|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kamperowanie - Flilozofia Camperingu za Wilelką Wodą
kazbar - 2010-04-19, 21:10 Temat postu: Flilozofia Camperingu za Wilelką Wodą Za "Wielką Wodą" i "Przed Wielką Wodą", to dwa różne światy caravaningu.
Tak różne, że trudno powiązać.
Poproszono mnie o współpracę. Caravaning, jak caravaning...pomyślałem. Tu czy tam? Taki sam...
Myliłem się. Oj bardzo się myliłem.
Z moich pierwszych ważniejszych odkryć...
powiem tak:
- filozofia camperingu (caravaningu) , TUTAJ to turystyka, wypoczynek, hobby, styl życia itd...
- filozofia camperingu (caravaningu) TAM, to w pierwszej kolejności styl życia.
Może nie mam racji?
Ale kto z nas na starość wyprowadziłby się do kampera czy przyczepy by cieszyć się prawdziwą wolnością?
No kto?
....
Benton77 - 2010-04-19, 22:17 Temat postu: filozofia... Witam! ja bym się bez problemów wyprowadził ale niestety w Polsce przez pół roku jest zimno i nawet z super ogrzewaniem w autku lub przyczepie nie jest zbyt komfortowo no i kasy sporo by poszło na ogrzewanie. No i właśnie tu jest pies pogrzebany tam są regiony gdzie przez cały rok jest ciepło. Ale są ludzie w Polsce którzy przez cały rok mieszkają w czymś w rodzaju kampingu http://alterkino.org/wypalony . Znam tez osobiście znajomych mieszkających w Berlinie którzy od lat żyją w autach lub przyczepach ale są to pojazdy raczej stacjonarne takich miejsc w berlinie jest kilka nazywają się wagenburgi (pisownia fonetyczna).Ale to ciężkie życie i policja często robi naloty na takie miejsca jak zawsze tam gdzie jest wolność musi swe łapy wyciągnąć państwo.
ML - 2010-04-20, 00:08
Kazek Kluska napisał/a: | Poproszono mnie o współpracę. Caravaning, jak caravaning...pomyślałem. Tu czy tam? Taki sam...
Myliłem się. Oj bardzo się myliłem. |
To bardzo ciekawe jest. Mógłbyś rozwinąć temat ? Może coś wykorzystamy ? Wzbogacimy nasze zwyczaje ? Każde doświadczenie jest bardzo cenne.
Pozdrowienia.
KOCZORKA - 2010-04-20, 00:25
Kazek Kluska napisał/a: | Ale kto z nas na starość wyprowadziłby się do kampera czy przyczepy by cieszyć się prawdziwą wolnością?
No kto? |
JA!!!
Jeżeli coś w Polsce się poprawi i będę miała duuużo kasiorki, to ja zamieszkać marzę właśnie w kamperku.
Podróżowałabym sobie z Koczorem cały rok na okrągło. Ubóstwiam to, a obecnie nie mogę. Za zimą też nie przepadam, wolałabym w cieplejsze kraje.
I jeszcze to moje lenistwo do sprzątania, , a kamperka to się super sprząta, bo gabaryty i metraż OK.
Cyryl - 2010-04-20, 06:35
ja bardzo chętnie bym się przeprowadził do kampera i w tej chwili zaczął w nim mieszkać. to że u nas jest zimno nie zraża mnie, bo w tym czasie można migrować na południe.
jest tylko parę rzeczy na przeszkodzie: dzieciak, żona i jeszcze praca, bo nie mam sponsorów.
jury - 2010-04-20, 09:29 Temat postu: Re: Flilozofia Camperingu za Wilelką Wodą
Kazek Kluska napisał/a: | ...........Ale kto z nas na starość wyprowadziłby się do kampera czy przyczepy by cieszyć się prawdziwą wolnością?
No kto?
.... |
Ja, tylko many nie pozwalają i czarno widzę starość.
Przepracowałem już 40 lat bez chwili przerwy i po pewnej dacie w niedalekiej przyszłości widzę ciemność.
A czy nie fajnie by było tak sobie pojechać na zime gdzieś na południe, wiosnę oglądaćw kraju gdzieś nad jeziorem, a w lecie na północ gdzie upałów wielkich niema, po drodze na południe jesień spędzić gdzieś w lesie na grzybach?
Cygana we mnie 0% ale ciągnie mnie do wędrówki jak dzikie gęsi.
widzę ciemność.
Witold Cherubin - 2010-04-21, 11:55
Kazek Kluska napisał/a: | Z moich pierwszych ważniejszych odkryć...
powiem tak:
- filozofia camperingu (caravaningu) , TUTAJ to turystyka, wypoczynek, hobby, styl życia itd...
- filozofia camperingu (caravaningu) TAM, to w pierwszej kolejności styl życia.
Może nie mam racji?
Ale kto z nas na starość wyprowadziłby się do kampera czy przyczepy by cieszyć się prawdziwą wolnością?
No kto? |
Kampering i karawaning jest za "wielką wodą" nie tylko stylem życia, ale często wynika z konieczności przemieszczania się w poszukiwaniu pracy. Tam jeździ się za pracą nawet kilka tysięcy kilometrów.
Tam są zorganizowane całe osiedla kamperów i przyczep, w których mieszkają całe rodziny, a nie tylko tacy ludzie, jakich nam czasami pokazują na filmach. Dlatego amerykańskie przyczepy i kampery są dużo większe w porównaniu z naszymi.
Jeśli Amerykanin przez całe życie mieszkał w przyczepie, bo nie opłacało mu się budować lub wynajmować domu, to nic dziwnego, że również na emeryturze mieszka w kamperze/przyczepie. Poza tym tam jest co zwiedzać - przede wszystkim parki narodowe i nie tylko. Przyroda jest tam cudowna i na starość wielu ludzi podróżuje dla przyjemności - tym bardziej, że zawsze mogą pojechać tam gdzie niepotrzebne jest ogrzewanie kampera/przyczepy.
A odpowiadając na pytanie kto na starość przeprowadziłby się do kampera, to informuję, że zawsze o tym marzyłem i przed przejściem na emeryturę kupiłem kamperka.
Niestety nie mogę go wykorzystywać przez cały rok ze względów rodzinnych, ale jak tylko mogę, to wyjeżdżam na dłużej lub krócej w Polskę lub po Europie i to bez szczegółowego planu - ot po prostu ogólny kierunek, a oczy i jezyk za przewodnika. Tam gdzie pięknie lub ciekawie zatrzymuję się na krótki lub dłuższy postój i dalej. Nie jest to porzucenie mieszkania w domu dla kamperka, ale prawie, bo przez dużą część roku mieszkam jednak w kamperze.
Pozdrawiam
Tadeusz - 2010-04-21, 12:47
Witold Cherubin napisał/a: | Niestety nie mogę go wykorzystywać przez cały rok ze względów rodzinnych, ale jak tylko mogę, to wyjeżdżam na dłużej lub krócej w Polskę lub po Europie i to bez szczegółowego planu - ot po prostu ogólny kierunek, a oczy i jezyk za przewodnika. Tam gdzie pięknie lub ciekawie zatrzymuję się na krótki lub dłuższy postój i dalej. Nie jest to porzucenie mieszkania w domu dla kamperka, ale prawie, bo przez dużą część roku mieszkam jednak w kamperze. |
Dokładnie tak samo jest z nami, Witoldzie. Dodatkowo dzielimy ten czas jeszcze między przyczepę na Mazurach i jacht na którym spędzamy wiele czasu. Przyjaciele nawet namawiają nas na sprzedanie mieszkania, które wydaje się nie potrzebne.
janusz - 2010-04-21, 14:02
Tadeusz napisał/a: | Dodatkowo dzielimy ten czas jeszcze między przyczepę na Mazurach i jacht |
A my niestety nie mamy czego podzielić
My aby coś zrobić musimy go ukraść
Cyryl - 2010-04-21, 20:37
żeby wędrować trzeba mieć dwie rzeczy: czas i kasę, a te rzeczy szczególnie u nas parami nie chodzą.
Tadeusz - 2010-04-21, 20:47
Cytat: | żeby wędrować trzeba mieć dwie rzeczy: czas i kasę, a te rzeczy szczególnie u nas parami nie chodzą. |
Doświadczenie przez Ciebie przemawia.
Witold Cherubin - 2010-04-21, 22:11
Tadeusz napisał/a: | Dodatkowo dzielimy ten czas jeszcze między przyczepę na Mazurach i jacht na którym spędzamy wiele czasu |
Ja też jeszcze trochę czasu spędzam na jachcie pływając po Mazurach, ale to prawie to samo co kampering, tyle że po wodzie.
Cyryl napisał/a: | żeby wędrować trzeba mieć dwie rzeczy: czas i kasę, a te rzeczy szczególnie u nas parami nie chodzą |
Według mnie głównym ogranicznikiem jest czas, w końcu wszędzie trzeba jeść, a jak czytam opowiadania kolegów, którzy za kilkaset euro zwiedzili Grecję, to okazuje się, że nie trzeba mieć dużej kasy, aby wędrować. Jako emeryt mam sporo czasu, a kasę wiadomo jaką, ale daję radę i wędruję bez luksusów, ale i bez wielkich wyrzeczeń. Po prostu cieszę się tym co mam i tym, że jeszcze mnie goni, żeby coś nowego zobaczyć, poznać, czyli jak ja to nazywam KUPOWAĆ WSPOMNIENIA (za umiarowaną cenę). Taka jest moja filozofia Camperingu.
Pozdrawiam
StasioiJola - 2010-04-21, 22:42
Witku- i to własnie jest to - cieszmy sie z tego co mamy!!!!!!!!!!!! I w życiu to też pomaga!!!!!!!!!!!!!
Witold Cherubin - 2010-04-21, 23:50
StasioiJola napisał/a: | Witku- i to własnie jest to - cieszmy sie z tego co mamy!!!!!!!!!!!! I w życiu to też pomaga!!!!!!!!!!!!! |
Ale nie wszyscy tak myślą i przez to mamy różne zawieruchy albo i coś gorszego. Ale nam to specjalnie nie przeszkadza prawda ? MAMY SWÓJ WŁASNY ŚWIAT i dobrze się w nim czujemy.
Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za zorganizowanie spotkania koleżeńskiego w tak trudnym czasie. Nie mogłem w nim uczestniczyć, ale zazdroszczę Wam wspólnych przeżyć i fantastycznej atmosfery, którą widać na fotkach z Koszelówki.
krynia i stan - 2010-04-22, 12:37
I my dołączamy do grona tych co najchętniej przenieśli by się na stałe do kamperka, tylko właśnie albo mam czas i nie mam pieniędzy, albo mam kasę i brak czasu
Kurcze trzeba się zająć pisaniem książek albo czymś innym podobnym coby na chleb i paliwo starczyło i w drogę
|
|