie :?:
janusz - 2008-02-21, 19:10

bawariusz napisał/a:
Swoją drogą zastanawialiśmy się, dokąd się tak śpieszą
Może mają tylko dwa tygodnie urlopu i szerokie plany turystyczne :haha: Może śpieszą się na prom :haha:
bawariusz - 2008-02-21, 19:16
Temat postu: Prędkości camperów
Mam kolegę, który mieszka w Łodzi, a działkę ma w Świnoujściu. Ma on taką zasadę, że korzysta wyłącznie z własnej domowej toalety, więc oni może też... :lol:
elaola - 2008-02-21, 19:30

bawariusz napisał/a:
Swoją drogą zastanawialiśmy się, dokąd się tak śpieszą

A ja jak widzę takich to myślę ,że im spieszno na drugi świat :evil:

eeik - 2008-02-21, 19:39

Hmmm ja to napisze tak, no niby kamperem nie ma się gdzie spieszyc, ale jak wracałam z Nadrenii autostrada to się wlokło, i niekiedy w zapomnieniu stuknęło 130.
elaola - 2008-02-21, 19:43

eeik napisał/a:
autostrada to się wlokło, i niekiedy w zapomnieniu stuknęło 130.


Myślę,że na autostradzie,to można wybaczyć :mrgreen:

bawariusz - 2008-02-21, 20:15
Temat postu: Prędkości camperów
Na autostradzie to się nie zwraca na to uwagi, ja też wpadłem na pomysł podziwiania wiosennej przyrody naszych zachodnich sąsiadów, jadąc sobie spokojnie jakieś 140km/h, a tu nagle przemkneły 3 ścigające się lewym pasem urządzenia :confused . Nie byłem w stanie określić nawet marek tego czegoś. :chacha2 Odtąd wiem, że autostrady, to niezbyt przyjazdne miejsca dla obserwatorów uroków przyrody ;)
Jacek M - 2008-03-13, 01:24

bawariusz napisał/a:
a tu nagle przemknęły wyprzedzając mnie 2 Fiaty Dukato 2.5td. Jechały dobre 120-130! Roczniki na oko 85-88

Potwierdzam, kolega ma ten typ, rocznik zdaje się '93 - 130 "na dotyk" :)
Biegi mu wchodzą tylko 1-3-5 bo bez oleju w skrzyni polatał. To znaczy pozostałe też, ale trzeba odrobić lekcję z międzygazu i sprzęgła na 2... coś jak w Starze 66. Kto pamięta? - ale 130 - na dotyk! Każdy raz.
Aż sie zacząłem zastanawiać, czy do mojego emeryta nie zaimplantować takiego motorka - też na autostradzie mi przy wolno... A oleju bym se przecież dolał...

Pozdrawiam
Jacek M

Tadeusz - 2008-03-13, 14:58

eeik napisał/a:
Hmmm ja to napisze tak, no niby kamperem nie ma się gdzie spieszyc, ale jak wracałam z Nadrenii autostrada to się wlokło, i niekiedy w zapomnieniu stuknęło 130.


No cóz, mój kamperek ze swoim wolnossącym dieselkiem 1921 ccm, to nawet z górki i z wiatrem i jeszcze na dodatek z bożą pomocą, też nie dałby rady rozpędzić się do takiej prędkości.
Na szczęście nie wymagam od niego cudów. On ma mnie tylko dowieźć do wymarzonego celu. :-D

bawariusz - 2008-03-13, 15:56

Kochani, co tam prędkość, lato to piękna przyroda, a do tego pięknie i skąpo ubrane kobiety. :diabelski_usmiech Gdzie tu się spieszyć :?:
kimtop - 2008-03-13, 16:20

bawariusz napisał/a:
a do tego pięknie i skąpo ubrane kobiety

Oczywiście miałeś na myśli te jadące "na pace"

Tadeusz - 2008-03-13, 16:29

kimtop napisał/a:
bawariusz napisał/a:
a do tego pięknie i skąpo ubrane kobiety

Oczywiście miałeś na myśli te jadące "na pace"


Myślałem, że chodzi o spacerujące po poboczach. Zawsze mnie dziwiło, że wybierają takie dziwne miejsca na spacery. Globetroterki? :wyszczerzony:

eeik - 2008-03-13, 17:16

Tadeusz napisał/a:
Myślałem, że chodzi o spacerujące po poboczach. Zawsze mnie dziwiło, że wybierają takie dziwne miejsca na spacery. Globetroterki? :wyszczerzony:



Tadeuszu to sa punkty usługowe

a działalność ta nazywa się

"przydrożne punktu masażu"

:hihi:

martes - 2008-03-13, 17:25

eeik napisał/a:
"przydrożne punktu masażu"
o matko jaka wiedza....
A wracając do tematu mój camper jeżdzi 70-90 km ale.... z Kasprowego pojechał by pewnie 150 ... ale tylko raz :haha:

bawariusz - 2008-03-13, 21:58

Martes, szkoda by go było, bo ładny ;) ,a co kobiet, to warto obejrzeć się za każdą ładną. :diabelski_usmiech Amerykańscy uczeni stwierdzili, że taki pozytywny impuls to dla samca 10 minut życia więcej, tylko oby ten impuls nie zakończył się zawałem... :haha:
eeik - 2008-03-13, 22:35

martes napisał/a:
o matko jaka wiedza...


Marcinku raz w życiu zdarzyło mi się oglądać program tej Sędzi Anny Marii Wesołowskiej i zeznawała właśnie Pani prowadząca ową działalność - umarłam nad jej pomysłem określenia wykonywania zawodu.


No i musisz dodać jak cicho jeździ - bezcenne :-D

rafalcho - 2008-03-13, 23:40

martes napisał/a:
.... z Kasprowego pojechał by pewnie 150 ... ale tylko raz



Ale za to jakie niezapomniane wrażenia .......... :wyszczerzony:


Pozdrawiam

Rafał (rafalcho)


:spoko

Aulos - 2008-03-13, 23:43

bawariusz napisał/a:
taki pozytywny impuls to dla samca 10 minut życia więcej,

To muszę się zacząć rozglądać, bo długo nie pożyję, a mam jeszcze tyle do zobaczenia. Tylko co na to moja żona? :haha:

kimtop - 2008-03-14, 08:20

Panowie , jest zasada:
APETYTU NABIERAJ W TERENIE,ALE KONSUMPCJA W DOMU!!!

LANDEK - 2009-01-16, 21:27

Ja swoim nigdzi daleko jeszcze nie byłem, ale jak go kupiłem i wracałem do domku to znośna prędkość przelotowa to było 80-90 km/h max. A to i tak był już spory hałas przy 90. Max jechałem 105. Ale u mnie to chyba waga robi swoje - 4600 kg. No i silnik - strasznie trwały ale słabawy wolnossący 2,9 D. Tak więc wakacje planuję z prędkością przelotową ok 80-90 km/h i mamnadzieję, że wtedy też znośnie spali ropki.
A co do zmiany przełożenia w mostach to nie do końca jest to takie proste. Można zwiększyć prędkość ale wtedy trzeba mieć zapas mocy w silniku... Co w moim przypadku pozostaje w sferze marzeń.

andreas p - 2009-01-16, 23:07

Mili koledzy my i nasze cacka mamy zawsze czas i sie nam nie spieszy wiec bujamy sie wolno bo to ma byc relaks a nie wyscig. Ja od10 lat sie bawie w kamperki mam teraz 3-go i nigdy sie nie spieszylem,czyli srednia na trasie 70-80 a jak widze jak kolo mojego domku pomyka inny na pelnym gazie to go pozdrawiam i wiem ze to nie prawdziwy kamperowiec bom jak mozna sie spieszyc jak sie ma domek ze soba .Zaobserwowalem ze tak mkna ludzie w wynajetach kamperach bo nie maja pojecia ze kamper to wolnosc bez granic czasowych i nam sie nie spieszy. Wiec mowie 80-90 km/godz to prawidlowo. Pozdrawiam :bigok :bigok :bigok
Aulos - 2009-01-17, 19:55

Coś w tym faktycznie jest. We Włoszech często wyprzedzały nas kamperki na autostradzie - przeważnie były to pojazdy z wypożyczalni. Ale to chyba trochę jest tak, że własne kampery kupują osoby, które mają czas nimi jeździć - mają czas więc jeżdżą spokojniej.
gino - 2009-01-18, 13:23

hmmm...faktycznie te 90..to magiczna szybkosc...
ostatnio sie zlapalem..ze nawet osobowka..tyle jechalem w trasie .. 8-)

chociaz, musze przyznac..ze camperki starszego typu....zdecydowanie ucza ''pokory'' na drodze...przyzwyczajasz sie do szybkosci 90-95..a tu tir...i..jedzie 85...
wyprzedzic go..nie zawsze jest latwo..zwlaszcza na pieknych mauzrskich trasach..i tak..ciagniesz sie za nim..kilka-kilkanascie km...i polujesz na kilometrowa prosta...bez przeszkod z naprzeciwka :-P

ale..sa tez plusy tirow..
jak widze..ze jedzie rowno 90..to siadam mu na ogonie../bez skojazen :diabelski_usmiech / i..jade za nim..ekonomicznie..na pol gazu.. :spoko :spoko

Skorpion - 2009-01-18, 13:26

gino napisał/a:
ale..sa tez plusy tirow..
jak widze..ze jedzie rowno 90..to siadam mu na ogonie../bez skojazen / i..jade za nim..ekonomicznie..na pol gazu..

i to jest myslenie ekonomiczne

zbychu91 - 2009-01-18, 14:57

cyt.chociaz, musze przyznac..ze camperki starszego typu....zdecydowanie ucza ''pokory''



oj uczą uczą!
Nasz pierwszy kamperek T-3,z silnikiem 1,6 bez turbiny,wcześniej czuł górke niż ją zobaczyłem!
ale póżniej wymiana silnika na td,plus skrzynia dedykowana do tego silnika i śmigał aż milo!
tylko gdzie sie spieszyć na urlopie?(chyba tylko na zlot CT)

Yans - 2009-01-18, 16:20

gino napisał/a:
ale..sa tez plusy tirow..
jak widze..ze jedzie rowno 90..to siadam mu na ogonie../bez skojazen :diabelski_usmiech / i..jade za nim..ekonomicznie..na pol gazu.. :spoko :spoko

Wprawdzie jeszcze nie jeżdziłem kamperkiem, ale ciężarówkami tak i dlatego widzę podobieństwa. Pamiętam też, jak "doczepiali" się za mną różnymi domkami. Nawet kiedyś zapamiętałem stadko Włochów ,których "holowałem " od Poznania do Gdyni....Zgubiłem ich dopiero na górkach obwodnicy...A swoja drogą przeważnie te wyścigówki spotykałem na światłach w następnym mieście...Szybko trzeba łapać muchy lub pchły :wyszczerzony: :zastrzelic A swój domek nie wolno narażać na niepotrzebne wstrząsy :mrgreen:

Pawcio - 2009-01-18, 18:16

zbychu91 napisał/a:

tylko gdzie sie spieszyć na urlopie?


Śpiesz się powoli a zdążysz się spóźnić i pamiętaj- patrz tam gdzie jedziesz, bo pojedziesz tam gdzie patrzysz!

A w takim wypadku ta pani od masażu musi bacznie uważać, żeby ktoś na nią nie wjechał :haha: .

Piotr PM - 2009-07-12, 22:43

Zacząłem ten wątek, poczułem się trochę zobligowany do jego zakończenia:
- objechałem Talentem 2 sezony (pomimo wielkich planów - tylko letnie): Chorwacja, Francja, nasze morze, i muszę jednoznacznie stwierdzić:
1. na Polskie drogi Talento 1,9d - w zupełności wystarcza, jedzie się bezpiecznie i nie nudno, wyprzedza "niedzielniaków" bez wysiłku.
2 Drogi lokalne, adriatica i droga wzdłuż lazurowego wybrzeża, miasta, parkingi, campingi - to auto to marzenie, krótki, zwinny, parkujesz gdzie chcesz (oczywiście wysokość uwaga !!)
3. Autostrada - nie unikniesz tego w Niemczech, Francji, Włoszech (np. ze względu na niskie mosty na drogach bocznych) - męka, ale też kwestia przyzwyczajenia, z pełnym obciążeniem podróżnym już 110 rzadko się dobujał, a przy lekkim wzniesieniu nawet 70..
4. Góry: śmiesznie: nie wiem jakim cudem wyskrobywał się na wzniesienia 22% (Triest drogi "na skróty" - nie żart!!), a w alpach 8 - 12% na 1, 2 biegu cały czas.

Nie mam już Talenta, przejął go ode mnie inny początkujący kamperowiec. Teraz nie żałuję wogule decyzji o jego zakupie, ale już wiem że następny będzie na pewno niższy i będzie jechał autostradą z prędkością równą innym użytkownikom tej drogi (przynajmniej najwolniejszym..)

Pozdrawiam gorąco, życzę udanego sezonu

Piotr.

MirekM - 2009-07-17, 12:11

Maciej S. napisał/a:
Talento/hymet 1.9 lub Mitsu L-300 (nie wiem jakie są tam silniki) to chciałbym się dowiedzieć jak się podróżuje tymi autami.

Dostojnie i z gracją

gino - 2009-07-17, 12:38

mitsu l300 eura/mobil 2.5 diesel..jedzie mniej wiecej tak jak peugeot j5 2,5diesel w 6m zabudowie..
wiem..bo czesto razem z GARBATAmilka razem jezdzimy...i widze co moze jego..w porownaniu z moim ...
czyli..
85-95 trasa ..75-85 gorki...

czyli..

MirekM napisał/a:

Dostojnie i z gracją

bonusik - 2009-07-17, 12:42

Ja tą prędkośc określam....10l na 100km :ok :szeroki_usmiech
I taka jest najlepsza :bigok

Rockers - 2009-07-17, 13:00

Mając w sobie dużo elementów typu butelki, talerze, słoiki itp lepiej za szybko nie jechać bo na większych wybojach przy większej prędkości nieźle buja, i przy nagłym uskoku lub podskoku taka powiedzmy 2L butelka z napojem potrafi nawet staranować zamknięte drzwiczki w szafce a zameczek np do moich szafek kosztuje 45 zł :diabelski_usmiech
Andi466 - 2009-07-17, 21:43

Ja swoim L300 1.6 benzyna jadę 80 85 km/h jazda nie jest męcząca .Po górach nie jeździłem.
ML - 2009-07-19, 21:37

Rockers napisał/a:
Mając w sobie dużo elementów typu butelki, talerze, słoiki itp lepiej za szybko nie jechać bo na większych wybojach przy większej prędkości nieźle buja, i przy nagłym uskoku lub podskoku taka powiedzmy 2L butelka z napojem potrafi nawet staranować zamknięte drzwiczki w szafce a zameczek np do moich szafek kosztuje 45 zł :diabelski_usmiech

Trzeba też uważać na butelki na drzwiach w lodówce, bo tez przy przechyłach mogą otworzyć lodówkę mimo zabezpieczenia.

Pozdrowienia.

Pawcio - 2009-07-19, 22:21

ML napisał/a:
Trzeba też uważać na butelki na drzwiach w lodówce, bo tez przy przechyłach mogą otworzyć lodówkę mimo zabezpieczenia.

Pozdrowienia.


Buteleczki przed wyjazdem należy opróżnić (szczególnie te z przezroczystą zawartością :bigok )- wówczas ich waga drastycznie maleje ... :haha:

ML - 2009-07-19, 23:10

Pawcio napisał/a:


Buteleczki przed wyjazdem należy opróżnić (szczególnie te z przezroczystą zawartością :bigok )- wówczas ich waga drastycznie maleje ... :haha:


No to wtedy by była dopiero jazda :haha:

Pozdrowienia.

Pawcio - 2009-07-20, 17:34

ML napisał/a:
No to wtedy by była dopiero jazda


Na gazie! I to nie tym lodówkowym... :haha:

StasioiJola - 2009-07-20, 21:58

Pawcio -jak opróżnisz wszystkie te buteleczki z zapasu przed jazdą - to jazdy wcale nie będzie -tylko spanko da następnego ranka , a moze i dłuzej!!! :haha: :spoko Stasio.
Rockers - 2009-07-21, 12:53

A jak przekłada się przelany ciężar z buteleczek na ciężar kierowcy ?? (obawiam się że może czuć się bardzo ociężały ) :diabelski_usmiech
silny - 2011-12-20, 13:15
Temat postu: jakimi predkosciami jezdzimy (kamperowo - wakacyjnie )
a wiec opis wyprawy pewnego forumowego pedziwiatra zastanowil mnie nad predkosciami jakimi jezdzi sie na wypoczynek . ja z przyczepowego doswiadczenia wiem ze wiecej jak 100-110 to juz sie pedzi i jade sobie 90 a i to na wiekszosci polskich drog to szybko (kamperem lub z przyczepa) , ale moze macie inne zdanie .

ciekaw jestem :spoko

Duduś - 2011-12-20, 13:17

gdy nie planuję jazdy autostradą to cieszę się gdy średnia prędkość wychodzi 50 km/h
darboch - 2011-12-20, 13:20

Moja prędkość to 70 - 90km/h piszę o prędkościach jakimi jeżdżę w Skandynawii a bywa i wolniej ale po cholerę mam się spieszyć ? :evil: W sumie po autostradach mało się poruszam ale jesli jadę to między 100 a 110 bo nie mam potrzeby sie spieszyć.
To tak na początek tematu.

StasioiJola - 2011-12-20, 13:20

My na zloty jeżdzimy szybko :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech a juz ze zlotów wolno!!! :? :? :bigok
makdrajwer - 2011-12-20, 13:20

Raz z góry gnałem 95 , gaz w podłodze, ręce spocone, cała droga moja. Normalnie to ok. 70 .
silny - 2011-12-20, 13:29

makdrajwer napisał/a:
Raz z góry gnałem 95 , gaz w podłodze, ręce spocone, cała droga moja. Normalnie to ok. 70 .

dobre , chcialbym tak ladnie nieraz cos opisac. :)

darboch - 2011-12-20, 13:32

gazownik napisał/a:
makdrajwer napisał/a:
Raz z góry gnałem 95 , gaz w podłodze, ręce spocone, cała droga moja. Normalnie to ok. 70 .

dobre , chcialbym tak ladnie nieraz cos opisac. :)


:haha: gorzej jak coś z przeciwka jedzie...pewnie też ma spocone ręce i nie wie czy noga na gaz czy hamulec a widzi, że droga raczej nie jego :haha:

makdrajwer - 2011-12-20, 13:34

Jeszcze żona krzyczała , dzieci zaniemówiły a ja powtarzałem w duchu : " dam rade, dam rade ... " . I faktycznie : za jednym zamachem wyprzedziłem skuter i ciężarówke z drewnem . Da sie !
12 lat jezdziłem samurajem z usztywnionym zawieszeniem i kiedyś kolezanka prawie się popłakała ze strachu że tak pędze po miescie a na liczniku miałem ... 70 km/h.

BiG Team - 2011-12-20, 14:32

Jako prezesowi L4 nie wypada szybko jeździć, więc się nigdy nie spieszę. Zwykle 70-90 na autostradach 90-100 wtedy jeszcze jest znośne spalanie :spoko
Skorpion - 2011-12-20, 14:45

Ja zazwyczaj swoim to pedze tak w okolicach 70-80km/h takim dlugim czyms jak moj to niedaje sie predzej a jak jeszcze gorsza polowa ma pretensje ze i tak jade za szybko bo chce widoczki ogladac tak jak w kinie przez wielgachna przednia szybe ,a gdy po drodze napotkam jakies wzniesienie to moj kamperek to wyczuwa wczesniej niz ja ja zauwaze :spoko :spoko :spoko
szymek1967 - 2011-12-20, 14:47

a ja wkrotce przesiądę się na samolot,najlepiej sportowy :)
ps. ale zwiedzę ,uuuu..... :roll:


a to dla wszystkich co powyżej setki ;)

kimtop - 2011-12-20, 14:56

Chyba można połączyć tematy http://www.camperteam.pl/...dko%B6%E6+jazdy
gino - 2011-12-20, 15:08

kimtop napisał/a:
Chyba można połączyć tematy http://www.camperteam.pl/...dko%B6%E6+jazdy

i tak właśnie zrobiłem.. :spoko

Komplecik - 2011-12-20, 15:12

(ffffffffan prędkości) szybszy od szymon1967 :odjazd: :haha: :haha: :haha:
martini44 - 2011-12-20, 15:20

kimtop, aleś się zmienił w avatarku.... to chyba ta prędkość "czasowa" dodaje Ci urody :spoko
darboch - 2011-12-20, 15:35

martini44 napisał/a:
kimtop, aleś się zmienił w avatarku.... to chyba ta prędkość "czasowa" dodaje Ci urody :spoko


chyba ten joint w ustach :-P

silny - 2011-12-20, 17:04

no wiec do administracji sorki ze nie szukalem tematu wczesniejszego , a do szymka to mam pytanko ile mu pali :haha:
MILUŚ - 2011-12-20, 17:16

gazownik napisał/a:
no wiec do administracji sorki ze nie szukalem tematu wczesniejszego , a do szymka to mam pytanko ile mu pali :haha:


Wszystko.........co wleje :haha: :haha: :haha:

gino - 2011-12-20, 19:23

MILUS napisał/a:
gazownik napisał/a:
no wiec do administracji sorki ze nie szukalem tematu wczesniejszego , a do szymka to mam pytanko ile mu pali :haha:


Wszystko.........co wleje :haha: :haha: :haha:

to tak jak mój staruszek...
a ja zawsze myslałem że ''te nowe'' to mniej palą :shock:

:haha: :haha: :haha:

Bogusław i Ewa - 2011-12-20, 19:48

Na dłuższych trasach jadę 80-90.Średnia wychodzi ok.70/g.Na krótkie odcinki do 150km.przy pięknej pogodzie wystarcza mi 70/g.Jazda kamperkiem to frajda i trzeba z tego korzystać jak najdłużej :spoko
szymek1967 - 2011-12-20, 20:57

MILUS napisał/a:
gazownik napisał/a:
no wiec do administracji sorki ze nie szukalem tematu wczesniejszego , a do szymka to mam pytanko ile mu pali :haha:


Wszystko.........co wleje :haha: :haha: :haha:


dobra odpowiedz :mrgreen:

ps. aby zaspokoic waszą ciekawosc podaje ze mam silnik 2 litrowy z dwiema spreżarkami żywcem przeniesiony z vw passata 2 tdi nowej generacji ( 180 km) nie pamietam dokladnie ale chyba moment w niutonometrach to jakies 400;
co do spalania to zauważylem taką oto prawidłowosc :
kamperek żłopie wprostproporcjonalnie do predkosci tzn jadąc 80 - 8 l, jadąc 90-9l, jadąc 100-10l itd.
jego predkosc max to 155 km/h jednak jechalem juz 160 :)
poniewaz autko ma alkowe ,mimo ze nawet aerodynamiczną to kolosalne znaczenie ma wiatr, są momenty gdy przy sredniej 100 palil 11,3 ale tez są gdy przy 110 palil ponizej 10
w gorach spalil mnie ostatnio 12 l ale to tylko dlatego ze jechalem w miare wolno by nie pobic naczyn :)
a wiem to wszystko z komputera ktoremu sie chce skrupulatnie te dane notować ;)

silny - 2011-12-20, 21:07

lubie sie czlapac powolusiu az wstyd i wlasnie walcze uparcie z opanowaniem ecodrivingu co wcale nie latwe ;)
szymek1967 - 2011-12-20, 21:16

gazownik napisał/a:
lubie sie czlapac powolusiu az wstyd i wlasnie walcze uparcie z opanowaniem ecodrivingu co wcale nie latwe ;)


też lubie powolusiu gdy zjezdzam z autostrady :)
chyba nie sądzicie że jestem taki hołowczyc na lokalnych drogach,e ? 8-)
ps. dla mnie autostrady sa tylko i wyłącznie po to by je jak najszybciej pokonywać ,
byle szybciej,byle dalej,byle gdzie ...


jest jeszcze albania gdzie siłą rzeczy zmuszony byłem do żółwiego tempa :evil:

swierzak - 2011-12-21, 14:30

110 max ale zawsze wszedzie zgodnie z panujacymi przepisami :)
Nomad - 2011-12-21, 16:57

U mnie jak u wszystkich z alkową .....po równym lub z wiatrem w kitę -"prawie"nie pali (prawie, jak w reklamie--robi wielką różnicę). :chytry
Pod wiatr i pod duże górki ssie aż niemiło.
Jadąc do Danii ciągle nad morzem,wiało tak okrutnie,że chciałem już halsować po drodze--normalnie jechałem jak z żaglem.Dało się jechać do 80/h a i tak zżarł 11L.
Średnia przelotowa u mnie to zazwyczaj do 70-80/h wtedy "rodzinna nawigacja" nie zgrzyta zębami a dodatkowy plus to spalanie w granicach 8-9L.
Jak się poleci autostradą,to przy 110 weźmie 11L/100.Średnio na kilka tyś.przejechanych km. wychodzi mi 10L/100. :spoko

Michal - 2011-12-22, 12:27

U nas Bodzio przy 4 os. preferuje ok 90 km/h i ma jeszcze zapas tzn. do 110 idzie w sposob kulturalny. Benzynka. Spalanie ok 11-12 l przy pelnym zaladunku i predosci 90-95 oraz niezbyt lekkiej nodze. Minimum to ok 10 przy 80 km na godz. ale jazda staje sie malo przyjemna. Poza tym przy 80 tce mam ciagle TIRy na ogonie i sie stresuje. Bon Nadal!
Cyryl - 2011-12-22, 13:50

gazownik napisał/a:
makdrajwer napisał/a:
Raz z góry gnałem 95 , gaz w podłodze, ręce spocone, cała droga moja. Normalnie to ok. 70 .

dobre , chcialbym tak ladnie nieraz cos opisac. :)


wierszyk kierowcy Komara:
w uszach szum, w oczach łzy,
na liczniku 43.

kamperem jeździ się w celach turystycznych - dostojnie, czyli bez szaleństw podziwiając drogę i widoki.
raz użyłem kampera w celach nieturystycznych. pojechałem na Górny Śląsk i zabyt późno wyjechałe, wobec czego musiałam na A4 dymać 115-120km/h. spalanie wyszło strasznie duże - powyżej 12l/100km.

perfex - 2011-12-22, 14:02

Cyryl napisał/a:


kamperem jeździ się w celach turystycznych - dostojnie, czyli bez szaleństw podziwiając drogę i widoki.


Bez przesaady, co tu podziwiać na np. niemieckiej autostradzie :?: Nuuuda - i jak jest możliwość (odpowiedni samochód, odpowiednia droga, odpowiedni kierowca) to lepiej to szybciej śmignąć i dostać się w jakieś ładne okoliczności przyrody niż podziwiać asfalt z prędkością 80 km/h :wyszczerzony:

gino - 2011-12-22, 15:27

perfex napisał/a:
Bez przesaady, co tu podziwiać na np. niemieckiej autostradzie :?: Nuuuda
dlatego..trzeba je omijac..wtedy jest co oglądać...
:spoko
a jak cos po drodze się spodoba...stajesz i możesz zostac nawet pare dni...zamiast ''scigać'' sie z czasem :bigok

szymek1967 - 2011-12-22, 15:36

gino napisał/a:
perfex napisał/a:
Bez przesaady, co tu podziwiać na np. niemieckiej autostradzie :?: Nuuuda
dlatego..trzeba je omijac..wtedy jest co oglądać...
:spoko
a jak cos po drodze się spodoba...stajesz i możesz zostac nawet pare dni...zamiast ''scigać'' sie z czasem :bigok


omijać niemieckie autostrady ? :shock: :shock: :shock:

MILUŚ - 2011-12-22, 15:56

szymek1967 napisał/a:
................

omijać niemieckie autostrady ? :shock: :shock: :shock:


Oczywiście.............powód patrz wyżej :bigok


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group