Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Francja - NASZE FRANCUSKIE KOLACYJKI i nie tylko

MAREKH - 2010-12-02, 22:03
Temat postu: NASZE FRANCUSKIE KOLACYJKI i nie tylko
Ponieważ za oknem śnieg i mróz,dla ocieplenia chciałem podzielić się wrażeniami z podróży do Francji z tego roku.Nie wiem tylko czy wytrwacie do końca ;) .
22 dzień maja 2010 roku ruszamy, z Danusią i Rysiem (RyszardS), kierunek - północna i zachodnia Francja. Po drodze jakiś postój,jakaś kawusia,spanko przy autostradzie przed Brukselą.

MAREKH - 2010-12-02, 22:26

W Brukseli święto,- stajemy w centrum,rowery i wio. Zaczynamy od górnej części miasta i Parlamentu U.E.
MAREKH - 2010-12-02, 22:32

Tu zassał nas głód i Danusia postanowiła skubnąć euro z pomnika ale za wysoko mierzyła i zostały tylko kanapki.
MAREKH - 2010-12-02, 22:40

Przez zamek Króla Jegomości i park - ruszyliśmy na stare miasto czyli dolną cześć Brukseli.
MAREKH - 2010-12-02, 22:55

Zwiedzamy Katedrę, i wchodzimy w malownicze uliczki starówki. Nozdrza nasze nie wytrzymują zapachów rozchodzących się dookoła – szukamy -siadamy- pycha ,a do tego ciekawa architektura przed nami.
MAREKH - 2010-12-02, 23:04

Przy wyjeździe zaliczamy ATOMIUM. Na kemping docieramy późno,kolacja i spać.
Camp77 - 2010-12-03, 13:33

Hej!
Bardzo fajne. :) Czekamy na jeszcze :ok
Pozdrowionka :spoko

Roza - 2010-12-03, 14:16

ja tez z przyjemnoscia wytrwam!
czekam na ciag dalszy :spoko

Tadeusz - 2010-12-03, 14:29

Marku, opowiadaj, wklejaj fotki i cieszmy się razem Waszą podróżą i przygodą.

Pokazujesz miejsca, które znamy i lubimy, tym bardziej jesteśmy ciekawi Waszych wrażeń.

:spoko :roza:

MAREKH - 2010-12-03, 20:30

Ruszamy co świt .Docieramy do Amiens z największą katedrą Francji w której znajduje się czaszka św. Jana Chrzciciela.
MAREKH - 2010-12-03, 20:46

Po drugiej stronie rzeczki puste stoliki zachęcają do kucnięcia choć na chwilę , ale szefowa wyprawy, (wybrana w demokratycznych wyborach)czyli Danusia ,pogania przy lekkim niezadowoleniu płci słabszej ,czyli męskiej.
janus - 2010-12-03, 20:54

No pięknie :lol:

Pisz, pisz, a my czytamy (z wypiekamy :oops: )

MAREKH - 2010-12-03, 21:15

Jedziemy - kierunek- ROUEN,stara stolica Normandii,- parking przy Sekwanie, idziemy na miejsce procesu i spalenia Joanny D,Arc. Przechodzimy pod XIV wiecznym zegarem Gros-Horloge. i już myślimy o wieczerzy.
MAREKH - 2010-12-03, 21:35

Normandia, nad morze docieramy wieczorem i ciężko było coś znaleźć do jedzenia,pomimo odpływu. Wyjmujemy co kto ma i zapadamy w głęboki sen przy szumie morza.
MAREKH - 2010-12-03, 21:43

W czasie porannej zaprawy spotykamy bunkier który spadł z klifów,podmyty przez morze.
MAREKH - 2010-12-03, 21:54

Jedziemy w wzdłuż klifów,piękny taras widokowy nad miasteczkiem FECAMP. Danusia tak zachwycona widokiem,pomimo mgły, że o mało nam nie spadła,gdyby Rysio jej nie przytrzymał. Obok mamy umocnienia Wału Atlantyckiego. Potężne bunkry robią wrażenie.
MAREKH - 2010-12-03, 22:08

Przez Y PORT z miłym widokiem dla podniebienia i skałami kredowymi z krzemieniem pasiastym i szlaką powulkaniczną, z której budowane są tamtejsze domy., docieramy do najpiękniejszego wybrzeża Francji ETRATE.
MAREKH - 2010-12-03, 22:23

ETRATE. Dojeżdżamy przed zachodem słońca. Idziemy na lewą stronę zatoki . Nie wiarygodne że natura takie widoki stworzyła.
WHITEandRED - 2010-12-03, 22:34

:spoko
MAREKH - 2010-12-03, 22:53

Rano siadamy na rowery i wspinamy się na drugą stronę zatoczki ,jedziemy kilka km. w z dłuż klifów -coś pięknego!Samo miasteczko też niczego sobie,tak jak i wieczerza.
pilocik - 2010-12-04, 09:37

Super wyprawa , czekamy na kolejne zdjęcia . :spoko
piotr51 - 2010-12-04, 11:36

Marek oglądając te ładne zdjęcia przypominasz mi chwile które spędziliśmy z moimi przyjaciółmi w tych samych miejscach. Jak wiesz ty byłeś na wiosnę a my jesienią.
Czekamy na następne. :spoko

Endi - 2010-12-05, 19:50

Przepiękne miejsca, dzięki :kwiatek2 .

Postaram się je zobaczyć - osobiście :spoko

maga - 2010-12-05, 20:58

Fajna relacja i fotki,
planujemy wyjazd w tamte strony,ale czy się uda w przyszłym sezonie :?:

Opowiadaj Marku i wklejaj zdjęcia,czekamy na jeszcze. :spoko

MAREKH - 2010-12-06, 19:04

Przez most Normandzki i takie śmieszne ronda , docieramy do TROUVILLE . Rysio wąchał te "robole "czy świeże , i które nadają się na kolacje , Danusia natomiast gustowała w lodach. Ja zerkałem na kasyno,ale na szczęście,było zamknięte.
MAREKH - 2010-12-06, 19:32

Docieramy wreszcie do moich wymarzonych jeszcze z lat młodzieńczych plaż desantu. Najbardziej wzruszający obraz,to zdjęcia przybite pineskami , do słupków na plaży, żołnierzy armii kanadyjskiej , którzy tam zginęli w 1944r. . Pamięć wiecznie żywa.!
MAREKH - 2010-12-06, 20:00

Przenosimy się na plaże OMAHA, które zdobywali Amerykanie.. Tu też chwila zadumy i przelatujące obrazy z różnych filmów, opowiadających o tych dramatycznych chwilach. Tutaj też można sobie wyobrazić ,dlaczego 36 Niemców powstrzymało desant i tylu żołnierzy amerykańskich zginęło,o czym świadczy pobliski cmentarz.
Z głowami pełnymi wrażeń,szukamy noclegu. Kamperki dały sobie buzi, my też i lulu.

Tadeusz - 2010-12-06, 20:15

Marku! Brawo, brawo, brawo!

Ładnie i ciekawie to wygląda. Dalszy ciąd śledził będę z zainteresowaniem.

Dziękuję. :kwiatek2 :spoko

MAREKH - 2010-12-06, 20:34

SAN-MICHEL z daleka już robi wrażenie. Wietrzysko dało nam popalić. Ryś musiał się posilić ,aby wiatr go nie porwał.Pomimo fatalnej pogody pół dnia spędzamy na zwiedzaniu , tego wspaniałego miejsca.Wieczór tu też ma swoje uroki.
MAREKH - 2010-12-06, 20:48

W SAN-MALO słoneczko uśmiechało się do nas całą gębą. . Kierunek Bretania i najdalej wysunięte półwyspy na zachód. Obiadek tuż, przy jeszcze zamkniętym kempingu
MAREKH - 2010-12-06, 21:05

W PLOUGRESCANT ciekawa krzywa wieża,i najciekawsze - domek w skałach i cudowna roślinność..Kemping, wino i zdrowie pań!!!.
MAREKH - 2010-12-06, 21:21

Wybrzeże Różowego Granitu.. Na jednej z dziesiątek wysp, zameczek, wybudowany
w 1892r przez Bruno Abakanowicza(1852-1900) Polaka,który gościł tu między innymi H. Sienkiewicza. Tu pisane były niektóre części Krzyżaków i Quo Vadis.

MAREKH - 2010-12-06, 21:37

Z PLOUMANACH stateczkiem płyniemy na wysepki lęgowe ptactwa i fok..Po morderczej i wystrzałowej wycieczce odpoczynek.
martini44 - 2010-12-06, 21:37

patrząc na te wspaniałe fotki marzy mi się już wiosna.... chce wsiąść z rodzinką do Borsuczka i śmigać Waszymi śladami......
Dziękuje za recencję naprawdę fantastyczna i profesjonalna wyprawa..... :bigok

Cacki - 2010-12-06, 21:45

super relacja oglądając relacje aż chce się rzucić wszystko i ruszyć waszymi śladami.czekam na dalszą część relacji :spoko
MAREKH - 2010-12-07, 17:33

Dojeżdżamy do półwyspu Cap la Chevre.
MAREKH - 2010-12-07, 17:58

Przez dzikie plaże, gdzie Danusia postanowiła zażyć kąpieli,do półwyspu Camaret i umocnień Wału Atlantyckiego. Ten żel-beton robi wrażenie!
Campmar - 2010-12-07, 18:27

Fajna fotkowa relacja.Koniecznie trzeba tam pojechać.Póki co czas lądować w zimowych realiach.Byle do wiosny.
Kotek - 2010-12-07, 20:14

Podobało nam się bardzo i dziękujemy za przepiękne zdjęcia i opowiadanie. Gratulujemy i życzymy następnych udanych wojaży. :roza:
PS. A ten wyjazd był zaplanowany czy pojechaliście w ciemno?
:roza: :roza: :roza: :roza:

MAREKH - 2010-12-07, 22:16

Wyjazd był planowany i opracowywany przez całą zimę,co prawda w czasie drogi następowały
poprawki.

MAREKH - 2010-12-07, 22:26

Zachód słońca oglądamy na Pointe du Raz. Nie śpimy na pobliskim parkingu,bo cena za noc zwaliła nas z nóg, parkujemy w pobliskiej miejscowości na kościelnym park-placu . Rano budzą nas jakieś stuki , okazuje się ,że jest sobota i w te właśnie dni jest bazar. uciekamy czym prędzej,żeby nas nie zastawili straganami.
MAREKH - 2010-12-07, 23:07

Zaczyna się droga powrotna. przez rejon Morbihan. Ciągnące się kilka kilometrów, głazy kamienne,z epoki neolitu, które nie wiadomo dokładnie, kto i dlaczego postawił,robi wrażenie.
MAREKH - 2010-12-08, 20:16

Pani kierownik spojrzała na mapę i znaleźliśmy się w najpiękniejszym kurorcie tego wybrzeża- La BAULE.,z plażą liczącą 9 km. W porcie jachtowym poprzewracane łódki,po odpływie, robiły przykre wrażenie.
MAREKH - 2010-12-08, 20:33

Po znalezieniu kempingu,postanowiliśmy skorzystać z ładnego słoneczka i rowerami jedziemy na plaże. Po kąpieli dziewczyny nam zgłodniały, A mnie było taaaaaaak dobrze.
MAREKH - 2010-12-08, 20:53

W Sant-Nazaire gdzie Loara ma ujście, przejeżdżamy przez bardzo ciekawy most. Ruszamy w górę królewskiej rzeki.Około 600 zamków, zameczków leży, nad Loarą, my zwiedzamy najciekawsze.
łoś - 2010-12-09, 02:09

Super fotki.
I ciekawa relacja z podróży.
Śledząc Waszą relację zaintrygował mnie avatar. Baba Jaga. Myślę, że rzeźba jest autorstwa G.Króla z Końskich. Jestem posiadaczem dwóch rzeźb tego artysty ludowego i darzę je wyjątkowym sentymentem.
Przepraszam za off, ale nie mogłem się powstrzymać. :bigok
Pozdrawiam :spoko

KOCZORKA - 2010-12-09, 09:20

Super relacja, wspaniale opracowana trasa. Te bunkr robią wrażenie.
Stawiam piwko i czekam na więcej. :bigok

MAREKH - 2010-12-09, 19:57

Łosiu-mój awatar to czarownica z Łysicy.Autorem jest mąż mojej koleżanki,niejaki Bogusław Kaleta.Bardzo zdolny człowiek który rzeźbi,maluje,wykonuje własnoręcznie skrzypce i gra w kapeli świętokrzyskiej . :spoko
MAREKH - 2010-12-09, 20:43

Dojeżdżamy do ANGERS, stajemy na błoniach pod miastem,przy obozowisku Cyganów,ruszamy na rowerach. Miasto,wita nas paradą ;równości seksualnej.
MAREKH - 2010-12-09, 21:08

Przez piękne wioski i miasteczka ,wpadamy na chwilę do CHINON. Dla Rysia jest to szczególna
miejscowość. Tu dokonał żywota król Anglii RYSZARD LWIE SERCE. Śliczne XII wieczne miasteczko z zabudowaniami chyba nie mniej nowszymi,niż ono same. Ryszard nam zgłodniał i narobił takiego apetytu że musieliśmy wracać, choć wino tutejsze spoglądało na nas z wystaw sklepowych,bardzo zachęcająco.

MAREKH - 2010-12-09, 21:26

Relaks w drodze i już jesteśmy,w WILLANDRACH. Fajny parking tuż przy zamku,na którym nocowała dość duża grupa kamperków,.Byliśmy zauroczeni pięknym widokiem i pomysłami jak można uprawiać kapustę i sałatę . Tak rozkochani w warzywach, na kolację była sałata z kukurydzą, pomidorem i fetą,.
MAREKH - 2010-12-09, 21:54

Rano dojeżdżamy pod zamek CHENONCEAU, prezencik od króla Francji Henryka II ,dla swojej faworyty Dianie de Poitiers w 1547r. Dla nas znany z nagrywanych tu filmów z serii „Serca i Szpady”.. Najciekawsza jest tu kuchnia, żeby tylko jeszcze w niej pachniało wędzonką.
MAREKH - 2010-12-09, 22:07

Chwila relaksu,bo widzę że podwójne zdjęcia mi się wklejają.
Tadeusz - 2010-12-10, 09:37

Marku, serdecznie dzięki za ten zdjęciowy serwis. :bukiet:

Tą relacją skutecznie zachęcasz do odwiedzenia Francji. Chyba zgodzę się z Adim, że być może wpłynie to na zmianę wakacyjnych planów niektórych załóg. :szeroki_usmiech

Dziękujemy za piękną robotę. :spoko

Nie mając innych możliwości odwdzięczenia się za Twoją pracę, stawiam przynajmniej piwko. :bukiet:

krzysioz - 2010-12-10, 11:45

Bardzo sluszna idea powklejac takie fotki o tej porze roku. tylko pozaslaniac okna i patrzyc w ekran ! Osobiscie nie planuje Francjiw najblizszym czasie tym chetniej popatrze. :roza:
MAREKH - 2010-12-14, 19:31

Dziękuję wszystkim za miłe słowa, i proszę o cierpliwość bo jedziemy dalej.
Następnym zamkiem na naszej krętej drodze jest jedyny nad Loarą zamek w rękach polskich od 155 lat - MONTRESOR -. Kupiony przez Ksawerego Branickiego,potem w rekach Potockich, dziś właścicielem jest Ksawery Rej,którego mieliśmy zaszczyt poznać,potomek Reja z Nagłowic. Przy wejściu każdy dostaje przewodnik. Najpierw ruszamy na mury skąd bardzo ładny widok na miasteczko.

MAREKH - 2010-12-14, 20:27

Ponieważ w testamencie Ksawery Branicki nakazał przekazywanie dóbr z pokolenia na pokolenie,bardzo ciekawi byliśmy wnętrza .Nie zawiedliśmy się. Wnętrze oddaje wrażenie że gospodarz czeka na nas z obiadem,a głównym daniem będzie dziczyzna.Fragmenty zastaw stołowych to kolekcje po Jagiellonach i Wazach.
MAREKH - 2010-12-14, 21:00

Bywali tu Mickiewicz i Chopin.Ale prawdziwym rarytasem, to obok salonu mały SKARBCZYK.
MAREKH - 2010-12-14, 21:32

Wychodzimy zauroczeni tą lekcją historii.Samo miasteczko bardzo stare i świadczące o obecności Polaków.Do dziś mieszka tu około 20-tu rodzin pochodzenia polskiego.
MAREKH - 2010-12-17, 22:10

Teraz na naszej drodze ostatni ,ale za to największy zamek CHAMBORD. Architektonicznie może i piękny,ale-"zimny", bez duszy, to nie Montresor. Należy nadmienić ,że zamek Chambord w latach1724-33 był własnością St. Leszczyńskiego, a od 1930r jest własnością skarbu państwa.
Późna pora uniemożliwiła nam zerknąć do środka, ale najbliższy park-plac pozwolił zasnąć błogim snem i przenieść się w XVI-XVIII w. - oj fajnie było!

gino - 2010-12-18, 06:10

Mareczku....
piekne fotki...
pokazujace Francje tak, jak i ja ją pamietam..
czyli mieszanina wspaniałych zabytków....z zabudowaniami militarnymi...
jedno i drugie..kazdy z moto-turystów powinien zobaczyc...BO WARTO

dziekuje za ta relacje... :bukiet:
i piweczko wedruje do Ciebie.. :bigok

ps. Pozdrowienia rowniez dla Rysia :spoko

Ryszard.S - 2010-12-18, 21:43

Przepraszam , że się wtrącę
Oglądam Marka opowieść i dzięki Niemu jeszcze raz z przyjemnością przeżywam tę wspólną eskapadę.
Ale tu nie mogę się powstrzymać i muszę pochwalić Marka i Krysię jako wspaniałych
kompanów do takich wędrówek , pełnych energi , zaradnych ,nie zrażających się
przeciwnościami , uczynnych . A dlaczego dziś - bo ta noc nie była taka spokojna.
Straciłem ładowanie akumulatorów części mieszkalnej ,jak się póżniej okazało przez
złe styki na paru połączeniach i tylko dzięki Markowi , który już w nocy namierzył
ostatnie gniazda oporów , mogłem następnego dnia spokojnie kontynuować podróż.
Dzięki Ci , Marku !!!

antwad - 2010-12-22, 20:50

Wspaniała wyprawa, doskonała relacja z niej i wiele ciekawych rzeczy.

Montresor i polski zamek. Przejrzałem posiadane przewodniki i nie znalazłem ani słowa o tym zamku. Tak że opis Waszej wyprawy będzie nieocenioną pomocą dla wybierających się w te rejony Francji.

A przy okazji, ile czasu trwała wyprawa?

Ryszard.S - 2010-12-22, 21:28

Marek pewnie zajęty , szykuje następną porcję - od 22 maja do 13 czerwca.
MAREKH - 2010-12-22, 21:53

Narazie to Marek szykuje śledzie po Francusku w musztardzie na słodko.
Na dalszy ciąg wyprawy zapraszam po świętach.

StasioiJola - 2010-12-22, 23:25

Było cos dla ducha to i coś dla ciała tez musi być!!! :szeroki_usmiech :spoko Marku- bardzo dobra i pomocna będzia dla wielu ta Wasza relacja!! Dziekujemy i bedziemy czekać kiedy c.d.n.!!!! :spoko
MAREKH - 2010-12-29, 20:30

Wjeżdżamy do Szampanii.. Odwiedzamy REIMS z XIII wieczną Katedrą ,w której koronowani byli wszyscy królowie Francji. Reims stolica Szampanii,a zarazem miasto w którym 7.lipca 1945r podpisano kapitulacje Niemiec. Szampan stoi tu na ulicy. I my nie odmówiliśmy sobie przyjemności spróbowania tego szlachetnego trunku, przy kolacyjce.
MAREKH - 2010-12-29, 20:48

Jadąc w kierunku Verdun, piękną drogą wśród winorośli,spotykamy POLSKI CMENTARZ z 1914-18r, Było to bardzo wzruszające.
Tadeusz - 2010-12-29, 21:47

Marku, jestem podbudowany efektem Twej pracy. Piękna relacja z ładnym oddaniem nastroju tej eskapady, a zdjęcia zachęcające do odwiedzin tamtej krainy jak rzadko które.
Obiecaj, że wraz z Ryszardem poopowiadacie nam pojutrze o tym, o czym tu nie napisaliście. :szeroki_usmiech
Do zobaczenia w Sylwestra. Damy czadu!

Marku, przyjmij ode mnie skromne piwko, a pojutrze poprawimy konkretniej. :ok

MAREKH - 2010-12-30, 20:29

Mijamy się coraz więcej pomników I wojny i przybywa cmentarzy.. Przejeżdżamy
przez VERDUN . Mijamy pomnik MAGINOTA . przystajemy przy muzeum historycznym.

MAREKH - 2010-12-30, 21:17

Z daleka widać Mauzoleum bitwy pod Verdun.Zginęło tu 800tyś.żołnierzy Francuskich i Niemieckich.na cmentarzu leży 130 tyś . Ciarki przechodzą jak wyobrazi się ile krwi wsiąkło w tą ziemie..Jak tu po niej chodzić .....
MAREKH - 2011-01-05, 19:01

Ostatni obiekt do zwiedzenia jaki pozostał,we Francji to LINIA MAGINOTA. Wąziutką jednokierunkową dróżką,pniemy się pod górę,i wyjeżdżamy na niewielki budynek,czy raczej bunkier.. Śmieszne-jak w wyobraźni widziałem to troszkę inaczej. Dopiero po wejściu do środka , rzeczywistość dorównała wyobraźni. Ogrom korytarzy robił swoje. Ciekawostką jest , że wszystkie urządzenia łącznie z armatami , wyrzutniami i elektrownią są sprawne,i gotowe do użycia w każdej chwili .
MAREKH - 2011-01-05, 19:34

Najwięcej wrażeń dała nam kolejka elektryczna,którą przewożono nas od bunkra do bunkra.. No ,a jak zobaczyliśmy kuchnie,.... to żołądki dały znać ,że kolacyjka tuż tuż.
I w małej wiejskiej oberży pożegnaliśmy Francję. Po pysznej kolacji zakrapianej różowym winem, zapadliśmy w błogi sen.

MAREKH - 2011-01-05, 20:45

Wracamy przez LUKSEMBURG .bardzo ciekawie położone miasto , na dwóch poziomach. Z bardzo tanim paliwem i alkoholem.
eeik - 2011-01-06, 15:00

Genialnie :) bardzo mi się podoba Wasza podróż.
Mogę zapytac ile czasu Wam zajął ten urlop ????

Ryszard.S - 2011-01-07, 22:24

Wyjazd 22.05 - powrót 13.06
Nawet nasze camperki zdążyły się polubić !

eeik - 2011-01-07, 22:33

Czyli jakieś 3 tygodnie :)
wpiąć w to Portugalię to by chyba ciężko było :-/ ??

Jeszcze raz dziękuję za świetną relację.

Ryszard.S - 2011-01-07, 22:39

My byśmy nie dali rady.
Ale myślę ,że przyjemnie jest móc w takich miejscach
też trochę posiedzieć i porozglądać się , pożyć tym co nas otacza.

eeik - 2011-01-08, 08:56

Otóż to :) też nie lubimy gnać , muszę rozważyć plany urlopowe jeszcze raz.
Pozdrawiam

MAREKH - 2011-01-09, 16:49

Dalej, doliną MOZELI, przy pięknie i stromo położonych winnicach- wjeżdżamy do Niemiec.. Jakiś posiłek w drodze,. ostatni kemping samoobsługowy, ostatnie wiadomości przeczytane,. ostatnie zdjęcie,ostatnia KOLACYJKA i do DOMCIU .W domu kamperka pogłaskałem i umyłem ; należało mu się.
21 dni w drodze.6.500km.przejechanych,
Jeszcze raz dziękuje Danusi i Rysiowi za wspólny urlop i za zdjęcia które w tej relacji wykorzystałem.

Tadeusz - 2011-01-09, 16:56

MAREKH napisał/a:
Jeszcze raz dziękuje Danusi i Rysiowi za wspólny urlop i za zdjęcia które w tej relacji wykorzystałem.


A my dziękujemy Wam - Krysiu, Danusiu, Rysiu i Marku.
Dziękujemy za ciekawy opis i piękne zdjęcia.
To bardzo mobilizująca relacja. :wyszczerzony: :bukiet:

antwad - 2011-01-09, 18:09

No tak. Koniec Waszej opowieści musiał kiedyś nastąpić. Szkoda, że to już teraz.
Jest to jeden z najciekawszych opisów, które czytałem.

Dziękuję :bukiet:

Kudłata - 2012-08-01, 21:18

Świetna relacja. Czytałam ją wiele razy. We Francji jeszcze nie byliśmy, ale dzięki Waszej relacji mamy na to wielką ochotę. Dziękuję za zdjęcia i opisy.

Serdecznie pozdrawiam :spoko

Remistenes - 2012-09-09, 20:05

Fajna relacja - widać że mając pieniądze warto zamienić je na kampera!

Pozdrawiam ciepło!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group