Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Statystyczny kamper CTeamu - Ankieta kempingowa

Stanek - 2011-01-23, 14:11
Temat postu: Ankieta kempingowa
Tak z ciekawości. Jak ktoś ma ochotę to proszę o zagłosowanie.
bbart - 2011-01-24, 19:58

1.bezpieczeństwo
2.miejsce do zabawy dla dzieci
3.miejsce na rozpalenie grila

Stanek - 2011-01-29, 12:34

Dziękuję wszystkim za głosy. Potwierdziło się moje przypuszczenie, że większość z nas jak już wjeżdża na kemping to raczej z konieczności.
koko - 2011-10-23, 15:25

najwięcej głosów ma bezpieczeństwo to nie konieczność a mądrosc
Stanek - 2011-10-23, 15:35

Bezpieczeństwo to też konieczność - bo gdyby było bezpiecznie i nic nie groziło stojąc na dziko to ta cześć głosujących na kemping by nie wjechała. Wjeżdżamy bo się boimy czyli z konieczności, a że płynie to z mądrości to inna sprawa.
Witold Cherubin - 2011-10-23, 15:54

Ja w Skandynawii korzystam z kempingów ze względu na obsługę kampera, jeśli nie było możliwości zrobienia tego na stacjach paliwowych.
W innych krajach ze względu na bezpieczeństwo wjeżdżam na kempingi, a w Chorwacji z konieczności korzystam z kempingów, ale nie żałuję.
Pozdrawiam :spoko

koko - 2011-10-23, 18:16

Może zrobimy ankietę dlaczego nie wjeżdżamy?
Bezpieczeństwo to także możliwość zostawienia kampera i zwiedzania okolicy.
Nawet jak było by super bezpiecznie ja zawsze wjadę i wszyscy którzy cenią sobie odrobinę luksusu a stać ich na to wjadą bo dla 95% budowano i buduje się kempingi.
Nie konieczność a normalność to korzystanie z kempingów i w większości miejsc są zakazy kempingowania na dziko z obawy żeby ich nie za...ć a z saperką to do harcerzy kopać latrynę,jeżeli ktoś wybrał kampera to na kemping tak jak robi to cały świat (a może nie dorośliśmy) może wyobrażaliśmy sobie że kupując kampera zaoszczędzimy na hotelach kwaterach a tu nic z tego jest drożej niż na wczasach to może na łączkę a tu zakaz ale może się uda. I dla uniknięcia tych nerwów wolę kemping.
A teraz coś z życia
Jechałem w tym roku trasą po Włoszech jechał z nami kolega który omijał autostrady.podawał milion powodów dlaczego to robi ale ani razu nie mówił o kosztach
opłat w końcu ja zapytałem go dlaczego nie podaje prawdziwego powodu tzn nie lubi płacić.Przyznał że powody które podaje mają jemu samemu pomóc przekonać że nie
oszczędność to powód.
Z San Marino do Rzymu we dwóch pojechaliśmy autostradą 400km koszt 27 Euro.
Kolega namówił jeszcze jednego z przyczepą i pojechali "na skróty" 90 km jechali 3 godziny żona jedego z nich 3 razy wymiotowała brak 100m prostego odcinka kilka razy na zakrętach widział własny tłumik.
w zeszłym roku kolega postał na dziko we Włoszech :oszczędność:agregat HONDA
Wszystkich o których pisałem przepraszam choć ich nie wymieniłem
wymyślał różne

Stanek - 2011-10-23, 18:39

Coż każdy ma pomysł na swoje kempingowanie. Obawiam się że jesteś w mniejszości osób które z radością wjeżdżają na kempingi. Ja mam doświadczenia jak najgorsze z kempingami. Ciężko mi nazwać luksusem stanie w gromadzie kamperów i przyczep, wysłuchiwanie hałasów nocnych libacji itp. Moje najgorsze doświadczenie to strata rowerów, które właśnie zwinięto mi w nocy na kempingu w Chorwacji więc bezpieczeństwo kempingów do mnie też nie przemawia. Oczywiście nie ukrywam, że koszty tu grają swoją rolę, ale w niektóre miejsca nie wjadę ponownie choćby były za darmo. Nie wiem też co jest złego w tym, że chcemy podróżować jak najataniej a "zaoszczędzone" pieniądze przeznaczyć np. na zwiedzanie ?

Ankieta służyła pokazaniu pewnej studentce która pisała pracę na temat kempingów, że bardziej powinna szukać informacji u przyczepowców bo kamperowcy oczekują zupełnie czego innego od kempingów.

Bim - 2011-10-23, 18:42

koko napisał/a:
Nawet jak było by super bezpiecznie ja zawsze wjadę i wszyscy którzy cenią sobie odrobinę luksusu a stać ich na to wjadą bo dla 95% budowano i buduje się kempingi.


Ja nie wjeżdżam bo po pierwsze mnie nie stać po drugie wolę ciszę i spokój bez tego luksusu, może dziwny jestem ale zawsze ciągnęło mnie na zadupia bo coraz mniej jest takich miejsc komercjalizacja idzie wielkimi krokami i za parę lat zostaniemy skazani na odpoczynek tylko na kempingach i pewnie będę zmuszony :spoko

makdrajwer - 2011-10-23, 19:13

Ja przeważnie jeżdże w takie zadupia ze pole namiotowe jest tam szczytem luksusu. Przedtem jezdziłem z przyczepką i faktycznie , wiele nieprzespanych nocy przy akompaniamencie radia zet/rmf obrzydziły mi zorganizowane formy postoju. Jedynie to marzy mi sie mieć w kamperku kibelek i prysznic ale kiedyś sie takiego dorobie. Na razie założyłem ogrzewanie i ... witaj jesień !!!
Dziabong - 2011-10-23, 20:49

To ja chyba wygodny jestem bo bywam na kempingach.
kazbar - 2011-10-23, 21:02

Zostawiłem kiedyś swojego kampera w dzikim miejscu tylko na godzinkę. Do domu musiałem wracać pociągiem :gwm .
Od tej pory albo nie rozstaję się ze swoim sprzętem na krok albo jadę na kemping. Tam nie jestem więźniem własnego pojazdu. :spoko

Koko ma dużo racji. Pozdrawiam

rysiol - 2011-10-23, 21:26

Podróżowanie kamperem daje wolność. Po co komu całe wyposażenie kampera jeśli podróżuje tylko od kempingu do kempingu. Po co prysznic skoro te są na kempingu. Po co
wc skoro ono też jest na kempingu. Po co kuchnia, lodówka, akumulator pokładowy. I na koniec po co samochód. Szybciej i wygodniej samolotem lub autobusem. Panowie wszystko co istnieje jest po coś i dla kogoś. Potrzebne są kempingi, aby można skorzystać z darów cywilizacji. Potrzebne są miejsca odludne gdzie spokój, cisza i samotność potrzebne do pełnego wypoczynku. Zawsze potrzebna jest różnorodność, aby było z czego wybierać.

SlawekEwa - 2011-10-23, 21:55

rysiol napisał/a:
Po co komu całe wyposażenie kampera jeśli podróżuje tylko od kempingu do kempingu.

Po to-że jak mam 2800km na mój kemping "Tamarit" koło Tarragony to chcę dojechać w cywilizowanych warunkach :chytry

darboch - 2011-10-23, 22:09

Nie korzystamy z kempingów bo nie mamy takiej potrzeby :spoko
ekosmak.dabrowska - 2011-10-23, 22:14

koko napisał/a:
Nie konieczność a normalność to korzystanie z kempingów i w większości miejsc są zakazy kempingowania na dziko z obawy żeby ich nie za...ć a z saperką to do harcerzy kopać latrynę,jeżeli ktoś wybrał kampera to na kemping tak jak robi to cały świat (a może nie dorośliśmy)

Nic nie zasrałem nigdy nikomu.
A kampera wybrałem bo to kocham. Nie dlatego że robi to cały świat. I mam wrażenie że właśnie dorosłem- do wolności wyboru. I moim kaprychem będzie:gdzie moja zażąda tam staję. I mam gdzieś gdzie to będzie, i czy serwis będzie full.
Dawno przestałem być harcerzem.
Konradzie - wybacz hardość moich wypowiedzi ale "kurewki - nikotynki " mi ogromnie brakuje.

Tadeusz - 2011-10-23, 22:21

ekosmak.dabrowska napisał/a:
"kurewki - nikotynki " mi ogromnie brakuje.


Ojojoj! Obu naraz??? :-P

koko - 2011-10-23, 22:25

Po Polsce może się da na dziko w głuszy.
ale w Europie to już nie wszędzie.
W Europie tacy jak ja są jednak w znakomitej większości myślę że u nas też będzie się zmieniać.
Spotkanie mazowszan miało się odbyć gdzieś w głuszy jednak odbyło się na kempingu
w Warce przy znakomitej frekwencji i w znakomitej atmosferze.
Siermiężnie to JUŻ BYŁO.
P.S. Uczestnik naszego forum zaznacza że nigdy nie jeżdzi na kempingi ale kampera nie zostawił przez pare lat nawet na chwilę to daje do myślenia o wolności kamperowania
a ogólnie to SU TACY I SU TACY ale żem se popisał że hohoho

ekosmak.dabrowska - 2011-10-23, 22:54

koko napisał/a:
a ogólnie to SU TACY I SU TACY ale żem se popisał że hohoho

I tak trwajmy w poglądach. Bez obrazy na siebie. Żeś se popisał że hohoho i ja se cugli popuściłem.
Pierwsze spotkanko Ty stawiasz.
Jak mnie przekonasz to ja postawię, i niech tak się nasza różnorodność kołem toczy.

łoś - 2011-10-23, 23:14

Nie zależne podróżowanie rozpocząłem w 1978r. I tylko kilka razy korzystałem z kempingów, do dziś. I nie będę korzystał bo mam złe wspomnienia. Podkreślę, że wcześniej to podróżowaliśmy z małymi dziećmi toyotą hiace (mam do dziś) i z N126p ( mam do dziś). Miłe wspomnienia to wszystkie po za kempingami. Kempingi to komercja i regulaminy mają się nijak do rzeczywistości. I np. na Słowacji na kempingu ( wiele lat temu ) różni mordy darli do rana. Wszyscy tej nocy nie spaliśmy. Następną noc spokojnie przespaliśmy na stacji paliw. Życzliwi Słowacy bardzo nam wtedy pomogli.
Takich przykładów bym podał więcej, tylko po co ? Każdy ma prawo wybierać to co mu pasuje. Wybrać swój styl podróżowania camperem. I chyba nie chodzi tu tylko o kasę. Bardziej o upodobania.
:spoko

WINNICZKI - 2011-10-23, 23:30

Korzystać z kempingu podczas dojazdu np.do Grecji uważam za nieporozumienie. Nie będę ukrywał,że początki spania przy autostradzie na stacji benzynowej czy na parkingu koło MC.Donalda,lub motelu.Były dla mnie dużym przeżyciem,nawet czasami stresem.Mnożyły mi się w głowie pytania,a czy tu wolno,czy nikt sie nie przyczepi,Tam na zewnątrz ludzie poubierani ,a ja w samych gatkach leżę na alkowie,lub jak gorąco to nawet bez. Jakoś tak głupio. Ale rano jak rozglądałem się to koło mnie stało 3-5 kamperów i wszyscy lulali aż miło.Ci co mieli pieski czasami już spacerowali z zaciekawieniem przyglądając sie sąsiednim pojazdom,a było czasami co pooglądać.Teraz czasem mam jeszcze lekki opór podczas pierwszego postoju na nocleg,ale zawsze zmęczenie wygrywa i idę spokojnie spać. A co do kempingów owszem stałem w drodze powrotnej w Komarom na kempingu i......zapłaciłem 30 euro razem z wejściówką na baseny,ale stać mnie więc to nie było przeszkodą,niestety w trzecim dniu pobytu sąsiad z Niewiadówki zrobił mi straszną awanturę ,że chrapię jak niedźwiedź i ON spać nie może i ,że ja to bydło jestem,chyba ze wsi i.......szczerze powiem odechciało mi sie tego kempingowego luksusu,zatęskniłem za wolnością, za możliwością wyjścia w bokserkach rano z kampera ,wskoczenia do morza,jak będę wracał to nikt mi nie zwróci uwagi bo następny stoi 50 metrów dalej i nie słyszy mojego chrapania. Ja staję na dziko bo tak lubię i jak na razie nic mnie do tego nie zniechęciło. :spoko
wbobowski - 2011-10-24, 01:50

Jak ktoś czytał moją relację z Grecji, gdzie byliśmy razem z kimtop-ami, to wie, że przez 3 tygodnie nie skorzystaliśmy ani razu z kempingu. Jedyny nocleg na kempingu był w Tylawie przed Barwinkiem (za 10 zł), bo tam się umówiliśmy.
Cyryl - 2011-10-24, 06:32

bardzo rozbawiła mnie opcja "korzystna cena".

znajomy ma przystań w Międzywodziu i zapraszał, więc na wiosnę przed sezonem w jakiś długi weekend wałęsałem się po kraju i z ciekawości zajrzałem. spotkałem go tam, ale przystań jeszcze w budowie i nie ma prądu. pomyślałem zobaczę na jakieś ośrodki kempingowe.

jest przed sezonem, pada deszcz, na jedną noc, nie powinno być drogo.
na Niesłyszem płacę 35zł/doba, na Mazurach 300zł za prawie tydzień, zobaczymy.

jest 20:30 zajeżdżam na ośrodek na którym jest tylko jeden kontener sanitariatów i gniazdka. pytam panienki ile nocleg, jutro w południe wyjeżdżam.

podłączenie do prądu 11zł (standard), ale postawienei kampera 2 osoby 70zł.

ja przepraszam, ale za 81zł można już znaleźć średni hotel, a miejsce parkingowe jest gratis.

oczywiście nie skorzystałem.

więc wybierając kemping nie kierujemy się korzystną ceną, bo takich nie ma albo są bardzo rzadko, ale jest to najczęściej zło konieczne.

tak jak u nas do tej pory właścicieli samochodów traktuje się jak za Gomółki - kułak dorobił się nieuczciwie, albo nakradł i można go bez końca obkładać podatkami. tak kamperujących traktuje się jak ludzi z innego świata kasując nie rzadko więcej niż za domek.

gino - 2011-10-24, 06:57

hmmm...
a ja odnosze wrażenie, że na kampingi jeżdżą niewolnicy własnych autek... :-P

bo..cóż więćej niż mamy w swoich kamperach, poza ogrodzeniem..daje nam kamping? :bajer

czy, w takim przypadku..WOLNOŚCIĄ KAMPEROWCA nazywamy to..że bedzie mógł odejść od własnego samochodu tak daleko, że nawet straci go z pola widzenia...??

EwaMarek - 2011-10-24, 09:21

widze że temat robi się gorący i zaraz będzie bitka jak w przypadku "co lepsze alkowa czy integral" :roll:

każdy swoje chwali...
ja z małymi dzieciakami preferuje kempingi, głównie dlatego, ze mam gdzie dzieciaki wypuścić, a i bezpieczniej jest. (jak miałem starego kampera to nie zwracałem uwagi na jego bezpieczeństwo, teraz mając nowsze auto człowiek inaczej patrzy a i złodziej myśli że się lepiej obłowi)
odnośnie zakłócania ciszy to jakoś mi się nie przytrafiło a już trochę kamperem podróżuje,
natomiast gorsze mam doświadczenie na dziko - głównie to hałas od silników tirów!!! lub młodzież wracająca z imprezy po pólnocy

obecnie mamy schemat podróży taki - 2-3 noce na dziko jeśli to jest objazdówka a potem 1-2 doby kemping ze względu na opróżnianie wc i ścieków (przy stacjach czy mopach nie zawsze jest gdzie)
prysznic - szkoda kampera, lepiej na kempingu skorzystać

należy odróżnić w tej ankiecie komperowców z dzieciakami i bez - będzie miarodajny wynik

dorosły kontroluje swoje potrzeby i oszczędza wodę i prąd
dzieci nie :-/ , dorosłym kibelek i woda starczy na 3-4 dni przy dzieciakach nie ma szans

ale to są moje spostrzeżenia

Tadeusz - 2011-10-24, 10:03

EwaMarek napisał/a:
widze że temat robi się gorący i zaraz będzie bitka jak w przypadku "co lepsze alkowa czy integral"


Eeee, miejmy nadzieję, że bitki nie będzie. :wyszczerzony:

EwaMarek napisał/a:
każdy swoje chwali...


To prawda, ale tak zawsze było. jest i będzie. :wyszczerzony:

EwaMarek napisał/a:
należy odróżnić w tej ankiecie komperowców z dzieciakami i bez - będzie miarodajny wynik


To jest bardzo mądra uwaga. :wyszczerzony:

EwaMarek napisał/a:
dorosły kontroluje swoje potrzeby i oszczędza wodę i prąd


Ta uwaga jest z kolei ryzykowna i dla niektórych irytująca. Niedawno jeden z kolegów skarżył się do mnie, że jego kochana małżonka potrafi pod prysznicem w kamperze zużyć cały zapas wody na jedno mycie. :diabelski_usmiech :haha:

EwaMarek napisał/a:
ale to są moje spostrzeżenia


I to jest właśnie fajne, że piszemy o swoich spostrzeżeniach ale nie narzucamy nikomu swojego zdania.
Darek Ekosmak wyżej napisał o ładnym różnieniu się. Warto o tym pamiętać. :ok

ZAWSZE. :szeroki_usmiech :spoko :roza:

gryz3k - 2011-10-24, 10:41

koko napisał/a:
Może zrobimy ankietę dlaczego nie wjeżdżamy?
Bezpieczeństwo to także możliwość zostawienia kampera i zwiedzania okolicy.
Nawet jak było by super bezpiecznie ja zawsze wjadę i wszyscy którzy cenią sobie odrobinę luksusu a stać ich na to wjadą bo dla 95% budowano i buduje się kempingi.


Każdy ma swój punkt widzenia. Należę do tych JAK DOTĄD, których stać na kempingi. Zajeżdżam rzadko, bo ogrom luksusu umyka mojej uwadze. Ja tak jak niektórzy wolę stać przy plaży lub w centrum miasta, niż na oddalonym od wszystkiego kempingu. Luksusy staram się realizować w domu. Na wakacje jadę zobaczyć coś ciekawego i odetchnąć od gwaru, który jest niestety na wielu kempingach wszechobecny :spoko
Posiadam małe dziecko i jakoś nie widzę problemu.
Kamper czy nowy, czy stary należy go ubezpieczyć. Ja w osobówce / całkiem nie najgorszej / 2 lata jeździłem z zepsutym zamkiem centralnym. Autko stało zawsze otwarte i jakoś nie spędzało mi to snu z powiek.
Moja znajoma powiedziała raz ważnemu Panu Prezesowi w I klasie w samolocie, że nie należy kupować rzeczy na jakie nas nie stać. Stres BARDZO szkodzi na zdrowie i przejmowanie się drogim płaszczykiem jest bez sensu :mrgreen:
Tłumy stojących na dziko Francuzów, Włochów i Niemców jakoś nie wywołują u mnie wrażenia, że cywilizowani to stają na kempingach :gwm

łoś - 2011-10-24, 11:41

Dlaczego nikt nie zauważył, że są jeszcze gospodarstwa agroturystyczne.
Media jak na kempingu, a wiele więcej plusów. Można umówić się z wyżywieniem i bez obawy o pozostawiony kamper. Takich gospodarstw jest więcej niż kempingów.
Do wielu po pierwszym pobycie chce się wrócić.
:spoko

RISTEAM - 2011-10-24, 11:45

Widze, że większość z postów odnosi się do bezpieczeństwa jakie niesie nam camping, i ja również pod tym się podpisze.......... choć tegoroczne wakacje w większości spędziliśmy na dziko :szeroki_usmiech ( może dla wyjaśnienia: wracając z tegorocznej tułaczki, jako trasę powrotu wybraliśmy autostrady Serbii, przymusowy postój padł akurat po środku tej trasy w okolicach miejscowości Lapovo, ale do czego zmierzam: nie chce tu robić jakiegoś rodzaju popłochu czy też mitów o niebezpiecznych krajach, ale takie zdarzenie miało miejsce więc dziele się tym z Wami: więc zaczymaliśmy się na parkingu przy stacji benzynowej, jak to na stacji mnóstwo różnorakiej narodowości niektórzy śpiący na ławkach, postanowiłem zachować jak największą ostrożność i zaparkowałem jak najbliżej kamery przy stacji, jednakże wadziła ona tylko jedną stronę fiacika a mianowicie tył i lewy bok (tylko tam było miejsce do zaparkowania), drzwi przednie spiąłem pasami, a do budkowych mam taką specjalistyczną deseczkę antywłamaniową + pas :szeroki_usmiech i poszliśmy lulu. Nocka wydawało by się przebiegła spokojnie, jednakże z rana jak siadłem do kabiny aby przestudiować mapę na kolejny etap naszej terasy na kokpicie auta dostrzegłem dziwny nalot , którego źródło zlokalizowane było jakby z miejsca pomiędzy uszczelką a szybą??? myślę ocb???? wyszedłem na zewnątrz i patrze a tu jakby ktoś próbował majstrować przy zamku, jednakże mało inwazyjnie i w zasadzie nic większego nie uszkadzając oprócz delikatnie wygiętej blaszki zamykającej otwór stacyjki. Do tej pory nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć co ktoś chciał zrobić ale...........................) W zasadzie nic się nie stało, nic nam nie zginęło i później również nocowaliśmy w Budapeszcie "na ulicy", jednakże uważam że bezpieczeństwa nigdy nie za wiele. Jeśli się wygłupiłem i zbytni to wyostrzyłem to sorki. Pozdrawiam wszystkich odważnych bo i ja nie zamierzam rezygnować ze swobody jaką niesie nam biwakowanie "na dziko" :bigok :bigok :bigok
Stanek - 2011-10-24, 11:50

łoś napisał/a:
Dlaczego nikt nie zauważył, że są jeszcze gospodarstwa agroturystyczne.


Oczywiści i często z takowych korzystamy. Najczęściej można parkować za 10-15 zł. Ja też nie generalizuję bo zdarza nam się stać na kempingach. W tym roku przestaliśmy 2 tygodnie na surfcampie niedaleko Rowów. Super miejsce. Ciche, spokojne. Cena 28 zł/doba (2 osoby dorosłe + dziecko).

Ankieta była o kempingach ponieważ praca studentki ich dotyczyła.

@ndrzej - 2011-10-24, 12:16

Widzę, że dyskusja zmienia się w dywagowanie "o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia" - lub odwrotnie.
Nie należę do żółtodziobów kamperowych, korzystam z tej formy wypoczynku od wielu lat, i muszę przyznać, że zatrzymywanie się na kempingach lub omijanie ich szerokim łukiem zależy od miejsca podróżowania jak i okoliczności! :mrgreen:
Jeżdżąc po Polsce, z reguły nie korzystam z kempingów. Wybieram centra miast, lub (wręcz odwrotnie) miejsca dzikie - bez konieczności obcowania z podchmielonymi "karkami", a także płacenia wygórowanych sum za nie adekwatne do nich usługi! :evil:
Za granicą bywa różnie. Np. w Chorwacji nie ryzykuję kempingowania na dziko, po pierwsze dlatego, że jest to zabronione, po drugie zaś z czystej wygody. Jest tam taka różnorodność kempingów, że zawsze można znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Są kameralne i ciche kempingi rodzinne, jak również duże molochy z dyskotekami i przeróżnymi atrakcjami dla dzieci. Są też pięknie położone, często z dyskretnie oddzielonymi od siebie parcelami, kempingi naturystyczne FKK!
We Włoszech staram się korzystać głównie ze Stellplatzów, zapewniających jakie takie bezpieczeństwo pozostawionemu na czas zwiedzania kamperowi. To samo we Francji, Austrii i Niemczech. Sieć tych Stellplatzów jest tak ogromna, położone są w tak ciekawych miejscach, że nie trzeba się głowić nad szukaniem bezpiecznej przystani na nocleg czy pozostawienie kampera. A ceny - od zupełnie bezpłatnych do kilkunastu euro za dobę. :ok
Na koniec Skandynawia, gdzie człowiek naprawdę może czuć się bezpiecznie, może spać spokojnie "na dziko" lub pozostawić kampera bez opieki. Trzy lata temu, podróżując na Nordkapp i z powrotem (w cztery osoby) w ciągu miesiąca zatrzymaliśmy się jedynie na trzy noce na kempingu!
Dzięki przezorności i doświadczeniu, które przychodzą z wiekiem (gorzej, jak to jest wieko od trumny :evil: - taką sentencję ma któryś z naszych kolegów w podpisie) - nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość od innych, często tzw. turystów. :) lub zwyczajnych rzezimieszków! :diabelski_usmiech

koko - 2011-10-24, 12:55

Można się ubezpieczyć lecz nie można się ubezpieczyć od włamania z uśpeniem parami chloroformu i straty życia jest to droższe od wszystkich camperów.
Porozmawiajcie z tymi co ich uśpili gdzie teraz śpią
A co do Skandynawi to naszemu koledze w Dani buchneli dwa Rowery
Co do luksusu to miałem na myśli LUKSUS spokojnych nerwów
A na stacjach też sypiam w przejazdach.
SU TACY I SU TACY

@ndrzej - 2011-10-24, 18:48

koko napisał/a:

A co do Skandynawi to naszemu koledze w Dani buchneli dwa Rowery


Kradzieże mogą przytrafić się wszędzie, zwłaszcza przy otwartych obecnie granicach. :-/ Jednak statystycznie rzecz biorąc, Skandynawia jest pod tym względem bezpieczna! :lol:

kazbar - 2011-10-24, 19:03

koko napisał/a:

Co do luksusu to miałem na myśli LUKSUS spokojnych nerwów


Luksus spokojnych nerwów:

Godz. 3 w nocy- Słowenia. Nieczynny parking przy nieczynnym stoku narciarskim (żadnych zakazów kamperowania!). Dyskoteka policyjnego radiowozu, światła latarek, walenie pięściami w drzwi kampera. Pobudka!!! Kontrola dokumentów. 15 minut na wskoczenie w gacie, przetarcie oczu i jazda na kemping!!! Serce wali jak młotem.

Godz. 5 nad ranem- Szwajcaria. Parking w formie zatoczki przy drodze. Dyskoteka policyjnego radiowozu, światła latarek, walenie pięściami w drzwi tym razem przyczepy.
Kontrola dokumentów. Dziękujemy wszystko w porządku!!! Ciśnienie 240/120

Godz. 1 w nocy-Włochy. Parking przy stacji benzynowej. Przygląda nam się grupka pijanej młodzieży (w drodze do stacyjnego sklepiku po alkohol). - "Oooo! Polacco! POLACCO...". Zaraz dostaniemy kamieniem lub pustą butelką. Chłopcy są wyjątkowo bojowi. Nie podobają się im Polacy. Na szczęście ktoś wrócił już ze sklepu z zapasem piwa. Odchodzą!!!
Serce wali jak młotem, ciśnienie 240/120

Wystarczy! Noclegi w drodze tylko na dużych stacjach benzynowych (TIR). W wyjątkowych przypadkach "w krzakach" ale wtedy...sorki..., ale nie śpię tylko czuwam.

Kemping to właśnie luksus spokojnych nerwów. :spoko

PS. I nieprawdą jest to, co powiedział ktoś o przyczepie (że tylko na kemping i stacjonarnie). Przyczepa to kamper bez silnika a kamper to przyczepa z silnikiem.
Żadnych innych różnic nie widzę.

WINNICZKI - 2011-10-24, 20:05

To po co szukasz amerykańskiego kampera,przecie już masz.
kazbar napisał/a:
Przyczepa to kamper bez silnika a kamper to przyczepa z silnikiem.
:spoko
kazbar - 2011-10-24, 20:21

WINNICZKI napisał/a:
To po co szukasz amerykańskiego kampera,przecie już masz.
kazbar napisał/a:
Przyczepa to kamper bez silnika a kamper to przyczepa z silnikiem.
:spoko


Ta przyczepa (ten kamper) jest australijska :gwm

Compass Pentara 400/2 - Made in Australia

Tutaj jej najmłodsze rodzeństwo:
http://www.compasscaravans.com.au

koko - 2011-10-24, 20:46

Jeżdże długo i dużo nigdy nikt nie zakłócił mi spokoju na kempingu a o karkach na kempingu pierwszy raz przeczytałem tutaj .
Na kempingach przeważają rodziny z małymi dziećmi i rodziny seniorów
kto miał by zakłócać spokój?
Kończę dyskusję ważności świąt

Bim - 2011-10-24, 20:54

koko napisał/a:
Kończę dyskusję ważności świąt

Koko nie wygłupaj się Sam zacząłeś a teraz wycofujsz się raczkiem :)

@ndrzej - 2011-10-24, 21:54

koko napisał/a:
Jeżdże długo i dużo nigdy nikt nie zakłócił mi spokoju na kempingu a o karkach na kempingu pierwszy raz przeczytałem tutaj .


To poczytaj na forum relacje naszych forumowych kolegów z kempingów i pól namiotowych w Polsce, z których musieli się ewakuować z rodziną ratując zdrowie albo dobytek... :evil:

Darek1968 - 2011-10-24, 22:06

ja jeżdżę z dziećmi i nie chcę żeby na budziła policja w środku nocy i dlatego oczywiście między innymi przebywam na campingach, heh nie zapomnę chyba nigdy jak mnie skasowali w Danii za 240 zł na dobę, chociaż camping był jednym z lepszych na którym byłem:) teraz mam psa to nie będę musiał czuwać nad rodziną całe noce, bo pies szczeknie a szczeka tak donośnie jakby był kilka razy wyższy a to basset:)
gryz3k - 2011-10-24, 22:20

koko napisał/a:
Można się ubezpieczyć lecz nie można się ubezpieczyć od włamania z uśpeniem parami chloroformu i straty życia jest to droższe od wszystkich camperów.
Porozmawiajcie z tymi co ich uśpili gdzie teraz śpią


Moich kilku znajomych uśpili we własnym domu. Nie wiem czy zaczęli bunkry budować :gwm

krzysioz - 2011-10-25, 15:57

Moze to byla impreza w gronie lekarzy weterynarii?

Ja jak kilka osob powyzej korzystam z kampingow ze wzgledu na dzieci . Bo dlugiej podrozy nalezy im sie troche wolnosci. Nie wyobrazam sobie wieczoru z dziciakami np na stacji benzynowej czy na przydroznym parkingu.
Jezeli w zalodze sa osoby tylko dorosle to czasmi nocuje w trasie.
Ale oczywiscie nie uwazam , ze jest to jedynie sluszna droga. :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group