Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Prawo i przepisy - Kolejne pytanie

Cyryl - 2010-05-15, 20:42
Temat postu: Kolejne pytanie
jeden z kolegów postem o treści: "Tą strzałką w lewo to mnie zaskoczyłeś / prawo jazdy od 1970r/. Proszę o więcej takich zagwozdek" zdopingował mnie do następnego tematu.

otóż jest pytanie - jakie manewry musimy sygnalizować kierunkowskazem:

1. wyprzedzanie,
2. omijanie,
3. włączanie się do ruchu,
4. zmiana kierunku jazdy,
5. zmiana pasa ruchu.

Skorpion - 2010-05-15, 20:47

Z wyzej wymienionych to wszystkie manewry powinno sie sygnalizowac wlaczeniem kierunkowskazu.
Rockers - 2010-05-15, 21:45

W trakcie wyprzedzania migacz powinien być wyłączony sygnalizujemy tylko zmianę pasa ruchu, to samo tyczy się omijania, przy włączaniu się do ruchu to zależy, jeśli włączamy się z pobocza, to owszem, ale jeśli włączamy się do ruchu ruszając z pasa którym pojedziemy bez zmiany kierunku, migacza nie włączamy tylko zachowujemy ostrożność i uważamy aby nie utrudnić nikomu jazdy ( np pojazdowi który rozpoczął omijanie nas )
Co do zmiany kierunku jeśli jest to skrzyżowanie lub też wykonujemy zawracanie to zawsze, tak samo przy zmianie pasa ruchu, także zawsze.
Należy zwrócić uwagę że omijając pojazd np uszkodzony na skrzyżowaniu, jadąc na wprost należy zachować szczególną ostrożność i bezpiecznie go ominąć migacz w tym przypadku może kogoś zmylić że zmienimy kierunek ruchu, dlatego używając migacza trzeba trochę myśleć, czasem może on zmylić innych kierowców tego należy unikać.

janusz - 2010-05-15, 21:49

Wg kodeksu drogowego tylko 3 manewry.
1. zmiana kierunku ruchu.
2. zmiana pasa ruchu
3. zatrzymanie się.
Żadnych innych manewrów nie należy sygnalizować kierunkowskazem.
Żeby wszyscy stosowali się do tego byłoby super na naszych drogach.
Niestety, nie używa się kierunkowskazu tam gdzie powinno się używać i używa się tam gdzie jest to zbędne lub nawet myli innych kierujących.

Cyryl - 2010-05-16, 04:41

ani wyprzedzania, ani omijania, ani włączania do ruchu przepisy nie nakazują nam sygnalizować.
sygnalizujemy kierunkowskazem tylko dwie rzeczy zmianę kierunku jazdy i zmianę pasa ruchu, zaś pozostałe manewry tylko wtedy, gdy zawierają w sobie zmianę pasa ruchu. zatrzymanie sygnalizuje światło hamowania - STOP.

przykład:
na drodze z wyznaczynymi pasami ruchu jedzie rowerzysta, my poruszamy się za nim pojazdem typu Maluch/Tico i zachowując bezpieczny odstęp (1m) wyprzedzamy miesząc się na swym pasie.
tego manewry nie sygnalizujemy. gdybyśmy to zrobili jadącego za nami na sąsiedym pasie zmylilibyśmy informując o zmianie pasa.
wystąpiło tu wyprzedzanie, jednak obywlo się bez zmiany pasa, więc nie sygnalizujemy.

inaczej rzecz się ma gdy pasy ruchu nie są wyznaczone (proszę nie myliś wyznaczonej osi jezdni linią przerywaną z wyznaczonym pasem ruchu), wtedy za zmianę pasa ruchu uważa się każde przemieszczenie się pojazdu w poprzek jezdni.

jeżeli będziemy mieli przed sobą przeszkodę w postaci dziury w jezdni bądź kałuży, którą aby ominąć wysuniemy się 30cm do osi jezdni i to przesunięcie rozłożymy sobie na odcinek 100m (wcześniej zauważyliśmy tą przeszkodę), wtedy sygnalizację kierunkowskazem możemy sobie darować, ale gdy to ominięcię odbędzie się na krótkim odcinku, trzeba sygnalizować, bo może mieć wpływ na jazdę innych.

otóz prawo o ruchu drogowym narzuca nam pewne zachowania w określonych sytuacjach, powinny byc one zbliżone u wszystkich użytkowników, aby poruszający się dookoła nas wiedzieli co zamierzamy zrobić.

proszę tego nie traktować w ten sposób: "ja tutaj włączam kierunkowskaz, bo tak uważam". kierunkowskazu nie wąłczamy dla siebie, bo sami wiemy co będziemy robić, ale dla innych i za każdym razem trzeba się zastanowić: nie czy tak będzie dobrze według mnie, ale jak ten kierunkowskaz zostanie odczytany przez innych użytkowników.

janusz - 2010-05-16, 08:50

Cyryl napisał/a:
proszę tego nie traktować w ten sposób: "ja tutaj włączam kierunkowskaz, bo tak uważam". kierunkowskazu nie wąłczamy dla siebie, bo sami wiemy co będziemy robić, ale dla innych i za każdym razem trzeba się zastanowić: nie czy tak będzie dobrze według mnie, ale jak ten kierunkowskaz zostanie odczytany przez innych użytkowników.

Drogi Cyrylu zgadzam się z tym co napisałeś ale nie tak do końca :-P
Do ostatniego zdania dołożyłbym jeszcze, że kierunkowskaz należy włączać zawczasu co jest bardzo ważne.
Natomiast nie do końca zgadzam się z tym z tym wyprzedzaniem nawet rowerzysty maluchem. Wg kodeksu pas ruch to część nawierzchni drogi przeznaczona do ruchu lub postoju jednego rządu pojazdów. A więc 2,40 m z jakimś naddatkiem razem około 3 metrów. Wyprzedzając np rowerzystę który przeciętnie zajmuje około metra szerokości, może trochę mniej. do tego trzeba zostawić minimum metr odstępu i szerokość samochodu np malucha 1,20 to już nie mieścimy się na pasie ruchu. Wjechanie choćby jednym kołem na sąsiedni pas wymaga sygnalizacji. W związku z tym każde wyprzedzanie roweru dobrze byłoby zasygnalizować kierunkowskazem nawet gdy tylko zbliżymy się do granicy pasa ruchu. Dla tego napisałem, że nie do końca zgadzam się ale mogą istnieć takie warunki i takie szerokie pasy ruchu że sygnalizować nie potrzeba.
W sprawie zatrzymywania to już się nie zgadzam z Twoim zdaniem. Światła stop nie wskazują tak jak, kierunkowskaz czy sygnał, woli kierującego lecz sygnalizują sam fakt hamowania. Hamować można z wielu różnych przyczyn nie koniecznie z chęci zatrzymania się. Z tego powodu nie określają jednoznacznie zamiaru kierowcy. Można hamować i przy wyprzedzaniu rowerzysty bez zmiany pasa ruchu, zjeżdżając na lewą stronę i zatrzymując się zjeżdżając na prawą stronę. Sygnały dawane światłem stop jedynie określają, że pojazd zmniejsza prędkość lub że kierujący ma zamiar zmniejszyć prędkość gdy tylko delikatnie naciśnie hamulec i nic więcej. To jeszcze nie tak do końca, w wielu pojazdach światło stop uruchamiane jest nie ruchem pedału który może nie być wielki i nie powodować jeszcze hamowania. W starszych pojazdach włącznik stop działa dopiero gdy wzrośnie ciśnienie w układzie hamulcowym. A więc sygnalizowane jest tylko hamowanie a nie jego zamiar. Jak napisałem wcześniej manewry muszą być sygnalizowane zawczasu i mają czytelnie przedstawiać zamiary kierowcy. Jeżeli kierowca ma zamiar zatrzymać pojazd przy krawędzi jezdni musi zawczasu zasygnalizować manewr odpowiednim kierunkowskazem.
Najważniejsze by rozmowa kierowcy z innymi użytkownikami drogi była czytelna i jednoznaczna.

SlawekEwa - 2010-05-16, 09:52

Ted69 napisał/a:
skręca, jest w połowie łuku, zaczyna już "prostować" kierownicę - i dopiero wtedy włącza kierunkowskaz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Coś nie tak- jak prostujesz kierownicę nie da się włączyć kierunkowskazu, chyba że w przeciwną stronę :shock:

jacek stec - 2010-05-16, 11:49

Ja stosuję taką zasadę-włączenie kierunkowskazu ma uprzedzic innych kierujących o zamiarze wykonania przeze mnie danego manewru,a nie potwierdzic jego wykonanie
Andrzej 73 - 2010-05-16, 12:00

Teoretyczne prawo o ruchu drogowym mija się z rzeczywistością jaką doświadczamy w ruchu drogowym. Różnice wynikają między innymi , z braku wiadomości oraz niestosowania się do przepisów RD przez większą części użytkowników drogi.

:spoko

Cyryl - 2010-05-16, 12:08

ja nie bawiłem się tutaj w dokładne pomiasy, ale chodziło mi o przykład wyprzedzania lub omijania na drodze gdzie są wyznaczone pasy ruchu, a dokonując ten manewr ustrzymujemy sie na swoim pasie (oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa). wyznaczony pas ruchu nie zawsze ma 3m, czasem jest szerszy. pojazdy cięzarowe to 2,55m szerokości lub 2,6m w przypadku chłodni.
janusz - 2010-05-16, 12:24

Cyryl, Ja nie polemizuję z Tobą w tej kwestii. Masz rację. Może tylko przykład z tym rowerzystom niezbyt trafiony. Na rowerzystę trzeba uważać bardzo bo przecież podczas jazdy znajduje się w równowadze chwiejnej i w każdej chwili może wywalić orła. W tej wyjątkowej sytuacji nawet jeżeli pasa faktycznie nie zmieniamy to włączony kierunkowskaz zwraca uwagę następnemu za nami, że zmagamy się z jakąś przeszkodą. Ale masz rację w przedstawionej sytuacji sygnalizowanie nie jest wymagane.
bogus bednarski - 2010-05-16, 13:44

a ja jeśli wyprzedzam rowerzystę, a są różne warunki pogodowe, to czy kodeks stanowi tak, czy tak, włączam kierunkowskaz informując innych jadących za mną że coś się na jezdni dzieje, a i inni też tak się zachowują.

ps. kierunkowskazy są po to by je używać a nie nadużywać.

roger - 2010-05-16, 13:47

Jeśli przekraczasz pas ruchu musisz użyć kierunkowskazu niezależnie od tego czy całą osią czy jednym kołem ... ;)

PS
A co prąd oszczędzasz Boguś .. :( ja tam zawsze włączam tak jest bezpieczniej ...

bogus bednarski - 2010-05-16, 13:54

roger,

Robert, napisałem że włączam. :lol:

roger - 2010-05-16, 13:59

No wiem wiem czytałem .... ;) wiesz wychodzę z założenia ,że gabarytami zasłaniamy drogę na tyle ,że bezpieczniej właczyć niech inni wiedza że coś się dzieje .... a nawyk pozostał od przyczep właśnie ... ;) i nawet w osobówce mrygnę .... wymijając coś/kogoś ...
VITO23 - 2010-05-16, 15:41

tu mrygamy tam mrygamy a na rondzie to jak mrygamy :lol:
roger - 2010-05-16, 15:44

tadeusz lesniak napisał/a:
a na rondzie to jak mrygamy :lol:


Do współpasażerki .... ;) a jak rondo to na okrągło oczywiście ... ;) ;)

:haha: :haha: :haha: :haha:

Cyryl - 2010-05-16, 17:37

na rondzie jest tak:

jest to zespół kilku skrzyżowań, więc wjeżdżając sygnalizujemy prawym kierunkowskazem, wyłączamy go i dopiero przed zjazdem sygnalizujemy prawym.

w Niemczech przyjęte jest tak:
jeżeli będziemy zjeżdżać pierwszym zjazdem sygnalizujemy wjazd na rondo, jednak jeżeli będziemy zjeżdżać na drugim lub dalszym zjeździe nie sygnalizujemy wjazdu, dlaczego?

ponieważ pierwszy zjazd jest zwykle bywa bardzo blisko, to sygnalizując wjazd prawym kierunkowskazem, wjeżdżający na to rondo pierwszym zjazdem nie może rozróżnić czy sygnalizujemy wjazd, czy również zjazd. a ponieważ i tak kierunek na rondzie jest narzucony przyjęto, że zjeżdżając na każdym zjeździe oprócz pierwszego nie sygnalizujemy wjazdu.

@ndrzej - 2010-05-16, 18:01

Mój kolega, egzaminator, tłumaczył mi, jakie zasady obowiązują przy wjeździe na rondo i jeździe po nim. Otóż wg nie go rondo należy rozumieć jako "przedłużenie drogi po której jedziemy" (tak, jakbyśmy wyprostowali drogę na rondzie). Oczywiście znak ustąp pierwszeństwa przejazdu przy wjeździe na rondo obowiązuje! Natomiast nie powinno się, wg niego, sygnalizować wjazdu na rondo, a jedynie zjazd z ronda!!!
Wg mnie jest to logiczne i ułatwia pojazdom wjeżdżającym na rondo płynność ruchu!!!

Cyryl - 2010-05-16, 18:21

a jak to interpretują egzaminatorzy to zupenie osobna sprawa.

we Wrocławiu w strefie egzaminacyjnej są dwa ronda, na obu trzeba zawrócić i na oba wjeżdżamy z lewego pasa na wewnętrzny pas ronda.
i teraz uwaga, na jednym sygnalizujemy prawym kierunkowskazem, a na drugim lewym.
i tak trzeba zrobić na egzaminie nie pytając się dlaczego, bo nie ma logicznego wytłumaczenia.

a co do powyższej interpretacji: znak A-7 ustąp pierwszeństwa przejazdu ostrzega o skrzyżowaniu z pierszeństwem, więc skrzyżowenie jest, jest na nim nakaz jazdy, ale dokonujemy zmiany kierunku jazdy. chyba że ten egzaminator potrafi wjechać na to rondo bez kręcenia kierownicą.

tutaj uwaga: znak "ustąp pierszeństwa" jest u nas nadużywany. przy wyjeździe z parkingu, czy stacji benzynowej stawia się takie znaki, te miejsca nie są skrzyżowaniami.

@ndrzej - 2010-05-16, 18:28

Ja używam kierunkowskazu jedynie przy zjeździe z ronda i... wydaje mi się to najbardziej logiczne i zgodne z obowiązującymi przepisami. Tak jeździ też 90% kierowców na Zachodzie Europy - nie powodując dozorganizacji ruchu na rondzie!
Cyryl - 2010-05-16, 19:06

@ndrzej napisał/a:
Ja używam kierunkowskazu jedynie przy zjeździe z ronda i... wydaje mi się to najbardziej logiczne i zgodne z obowiązującymi przepisami. Tak jeździ też 90% kierowców na Zachodzie Europy - nie powodując dozorganizacji ruchu na rondzie!


tak jest, ale wyjątkiem jest wyjazd z ronda na pierwszym zjeździe, wtedy sygnalizujemy wjazd i zostawiamy kierunkowskaz sygnalizujący od razu zjazd.

@ndrzej - 2010-05-16, 19:17

oczywiście zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :lol:
bartolo - 2010-05-20, 13:49

cześć
nie sądziłem, że będzie okazja podzielić się publicznie jedną z ulicznych wątpliwości dotyczącej migacza:
sytuacja: dojeżdżam jako podporządkowany do prostej ulicy, czy drogi. skrzyżowanie T, ja jade z dołu. prawa wolna, patrzę w lewo: sznur aut dojeżdża do skrzyżowania, wszyscy migają i skręcają w ulicę, z której ja właśnie próbuję się włączyć. włączam się więc, ale jeden z nich miał migacz włączony tylko przez pomyłkę i jedzie prosto! we mnie. wiem, że trzeba mieć ograniczone zaufanie do innych, ale jak będę czekał na ich ruch nie patrząc na ich migacze to mnie korek za mną zlinczuje: na co ja czekam!
dla jasności mam duże auto i odrobinę bezczelności na dnie, więc daję sobie radę bezwypadkowo, ale jak to właściwie jest:
CZY MIGACZ JEST WIĄŻĄCY ??
pozdrawiam
b:)

Rockers - 2010-05-20, 13:55

MIgacz oczywiście przekazuje nam konkretną wiadomość i tak ją trzeba odbierać, jednakże jak sam piszesz obowiązuje nas podstawowa zasada ograniczonego zaufania, zgodnie z nią winni zawsze są po obu stronach tylko z jednaj mniej a z drugiej bardziej, ocena zależy od policjanta, a my jeśli byliśmy wprowadzeni w bład musimy jeszcze mieć świadka który to potwierdzi.
Cyryl - 2010-05-20, 16:50

z prawem o ruchu drogowym jest jak z przykazaniam.
gdy zapytano Jezusa które jest naważniejsze, powiedział: będziesz miłował Boga swego i bliźniego jak siebie samego.

gdyby każdy stosował się do tego i nawet nie miłował, ale szanował bliźniego jak siebie samego dekalog niebyłby potrzebny, ponieważ nie kradłby, nie zabijał, cudzołożył, pożądał rzeczy itp.

i tak jest z prawem o ruchu drogowym, dwie podstawowe rzeczy, których mamy unikać: "które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa i ruch ten utrudnić".

nim podejmiemy jakiekolwiek działanie musimy się zastanowić czy nie stworzymy zagrożenia lub utrudnienia ruchu. i to wszystko.

gdyby każdy się do tego stosował nie potrzebny byłby cały kodeks, przepisy szczegółowe i znaki drogowe. jednak do tego stosujemy się w równym stopniu co do tych dwóch przykazań.

natomiast w zasadach ogólnych jest:
"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."

sygnalizowanie, odpowiednie sygnalizowanie kierunkowskazem jest niewątpliwie przestrzeganiem przepisów. ten "migacz" jest tak samo wiążący jak podpis na kredycie.

jednak proszę zauważyć, że na skrzyżowaniu i podczas zmiany pasa ruchu powinniśmy zachować szczególną ostrożność, a to jest:
"szczególna ostrożność - ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie".

ja na wykładach tłumaczę to tak: jeżeli nic się nie stało zachowaliśmy tą ostrożność, jeżeli doszło do zdarzenia, wtedy widać, że nie zdążyliśmy dopasować zachowania do zmianiających się sytuacji - czyli tej szczególnej ostrożności nie było.

jednak nie jesteśmy doskonali. wszyscy popełniamy błędy, ale doświadczenie, umiejętności i zdrowy rozsądek powinny sprawiać aby, konsekwencje tych błędów byłby jak najmniej zauważalne.

bartolo - 2010-05-21, 09:24

Cyryl napisał/a:
ja na wykładach tłumaczę to tak: jeżeli nic się nie stało zachowaliśmy tą ostrożność, jeżeli doszło do zdarzenia, wtedy widać, że nie zdążyliśmy dopasować zachowania do zmianiających się sytuacji - czyli tej szczególnej ostrożności nie było.


a jeden zawodowiec strescił to tak:
połowa sukcesu to nikogo nie "strzelić"
druga, większa połowa to NIE DAĆ SIĘ UTRZELIĆ! :box
powodzenia
b:)

marzena - 2010-05-21, 15:34

Cyryl, lepiej juz wylozyc tego nie sposob!!! Bravo wiecej takich instruktorow :spoko

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group