Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Włochy - Michalina i Krzysztof w Toskanii

chris - 2009-10-23, 08:05
Temat postu: Michalina i Krzysztof w Toskanii
Tym razem chcemy się z Wami podzielić wrażeniami z wyjazdu do Toskanii.

23 września 2009

Wyjazd w Warszawy o godz. 14.00. W Krakowie jesteśmy o 20.00. Zatrzymujemy się na campingu Clepardia. Jest blisko trasy więc nie tracimy czasu na dojazd. Koszt - 60 pln za noc.

24 września 2009

Z campingu ruszamy prosto do naszego ulubionego baru mlecznego "Barcelona". Chyba najlepszego z wielu barów mlecznych w Krakowie. Zjadamy wyśmienity obiad, bierzemy drugi na dzień następny do podgrzania i jeszcze pierożki na kolację. Szkoda że lodówka taka mała. Upchnęło by się jeszcze co nie co ich pyszności.

Przekraczamy granicę ze Słowacją i są do nabycia winietki: tygodniowa - 5 euro, miesięczna - 10 euro. Nabywamy miesięczną i jedziemy do Austrii. A tu na granicy winietki Słowackie kosztują: tygodniowa - 15 euro, miesięczna - 30 euro. Taka ciekawostka. No ale musimy kupić austriacką. Płacimy 7,70 za 10-cio dniową i jedziemy dalej. Na nocleg zatrzymujemy się na stacji paliw względnie kameralnej. Nie słychać na niej prawie ruchu na autostradzie. Namiary GPS: N47°28'52,7" E16°05'30,6". Tego dnia udaje nam się przejechać 580 km.

25 września 2009

Wyruszamy w trasę po śniadaniu około 8.30. Docelowo chcemy dotrzeć do Orvieto. Niestety we Florencji mamy ogromny korek i przejechanie obwodnicą zajmuje nam prawie 2 godziny. Ale i tak jest nieźle bo pokonujemy ponad 800 km. Zatrzymujemy się na parkingu przy autostradzie około 100 km przed Orvieto. Jest możliwość zrobienia serwisu kamperka. Namiary GPS: N43°24'27,5" E11°45'43,3". Łącznie pokonaliśmy w ciągu 3 dni 1680 km.

26 września 2009

Zjeżdżamy z autostrady w kierunku na Montepulciano które jest naszym pierwszym celem. Za przejazd od granicy płacimy 34,10 Euro. Zatrzymujemy się tam, odpinamy rowerki i ruszamy na objazd miasta i okolic.















Pod koniec dnia udajemy się do Sieny. Zatrzymujemy się na bezpłatnym parkingu 2,5 km od centrum. Namiary GPS: N43°20'29,7" E11°18'19,4". Jak się potem okazuje na 6 nocy.

27 września - 2 października 2009

Zwiedzamy Sienę. Miasto nas zauroczyło. Początkowo zamierzaliśmy zatrzymać się tutaj na dzień-dwa ale spędzamy prawie tydzień.







































Ale chyba najbardziej niesamowite są chwile kiedy Siena budzi się do życia. Można podziwiać wspaniałe wschody słońca.



Można też rozkoszować się zapachem kawy który rankiem przepełnia całe miasto. Mieszkańcy wpadają wtedy na małe espresso.



Jest też w Sienie mały uroczy ogród botaniczny



w którym mieszkają małe zwierzątka.





Mamy także okazję że podziwać proces tworzenia ulicznego obrazu - kopii Leonarda - bo tak o nim mówią we Włoszech.





3 października 2009

Opuszczamy Sienę i jedziemy do Gaiole in Chianti na wyścig rowerowy Eroica. Chociaż jest on bardzo specyficzny i nie końca jest wyścigiem. Aby wziąć w nim udział trzeba mieć stary rower. Wszelkie nowinki typu aluminium, karbon itd wykluczone. Odpowiedni strój do wieku roweru też jest mile widziany. Po dojechaniu na miejsce okazuje się wszystkie parkigi są pełne kamperów. Pole namiotowe także nie świeci pustkami. Nie ma już nigdzie dla nas miejsca i jedyne wolne jakie znajdujemy jest na ulicy pod zakazem zatrzymywania się. Ale porządkowy na pytanie czy możemy się tu zatrzymać odpowiada że oczywiście.





4 pażdziernika 2009

Jeszcze przed wschodem słońca rozpoczyna się ta niesamowita impreza. Niestety nie możemy wziąć w niej udziału - trzeba się rejestrować wiele miesięcy wcześniej no i mieć odpowiedni sprzęt.



Ale kibicowanie sprawia nam ogromną przyjemność. Jest w tych ludziach tyle radości i optymizmu że każdemu udziela się nastrój niemal euforyczny.









Ci panowie tak dla informacji mają w nogach 200 km.



Niektórzy walczą do końca na ostatnich metrach.



Inni dojeżdżają do mety na samej obręczy.



5 października 2009

Jedziemy do San Gimignano.



Na miejscu okazuje sie że nie ma gdzie w pobliżu zaparkować kampera a za parking dla kamperów położony kilka kilometrów od centrum chcą 1 Euro za godzinę. Rezygnujemy ze zwiedzania i jedziemy do Volterry. Po drodze mamy trochę ładnych widoczków.











Tutaj jest parking dla kamperów gratis z możliwością zrobienia serwisu. Namiary GPS: N43°24'12,0" E10°51'52,8".

6 października 2009

Volterra bardzo nam się podoba i zostajemy na cały dzień i następny nocleg.





























7 października 2009

Opuszczamy Volterrę i jedziemy nad morze plażować. Temperatury w cieniu dochodzą do 30 stopni. Wybór padł na miejscowość Cecina. Po dojechaniu na miejsce okazuje się że wszędzie są zakazy postoju dla kamperów. Mimo że jest po sezonie i pustki postanawiamy nie sprawdzać czy można się zatrzymać poza campingiem i nocujemy na Bocca di Cecina. 20,80 Euro za noc. Przy okazji korzystamy z pralki - 4 Euro. Miejscowość jest bardzo czysta i zadbana. Camping mimo że ma tylko 1 gwiazdkę także. Postanawiamy zostać tutaj na kilka dni dopóki pogoda będzie plażowa czyli słońce od rana.



8 października 2009

Niestety po przebudzeniu okazuje się że niebo zasnute jest chmurami. Jedziemy więc do Pisy która była w planie od jakiegoś czasu. Wpadamy na pomysł żeby zatrzymać się gdzieś w Marina di Pisa a do samej Pisy dojeżdżać rowerem. Jest to tylko 11 km. Marina okazuje sie strasznie brudna i odrapana. Dla przykładu fotka ośrodka wypoczynkowego - wygląda jak koszary wojskowe albo więzienie.



Rezygnujemy więc z zatrzymywania się tutaj i jedziemy do Pisy. Tutaj znajdujemy gratisowy parking. Namiary GPS: N43°43'27,9" E10°24'44,4". Niestety Pisa robi na nas bardzo negatywne wrażenie. Owszem - wieża i najbliższe otoczenie są urocze.



Ale cała reszta ........ wejście na wieżę - 15 Euro, odrapane, zaniedbane budynki, śmieci, smród, afroamerykanie próbujący za wszelką cenę wcisnąć paciorki, niedobre lody, droga byle jaka pizza. Pewnie można by więcej napisać ale szybko czmychnęliśmy do kampera.



9 października 2009

Jedziemy do Collodi do parku Pinokia. Wstęp 11 Euro.





Potem górskimi drogami udajemy się na wybrzeże. Jedzie się bardzo wolno i dotarcie w pobliże Massy zajmuje nam resztę dnia. Około 19.00 robi się ciemno i zatrzymujemy się na nocleg na parkingu. Namiary GPS: N44°02'29,5" E10°09'22,9".

10 października 2009

Pogoda nie dopisuje ale mimo wszystko jedziemy na wybrzeże. Niestety około południa robi się coraz bardziej pochmurno i decydujemy się na powrót. Postanawiamy jednak zachaczyć o Wenecję. Po drodze zaczynać padać. Chyba w Italii też mają jesień czasami. Zatrzymujemy się na parkingu przy autostradzie tuż przed Wenecją. Namiary GPS: N45°26'52,2" E11°50'35,7". Są wydzielone miejsca dla kamperów i jest możliwość zrobienia serwisu.

11 października 2009

Docieramy do Wenecji. Zatrzymujemy się na parkingu Tronchetto. Stawka za pierwsze 12 godzin 21 Euro. Za każde następne 16 Euro. Przy pobycie powyżej 7 dni można uzyskać rabat 50%. Sama Wenecja robi na nas trochę negatywne wrażenie. Mimo że jest po sezonie są tłumy turystów i wszystko podporządkowane wyciągnięciu od nich kasy.



I nie tylko od nich. Zakleili jakimiś szmatami zabytki bo ktoś dał parę groszy.



Jednak zawsze jakiś urok ma.









12 października 2009

Opuszczamy Wenecję i rozpoczynamy podróż powrotną. Po drodze jeszcze trochę zakupów. Za oknami centrum handlowego upał a tu taka wystawa:



Na noc zatrzymujemy się około 50 km przed Graz. Jak na parking przy autostradzie jest bardzo cicho i spokojnie.

13 października 2009

Docieramy do Polski i zatrzymujemy się zaraz za Cieszynem.

14 paźdzernika 2009

Przebudzenie jest dla nas lekkim szokiem. Dalsza podróż także. Przecież 2 dni temu był upał. Czyli z tą wystawą i Świętym Mikołajem jednak dobrze trafili :)


Aulos - 2009-10-23, 08:22

Już Wam zazdrościmy i chcielibyśmy znowu pojechać do Toskanii. Masz talent do fotografii :spoko
Bartek-Ayer - 2009-10-23, 08:23

Witam

Szacun za zdjęcia. Widać, ze masz pojęcie.

Często oglądając relacje z wyjazdów zdjęcia mają tyle podstawowych błędów że zniechęcają do dalszego oglądania.

Ponieważ robienie zdjęć jest nieodłącznym elementem naszej formy spędzania wolnego czasu może warto pokusić się o stworzenie małego poradnika, w którym forumowicze mniej zaawansowani fotograficznie mogli by przeczytać kilka zasad na temat kompozycji czy robienia zdjęć nocnych (zwłaszcza podczas zlotów :-))

Pozdrawiam


Bartek

P.S Włochy to moje marzenie, ale boję się że jakbym tam pojechał na kilka dni wróciłbym większy o 10kg.

f68 - 2009-10-23, 08:47

no kolego rewelacyjne fotki
zazdraszczam :? :? :?

gino - 2009-10-23, 08:51

Bartek-Ayer napisał/a:


P.S Włochy to moje marzenie, ale boję się że jakbym tam pojechał na kilka dni wróciłbym większy o 10kg.

lub lzejszy...o samochod... :roll:


piekne FOTO-STORY...brawo za jakosc fotek...

:spoko

chris - 2009-10-23, 09:06

Bartek-Ayer napisał/a:
Włochy to moje marzenie, ale boję się że jakbym tam pojechał na kilka dni wróciłbym większy o 10kg.


Nas ratowały rowerki. Chociaż jedzenie u nich nie jest za bardzo kaloryczne to fakt że jest bardzo smaczne i trudno się czasami powstrzymać. No a te ich lody ......

:spoko

jacenty67 - 2009-10-23, 09:24

Fajna wyprawa i rewelacyjne zdjęcia!
Widać, że oprócz talentu masz jeszcze jakąś super foto maszynkę-mogę spytać czym pstrykałeś?

Pozdro :spoko

chris - 2009-10-23, 09:29

Nic specjalnego. Canon 450D.

:spoko

ALAPILOCIK - 2009-10-23, 19:15

No faktycznie zdjęcia super.I jakość i ujęcia.
No, ale nie każdy jest fotografem i ma to coś,żeby robić dobre fotki.
Pomysł z poradami co do fotografowania jest bardzo dobry.
Dziękujemy za fajną relację, wspomnienia powróciły i zachęciły do ponownej wizyty w tym pięknym kraju. :spoko
A obiektyw/wy jakie?

chris - 2009-10-23, 19:21

Dzięki za ciepłe słowa. Obiektywy to 2 sztuki: 17-40 i 70-200. Tyle tylko mieści się w plecaku zapalonego rowerzysty :)

:spoko

ML - 2009-10-23, 22:51

Ach ta Toskania... mmmm :bigok Wiele razy tam byliśmy i ciągle nam mało. Pięknie tam jest - Siena jest śliczna, podobnie Lucca, Montepulciano ma swój klimat - wspaniałe wina i sery, przechodząc główną uliczką nie sposób odmawiać degustacji i krótkich pogawędek z miłymi ludźmi, tylko później ciężko się dotoczyć do kamperka :mrgreen: Szkoda, że nie zdecydowaliście się na San Gimiliano, bo tam też jest ślicznie. No i te sielskie widoki winnic i zielonych pól cieszą oczy.

Pozdrowienia.

PS. Też jestem za tym, żeby podzielić się doświadczeniami z techniki robienia zdjęć, bo niby to takie proste, ale jednak nie do końca.

chris - 2009-10-24, 06:46

Cieszę się że fotki Wam się podobają. Jest wiele poradników pisanych przez zawodowych fotografików. Trudno w paru zdaniach napisać to na co oni przeznaczają setki stron. W dodatku uzupełnionych przykładowymi zdjęciami. Ale postaram się skupić na najważniejszych rzeczach.

1. Sprzęt. Bo zwykle to pytanie pojawia się na początku. Najlepiej mieć do dyspozycji lustrzankę. Może być to najtańszy model ale jednak lustrzanka. Daje nam nieporównywalnie lepszej jakości obraz niż najlepszy nawet kompakt. Ten ostatni w ostateczności też może być ale musi mieć celownik optyczny. Kadrowanie na wyświetlaczu LCD jest bardzo trudne. Poza tym koniecznie musi mieć możliwość pracy w trybie M (manual). Dlaczego ? O tym później.

2. Naświetlanie. Zdjęcie musi być prawidłowo naświetlone. Aparat ustawiony w trybie automatyczny często się myli. Dlatego najlepiej ustawić aparat w trybie manualnym i wykonać jedno byle jakie ujęcie danej sceny. Potem obejrzeć histogram. Jego najwyższy punkt powinien się znajdować mniej więcej po środku. Jak nie jest wprowadzamy korektę do czasu naświetlania lub przysłony.

Tutaj są świetne fotki obrazujące jak to działa.

http://www.dpreview.com/l...istogram_01.htm

Correctly exposed image - Prawidłowo naświetlony obraz
Underexposed image - Niedoświetlony obraz
Overexposed image - Prześwietlony obraz

3. Kompozycja. Jak już mamy ustawione parametry ekspozycji postarajmy się popracować nad kompozycją. Zasada generalnie jest taka że główny motyw nie powinien być w centrum kadru ale w tzw. mocnym punkcie obrazu.

Dobrze i zwięźle jest to wyjaśnione tutaj.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mocne_punkty_obrazu

Poza tym należy patrzeć podczas kadrowania nie w środek ale po bokach. Wtedy mozemy dostrzec czy nie ma tam jakiś niepotrzebnych elementów. Można wtedy przesunąć trochę aparat. Dobrze jest też wykonać kilka ujęć tego samego motywu z różną kompozycją i na różnych ogniskowych. Potem podczas selekcji zdjęć może się okazać że ujęcie które zrobiliśmy jako pierwsze wcale nie jest najlepsze.

4. Oświetlenie. Starajmy się nie wykonywać zdjęć pod słońce. Jeżeli jest ciekawy obiekt oświetlony w ten sposób jedźmy zobaczyć coś innego a tam wróćmy o innej porze dnia albo następnego. Jeżeli fotografujemy krajobraz najlepiej jak dzień jest słoneczny. Jak fotografujemy miasta najlepiej jak jest pochmurno albo pada. Światło jest wtedy bardziej miękkie i nie ma efektu że np. kamienica na górze i niebo są prawie albo całkowicie białe a jej dół czarny bez szczegółów w cieniach. Jak zobaczycie na moich zdjęciach z Toskanii widać szczegóły we wnętrzach sklepów czy kawiarń. Tylko dlatego że było pochmurno albo zdjęcia były robione między 7 a 9 rano kiedy słońce jeszcze tak intensywnie nie docierało w głąb uliczek. W lecie niestety byłoby to między 5 a 7 rano.

5. Filtr polaryzacjny. Zakładamy go zawsze do zdjęć na których widać niebieskie niebo. Jego kolor jest wtedy bardziej nasycony i przyjemnie wygląda.

Tutaj jak to działa.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Filtr_polaryzacyjny

6. Zdjęcia nocne. Nie ma możliwości zrobienia ostrego zdjęcia przy słabym swietle w nocy trzymając aparat w ręku. Dość skomplikowane jest obliczenie jaki jest minimalny czas migawki kiedy można takie zdjęcie zrobić. Zależy czy aparat ma stabilizację obrazu oraz jaka jest ogniskowa użytego obiektywu. Ale jak jest to faktycznie noc to i tak czas naświetlania będzie na tyle długi że nie ma to znaczenia. Musimy aparat ustawić na statywie i wyzwolić migawkę ale nie za pomocą spustu bo naciskając go poruszymy aparat ale w inny sposób. Może to być pilot do zdalnego jej wyzwalania. Możemy też użyć samowyzwalacza. Nacikamy spust a aparat sam wyzwoli migawkę. Z reguły można to ustawić na 2 lub 10 sekund. Zamiast statywu (bo i tak go najczęściej nie mam kiedy jest potrzebny) używam stabilnych powierzchni które są w pobliżu. Może to być ławka, kamienny murek itp. Jak już nie mam nic w pobliżu to kładę torbę na ziemi, na niej zwinięty polar albo koszulę a na to aparat. Trudno ustawić wtedy kompozycję dlatego stosuję w takim przypadku dużo szerszy kąt obiektywu i kadruję zdjęcie już w domu.

7. Lampa błyskowa. Najczęściej popełnianym błądem jest jej używanie właśnie w nocy kiedy fotografujemy na otwartej przestrzeni. Lampa ma zasięg błysku z reguły do kilku metrów. Więc kiedy fotografujemy znajomych w pomieszczeniach jej użycie jest wskazane. I w zasadzie tylko wtedy. Poza jednym wyjątkiem. Można jej też używać w dzień do doświetlenia szczegółów które znajdują się blisko a są w cieniu lub półmroku. Była użyta w taki sposób przeze mnie do 1-go i 6-go zdjęcia Volterry w tym wątku.

8. Selekcja i obróbka. Z każdego wyjazdu przywozimy tysiące zdjęć. Dlatego po przyjeździe trzeba je poddać selekcji. Najpierw usuwamy wszystkie niepoprawne technicznie. Czyli nieostre i źle naświetlone. Mimo najlepszych chęci zawsze będzie tego dużo. Dopiero potem skupiamy się na wybraniu najciekawszych ujęć. Starajmy się wybrać tylko te najlepsze. No i w miarę niedużo jak chcemy je pokazywać nawet tylko znajomym. Jak już dokonamy selekcji dobrze jest jeszcze w jakimś programie graficznym wyprostowac horyzont. Na większości zdjęć krajobrazowych będzie on z reguły krzywy.

Mam nadzieję że tych parę zdań pomoże niektórym Was robić lepsze fotki.

Pozdrawiam.

:spoko

PS. Jakbyście mieli jakieś pytania to postaram się na nie w miarę możliwości odpowiedzieć.

48a-ELANKO - 2009-10-24, 08:46

Bardzo, bardzo dziękujemy za podanie nam tych podstawowych zasad fotografowania :!:
Ciekawe, jak potrafimy je wykorzystać w praktyce :?: :!:

A może ten Twój post, Krzysztofie, umieścić w oddzielnym wątku? Zapewne będzie ten temat bardziej dostępny - łatwiejszy do wyszukania za jakiś czas.

petek - 2009-10-24, 08:59

Piękna relacja i piękne zdjęcia. Pozdrawiam!
andreas p - 2009-10-24, 09:09

48a- Elanko masz racje ten post umiescic w oddzielnym watku. Krzysztof bomba relacja i informacja o fotografowaniu dzieki :spoko
chris - 2009-10-24, 09:19

Ponieważ odnoszę się w tym poście do zdjęć z mojej relacji to proponuję że go troszkę przerobię i umieszczę w dziale Na poboczu » Foto&Film. Pytanie tylko czy go stąd usuwać czy nie ?

:spoko

OMEGA - 2009-10-24, 09:23

Myślę że dobrze będzie go tu zostawić i dać link do Foto&Film.
48a-ELANKO - 2009-10-24, 09:32

No to super, pozostaw ten post w temacie Toskania, bo rzeczywiście odnosi się do tych zdjęć ale prosimy: pisz w temacie Foto dalej, dużo i tak ciekawie :!:

Na naukę podobno nigdy nie jest za późno :) i zapewne będziesz miał wielu czytelników i uczniów.

@ndrzej - 2009-10-24, 10:16

Naprawdę jestem pod wrażeniem Twojej relacji z Toskanii! :bigok

Dopiero teraz widzę, jak wiele pracy jeszcze przede mną... :shock:

Track222 - 2009-10-24, 10:59

Wspaniała realacja, super zdjecia bardzo dziekuje!!!
f68 - 2009-10-24, 18:36

bardzo fajnie opisane jak robic zdjęcia
to prawda robi się 1200 fotek i tylko 50 jest ok
polecam strone mojej koleżanki z klasy obrabia zdjęcia fotomatixem
http://porciak.no.sapo.pt/ lub tutaj http://onephoto.net/index...ser=44234&gal=1

niektóre fotki powalaja na kolana

rysiol - 2009-10-25, 19:46

Wielkie dzięki za tak wspaniałą relację. Powinna ona być umieszczona w Serve pod Paryżem jako wzorzec opisu wyprawy. Piękne zdjęcia, konkretne informacje z podaniem namiarów GPS i cen i jeszcze jedna rzecz bardzo rzadko spotykana w relacjach z wypraw, wspaniałe portrety mieszkańców odwiedzanych terenów. Mało co tak trafnie oddaje charakter miejsc które odwiedzamy, jak ich mieszkańcy. Brawo! Dodatkowe podziękowania za lekcję fotografii.
JaWa - 2009-10-27, 12:42

Wielkie gratulację za relację, a szczególnie za fotki, chyba najlepsze jakie ukazały się na forum. :brawo
chris - 2009-10-27, 13:41

:oops:

:spoko

Tadeusz - 2009-10-27, 15:46

Dziękujemy, Krzysztofie, za pięknie zobrazowaną relację.
Jakość zdjęć jest wzorowa po względem technicznym.
Pragnę jednak odnieść się do tego, co ( moim zdaniem ) jest również ważne, a może nawet ważniejsze od jakości technicznej - piękno obrazu, jego wartości artystyczne, barwa i kompozycja oraz coś, bez czego fotografia była by martwą sztuką - przesłanie, anegdota zawarta w treści i budująca nastrój. W Twoich fotosach to wszystko znalazłem.
Wzbogaciłeś forum, Krzysztofie, o cenną relację i pożyteczną lekcję fotografowania.
Jeszcze raz dziękuję. :bukiet:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group