Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

FORD - Ford Transit 2,2 TDCI 140 KM -kto zna ?

mondeo - 2010-02-13, 11:37
Temat postu: Ford Transit 2,2 TDCI 140 KM -kto zna ?
Ktoś ma ten silnik .Jaki ma wady a jakie zalety .
roger - 2010-02-13, 17:09

same wady .... :( niestety .... zaleta to to że jest tani w produkcji i najtańszy w gamie silników diesla .... w paru markach i modelach ...
antwad - 2010-02-13, 17:16

roger napisał/a:
same wady .... niestety

Czy to się odnosi też do 110 konnego silnika?

mondeo - 2010-02-13, 17:18

antwad napisał/a:
roger napisał/a:
same wady .... niestety

Czy to się odnosi też do 110 konnego silnika?


sprawdziłem ,niestety to jest ten sam silnik :-/ 110 ,130, 140 km

antwad - 2010-02-13, 17:21

roger a czym się te wady objawiają?
eeik - 2010-02-13, 17:23

My mamy 2,4 i jest superowy - też ciekawam gdzie te wady ?????
mondeo - 2010-02-13, 17:28

eeik napisał/a:
My mamy 2,4 i jest superowy - też ciekawam gdzie te wady ?????


Piszemy o 2,2 ale 2,4 starszy ale lepszy (macie napęd na tylnie koła ? bo ponoć tylko z tym napędem występuje ?)

janusz - 2010-02-13, 17:30

roger napisał/a:
same wady
Roger nie bądź żyła. Zdradź nam tajemnicę. Ja wiem, że Ty wiesz jakie ma wady silnik Transita. Będzie nam łatwiej tak go eksploatować aby nie było niespodzianek.
Prawda Transiciaki, prosimyyyyyyyyyyyyy :roll:

_____________________
Puki co 6 pkt regulaminu obowiązującego jeszcze :-P

mondeo - 2010-02-13, 17:41

może ktoś napisze kto ma ten silnik ? jaki ma przebiegi ,czy były jakieś kłopoty ?
janusz - 2010-02-13, 17:51

Ja mam 2,2 130-cośtam koni. Auto potrafi jechać 160 km/h potwierdzone przez kolegów, pali 9/100, zapala przy -22 stopniach Celsjusza. Dobrze zapala, oleju nie bierze, jest elastyczny i dosyć cichy. :niewiem:
mondeo - 2010-02-13, 17:52

janusz napisał/a:
Ja mam 2,2 130-cośtam koni. Auto potrafi jechać 160 km/h potwierdzone przez kolegów, pali 9/100, zapala przy -22 stopniach Celsjusza. Dobrze zapala, oleju nie bierze, jest elastyczny i dosyć cichy. :niewiem:


czy masz więcej jak 50 tys km ?? silnik na pewno ten sam .
Czy falowały ci kiedyś obroty ?

janusz - 2010-02-13, 17:57

mondeo napisał/a:
czy masz więcej jak 50 tys km ?? silnik na pewno ten sam .

Nie, 30 parę tysięcy nie pamiętam teraz ta bliżej 40.
Czy ten sam? Diabli go wiedzą, Ford, 2,2 turbodiesel, Pewnie jest trochę zmodyfikowany bo ma comonraila ale mechanika to pewnie ta sama.
Kiedyś pewnie się rozpadnie, ale który się nie rozpada :-P

janusz - 2010-02-13, 17:58

mondeo napisał/a:
Czy falowały ci kiedyś obroty ?

Wolne, tak. Czy coś wiesz na ten temat?

mondeo - 2010-02-13, 18:21

janusz napisał/a:
mondeo napisał/a:
Czy falowały ci kiedyś obroty ?

Wolne, tak. Czy coś wiesz na ten temat?


Janusz są pewne problemy z tym silnikiem ale to nie znaczy że to zły silnik :spoko
Tak jak pisałeś wszytko się psuje :bigok

Ja mogę kupić Hymera 2009 w dobrej cenie na takim Transicie ale raczej podziękuje . :-/

Andrzej 73 - 2010-02-13, 18:33

mondeo napisał/a:
Ja mogę kupić Hymera 2009 w dobrej cenie na takim Transicie ale raczej podziękuje


To daj namiary może koledzy na forum kupią . Jest sporo osób szukających kamperka.

:spoko

mondeo - 2010-02-13, 18:48

Andrzej 73 napisał/a:
mondeo napisał/a:
Ja mogę kupić Hymera 2009 w dobrej cenie na takim Transicie ale raczej podziękuje


To daj namiary może koledzy na forum kupią . Jest sporo osób szukających kamperka.

:spoko


Nie mogę :roll: ,nie chcę być posądzony że pod przykrywką forum sprzedaje auta :-/
zresztą nie wiesz ? jako super handlarz :haha: dołożyłbym swoją mizerną prowizję jakieś 60 -80 tys zł .(sorki pomyłka 100 tys zł ) :hihi: :hihi:

roger - 2010-02-13, 18:50

Hmmm to nie tak że ja żyła jestem ... ;) tylko nie bardzo mi się wypada wypowiadać w tym temacie z paru względów .... więc napiszę krótko .... ja omijałbym ten motor szerokim łukiem .... a szczególnie w konstrukcjach w których jest on mocno wyżyłowany i obciązany ....czyli typu laweta, kamper , samochód specjalizowany karetka etc..
Tak jak napisano wyżej ... moc różna silnik ten sam .... w tym przypadku im "mocniejszy" tym gorzej, tutaj te moce to głównie soft ECM i kwestia sterowania turbo ... ale długo by o tym pisać ....
Niech się wszystkim sprawują długo i bezawaryjnie .... bo takie też się trafiają ... ;)

PS
Ma i zalety .... tak jak napisał Janusz jest cichy jest elastyczny i ekonomiczny .... to wszystko.
Aha oleju też nie bierze jak weźmie to cały naraz ... :(

DI STEFANO - 2010-02-13, 19:06

Prawda,to prawda.
CAŁA PRAWDA.

koko - 2010-02-14, 10:15

O ile wiem to Hymer przeszedł tylko na Fordy może się mylę, ale coraz więcej camperów robią na Fordach
zbychu91 - 2010-02-14, 10:26

janusz napisał/a:
Ja mam 2,2 130-cośtam koni. Auto potrafi jechać 160 km/h potwierdzone przez kolegów, pali 9/100, zapala przy -22 stopniach Celsjusza. Dobrze zapala, oleju nie bierze, jest elastyczny i dosyć cichy. :niewiem:

:chytry no nie, to ty masz dziewięć silników? :chytry

kimtop - 2010-02-14, 10:45

No i przy 40.000 km pęka docisk :diabelski_usmiech
mondeo - 2010-02-14, 11:37

Hymer 2010 wychodzi z forda ,Carado 2010 to samo :-/
Co jest grane ??właśnie mnie to zastanawia ? :roll:

antwad - 2010-02-14, 14:19

mondeo napisał/a:
Hymer 2010 wychodzi z forda ,Carado 2010 to samo :-/
Co jest grane ??właśnie mnie to zastanawia ? :roll:

W Polsce jest dwóch autoryzowanych dealerów Hymera prowadzących także wypożyczalnie. W ubiegłym sezonie jeden z nich dwukrotnie ściągał na lawecie swoich klientów, raz z Rumunii, drugi raz z Włoch.
U drugiego dealera także laweta była w użyciu, ale szczegółow nie znam.
Wszystkie te auta były na podwoziu Forda; najstarszy to był 2007 rok.

Masz więc chyba odpowiedź na swoje pytanie. Takie przypadki psują reputację firmie. Klient pamięta, że wypożyczył Hymera i miał zmarnowane wakacje. A to, że był to Fiat czy Ford dla wielu klientów to rybka. On zapamięta, że Hymer robi badziewie które się psuje.

Jarosław69 - 2010-02-14, 16:08

Ma być tanio...........w zakupie.
Na szczęście nie wszystkie firmy/producenci tak myślą.
Hymer w modelach na 2010 uciekł od Forda a np.LMC dało ciała i zrezygnowało całkowicie z Fiata.
Dziwne są decyzje takich firm.
Ja stawiam na "przypał" decyzyjny LMC.

:powiesic

eler1 - 2010-02-14, 17:40

Czy ford jest gorszy od fiata to trudno powiedzieć ogólnie jakość samochodów schodzi na psy i nie ma znaczenia marka liczy się tania produkcja, a później niech klient się martwi bo gwarancje są tak skonstruowane że nigdy ci całego samochodu nie wymienią tyko mogą naprawiać do skutku . A co do silnika 2,2 on się chyba wywodzi z silnika 2,0 te silniki wytrzymywały po 700tys oczywiście przy naprawach eksploatacyjnych typu wtryski, pompa, sprzęgło i inne. Mondeo pytanie zadaj na forum forda http://forum.fordclubpols...splay.php?f=101 :spoko
roger - 2010-02-14, 20:07

Dyskusja mocno zeszła z tematu ....bo autor chyba nie miał na celu rozważań na temat wyższości Forda nad innymi podwoziami czy też odwrotnie .... problem tyczył konkretnego silnika ... ;) no przynajmniej tak myślę ...
Ja tam lubię fordy maja swoje wady i zalety jak każde podwozia czy tez samochody .....są lepsze i gorsze egzemplarze i to też fakt, a dla kogoś kto jeździ jakimś konkretnym samochodem tak naprawdę dobre są tylko dwa ....ten który ma obecnie i ten o którym marzy .... ;)

mondeo - 2010-02-14, 20:24

Ja też lubię Fordy :spoko ale z drugiej strony nie szukam kłopotów :-/
zwłaszcza poza domem , na wakacjach . :spoko
Napis Hymer sam nie jedzie :haha: bo do tego trzeba dwojga :haha:

eler1 - 2010-02-15, 20:02

A co powiece na to http://moto.onet.pl/15979...kul.html?node=8
Cytat:
Ford po raz trzeci z rzędu został uznany za markę oferującą najbardziej niezawodne auta flotowe w rankingu przygotowanym przez branżowe czasopismo „Fleet News”.

SlawekEwa - 2010-02-15, 20:16

Robert poczytaj komentarze :lol:
DI STEFANO - 2010-02-15, 20:16

Istotnym jest kto,dla kogo i za ile przeprowadzał badania.
Ja w swym życiu zniszczyłem(czytaj zajeżdziłem) prywatnie m.in.dwie sierry,trzy mondea a w firmie miałem dziesięć transitów.
Żaden z moich kierowców zbytnio nie narzekał.
Ale to było przed 2003 rokiem.
Teraz znam inne "sprzęty" do jeżdzenia.
Ale to już inny temat do dyskusji.

Fux - 2010-02-15, 20:18

Się podziel...
DI STEFANO - 2010-02-15, 20:26

Widzę,że walisz na drapane...........
mondeo - 2010-02-15, 21:51

widzę że wątek rozwijaj się jak ,,przyczajony tygrys ......... ''
coś, ktoś ,z dozą nieśmiałości :haha: ale lepiej tego 2.2 TDCI nie dotykać :haha:

A nie można by tak po prostu :bajer -jest tak i tak ,to pada tamto syf itp . :haha:

Ja dzisiaj rozmawiałem z kolegą co w firmie ma Transity ale 2,0 diesel ,jest bardzo zadowolony (tyle że muły ) nowego 2,2 tdci ma jednego ale za mało najechane żeby coś powiedzieć .

mondeo - 2010-02-18, 12:03

Jestem zniesmaczony :-/ ,mam nr. vin Hymera i kicha :-/ nic nie można sprawdzić poza naprawami w Polsce ???
We Fiacie można sprawdzic całą historię auta ale Ford nie ma takiego systemy ?
Ma system na Polskę i tu koniec ,naprawy za granicą nie są znane . :(
Toć to kupowanie kota w worku . :roll: :(

roger - 2010-02-18, 14:14

mondeo napisał/a:
Ma system na Polskę i tu koniec ,naprawy za granicą nie są znane . :(


Daj ten numer VIN na priva coś wymyślimy .... ;) - nie wiem co prawda po co .... ale może go sprawdzimy .... ;)

mondeo - 2010-02-18, 15:18

roger napisał/a:
mondeo napisał/a:
Ma system na Polskę i tu koniec ,naprawy za granicą nie są znane . :(


Daj ten numer VIN na priva coś wymyślimy .... ;) - nie wiem co prawda po co .... ale może go sprawdzimy .... ;)



Roger , wychodzę z założenia że są auta które sypią się od nowości i takie które jezdzą ,dotyczy to wszystkich marek .Może ktoś miał z nim problem.? :-/ ,wiesz ciągle jakieś usterki itp. :roll: a może już silnik się wy....ał i jest po naprawie. :(
Nie wiem :( nie wiem co o tym myśleć ?

eeik - 2010-02-18, 17:45

mondeo napisał/a:
eeik napisał/a:
My mamy 2,4 i jest superowy - też ciekawam gdzie te wady ?????


Piszemy o 2,2 ale 2,4 starszy ale lepszy (macie napęd na tylnie koła ? bo ponoć tylko z tym napędem występuje ?)


Przepraszam, że dopiero teraz.
Tak napędzik na tył i chwała mu za to :) ))).
A skoro to różnica w tych 0,2 to się już nie odzywam.

Ale my mamy raczej szczęście do autek - tylko jeden nam nerwy i kieszeń wyżarł.

roger - 2010-02-18, 21:11

mondeo napisał/a:
a może już silnik się wy....ał i jest po naprawie. :(


Nawet jak tak jest to wsadzili identyczny tylko nowy ... :( nie wiem czy to pociecha ... :(


PS
Jutro powinienem mieć dane dla ciebie.... ;) na PW dostałeś telefon.. ;)

mariuszhymer - 2010-02-19, 16:09

Dzień dobry wszystkim!

Bardzo fajna dyskusja ! Na naszym forum już rozważałem wymianę mojego silnika z 1998 roku 2,5 turbo diesel na nowszy model , o którym jest mowa. Zastanawiałem się ze względu na osiągi no i na katalizator umożliwiający wjazd do obszarów naszych zachodnich sąsiadów. Obecnie kamper stoi w serwisie i ... zainwetowałem w stary silnik.
Pompa wtryskowa mechaniczna , wymienione panewki i końcówki wtryskiwaczy, uszczelnienie itp.Całość wykonuje mi bardzo doświadczony serwis Forda Transita z wieloletnim doświadczeniem. Dlaczego podjołem taką decyzję o inwestowaniu w stary motor ? A dlatego, że jak mechanicy dowiedzieli się o moich zamiarach wymiany silnika o którym jest mowa to poinformawali minie, że jednoskti te TO JEDNA WIELKA KATASTROFA!!! :shock:

mondeo - 2010-02-19, 16:34

[quote="mariuszhymer"]Dzień dobry wszystkim!

Bardzo fajna dyskusja ! Na naszym forum już rozważałem wymianę mojego silnika z 1998 roku 2,5 turbo diesel na nowszy model , o którym jest mowa. Zastanawiałem się ze względu na osiągi no i na katalizator umożliwiający wjazd do obszarów naszych zachodnich sąsiadów. Obecnie kamper stoi w serwisie i ... zainwetowałem w stary silnik.
Pompa wtryskowa mechaniczna , wymienione panewki i końcówki wtryskiwaczy, uszczelnienie itp.Całość wykonuje mi bardzo doświadczony serwis Forda Transita z wieloletnim doświadczeniem. Dlaczego podjołem taką decyzję o inwestowaniu w stary motor ? A dlatego, że jak mechanicy dowiedzieli się o moich zamiarach wymiany silnika o którym jest mowa to poinformawali minie, że jednoskti te TO JEDNA WIELKA KATASTROFA!!! :shock: [/quot

:please :please :please nie dobijaj mnie :gwm :gwm :gwm :gwm

janusz - 2010-02-19, 18:16

Oświadczam, że mój silnik w moim samochodzie Ford, 2,2 Duratorq podoba mi się i nikt nie przestraszy mnie rozsiewając plotki o jego konstrukcyjnej porażce :haha:
Jest ładny, zgrabny, silny, oszczędny, cichy i z tego powodu nie sprzedam kampera za bezcen :haha:
mariuszhymer napisał/a:
Bardzo fajna dyskusja !

Też uważam, że fajna bo jak nap... to nie będę zaskoczony :haha:
Jak już rozleci się z hukiem na 140 kawałków kupię drugi, używany z któregoś z tych samochodów: Ford Mondeo, Ford Transit, Jaguar X-Type, LDV, London Taxi TX1 & TXII, Citroen Jumper, Peugeot Boxer, Fiat Ducato bo te firmy używają też takiego w swoich pojazdach. Będzie dobrze. :spoko

roger - 2010-02-19, 21:50

janusz napisał/a:
Oświadczam, że mój silnik w moim samochodzie Ford, 2,2 Duratorq podoba mi się


No i bardzo dobrze .... ;) bo no ładny jest i zgrabny .... ;) .. Miałem kiedyś śliczną koleżankę zgrabna super bużka ...figurka ...miała wszystko co trzeba tylko głupia była jak but i ..... straszna kłoda ... ;) .... ;)


janusz napisał/a:
Jak już rozleci się z hukiem na 140 kawałków kupię drugi, używany


Są już firmy które specjalizują się w takich naprawach a w zasadzie wymianach ....ciągną z Anglii silniki i tu wymieniają ... twierdza że przebiegi mają śladowe tylko jak coś jeździ w transicie 2-3 lata to ja nie uwierzę ,że ma mniej jak 200tys.... Taka operacja kosztuje 5-6 tysięcy ... ;) więc teoretycznie tanio ale nie wiesz co to za motor ... ;)

Tak jak napisałem wcześniej nie jednemu psu burek , nie każdy Polak to złodziej i nie wszystkie te silniki się rozsypią. Niech te w kamperkach jeżdzą bezawaryjnie .... a szlak niech trafia te inne statystycznie wszystko się zgodzi ... ;)

mariuszhymer - 2010-02-19, 22:00

Witajcie !

Tak naprawdę to chyba nam chodzi oto by dojechać do celu bez problemu. Czy nowe technologie są niezawodne? Mam przemyślenia oparte na doświadczeniach korzystania z nowoczesnych aut i mam mieszane uczucie. To wszystko idzie w złą stronę. Elektroniczne gadżety podnoszące moc i moment obrotowy, obniżające spalanie tak drogiego paliwa. Ale kto potrafi zapanować nad kaprysami komputera , który tym zarządza? Czy każdy warsztat potrafi to naprawić ? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie ile tak naprawdę kosztuje serwis nowoczesnych silników :-/

pozdrawiam

Mariusz

janusz - 2010-02-20, 01:13

Tak coś mi się wydaje, że awaria jednego samochodu zajmuje uwagę i powoduje dyskusje takie jak bezawaryjna jazda 1000 innych samochodów. Nikt nie dyskutuje o tym co mu się w aucie nie popsuło tylko zaczyna się dyskutować o "padaczkach" z tego powodu fora są pełne dyskusji o falujących obrotach, spalonych sprzęgłach i wszystkich plagach egipskich spadających na nasze samochody. Jak ktoś w poszukiwaniu dla siebie samochodu przegląda fora dotyczące konkretnej marki to i nie dziwota, że jest rozczarowany, tam są tylko posty które piszą ludzie mający kłopoty ze swoimi autemi.
kaimar - 2010-02-20, 09:46

Nie ma silnika 2,2 140KM. Jest 2,4 140KM.
Silniki 2,2 o mocach 85 115 i 130KM są stosowane w Transitach z napędem na przód.
Silniki 2,4 o mocach 100 115 i 140KM tylko w Transitach z napędem na tył.
Według mnie silniki 2,2 i 2,4 są to różne konstrukcje.

mondeo - 2010-02-20, 10:12

http://www.ford.pl/Samoch.../Transit/Osiagi

a tam :
Silniki wysokoprężne – wersje z napędem na przednie koła

2,2-litrowy silnik Duratorq TDCi dostępny w trzech wersjach o następujących wartościach mocy i momentu obrotowego:
85 KM/250 Nm
115 KM/300 Nm
140 KM/350 Nm

Ten silnik nie ma nic wspólnego z silnikami 2,2 tdci w Mondeo,s-maxie ,peugocie cy Citroenie ,nie ta pojemność i nie ten producent .


:spoko

papamila - 2010-02-20, 10:16

kaimar napisał/a:
Nie ma silnika 2,2 140KM

:shock:
jak miesiąc temu zamawiałem auto
ciut się zdziwiłem
bo miałem wybierać 115 czy 140 koni
a poprzedni, taki sam miał 130KM
wg katalogu: 81kW (115HP) lub 103kW (140HP)

inna nomenklatura czy modernizacja ?

kaimar - 2010-02-20, 16:07

A może jest ta sama sytuacja co w ducato - silnik 2,3 w normalnej wersji ma 120KM a wersjach podwozia pod kampery 130KM.
roger - 2010-02-20, 16:20

Cytat:
A może jest ta sama sytuacja co w ducato - silnik 2,3 w normalnej wersji ma 120KM a wersjach podwozia pod kampery 130KM.


Tymi mocami producent może szafować do woli .... w granicach możliwości silnika oczywiście ze względu na sterowanie wtryskiem i turbosprężarką odpowiednia modyfikacja softu ECM czyni cuda ;) .... bez żadnych modyfikacji mechanicznych .... ;)

Często gęsto tego typu "ruchy" to tylko chwyt marketingowy najpierw 120KM a za pół roku 130 czy 140 ....a na hamowni cięgle 120 hmmm czary czy co ... ? bo faktycznie jeździ niby lepiej .... ;) ... Jest prosta zasada im mocniejszy silnik tym krócej pojeździ i fizyki sią nie oszuka ... pytanie na czym nam zależy czy na maksymalnej mocy czy na żywotności ... najlepiej zawsze szukać zdrowego kompromisu...

mondeo - 2010-02-20, 21:37

kurcze , byłem u kolegi co robi tuning ale tak dodatkowo (pasjonat )
Mówi że jak silnik bazowy jest 85 KM a potem robią z niego modyfikację na 140 KM
to nie ma bata że coś się nie wy..sra .
Takie przyrosty mocy wymagają nowych wzmocnionych skrzyń biegów ,pomp wtryskowych ,turbin ,intercooler,specajalnego chłodzenia tłoków(inne tłoki ,korbowody ) itp itd .
Waga auta 3 ,5 tony z ludzmi ? :haha:

:haha: :haha: wysmiał mnie i życzył powodzenia .

Tak myślę że może w luku bagażowym będę woził zapasowy silnik (jak mnie jakiś Helmut zapyta na kampingu co to ,powiem że webasto :haha: :haha: :haha: :haha: no co :-/ )

o w mordę :shock: na allegro zapodałem hasło silnik transit 2,2 i :shock: trzy pozycje ??????????? co jest ? wszytko wymiecione :roll: :roll: :roll:

TomekW - 2010-03-01, 23:25

TDDI nie ma common raila - więc teoretycznie jest trochę bardziej odporny na polską "gnojówkę" ;)
TomekW - 2010-03-02, 00:33

KURCZAKI napisał/a:
...TDDI słabszy , głośniejszy , tańszy w naprawach...

Pierwsze i drugie - zgoda; trzecie - niekoniecznie. Też ściągnie właścicielowi portki przez głowę, jak tylko będzie miał taką ochotę.

Taki mały OT:
Brat miał kiedyś mondelca TDDI (wybrał go z powyższego powodu). Po jakimś czasie pojawiły się wycieki oleju, podejrzenie padło na uszczelkę pod głowicą. I tu zaczęły się schody. Nikt nie chciał się podjąć jej wymiany poza ASO. A tam dowiedział się prawdy: procedura przy wymianie rzeczonej uszczelki przewiduje również wymianę wtryskiwaczy (bo podobno urywają się przy wykręcaniu) i kompletu rozrządu (łańcuch ma wytrzymać cały żywot silnika, ale trzeba wymienić). Cena naprawy zamykała się w ... 10.000 zeta! :gwm
Na szczęście znalazł serwis Boscha na Śląsku, gdzie podjęli się naprawy za ok... 1.500 zł! Po zdjęciu osprzętu z silnika okazało się, że olej wyciekał z innego miejsca - spod pompy próżniowej! Oczywiście wymiana uszczelki pod głowicą NIC BY NIE DAŁA!

To auto było wyjątkowo pechowe, zaliczyło jeszcze niewielkiego dzwona (do lakierowania zderzak i narożnik przedniej maski), ale chłodnice i plastiki pochłonęły ponad 4000 (używane!). Potem jeszcze wymiana przedniej szyby rozbitej podczas... wymiany piórka wycieraczki! :gwm

Udało sie go w końcu szczęśliwie sprzedać. Pozostał w Krakowie, nowy właściciel jeździ nim już dwa lata. Ale to nie koniec klątwy; jakiś miesiąc temu brat pośliznął się na krawężniku i wyłożył się na jezdni. Pisk opon, rozpaczliwy manewr, kierowcy udało się go ominąć. Zgadnijcie, co to był za samochód? :diabelski_usmiech

TomekW - 2010-03-02, 00:41

Fordowi już podziękował, teraz ma Nissana Terrano :szeroki_usmiech
EwaMarek - 2010-11-15, 12:20

odnowie temat
kupiłem kampera na fordzie
mowa o takim silniku
auto ma pow 100tys km
i cieknie olej przy rozrządzie, sprzęgło lub koło dwumasowe puka, silnik czasami "biega"

co z tym zrobić?
napweno muszę wymienić olej , paski i napinacz

EwaMarek - 2010-11-21, 21:50

fordzik jest po wymianie pasków i napinaczy

okazało się, że szaleją wtryski , stąd ta nierówna praca silnika.

czy warto je regenerować czy kupić nowe? - jest to jednak wydatek spory

papamila - 2010-11-21, 22:28

EwaMarek napisał/a:
czy warto je regenerować

bezwzględnie kupić nowe

i koniecznie profesjonalnie i dokladnie sprawdż webasto

neptyk - 2010-11-24, 17:18

A czemuz to akurat profesjonalnie i dokladnie Webasto???

Wszyscy wszystkich (no moze prawie wszyscy) tu na forum strasza tym webasto, nie kapuje co z nim nie tak...

pzdr neptyk

papamila - 2010-11-24, 18:50

Nikt nie straszy :ok
bedąc na targach rozmawiałem m.in z Uwegante
oni to bowiem dwa lata temu polecali mi kampera z ogrzewaniem webasto
było zresztą seryjnie montowane w millerach i Thierry oferowanych w tamtym czasie
W tym roku nie widziałem kampera z webasto- pytałem dlaczego?
generalnie to wg nich zapach i wydajność
a nieoficjalnie to częste przypadki pożaru.
trudno mi zweryfikować prawdziwośc odpowiedzi jednak podróżowalem kamperem z ogrzewaniem webasto i był zapaszek diesla
Myslę ze producenci nie wycofali się bez powodu.

EwaMarek - 2010-11-24, 19:19

co do webasto
jest ok ale
- hałas w nocy daje się we znaki
- przy słabym aku też jest problem
- gaz jest tańszy
- wysiada pompka i świeca żarowa

a w piecyku gazowym
- bez nawiewu grzeje super
- tańszy w eksploatacji
- nie ma prawie obsługi konserwacji

tęskinie za piecykiem gazowym ale trzeba się przyzwyczaić, no i miejsca więcej w środku

co do wtrysków - dolali mi w warsztacie jakiś super środek do czyszczenia wtrysków, po wypaleniu połowy zbiornika jest super . Silnik pracuje równo no i zatankowałem teraz droższe paliwo.

neptyk - 2010-11-24, 21:56

No coz, u nas w aucie jest jakies nowe Webasto Airtop Evo 3,9...

Damy sie zaskoczyc i mam nadzieje, ze nie sploniemy :haha:

Z drugiej strony po naszych doswiadczeniach z przyczepka w zasadzie cieszylem sie na to webasto. Nie trzeba butli zmieniac ani szukac gazu. W Niemczech i Austrii to nie problem ale w Hiszpanii, Portugalii czy w Skandynawii problem juz jest (inne butle a swoich nie wolno napelniac, trzeba pozyczac na stacji a potem oddawac itd.)

Z trzecíej strony gestapowcy sa tu szaleni, jak im Webasto za glosno chodzi to zaraz dzwonia do producenta, skarza sie i na drugi dzien maja pod chata samochod serwisowy i koles cos tam grzebie, wymienia i reguluje...

Zobaczymy, byle cieplo bylo...

Co do pradu to prawda, wcina wiecej niz Truma z obiegiem, jak to ma sie w realu jeszcze nie wiem. Jak bede wiedzial i policze to uprzejmie doniose :wyszczerzony:
Ale mozna tez troche na pradzie pooszczedzac. Tu powoli wszyscy zaczynaja wymieniac sobie zarowki na LEDy, zwlaszcza, ze powoli tanieja ledowe odpowiedniki roznych zarowek (aktualnie ceny od ok. 5 do 15 euronow w zaleznosci od "zarowki"); podobno super oszczednosc pradu, do 90%.
I tak np.: jak ktos ma w aucie 6 Spotow sufitowych . kazdy po 20 Wat i jeszcze ze 2 lampki przy lozku - po 10 Wat, to jak sobie zapali swiatelko zuzywa na godzine ok. 11,7 Ah pradu. po czerech godzinkach nie ma polowy typowego akumulatora. A zima zwlaszcza pradzik potrzebny, bo swiatlo sie pali dluzej i ogrzewanie tez troche zzera i w aucie sie wiecej siedzi, wiec sie gapi w telewizor, albo czyta albo serwuje itd.
W wyzej podanej sytuacji z Ledami zuzywa sie na swietle tylko ok 1,2 do 1,5 Ah pradu na godzine czyli zamiast 48 Ah w 4 godziny talko ok. 5 Ah.
Dla mnie bomba...
co Wy na to? Moze warto wybulic te 50-60 euronow na ledy...???
Zwlaszcza, ze coraz wiecej Stellplatzow w gestapolandzie przechodzi na rozliczenia za kWh, a nie jak wczesnie ryczaltowo np. 2 Euro za dobe.

pzdr
neptyk

neptyk - 2010-11-24, 22:03

Tu jeszcze - dla milosnikow literatury pieknej - porownanie Trumy i Webasto w szwabskim branzowym miesieczniku Promobil:

http://www.promobil.de/te...ma.205201.7.htm

Niestety tylko po szwabsku, ale lepiej lub gorzej mozna to przepuscic przez google tlumacza i przeczytac sie da..

Nadmienie, ze porownuja dwa bardzo mocne ogrzewania po 6 kW max. kazde. Zuzycie pradu srednie w trumie 0,5 Ah, w Webasto 2,9 Ah. Jak dla mnie da sie zyc...

neptyk - 2010-11-24, 22:07

A tu przykladowa stronka jednego z producentow ledow, m.in. do kamperow lodek itp.:

http://www.green-power-le...-und-boote.html

kimtop - 2010-11-24, 22:12

Drogi kolego neptyk.
Poczytaj trochę forum,a dowiesz się,że większość z nas już dawno stosuje ledy.

Poza tym, razi mnie określanie przez Ciebie kraju i ludzi wśród których mieszkasz "gestapoland" "gestapowcy".
Nie ładnie.Nie ładnie. :nono

ekosmak.dabrowska - 2010-11-24, 22:47

kimtop napisał/a:
Poza tym, razi mnie

Marku mnie też to razi :spoko
Neptyk - " nie bierz se do pały". Ciut, ciut się z Tobą zgadzam. Ale tylko ciut, ciut.

neptyk - 2010-11-24, 23:26

Drogi kolego kimtop,

jesli Cie sposob uraza, w jaki okreslam ludzi, w poblizu ktorych mieszkam, a ktorzy w znakomitej wiekszosci nie sa moimi przyjaciolmi to oczywiscie gotow jestem tego zaprzestac. :oops:

Nie zmienia to jednak faktu, ze znakomita wiekszosc Niemcow posiada pewne uprzedzenia lub wdrukowane pewnie jeszcze przez rodzicow opinie w stosunku do Polakow (zapraszam do pomieszkania przez chwile w Niemczech to sie dowiesz moze czegos o "polnische Wirtschaft" albo "polnischer Dieb" - podkresle, ze nie ukradlem w zyciu nawet zapalki), a znakomita wiekszosc Polakow - wliczajac w to mnie (a takze wiekszosc pozostalych narodow Europyi nie tylko) ma moim zdaniem rownie gleboko wdrukowane uprzedzenia wzgledem Niemcow (choc np. prawie zaden z aktualnie zyjacych Niemcow nie byl nigdy w gestapo). Szczerze mowiac nie widze powodu, dla ktorego czesto w Polsce uzywane okreslenie gestapowcy mialo by mi nie przystawac dlatego, ze tu mieszkam. Zwlaszcza, ze w sferze mentalnej - uwazam - dosc dobrze oddaje charakter sporej ich czesci.

Ciekawe czy rownie czesto spotykane w Polsce okreslenie "ruski" albo "ukrainiec" tez Cie tak uraza...

Dla mnie to okreslenie to taka zartobliwa zlosliwostka. Z niektorymi z moich wspolpracownikow, z tymi niepozbawionymi poczucia humoru, nawet sie czasem na takie zlosliwostki wymieniamy.

Zeby jednak oddac honor prawdzie i im musze dodac, ze sa to tacy sami ludzie jak niemal wszedzie indziej na swiecie. I wiekszosc z nich jest dosc przystepna i dosc obiektywna (z pominieciem pewnych prostackich wyjatkow). Jak cos umiesz, jestes czysty, dobrze mowisz po niemiecku, nie jestes przestepca, przychodzisz regularnie i punktualnie do pracy i dobrze ja wykonujesz to jestes akceptowany. A nawet promowany i nawet mozesz miec niemieckich podwladnych (sic!)

Tylko prosze nie pisac, ze jak mi sie tu nie podoba to moge wracac. Podoba mi sie tu bardzo. Niemcy, czy precyzyjnie Bawaria to przepiekny Land, znakomita infrastruktura, wszedzie blisko, zycie spokojne, na nic nie brakuje, porzadek, spokoj, stabilizacja, normalnosc, rzady prawa. Nie wszedzie mozna w tak znakomitych proporcjach pogodzic zycie zawodowe i rodzinne, to jest duze osiagniecie Bawarii, tzw. Lebensqualiteat.

Jednak w piersi bije u mnie serce Polaka i czy tego chce czy nie - tesknie za krajem rodzinnym (zauwaz, ze napisalem krajem rodzinnym, a nie za ojczyzna). Tam jest cala nasza rodzina i niemal wszyscy starzy wyprobowani przyjaciele. Z pewnych powodow, o ktorych nie bede tu pisal, nie mozemy lub nie chcemy jeszcze wrocic do kraju. Co bedzie za ...10 lat - zobaczymy.

Co do ledow - masz racje, az tak gleboko nie dogrzebalem sie jeszcze tu w forum. Dodam, ze nie chcialem nikogo urazic ani zabrzmiec protekcjonalnie. Jak sobie przesledzisz, co napisalem to zobaczysz, ze niemieccy posiadacze samochodow kempingowych (prawda jak ladnie brzmi? ) dopiero teraz na to wpadli i dla mnie to tez totalna nowosc. Dopiero co przeczytalem o tym w jednym z branzowych czasopism, w numerze listopadowym jako temat miesiaca i mnie to podpalilo, ze mozna tyle pradu oszczedzic i chcialem sie tym podzielic z Wami.
Ciekawym zreszta jakie macie doswiadczenia z ledami i czy rzeczywiscie w realu da sie tyle pradu oszczedzic.
A wiem, ze Polak potrafi i w zasadzie wcale mnie to nie dziwi, ze - jak piszesz - wiekszosc z Was juz diody od dawna stosuje... Chapeau!!!

neptyk

neptyk - 2010-11-24, 23:36

Oki, Oki, w porzadku, troche racji macie, przepraszam urazonych, poprawie sie... :oops:

ekosmak
:kwiatki:

sławek w. - 2010-11-24, 23:36

kimtop napisał/a:
Nie ładnie.Nie ładnie.

W pełni zgadzam się. Bywałem w Niemczech wielokrotnie, znałem wielu i znam kilku Niemców. Nie szczególnie ich (jako naród) lubię ale podziwiam za sumienność, pracowitość i porządek, Nie rozumiem ludzi, którzy z pogardą stygmatyzują współobywateli - "gestapowcy" :stop: i państwo - "gestapoland" :stop: za przynależność i błędy przodków.

neptyk - 2010-11-24, 23:40

Jesus, ludzie, Slawek, jaka pogarda...???

Z kilkoma moimi niemieckimi kolegami zartujemy sobie podobnie na codzien i nikt sobie nic z tego nie robi, a tu od razu pogarda, stygmatyzownie, pietno itp.

Ludzie no co wy?

zibi - 2010-11-24, 23:46

Żart na poziomie "gestapoland" to w Polsce - wierz mi Neptyk , jest nie na miejscu - i argumenty zadne nie maja miejsca
WINNICZKI - 2010-11-24, 23:55

To widzę ,że zapomniałeś już, że Polacy uwielbiają przechodzić ze skrajności w skrajność. Troche nas to razi jak określasz tak Niemców,ale jak by każdy z nas usłyszał, lub przeczytał jak oni piszą o nas to by posypały sie gromy i już nikomu by to nie przeszkadzało jak Ty określasz swoich sąsiadów. Brak kontaktu robi swoje. Jak czytałem dotychczasowe wypowiedzi "naszych" to bez problemu przechodzi określenie Gutentag na Niemca - troche łagodniej :) :) . A po za tym jak dla mnie wszystko OK. Widzisz z jednej stony niektórzy uważają Niemców za wzór dokładności po czym opisują , jak to niedokładnie lub wręcz niechlujnie został wykonany ich kemper przez tych samych Niemców. Jednym słowem nie przejmuj sie i pisz tak jak masz na to ochote i tak zawsze znajdzie się ktoś troche nie zadowolony. Jak to mówili starożytni Rosjanie -gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania. :) :spoko
neptyk - 2010-11-25, 00:12

W porzadku, baty zebrane, poprawie sie, dajmy juz temu spokoj. :box2

Przejde na neutralne "Niemcy" bo nawet jeden urazony to juz za duzo... nie taki mialem zamiar, nie chce nikogo urazic

Jestem troche zaskoczony, bo jak powiedzialem wspolczesni Niemcy sami juz dosyc lekko - mam wrazenie - podchodza m.in. do tego tematu (wojny). Wojna to nie oni. Taak, dziadek moze jeszcze byl w Wehrmachcie, ale co to ma z nimi wspolnego. Tego poczucia winy, jakie mialo lub ma jeszcze poprzednie pokolenie, w obecnym nie ma ani za grosz. No bo i niby dlaczego mialoby byc? I zartujemy sobie czasem na rozne tematy, czasem narodowosciowe i tu naprawde nikt specjalnie sie tym nie przejmuje, przynajmniej w moim otoczeniu. Wspolczesni Niemcy zyja sobie dosc lekko i przyjemnie i w ogole niewiele sie przejmuja. I tak jak piszesz ta slynna "deutsche Qualiteat" tez juz jakby nie ta sama.
Ja tez sie specjalnie nie przejmuje jak kolega sie mnie zapyta, czy zadzwonie do niego jak zobacze jego auto w Polsce...bo mu akurat ukradli. Ja mu na to, ze powinien sie cieszyc bo akurat mial Forda i teraz bedzie jednego Forda mniej w Niemczech :wyszczerzony: (sorry Fordzik, to jeszcze jeden ze starych przesadow, rozpowszechniony rowniez w Niemczech, ktory nic nie ma wspolnego z jakoscia pojazdow obecnie).

sławek w. - 2010-11-25, 21:36

OK. dość. Pora na odpowiedź. Generalnie Ford jest g.... wart - tak mówi się potocznie i niestety to chyba racja. U mnie w firmie jest służbowy 2005r. przejechane obecnie 90000 km, przy 20 tys km. na gwarancji wymieniono kompletne zawieszenie z kolumnami, maglownicą i układem kierowniczym, malowany był już trzy razy do połowy oraz dach, za miesiąc idzie do kolejnego malowania tym razem całego nadwozia, podczas deszczu kapie na głowę pasażera - przeciekać zaczyna dach - w serwisie forda mówią, że podobno jest to wersja afrykańska, nie wiem czy to żart czy prawda.
EwaMarek - 2011-01-22, 15:53

no fordzik w remoncie
wiedziałem że coś jest nie tak z wtryskami - mechanik zastosował jakieś płukanie ale niewiele to dało . wtryski bedzie wyjmować i dowiem się co dalej

podobno powyżej 130tys wtryski są do wymiany - to nie dokońca wina forda - troche już mam doświadczenia na różnych pojazdach i wina jest cześciowo w jakości paliwa.

sprzęgło zostawiam na potem

EwaMarek - 2011-01-22, 16:37

jeszcze jedno - mój kamper ma 130 KM
papamila - 2011-01-22, 17:46

EwaMarek napisał/a:
sprzęgło zostawiam na potem

nie zostawiaj - rób
swoje już przejechało
na szczęście to nie dwumasowe
kpl z wymianą 1300zł

EwaMarek - 2011-01-22, 20:59

nie dwumasowe????????????????? :shock:

te mechaniki mnie dobijają
- mówiłem że kampera robie dla siebie więc ma być ok, chciałem wymienić wtryski ale powiedzieli że sięnaprawia,
sprzęgło też coś kręcą, że dwumasowe, że trzeba sprawdzić itd

poprostu zbyt nowe auto i się chyba nie znają...

pawel67 - 2011-01-23, 06:35

Jak objawiają się te problemy z wtryskami ?
EwaMarek - 2011-01-23, 10:40

z tego co obserwowałem to najpierw była dziwna praca - nierówne wolne obroty , jakby się przyduszał przy dodawaniu gazu, na wyższych było ok
po czyszczeniu wolne ok ale na wyższych coś nie tak

mechnik podłączyć pod jakiś komp co widzi wtryski i mówił że nierówno są ciśnienia czy jakoś tak

nie wiem co tam robią bo nie siedze na wrsztacie

pawel67 - 2011-01-23, 11:42

Dzięki za odpowiedź - dymił na czarno jak przy "lejących" wtryskach ?
Fux - 2011-01-23, 11:50

A czasami nie jest cos z turbo albo przewodami od niego?
Koledze kiedyś zsunął się wąż. Ani ducha, ściana czarnego za nim.

pawel67 - 2011-01-23, 12:08

Nie, turbo jest ok. Lekkie falowanie na wolnych obrotach i tyle.
Tyle, że w usterka wtrysków może doprowadzić do kompletnej awarii silnika. Paliwo zalewa komorę spalania, duże bum i korbowód wychodzi bokiem. Tego wolałbym nie doświadczać.

EwaMarek - 2011-01-23, 18:32

właśnie jest ciekawe to że prawie nie kopci
i dlatego go kupiłem, uznałem że silnik jest ok

wtrysk za małą dawke daje czy coś takiego...

papamila - 2011-01-23, 19:08

U mnie był problem z wtryskiwaczami
tzn z jednym, wg ekspertyzy (pousterkowej) nie podawał paliwa przez 5 dysz tylko przez jedną.
to spowodowało wypalenie dziury w tłoku i w konsekwencji wymianę silnika.
Nie było nierównej pracy, nic. Jedynym objawem było wrażenie "slizgania sprzęgła"
dwukrotnie na przestrzeni 5-10 km.
Spokojnie jechałem, i nagle mi się zamknął obrotomierz.
zdusiłem go biegiem i hamulcem
............i wyjąłem telefon.................... :czacha

pawel67 - 2011-01-23, 20:46

Przy jakim przebiegu silniczek tak się rozkręcił ?
Jest jakaś metoda zdiagnozowania wtrysków bez demontażu ?

Powoli kończy mi się gwarancja na samochód, a nie chciałbym wpaść w takie koszty już po jej zakończeniu.

pawel-m - 2011-01-23, 21:49

pompowtryski mozesz sprawdzic tylko w jeden sposob bez demontazu ich bez wyjmowania z motoru.uruchom silnik ,i po kolei zdejmuj rurki na powrocie najpierw z pierwszego ,sprawdzaj czy cisnienie bije w przelew ,jesli nie to jest ok.jesli tak to wtrysk jest do d...,powtorz czynnosci w nastepnych pompowtryskach,nie zapominajac o zalozeniu przelewow,metoda jest chlopska ale sie sprawdza
papamila - 2011-01-23, 22:44

pawel67 napisał/a:
Przy jakim przebiegu silniczek tak się rozkręcił ?

52.000km

TomekW - 2011-01-23, 23:32

papamila napisał/a:
... nie podawał paliwa przez 5 dysz tylko przez jedną.
to spowodowało wypalenie dziury w tłoku ...

Rozumiem, że przez tę dziurę zassał oleju silnikowego spod tłoka? :gwm

EwaMarek - 2011-01-24, 21:43

u mnie mechanik sprawdził jakimś urządzeniem pokazującym cisnienie ( nie widziałem jak) pokazywało, że jeden wtrysk nie daje prawie wtrysku , dwa średnio i tylko jeden pracował prawidłowo.
po przeczyszczeniu praca poprawiła się na wolnych obrotach ale na wyższych było gorzej.

dlatego decyzja o wyjęciu wtrysków i czyszczeniu - regeneracji, ja bym wolał wymienić na nowe ale cena powala...

OMEGA - 2011-01-24, 22:24

EwaMarek napisał/a:
ja bym wolał wymienić na nowe ale cena powala...



powiedz ile ta impreza ma ksztować , robocizna + części.

EwaMarek - 2011-01-25, 19:40

nie wiem ale pniżej 1000zł

nowe to 1200zł/ szt

papamila - 2011-01-25, 20:28

EwaMarek napisał/a:
nowe to 1200zł/ szt


nowy silnik 10.000 :gwm

AGAiPIOTR - 2011-01-26, 09:56

to może trzeba się wybrać do:
http://auto-was.pl/index....ntpage&Itemid=1

serwis polecany na naszym forum :ok
Mój ford też tam jeździ :spoko

Skorpion - 2011-01-26, 11:34

Jas Was to moj starszy kolega ,ze tak moge nazwac :)
EwaMarek - 2011-01-28, 23:41

no i po strachu 8-)
kamper w domu

naprawa kosztowała 2000zł
regenarecja wtrysków, robota mechaników, programowanie ,upgrade komputera i wymiana oleju

człowiek się uczy.

dla innych użytkowników forda z takim silnikiem
-jest to dobre auto
ale
trzeba kontrolować wtryski na odpowiednim sprzęcie, wgrać upgrade kompa, tankować dobre paliwo i będzie ok

w czym jest problem? ford przesadził z wtryskami DENSO - są zbyt czułe i awaryjne ale przy kontroli np co 50tys km bedzie ok

informacje te mam od mechanika co programował kompa forda

ciekawostka - trzeba wpisać nr wtrysków i jakieś inne ustawienia bo w przeciwnym razie samochód nie pracuje poprawnie

teraz nasz kamper to jak nowe autko ;)

Fux - 2011-01-29, 08:23

DENSO to firma dająca logo, niekoniecznie produkująca, wiele części samochodowych, więc ta opcja jest niewykluczona...
gino - 2011-01-29, 08:55

EwaMarek napisał/a:
ciekawostka - trzeba wpisać nr wtrysków i jakieś inne ustawienia bo w przeciwnym razie samochód nie pracuje poprawnie

w nowych autkach to norma..
gdy wymieniasz wytryski..wpisujesz w komputer nr. starego i nastepnie nowego...ktory bedzie zamontowany..no i trzeba pamietac o kolejnosci..gdzie ktory włozony..

fordwskie silniki sa bardzo dobre..ale czułe na jakość paliwa..
miałem na tapecie ostatnio silnik MONDEO TDCI , ktore staneło po nalaniu paliwka na jakies podrzednej nie firmowej stacji...

naprawa zamknęła sie w kwocie 10.000pln..
zatarły sie wszystkie zawory cisnieniowe, pompa paliwa , plus pompa cisnienia, plus wtryski/delphi/ nawet listwe paliwowa trzeba było wymienic....
same wtryski /DELPHI/to koszt 4400/1100 1szt/ bo nie wchodzily w gre wtryski regenerowane

i to wszytsko przez jedno zatankowanie ''gorszej'' jakości paliwa....

uwazajcie na to..gdzie tankujecie... bo 5groszy tansze paliwo..moze was b.drogo kosztowac.. :-/

Fux - 2011-01-29, 09:14

gino napisał/a:
ktore staneło po nalaniu paliwka na jakies podrzednej nie firmowej stacji...

A Ty się łudzisz, że na tzw. sieciowych jest wszystko ok?

Jeżeli nalal ON, to teoretycznie był to olej.
Ale co zrobily filtry, a raczej czego nie?

gino - 2011-01-29, 09:19

w miescie mysle ze tak...paliwko jest ok..

ale w trasach...pewnosci nie mam...chociaz, wiem ze chyba nie potrzebuja ''oszczędnosci'' na kombinowaniu z paliwem...bo im sie to nie oplaca...pare wpadek, i ludzie przstaja TAM tankowac..

wystarczy w trasie zerknac na drozsze stacje..caly czas kolejki i głównie nowsze czesto firmowe autka...

ja, tankuje na najtanszych..bo mam J5 ktory jedzie na wszytskim :bigok ..i..na tych tanich..nowych autek nie widac za czesto....

Fux - 2011-01-29, 09:27

Ja mam farta, bo nie dośc, że paliwo tanie, to raczej zawsze zatankowanie u siebie, wystarcza mi na powrot.
A sieć nawet spora, jak na jedne ręce:
www.pieprzyk.pl

Tankuje od chwili ich powstania.

andreas p - 2011-01-29, 10:01

Juz kiedys pisalem ze oplaca sie tylko tankowac w firmowych stacjach. Ja tankujen tylko Shell lub Aral. 1 cent wiecej ale jakosc 1 Klasa. A jak masz karte ADAC to rabat 1-2 cent na literku :lol:
Fux - 2011-01-29, 10:08

andreas p, nie porównuj Faterlandu z RP...
Choć statystyka działa i tu i tu... :-P

:ok

EwaMarek - 2011-01-29, 20:29

TIMOT
nie wiem ale ten gośc który programował mi kompa w fordzie powiedział że to denso powoli zejdzie z rynku bo ten rynek przejąć bosch

co do twoich wtrysków - koniecznie jedz to serwisu albo do mechanika co ma aktualne oprogramowanie i niech sprawdzi ciśnenia

mi powiedział żebym min co 50tys km sprawdzał ciśnienie i w razie czego robił korekcje spalania stukowego itd.

NIE DA SIĘ PRZEWIDZIEĆ ŻE COŚ SIĘ DZIEJE W SILNIKU - JEDYNIE PROFILAKTYKA
bo jak coś padnie to silnik do wymiany

EwaMarek - 2011-01-29, 20:53

GINO

masz racje - jak miałem starego kampera 91r to nie było problemu z tankowaniem, nawet biodiesel lało się do baku.
a teraz? strach przy każdym tankowaniu.

EwaMarek - 2011-02-13, 10:53

:shock: :shock: :shock:
naprawa wtrysków i przeprogramowanie zmieniło mojego kampera nie do poznania!!!!

wczoraj zrobiłem trace 120+120km do Łodzi i spowrotem- autostarda i miasto
nie ten samochód
- pięknie pracuje
- idealnie odpala
- moc i dynamika lepsza

poprostu cudo
i spalanie jest mniejsze miasto po 9l/100 trasa z wiatrem 10,5l/100 a pod wiatr 12,5l/100(co prawda wiatr duży ale mimo to..) prędkość na autostradzie 110 w porywach 120km/h

zostało jeszcze sprzęgło ale narazie słychać łożysko słychać, koło dwumasowe jest chyba ok

Rudy - 2011-02-13, 13:10

Zkusím zde přidat svou zkušenost, snad tomu v češtině porozumíte:
Motor FORD TDCi 96kw měl následující negativní vlastnosti:
- nepravidelný chod v nízkých otáčkách
- zhasínal při rozjezdu - nutné přidávat plyn
- očas zpráva "Engine Mulfunction" na palubním komputeru

Po nahrání nového software se projev motoru zásadně zlepšil. Jako by mi vyměnili motor.
- Motor nekolísá v nízkých otáčkách
- Subjektivně mu přibyla síla při rozjezdu
- Motor nezhasne při uvolnění spojky a rozjezdu bez plynu
- Po ujetí cca 1000 km se zdá, že trochu klesla spotřeba (z 9,5 na cca 8,8l/100km)

Dle informací technika Fordu může původní software způsobit vážné poškození motoru - propálení pístů. Problém se týká všech motorů TDCi 2,2 i 2,4 vyrobených v letech 2007, 2008 a částečně 2009.
Nahrání nového software doporučuji.

roger - 2011-02-13, 14:26

Jeśli ktokolwiek robi tzw... "regenerację" tych wtryskiwaczy to bierzcie FV na której jest jasno napisane co było robione i do kogo zwracać się z ewentualnym roszczeniem odszkodowawczym bo z doświadczenia powiem że nie robią nic oprócz tzw .... zmiany klasyfikacji dlatego potrzebne jest ponowne programowanie i przyuczenie wtryskiwaczy ....
Każdy serwis powie co innego a główne przedstawicielstwo Boscha ....czy Dephi jeszcze co innego przy tych samych wtryskiwaczach mam na biurku po 6 opinii że wykonano regenerację próby na stołach XXXXX czyszczenia piezzo etc i wszystko jest OK wtryski sprawne a samochody chodzą jak przysłowiowe "dziwki w gradobicie" pomaga dopiero wymiana na nowe ....
Ryzyko uszkodzenia silnika po "nieudolnych" regeneracjach wzrasta wielokrotnie a uszkodzenia tłoków w tych silnikach to norma i problem własnie softowo wtryskiwaczowy ...... sprzęgła EGR i koła dwumasowe to też standard ....

mondeo - 2011-02-13, 14:55

Witam
Ja mam inne zdanie na temat tankowania dobrego paliwa .
Tankowanie takiego niby dobrego paliwa wcale nie chroni przed uszkodzeniami silnika 2,2 TDCI DLACZEGO ? To proste ,mój znajomy Niemiec przedstawiciel Hymera twierdzi że mieli auta które po 2 tys km się rozleciały .Oczywiscie na dobrym Niemieckim paliwku .HYMER wycofał sie z Forda własnie przez rozlatujące się silniki .
Tak jak pisał kiedyś Roger ta jednostka jest za bardzo wysilona i nie wytrzymuje wagi kamperów .Jakoś ten sam silnik w zwykłym Transicie z moca chyba 85 KM jezdzi i się nie rozlatuje ?
Proszę zwrócić uwagę że waga kampera to około 3,5 tony i tu niestety wychodzi słabość tego silnika ,z ładunkiem 300-500 kg śmiga ale jak ktoś powiedział nawet wtedy nigdy nie śmiga nonstop z ładunkiem 500 kg a kamper non stop 3 tony . :spoko :spoko
Przeczyścić i przepłukać to mozemy gardło :pifko2 Ja nie pojechałbym autem 4-5 tys km poza kraj na robionych wtryskach (regenerowanych ) :spoko
Jak chcesz jezdzić po Polsce to proszę ,można regenerować ale nie jak jedziesz za granicę .Tam taka awaria to zje...ty koszt i duże problemy i 2 tys zł to na jeden wtrysk może starczy . :spoko

EwaMarek - 2011-02-13, 17:11

u mnie czyszczenie nie pomogło,
z informacji od mechanika wiem, że firma która naprawiała wtryski wymieniała jakieś częsci.
potem jak pisałem na oprogramowaniu forda miałem wpisywane wtryski i upgrade całego oprogramowania.

czy może ktoś przetłumaczyć czeski ten tekst

mondeo - 2011-02-13, 17:22

Tłumaczenie :
płukać gardło gorzałką i nie wypluwać ,połykać ,powtarzać aż do zresetowania pamięci :hihi: :hihi:

Tłumaczenie prawdziwe :

Według oryginalnego oprogramowania, technologii ,informacji Ford może spowodować poważne uszkodzenie silnika - spalić tłoków. Problem dotyczy wszystkich silników 2.2 i 2.4 TDCi produkowane w 2007, 2008 i części +2009-cia
:bajer :bajer
Tak więc kochani jak pisałem silniki od 2007 do połowy 2009 lepiej omijać szerokim łukiem

eler1 - 2011-02-13, 17:24

EwaMarek napisał/a:

czy może ktoś przetłumaczyć czeski ten tekst

Google tłumacz tak to zrobił :

Cytat:
Postaram się dodać moje doświadczenie, być może będzie to zrozumieć w języku czeskim:
Ford TDCi silnik 96 kW miał następujące negatywne cechy:
- Nieregularne pracuje z małą prędkością
- Zgaszona gdy wyjścia - trzeba dodać gazu
- Tail Report "Mulfunction Engine " komputer pokładowy

Po załadowaniu nowego oprogramowania jest znacznie ulepszony silnik mowy. Jak zmieniłem silnik.
- Zmiany prędkości silnika przy niskich
- Subiektywnie, dodaje siły, aby rozpocząć
- silnik gaśnie po zwolnieniu sprzęgła i uruchomić bez gazu
- Po przejechaniu około 1000 km, wydaje się, że konsumpcja zmniejszyła się nieznacznie (z 9,5 do około 8,8 l/100km)

Według oryginalnego oprogramowania technologii informacji Ford może spowodować poważne uszkodzenie silnika - spalić tłoków. Problem dotyczy wszystkich silników 2.2 i 2.4 TDCi produkowane w 2007, 2008 i części +2.009-cia
Wgrywanie nowego oprogramowania polecam.

zibi - 2011-02-13, 17:32

eler1 napisał/a:
Jak zmieniłem silnik.

tak jak by mi silnik wymienili - powinno być :d:D

EwaMarek - 2011-02-13, 18:27

nie ma strachu z tymi silnikami
ale
trzeba kontrolować ciśnienie na wtryskach i na czas wymieniać lub naprawiać wtryski
zrobic upgrade oprogramowania

ja co prawda przypadkiem ruszałem wtryski ale teraz wiem co jak...

nie wiem w jakim stanie mam teraz tłoki ale silnika narazie nie rozbieram

jak pisałem - ogromna poprawa po naprawie

mondeo - 2011-02-13, 19:05

jaki masz przebieg i rok ? Nowy Transit produkowany jest od 4 lat a już trzeba uważać ? to po co kupować nowe drogie auto jak trzeba uważać :roll:
Piszesz że przypadkowo to odkryłeś a wiesz ilu użytkowników tego przypadkowo nie odkryje ? po to kupują nowe lub prawie nowe kampery żeby nimi jezdzić :roll:
Ja nie wierzę Fordowi ,miałem kila Fordów i zawsze mówili że już to poprawili i problem zawsze wracał .Moje nowe Mondeo po roku zardzewiało ,potem nowy focus to samo ale po 1,5 roku wyszło ,wtryski niby nowe a dalej padały .
Kolega tankuje Avensisa na AUCHAN WYKRĘCIŁ 240 TYS KM I ŻADEN WTRYSK MU NIE PADŁ ?

roger - 2011-02-13, 19:54

Cytat:
trzeba kontrolować ciśnienie na wtryskach


Ja kocham czytać takie rzeczy ..... najlepiej manometrem .. albo termometrem ... ;)
W tych silnikach ciśnienie wtrysku to od 450 do 2500Bar ..... jak kupisz diagnoskop to możesz kontrolować .... to nie jest kolego wtryskiwacz z układu z pompą rzędową czy rotacyjną i ciśnieniem otwarcia 120-160Bar .... Powiem więcej każdy demontaż to obowiązkowa technologicznie wymiana stalowego przewodu paliwowego ... Czasem jak słyszę co ludzie robią z tymi układami to włos się na głowie jeży .... ale nikt się nie pochwali że po tradycyjnym klasycznym "odpowietrzeniu układu" po poluzowaniu przewodu wtrysku leży 2 miesiące na okulistyce ...... Nowoczesne układy dieslowskie nie tolerują błedów i partyzantki ..... niestety.

EwaMarek - 2011-02-13, 20:33

oj roger
o wędzeniu pisałem potocznym językiem i się nie czepiałeś
a tu - masz...
nie znam się na tym
pisze potocznie co było robione przy silniku i wtryskach
nie masz pewności czy w serwisie forda zrobią lepeij niż tak jak było naprawiane w moim fordzie 8-)
nie miałem możliwości patrzenia mechanikom na ręce
ale mechanik u nas sprawdzał specjalnym przyrządem cisnienia, potem wtryski były wysłane do firmy zajmującej się profesjonalnie naprawą - tam miałem informacje że da się je naprawić przez wymiane elementów,( byla opcja wymiany całych na nowe), na końcu u gościa co ma ful oprogramowanie fordowskie zrobił reszte

mam złe doświadczenia z serwisami!!!

EwaMarek - 2011-02-13, 20:40

mondeo
w temacie było wczesniej

"Nie, turbo jest ok. Lekkie falowanie na wolnych obrotach i tyle.
Tyle, że w usterka wtrysków może doprowadzić do kompletnej awarii silnika. Paliwo zalewa komorę spalania, duże bum i korbowód wychodzi bokiem. Tego wolałbym nie doświadczać. --------------------------------------------------------------------------------

właśnie jest ciekawe to że prawie nie kopci
i dlatego go kupiłem, uznałem że silnik jest ok

wtrysk za małą dawke daje czy coś takiego...
_________________
Pozdrawiam
Marek


papamila
wetera

U mnie był problem z wtryskiwaczami
tzn z jednym, wg ekspertyzy (pousterkowej) nie podawał paliwa przez 5 dysz tylko przez jedną.
to spowodowało wypalenie dziury w tłoku i w konsekwencji wymianę silnika.
Nie było nierównej pracy, nic. Jedynym objawem było wrażenie "slizgania sprzęgła"
dwukrotnie na przestrzeni 5-10 km.
Spokojnie jechałem, i nagle mi się zamknął obrotomierz.
zdusiłem go biegiem i hamulcem
............i wyjąłem telefon....................

roger - 2011-02-13, 21:00

Nie tłok wychodzi bokiem tylko 95% przypadków to dziura w tłoku ......Pisałem o tym rok temu kilka razy .... co do jakosci prac autoryzowanych zakładów zajmujacych sie aparaturą wtryskową tez pisałem ..... tych wtrysków Marek sie nie regeneruje ....koniec kropka ....
roger - 2011-02-13, 21:02

Nie tłok wychodzi bokiem tylko 95% przypadków to dziura w tłoku ......Pisałem o tym rok temu kilka razy .... co do jakosci prac autoryzowanych zakładów zajmujacych sie aparaturą wtryskową tez pisałem ..... tych wtrysków Marek sie nie regeneruje ....koniec kropka ....
mondeo - 2011-02-13, 22:19

Jak by nie patrzeć to co 1-2 lata trzeba wymienić wtryski za 5-6 tys zł :przestan2
Do tego inne wady :super :super
Zajefajna jednostka ,nie ma co,to się Ford popisał
Niemiaszki do tej pory mają nowe Kampery na Fordzie z 2008,2009 roku
No to Polacy zrobią interes na frajerach Niemcach

compromis - 2011-03-22, 20:18

Witam
Chciałbym uspokoić użytkowników silnika 2,2 TDCI 130 KM
Kupiłem camperka z tym silnikiem( 2008 rok przbieg 60 tys) i po przczytaniu postów Mondeo i Rogera troche spanikowalem.
Sprawdzilem w ilu modelach te silniki są montowane i się uspokoiłem .Nie wierze w naiwności Forda.Peugota ,Citroena ,Opla po za tym czy ktoś sprawdził ile tych silnikow jest stale eksploatowana ?
Po za tym Ford daje na nie roczną Gwarancje po każdym przegladzie w ich servisie przez 10 lat-chyba to o czyms świadczy.
Jestem po skonczonej trasie camperkiem ok 4000 km i nie było zadnych problemów.
Silnik dynamiczny ,mało pali i cichy, przy prdkosci 110 km/h spalil ok 9-9,5 litra
Nie ma porównania z głosnym i mułowatym starym silnikiem Transita :spoko

compromis - 2011-03-23, 12:04

Pytałem i czekam na odpowiedż z Forda W warunkach tej gwarancji czytamy:
Wyłaczenia ze wzgledu na sposób uytkowania: uytkowanie jako taxi, ambulans, karawan, wynajem
krótkoterminowy, nauka jazdy i samochody kurierskie, pojazdy off-road, pojazdy uywane do wyscigów.
4. Wyłaczenia ze wzgledu na rodzaj pojazdu: pojazdy o pojemnosci silnika powyej 3500 cc., pojazdy odkupione
do ponownej odsprzeday, pojazdy rejestrowane na dealera, pojazdy nie zarejestrowane na terytorium Unii
Europejskiej, Szwajcarii lub Norwegii, pojazdy uytkowane w sporcie motorowym, pojazdy o dopuszczalnej
masie całkowitej powyej 3,5 tony.
Nie wiem czy karawan to kamper i dlatego sprawdzaja w Fordzie
Te ograniczenia to zabezpieczenie Forda przed użytkowaniem auta w ekstremalnych warunkach . Pozostałe Transity z silnikie 2,2 sa gwarancja objete. Spokojna , rozsądna jazda bez "żyłowania " regularny service, dobre paliwo i nie powinno być problemu.

Rozumiem Wasze obawy bo camper z 2008 roku to nie małe pieniądze
Wiem coś o tym bo sam kupiłem auto z tego rocznika
Chłodna analiza tej dyskusji pokazuje negatywną opinię tylko jednego kolegi, jaki to procent do innych uzytkowników campera na Fordzie
Znam Francozów którzy na camperze sky 22 objeżdżają świat .Facet po konsultacjach z fachowcami wybrał wlaśnie Sky 22 na Fordzie

Mam zasadę,ze 2-3 letnie auto zawsze bedzie lepsze i pewniejsze od 10-15 letniego
Jak nie będzie gwarancji to assistance i w drogę na kolejne 4 tys km
Pozdrawiam :spoko

roger - 2011-03-23, 12:35

Dopytaj o to kto może korzystać z tej 10 letniej gwarancji (bo jest to na 99% tzw pierwszy właściciel i to prawo nie jest "zbywalne"), homologowane przez Forda rodzaje zabudowy ....... ;) i tryby przeglądowe .... (warunki trudne , normalne) ..... to Ci się rozjaśni.
Znam pojazdy gdzie 3-4 razy w jednym samochodzie w przeciągu 2 lat był wymieniany taki silnik .....
Oczywiście że Twój nie musi się zepsuć bo tego nie wie nikt ..... ale tak czy inaczej nie jest to udana konstrukcja .... ;)
Dynamika i cisza w kabinie faktycznie jest OK to zaleta .... reszta to bilans zysków i strat.

compromis - 2011-03-23, 13:07

Czy mozesz poinformować dokładnie ile było tych samochodów z 3-4 krotna wymiana silnika
by the way-twoich 99%- dobrze ,ze zostal 1 % bo rozwiązanie problemu nie zależy od ilosci włascicieli tylko ,czy zabudowa była homologowana przez Forda .Tą informację dostałem przed chwilą od dealera.Sprawdzają czy moja zabudowa ma homologację :spoko

roger - 2011-03-23, 14:00

Przykro mi bardzo ale nie mogę Cię dokładnie poinformować powiem że było ich więcej niż myślisz ....
Homologacja zabudowy to jedno ..... a 10 letni program lojalnościowy związany z silnikiem to drugie , piszę o 99% bo wiem na 100% jak to wygląda w innych markach i zawsze istnieje szansa że Ford wyszedł przed szereg handlowo i daje "więcej" w co szczerze wątpię .... taki program dotyczył pierwszego klienta, który nabył nowy samochód ..... ;) :spoko
Twoja zabudowa nie ma autoryzacji ..... ;) ... i jak nie będą mieli tzw "dobrej woli" to zwyczajnie odmówią Ci jakichkolwiek świadczeń gwarancyjnych, szczególnie gdy nie jesteś "pierwszym właścicielem" albo to pojazd sprowadzony, jeśli kupiłeś przebudowany u Polskiego dealera wygląda to lepiej bo masz ochronę konsumencką inaczej ..... hmmmm

compromis - 2011-03-23, 14:16

Dzięki za wyczerpującą informację. Myslę ,ze jest to ważne info
dla pozostałych uzytkownikow forda z silnikiem 2.2 TDCI
:spoko

roger - 2011-03-23, 14:23

Te nowe motorki AN 2010 i 2011 są lepsze od pierwszych ..... najmniej problematyczne z tej rodziny są 2.2 100KM ... skowronki ćwierkają ze od czerwca żadne nie będą już montowane ...... ;)
Andrzej 73 - 2011-03-23, 16:05

Dzięki Robercie za niecenioną poradę i przyłożenie starań w sprawie.
Za Twoją bezinteresowną pomoc należy się wirtualne piwo , a w realu duża flacha whisky.

Oby na forum było takich Ludzi więcej. :spoko

StasioiJola - 2011-03-23, 17:15

Robert jest w swoim zawodzie specjalistą, ja tez dziekuje za dobre porady udzielone telefonicznie i na PW .I też stawiam piwko wirtualne - normalne pewnie bedzie okazja w Pajęcznie!!!! :szeroki_usmiech :spoko
compromis - 2011-03-23, 18:32

chyba nie zrozumieliscie mojej aluzji
w tak poważnych i kategorycznych opiniach liczą się konkrety -których niestety brak- to właśnie jest to ważne info ,które powinno uspokoić włascicieli forda 2,2tdci
Dla mnie najistotniejsza jest ocena praktycznych uzytkowników camperka na fordzie 2,2tdci

:spoko

Andrzej 73 - 2011-03-23, 19:01

compromis napisał/a:
Dla mnie najistotniejsza jest ocena praktycznych uzytkowników camperka na fordzie 2,2tdci


Przecież Koledzy pisali , że silnik jest lipa. :spoko

compromis - 2011-03-23, 19:55

Proszę przeczytaj informacje napisane wyłacznie przez wlascicieli forda o ktorym rozmawiamy. ofszem są to problemy ale ocena ich nie jest aż tak dyskwalifikująca :spoko
StasioiJola - 2011-03-23, 20:06

Roger zawodowo zajmuje się silnikami z bezpośrednim wtryskiem paliwa i myślę, że jego opinia jest tak miarodajna jak żadna inna , A zresztą kolegp ,,compromis,, - może sam sie kiedys przekonasz jakie to są silniki - chociaż Ci tego nie życzę. :diabelski_usmiech Koledzy starali się wytłumaczyć, że te silniki nie są za dobre, a Ty usiłujesz siebie przekonać, że jest jednak inaczej!!! :spoko
compromis - 2011-03-23, 20:14

chyba sie nie rozumiemy. ja jestem przekonany co do jakosci tego silnika i nie jest to tylko moja opinia .
Andrzej 73 - 2011-03-23, 21:33

Stasiu , szkoda Twoich słów i tak są mądrzejsi , tylko po co zadają pytania?

compromis napisał/a:
chyba sie nie rozumiemy. ja jestem przekonany co do jakosci tego silnika i nie jest to tylko moja opinia .


Przepraszam jeśli Cię uraziłem , obecnie jestem na etapie zakupu samochodu i pomimo oferowanej lepszej ceny pojazdów z silnikami 2,2 , to zostałem przekonany do innej jednostki napędowej.
:spoko

compromis - 2011-05-10, 23:22

Witam użytkowników Forda z silnikiem 2,2 tdci.
Zgodnie z opinią niektórych kolegow samochód powinien się zepsuć przy kolejnej mojej podróży. Cytat " A zresztą kolegp ,,compromis,, - może sam się kiedys przekonasz jakie to są silniki "
Wychodzac na przeciw oczekiwaniom niektórych forumowiczów wczoraj mój camper zostal objęty programem Ford gwarancja 12
:spoko

OMEGA - 2011-05-11, 09:06

compromis napisał/a:
objęty programem Ford gwarancja 12



co to jest i co to daje właścicielowi auta ??????

EwaMarek - 2015-04-14, 20:43

znowu skrobnę w temacie

Jak opisywałem wcześniej miałem robione wtryski - do dzisiaj jest ok. Więc ten silnik chyba nie jest taki zły.
Co 2 lata kontrola ciśnienia i programowanie komputera. Co drugie tankowanie lepsze paliwo.

Coś mi stukało w sprzęgle - jak pamiętam od początku kiedy kupiłem kampera. Mechanik mówił, że to koło dwumasowe i w końcu padnie. Nic się takiego nie stało ale denerwowało mnie to stukanie i balem się że sie rozwali...
W końcu decyzja - wymiana dwumasy. :gwm
Trochę to kosztowało ale po jeździe na targi do Poznania i z powrotem stwierdzam, że auto płynnie jedzie. W manewrach pod górkę czy po mieście też jest różnica. 8-)

Fordek - 2015-04-15, 09:53

Witam .Ile przejechałeś do wymiany dwumasy ? U mnie jest 111 000 i wszystko w najlepszym porządku - rocznik 2010 ,2.2 140 KM . Spalanie w huraganie wielkanocnym świątecznym w trasie na Węgry i z powrotem - też nieźle wiało -mróz , śnieg w górach - wyniosło 9.2 -9,5 litra , przy 80-100 km/h . Z napraw to przepalają się gówniane żarówki muszę założyć światła do jazdy dziennej :spoko
EwaMarek - 2015-04-15, 21:43

Fordek,
kampera kupiłem przy stanie 108000km teraz ma 142000km, Zakładam prawdziwy stan licznik więc przejechałem ok 40000 i sprzęgło jak pukało tak puka...
Nie rozwaliło się jak mówili inni. Jednak jak pisałem po wymianie dwumasy jest lepiej.

Mało ci pali :shock: . Ja mam takie spalanie 80-90km/h. Przy 100-110 pali powyżej 11-12 l.

Tylko to wszystko zależy od wiatru. Teraz na targi jechałem pod wiat i wyszło 13,5l, jak wracałem z wiatrem było 11,5l

compromis - 2015-04-20, 12:33

Jak ten czas leci- ostatni mój wpis w tym temacie w 2011 a to już 2015r
camper ma przejechane 149000 km .wymieniałem zawór recylkulacji spalin i pompę wysokiego ciśnienia,tankuję tylko sprawdzone paliwo i co roku robię przegląd w Fordzie ,przedłużajac gwarancję 12.
Auto spala średnio 9,5 litra. średni jednorazowy dystans jaki przejezdzamy camperkiem od 3000-4000 km.
Miałem problem zimą w drodze na narty, przy temp -27 stopni i dobrym akumulatorze rozrusznik nie był a stanie zakręcić silnikiem, :( odczekałem i przy minus 18 ruszył.
sprawdzałem rozrusznik w warsztacie i nic nie znależli.??
Na razie wszystko jest o.k i oby tak dalej :spoko

zbyszekwoj - 2015-04-20, 13:08

compromis napisał/a:
rozrusznik nie był a stanie zakręcić silnikiem,


To raczej nie wina rozrusznika tylko mrozu :diabelski_usmiech

wojtekjanus - 2015-04-20, 19:16

compromis napisał/a:
przy temp -27 stopni i dobrym akumulatorze rozrusznik nie był a stanie zakręcić silnikiem
W pojazdach dla zimnych krajów stosowane są specjalne strategie lub urządzenia do podgrzewania silnika i paliwa. Przyczyną tego są zbyt duże dawki paliwa, które w takiej sytuacji mogłyby spowodować uszkodzenia.
Być może ta temperatura przekroczyła dopuszczalną zaimplementowaną w twoim sofcie i PCM odmówił startu.

Jako dodatkową opcję Ford podaje przygotowanie silnika do startu poniżej - zdaje się - minus 32 stopnie.

compromis - 2015-04-20, 20:18

Dzięki za info, w maju będę w Fordzie i skorzystam z ich oferty.Dziwnie się czułem jak inne auta odpalały a mój stał i czekał na wyższą temperaturę.
wojtekjanus - 2015-04-21, 16:30

compromis napisał/a:
w maju będę w Fordzie i skorzystam z ich oferty.
Hm... Ale to jest oferta przy zakupie nowego auta... :roll:
zbyszekwoj - 2015-04-21, 18:20

A nie ma wpływu na to gęstość olejów?
wojtekjanus - 2015-04-21, 21:26

zbyszekwoj napisał/a:
A nie ma wpływu na to gęstość olejów?
Ma.
Ale ja zrozumiałem, że rozrusznik nie kręci w ogóle.
Jakby nie było, temperatura -27 st.C to ekstremalne warunki na odpalanie po nocy i olej zalecany przez Forda 5W-30 stawia spory opór przy rozruchu. Ja bym tu widział raczej jakiś markowy wysokiej klasy olej 0W-40 - jeżeli tego typu wyprawy miałyby trwać dłużej i częściej.
Ale lepiej jest nie zaczynać dyskusji o olejach - to jałowa czynność...

marcincin - 2018-02-06, 22:53

Odgrzewam temat - w końcu mamy sezon ogórkowy. Zainspirowany przykrą przygodą Janusza postanowiłem po sezonie (letnim) wykonać porządną diagnostykę silnika w moim Fordzie - silnik 2.2 TDCI 130KM. Szukałem godnego zaufania warsztatu we Wrocławiu, ale mi się nie udało. Zdecydowałem się zapukać do bram "guru transitowego" Pana Jana Wasia z Warszawy. Umówiłem się na jakiś piątek, pojechałem do Warszawy. Na miejscu po wstępnej diagnostyce komputerowej wyszło, że elektrozawory na pompie i listwie zaczynają tracić parametry - wymieniono na nowe. Kalibracja wtrysków (którą powinno robić się regularnie) nie powiodła się i zdecydowałem się na montaż wtrysków regenerowanych. Przy okazji komputer otrzymał nową wersję software'u. Niedawno wróciłem z wyjazdu narciarskiego i mam wrażenie, że kamper troszeczkę mniej pali - ale jeszcze za mało przejechałem, aby zdecydowanie to potwierdzić. Po upgrade softu zauważyłem, że wskazania komputera co do średniego spania są bardziej zawyżone (w porównaniu ze starą wersją). Jest jedna fajna funkcja nowego oprogramowania - przy puszczaniu sprzęgła (podczas operacji ruszania) obroty silnika są zwiększane automatycznie (tego wcześniej nie było) - można ruszyć kamperem bez dotykania gazu - podoba mi się ta funkcja. Silnik smigał i smiga fajnie (i mam nadzieję, że tak pozostanie), jest dynamiczny i bardzo fajnie radzi sobie w górach. Obecnie mam przejechanych 167tyś km - ja osobiście zrobiłem nim ponad 70 i z kultury pracy silnika jestem zadowolony. Z czystym sumieniem mogę polecić warsztat Pana Jana (jeśli nas czyta to pozdrawiam). Porozmawialiśmy trochę o kamperach i kamperowaniu.
wojtekjanus - 2018-02-08, 12:38

marcincin napisał/a:
Z czystym sumieniem mogę polecić warsztat Pana Jana
Ponieważ zakład Auto-Waś specjalizuje się w Transitach prawie 30 lat - żaden inny nie ma szans mu dorównać w znajomości problemów Transitów, nawet najlepsze ASO, gdzie muszą zajmować się wieloma róznymi modelami. Jeżeli do tego dodamy, że właściciel wyjątkowo dba o jakość pracy i często osobiście kontroluje stanowiska, warsztat jest doskonale wyposażony w markowy sprzęt warsztatowy i materiały, magazyn części to nie tylko drogie oryginały ale także sprawdzone zamienniki, a mechanicy to przytomni i sprawdzeni przez lata pracy ludzie - każdemu z nich można (prawie) zawiązać oczy, a on i tak wie co robi - bo robił to już dziesiątki razy, doskonali są diagności z licencjonowanymi fordowskimi testerami (IDS) - wszystko to powoduje, że wg mnie jest to jeden z najlepszych warsztatów samochodowych jakie w ogóle znam.
W efekcie jest zero awarii ponaprawczych - które są zmorą klientów innych warsztatów tzw. "ogólnowojskowych".
I jeszcze jedno - to jedyny zakład jaki znam, gdzie nikomu nie przeszkadza, że klient (jeśli chce) może stać przy samochodzie i obserwować co się z nim dzieje, pytać mechanika, patrzeć mu na ręce - czyli ogólnie rzecz biorąc - truć mu d-pę. Zawsze się zastanawiałem z czego to wynika - i doszedłem do wniosku, że po prostu nic nie mają do ukrycia - wszystko jest robione jak trzeba przy zastosowaniu odpowiednich narzędzi, nikt nic nie kombinuje, części są przynoszone nowe z magazynu i wymieniane, wszystkie płyny idą bezpośrednio z markowych beczek producentów przez podajniki ciśnieniowe.
To jest zakład... prawie doskonały.

drwoy - 2018-02-08, 15:23

A najważniejsza rzecz; jak ta jakość ma się do kosztów?

Fajnie byłoby być tak obsłużonym :) )

Bajaga - 2018-02-08, 19:19

wojtekjanus napisał/a:

To jest zakład... prawie doskonały.


Co więcej jest to zakład do którego wiele ASO kieruje klientów jak nie mają pojęcia jak im pomóc :lol:
Znam też takiego fachmana od BMW który wie lepiej niż fabryka i gościa od programowania komputerów samochodowych (robił np. mapy do silników polskich F-16). No bywają spece w swych dziedzinach. I chwała im za to.

amples - 2018-02-08, 20:03

Bajaga napisał/a:
robił np. mapy do silników polskich F-16)

Przerobił eFa 16 na bmw ,
kampa z audi szydło nie odczytał ,
Chyba jednak cienias z niego . :haha:

Bajaga - 2018-02-08, 20:06

amples napisał/a:
Bajaga napisał/a:
robił np. mapy do silników polskich F-16)

Przerobił eFa 16 na bmw ,
kampa z audi szydło nie odczytał ,
Chyba jednak cienias z niego . :haha:


Godzina 20 i już narąbany? Ojj słaba główka, zalecam wstrzemięźliwość.

amples - 2018-02-08, 20:38

Bajaga napisał/a:
już narąbany?

Od 3 dekad nie zaznałem tego uczucia :spoko

marcincin - 2018-02-08, 22:43

drwoy napisał/a:
A najważniejsza rzecz; jak ta jakość ma się do kosztów?


Ja uważam, że koszt serwisu mojego silnika był uczciwy - nie różnił się znacząco od średniej rynkowej, a usługę wykonano profesjonalnie. Dodam, że na każdym etapie byłem informowany o cenach podzespołów i decydowałem, czy wymieniam dany element czy nie.

MAWI - 2018-02-08, 23:06

A zdradzisz ile zapłaciłeś?
rembacz - 2018-02-09, 07:13

wojtekjanus napisał/a:
marcincin napisał/a:
Z czystym sumieniem mogę polecić warsztat Pana Jana
Ponieważ zakład Auto-Waś specjalizuje się w Transitach prawie 30 lat - żaden inny nie ma szans mu dorównać w znajomości problemów Transitów, nawet najlepsze ASO, gdzie muszą zajmować się wieloma róznymi modelami. Jeżeli do tego dodamy, że właściciel wyjątkowo dba o jakość pracy i często osobiście kontroluje stanowiska, warsztat jest doskonale wyposażony w markowy sprzęt warsztatowy i materiały, magazyn części to nie tylko drogie oryginały ale także sprawdzone zamienniki, a mechanicy to przytomni i sprawdzeni przez lata pracy ludzie - każdemu z nich można (prawie) zawiązać oczy, a on i tak wie co robi - bo robił to już dziesiątki razy, doskonali są diagności z licencjonowanymi fordowskimi testerami (IDS) - wszystko to powoduje, że wg mnie jest to jeden z najlepszych warsztatów samochodowych jakie w ogóle znam.
W efekcie jest zero awarii ponaprawczych - które są zmorą klientów innych warsztatów tzw. "ogólnowojskowych".
I jeszcze jedno - to jedyny zakład jaki znam, gdzie nikomu nie przeszkadza, że klient (jeśli chce) może stać przy samochodzie i obserwować co się z nim dzieje, pytać mechanika, patrzeć mu na ręce - czyli ogólnie rzecz biorąc - truć mu d-pę. Zawsze się zastanawiałem z czego to wynika - i doszedłem do wniosku, że po prostu nic nie mają do ukrycia - wszystko jest robione jak trzeba przy zastosowaniu odpowiednich narzędzi, nikt nic nie kombinuje, części są przynoszone nowe z magazynu i wymieniane, wszystkie płyny idą bezpośrednio z markowych beczek producentów przez podajniki ciśnieniowe.
To jest zakład... prawie doskonały.



Wojtekjanus "truć dupę" chyba nie wiesz co piszesz. Wyobraź sobie sytuację gdzie siedzisz u dentysty który wierci w zębie a ktoś z boku stoi i cały czas truje d-pę dentyście. Jak się czujesz jako pacjent. Czy myślisz że dentysta będzie skupiony i nie popełni żadnego błędu? To jest tylko człowiek jak ten mechanik. A przecież chodzi o twój samochód.


.

wojtekjanus - 2018-02-09, 09:23

rembacz napisał/a:
Wyobraź sobie sytuację gdzie siedzisz u dentysty który wierci w zębie a ktoś z boku stoi i cały czas truje d-pę dentyście. Jak się czujesz jako pacjent.
Chyba to nie jest zbyt adekwatne porównanie - skoro pacjentem nie jest samochód (który nic nie czuje). Pacjentem (oj, tak!) jest ten "stojący z boku" i właśnie czuje się świetnie - bo może zaspokoić ciekawość i ewentualne obawy co jakości naprawy (nauczony doświadczeniem z innych warsztatów). Ponadto - jeżeli interesuje się techniką samochodową (rozumiem, ze nie wszyscy mają taką pasję) - to jest to doskonała okazja, aby czegoś nowego się nauczyć.
I potem np. na jakimś forum samochodowym wspomóc radą Kolegów, którzy niewiele o technice samochodowej wiedzą.
A "truć d-pę" to jest tylko taka słowna paralela i nie ma żadnego związku z truciem dupy ani mechanika, ani dentysty - wytłumaczę znaczenie: to oznacza zawracanie głowy. Nie ma nawet związku z truciem... zęba. Myślę, że Sz. Kolega ma zdecydowanie za daleko idące skojarzenia...

drwoy - 2018-02-09, 10:45

"Pacjentem (oj, tak!) jest ten "stojący z boku" i właśnie czuje się świetnie - bo może zaspokoić ciekawość i ewentualne obawy co jakości naprawy (nauczony doświadczeniem z innych warsztatów). Ponadto - jeżeli interesuje się techniką samochodową (rozumiem, ze nie wszyscy mają taką pasję) - to jest to doskonała okazja, aby czegoś nowego się nauczyć."


W zupełności się zgadzam. Lubię wiedzieć, co dzieje z moim autem.
I tylko w takich serwisach dokonuję obsługi.

wojtekjanus - 2018-02-09, 14:46

drwoy napisał/a:
A najważniejsza rzecz; jak ta jakość ma się do kosztów?

Fajnie byłoby być tak obsłużonym :) )
Koszty są tu rozsądnie umiarkowane - ale moim zdaniem są w zasadzie nieważne, bo po pierwsze, po drugie i po trzecie - ja bym tylko chciał mieć dobrze zrobione auto. I jeżeli tak jest, a następnie widzę, że mam zero awarii ponaprawczych - to z przyjemnością w Auto-Waś zapłacę drogo, bo to będzie... tanio.

Mogę podać dziesiątki przykładów zaobserwowanych u Wasia jak mechanicy pracują...
Np. gdy wkręca on w aluminiową głowicę mosiężny czujnik temperatury - to nie wkręca i już, tylko wpierw starannie nanosi na jego gwint białą pastę ceramiczną. Jeżeli zapieczone łożysko nie chce wyjść z piasty - to nie działa na zasadzie (tu proszę o wyrozumiałość wrażliwszych kolegów) "bez ognia i młota to ch-j nie robota" - tylko demontuje zespół ze zwrotnicy i idzie na prasę hydrauliczną, i po chwili łożysko jest wyjęte. Wymiana tylnych bębnów (starsze modele) to historia rozpisana w dwóch ratach na miesiąc - tak by bębny nie powodowały wibracji. Jeżeli przy wymianie turbiny zerwie śruby, to po ich wybiciu nie daje jakichkolwiek innych przelotowych ogólnego stosowania, tylko idzie spokojnym krokiem do magazynu i po chwili przynosi specjalne śruby wg fordowskiej specyfikacji dedykowane do tego celu - tak by kiedyś odkręcane nie wymagały kontrowania os spodu; ten kto był w takiej sytuacji doceni ten fakt. Itd., itd.

To są przytomni ludzie, którzy wiedzą co robią...

Na Forum Forda pan Jan Waś ma ksywkę dr Waś - to wiele mówi...

zbyszekwoj - 2018-02-09, 15:09

Może już wystarczy :)-
SlawekEwa - 2018-02-09, 16:37

wojtekjanus napisał/a:
Wymiana tylnych bębnów (starsze modele) to historia rozpisana w dwóch ratach na miesiąc - tak by bębny nie powodowały wibracji.

Możesz jaśniej o co biega? [hura]

MAWI - 2018-02-09, 18:16

To ile to w końcu kosztowało??
wojtekjanus - 2018-02-09, 21:54

SlawekEwa napisał/a:
wojtekjanus napisał/a:
Wymiana tylnych bębnów (starsze modele) to historia rozpisana w dwóch ratach na miesiąc - tak by bębny nie powodowały wibracji.

Możesz jaśniej o co biega?
To akurat jest wątek o modelu Mk7, który ma tarcze z tyłu, więc nie wiem czy rozpisywać się tu o hamulcach bębnowych. Jakby co, to można post wywalić lub przenieść gdzie indziej.

Generalnie problem jest nieco złożony. Bębny są odlewane z żeliwa, a ich technologia produkcji wymaga stosowania wysokich temperaturowych reżimów technologicznych. Prawidłowe odlewanie w odpowiednich kokilach i prawidłowe studzenie po odlaniu, daje w efekcie w całym przekroju odlewu żeliwo szare, miękkie i o dużym współczynniku tarcia. Nieprzestrzeganie tych reżimów daje w efekcie żeliwo białe (twarde i o małym współczynniku tarcia) lub żeliwo tzw. pstre, będące mieszaniną żeliwa szarego i białego.
Nawet prawidłowy odlew z żeliwa szarego wymaga przed obróbką mechaniczną bardzo długiego sezonowania (wielomiesięcznego), w trakcie którego znikają naprężenia w odlewie.

Tu dochodzimy do sedna problemu: Ford sprzedaje bardzo dobre bębny, wysezonowane i dokłądnie obrobione, ale właśnie dlatego są bardzo drogie, za parę trzeba zapłacić ponad 3.000 zł :evil: Natomiast zamienniki kosztują... 340 zł. Tyle, że te zamienniki są studzone przez chińskie małe rączki, od razu obrabiane bez sezonowania i wsadzane do kontenera idącego do Europy. W efekcie te zamienniki już przed założeniem są zowalizowne i założone na auto powodują silne wibracje podczas hamowania.

U pana Wasia (tu przepraszam kolegę zbyszekwoj że znowu o Wasiu) jeżeli ktoś decyduje się na zamienniki (raczej wszyscy :mrgreen: ), to są one zakładane na dokładną tokarkę narzędziową i przy pomocy czujnika dokładnie wytaczane. Potem są zakładane na auto, ale po miesiącu można przyjechać jeszcze raz, wygrzane podczas hamowań bębny są znowu zdejmowane, jeszcze raz wytaczane i powtórnie zakładane. Tak było przynajmniej w moim przypadku.

To tyle.

SlawekEwa - 2018-02-09, 22:15

wojtekjanus napisał/a:
to są one zakładane na dokładną tokarkę narzędziową i przy pomocy czujnika dokładnie wytaczane.

I oczywiście trzymają wymiar nominalny.
wojtekjanus napisał/a:
Potem są zakładane na auto, ale po miesiącu można przyjechać jeszcze raz, wygrzane podczas hamowań bębny są znowu zdejmowane, jeszcze raz wytaczane i powtórnie zakładane.

I też mają wymiar nominalny czy trzeba już naspawywać szczęki, bo tłoczki wyłażą z cylinderka ?

wojtekjanus - 2018-02-09, 23:23

SlawekEwa napisał/a:

I też mają wymiar nominalny czy trzeba już naspawywać szczęki, bo tłoczki wyłażą z cylinderka ?
Sympatyczny Kolego, gdybyś wiedział, jaka jest dopuszczalna odchyłka średnicy bębna od średnicy nominalnej (2,0 mm) i miał pojęcie o jaką wartość jest zowalizowany niewysezonowany bęben (dziesiątki mm), nie wspominając już o jaką grubość okładziny zużywają się szczęki - to byś nie pisał tych bezsensownych uwag o tłoczkach wyłażących z cylindra...
Niezależnie od wytaczania ciernej powierzchni walcowej, sprawdzana jest też czujnikiem powierzchnia czołowa przylegania bębna do piasty. I jeżeli zachodzi potrzeba, też jest wyrównana przetoczeniem. Bazą jest otwór centrujący i powierzchnia przylegania obręczy do bębna.

SlawekEwa - 2018-02-10, 07:36

wojtekjanus napisał/a:
i miał pojęcie o jaką wartość jest zowalizowany niewysezonowany bęben (dziesiątki mm),

No to jakiś bubel handlowy na którym w takim razie idzie nieżle zarobić :chytry

wojtekjanus - 2018-02-10, 09:59

SlawekEwa napisał/a:
No to jakiś bubel handlowy na którym w takim razie idzie nieżle zarobić
Hm... Czyli rozumiem, że elegancki Pan z eleganckim kamperem nie wchodzi w takie bublowate badziewie za trzysta złotych, tylko spokojnie jedzie do ASO, płaci za bębny trzy tysiące i tysiąc za usługę - i wie, że wszystko zrobione jest ok.
Ja - niestety - nie jestem eleganckim Panem z eleganckim autem... :(

Przy okazji - powinienem napisać nie dziesiątki mm, ale dziesiąte mm. Mój błąd. :oops:
Chodzi o to, że skoro tolerancja średnicy wynosi 2,0 mm, to stoczenie owalizacji rzędu 0,1 - 0,2 mm jest nieistotna dla bezpieczeństwa i trwałości bębna..


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group