Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Hiszpania - Andaluzja zimą

marius - 2009-10-31, 20:14
Temat postu: Andaluzja zimą
Do tej podróży zachęcił nas dwuodcinkowy film pokazujący historię Maurów. Ślady ich życia zobaczyć można właśnie w Hiszpanii, a dokładniej w Andaluzji. Nie odbyliśmy tej podróży camperem, lecz czymś znacznie mniejszym – Kia Pride z miejscowej wypożyczalni. Chcemy jednak pokazać to, co widzieliśmy, bo może zachęci to kogoś nie tylko do skorzystania z andaluzyjskich plaż, ale do zobaczenia też fascynujących zabytków.
Nasze odkrywanie Hiszpanii odbyło się w pierwszej połowie lutego i ten okres naprawdę możemy polecieć. Było ciepło w granicach 18-220C i przede wszystkim można było bez żadnych problemów zobaczyć najciekawsze zabytki i miejsca bez wielkich tłumów.
Uwagi ogólne:
1.Sieć dróg bardzo dobrze rozwinięta i nieźle oznakowana. Ani razu nie korzystaliśmy
z płatnych autostrad.
2.Mimo jazdy na hiszpańskich numerach, poza jednym przypadkiem, nie spotkaliśmy się z żadnym chamstwem, poganianiem, trąbieniem na nas itp.
3.Parkingi płatne za minutę postoju. Trzeba to sobie przeliczyć na godzinę, bo widniejąca cena np. 0,025 może w praktyce okazać się dość wysoka.

marius - 2009-10-31, 20:22

Grenada
To oczywiście Alhambra. Jest nie tylko wspaniała, ale również niezwykle interesująca historycznie. Jest to jedyny pałac arabski zbudowany w średniowieczu, który przetrwał w stanie nienaruszonym do dzisiejszego dnia. Alhambra skład się z kilku części, wstęp do najciekawszych: pałaców Nasrydów, ogradów del Partal oraz Alcazaby jest płatny.

Jeśli chcielibyście je zwiedzić w sezonie konieczna jest wcześniejsza (nawet z 3-4 miesięcznym wyprzedzeniem) rezerwacja biletów. Liczba osób, która może każdego dnia zwiedzić Alhambrę jest ograniczona. My mieliśmy dużo szczęścia i po odstaniu ok. 30 min. w kolejce bez problemu kupiliśmy bilet wejścia. Próbowaliśmy go też kupić w znajdujących się nieopodal wejścia automatach, nie udało się nam (nie wiemy, dlaczego), a jak się później okazało próby te spowodowały zablokowanie karty kredytowej.

Z Alcazaby najstarszej XI w. części Alhambry roztacza się fascynujący widok na miasto.

Mnie najbardziej zafascynowały zdobienia ścian i sufitów w pałacach Nasrydów. To zupełnie inna technika, niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni zwiedzając europejskie zabytki. Brak tu postaci, malowideł, a mimo wszystko całość zachwyca. Poniżej próbka. Jeśli będziecie chcieli zamieścimy więcej. Mimo pory roku (luty) ogrody również zachwycają.


Najwspanialszy widok na Alhambrę naszym zdaniem roztacza się „Centro de interpretacion del Sacromonte”. Jest to rodzaj muzeum etnograficznego, w którym pokazano jak do niedawna żyli Cyganie. W otaczającym ogrodzie prezentowana jest roślinność regionu i jej wykorzystanie w lecznictwie i kuchni. Przy wejściu otrzymuje się zeszyt z opisem tablic w różnych językach.

Równie piękny widok na Alhambrę jest z miradoru na plaza San Nicolas. Plac ten jest jednak nie tylko oblegany przez turystów, ale także miejscowych.
Plac San Nicolas znajduje się w dzielnicy Albaicin, w której po prostu należy się powłóczyć wdychając zapach, podziwiając pełne życia uliczki i place oraz zaskakujące zaułki.

marius - 2009-10-31, 20:44

Alhambra c.d.
marius - 2009-10-31, 20:59

Grenada c.d.
marius - 2009-10-31, 21:36

Kordowa (Cordoba)

Mezquita – jedyny wielki meczet zachowany w Hiszpanii. Jest to jeden z największych meczetów na świecie. Fantastyczny zabytek, w którym przenikają się dwie największe religie świata – islam i chrześcijaństwo. Niesamowite wrażenie zrobił na nas las 854 kolumn.

KOCZORKA - 2009-11-01, 02:07

marius napisał/a:
Chcemy jednak pokazać to, co widzieliśmy, bo może zachęci to kogoś nie tylko do skorzystania z andaluzyjskich plaż, ale do zobaczenia też fascynujących zabytków.

Marius :bigok , bardzo ciekawie opisujesz i piękne miejsca pokazujesz.
Dziękuję i czekam na więcej. :bukiet:

Pozdrówka :spoko

chris - 2009-11-01, 09:05

Dzięki za relację. Bardzo przydatne informacje o biletach, kartach kredytowych, temperaturach. Jak się czyta opisy w przewodnikach to często mam wrażenie że osoba która je robiła tam nie była. I właśnie takich rzeczy nie ma. A to duże ułatwienie przy planowaniu podróży.

:spoko

Dembomen - 2009-11-01, 11:16

Hej!
marius, Super relacja, po lekturze, pragnienie w człowieku rośnie :spoko
Hej!

Romek - 2009-11-01, 12:33

Fascynujące miejsca ................ trzeba pomyśleć o wyprawie do krainy Maurów
Super :brawo:

Tadeusz - 2009-11-01, 12:35

Zachęcająco pokazałeś zimową Andaluzję. To nic, że nie kamperem podróżowałeś. Ukazałeś mimo to możliwości jakie przed kamperami otwierają się nawet w środku zimy.
Nie wszyscy z kolegów wierzą w takie możliwości.
Dziękuję za pokazanie tych architektonicznych perełek. :) :bukiet:
Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec. :wyszczerzony:

Pozdrawiam serdecznie. :spoko

Pawcio - 2009-11-01, 15:23

Mam nadzieję, że nie będzie nietaktem oczekiwanie na przedstawienie innych miejsc przez Was odwiedzonych? :bigok
Świstak - 2009-11-01, 19:11

Oj.. Jak ładnie....
f68 - 2009-11-01, 20:37

pieknie pieknie aż chce się jechać kolejny raz
MAREKH - 2009-11-01, 20:48

Bardzo ładne zdjęcia.
marius - 2009-11-01, 20:54

Serdecznie dziękujemy za wszystkie komentarze. Oczywiście to nie wszystko, choć nasza podróż po Andaluzji trwała tylko 7 dni i jeszcze wielu interesujących miejsc, jak choćby Sewilli nie poznaliśmy.
Wracając do wskazówek praktycznych, to jeszcze kilka uwag:
1. Dojazd do Alhambry z głównej drogi dojazdowej do Grenady jest dobrze oznakowany.
2. W okolicach Alhambry jest zespół parkingów. Jedna z części przeznaczona jest dla autobusów, inne dla samochodów osobowych. Parking jest bardzo drogi, ale brak jest jakiejkolwiek alternatywy. Chyba, że samochód pozostawi się gdzieś poza miastem, a do miasta dotrze w inny sposób. W pobliżu jest, co prawda parking zorganizowany dla potrzeb cmentarza, ale nie radzimy się tam zatrzymywać, bo grozi to wysokim mandatem (teren jest stale patrolowany).
3. Jeśli jesteście bardzo przywiązani do nieskazitelnego wyglądu lakieru w aucie, to zostawcie je w domu. Cacko, którego używaliśmy miało zaledwie 1000 km przebiegu. Stąd też staraliśmy się je zostawiać w bezpiecznych miejscach. Najpierw na podziemnym parkingu w Grenadzie nasze drzwi zostały zarysowane po raz pierwszy. Próba zgłoszenia szkody u ochrony parkingu wywołała konsternacje. My zaś poczuliśmy się mocno niepewnie. Drugi raz taka przygoda spotkała nas na niestrzeżonym parkingu w Kordobie w okolicach dzielnicy żydowskiej. Potem przestaliśmy zawracać sobie tym głowę. Jak się okazało słusznie. Przy zwrocie samochodu najważniejszy był pełen bak i stan zderzaków, na boki nikt nawet nie spojrzał.
4. Nie polecam zrywania pomarańczy z wszechobecnie rosnących drzewek. Szklanka octu w porównaniu z tymi pomarańczami to słodkość.
5. W wielu muzeach czeka na Was miła niespodzianka. Obywatele UE mają wstęp wolny. Ponadto do niektórych zabytków można wejść za darmo w wybrane dni tygodnia.


Cordoba to oczywiście nie tylko meczet.
Polecamy Alcazar de los Reyes Cristianos z przepięknymi ogrodami. Otaczającą meczet dzielnice żydowską z uroczą synagogą. Koniecznie zobaczcie 13 wspaniałych patii w Placio de Viana. Zresztą jesli chodzi o patia to rownie urocze znajdziecie spacerując uliczkami.

Aulos - 2009-11-01, 21:09

Fajne widoki, tylko czemu to tak daleko? :?
MER-lin - 2009-11-01, 21:41

Bardzo fajna relacja. Dotychczas do Hiszpanii zawsze jeździłem latem, ale widzę, że zima ma również wiele zalet. Na pewno mniej turystów i można spokojnie pochodzić po zabytkach. Ciekawe, czy ceny po sezonie są troche niższe ? 8-)
marius - 2009-11-02, 20:27

Kolejnym celem naszej podróży była Ronda- jedno z najstarszych miast Hiszpanii. Po drodze mijaliśmy zarówno sady pomarańczowej, jak i łąki z kosaćcami. Ronda położona na wysokości 740 m npm. i na wpół przecięta głębokim skalnym wąwozem. Właśnie położenie robi z miasta perełkę. Obie strony miasta połączone są połączone trójłukowym mostem. Piękno mostu i wąwozu można podziwiać z „Drogi do wąwozu”, gdzie znajdują się dwie platformy widokowe. Droga nie jest uciążliwa i polecamy ten spacer.
W Rondzie odwiedziliśmy Museo Lara. Zbiory ulokowane są we wspaniałym pałacu i robią wrażenie muzeum osobliwości. Można zobaczyć: kolekcje fajek, zegarów, gitar klasycznych, pistoletów napoleońskich, kostiumy torreadorów czy wreszcie stare aparaty fotograficzne i filmowe. Jeśli ktoś lubi tego rodzaju „rupiecie” polecamy. Strona internetowa www.museolara.org.
Inna sława miasta to Carmen! Prawdziwe wydarzenie, które stało się pierwowzorem tej tragedii rozegrało się właśnie w Rondzie. Tu też znajduje się najstarsza z 1785 r. arena w Hiszpanii, przy której zlokalizowane jest muzeum korridy. Nie odwiedziliśmy tego muzeum z dwóch powodów: po pierwsze jesteśmy przeciwnikami walki byków, po drugie chcieliśmy zdążyć do jaskini, w której znajdują się rysunki naskalne sprzed 25 000 lat. Jaskinia nazywa się Cueva de la Pileta i znajduje się na drodze z Rondy, 4 km przed m. Benaojan. Liczba zwiedzających jest ograniczona i w sezonie bez wcześniejszej rezerwacji nie ma szans na dostanie się do niej. Nam (w lutym) udało się bez rezerwacji. Co prawda, byliśmy jedynymi obcokrajowcami w całej grupie, ale przewodnik, gdy się zorientował w najciekawszych miejscach przekazywał nam informacje po angielsku. Wspaniałe przeżycie móc na własne oczy zobaczyć coś, co świadczy, że „graficiarze” byli już 25 000 lat temu.


P.S. Jeśli chodzi o ceny w zimę, to noclegów na pewno są niższe, być może korzystniej można wynająć samochód, ale bilety wstępu do zabytków nie tanieją.

marius - 2009-11-02, 20:33

Ronda cd.
marius - 2009-11-02, 20:54

Almeria jest miastem portowym o małym ruchu turystycznym. Warto zobaczyć Alcazabę, piękną arabską fortecę górującą nad miastem. Dla turystów z EU wstęp wolny.
Pustynny teren, który otacza Almerię został stworzony przez człowieka. Zaledwie 150 lat temu tereny te porastał las. Drzewa wycinano w celu opalania lokomotyw, które wywoziły ołów z kopalni. Teren tak zdegradowano, iż obecnie jest to jeden z najsuchszych regionów Hiszpanii, gdzie opady atmosferyczne nie przekraczają 250 mm rocznie. Na terenach tych kręcono wiele westernów np. „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, a także innych filmów np. „Ostatni Mohikanin”, „Indiana Jones i Ostatnia krucjata”. Przetrwało jeszcze kilka miasteczek filmowych. Ceny biletów są bardzo wysokie. Dla miłośników tego rodzaju rozrywki.

marius - 2009-11-03, 20:55

Około 7 km od Frigiliany, w której mieszkaliśmy znajdowało się urocze miasteczko – Nerja. Są w nim dwa bardzo ciekawe miejsca: kompleks jaskiń i słynny Balkon Europy, czyli skalisty cypel wychodzący w morze. Kompleks jaskiń – Cuevas de Nerja znajduje się ok. 2 km od miasta przy drodze do Almunecar. Przy kompleksie znajduje się niezbyt duży parking. Jaskinie zwiedza się pieszo. Trasa jest łatwa, nawet dla dzieci. Radzimy udać się do jaskiń bardzo wcześnie, aby uniknąć tłumów. Zwiedza się je samodzielnie. Największa z grot rozmiarami przypomina wielka katedrę i odbywają się w niej koncerty. W jaskini znajdują się przepiękne stalaktyty i stalagmity, jedne z piękniejszych, jakie dotychczas widzieliśmy. W jaskini ustawiono ławeczki, na których można przysiąść i delektować się widokami tak długo, jak się chce.

Będąc w drodze np. z Gibraltaru do Malagi polecamy zajrzeć do Marbelli, a właściwie na plac Pomarańczy (plaza de los Naranjos). Następnie proponujemy spacer uliczkami starego miasta.

marius - 2009-11-03, 22:29

Tego dnia wybraliśmy się do Maroka. Z portu w Tarifie mieliśmy popłynąć katamaranem do Tangeru. Pogoda nam nie dopisała, było ok. 15 stopni i wiał dość mocny wiatr. Niestety, z powodu wiatru promy nie kursowały. Należy dodać, że Tarifa jest najbardziej wietrznym miastem Europy. Chcąc, nie chcąc, nie mając pomysłu na dalszą część dnia udaliśmy się do Gibraltaru. Gibraltar przywitał nas typową angielską pogodą i lokalną ciekawostką: szlabanami na głównej drodze wjazdowej, albowiem drogę przecina… pas startowy miejscowego lotniska. Po prostu, jak samolot ląduje lub staruje ruch jest wstrzymywany. Na marginesie dodam, że powinniście unikać wjazdu camperami. Po wąskich, zakorkowanych ulicach paskudnie się jeździ nawet Smartem. Ponadto w godzinach szczytu dochodzi do dodatkowych kilkugodzinnych korków (my staliśmy 2 godz.) spowodowanych złośliwością służb granicznych Hiszpanii i Gibraltaru. Brytyjczycy złośliwie przetrzepują hiszpańskie auta, a Hiszpanie nie pozostają dłużni. Miasto nie wywarło na nas dobrego wrażenia. Zgiełk, rozgardiasz, zatłoczone drogi. Już zaczynaliśmy pomału żałować naszego przyjazdu, dopóki nie spotkaliśmy najweselszych obywateli Korony Brytyjskiej w tej części Europy. Obywatele ci dostarczyli nam tylu niezapomnianych wrażeń, że tylko oni pozostali na naszych zdjęciach. Mimo sympatycznego wyglądu należy jednak na nich uważać. Szczególnie odradzamy wizytę u nich samochodem, a także noszenia ze sobą wszystkiego, co może się „przydać”. Jeszcze jedna ważna uwaga: obywateli tych, pod groźbą wysokiej kary nie można niczym częstować. Wizyta nie jest tania, zaoszczędzić można kupując bilet na kolejkę tylko w jedną stronę.
EBRP670 - 2009-11-04, 17:17

Właśnie tam 15.listopada wyjeżdżamy co za tym idzie bardzo się przydadzą te Wasze wspomnienia i obrazki.DZIĘKI.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group