Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Prawo i przepisy - motocykle sa WSZEDZIE - wydzielone z dzialu powitan

Camper Diem - 2010-07-24, 10:32

Witam Panie "Patrz w lusterko. Spójrz 2 razy"...

mam cały z trwogą wypatrywać motocykla przekraczającego prędkość, wyprzedzającego innych bez żadnego poszanowania przepisów?

uogólniam dlatego, że większość z Was kpi sobie z przepisów, bo jesteście (również uogólnienie) bezkarni. dlaczego mam być wobec tego PODWÓJNIE UWAŻNY :?:

Camper Diem - 2010-07-24, 13:48

Adi, nie chcę rozwlekać tej dyskusji w wątku powitalnym
tak sobie tylko skomentowałem słowa z avatara kolegi, którego witam na forum nie mniej i nie więcej jak każdego innego
(ale po cichutku Ci odpowiem: jak motocyklista pojedzie przepisowo, a ja spojrzę w lusterko tak jak należy nikt nikogo nie zabije, prawda?)

mgg - 2010-07-24, 15:21

Witam Kolegę Affa. Co do lusterek to niestety kierowcy w naszym piąknym kraju nie wiedzą do czego to wyposażenie auta służy. Nie Każdy motocyklista przekracza prędkość i jest dawcą narządów itd. Niestety jeszcze panuje przekonanie że jak jedno światełko to komarek lub wsk. A niestety ta Wsk zasuwa 160?. Poprostu ten motorek na 1-szym biegu idzie do 80-100km/h. A ja niedawno miałem sytuację jadąc busem na krajowej drodze nr7 że sygnalizowany z daleka manewr wyprzedzania musiałem przerwać w trybie awaryjnym bo pan w kapeluszu postanowił w końcu wyprzedzić. Miałem ochotę zajechać Mu drogę zatrzymać, manto spuścić i LUSTRA stłuc jak nie wie po co je wozi. Pozdr.
Camper Diem - 2010-07-24, 19:16

ja naprawdę nie chciałem ciągnąć tego tematu w "powitaniach", ale

mgg napisał/a:
Nie Każdy motocyklista przekracza prędkość i jest dawcą narządów

toteż napisałem, że uogólniam. większość "motocyklistów" robi opinię całej społeczności. trudno, nie zgadzam się z żądaniem zwracania szczególnej uwagi na motocyklistów. droga nie jest tylko dla Was i macie się ostrożnie po niej poruszać.

ps. motory bardzo mi się podobają, motocykliści, szczególnie w dużych kawalkadach, również. nie cierpię za to hałasu, szpanerstwa, łamania przepisów, żądania zrozumienia dla brawury która dotyczy wielu z Was

ps2. gdyby nie Twój dopisek z avatara pewnie bym się po prostu przywitał, nie zwracając uwagi na hobby

WODNIK - 2010-07-24, 23:19

affa napisał:
ps. motory bardzo mi się podobają, motocykliści, szczególnie w dużych kawalkadach, również. nie cierpię za to hałasu, szpanerstwa, łamania przepisów, żądania zrozumienia dla brawury która dotyczy wielu z Was

To powiedz mi jak się zachowujesz gdy stoisz w korku. Robisz miejsce motocyklowi czy blokujesz go mówiąc że skoro ja staję to on też może. Bardzo dużo jeżdżę po zachodzie i tam motor czy skuter jest traktowany na tym samym poziomie co samochód a nawet lepiej. Na skrzyżowaniach robi się dla nich miejsce, widząc go w lusterku robi się mu margines aby mógł jechać prędzej. A u nas....... szkoda mówić,
średniowiecze. Chłop żywemu nie przepuści, bo ma cztery kółka i trochę blachy koło siebie i jemu nic nie będzie.
Jeszcze raz pozdrawiam Cie mgg i uważaj na gostków w kapeluszu i tych co jadą lewym pasem 60km/godz mimo że do lewoskrętu mają jeszcze 5 km.
Szerokości :bigok

Ps Jaki masz sprzęt?

Camper Diem - 2010-07-25, 07:18

całe szczęście administracja na wakacjach również pracuje i te nasze wypociny przeniesiono we właściwe miejsce :spoko

WODNIK napisał/a:
To powiedz mi jak się zachowujesz gdy stoisz w korku. Robisz miejsce motocyklowi czy blokujesz go mówiąc że skoro ja staję to on też może

myślę, że jeśli ktokolwiek zna mnie z forum to wie, że jakkolwiek mam swoje sympatie i antypatie, jestem człowiekiem prawym i uczciwym, na pewno nie zawistnym, więc nie muszę Ci odpisywać jak zachowuję się w takiej sytuacji :confused

naprawdę chodziło mi tylko o "spójrz 2 razy..." :gwm

pirat666 - 2010-07-25, 12:45

Rowery są wszędzie - spójrzcie w lusterka 2 razy :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

Kierowcy więcej poszanowania dla rowerzystów :bigok

W korku jadę o 30 km szybciej niż wy ! - nawet w korku trzeba patrzeć w lusterka !!! zwłaszcza jak zmieniacie nagle pas bo o któryś zaspał i nie siedzi na zderzaku i się miejsce zrobiło :haha: :haha: :haha:

co do motocyklów to uważam iż takie rzeczy dzieją się głównie z powodu nadmiernej prędkości motocykli którzy nie uwzględniają właśnie tego podczas jazdy między samochodami.

i na koniec taka anegdotka :)

W korku samochodowym każdy motocyklista się przeciśnie :bigok
W korku motocyklowym nawet pieszy nie przejdzie :haha: :haha: :haha:

Andrzej 73 - 2010-07-25, 15:19

affa napisał/a:
uogólniam dlatego, że większość z Was kpi sobie z przepisów, bo jesteście (również uogólnienie) bezkarni. dlaczego mam być wobec tego PODWÓJNIE UWAŻNY


Jak widać kolega nigdy nie poruszał się moto więc trudno mu zrozumieć nasze (motocyklistów) spojrzenie na drogę i ich uczestników.

:spoko

radek_z_południ - 2010-07-25, 16:00

Z góry przepraszam jeśli ktoś się poczuje urażony ale jednak się podłączę.
mgg Jak byś zareagował gdyby przy moim awatarku było dopisane "motocyklisto jedź wolno, wolno!"
I wytłumacz proszę coś tam napisał pod spodem, bo już nie czaje, czy mnie postarzało tak bardzo?
Jakim cudem jadąc zgodnie z przepisami mogę wymusić pierwszeństwo na jadącym za mną(!) zgodnie z przepisami /o zdrowym rozsądku nie wspomnę/ motocykliście?

Camper Diem - 2010-07-25, 16:38

Andrzej 73 napisał/a:
kolega nigdy nie poruszał się moto więc trudno mu zrozumieć nasze (motocyklistów) spojrzenie na drogę i ich uczestników.

jako kierowca zawodowy od lat spotykam motocyklistów na drodze
fakt, że nie lubię hałasujących ścigaczy nie wpływa w żaden sposób na "współpracę" z ich kierowcami na drodze, pod warunkiem że stosują się do Prawa o Ruchu Drogowym. i nie chodzi mi o takie literalne stosowanie prawa, bo sam czasami, przyznaję, przekraczam szybkość o 5-10 km, ale o zdrowy rozsądek, którego generalnie Wam brakuje.

możecie pisać, że "syty głodnego nie zrozumie", ale ja się boję o zdrowie i życie swoje i swojej rodziny

desperos - 2010-07-25, 16:47

Jest takie powiedzonko jeszcze: "Motocyklisto zwolnij,spójrz na licznik,sprawdź dwa razy...SAMOCHODY SĄ WSZĘDZIE"
i przy okazji witam wszystkich :spoko

Camper Diem - 2010-07-25, 17:00

witaj desperos

zgodnie z regulaminem witamy się tutaj: http://www.camperteam.pl/forum/viewforum.php?f=26

gino - 2010-07-25, 17:08

dziwna troche dyskusja...

taka PISopodobna..
to co pis mysli..to jedyne sluszne..a jak myslisz inaczej...to ''wiadomo kim jestes'' ...

do czego pije..
nikt Z WAS nie mowi o motocyklistach, jezdzacych wolno..
czy NAWET JEZDZACYCH SKUTERAMI...
WIec..argumenty ze ''KAZDY'' motorem jezdzi 150km/h...sa tu bezsensowne..i dotycza raczej innej dyskusji..a nie odnosnie PATRZENIA W LUSTERKA..

co komu przeszkadza..lub czy faktycznie wymaga to az tak duzo wysilku UMYSLOWO-FIZYCZNEGO zauwazyc skuter w lusterku, i zjechac troszeczke aby w korku motorek czy skuterek sobie pojechal dalej?

pis powie..wbrew przepisom..
ja powiem-krotszy korek..bo motorki ustawia sie pierwsze..i smgiaja spod swiatel..zanim my ruszymy..

podobna sytuacja..tyle ze w trasie..
co komu przeszkadza ze motorek wyprzedza srodkiem jadace 50km/h /a mozna by 80km/h /..samochody...bo...znowu korek a motorkiem mimo to moze jechac dalej..

pis powie-wbrew przepisom
ja powiem, widze ze jedzie motorek..to mu zawsze zjezdzam..lusterka mam po to..aby go zauwazyc, i pomoc jechac dalej..a nie trzmac za soba..bo JA NIE MOGE JECHAC...ot tak..ze zlosci..ze on by mogl..a ja nie...


taki maly ruch kierownica, i widzenie w lusterkach..nie SA TO SYTUACJE NIEBEZPIECZNE DLA KIEROWCOW SAMOCHODOW..


dla motocyklisty..kazdy nasz ruch NIE WSPOLGRAJACY Z PATRZENIEM W LUSTERKA moze byc smiertelny dla kierowcy i pasazera motoru/skutera..NAWET JADACEGO Z MAŁĄ PREDKOSCIA!!
i to jest chyba przekaz podpisu...czytany ZE ZROZUMIENIEM...

Camper Diem - 2010-07-25, 17:29

gino, przekaz nie brzmi "patrz w lusterko", ale "patrz dwa razy"
krzysioz - 2010-07-25, 17:57

Staram sie nie brac udzialu w tego typu polemikach , ale temat ten mnie lekko zniesmaczyl.
Ludzie Kochani - czesto na kampingach i polach namiotowych spotykam motocyklistow i bardzo ich lubie. Mysle ze piszecie o jakims waskim gronie gowniarzy , ktorzy dorwali sie do motocykla. ja czesto spotykam na drogach Motocyklistow przez duze M ktorzy dostojnie "kamperuja" i widok ten cieszy moje oczy. A teraz ougolnie w druga strone - mysle ze to my - kierowcy nie doroslismy do ruchu motocyklowego i czesto ignorujemy tego typu pojazdy - bo mniejsze , bo nic nie moga zrobic , bo gowniarz ma jeszcze czas wiec moze poczekac.
Mysle ze awatar kolegi jak i naklejki na niektorych pojazdach chca tylko zwrocic uwage i jesli to uratuje nawet jedno ludzkiez ycie to juz jest zysk.
Ja posiadam motocykl ,ale do motocyklistow siebie nie zaliczam. czasem chce pojezdzic szczegolnie z synem , ktory bardzo to lubi , ale sie po prostu sie boje i to nie tego ze to ja zrobie cos sobie i dziecku ale ze ktos z szanownych panow kierowcow w swoich wspanialych samochodach moze miec zly dzien.
Moglbym temat ciagnac jeszcze dlugo ,ale po co?
Konczac te wypociny:
Nie kazdy posiadacz motocykla jest godzien miana motocyklisty.
I priosze zeby jednak czasem spojrzec w to lusterko po raz enty w imieniu swoim i motocyklistow.
A przypomnialo mi sie - w tym roku w Slowacji widzialem wspanialego trojkolowca cignacego cycepe.
:spoko

gino - 2010-07-25, 18:22

affa napisał/a:
gino, przekaz nie brzmi "patrz w lusterko", ale "patrz dwa razy"

chyba masz racje....
...taki wysilek moze ZABIC KIEROWCE SAMOCHODU... :shock:
a jak nie zabije...to co najwyzej..ocali motocykliste..ale..TO PEWNIE MAŁO WAZNE... :roll:

Ted69 napisał/a:
gino - wszystko pieknia ale jak traktowac kogos, kto nagle, prawa strona, wyprzedza majac na liczniku ok 200 km/h

i znowu to samo...
mowimy o patrzeniu w lusterka..nie o ocene jazdy ''dawcow'' bo ta...bedzie zawsze taka sama..''DEBILIZM..''
ale..to NIE MA NIC WSPOLNEGO Z TWOIM PATRZENIEM W LUSTERKA...NAWET 3-5-10 RAZY...

małyb-c - 2010-07-25, 20:54

"kogut" chłopie jesteś żałosny , jak można tym chłopakom na moto życzyć , by się rozwalili = zabili :evil: . Może będziesz o tym decydował ? Który na moto zostaje , a kto do piachu ? Trochę zrozumienia , młodość chyba powinna się wyszumieć . Oni są trochę jak "kolorowe ptaki" naszych smutnych i kiepskich dróg . Następnym razem podjedź do nich i powiedz im to w oczy .
mgg - 2010-07-25, 21:24

Witam
Niezłą awanturę wywołałem swoim awatarem. Ale czarne owce są w każdym środowisku. Proponuję odwiedzić stronkę www.motocyklisci.pl i tam poczytać o nas. Ja mam tam taki sam nick jak na tej stronie. A patrzeć w lustra to nie grzech ani wstyd. Jak jeden z moich kolegów powiedział "wstyd to na zlot (motocyklowy) autem przyjechać ale motur zdechł a ja za waszymi mordami się stęskniłem.

Ahmed - 2010-07-25, 21:57

małyb-c napisał/a:
Oni są trochę jak "kolorowe ptaki" naszych smutnych i kiepskich dróg .


Jak Ci ten kolorowy ptaszek zabije dziecko na drodze , to pierwszy powiesz :

KOGUT napisał/a:
Niech się rozwala nim zabija jakąś rodzinę i gdybym miał możliwośc decydowania to uwierz , taki debil na motorku byłby pierwszym na liście .

mgg - 2010-07-25, 22:18

Oskp Aby się rozbił o Twojego Kamperka.
Pawcio - 2010-07-25, 22:22

mgg napisał/a:
Aby się rozbił o Twojego Kamperka.


Nono, o dwa kroki za daleko Panowie.

Ja tak się zastanawiam.. co by zamontować dwa lusterka... Zamiast patrzeć dwa razy.. to widzę podwójnie. :-P

mgg - 2010-07-25, 23:01

Pawcio ja już kończę wypociny w tym temacie. Zobaczę co będzie dalej. Chyba że nerw mnie weźmie.
Cyryl - 2010-07-26, 04:37

motocykle bardzo mi się podobają, ale traktuję je jak boks, czyli bardzo lubię popatrzeć, ale za Chiny nie wsiadłbym na coś takiego - tak jak nie wszedłbym na ring.

natomiast sama idea przesłania "motocykliści są wszędzie - patrz w lusterko dwa razy" przypomina mi zachowanie się kierowców zawodowych ciężarówek, którzy podczas cofania włączają światła awaryjne.
zaczynając od tego, że te światła nie są od tego, poprzez taką rzecz, że jazda do tyłu jest taką samą jazdą jak do przodu i zmianę kierunku jazdy należy sygnalizować, jest to czymś w rodzju przeniesienia odpowiedzialności: "TO NIE JA MAM UWAŻAĆ NA WAS, ALE WY WSZYSCY UWAŻAJCIE NA MNIE".

większość kierowców pojazdów nie ma kłopotu z dojrzeniem normalnie jadącego motocyklisty, co więcej motocyklista jadący zgodnie z przepisami nie wyprzedziłby za dużo samochodów, ale problem jest z dostrzeżeniem tych jadących szybciej.
nie ma problemu na autostradzie w Niemczech (czy gdzie indziej), gdy motocykl jedzie 180km/h (przebywa wtedy 3km/min, więc aby go dostrzec trzeba patrzeć co 10 sek. po lusterkach, bo widoczny jest z jakieś 300m), wtedy on ma miejsce na zmianę pasa i odpowiedni tor jazdy. problem robi się wtedy gdy taka sytuacja zachodzi na zwykłych drogach.

powiedzmy sobie szczerze, samochód jadący zgodnie z ograniczeniami prędkości w Polsce jest rzadkością, natomiast motocykl w ten sposób jadący jest jak gaz doskonały - osiągalny tylko w literaturze.

nie jestem za tym, aby każde wykroczenie na drodze karać śmiercią, ale inni użytkownicy nie mogą ponosić odpowiedzialności za sposób jazdy pewnej grupy kierowców.
oczywiście, że rozglądam się po luterkach i za wszelką cenę będę się starał unikać zagrożenia, ale to nie moja wina, że motocykl jest mniej widoczny i jedzie z taką szybkością a nie inną.

małyb-c - 2010-07-26, 07:02

"kogut" ps. czytaj ze zrozumieniem , dla mnie rozwalili nie równa się zabili , jeśli dla Ciebie tak to ....masz problem.

Próbujesz się teraz wybielać ? Wiesz co znaczy jak to mówisz "rozwalić" się na moto ? Najczęściej śmierć w lepszym (dla kogo) przypadku kalectwo .

"oskp" człowieku ja ze swoimi dziećmi jeżdżę na moto . Mój starszy synek(7 lat) jeździ na 2oo od 3 roku życia :mrgreen: Uwierz mi , że jak patrzę na tych chłopaków na moto to jakoś nie widzę w nich "morderców" mojej rodziny :shock:
Po prostu jak komuś brakło "jajek" by jeździć na 2oo , to snuje wywody jak "mocher" :mrgreen:

pirat666 - 2010-07-26, 11:54

TIMOT napisał/a:
Lepiej mieć żyłkę przy kasku i kierownicy......doświadczeni wiedzą o co mi biega........

jak ma się oderwać jakaś kończyna to najlepiej odrazu ta główna :haha: :haha: :haha:

łoś - 2010-07-26, 11:59

Cyryl napisał/a:
gdy motocykl jedzie 180km/h (przebywa wtedy 3km/min,

to 50m/sek. Właściwie to cały czas muszę patrzeć w lusterko, a na to co z przodu to musi pasażer. Ale on nie zahamuje, jak na drogę wtargnie zwierz lub małe dziecko.
Wariata z maczetą na ulicy (to rzadkość) szybko obezwładnią i zamkną. Wariata na motorze ukażą mandatem i puszczą. Taki nadal stwarza zagrożenie. Może ich też zamykać i leczyć. :gwm

Cyryl - 2010-07-26, 12:40

może nie tak.

przede wszystkim skłócanie środowisk kierowców:
reszta na motocyklistów, reszta na ciężarówki, reszta na przestawicieli handlowych to młyn na wodę odpowiedzialnych za ilość i stan naszych dróg.

było hasło: "prędkość zabija"
z tego co pamiętam Kubica z szybkością 280km/h walnął w betonową ściane i wyszedł ze zwichniętą nogą. powinno być prędkość na nszych drogach zabija.

nie jestem przeciw motocyklistom, ale nie uważam ich za pępek świata. gdy ja wyjeżdżam z domu nie umieszczam naklejki: "UWAGA JEDZIE CYRYL, PRZUĆCIE NADZIEJĘ CI KTÓRZY JESZCZE JĄ MAJĄ, WRACAJCIE DO GARAŻY CZY NA SWOJE PARKINGI".

również nie wmawiam (mimo że jeżdżę z umiarkowaną prędkością), że zawsze przestrzegam przepisów.

nie wiem jak kolega z Poznania jeździł szybko tylko po autostradzie w latach '80-tych, no ale może specjalnie przyjeżdżał do Wrocławia albo jeździł na Berlin, ale nikt mi nie wmówi, że motocylista z Suwałk też szybko jeździ tylko po autostradzie.

powody, faktyczny obraz jazdy lub jej skutki to zupełnie osobna sprawa, ale sam fakt umieszczania takiej naklejki uważam za niepoważny.
dlaczego ja z powodu nabycia i użytkowanie przez sąsiada motocykla mam w istotny sposób zwiekszać uwagę z racji jego szybkiej jazdy?
chce szybko jeździć - niech sam uważa na innych i na siebie, a nie szuka współodpowiedzialności u innych użytkowników dróg.

pirat666 - 2010-07-26, 14:12

Cyryl napisał/a:
było hasło: "prędkość zabija"
z tego co pamiętam Kubica z szybkością 280km/h walnął w betonową ściane i wyszedł ze zwichniętą nogą. powinno być prędkość na nszych drogach zabija.


Od prędkości się nie ginie tylko od nagłego zatrzymania :haha: :haha: :haha:
:diabelski_usmiech

Cyryl - 2010-07-26, 14:17

nie ja jestem autorem tego hasła, tylko media.
ja słyszalem o nim w programie trzecim polskiego radia.

pirat666 - 2010-07-26, 14:43

Cyryl napisał/a:
nie ja jestem autorem tego hasła, tylko media.
ja słyszalem o nim w programie trzecim polskiego radia.


Ja nie do ciebie tylko to tego hasła właśnie przytyk wtrąciłem :) bo bzdurny troszkę mi się wydaje. :spoko

krzysioz - 2010-07-26, 14:53

Cyryl

jak kolega z Poznania jeździł szybko tylko po autostradzie w latach '80-tych, no ale może specjalnie przyjeżdżał do Wrocławia

Jak pamietam nasza autostarde z tamtych lat to musial na offroadzie wtedy jezdzic. :haha:

Andrzej 73 - 2010-07-26, 16:34

TIMOT napisał/a:
Jak pojedzie 150-200, to tylko żyłka


Wiele razy nie jechałem 200km/h , ale jak już tyle miałem to żyłki sobie na szyjkę nie zakładałem.


Jak pisałem wcześniej - kierowcy samochodów w większości przypadkach nie rozumieją motocyklistów. Można to porównać do palenia papierosów - ten co nigdy nie palił to nie wie jak to jest rzucić palenie.
Jeżdżę motorkami od dziecka , samochodami osobowymi od siedemnastego roku życia , a ciężarówkami od osiemnastego i zasiadając w każdym tych pojazdów inaczej użytkuję drogę , ale nie dyskryminuję nikogo. Panowie więcej tolerancji dla użytkowników drogi.
A jeśli idiota na motorze chce się zabić to już jego sprawa i jego życie . Równie dobrze może stworzyć zagrożenie jadąc samochodem.
Proszę nie piszcie , że motocykliści to mordercy czy samobójcy. Ja do nich nie należę.

:spoko

Andrzej 73 - 2010-07-26, 16:47

Wiem i dobrze rozumiem co miałeś na myśli.
Tylko jest jedno "ale"- trzeba wiedzieć kiedy i gdzie tyle jechać.

:spoko

małyb-c - 2010-07-26, 18:12

"TIMOT" ja nie mogę jeździć tak długo jak Ty , ponieważ urodziłem się dopiero w 78 r. :lol: Na moto jeżdżę od zawsze , a w rodzinie zawsze były 2oo i nadal są :mrgreen: Sam miałem dwa strzały na "plastiku" i żyję :ok Już nie latam na szosowych właśnie ze względu na "niewidomych" :mrgreen: Teraz już tylko ENDURO i TRIAL :ok
krzysioz - 2010-07-26, 18:16

Fiat moze i bil , a ja w latach 70 jako dziecko odbijalem nerki w drodze na wycieczke do wroclawskiego ZOO , a teraz tak jak sasiad powyzej na Enduro po polnych drogach sobie pyrkam.
małyb-c - 2010-07-26, 18:23

krzysioz210 napisał/a:
na Enduro po polnych drogach sobie pyrkam.
Dokładnie tylko OFF :ok Na ON za duży stres , czekać aż ktoś wyjedzie z podporządkowanej :czacha Pozdrawiam Sąsiada :spoko
Cyryl - 2010-07-26, 19:53

TIMOT napisał/a:
...w Niemczech najszybciej jechałem 270km/h i już zaczynało mną rzucać. Przy tych prędkościach to jazda po śmierć...
...I doszliśmy prawie do sedna. Jest to jego życie dopóki nie naraża innych jadących uczestników ruchu na wypadek, kalectwo czy śmierć.
I właśnie o to chodzi w tym poście...


a z boku wygląda to tak:
przez dłuższy okres pracowałem w transporcie międzynarodowym i kiedyś na niemieckiej autostradzie jadąc samochodem ciężarowym 40t (DMC) 88km/h, wyprzedził mnie motocykl, nie wiem jak szybko jechał, ale mną (całym pojazdem) mimo sporej wagi dość mocno zabujało.

więc zanim pomyślisz o sobie pomyśl też o innych, nie zawsze trzeba przywalić w nich centralnie, aby narobić szkód.

na drogach publicznych 99% użytkowników chce się przemieszczać tylko i wyłącznie przemieszczać - nic więcej. i proszę to uszanować.
według mnie jazda 200km/h po polskiej autostradze (2 pasy bez poboczy) uważam za raczej wyczyn sportowy i takie rzeczy trzeba robić na drodze wyłączonej z ruchu.

jeżeli chcesz osiągnięć sportowych - prosta droga do sportu.

proszę sobie wyobrazić jakby wyglądał bokser, który chciałby wypróbować swoje umiejętności na przypadkowych przechodniach.

poza tym jest jeszcze jeden drobiazg, jeżeli motocyklista porani się jego leczenie pokryje między innymi moja część składki ZUS-owskiej.

to nie jest tak, że jesteś sterylnie wyizolowany jak na innej palnecie i wszystko co zrobisz nie ma żadnego związku z otaczającą rzeczywistością.

SlawekEwa - 2010-07-26, 19:57

Cyryl napisał/a:
proszę sobie wyobrazić jakby wyglądał bokser, który chciałby wypróbować swoje umiejętności na przypadkowych przechodniach.

No bokser normalnie :-P , gorzej ci przechodnie :shock:

Cyryl - 2010-07-26, 20:12

Andrzej 73 napisał/a:
...Jak pisałem wcześniej - kierowcy samochodów w większości przypadkach nie rozumieją motocyklistów...


ja doskonale rozumiem mimo, że nigdy nie wsiadłbym na motocykl zachwycają mnie takie rzeczy jak Boss Hoss, czy Munch Mammuth 2000 (szczerze mówiąc Harley i japońskie ścigacze to przy nich lekki schrot), tak jak rozumiem boksera, który drugiego wali po ryju ile wlezie.

ale co innego życie codzienne.

Ahmed - 2010-07-26, 20:45

mgg napisał/a:
Oskp Aby się rozbił o Twojego Kamperka.


Kolego , ja nie mam kamperka , ale 13 lat przejeździłem w pogotowiu ratunkowym i widziałem niejeden wypadek z udziałem motocyklisty

I jak tu piszecie , nie przy 200 km/h , tylko w centrum miasta , przy 60 , 80 km/h , kiedy rozpadały się kaski Bella na dwie połówki , mało tego , rozpadały się czaszki a mózg z rozpłatanej głowy lądował 20 metrów od ciała , zostawiając na asfalcie smugę

Być może ta praca wywarła na mojej osobie takie wrażenia , że jestem dzisiaj ,, trudnym " człowiekiem , nie zawsze akceptowalnym przez innych ....

Sam kiedyś byłem motocyklistą i wiem , jak trudno jest nie odkręcić manetki gazu , gdy droga wydaje się pusta i bezpieczna , ale takich dróg nie ma , tylko aby to zrozumieć , trzeba coś przeżyć , coś , czego nikomu nie życzę :spoko

jury - 2010-07-26, 22:32

Spotykam na drodze Motocyklistów i motocyklistów.

Jedni ci „M” na motorach turystycznych ubrani na czarno (czasami w żółtych pasach) jada dostojnie kontemplując się swobodą i widokami.

Drudzy „m” to porąbani ludzie (małpy) które dorwały się do czegoś co przerasta ich umiejętności a na pewno wyobraźnię.

KOGUT ładnie tu napisał „że im prędzej się rozwalą tym lepiej dla innych” bo dawcy są potrzebni i prędzej czy później użyczą swoich organów i oby tylko byli zdatni do tego bo przy 200 km/h raczej będą bezużyteczni.

Swoją drogą to wg mnie powinni stopniować prawo jazdy na motor pojemnościami i do 30 lat bym dawał im tylko do 125 cm3.
Przecież większość z nich nie wypełni swoich podstawowych obowiązków względem ludzkości (potomstwo) zanim spadnie z siodełka.

Cyryl - 2010-07-27, 05:45

ja aż tak radykalny nie jestem.

we Wrocławiu są posiadacze i miłośnicy szybszej jazdy (głównie na motocyklach), spotykają się oni w każdą niedzilę na drodze dojazdowej do magazynó Hamiltona na Maślicach, tam jest jakieś 2000m asfaltu i tam ujeżdżają swoje rumaki, aż odgłosy ryczących maszyn słyszę po drugiej stronie Odry w lasku rędzińskim i uważam że jest OK.
miłośnicy audiotuningu spotykają się na ul. Wejherowskiej pod mostem milenijnym.

jeżeli chcą sobie odkręcić manetkę do końca to jest to w tej chwili najodpowiedniesze miejsce. co więcej uważam, że władze miasta powinny zrobić - udostępnić jakiś kawalek drogi, który byłby dla takich zapaleńców ZA DARMO.
mało tego - oni są też konsumentami, więc mógłby przy tym ktoś otworzyć interes, na pewno zebrałaby się publika i już wszystko się zwraca.

mogąc się wyszaleć w odpowiednim miejscu, mniej byłoby wariactwa na drodze.

Cyryl - 2010-07-27, 12:47

żadnych refleksji
krzysioz - 2010-07-27, 13:32

Kultura jazdy bywa tez proporcjonalna do wysokosci mandatow - szczegolnie jesli chodzi o nasza nacje. Co prawda nie jest to kultura wrodzona , ale kij czasem dziala.
Srebrzanka - 2010-07-29, 18:46

:diabelski_usmiech Ale zażarta dyskusja, dopiero odkryłem te posty. Jako, że mam silnik boksera zamiast serca - nie mogę przejść obojętnie.
Jeżdżę motocyklem codziennie od 10 lat, po prawie 20 latach przerwy. Kończę sezon w grudniu, zaczynam w lutym (ostatnia zima wyjątkiem) - tylko śnieg i lód na drodze zmusza mnie do jazdy 36 km do pracy dwuśladem.
Każdy z Was ma swoje racje, i jestem w stanie zrozumieć Wasz punkt widzenia. Jako, że nie ze wszystkim mogę się zgodzić, spróbuję swój punkt widzenia przekazać ogólnie - nie sposób ustosunkowywać się do poszczególnych wypowiedzi kolegów.
- ilość motocykli na naszych drogach rośnie rokrocznie w sposób geometryczny
- szajbusów na moto widać często, ale to mniejszość (5-15%), do szajbusów za kierownicą jesteśmy już przyzwyczajeni
- skuterki i rowerzyści - to "bracia mniejsi" i też wymagają uwagi - mają takie samo prawo korzystać z drogi/ulicy
:!: Motocykle w Polsce zniknęły z dróg 3 dekady temu (junak,MZ,WSK "ruski"), a masowo od kilku lat odradza się obecność jednośladów. Kierowcy samochodów uzurpowali sobie czesto prawo do "władania jezdnią" - jest to już raczej marginalne. To powoduje, że jako [ogólnie] kierowcy nie mamy nawyku patrzenia w lusterka wsteczne - i śledzenia drogi za sobą (nawet na kursach na prawko uczą spoglądać tylko w określonych sytuacjach).
:idea Czymkolwiek jadę, kontroluję lusterka wsteczne z częstotliwością ok. 15 sekund.
;) Proponuję, by zgodnie z zamierzeniem autora niniejszego tematu wdrożyć kampanię na łamach naszego Forum - spoglądania w lusterka.
Na koniec chcę zwrócić uwagę,że 75% wypadków z udziałem motocyklisty jest spowodowana przez innego użytkownika drogi ponadto wsiadając na motocykl mamy 18x większe prawdopodobieństwo, że zginiemy w wypadku - w stosunku do kierowcy dwuśladu. Staram się o tym pamiętać gdy rano wyprowadzam motocykl z garażu.

jury - 2010-07-30, 13:25

Ted69 napisał/a:
Czy to jeszcze motor czy juz pojazd specjalny ?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

To jest jakiś MADMAX , ciekawe że to coś dopuścili do ruchu ulicznego.

jury - 2010-07-30, 13:33

Srebrzanka napisał/a:
:diabelski_usmiech Ale zażarta dyskusja, dopiero odkryłem te posty. Jako, że mam silnik boksera zamiast serca - nie mogę przejść obojętnie.
Jeżdżę motocyklem codziennie od 10 lat, po prawie 20 latach przerwy. Kończę sezon w grudniu, zaczynam w lutym (ostatnia zima wyjątkiem) - tylko śnieg i lód na drodze zmusza mnie do jazdy 36 km do pracy dwuśladem.
Każdy z Was ma swoje racje, i jestem w stanie zrozumieć Wasz punkt widzenia. Jako, że nie ze wszystkim mogę się zgodzić, spróbuję swój punkt widzenia przekazać ogólnie - nie sposób ustosunkowywać się do poszczególnych wypowiedzi kolegów.
- ilość motocykli na naszych drogach rośnie rokrocznie w sposób geometryczny
- szajbusów na moto widać często, ale to mniejszość (5-15%), do szajbusów za kierownicą jesteśmy już przyzwyczajeni
- skuterki i rowerzyści - to "bracia mniejsi" i też wymagają uwagi - mają takie samo prawo korzystać z drogi/ulicy
:!: Motocykle w Polsce zniknęły z dróg 3 dekady temu (junak,MZ,WSK "ruski"), a masowo od kilku lat odradza się obecność jednośladów. Kierowcy samochodów uzurpowali sobie czesto prawo do "władania jezdnią" - jest to już raczej marginalne. To powoduje, że jako [ogólnie] kierowcy nie mamy nawyku patrzenia w lusterka wsteczne - i śledzenia drogi za sobą (nawet na kursach na prawko uczą spoglądać tylko w określonych sytuacjach).
:idea Czymkolwiek jadę, kontroluję lusterka wsteczne z częstotliwością ok. 15 sekund.
;) Proponuję, by zgodnie z zamierzeniem autora niniejszego tematu wdrożyć kampanię na łamach naszego Forum - spoglądania w lusterka.
Na koniec chcę zwrócić uwagę,że 75% wypadków z udziałem motocyklisty jest spowodowana przez innego użytkownika drogi ponadto wsiadając na motocykl mamy 18x większe prawdopodobieństwo, że zginiemy w wypadku - w stosunku do kierowcy dwuśladu. Staram się o tym pamiętać gdy rano wyprowadzam motocykl z garażu.


Proponuję wdrożenie kampanii ograniczającej wyprzedzanie wielośladów przez jednoślady w dużym ruchu ulicznym.

A dlaczego to my mamy uważać na tych co się prześlizgują między samochodami w korku, to oni niech uważają, to oni łamią przepisy, wreszcie to och skóra narażona jest na obtarcia i uszkodzenia gdy lądują d... po ziemi.

Chcecie szybciej jeździć niź my wystąpcie do odpowiednich organów o oddzielny pas dla motocycków tak jak to sobie wywalczyli rowerzyści.

Nie mam nic przeciwko motocyklistom ale jestem wściekły jak jeden z drugim przepycha się z rykiem silnikw (czasami bez tłumików) między samochodami w korkach

Stój i czekaj tak jak my !!!!!

jury - 2010-07-30, 17:08

Kogut nie miałeś widocznie podrapanego boku w swamochodzie, ja mam bo sie taki jeden na motocycku przeciskał mimo że ja nie stałem za blisko białego pasa. Zanim wyskoczyłem z samochodu ten sk... odjechał a ja zostałem z rychą na obu drzwiach.

Zdania nie zmienię.

Powtarzam , niemam nic przeciwko jednośladom ale jestem przeciwny przepychaniu się taki maniakom między samochodami i jeszcze trąbieniu żeby takiemu zrobić miejsce.

Ja mieszkam w samym śródmieściu Warszawy i w nocy budzą mnie "ściganty" a rano po godzinie 5:00 pod skrzyżowanie podjeżdża jeden taki bez tłumika i po zmianie świateł daje takiego kopa że zrywam sie na równe nogi.

Motocykle powinni mieć ludzie a nie "bydło" na dwóch nogach.

Mój sąsiad dostojny motocyklista ma BMW i codziennie jeździ do pracy tym swoim cudownym pojazdem i nikt nie słyszy gdy odjeżdża bo facet ma sporo kultury a ponadto jak z nim rozmawiałem kontempluje i uspokaja się samą jazdą a nie rykiem silnika i prędkością.

małyb-c - 2010-07-30, 19:18

"jury" mówi : "A dlaczego to my mamy uważać na tych co się prześlizgują między samochodami w korku, to oni niech uważają, to oni łamią przepisy, wreszcie to och skóra narażona jest na obtarcia i uszkodzenia gdy lądują d... po ziemi. "

Jesteś człowieku trochę nie na czasie , proponuję tobie :gwm , a teraz czytaj :

"No i wreszcie wszystko jasne! Motocykle mogą poruszać się pomiędzy pasami!

Wspólnie z redakcją Wysokich Obrotów, dodatku motoryzacyjnego Gazety Wyborczej, zadaliśmy pytanie, które od pewnego czasu nurtuje wszystkich uczestników ruchu drogowego:

Czy motocykliści mają prawo przeciskać się w pomiędzy sznurami samochodów stojącymi w korku i czy mogą w ten sposób wyprzedzać? Kto jest winny, jeśli kierowca poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą?

Odpowiada podinspektor Krzysztof Burdak, szef sekcji Ruchu Drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji:

Wielu kierowców nie zna i nie respektuje praw motocyklistów. Co ważne, motocykliści nie potrzebują do wyprzedzania całego wolnego pasa (zresztą podobnie jak samochody). Motocykle przeciskając się środkiem pomiędzy stojącymi bądź poruszającymi samochodami, nie naruszają przepisów! Kodeks drogowy opisuje dokładnie taką sytuację: ,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku". Ten przepis dotyczy wszystkich pojazdów. Oczywiście motocykliści powinni zachować szczególną ostrożność, przestrzegać znaków drogowych (zakaz wyprzedzania, linia ciągła itp.) i zachować bezpieczny odstęp, jednak nie jest on określony. Tymczasem kierowców aut przepisy zobowiązują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla.

Dlatego jeśli kierowca, który poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nawet jednak gdy motocyklista nie łamie przepisów, powinien pamiętać, że (szczególnie jadąc ze znaczną prędkością) może zostać niezauważony bądź dostrzeżony dopiero w ostatniej chwili przez kierowcę samochodu. Dlatego tak ważne są wzajemne zrozumienie i ostrożność wszystkich uczestników ruchu.

A więc jednak można przeciskać się między autami, pamiętając jednak o ograniczeniach prędkości! Redakcyjnymi siłami wpadliśmy na pomysł nowego "znaku drogowego", który ma propagować nowe standardy na naszych drogach. Marzy nam się, aby wzorem paryskiej obwodnicy również na polskich drogach znalazło się miejsce dla motocyklistów. Wystarczy, że samochody na obu pasach ,,odsuną się" bardziej od siebie, a my znajdziemy już miejsce i jakoś się tam zmieścimy. Oczywiście akcja dotyczy jedynie motocykli bez wózków bocznych. "

małyb-c - 2010-07-30, 21:30

Dlaczego do mnie krzyczysz ? Dodajesz sobie odwagi ? :mrgreen: Czy ja gdzieś napisałem , że jestem lepszy od kogoś ? Jestem sobą , tak po prostu . Jeśli po przeczytaniu postów "jury" stwierdziłem , że jest ograniczony to jest to moje zdanie i mam prawo je wyrażać . Jeśli tak bardzo go uraziłem to przepraszam , ale najlepiej niech odpowiada On sam . Jesteś jego adwokatem ? Człowieku ocknij się :shock:
małyb-c - 2010-07-30, 21:47

Jeśli Cię to interesuje tak szczegółowo , to sobie poszukaj . Podałem jak nazywała się ta akcja , była nagłaśniana w mediach . Google i ogień :ok
małyb-c - 2010-07-30, 22:01

W terenie zabudowanym , jeśli jest więcej niż jeden pas ruchu w danym kierunku , wolno wyprzedzać z prawej strony . Może "łopatologicznie" - jeśli jedziesz lewym pasem to ja mogę wyprzedzić prawym .

P.S. to była odp. do koguta .

Ahmed - 2010-07-30, 22:09

małyb-c napisał/a:
"kogut" ps. czytaj ze zrozumieniem , dla mnie rozwalili nie równa się zabili , jeśli dla Ciebie tak to ....masz problem.

Próbujesz się teraz wybielać ? Wiesz co znaczy jak to mówisz "rozwalić" się na moto ? Najczęściej śmierć w lepszym (dla kogo) przypadku kalectwo .

"oskp" człowieku ja ze swoimi dziećmi jeżdżę na moto . Mój starszy synek(7 lat) jeździ na 2oo od 3 roku życia :mrgreen: Uwierz mi , że jak patrzę na tych chłopaków na moto to jakoś nie widzę w nich "morderców" mojej rodziny :shock:
Po prostu jak komuś brakło "jajek" by jeździć na 2oo , to snuje wywody jak "mocher" :mrgreen:


Primo - dla mnie 200 -ta to jakiś ,, pyrkacz "

Duo - do ,, mocherów " mi daleko

Trio - za młody jesteś , jajka jeszcze masz młode , może za dużo hormonów produkują :haha: życze Ci żebyś na tej 200 - ce ich nie stracił :haha: :haha: :haha:
małyb-c - 2010-07-30, 22:23

Dokładnie jak napisał"Adi" 2oo (motocykl) , 4oo (auto) . Pozdrawiam czytających ze zrozumieniem :spoko
małyb-c - 2010-07-30, 22:34

To takie uogólnienie , a "4ośkę" mogę narysować :spoko
małyb-c - 2010-07-30, 22:36

Idę spać . Dobranoc piszącym i czytającym :mrgreen:
Andrzej 73 - 2010-07-30, 22:57

Widzę , że jeszcze w polskim narodzie jest mało tolerancji.
Ludzie zobaczcie co dzieje się w Grecji na drogach , ile tam jest motorów i jak się poruszają. To samo dotyczy Włoch , więcej nie trzeba dyskutować. Jadąc motorem mam stać w korkach? Wolne żarty. Jeżdżę tak od lat i nikomu krzywdy nie zrobiłem. Przecież nie wyprzedzam w korku 200/h. Wykonuję taki manewr bardzo ostrożnie. Ale , co tam , szkoda pisać i tak zostanę czarną owcą. Polska w tej kwestii to zaścianek Europy.

:spoko

gino - 2010-07-31, 04:05

małyb-c napisał/a:
,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku".

panowie...czytajcie ze zrozumieiniem...

to nie nowosci ze na takiej drodze..mozna wyprzedzac prawa strona..

jury - 2010-07-31, 10:56

KOGUT napisał/a:
,masz rację , nigdy żaden jednoślad mi nie porysował boku , z racji mojej pracy często za to spotykam się z rysami i wgniotami spowodowanymi wózkami przed centrami handlowymi .

Nie lubie centrów handlowych więc nie bywam
KOGUT napisał/a:
,.......chcesz mieszkać w wielkim mieście to mieszkasz ..................
,
O czym Ty piszesz? Czy ryk za oknem debila to cywilizacja?
Nie ważne o jakiej porze dnia nie powinno to mieć miejsca.
Tymi słowami przyzwalasz na takie debilstwo.

Ciekawe że ludzie z mniejszych miejacowości najchętniej by mieszkali w wielkim wierzowcu i na skrzyżowaniu największych arterii. Tylko nikt nie przeprowadził takiego doświadczenia ile by wytrzymali.

Moi nieliczni goście wytrzymują zaledwie kilka nocy i uciekają z pytaniem jak ty możesz tu wytrzymać a ja tu mieszkam już 56 lat.

Ja mam mieszkanie małe i nie specjalnie rozkładowe więc jestem na nie skazane bo nie kupię za nie choćby małego domku czy mieszkania na peryferiach.

Zreszta samo słowo przeprowadzka wywołuje u mnie gęsią skurkę. Czekam na emeryturkę i kupię camperka i będę uciekał jak najczęsciej. Teraz utrzymanie dwóch samochodów jest niemozliwe.

Kogut nie gniewaj się ale motocykle są dla ludzi a nie dla bydła.

jury - 2010-07-31, 15:47

Tu się z tobą zgadzam w całej rozciągłości.
Bydło nie tylko jeździ na motorach, czasami można spotkac i za fajerą bez względu na tonaż choć w śród TIR-owców jest ich najmniej.
Ja się spotkałem z elegancją ich zachowania i będę ich bronił choć i w śród nich trafiają są różni.
Razem z camperkiem kupię sobie mały skuter do kompletu ale cichy (50cm) żebym mógł zwiedzać nim okolice gwiaździście od camperka.

Dawno temu czytałem jescze za PRL-u autentyczną historię o takim emerytowanym pracowniku kolei który odkupił od PKP wózek elektryczny i w nim urządził spobie kuchnię i spanie. Podróżował nim od wiosny do jesieni od wsi do wsi i zawsze za opowiadane ciekawe historyjki ze swych wojazy pozwalano mu naładowac przez noc ten wózek. To był pierwowzór camperka.

Tę informację opisał Zbigniew Nienacki w swojej książce ale nie wiem czy autentycznie spotkał tego człowieka.

Mnie się marzy właśnie o czymś takim żeby do domu wracać na zimę a przez cały okres wiosny i lata kręcić się po polsce ze zlotu na zlot i nie tylko.

Znajomy tak robi ale on już jest na emeryturze a mnie jeszcze zostało pare lat.

jury - 2010-08-01, 02:14

W kazdym sposobie życia są wady i zalety.
Teraz w dobie internetu i telefonów komórkowych świat się zrobił bardzo malutki i jedna z takich wad całkowicie odpada a mianowicie rozłąka z bliskimi i przyjaciółmi.
Zresztą będąc w domu też prędzej się zdzwaniamy niż spotykamy więc odległośc nie ma tu problemu.
Gożej jest tylko z takim sprawami przyziemnymi jak pranie ale i to można jakoś rozwiązać nie za bardzo tracąc na to czas, a że do czasu emerytury jest jeszcze trochę czasu więc na razie nie zaprzątam sobie tym głowy.

Wracając do motocykli widziałem dziś pod domem przejeżdżające 4 motocykle wielkie "krążowniki" obładowane kuframi na obcej rejestracji (marek nie rozpoznałem) i nie ścigały się, nie ryczały pełbym gazem i nawet tęsknym okiem za nimi patrzyłem bo to nie były bydlątka na siodełkach tylko prawdziwi turyści którzy wybrali ten sposób podróżowania.

MILUŚ - 2010-08-01, 12:21

gino napisał/a:
małyb-c napisał/a:
,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku".

panowie...czytajcie ze zrozumieiniem...

to nie nowosci ze na takiej drodze..mozna wyprzedzac prawa strona..


Czy może mnie ktoś oświecić .......... czyli poza terenem zabudowanym jeśli są tylko dwa pasy w jedną stronę wyprzedzać z prawej strony nie można :chytry

:spoko

Srebrzanka - 2010-08-01, 12:30

Jeśli są 2 pasy w jednym kierunku to poza obszarem zabudowanym nie wolno wyprzedzić prawym pasem uczestnika jadącego lewym pasem. Należy się zbliżyć za nim na lewym, a On ma obowiązek zmienić pas na prawy. Obowiązek jazdy prawym pasem!
jury - 2010-08-02, 08:30

Srebrzanka napisał/a:
Jeśli są 2 pasy w jednym kierunku to poza obszarem zabudowanym nie wolno wyprzedzić prawym pasem uczestnika jadącego lewym pasem. Należy się zbliżyć za nim na lewym, a On ma obowiązek zmienić pas na prawy. Obowiązek jazdy prawym pasem!

A co zrobić jak się trafi taki (............) który jedzie swoje 80 przy lewej krawędzi jezdni i nie reaguje na światła i trąbienie bo on ma za 4 kilometry skręt w lewo.

Ja przyznaje się bez bicia że omijam takiego delikwenta dla własnego i innych bezpieczeństwa z prawej strony. Nie spowalnia to mnie i mam mniej stresów.
Ja nie jeżdżę szybko staram się jeżeli to możliwe utrzymać jadąc solo te swoje 100-110 bo to jest prędkość optymalna (szybko i oszczędnie).

Jak się trafi taki delikwent to daje na prawo i omijam go nie poganiając gamonia, niech się trzyma nadal tej swojej fajery i niech sobie nadal odciska nos na szybie.
Jeżdżę od 1968 roku bez wypadku i nawet stłuczki ostrożnie i jakoś szczęśliwie, mam nadzieję że tak będzie nadal.

radecki1972 - 2010-08-02, 11:24

Adi napisał/a:
(...) wyprzedzenie z prawej jest w ich mniemaniu sporym zagrożeniem i tam się tego nie robi.


Wyprzedzanie z prawej JEST bardzo dużym zagrożeniem szczególnie gdy chodzi o pojazd wielkogabarytowy. Wyprzedzając duży pojazd z prawej, nie każdy wie, że będąc w okolicy jego przedniego prawego koła jest się niewidocznym. Wystarczy że duży zerknie w prawe lusterko z zamiarem zmiany pasa na prawy, nie zobaczy tam nic (martwe pole), wykona manewr i dla małego ta droga może być ostatnia.

MILUŚ - 2010-08-02, 13:51

Adi napisał/a:
KOGUT napisał/a:
od środka , szkiełko czerwono niebieskie czyli imitacja koguta


Tylko do tego tzeba by mieć vectrę, mondeo albo innego superba, na felicję czy trabiego może się nikt nie nabrać, ale pomysł mi się podoba !!


Pomysł ............ przedni................ :ok :mrgreen:

Pawcio - 2010-08-02, 13:52

E, Adi... wystarczą takie błyskotki nawet w takim miśku jak twój. Znam conajmniej trzech osobników, co w atrapach pomontowali sobie czerwone i granatowe stroboskopy i stosują metodę "NA KOGUTA" :diabelski_usmiech

PS

Zawsze się zastanawiałem co będzie, jak trafią z tymi błyskotkami na mundurowych...

WODNIK - 2010-08-02, 13:57

Adi napisał/a:
jury,

Powiem CI jednak, że np w Niemczech wyprzedzenie z prawej jest w ich mniemaniu sporym zagrożeniem i tam się tego nie robi. :spoko :spoko

Pozdrawiam


Tyle tylko że Niemiec po wyprzedzeniu lewym, szybkim pasem zaraz zjeżdża na prawy, nawet gdy to jest trzeci czy czwarty pas. U nas ............ brakuje takiej kultury jazdy.

jury - 2010-08-05, 01:59

WODNIK napisał/a:
Adi napisał/a:
jury,

Powiem CI jednak, że np w Niemczech wyprzedzenie z prawej jest w ich mniemaniu sporym zagrożeniem i tam się tego nie robi. :spoko :spoko

Pozdrawiam


Tyle tylko że Niemiec po wyprzedzeniu lewym, szybkim pasem zaraz zjeżdża na prawy, nawet gdy to jest trzeci czy czwarty pas. U nas ............ brakuje takiej kultury jazdy.


To ja jestem niemiec i nie robię z siebie świętego uważam że jak jadę te swoje 100-110 to i tak za wolno względem innych a nie lubie byc popychany i oślepiany od tyłu.

Dla szpanu a i dla własnej wygody zainstalowałem sobie kupiony na ALLEGRO megafon który sie czasami przydaje. Mała grucha (jak w CB) na spiralce lezy międzu siedzeniami i czasami się przydaje lepiej niz stroboskop blu-red czy miganie światłami a jeszcze tego nie zabronili jak sobie komuś krzyknę (kolego w ___________ ustąp drogi).

Poszukajcie to kosztuje niedrogo a czasami się przydaje bo gościu juz zupełnie baranieje.

jury - 2010-08-05, 10:05

KOGUT napisał/a:
jury...trzeba gnać poldkiem by krzyczeć :spoko :spoko :spoko

Nie kumam. Czy uważasz że poldkiem się nie da gnać.
Ja mam GSI (1999r. z LPG) z wtryskiem na każdy gar i gania jak złoto. Robiłem próbę prędkości we wrześniu i 150km/h poleciał jak złoto. Jeździłem wieloma innymi samochodami w życiu i wiem jak jeżdżą inne samochody, poldek starszego typu który mam do tej pory z 1984 roku (ma u mnie dożywotnią emeryturę jako zabytek) rzeczywiście jest mułowaty ale jest gaźnikowy i potrafi przy starcie się zakrztusić i dopiero po chwili pojechać dalej.

Mam służbową Fabie 1,1 z LPG i nie widzę różnicy między poldkiem jeżeli chodzi o tak zwane odejście (bez szaleństwa bo raczej tego nie lubię).

Poldek jest moim ulubionym samochodem, czuję się w nim bezpiecznie i wygodnie, jak by był produkowany nadal pewnie miałbym już najnowszego ale niema i to był błąd że go nie produkują. Koreańczycy dopracowali poldka do tego stopnia że naprawde jest to autko już na całkiem dobrym poziomie w porównaniu z tym starszym. Całkiem żwawy, ze wspomaganiem kierownicy i tylko brakuje klimy.

radecki1972 - 2010-08-05, 11:51

Adi napisał/a:
(...)technologicznie odstaje od współczesnych samochodów bardzo pod każdym względem , zwłaszcza bezpieczeństwa


Bezpieczeństwo nie zależy od poduszek powietrznych, kontrolowanych stref zgniotu, kontroli trakcji i tym podobnych bajerów. To tylko marketingowe chwyty.
Bezpieczeństwo zależy od prędkości jazdy. Prędkość, masa, droga hamowania, czas reakcji kierowcy to jest fizyka, której nie oszuka nawet najbardziej zaawansowana technologia.
Mamienie nabywców tym jaki to dany samochód jest bezpieczny to wspołsprawstwo znacznej części wypadków drogowych. Szybko nigdy nie znaczy bezpiecznie.

Zatem jadący 90 poldek jest o niebo bezpieczniejszy od najnowszej wypasionej fury, która zap.....la 190.

roger - 2010-08-05, 11:59

radecki1972 napisał/a:
Bezpieczeństwo nie zależy od poduszek powietrznych, kontrolowanych stref zgniotu, kontroli trakcji i tym podobnych bajerów


Oj pozwolę się z kolegą nie zgodzić wszystkie rzeczy o których napisałeś mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo jazdy ..... jak popatrzysz na krasz testy Poloneza i nowych konstrukcji będziesz wiedział o czym mówię. Jasne że nic nie zastąpi wyobraźni i ostrożności ale gruby gumowy zderzak i sztywne podłużnice nie zastąpią nawet w 20% poduszek powietrznych, napinaczy pasów czy kontrolowanej strefy zgniotu.
Jasne że ktoś może napisać że ABS czy ESP czy też zapięte pasy niejednego pozbawiły zycia i to prawda ale nieporównywalnie wiecej żyć ocaliły .....

krzysioz - 2010-08-05, 12:06

Najbezpieczniejszy i tak jest maluch - strefa zgniotu konczy sie tuz przed silnikiem !
Jury - powinienes pracowac w dziale marketing dawnej FSO. Z zalet poldka zapomniales dodac , ze to najbardziej ekologiczne auto swiata - po trzech latach ulega biodegradacji.

Ale tu mialo byc o motorkach !

radecki1972 - 2010-08-05, 12:24

roger napisał/a:
(...) nieporównywalnie wiecej żyć ocaliły .....


Racja, ale nie sztuką jest przydzwonić w coś lub kogoś i wyjść z tego z życiem. Sztuką jest jechać z taką prędkością aby mieć czas na właściwą reakcję i nie dopuścić do zdarzenia (nie dotyczy to przypadku kiedy ktoś wjeżdża nam w kufer i tu faktycznie nowe fury wychodzą lepiej niż starsze).

Zmierzam do tego, że obojętnie czym się jedzie to prędkość zabija

jury - 2010-08-05, 13:34

Wiem że tu jest miejsce na rozmowy o motorach ale muszę dokończyć.

Gadajcie sobie na poldka ile macie chęci a ja zdania nie zmienię.
Co do biodegradacji to o ile pamietam to od 97 roku Daewoo cynkowało blachy w poldku.

Mój ma juz swoje lata (10) i tej biodegradacji nie widze poza kilkoma miejscami na masce ale to od kamyczków i nie był zabezpieczany.
Starszy (1984 rok, mam go od nowości ) nie miał wymienianych blach za to był zabezpieczany co roku i tez wygląda wspaniale ( wersja zubożona C) jest bez listew bocznych i z metalowym zderzakiem takim jakie miały pierwsze trucki.

Czuję się w nim bezpiecznie z tego powodu że siedzi się daleko od deski, Jeżdziłem służbowoOplem Astra przed Fabią i jak by się coś stało to tak szybko nie mógłbym go opuścić awaryjnie a w poldku otwieram drzwi i mogę niemalże wypaść jak by była taka potrzeba. Fabia już jest o tyle lepsza że nie siedzi się tak głęboko pod deską rozdzielczą jak w Oplu.

Cyryl - 2010-08-05, 18:10

radecki1972 napisał/a:
...Prędkość, masa, droga hamowania, czas reakcji kierowcy to jest fizyka, której nie oszuka nawet najbardziej zaawansowana technologia.
...Zatem jadący 90 poldek jest o niebo bezpieczniejszy od najnowszej wypasionej fury, która zap.....la 190.


jak to wytłumaczysz Kubicy? 270km/h betonowa ściana i skręcona kostka.

prędkośc zabija?
przed 120 laty wierzono, że cżowiek nie przeżyje prędkości 20km/h, tymczasem ludzie jeżdżą dzisiaj samochodami, samolotami, a nawet statkami kosmiczymi rozwijając prędkości bardzo znaczne i wracają żywi.

zabija przyspieszenie ujemne czyli opóźnienie i to musi się odbyć przy spotkaniu z przedmiotem twardym.

Massę zabił nieomal fragment zawieszenia poruszający się znacznie wolniej od pojazdu, gdyby go nie spotkał na swej drodze dalej jechałby coś pomiędzy 220, a 310km/h z dobrym zdrowiem.

zundapp600 - 2010-08-05, 18:20

radecki1972 napisał/a:




Zmierzam do tego, że obojętnie czym się jedzie to prędkość zabija



Mówią że prędkość nie zabija - tylko nagłę zatrzymanie :(

łoś - 2010-08-05, 22:23

Z góry przepraszam, bo pewnie ktoś może poczuć się urażony.
Temat bardziej miał dotyczyć bezpieczeństwa na drodze, niż kto czym jeździ. Wasza polemika jest nie na miejscu. Rozważania o strefach zgniotu są zwyczajnie beznadziejne. Jeśli merc wali w bok "peżocika" spokojnie jadącego w bok wymuszając pierwszeństwo, to wiecie co się dzieje, jakie są skutki? Ja dowiedziałem się w poniedziałek.
22-latek jadący mercem z dużą siłą uderzył w drzwi przednie pasażera. Samochód koziołkował trzy razy. Trzy osoby ciężko ranne, w tym jedna stan krytyczny. Kierowca i dziewczyna merca wyszli bez szwanku. Smaczku dodaje zachowanie sprawców wypadku. Chłopak wszystkich przepraszał, a dziewczyna robiła fotki uszkodzonego błotnika w ich meśku. W tym czasie straż cięła karoserię, by wyciągnąć poszkodowanych.
Kobieta walcząca o życie to matka trzech córek i moja pracownica. Moje problemy z utratą wieloletniego pracownika to nic z tragedią jej rodziny. To już któryś raz przyszło mi przeżyć taką tragedię.
Uważam, że jeśli ktoś otwiera temat poważnie traktujący o ważnych sprawach to nie należy rozmydlać go off-topami. Tym bardziej gdy poruszamy problemy bezpieczeństwa na naszych drogach.
radecki1972 napisał/a:
Zmierzam do tego, że obojętnie czym się jedzie to prędkość zabija

Tego rodzaju złote myśli to idiotyzm. Doświadczonego kierowcę prędkość nigdy nie zabije. Tylko trzeba wiedzieć o swoim doświadczeniu. Do prowadzenia pojazdów trzeba mieć też talent, tak jak do muzyki, czy do stolarstwa. Prowadzenie pojazdu to wielka sztuka. Tu trzeba nie tylko prawa jazdy. Tu potrzeba wyobraźni, umiejętności przewidywania nagłych sytuacji. I naczelna zasada: każdego użytkownika drogi traktować jak przyjaciela, któremu nie można ufać. I to jest w moim mniemaniu jedyna słuszna "złota myśl"
P.S. Jeśli ktoś z moderatorów uzna, że można z tego tematu coś wymieść to bardzo proszę.
P.S.-2 Jeśli ktoś z Was ma jakieś konkretne doświadczenia związane z bezpieczeństwem, to tu je opiszcie. Celne uwagi to większa wartość merytoryczna dla tego tematu.

łoś - 2010-08-05, 23:43

KOGUT napisał/a:

jego prędkość może i nie ale tego z przeciwka juz tak, więc trzeba z wyobraźnią ... :spoko

Rozumiem Kogut, że musisz zawsze mieć swoje przysłowiowe pięć minut w każdym temacie. Twój durnowaty post niczego nie wnosi i nie sądzę, by ktoś w tej poważnej dyskusji oczekiwał wypowiedzi nic nie wnoszących. Jeśli nie możesz już się zmieścić tematycznie to zwyczajnie nie pisz.
łoś napisał/a:
P.S.-2 Jeśli ktoś z Was ma jakieś konkretne doświadczenia związane z bezpieczeństwem, to tu je opiszcie. Celne uwagi to większa wartość merytoryczna dla tego tematu.

Chyba nie masz daru dokładnego czytania.
Fajny i potrzebny gość na tym forum jesteś, ale co za dużo to nie zdrowo. I nie martw się, że jak Ciebie będzie mniej to to forum zaniknie. Inna rzecz to, że bez Ciebie będzie smutniej. Sądzę, że teraz dopiszesz coś konkretnego i nie banalnego, a dotyczącego bezpieczeństwa na drodze. :spoko

Frowyz - 2010-08-06, 12:21

Problem z motocyklistami jest analogiczny do problemu z kierowcami samochodów - młodość i brak wyobraźni. Kiedyś zdawało się egzamin na WSK i potem na takim się jeździło. Dziś zdaje się na jakiejś 125 czy 250, a potem młodzi kupują stare motorki po 140 KM i najzwyczajniej w świecie nie potrafią na nich jeździć... Podobnie jest z samochodami - 20 letnie BMW ciągle ma ok. 150 KM a kosztuje ok. 3000 pln - czyli stać praktycznie każdego... Każdy z nas widzi codziennie debili w samochodach i na motorach, którym się wydaje, że cała droga dla nich... I uwierzcie mi - choćbyście patrzyli nie wiem ile razy w lusterka to i tak ich nie unikniecie... Moje ostatnie doświadczenia są takie - zatrzymałem się na czerwonym świetle przed przejściem dla pieszych, a z tyłu przypakował do mnie 23 latek w 15 letnim BMW... Policja zmierzyła drogę hamowania - 53 metry... Nie wiem jaką miał prędkość ale to było centrum miasta... Potem się dowiedziałem, że w ciągu 1,5 roku uzbierał 17 pkt. za prędkość... Teraz dostał niestety tylko 6 więc nadal może jeździć... A do motocyklistów mam prośbę - nie zarzucajcie kierowcom, że narażają wasze życie... Wy tak samo narażacie ich życie... Motocykl pędzący 200 km/h przecina samochód prawie na pół... A w samochodzie jest zazwyczaj więcej ludzi niż na motocyklu... Ja, odkąd urodziły się dzieci, na prośbę żony - skończyłem z motocyklem
łoś - 2010-08-06, 21:50

Adi napisał/a:
bo to temat o MOTOCYKLACH, które są wszędzie

Słusznie, tylko inne pojazdy też są wszędzie i nigdy nie wiadomo, kto komu zajedzie drogę.

Frowyz - 2010-08-06, 22:15

Ja chciałbym tylko ostatni raz zabrać głos w tej dyskusji - fajnie by było gdyby wprowadzić w Polsce rozwiązania kanadyjskie. Tam jest tak, że jak dostaniesz mandat za prędkość lub inne wykroczenie drogowe (ale nie dotyczy złego parkowania) to idzie informacja do Twojej ubezpieczalni i następnym razem płacisz wyższą stawkę. Jeżeli przez 2 lata nie zarobisz mandatu to ubezpieczalnia stawkę obniża. Jeżeli jesteś recydywistą to ubezpieczalnia może wymówić Ci umowę. Ponieważ ubezpieczenia są w Kanadzie generalnie dosyć drogie to piratów tam nie widać... Mają też fajny patent na pijanych kierowców ale to nie ten temat...
łoś - 2010-08-06, 23:51

Frowyz napisał/a:
Mają też fajny patent na pijanych kierowców ale to nie ten temat...

Jeśli takiego tematu nie ma to go otwórz.
Ciekawie zacząłeś :spoko

Frowyz - 2010-08-07, 06:14

łoś napisał/a:
Frowyz napisał/a:
Mają też fajny patent na pijanych kierowców ale to nie ten temat...

Jeśli takiego tematu nie ma to go otwórz.
Ciekawie zacząłeś :spoko


Popatrzyłem ile off-topów jest w tym temacie i doszedłem do wniosku, że jeden więcej już nikomu nie zaszkodzi.

Otóż w Kanadzie z pijanymi za kółkiem jest tak: Jak złapią Cie za pierwszym razem zatrzymują prawo jazdy na 6 miesięcy (chyba że miałeś powyżej 0,8 promila to wtedy na rok). Obowiązkowe jest też uczestniczenie w wykładach na temat alkoholizmu. NIe masz zaliczonej obecności nie zwracają prawa jazdy. Jeżeli masz zaliczoną pogadankę ale jeszcze nie minął okres na jaki zatrzymano Ci prawko to możesz iść do ichniego wydziału komunikacji i dostajesz prawo jazdy warunkowe ale... i tu jest to fajne rozwiązanie. Musisz na własny koszt zamontować w swoim samochodzie urządzenie do badania trzeźwości. Wsiadasz do samochodu i żeby uruchomić silnik musisz dmuchnąć (dodam tylko, że w Kanadzie nikomu nie przychodzi do głowy dmuchać za kogoś). Potem w losowo wybranych momentach w trakcie jazdy uruchamia się tester i trzeba dmuchnąć. Jak się okaże, że coś tam jest to auto samo się zatrzymuje, uruchamiają się awaryjne, klakson i automatycznie powiadamiana jest policja, a samochód można uruchomić najwcześniej po 10 godzinach. Recydywiści złapani po raz drugi na bańce prawo jazdy otrzymują z powrotem tylko pod warunkiem zainstalowania rzeczonej instalacji na własny koszt na rok. Jeżeli po tym okresie próbnym złapią Cie po raz trzeci to zabierają prawo jazdy dożywotnio i powiadamiają o tym mieszkańców Twojej okolicy, żeby wszyscy wiedzieli, że ewentualnie jeździsz bez uprawnień. Dodam jeszcze, że urządzenie jest cholernie czułe - zjedzenie czekoladki z nadzieniem alkoholowym np. w trakcie jazdy powoduje dyskotekę. Policja widzi wynik pomiaru u siebie i oddzwania do delikwenta - można się wytłumaczyć ale blokadę zapłonu i tak zdejmują po dwóch godzinach... Za spowodowanie wypadku po pijaku zabierają prawo jazdy dożywotnio, a jeżeli są jakieś ofiary w szpitalu to trafia się do więzienia na okres proporcjonalny do pobytu w szpitalu...

Srebrzanka - 2010-08-09, 12:57

Drogi Frowyz!
Doświadczenia kanadyjskie ciekawe, te oraz z innych krajów można by do nas przenieść.
U nas jazda bez "papiera" na byle czym to max 500 PLN, brak "bata" na kierowców z odebranymi papierami (policja jest bezsilna). O motocyklistach nie chce mi się pisać, bo większość jeździ bez kategorii A.
Nie pochwalam takiego stanu rzeczy, ale w takiej rzeczywistości żyjemy.
Uważam, że dobrą robotę należy zacząć od siebie samego:
1). Motocyklem jeżdżę w taki sposób, by nie wk****ć innych kierowców.
2). Jadąc innym pojazdem, ułatwiam jadącym szybciej manewr wyprzedzenia mnie
3). Organizując grupę 2oo na dalszy wyjazd - nie zgadzam się na uczestnictwo motonity bez prawka kat A.
4). Wykluczam alkohol w przystankach jazdy - nikt, kto coś wypił w moim towarzystwie nie odjedzie jako kierowca (chodzi o zasadę)
Nie myślcie sobie, że jestem święty, bo też mam swoje za uszami. Też łamię przepisy [w pełni świadom konsekwencji] ale nigdy {mam nadzieję} nie zamierzam spowodować dla nikogo niebezpieczęństwa.

jury - 2010-08-09, 21:07

Mam jedno pytanie:
Jaki sens jest robienie prawka A jak się ma B
Kat A jest jako pierwsza i z A nie można jeździć samochodami ale z B powinno byc wolno i na motorach.
Czy mając C nie wolno jeżdzić samochodami osobowymi?

Tu jest jakaś nielogiczna paranoja.

Kategorie są jakimś szczeblem i jeżeli mam B to powinienem mieć automatycznie A, a ten z C analogicznie B i A.

roger - 2010-08-09, 23:07

maciejhonorata napisał/a:
No niestety jak masz kat .C to możesz tylko jeździć cięzarówkami .jak masz tylko D to tylko autobusami


Z tego co pamiętam tego typu ograniczenia nie dotyczą uprawnień wydanych przed 97 chyba rokiem. Dopiero potem żeby wogóle ubiegać się o C trzeba było mieć B ...... a o D obligatotyjnie C .....
Takie zaszłości z czasów "nie matura lecz chęć szczera .... "

Andrzej 73 - 2010-08-10, 06:55

jury napisał/a:
Kategorie są jakimś szczeblem i jeżeli mam B to powinienem mieć automatycznie A, a ten z C analogicznie B i A.


Tu nie masz racji. Przepisy dotyczące kat.A różnią się od przepisów kat.B i chodzi tu również o to że w przypadku kat. A jest to prawko na jednoślad , a nie jak przy kat.B dwuślad.

:spoko

roger - 2010-08-10, 09:21

A powiedzcie mi Panowie jak jest w przypadku kiedy ktoś ma wyłącznie C+E .... mój kolega ma taka sytuację i dyskusje są przy każdej kontroli drogowej gdy jedzie osobówka. .....
Zgodnie z literą prawa ma prawo prowadzić pojazdy o DMC powyżej 3,5 tony ....ale trakowane to jest częsta literalnie "powyżej" znaczy powyżej nie poniżej ....
Teraz aby zrobić C trzeba mieć B ... kiedyś było inaczej Mam tez znajomego który ma tylko i wyłacznie D bo zrobił na kursie w warszawskim MZK .... problem jest analogiczny.

Frowyz - 2010-08-10, 09:38

Ja chciałbym jeszcze w temacie motocykli. Wracałem w niedzielę z Żywca (kto tędy jeździ to wie jak wygląda droga w niedzielę popołudniu - korek po horyzont). Wszyscy stoją, a środkiem pcha się co chwilę jakiś rockers na plastiku... Trochę się zsunąłem "Prosiakiem" - niech sobie jadą... Dopiero po chwili do mnie dotarło co oni wyczyniali - nie czekali aż będzie przerwa z przeciwka tylko ryli się na chama - no i komuś tam poleciało lusterko... A później jeszcze zauważyłem, że chłopaki już nie zaginają tablic - teraz widoczne są literki na górze a cyfry na dole tablicy zaklejone na bezczelnego taśmą izolacyjną (dla mnie kretynizm, bo jak nie zamierzam się zatrzymywać do kontroli to w ogóle trzeba zdjąć tablicę, przy kontroli można "skleić głupa", że się zgubiła. Bo że przez przypadek się taśma przykleiła to nawet policjant nie uwierzy ;) ). Wnioski moje są takie - chłopaki dobrze wiedzą co robią i z pełną świadomością łamią przepisy próbując zabezpieczyć się przed konsekwencjami... Nie wiem jak wam ale mi się to nie podoba...
maszakow - 2010-08-11, 00:53

Grunwald 2010. kolejka samochodów, żar straszny. Auta jadą w żółwim tempie, ludzie wysiadają, idą poboczem stoją rozmawiają ... i co ? i zasuwa poboczem grupka jednośladów wyprzedzając wszystkich z prawej strony. Jakby z lewej naprawdę mało miejsca mieli... bo nie wystarczał im kawał przestrzeni, względnie drugi pas z szerokim poboczem, gdzie auta z naprzeciwka nawet nie musiały nań zjeżdżać, wystarczy by dojechały do swej prawej krawędzi pasa.
Są ludzie i taborety. Niestety ta druga kategoria jeździ tym co ma - czyli motorkiem, autkiem TIRem względnie autobusem.
Dziś mnie jeden nowobogacki na parkingu w markecie próbował wyprzedzać dużym pickupem - i do mnie z pretensjami zę skręcam w lewo gdy ten jadąc 40 wyprzedza mnie lewym pasem jadąc prosto... problem w tym że nie było lewego pasa, tylko był pas do jazdy w przeciwnym kierunku. Szkoda że mu nie przeszorowałem tego drogiego autka może by się nauczył patrzeć na znaki drogowe...
Motocykliści mają sporo za uszami, ale my też nie jesteśmy święci. problem w tym że przy 50 kmh konsekwencje kraksy dla nich są daleko poważniejsze niż dla "puszkowców". Jak to ładnie ktoś powiedział "mózg szoruje po asfalcie". drugi problem to to że osiągnięcie 200 kmh przychodzi im znacznie łatwiej niż nam a to już samo w sobie jest ryzyko. A oto fakt:
Przy Praktikerze w Gdańsku stoi taki krzyżyk jednym pacjentów. Chcąc wyprzedzić zieloną falę, wystartował tenże ścigaczem ze świateł na skrzyżowaniu i 200 m dalej na drugim wbił się w Żuka (Lublina??) który wyjechał na zielonej strzałce na pustą jego zdaniem drogę. No cóż - była pusta 3 sekundy wcześniej, a w tym czasie motor rozpędza się do ponad setki.
Wszyscy musimy mieć głowę na karku. nie tylko ci co patrzą w lusterka. ja osobiście szanuję tych co chcą przedostać się szybciej przez korki i mają czym - ale dla idiotów szyi sobie wykręcał nie będę.

Srebrzanka - 2010-08-12, 08:40

Frowyz ma rację. Zaklejanie tablic, wyprzedzanie prawa czy jazda środkiem na siłę - w pełni naganne.
Maszakow też prawi słusznie: jazda 200 km/h w mieście (i nie tylko) czy wariacje na tylnym kole - niedopuszczalne w ruchu publicznym.
Jakiś drobny odsetek wyeliminuje się sam, byle prawidłowo jadących uczestników ruchu za sobą nie pociągali.

jury - 2010-08-12, 20:39

Powtarzacie informacje regulaminowe a mnie chodzi o to czy wam to się nie wydaje nielogiczne.
To tak jak by mieć tytuł Profesorski bez Magistra i Matury a o podstawówce nie wspomnę.

jury - 2010-08-13, 18:48

maciejhonorata napisał/a:
No ja nie wiem czy to logiczne by było ,żeby posiadając prawo na samochód można było prowadzić motocykl.............................

Według mnie nie chodzi tu o umiejętności tylko chyba o to żeby zebrac troche kasy za szkolenie i egzamin.
Przepisy ruchu drogowego są takie same dla samochodu osobowego jak i dla motocykla.

No ale przepisy jak widać na ulicach nie są dla motocyklistów

Skoro stoicie przy swoim to należy wprowadzić odręne kategorie dla motorów typu A1, A2, A3.....
I tak dla przykładu
A1 do 125 cm - min. 17lat
A2 do 250 cm - min. 20lat
A3 do 500 cm - min. 30lat
A4 pow 500 cm - powyżej 40lat

Wraz z uzyskaniem prawa jazdy z jednej z tych kategorii kierowca podpisuje zgodę na pobranie zdatnych organów do przeszczepów.

Mandaty 1000zł za nadmierną głośność motocykli i zakłucanie spokoju tym którym to przeszkadza.

Wtedy bedzie mniej wypadków i mniej idiotów za oknami naszych mieszkań russzających pełnym gazem gdy inni próbują jeszcze złapać kilka chwil snu przed budzikiem.

Srebrzanka - 2010-08-13, 20:31

Drogi Jury - jednak nie wiesz o czym piszesz.
1- Przepisy ruchu drogowego niesą takie same dla samochodu osobowego jak i dla motocykla. Zdobądź płytkę egzaminacyjną na kat. A i sprawdź.
2 - No ale przepisy jak widać na ulicach nie są dla motocyklistów - na naszych ulicach 80% dwuśladów łamie przepisy.
3 - co do przeszczepów - fama bredzi - z motocyklisty po drzewie lub czołówce nic do przeszczepu nie pozostaje (piszę to jako szef oddziału ratunkowego - i jako motocyklista, więc wiem, że dla Ciebie nie jestem wiarygodny)
4 - Mandaty 2000zł za ścigające się samochody spod świateł w weekendowe wieczory
5 - A idiotów podobno jest na świecie niewielu, jednak są dziwnie rozstawieni, bo spotyka się ich na każdym kroku. :bukiet:

Roberto76 - 2010-08-13, 21:42

jury napisał/a:
Mam jedno pytanie:
Jaki sens jest robienie prawka A jak się ma B
Kat A jest jako pierwsza i z A nie można jeździć samochodami ale z B powinno byc wolno i na motorach.
Czy mając C nie wolno jeżdzić samochodami osobowymi?

Tu jest jakaś nielogiczna paranoja.

Kategorie są jakimś szczeblem i jeżeli mam B to powinienem mieć automatycznie A, a ten z C analogicznie B i A.


czytajac powyzsze mam wrazenie ze raczej nie jezdzisz motocyklem

ale proponuje krotki test (doslownie kilka pytan) ktory jestem pewien rozwieje wszelkie Twoje watpliwosci

1. czy Twoj samochod pochyla sie w zakrecie o 20 stopni ?

2. czy zablokowanie przednich kol w trakcie hamowania moze spowodowac ze Twoj samochod wywroci sie ?

3. ile sekund potrzebuje Twoje auto na rozpedzenie sie do 100 km/h ?

4. czy w swoim aucie obslugujesz skrzynie biegow lewa stopa ?

technika jazdy motocyklem jest TOTALNIE inna od techniki jazdy samochodem

osobiscie jestem zdania ze umozliwienie osobom posiadajacym prawo jazdy kat. B lub co gorsze osobom pelnoletnim posiadajacym jedynie dowod osobisty kierowanie jednosladami o pojemnosci do 49 cm.3 (w uproszczeniu) jest bardzo ryzykowne.

rozumiem, ze takie rozwiazanie sprzyja temu, zeby rozwijala sie pewna kultura motoryzacyjna zwiazana z jednosladami, ale zyjemy w Polsce gdzie stosunek do przepisow mamy taki jaki mamy i .... odblokowywanie skuterow jest rzecza nagminna.

srubokret i 15 minut pracy i skuterek ciagnie do 70 - 80 km/h. Zarejestrowanie 125 na 50 to tez nie jest kolosalny problem

no ale to sa skuterki - bzyczki - wiec powiedzmy ze az takich emocji nie budza bo wydawac by sie moglo, ze taki sprzecik nikomu krzywdy nie uczyni

motocykliscie generalnie nie maja w Polsce zbyt dobrej prasy i lubiani na drogach tez chyba za bardzo nie sa ... nie bez winy. Sam jezdze motorem i roznymi samochodami i kiedy siedze w puszce to nie raz draznia mnie kolesie ktorzy przeciskaja sie w korku i przestawiaja mi lusterka

jak jade motorem to - nie powiem - wkurzaja mnie ludzie ktorzy za punkt honoru przyjmuja zeby nie dac sie wyprzedzic, albo najnormalniej w swiecie zajezdzaja droge

tym ktorych wnerwia koles przeciskajacy sie w korku gdy wszyscy stoja juz pol godziny i krew ich zalewa ze on jedzie a oni stoja powiem tylko

nie zazdroscie mu

uwierzcie ze w 30 stopniowym upale sytuacja kierowcy auta (nawet bez klimy) jest BAJKOWA !!!!!

wyobrazcie sobie ze siedzicie nie w podkoszulku i shortach tylko w porzadnej skorzanej kurtce, skorzanych spodniach i wysokich butach, oddychacie nie zefirkiem z nawiewu tylko spalinami STARA ktorego wlasnie mijacie, a przede wszystkim miedzy nogami macie rozgrzany silnik

stojac w korku postarajcie sie zjechac minimalnie na lewo lub prawo Waszego pasa ruchu tak, zeby motocyklista mogl sie przecisnac bez zawadzenia o Wasze lusterko

niech sobie jedzie i niech sie cieszy wolnoscia

Cyryl - 2010-08-14, 05:39

a mi się wydaje, że prawo o ruchu drogowym niczym się nie różni dla motocyklistów, kierowców pojazdów osobowych, ciężarowych i autobusów. są jedynie niewielkie fragmenty które jednych dotyczą drugich nie.

natomiast według mnie największymi wrogami motocyklistów jest ta część z nich, i tu muszę powiedzieć, że na moje oko to chyba jest większość, która wyrabia niepochlebną opinię mniejszości, która obojętnie czy prowadzi motocykl, osobówkę, ciężarówkę czy autobus pozostaje normalnym człowiekiem.

mgg - 2010-08-15, 20:46

Witam
Jestem głównym winowajcą tego tematu. Niestety po moich wojażach po Europie stwierdzam krótko: Przejechałem ok. 400tyś-500tyś km. Nigdzie na drogach nie spotkałem takiego chamstwa jak w PL. Mogę wskazać regiony , które przodują. Zaznaczam że nie będzie to W-wa. W Europie a nawet w Rosji jak lewy kierunek to zwolni a jak ma miejsce to pójdzie na lewo - w polsce po długich i klaksonie. Bo panisko jedzie. Niestety w naszych kierowcach a i szczególnie przy ich szkoleniu brakyje lekcji pt. Kultura jazdy. Moje dzisiejsze spostrzeżenie: Miejscowość "turystyczna" kolega sąsiad, który prowadzi wypożyczalnie i organizuje spływy kalakowe cofa busem z przyczepą aby wjechać na przystań. Niestety ten manewr się nie udaje bo natychmiast za nim stoją 2 auta trąbiące że chcą jechać a trzeci omija go z tej strony w którą sygnalizował manewr. Po mojwj interwemcji i mojego syna (14l) aby pomóc przepuszczając pierwszych niecierpliwców sytuacja się powtarza. Do dzieciaka wyskoczł karczek z mesia z łapami. ŻENADA POLSKO NAUCZ SĘ KULTURY.

łoś - 2010-08-15, 22:23

mgg napisał/a:
ŻENADA POLSKO NAUCZ SĘ KULTURY.

Po pierwsze to my wszyscy tworzymy kulturę.
Po pierwsze to nasz język tworzy kulturę.
Po pierwsze to jedna źle załatwiona kłopotliwa sytuacja nie upoważnia do wyciągania tak dalece idących wniosków
Po pierwsze to przejechałem kilka milionów kilometrów i mimo różnych przeżyć, wciąż jestem pozytywnie nastawiony do innych użytkowników dróg.
Po pierwsze jak już pisałem, nikomu na drodze nie ufam.
:spoko :spoko :spoko :spoko :spoko

Srebrzanka - 2010-08-15, 23:14

Ja zaledwie milion, ale zauważyłem, podobnie jak i na pewno Ty, że "nasi" w Europie zachodniej jeżdżą zupełnie inaczej - dziwne to bardzo.
Ja też nikomu nie ufam - dlatego jeszcze żyję. Na każde kolejne 10 wymuszeń pierwszeństwa na mojej osobie 9 było gdy jechałem motocyklem, którym zrobiłem max 1/5 życiowego przebiegu.
Łosiu, jeśli zjechałeś kraje południowej i zachodniej Europy i zza swej kierownicy obserwowałeś jednoślady (których tam mnóstwo) to nie udawaj, że nie wiesz o czym tu piszemy.
Pozdro

łoś - 2010-08-16, 00:46

Srebrzanka napisał/a:
Łosiu, jeśli zjechałeś kraje południowej i zachodniej Europy i zza swej kierownicy obserwowałeś jednoślady (których tam mnóstwo) to nie udawaj, że nie wiesz o czym tu piszemy.
Pozdro

Po pierwsze to szlify kultury jazdy zdobywałem w zachodniej Europie.
W Budapeszcie uczyłem się, i tu trzeba było szybko się uczyć dynamicznej jazdy, innego postrzegania przepisów. To był rok 1977.
Przez kolejne lata poznawałem zwyczaje kierowców zawodowych i amatorów. Zjechałem podrzędne drogi i autostrady. I nauczyło mnie to jednego. Na drodze jestem nikim, jestem jednym z tysięcy anonimowych użytkowników i muszę sam zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jednoślady to też użytkownicy dróg. To, że korzystają z innych możliwości, a te wynikają z konstrukcji pojazdu wcale nie oznacza by ich traktować inaczej jako użytkowników dróg. Tak samo podlegają przepisom i tylko od nich zależy ich bezpieczeństwo. I oni najbardziej powinni dostosować się do zasady nie ufania innym na drodze.
Jeśli mówimy o jednośladach to poruszmy temat rowerów. Ścieżek rowerowych i przepisów związanych z pierwszeństwem przejazdu. W krajach zachodnich jest już powszechnie przyjęty ruch rowerowy. U nas to nowość i często widzę jak kierowcy nie widzą znaków informujących o ścieżce rowerowej.
No i zszedłem w inny temat. Ale temat ważny i bardzo aktualny. Chyba wart osobnej dyskusji. :spoko

Frowyz - 2010-08-16, 06:03

jury napisał/a:


Skoro stoicie przy swoim to należy wprowadzić odręne kategorie dla motorów typu A1, A2, A3.....
I tak dla przykładu
A1 do 125 cm - min. 17lat
A2 do 250 cm - min. 20lat
A3 do 500 cm - min. 30lat
A4 pow 500 cm - powyżej 40lat

.


Ja myślałem o czym innym - uzależnić pojemność motocykla od długości posiadania prawa jazdy... Tak żeby nie było sytuacji, że koleś po kursie na Yamaszce 250 kupuje sobie CBR 1000 i śmiga po 200 km/h nie potrafiąc tak naprawdę hamować (a znam taki przypadek z własnego sąsiedztwa - na szczęście skasował tylko motor i tylne koło w seicento). Moim zdaniem nie wiek kierowcy jest ważny a jego doświadczenie. Wielokrotnie widziałem na zlotach niby statecznych panów, ojców, właścicieli firm, którzy brali się po dwóch piwach do palenia gumy lub jazdy na kole - zwykle kończyło się na połamanych plastikach i zdartych chromach...

jury - 2010-08-16, 15:52

Srebrzanka napisał/a:
..................... na naszych ulicach 80% dwuśladów łamie przepisy.


80% --- Optymista bo dla mnie 100% tylko kilku z nich nie nagminnie

MirekM - 2010-08-17, 07:39

Podsumowując ten wątek odnoszę wrażenie, że wszyscy motocykliści to jakiś podgatunek ludzki, potwory w ludzkich skórach i potencjalni mordercy. A do tego jeszcze i pijaki i Bóg wie jacy jeszcze. I nasuwa mi się jako motto tego wątku

"A na drzewach zamiast liści będą rozpłaszczeni motocykliści"

I z życia wiem, że najbardziej zagorzałymi przeciwnikami motocykli są ci, co chcieliby, ale się boją i wszelkimi sposobami próbują przekonać siebie i otoczenie, jakie to zły i wręcz diabelski wynalazek. Po prostu "wymysł kapitalizmu dla zgnębienia socjalizmu".

Jednym słowem gratuluję wiary w ludzi. Mam nadzieję, że inni nie traktują tak kamperowców i przyczepowców, jak Wy motocyklistów. I ja jestem wprost szczęśliwy, że jestem po tej Złej Stronie Mocy.

jury - 2010-08-17, 17:13

MirekM napisał/a:
Podsumowując ten wątek odnoszę wrażenie, że wszyscy motocykliści to jakiś podgatunek ludzki, potwory w ludzkich skórach i potencjalni mordercy......... .

Nie mordercy bo to oni gina czyli bardziej samobójcy.

MirekM napisał/a:

...........Po prostu "wymysł kapitalizmu dla zgnębienia socjalizmu"..........

Oj kolego chyba przecholowałeś

MirekM napisał/a:

Jednym słowem gratuluję wiary w ludzi.

Mam więcej niż myślisz
MirekM napisał/a:

Mam nadzieję, że inni nie traktują tak kamperowców i przyczepowców, jak Wy motocyklistów. I ja jestem wprost szczęśliwy, że jestem po tej Złej Stronie Mocy.


Niech moc i kupa rozsądku będzie z długo z tobą ale to bedzue wtedy kiedy nie będziesz przekraczał przepisów :trzymaj

Cyryl - 2010-08-18, 05:32

Srebrzanka napisał/a:
Ja zaledwie milion, ale zauważyłem, podobnie jak i na pewno Ty, że "nasi" w Europie zachodniej jeżdżą zupełnie inaczej - dziwne to bardzo...


to nie jest nic dziwnego. przejeżdżając zachodnią granice nie zmieniają się charaktery, czy kultura kierowców w 5 minut, ale zmianiają się warunki.
kiedyś napisałem o tym post, ale został odebrany jako herezja.

Srebrzanka - 2010-08-18, 13:33

Ja odbieram dyskusję jako konstruktywną.
Staram się zrozumieć argumenty Łosia i Jurego, i zgadzam się częściowo z ich tezami.
W ruchu drogowym mamy do czynienia z nagminnym łamaniem przepisów, są to np: zakaz zatrzymywania się i postoju i parkowanie, wymuszenia pierwszeństwa, przekroczenia prędkości czy wyprzedzania na zakazie.
Prawdą jest też, że motocykliści królują w przekraczaniu prędkości i wyprzedzaniu w miejscach zabronionych przepisami.
Czteroślady też nagminnie łamią całą gamę przepisów.
Tak jest i długo u nas będzie.
Nie domagamy się specjalnego traktowania na drodze, nie czujemy się zwolnieni z przestrzegania przepisów.
Niestety jesteśmy przez czteroślady, jeszcze często traktowani jako mniejszość, na którą nie trzeba zwracać większej uwagi. Wiele sytuacji wymuszeń motocykliście nie miało by miejsca, gdyby poruszał się wtedy nawet szybkim samochodem.
Tu właśnie leży idea tematu tych postów "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie".

mgg - 2010-08-24, 21:18

Witam
Tej awantury :shock: nie spowodował kol.Affa tylko ja :zastrzelic swoim awatarem i GO nie zmienię.. Temat zostal przeniesiony z dzialu Powitań. :spoko Niestety albo stety jestem z tym środowiskiem i branżą związany. i z tego żyję. A wczoraj jakiś bałwan w busie na wąskiej drodze gdzie miał miejsce niestety nie zjechał bo był szeroki i mój kolega poszedł w zielone. Żyje nic mu nie jest tylko trochę siniaków. Moto do d..y. A bałwan nawet nie zwolnił tylko chodu :zastrzelic :zastrzelic :zastrzelic :gwm :box QURFA zamknąć ten temat :chacha2 Mam dość zbierania kumpli, znajomych i nieznajomych znajomych przez znajomych z drogi przez idiotów za kierownicami katamaranów (samochodów jak kto nie zrozumiał). Wiem że w mojej opini zostanę znienawidzony na tym zacnym forum. Ale też pomykam kamperem i za dupę patrzę.

mgg - 2010-08-24, 21:30

To zdażenie było z naprzeciwka. Busem wyskoczył zza winkla bardzo szeroko. Poprostu przegioł pałę z prędkością i go wyniosło. Podobno MB Sprinter co kol. zapamiętał. Przedstawiciel handl. kurier :zimno czy dostawca? Oni takimi jeżdżą.
mgg - 2010-08-24, 21:59

Dodam jeszcze jak się ktoś (przepraszam za ktoś ale musiałbym długo szukać) wwmondrzył
125 - 17 lat skuter mojego syna 50 ccm/105km/h a podemną 95km/h
250 -21 lat
500 - 40 lat
A zapytam się np. Honda GL 1800 czy Honda VTX 1800 lub Triumph Rocket 2300 nie mówiąc o Boss Hoss 8,2 litra To dla dinozaurów???????????????? :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko Wszystko dla ludzi z rozumkiem :lol:

mgg - 2010-08-24, 22:20

A jeszcze lepszy jest :mrgreen: Ma silnik od śmigłowca a jego nazwa to Y2k nie jestem pewien nazwy. ale na yoouytbe wyjdzie :spoko
gino - 2010-08-25, 05:36

''mgg''....plisss...uzywaj ''EDYCJI'' postow..
zamiast pisac jeden pod drugim...

MariuszB - 2010-08-25, 08:46

Myślę, że w PL jest jeszcze inny problem... problem "rozmiarowy" :?
Takie powiedzmy Tico czy CC nie ma na drodze żadnego respektu. Wsiadasz do dużej limuzyny i każdy cię wpuszcza a nawet jak przydarzy się jakiś zonk na drodze to nikt nie zatrąbi i nie obmiga światłami. Land Cruiser, Humer z rurami to jeszcze inna bajka...

Podobnie jest z motocyklem... kierowcy puszek nie czują respektu przed rozmiarami jednośladów i często zdarzają się wymuszenia. Pół bidy jeśli nie zamierzone, gorzej jeśli celowe! Zdarzało mi się słyszeć takie określenia :" Ja mam uważać?! Niech oni uważają!".

Innym problemem jest fakt że jeden motocyklista oszołom rzuca złe światło na 10 innych, którzy jeżdżą przepisowo i z rozsądkiem... a takie dyskusje jak ta toczą się od X-czasu na różnych forach i niestety... konsensus jest rzadko osiągany.

Zarówno wśród 4oo jak i 2oo są ludzie normalni jak i mniej normalni. Nie można generalizować, że ta grupa jest be a tamta cacy... lub odwrotnie.

Jeźdźmy z głową, przewidujmy i szanujmy się na drodze... niezależnie od tego kto w czym lub na czym :spoko

łoś - 2010-08-27, 02:37

Czytam i nasuwa mi się taki wniosek: uelastycznić lub w ogóle ignorować przepisy. Pierwszeństwo wymuszać sygnałem, Zezwolić na jazdę po pijaku i niech się każdy sam pilnuje. Po co się rozglądać za 2oo, pijakami i pieszymi. Dobrze, by było wprowadzić z dnia na dzień ruch lewostronny bez uprzedzenia, a policja powinna karać tylko za potrącenie bezpańskiego psa. I wszystko będzie jasne, z wyjątkiem tych psów. :diabelski_usmiech :spoko
Srebrzanka - 2010-09-09, 12:12

Drogi Łosiu!
Z Twoim ogromnym doświadczeniem - odbieram Twój wpis jako ucieczkę od tematu.
Jednocześnie - jakkolwiek bedzie to odebrane - podpisuję się pod słowami mgg, i nie jest to solidarność jajników, choć obaj wdziewamy skórzane spodnie.

homer84 - 2010-09-11, 20:24

Jeżdżę codziennie (no w tym tygodniu to nie, bo się zepsuł) do pracy maksi skuterem (czyli skuterem, będącym formalnie motocyklem), co prawda, dopiero od półtora sezonu, wcześniej jeździłem chińskim skuterkiem 50ccm.

I powiem coś, z czym wielu może się nie zgodzi:

kierowcy puszek (przynajmniej w Warszawie, w innym mieście nigdy na motocyklu nie jeździłem) są bardzo uprzejmi. Bardzo wielu ustępuje w korku miejsca, aby móc ich łatwo wyprzedzić, na moście Grota-Roweckiego, normalnym jest, że między lewym i środkowym pasem jest utworzona ścieżka dla motocykli. Może dwa razy w sezonie zdarza mi się spotkać takiego, co specjalnie zastawia drogę aby nie przepuścić.

Może moja pozytywna opinia o innych kierowcach wynika z tego, że nie wiem jaka jest maksymalna prędkość mojego skutera, bo jej nigdy nie rozwijam (w ogóle staram się raczej nie przekraczać dozwolonej prędkości) i dzięki temu (oraz żółtej kamizelce) widać mnie w lusterkach?

Mój skuter ma mnóstwo, jak na jednoślad, miejsca w schowkach i zawsze jeżdżę z namiotem, zmianą ubrań i jednorazowym grillem ze sobą żeby móc wybrać się w podróż w każdej chwili - mam więc do niego stosunek podobny do kampera – narzędzie pozwalające na swobodne i nieskrępowane podróżowanie. Dlatego nie sądziłem, że wśród kamperowców, będzie aż tylu przeciwników jednośladów. Motocykle i kampery są naprawdę, w pewnym aspekcie do siebie podobne.

Natomiast, niestety, muszę się zgodzić, że wielu (bardzo wielu) motocyklistów to ludzie co najmniej nie dorastający do odpowiedzialności, jaką jest poruszanie jakimkolwiek pojazdem silnikowym. Szczególnie ci, których spotykam w weekendy (chyba obserwacja zgodna z obserwacją Adi) – jeżdżący na jednym kole, wymuszający ustąpienie ścieżki w korku przy pomocy „przygazowywania” motorem bez tłumika tuż za samochodem, stale jeżdżący na światłach drogowych – to jest weekendowa codzienność, ale naprawdę nie wszyscy tacy są.

łoś - 2010-09-12, 01:33

Srebrzanka napisał/a:
Drogi Łosiu!
Z Twoim ogromnym doświadczeniem - odbieram Twój wpis jako ucieczkę od tematu.

No i nic z tych rzeczy. Po pierwsze to było żartobliwe podsumowanie ogólnego podejścia do przepisów. Po drugie to skrytykuję każdego co pozjadał rozumy i broni łamania przepisów wobec innych użytkowników dróg publicznych. Bezczelne manewry motocyklistów, a tego doświadczam coraz częściej, przekonują mnie, że to gówniarstwo chce królować na drogach. Przykre jest to dla mnie, bo jestem za zrozumieniem wszystkich uczestników naszych dróg. Proszę jednak, by motocykliści pozwolili mi jechać przepisowo bez radarów (w moim samochodzie) wyłapujących nadlatujących hond i podobnych moto-rakiet.

roger - 2010-09-12, 08:50

łoś napisał/a:
Bezczelne manewry motocyklistów


Niestety to co napisał łoś jest prawdą nie twierdzę ze wszyscy tak jeżdżą bo to krzywdzace dla środowiska ale większosć tych których ja spotykam na drodze niestety właśnie tak robi i to totalnie bez wyobraźni ....
Jak ktoś ma wątpliwości proponuje się przejechać np Trasą Łazienkowską w godzinach szczytu .....

łoś - 2010-09-12, 13:48

roger napisał/a:
nie twierdzę ze wszyscy tak jeżdżą bo to krzywdzace dla środowiska

O tuż to, prawdziwi fani motocykli to też wyjątkowi ludkowie. Znam ich i podziwiam ich wypolerowane maszyny. To takie zakręcenie jak nasze. Oni jeżdżą z majestatem. Nie szaleją. Tu mówimy o tych co ..........................
Szok, przed chwilą dostałem informacje o tragicznym wypadku na obwodnicy Radzymina.
Moi znajomi mieli czołówkę na dwupasmówce bo 3promilowy wjechał pod prąd.
łoś napisał/a:
ruch lewostronny bez uprzedzenia

łoś napisał/a:
jazdę po pijaku i niech się każdy sam pilnuje

Z przykrością siebie cytuję. Realia przebijają wyobraźnię.

gino - 2010-09-20, 16:31

ja tam nie wiem..kto jak jezdzi..ale..swoje wiem..

:haha: :haha: :haha: :haha:

donald - 2010-09-20, 16:35

Gino ale to sie nie liczy...on do roboty jechał... :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
doris i archie - 2010-09-20, 16:48

końcówka jest rewelka .... do roboty... :)
mgg - 2010-09-22, 20:48

Do Gino
Lepiej siedzieć cicho z miną głupka niż otworzyć gębę i rozwiać wątpliwości.
Wyciągasz filmik z komedi z lat 80-tych. Zwróć uwagę że pomaga odpalić motór kierowca auta też po spożyciu. Inny kierownik auta wymusza pierwszeństwo na samochodzie i motocykliście. A sądząc po lokalizacji naoglądałeś się popisów karków na ich R-x lub innych GSXR. W tym mieście jadąc PRAWYM pasem w tą niedzielę, kamperkiem z targów motocyklowych zostałem wyprzedzony jednocześnie i z prawej jak i z lewej strony przez idiotów (w tym jeden na gumie). Niestety w koszu pełnym prawdziwków najbardziej jest widoczny jeden muchomor. Polecam wszystkim lekturę felietonu naczelnego w ostatnim nr. Świata motocykli. Poza tym jak mój kumpel powiedział "Na zlot (motocyklowy) przyjechać samochodem to nie grzech jeno wstyd."
Pozdr.

gino - 2010-09-22, 21:22

mgg.....
ale co to ma do mnie...ze piszesz ''do Gino'' :shock:

ale...sorki ze w mojej ''lokalizacji'' jezdza MUCHOMORY na motorach...
mam nadzieje ze nic Ci sie nie stalo..dales rade..i w lusterka patrzyles 10razy :spoko
tylko pamietaj...ze..te KARKI to Twoi koledzy...nie moi ,ja nie jezdze na motorach..;-)


ps.a filmik...to byl żarcik...jesli nie zauwazyles...
czasem..tu na forum..lubimy sie rowniez POŚMIAĆ... :bigok
a filmiki z lat 70/80 sa do tego IDEALNE.. :spoko

mgg - 2010-09-22, 22:20

Dalej do Gino
Karki o nie moi koledzy.
A w lustra patrzę zawsze.
Dlatego ci idioci z prawej żyją.
A prawdziwy mężczyzna nie je miodu ,tym bardziej nie żre pszczół tylko spija Go z ud kobiecych. 8-)

łoś - 2010-09-23, 00:25

mgg napisał/a:
A prawdziwy mężczyzna nie je miodu ,tym bardziej nie żre pszczół tylko spija Go z ud kobiecych. 8-)

Z Twoją mentalnością to ... miód i pszczoły nie dla Ciebie :diabelski_usmiech .
Co pszczółka Maja Ci się nie podoba :?: :?: :?: :haha: :haha: :haha:

łoś - 2010-09-23, 00:52

Po chwili zastanowienia, myślę, że czasem nie warto odpowiadać, lub wypowiadać się w pewnych tematach. Mam naturę delikatnego żartownisia i też coś czasem palnę. Ale bywa i tak, że niektóre wypowiedzi innych są zwyczajnie nie smaczne i stąd moja refleksja.
Ostatecznie temat dotyczy motocykli, a nie soków. I jak głodnemu chleb na myśli to niech w młynie roboty szuka. :haha: :haha: :haha:

Cyryl - 2010-11-04, 21:28

wczoraj we Wrocławiu na ul. Traugutta motocyklista przewrócił się na torach i ślizgiem wjechał pod koła samochodu jadącego w przeciwnym kierunku. na szczeście chyba nic mu się nie stało, jechałem tamtędy gdy wygrzebywał się spod motocykla leżącego pod samochodem.
oprócz niego rozbiły się 4 auta.

Cyryl - 2010-11-04, 22:33

nie pamiętam, ale chyba było coś koło tej godziny
Srebrzanka - 2010-11-05, 00:55

Ted69 napisał/a:
Szczesliwie udalo mi sie zatrzymac prawie w miejscu

I chwała Tobie za to.
Nie wszyscy motocykliści wiedzą, że w obecnych temperaturach opona nie rozgrzewa się i praktycznie nie ma "trzymania bocznego". Gdy dodać do tego fakt, że punkty styku motocykla z podłożem są wielkości 2-ch znaczków pocztowych . . .
Uważajmy na jednoślady, i nie z powodu, że najeżdżając na takiego pechowca możemy zostać uznani winnymi niezachowania bezpiecznej odległości.
Ps. Nie odbierajcie mojego postu wkładaniem kija w mrowisko.
Pozdro

sator - 2012-05-06, 17:56

Trochę archeologii - ale oczami użytkownika dwóch kółek.
1. Akcja patrz w lusterka - motocykle są wszędzie ma uświadomić użytkownikom czterech kółek, że ... są motocykle. Zawsze nowy sezon zaczyna się od kilku niebezpiecznych sytuacji, gdzie ludzie w nie nie patrzą. Kilka dni temu przytulił się do mnie van, który zmieniał pas ruchu bez jakiegokolwiek upewnienia się w lusterku, czy dania kierunkowskazu. Szczęśliwie zakończyło się na zmianie pasa ruchu. Koleś z Vana zatrzymał się i przeprosił.
tymczasem wiosną motocykle wracają na drogi
2. Często motocyklistów szufladkuje się jako wariatów jeżdżących bardzo szybko. Dawców.
Jak mnie raz zatrzymał patrol (rutynowo) to od razu poszło, że "mamy dawcę". Trochę się zmieszali, jak powiedziałem, że skoro już dzielimy, to który chce dokumenty i umie czytać, a który będzie pisał ew. mandat. Pojęli aluzję.
3. Jeden motocykl, który Was minie to jeden samochód mniej w korku przed Wami.
Gdyby nie to, że poruszam się na moto to wsiadłbym do samochodu i zapewne przyczynił się do tworzenia korków.
4. Najbardziej uważajcie nie w korkach (bo tam wystarczy nie robić gwałtownych manewrów) aby motocyklista sobie poradził, ale skręcając w lewo. 90% wypadków zdarza się przy tzw lewoskręcie, gdzie skręcający nie dojrzy motocykla.
5. Zawsze (w miarę możliwości) staram się podziękować kierowcom samochodów, jak zrobią mi miejsce.

Coby nie było tak różowo o motocyklistach: Jako motocyklista mam prawo.
1. Patrz w lusterka czasami nie skutkuje, gdyż niektórych motocyklistów trzeba by wyglądać z lornetką, aby to miało sens. Jak ktoś zacina 200 km/h w zabudowanym sam szuka guza.
2. Część użytkowników (2 na 3) dwóch kółek jeździ bez prawa jazdy.
Strasznie mnie to denerwuje osobiście.
Przy spowodowaniu wypadku nawet jak mają OC to ubezpieczyciel się wypnie i co wtedy?
Odrazu zabierał bym motocykl za takie manewry jak jazda bez prawka.
3. Wielu motocyklistów nie respektuje zasady jazdy w korkach "lewy środkowy" tzn na drodze o trzech pasach ruchu w korku poruszamy się pomiędzy lewym a środkowym pasem.
4. Motocykle są wszędzie, ale skutery "jeszcze wszędziej" - tam już 0 zasad.
5. Czasem motocykliści sami są sobie winni wypadków. Jak widzę pomykającego na moto w samym tylko T-shircie i dresach to sam dzielę motocyklistów na tych przed (t-shirt, spodenki, brak rękawiczek i jak to mówią "oni się nie wywracają) i na tych po szlifie (pełne kombi nawet w 35 stopniach, rękawiczki).

MAWI - 2012-05-06, 19:20

Sator .Ja również mam motocykl.Ale o niczym to nie świadczy.Moim zdaniem więcej głupców jeździ na dwóch kółkach niż na czterech.Wczoraj wracałem kamperem z Mikołajek w okolicach Szczytna, podczas podjazdu pod górkę ,wyprzedziło mnie trzech moto.Jakie było ich zdziwienie jak prosto na nich wyłonił sie z za górki TIR.Zajechali mi droge i w hamulce .Moje szczę ście że jechałem ok.40km/h(chodź nie było ograniczeń)Zahamowali mi przed nosem,cudem ich nie porozjeżdżałem.Nie wiele brakowało ,ale wszystko pospadało i posypało się na mnie.Domyślasz się czyja by była wina gdybym nie zahamował.Powiedz moim towarzyszom podróży co by pokochali motocyklistów.Niestety pod kaskiem ludzie gubią tożsamość i czują się bez karni.pewnie że nie wszyscy.Ale grupa zmienia.
Skorpion - 2012-05-06, 20:13

I daltego w swoim kamperku zainstalowalem kamerke nagrywajaca to co dzieje sie przed kamperkiem , podobna mam i w kangoo tez zapisuje obraz sprzed samochodu nigy nie wiadomu kiedy moze sie to przydac . :spoko :spoko :spoko
sator - 2012-05-06, 20:19

Skorpion napisał/a:
I daltego w swoim kamperku zainstalowalem kamerke nagrywajaca to co dzieje sie przed kamperkiem , podobna mam i w kangoo tez zapisuje obraz sprzed samochodu nigy nie wiadomu kiedy moze sie to przydac . :spoko :spoko :spoko


mi się przydała 31 stycznia.
Pani zajechała nagle na mój pas i przyłożyłem jej w tył.
Jakby nie kamera - wiadomo czyja była by wina.

MAWI - 2012-05-06, 20:42

Jak widać Tadziu to już teraz standard i koniecznie muszę sie w to uzbroić.
Skorpion - 2012-05-06, 21:38

MAWI, http://www.manta-sklep.com.pl kliknij na gadzety elektroniczne
łoś - 2012-05-07, 18:33

Koledzy!!!
a gdzie zasada ograniczonego zaufania.
Ale może ktoś przeliczy (mnie się już nie chce) sekundy do manewru po upewnieniu się w lusterku czas zbliżania się motocykla z prędkością 250 do sam. 90 wyprzedzającego tego co 70 nawet na dwu pasmówce
Są motocykliści i kamikadze na motorach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group