|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Po Polsce - Rzemiosło
Dembomen - 2010-10-06, 11:25 Temat postu: Rzemiosło Hej!
Fleki, fleki.... w poszukiwaniu szewca zjeździłem całe miasteczko, znalazłem, ależ jakie było moje zdziwienie panującym w środku klimatem nie pamiętam kiedy widziałem ostatni raz taki zakład szewski, może ze 20 lat temu.
Sięgnąłem po aparat i utrwaliłem zeszłą epokę
Właściciel nie miał nic przeciwko.
Hej!
Skorpion - 2010-10-06, 11:27
Juz malo pozosatlo takich warsztatow z nostalgia je sie oglada tam jakby czas zatrzymal sie w miejscu. Teraz to obuwie co kupujemy w sklepach nienadaje sie juz do zadnych napraw nie to co kiedys solidna rzemieslnicza produkcja terazmoze sietak przytrafic ze do dwukrotnym zalozeniu buta musimy je odrazu wyzucic na smietnik bo nienadaja sie do dalszego uzydku.W dawnych czasach mozna bylo zamowic u taiego szewca buty szyte na miare a dzis to prawie sama chinszczyzna .A jeszcze jakie warunki trzeba spelnic wrazie reklamacji ,obuwie nie moze byc uzywane wczasie opadow deszczu zaduzego slonca czyli wogole
StasioiJola - 2010-10-06, 13:26
Andrzejku- dzięki Twojej fotce wróciłem do czasów dziecięcych jak razem ze swoim tatą chodziliśmy do znajomego szewca reperować buty -podbijac fleki!!! Jeszcze do tej pory pamiętam zapach skóry i specjalnego madzidła do wbijania szpilek drewnianych w podeszwy!! No i te rozmowy starszych przy robocie- wspomnienia z czasów wojny były dla mnie bardzo interesujące!! Łezka sie w oku kręci - juz takich zakładów i fachowców jak na lekarstwo!!! Nasze wnuczki nie beda wiedziały kto to szewc, bednarz czy stelmach!!!!
Tadeusz - 2010-10-06, 13:33
StasioiJola napisał/a: | Andrzejku- dzięki Twojej fotce wróciłem do czasów dziecięcych jak razem ze swoim tatą chodziliśmy do znajomego szewca reperować buty -podbijac fleki!!! |
O tak, Stasiu, ja też to pamiętam. Zastanawiam sie tylko jak współczesnym butom podbijać fleki. Wniosek z tego, że temu sympatycznemu panu szewcomi zapewne nie jest lekko żyć.
Fajnie, Andrzeju, że pokazałeś nam kawałek naszej, odchodzącej już w niebyt, rzeczywistości.
Stawiam Tobie, Andrzeju, piwko za wprowadzenie na forum ładnego tematu.
roger - 2010-10-06, 13:47
W latach 70 w promieniu 500m na Warszawskiej Saskiej Kępie miałem 5 podobnych zakładzików szewskich przeważnie w suterenach starych kamienic .... Wszyscy rzemieślnicy wyglądali podobnie skórzany fartuch w ręku młotek i szydło .... i okularki spuszczone na czubek nosa .... zapach gumy i butaprenu .....
konia z rzędem temu kto w tej okolicy znajdzie taki warsztacik dzisiaj ......
KECZER - 2010-10-06, 14:03
Szkoda ze Ełk tak daleko od Warszawy w ktorej czasami bywam
za to w Moskwie takich zakladow jest sporo i glownie takich ktore od reki robia naprawy drobne i srednie 10-20 minut i mozna w calym bucie wedrowac dalej po miescie
Skorpion - 2010-10-06, 14:13
Kiedys dawno dawno temu w zamieszchlych czasach gdy zyly dinozaury a ja bylem jeszcze pacholenciem.Warsztat szewski miescil sie tuz przy bramie prowadzacej na podworko.To sasaid byl tym szewcem.Gdy w polowie latat 60 zechcailo sie przebijac ulice Warynskiego do Polnej moj dom ulegl rozbiorce a szewc przeniusl sie do kamienicy obok pod numer 38.Dzis niema numeru ulcy 34,36 i 38 tak zmienilo sie otoczenie i szewc tez juz nie zyje .Tylko gdzy czasem tamtedy przejezdam wspominam to miejsce gdzie sie urodzilem i stawialem pierwsze kroki .
Aulos - 2010-10-06, 22:52
Dembomen napisał/a: | Szewc.004.JPG
Na honorowym miejscu Dyplom Mistrzowski, a tuż obok Marszałek Piłsudski |
Dobrze, że wyjaśniłeś, bo w pierwszej chwili pomyślałem, że to Franciszek Józef
Co się zaś tyczy klimatu starych zakładów szewskich, to jego namiastkę mamy codziennie w pracy - w naszej szkole (muzycznej) nie ma specjalnie dużego ruchu i pierwszy woźny (dziś już ś.p.) zamontował na drzwiach wejściowych dzwonek jak u szewca. Codziennie wita mnie w pracy i niemal czuję zapach skóry i butaprenu
ekosmak.dabrowska - 2010-10-06, 23:02
Dembomen napisał/a: | ależ jakie było moje zdziwienie panującym w środku klimatem nie pamiętam kiedy widziałem ostatni raz taki zakład szewski, może ze 20 lat temu. |
W Toruniu też mamy podobny warsztat z podobnym "klimatem". Czasami z przyjemnością i z " pewną dozą sentymentu" z niego korzystamy
Starzejesz się Andrzejku, czy "naszła" Cię jesienna nostalgia?
Pozdrówka dla Reni i dzieciaków
łoś - 2010-10-06, 23:38
W Wyszkowie taki zakładzik jeszcze jest. Piją tam i klną jak szewcy. Ale buty dobrze reperują.
Tadeusz - 2010-10-06, 23:42
łoś napisał/a: | W Wyszkowie taki zakładzik jeszcze jest. Piją tam i klną jak szewcy. Ale buty dobrze reperują. |
I zapewne bez butów chodzą.
Andrzej 73 - 2010-10-07, 00:40
Myślę , że za kilka lat takie zakłady wyginą . Mam obraz tego co dzieje się z fachowcami z mojej branży. Bolączką tego jest to , że niema komu przekazać wiedzy , gdyż młodzież nie ma zapału do nauki zawodu. Prawdziwi rzemieślnicy " wyginęli jak mamuty" jak widać nie jest to domeną tylko mojego fachu.
martes - 2010-11-18, 15:09
z opowiadań wiem że mój dziadek był szewcem , wiem że pił ,ale czy klął i czy był dobry tego nie wiem
w Warszawie jest jeszcze kila małych zakładów ostatnio nawet do takiego trafiłem , faktycznie butapren jest nieśmiertelny i zapach gumy również ....
andreas p - 2010-11-18, 15:21
U nas w Karpaczu tez byl taki szewc nazywal sie Lemiszewski chodzilem tam z moim tata. To byly wspaniale czasy.
Camper Diem - 2010-11-18, 16:46
we Wrzeszczu w odległości 500 m ode mnie są dwa zakłady szewskie.
w jednym pan ponad 70 lat, w drugim młodsi, ale klimaty butaprenowe jak najbardziej
donald - 2010-11-18, 18:24
hehe a u mnie czas sie zatrzymał w pracy... najmlodsza maszyna na stolarni teatralnej jest z 61 roku...jutro zrobie fotki...
Krystian - 2010-11-18, 18:41
donald napisał/a: | hehe a u mnie czas sie zatrzymał w pracy... najmlodsza maszyna na stolarni teatralnej jest z 61 roku...jutro zrobie fotki... |
Z niecierpliwością czekam na te fotki maszyny z 61 roku.
No no, maszyna która ma 1949 lat to musi być coś ciekawego.
andreas p - 2010-11-18, 18:45
No wlasnie Krystian on ma fajnie w takim muzeum pracuje
donald - 2010-11-18, 18:57
muzeum to moze przesada ale Teatr Lalka ma spore tradycje...
Camper Diem - 2010-11-18, 19:20
donald napisał/a: | Teatr Lalka ma spore tradycje... |
naszą uwagę przykuły historyczne lalki wyeksponowane w hallu, niestety nie znalazłem na stronie teatru żadnych wzmianek o jego historii...
a w ogóle teatr ma świetną lokalizację (nam się PKiN bardzo podoba)
ale krzesła i stoliki w bufecie to prawdziwe muzeum
|
|