|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kamperowców podróże nie kamperowe - Wierchniaja Pyszma na wschod za Uralem
KECZER - 2010-02-26, 20:13 Temat postu: Wierchniaja Pyszma na wschod za Uralem W końcu stycznia znowu podrożowałem po granicznych obszarach Uralu i Syberii.
Poleciałem do Jekaterinburga i dalej do małego miasteczka Wierchniaja Pyszma – okolo-50 60 km od Jekaterinburga. Miasteczno powstalo w 1854 roku kiedy odkryto tam złoża rud miedzi w okolicach źródeł rzeki Pyszma. W 1929 roku rozpoczęto budowe zakladu przetwórstwa rudy miedzi, a w 1934 otrzymali pierwszą czystą miedź. W Wierchniej Pyszmie mieszka okolo 58 tysiecy ludzi - dzisiaj takie miasta oparte praktycznie na jednym zakładzie produkcyjnym (kombinacie) nazywa się „monogoroda”.
Ale nie sprawy sluzbowe tu nie sa najciekwasze.
W niedalekim Jekaterinbugu w nocy z 16 na 17 lipca 1918 roku zostala rozstrzelana cała rodzina Romanowych – ostatni car Rosji – Mikołaj II, jego żona, następca tronu książę Aleksiej i jego cztery siostry, a także służba im towarzysząca w tym ostatnim miejscu pobytu - po detronizacjii cara i wygnaniu z St.Petersburga, po objęciu władzy w Rosji przez Lenina i towarzyszy bolszewikow!
Rozstrzelanie miało miejsce w piwnicach domu bogatego kupca Ipatiewa.
I tu mala ciekawa historyczna zbieżność. Wstępowanie na tron carski Mikolaja II – odbyło się w Ipatowskiej cerkwi w Kostromie - tak więc nastąpiła zbieżność nazwisk w dwóch różnych wydarzeciach historycznych.
Istnieje niepotwierdzona wersja zdarzeń wg. której wybór domu, na miejsce ostatniego miejsca aresztu rodziny carskiej nie był przypadkowy, a specjalnie wybrano własnie dom kupca Ipatowa aby udowodnić jak „krwiopijca narodu rosyjskiego„ powinien skonczyć życie. Zaczął w Ipatowskiej cerkwi i skonczył w domu Ipatowa! .
Dom kupca Ipatowa stał na swoi miejscu aż do 22 wrzesnia 1977 roku po czym został wyburzony. W 1990 r. na tym miejscu, oddanym cerkwi prawosławnej, wybudowano pamiątkową cerkiew którą poświęcono 6 października 2003 r. pod wezwaniem „ Na krwi” – wiadomo na krwi carskiej! W ten sposób naród rosyjski oddał hołd zamordowanemu ostatniemu carowi Mikołajowi II.
Dalsze losy ciał rozstrzelanej rodziny carskiej też są ciekawe.
I tu sie pojawia kolejna miejscowość w okolicy Jekaterinburga – Ganina Jama- nazwa jej pochodzi od imienia Gawriły- który w połowie XIX wieku kupił ten teren dla wydobycia zlota!. Sasiedzi tego wąwozu ze wsi Koptiaki nazwali kopalnię złota i cały teren „Ganiną Jamą”. Co prawda Gawriła zlota nie znalazł, ale dokopał się do rud żelaza. Wydobycie prowadzono do początku XX wieku. Potem kopalnie zostały porzucone, korytarze sie zawaliły i porosły lasem.
Nocą z 16 na 17 lipca 1918 roku po rozstrzelaniu rodziny carskiej i towarzyszących im osób w domu Ipatowa, przywieziono ciała do właśnie tej zapomnianej kopalni i wrzucono do szybu koplanianego. Nowa władza starala się, aby zapomniano o rozstrzelaniu i miejscu ostaniego spoczynku cara i jego rodziny.
Ludzie jednak nie zapomnienili. I dzisiaj na tym, miejscy zostal wybudowany męski klasztor prawoslawny oraz pięć cerkwi na pamiatkę cara i jego rodziny. Obecnie car został zaliczony w poczet Świętych Cerkwi Prawoslawnej jako „Mikołaj Cudotwórca”
Poniżej kilka zdjeć z tych terenów.
Kolejnego dnia udalo sie tez sprawdzic geograficzna granice pomiedzy kontynentami Europy i Azji. Na zachod od Jekateringurga zaraz za miejscowoscią Pierwouralsk jest wioska – nazwa uleciala – w ktorej jest maly stary pomnik i wielki monument zaznaczajacy geograficzny podzial kontynentow. Jest tam mozliwosc ustawienia sie tak ze jedna noga jest w Europie a druga jest juz w Azji.
Robi to wrazenie, ale trzeba miec spora wyobraznie bo w sroku lasu na zwyklej szosie jakos nie czuje sie tej granicy. Ale skoro geografowie wyznaczyli ten poludniuk ze on tam przebiega to pewnie tak jest i z tym faktem nie ma co dyskutowac. W kazdym badź razie zarowno w Eupropie jak i w Azji zima byla taka sama , snieg taki sam, i slonce swiecilo na niebieskim niebie jednakowo.
przepraszam za nieodpowiednia kolejnosc zdjec - ale nie udalo mi sie opanowac tej techniki- mam nadzieje ze przy nastepnej relacji bedzie lepiej
KECZER - 2010-02-26, 20:18 Temat postu: Wierchniaja Pyszma - na wschod od Uralu ciag dalszy fotek dodatkowe zdjecia - jakos nie weszly w pierwszej edycji
KOCZORKA - 2010-02-26, 20:42
Wspaniała relacja i fotki Grzegorzu.
Przeczytałam jednym tchem, bo interesuję się historią, a przede wszystkim przeszłością.
Również bardzo fascynuje mnie wszystko na wschód od Polski, bo z tamtych terenów wywodzą się Słowianie.
Czy będzie dalszy ciąg opowieści??? Bardzo bym pragnęła.
KECZER - 2010-02-26, 21:10
Witaj KOCZORKO
dzieki za mile slowa
niestety dalszego ciagu nie bedzie - carow rozstrzelali, a potem socjalizm budowali
niestety z wiadomym skutkiem
ale powaznie takie wyjazdy to 2-4 dni i glownie do pracy, na zwiedzanie nie zawsze jest czas, i nie wszytsko mozna sfotografowac szczegolnie w zakladach i pod ziemia w kopalniach
Jak mi sie uda znowu cos uwiecznic na kliszy -cyfrowej to nie omieszkam sie podzielic
KOCZORKA - 2010-02-26, 22:09
Grzegorz Fis napisał/a: | Jak mi sie uda znowu cos uwiecznic na kliszy -cyfrowej to nie omieszkam sie podzielic |
Trzymam za słowo i czekam z utęsknieniem.
Pozdrówka dla całej załogi.
|
|