brams - 2010-07-28, 12:08 Temat postu: Wspomnienia z Krainy TrolliNa samym początku tego norweskiego wątku,
Chciałbym zacząć od pewnej oceny: Niech żyje Polska i polskie ceny!
Wspomnienia z Krainy Trolli
Dziesiąty lipiec, to właśnie teraz,
Ku fiordom wiodę swego kampera.
Jedzie nas czworo, bo oprócz żony,
Wiozę przyjaciół w norweskie strony.
Przyszło nam jechać w wielkim upale,
Przez Niemcy, Danię - tu się pochwalę -
Z Hirtshals do Bergen kołysał nas prom,
A pod pokładem mobilny nasz....dom.
Bergen nas wita! Ach dodam jeszcze,
Wita nas słońcem, wcale nie deszczem.*
Nagle ujrzałem pierwszego trolla,
A nie! To tylko celna kontrola.
Celnicy chytrze nas "poprosili",
Byśmy kampera im otworzyli.
Weszli do środka, długo szukali,
Chcieli coś znaleźć – rady nie dali.
Po odzyskanej znowu wolności,
Poszliśmy "w miasto", by się rozgościć.
Bergen jest piękne, mówię to szczerze,
Lecz pora rozstać się już z wybrzeżem.
Bo wodospady, fiordy i skały,
Z niecierpliwością na nas czekały.
Pierwszy nasz nocleg w Krainie Trolli -
Jest w Tvindefossen. Dusza swawoli,
Bo na kempingu, zaraz przy skale
Grzmi nam wodospad. Brzmi doskonale.
Dnia następnego, z Gudvangen promem,
Wprost do Kaupanger płyniemy z ....domem.
Fiord tak wspaniały, że na wspomnienie,
Jeszcze mnie dzisiaj ściska wzruszenie.
Dziś nocleg mamy w bajkowym świecie,
Wśród gór, przy fiordzie, przy rwącej rzece.
Tyle tu wokół pięknych pejzaży,
Że każdy uśmiech wciąż ma na twarzy.
Wtem nagła zmiana, jak w filmie grozy,
Blokadę drogi robią nam....kozy!
Czekam cierpliwie przez minut kilka,
Przecież nie będę robił za wilka!
Gdy wszystkie przeszły, ruszamy dalej,
W stronę lodowca, w stronę Briksdalen.
* - według statystyk w Bergen jest 250 dni deszczowych w roku
c.d.n.wbobowski - 2010-07-28, 12:15 Oryginalna relacja. Takiej jeszcze nie było.StasioiJola - 2010-07-28, 13:57 Super, super - opis rymowany jest z niecierpliwością oczekiwany!!!! ML - 2010-07-28, 15:49 Brawo !!!! Śliczny wiersz i zdjęcia. To z drugiej strony wodospadu jest bardzo interesujące - ciekawi mnie, w którym miejscu dało się go pstryknąć od tyłu ? Ciekawe, czy pozycje GPS miejsc postojowych też się załapią na jakiś rym ?
Pozdrowienia.Pawcio - 2010-07-28, 16:12 Już czekam dalszej Twojej relacji
Z wrażenia chyba nie zjem kolacji! brams - 2010-07-28, 19:57 Dziękuję bardzo za słowa miłe,
Będzie ciąg dalszy, gdy zbiorę siłę.
A tymczasem – już prozą – dokładniejszy opis tych pierwszych dni.
Wyruszyliśmy z Poznania we czworo – brams z małżonką Bogną oraz zaprzyjaźnione małżeństwo Violetta i Krzysztof.
Ponieważ prom mieliśmy wykupiony na 13.07 (nota bene na holownik+przyczepkę, co było dużo droższym rozwiązaniem, ale w styczniu jeszcze kamper nie był planowany) powoli zbliżaliśmy się do Hirtshals, nocując w Niemczech i Danii, po drodze kąpiąc się w Morzu Północnym. W Hirtshals okazało się, że możemy kamperem wjechać na…plażę, co okrzykiem radości powitała moja małżonka.
Samo Hirtshals jest miasteczkiem raczej nieciekawym.
Bergen przywitało nas następnego dnia zachmurzone, ale bez deszczu (podobno jest tu 255dni deszczowych w roku). Wszyscy z kilku pokładów pstrykali zdjęcia, kręcili filmy – naprawdę imponująco się początek Norwegii zapowiadał. Po opuszczeniu promu czekała na nas pierwsza niemiła niespodzianka – kontrola celna. Celników przede wszystkim interesował alkohol i papierosy, może chcieli odkupić, bo u nich drogo? Kazali nam wjechać do wysokiego garażu, zamknęli za nami bramę i poprosili o wyłożenie na blaszany wózek wszystek alkohol i fajki, jakie mamy. Sami nałożyli gumowe rękawiczki i zaczęli ryć. Po ok. 40 minutach – mocno zawiedzeni – puścili nas wolno.
Bergen już tyle razy było opisywane, że ja tego nie zrobię, ale wierzcie – miasto ładniejsze niż Oslo, bardziej klimatyczne rzekłbym, a do tego przez cały czas naszej obecności…skąpane w ciepłym słońcu.
Ruszyliśmy w drogę, w stronę Voss, ale nie drogą E-16, lecz 7. Absolutnie polecam!!Boję się, że zacznę zaraz nadużywać określeń typu „ wspaniały”, „cudowny”, „przepiękny” itd. Zatem napiszę tylko, że widoki na trasie były …. no…. ładne, a dla informacji kolegi ML zdjęcie zza wodospadu (Steinsdalsfossen) pochodzi właśnie z tej trasy, zresztą jest ich (wodospadów) przy niej więcej.
Pierwszy nocleg na ziemi norweskiej przypadł nam na świetnie usytuowanym kempingu http://www.tvinde.no/ , 150m od wodospadu, 2m od rzeczki. Na miejscu można opróżnić toaletę, spuścić brudną wodę, uzupełnić czystą.
Wodospad w dniu następnym – po nocnych deszczach – prawie nie przypominał tego z poprzedniego wieczora. Ogromna ilość deszczowej wody sprawiła, że wprost przelewał się białą nawałnicą.
Podczas śniadania deszcz ustał, ruszyliśmy dalej w stronę Gudvangen. Przyznam, że na mnie przeprawa tym promem (koszt kamper i 4 dorosłych – 960 noków)do Kaupanger zrobiła większe wrażenie niż późniejszy rejs po Geiranger. Może dlatego, że to dziewiczy rejs po fiordzie? Ale zdecydowanie warto, dobrze, że nie pchaliśmy się jakimiś długaśnymi tunelami w stronę Laerdal. Ruszamy dalej drogą nr 5, po drodze opłata za jakiś tunel 180 noków.
Dziś nocleg „na dziko”, w absolutnie wspa……no, ładnej scenerii: skały, fiord, rzeka, wodospady - ech, życie, kocham Cię nad życie….
W znakomitych humorach zgodnie z przepisami pędzimy (50km/h) w stronę lodowca Briksdalsbreen.
Nagle, jak w klasycznym horrorze, sielankę przerywa ZŁO przyczajone tuż za zakrętem. Zło przybrało postać pokaźnego stada kóz, powodując przyspieszone bicie mego serca i dym z hamulców jak rozpałka do grilla. Uff, udało się , bo bałem się wendetty członków rodziny ewentualnie zabitej ofiary.
Później jeszcze parokrotnie – tym razem już owce – skutecznie nas powstrzymywały przed nadmiernie szybką jazdą.
Zatrzymujemy się na parkingu (40 noków)w tak pięk…, no ładnym miejscu, że chciałoby się tu zanocować. Ruszamy w kierunku lodowca w towarzystwie diabli wiedzą czym rozwścieczonej rzeki.
Nie muszę chyba pisać, że widoki za, przed, i obok nas są cud…., no, ładne. Szczególnie mocne wrażenie robi przejście po mostku, na który spada wodny pył z – a jakże – wściekłego wodospadu.
Sam lodowiec już był tyle razy opisywany, że ja nie śmiem w swej skromności tego czynić, no…ładnie jest!
Ruszamy do Geiranger!Pawcio - 2010-07-28, 20:17 Ciekawe dlaczego Was tak celnicy w Bergen trzepali...
Dałbyś jeszcze parę fotek lodowca... to naprawdę fajny kawałek Norwegii...kazbar - 2010-07-28, 20:24
Pawcio napisał/a:
Dałbyś jeszcze parę fotek lodowca...
Nie tylko lodowca. Innych też ML - 2010-07-29, 00:27 Bardzo dziękuję za informację. Planuję trasę do Norwegii i myślę, że będę się wzorował na Waszej, bo rzeczywiście widoki powalające.
A co do celników, to my tez mieliśmy taką rewizję tyle, że w Niemczech. Z tego, co nam celnicy powiedzieli, to mieli kilka przypadków polskich kamperów wyładowanych po brzegi papierosami i teraz mają przykaz, żeby jak najczęściej kontrolować. Widać do Norwegii też dotarła ta "moda"
Pozdrowienia.brams - 2010-08-03, 12:21 Dalsnibba szczytem jest niewysokim,
Lecz widok z niego - baaardzo szeroki!
Fiordzie Geiranger! Bądź w gotowości,
Bo dzisiaj z Polski będziesz miał gości!
Droga do fiordu wiedzie w dół stromo,
Oszczędzam klocki - dym - i wiadomo!
W dole kempingi są przepełnione,
A nasze twarze takie wkurzone,
Że jeszcze chwila, a dwa rozwody,
Stały się faktem nad brzegiem wody.
I podczas gęstej tak atmosfery,
BoRa wtem krzyczy: -”Tam są kampery!”
I rzeczywiście, po drugiej stronie,
Wolne są miejsca, dziękuję żonie.
Nic nie płacimy, miejsce jest „dzikie,”
Ryby łowimy. Z marnym wynikiem.....
Storseterfossen nazajutrz czeka,
Jest to wodospad, który przyrzeka,
Że piękne zdjęcia zrobisz zza niego,
Gdy go od …tyłu zajdziesz ,kolego.
Dzisiaj w Hellesylt nocleg jest w planie,
Płyniemy promem, choć to nie tanie.
Samo Hellesylt też jest ciekawe,
Bo w środku wioski mają....Siklawę.
Rzeka - nim wody do fiordu wtoczy -
Wpierw wodospadem raduje oczy.
A mi do głowy przyszła konkluzja,
By się przydała, z Norwegią fuzja!Pawcio - 2010-08-04, 23:18
brams napisał/a:
Dziś kawa będzie z bardzo świeżej wody.jpg
Woda po spadaniu do picia zdatna po przegotowaniu...
Czekamy na dalszy ciąg wspomnień!brams - 2010-08-05, 11:48 Fakty i ceny:
1. Nie jest łatwe znaleźć miejsce na opróżnianie toalety, napełnienie czystej wody. Znaleźliśmy 1 (jeden) taki parking, oraz 2 stacje benzynowe.
Radziliśmy sobie w ten sposób, że na parkingach (na których nie było napisane, że nie wolno)opróżnialiśmy kasetę po prostu do toalety dbając o to, by zostawić po sobie stan jaki zastaliśmy. Nie zawsze dało się uzupełnić czystą wodę – z uwagi na umywalki z krótką wylewką . Najmniej było problemu ze spuszczaniem brudnej wody – do kratek kanalizacyjnych przy sklepach.
Parkingów przy niektórych trasach jest sporo, ale są napisy zabraniające noclegów, albo opróżniania kaset WC. Absolutnie nie było mowy o tym, żeby „pożyczać” prąd z parkingowych toalet. Po pierwsze nie widziałem gniazdek, a jak już to był do nich podłączony ogrzewacz ciepłej wody. Po drugie – i najważniejsze – no rzeczywiście, po cholerę nam prąd, skoro go mamy w akumulatorach?! Codzienna jazda skutecznie je „ładowała”.
2. Na szczęście finał Mistrzostw Świata przypadł, gdy jeszcze byliśmy w Danii, gdzie sygnał satelity odbierało się bez problemu, w Norwegii już 1 dnia pobytu wiedziałem, że na wiadomości z kraju trzeba będzie poczekać, i miałem spokój z szukaniem sygnału (góry!)
3. Jadąc zgodnie z przepisami często byłem „otrąbiony” przez potomków Wikingów, diabli wiedzą o co im chodziło, bo na pewno nie byłem zawalidrogą.
Bardzo niemile, wręcz po chamsku, została potraktowana moja małżonka w kempingu w miejscowości Tingvoll, gdy po zapytaniu o możliwość napełnienia zbiornika czystej wody (choćby odpłatnie) właściciel kempingu kazał jej sp……ać (dokł. „F..k off”)
Zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu białogłowy norweskie – miłe, pomocne, no i ładne.
4. Ceny: ON – od 9, 68 (najtaniej i tylko na 1 stacji samoobsługowej) do ponad 12 koron za litr.
Chleb – przeciętnie 20-26 koron, pomidory od 26 koron wzwyż, pyszna maślanka (3,8%!)- 18 koron. Wspaniałe dżemy malinowe, jagodowe ( w sklepach COOP)– ciut drożej niż u nas, a na pewno warto spróbować! Ryby, mięso – z szoku zapomniałem ich cen.
Przeprawy promowe (kamper +4 osoby dorosłe):
Gudvangen – Kaupanger 960 koron
Geiranger – Hellesylt 944 korony
Stranda – Liabygda 219 koron
Opłata za tunel – droga nr 5 Kranc – 180 koron
Parking przy lodowcu Briksdal – 40 koron
Przejazd drogą do parkingu przy wodospadzie Mardalsfossen - 30 koron (wrzucane do skrzynki).
Przejazd szutrową, widokową drogą Aursjovegen – 100 koron
Opłata za most Bergsoya - 147 koron
Opłata za most na granicy Norwegii ze Szwecją - 20 Koron
ON w Szwecji – ok. 12, 3 koron za litr, w Danii – ok. 6,65 DKK za litr, w Niemczech ok. 1,2 euro
Most Malmoe – Kopenhaga - 570 koron duńskich (lub 750 szwedzkich)
Most Korsor – Nyborg ( w kier. Odense) - 335 DKKPawcio - 2010-08-05, 14:43
Moje wnioski dotyczące pobytu w Norwegii w zeszłym roku są diametralnie odmienne. Poza cenami.
Nigdy, ale to nigdy nie mieliśmy problemu z opróżnieniem kasety czy zbirnika szarej wody. Trzy razy na stacji obsługa się dziwiła, kiedy pytaliśmy o gratyfikację za zatankowanie czystej wody. Free... A jeżeli coś od kogoś chcieliśmy to z reguły ta osoba bardzo się frasowała, że nie może nam pomóc.
Naprawdę musiał prześladować Cię pech. papamila - 2010-08-05, 16:30
brams napisał/a:
gdy po zapytaniu o możliwość napełnienia zbiornika czystej wody (choćby odpłatnie) właściciel kempingu kazał jej sp……ać (dokł. „F..k off”)
a to menda, aż nie chce się wierzyć
może to jaki naturalizowany Norweg był?
WODA W CALEJ SKANDYNAWII JEST BEZPŁATNA
i zdatna do spożycia bez przegotowania- ze wszystkich ujęćchris - 2010-08-05, 16:57 To pecha mieliście z tym serwisem kamperka. My podczas zeszłorocznego pobytu spotkaliśmy wiele miejsc które były do tego specjalnie wyznaczone - całkowicie gratis. A jak ich nie było to jechaliśmy na camping i za niewielką opłatą, od 20 do 40 koron, można to było zrobić bez problemu.brams - 2010-08-06, 09:50 Czy pech, to nie wiem, takie były fakty, a poniżej najważniejsza część naszej trasy.Campmar - 2010-08-10, 10:13
papamila napisał/a:
brams napisał/a:
gdy po zapytaniu o możliwość napełnienia zbiornika czystej wody (choćby odpłatnie) właściciel kempingu kazał jej sp……ać (dokł. „F..k off”)
a to menda, aż nie chce się wierzyć
może to jaki naturalizowany Norweg był?
WODA W CALEJ SKANDYNAWII JEST BEZPŁATNA
i zdatna do spożycia bez przegotowania- ze wszystkich ujęć
Ta do picia tak,ta na campingach do kąpieli jak na kraj dookoła oblany wodą ,już nie.
Zjeździłem ten kraj od południa po północ,co prawda nie kamperem (noclegi w hyttach)
i wygląda to inaczej.Norwegowie szanują wodę.U nich zdrowa,mineralna woda to ta z kranu.
Ogólnie fajny (po za mandatami) kraj i myślę,że tam nie jednokrotnie wrócę.Mam nadzieję,że własnym kamperem. W zeszłym roku byłem na Nord Capie i zazdroszczę tym wszystkim,którzy białą noc spędzali w kamperachbrams - 2010-08-16, 10:52 Dzisiaj od rana, ale powoli,
Ruszamy w stronę Drabiny Trolli.
Najpierw – to norma! Jakieś tunele,
Których naprawdę tutaj jest wiele.
W Strandzie stoimy, czekamy na prom,
Ktoś moczy wędkę - więc ryby tu są!
Warto to sprawdzić, nie goni nas czas,
Mam dwa dorszyki - przekąska w sam raz.
Jeszcze nas jedna atrakcja czeka -
To szalejąca w wąwozie rzeka.
Przed Drogą Trolli punkt widokowy,
Który przyprawia o zawrót głowy.
Tu na stalowej platformie stoisz,
Drogę podziwiasz - gdy się nie boisz!
Dwanaście zgiętych jak wąż zakrętów,
Musze pokonać siłą talentu.
Ruszamy na dół, lecz nie my sami,
Życie przebiegło mi przed oczami….
Uff….z tym się miniemy, miejsca jest dość,
A ten poczeka, bo miły to gość!
By dodać jeszcze więcej jakości,
Piękny wodospad przy drodze gości.
I nagle koniec. Pot ścieram z czoła,
Dobiegła kresu droga wesoła.brams - 2010-12-17, 16:54 Zwraca uwagę mi moja żona,
Że ta opowieść jest nie skończona.
Wciągam powietrze głęboko nosem,
Dzisiaj ruszamy pod Mardalsfossen.
Jeden z najwyższych to wodospadów,
Przez dwa miesiące daje on „czadu”,
By nagle zniknąć....Ktoś zamknął kurek,
Energetyczną „łatając” dziurę.**
Jakby emocji tych było mało,
Do Aursjovegen podążam śmiało.
Następny dzionek wita nas deszczem,
No, a przed nami Atlantyk jeszcze.
Przez piękne mosty, co wyspy łączą,
Jedziemy radzi, raczej nie rączo.
Gdy z najwyższego rzucamy sznurek,
Rybę za rybą ciągniemy w górę.
Nigdy nie przyszło by mi do głowy,
By w taki sposób robić połowy.
Po rybiej uczcie smutno stwierdzamy,
Że się z Krainą Trolli żegnamy.
Znad Atlantyku, wciąż z aurą słotną,
W drogę ruszamy, ale powrotną.
Przez Szwecję, Danię, Niemcy, aż w końcu,
Wita nas polska w przepięknym słońcu.
Z orłem na masce, nie po kryjomu,
Mobilny domek wiódł nas do domu!
ps -
I tylko jeden szczegół mnie boli:
Niestety, nigdzie nie było......trolli.
** - wodospad udostępniony jest dla turystów przez 2 miesiące od 20 czerwca do 20 sierpnia, w pozostałe miesiące zasila pobliską elektrownięjacekiagatka - 2010-12-17, 17:26 Dopiero teraz trafiłem na temat. Super napisane Campmar - 2010-12-17, 18:02 Odżyły wspomnienia.Niezapomniane miejsca.Wszędzie tam byliśmy i wrócić planujemy.
Świetna relacjaPawcio - 2010-12-17, 19:11 Widzę, że na drodze atlantyckiej pogoda Wam nie dopisała. Szkoda. RODOS - 2010-12-18, 13:31 Bardzo ładna nowatorska relacja. Gratulujemy pomysłu i talentu. Przy następnych
wyprawach do Skandynawii życzymy więcej szczęścia do ładnej pogody, bo jak widać pogody ducha Wam nie brakowało.
Serdecznie pozdrawiamy RODOSbrams - 2010-12-18, 15:57 Cieszę się, że się Wam moja relacja podobała, dzięki za uznanie, chciałem spróbować w taki nietypowy sposób opisać nasz wyjazd.
Czas na krótkie podsumowanie.
Wyjazd pod prawie każdym względem rewelacyjny.
To „prawie” tyczy właśnie tej nieszczęsnej pogody, bo całkowicie bez deszczu na terenie Norwegii mieliśmy aż 3 dni. Przez pierwsze dni było to o tyle nie przeszkadzające, że gdzieś tak około 10-11 przestawało padać i później było OK, ewentualnie pod wieczór popadało. Odkąd zawitaliśmy pod Molde i dalej Drogą Atlantycką – lało przez bite 3,5 dnia. Peleryny przeciwdeszczowe bez wątpienia się przydały.
Najzimniej było na Dalsnibbie 9 stopni i przenikliwy wiatr, najcieplej 25 stopni wśród fiordów.
Na szczęście nie były to takie przeciwności losu, które by złamały w nas ducha podróżowania, tym bardziej, że i słoneczko też widzieliśmy.
Oslo jest zdecydowanie najbrzydszą stolicą jaką do tej pory widziałem, bardziej podobało mi się Bergen.
Koszt wyprawy 4 osób (picie, jedzenie z kraju, na miejscu zakup chleba, pomidorów, lodów) nieznacznie przekroczył 10.000zł. Najwięcej kasy pożarł ON i opłaty za promy, mosty, tunele.
Noclegi rozłożyły się idealnie po równo - 7 dni na kempingach i 7 „na dziko”.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nasza wyprawa to jedynie malutki wycinek tego kraju, ale na razie wystarczy. Na pewno będę chciał tam pojechać kiedyś ponownie, lecz jest jeszcze tyle ciekawych (cieplejszych ) miejsc do zwiedzenia....
Tym, którzy planują wycieczkę do Norwegii - jedźcie, nie pożałujecie!!! brams - 2012-11-13, 20:03 "Naumiałem" się trochę filmiki do kupy składać - się pochwalę
ps - kręcenia filmów też się muszę nauczyć
WHITEandRED - 2012-11-13, 21:34 Skorpion - 2012-11-13, 21:36 Wspaniala relacja wraz ze zdjeciami dziekujeNomad - 2012-11-14, 18:31 Komplecik - 2012-11-14, 20:05 Bramsik realne stawiambrams - 2014-12-07, 17:22 Nigdy nie czułem pełni satysfakcji z napisanego 4 lata temu tekstu. Pewnie dlatego, że jak większość swych podróżniczych wypocin, pisałem go stojąc w ....korkach samochodowych.
Edytowałem każdy odcinek, by był lepszy.
Zawsze można coś ulepszyć, ale z obecnej wersji jestem w końcu kontent.
Zapraszam do obejrzenia i przeczytania trylogii: "Wspomnienia z Krainy Trolli".
Część 1:
https://www.youtube.com/watch?v=ePVhk1GAou8
Część 2:
https://www.youtube.com/watch?v=3yvo8ylqduo
Część 3:
https://www.youtube.com/watch?v=AqXwdxHxctcTadeusz - 2014-12-07, 17:33 No to chlapnij sobie zasłużone piwko. kisielak - 2014-12-07, 17:53 Ekstra. Norwegia jest piękna.
Kolego Brams - za wciągający seans filmowy w trzech odsłonach - Wojciechu - 2014-12-07, 18:39 Brams - piękna Norwegia. Kolejny kierunek wart zwiedzania. Pozwól na małe "co nieco" grzegorzalex - 2014-12-07, 18:54 Dzięki za relacje z Norwegi byłem, ale tylko w Oslo i okolicach przyjmij od ziomala. janek50 - 2014-12-07, 19:01 brams, super relacja, aż się chce człowiekowi już jechać.marzena - 2014-12-27, 20:54 Super, pifffffffko wierszokleto