Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - AMW aukcja sprzętu

maszakow - 2011-01-31, 22:32
Temat postu: AMW aukcja sprzętu
Panowie - wiadomość dla Was.
Można policytować niezłe podstawy pod kampery wyprawowe :)

http://www.amw.com.pl/news_info.php?news_id=231

Fux - 2011-02-01, 22:09

Star 660 to jakaś porażka :-P
grzegorzrrr - 2011-02-01, 22:39

http://www.pojazdy-wojskowe.com.pl/pl/home.html
Tu są Stary 266 w promocji po 10000zł

Banan - 2011-02-01, 23:48
Temat postu: Re: AMW aukcja sprzętu
maszakow napisał/a:
Panowie - wiadomość dla Was.
Można policytować niezłe podstawy pod kampery wyprawowe :)

http://www.amw.com.pl/news_info.php?news_id=231


Trzeba by w pierwszej kolejności zdobyć koncesję, aby wziąć udział w przetargu :diabelski_usmiech

maszakow - 2011-02-02, 21:35

Na stara nie potrzebujesz :diabelski_usmiech
Banan - 2011-02-02, 21:51

Problem właśnie w tym, że potrzebujesz ;)
Bez koncesji można kupić tylko sprzęt drobny: menażki, pałatki, koszulki i wojskowe stringi w sklepach AMW :diabelski_usmiech
Później firmy które mają koncesję, zarabiają na tym procederze krocie, bo kupują to w cenie złomu, a często poniżej :evil:

Pawcio - 2011-02-02, 21:58

Bananku, przeczytaj dokładnie stronę, do której link podał maszakow.

My wybieramy się 9.II po potencjalny sprzęt do zakupu.

A tu masz link do rzeczy niekoncesjonowanych:
http://www.amw.com.pl/rsm_tenders.php?type=1

maszakow - 2011-02-02, 22:08

Koncesja do przetargów z AMW ci jest potrzebna na cokolwiek co miało na sobie uzbrojenie. transportery opancerzone śmigłowce czołgi... ale już na przykład wozy techniczne na podwoziach czołgowych mozesz kupić bez koncesji. Za Świeciem jest taki komis... jak się ta miejscowość nazywa...Stolno chyba ... tam od firmy moższ już kupić rzeczy koncesjonowane bez koncesji :) .
Nocny Rajder - 2011-02-02, 22:16
Temat postu: Moje 12 groszy
W 2009 roku jak kupowaliśmy Stara 660 M2 z gorzowskiego oddziału AMW nie była potrzebna żadna koncesja. Należało wpłacić godzine przed licytacją wadium i stanąć do przetargu.
Star 660 raczej nie nadaje się na auto wyprawowe, Jest powolny, paliwożerny, nie ma wspomagania, ogrzewania kabiny, latem jest gorąco w kabinie a zimą zimno. W szoferce panuje wielki hałas, no i trzeba mieć wiele krzepy aby prowadzić ten sprzęt. Jednak jazda jest nie zapomnianym przeżyciem. Dopiero po przejechaniu tysiąca kilometrów zaczełem ogarniać ten sprzęt. W opini wielu wojskowych Pszczoła (bo tak nazywano Stara 660 pewnie ze względu na jego dzielność terenową - pracowitość) jest o wiele wyżej ceniona niż Star266 który w ich opini ma zbyt dużo mocy do zastosowanych przełożeń i dlatego często zrywa przyczepność. Jednak w mojej opini bardziej nadaje się na auto wyprawowe niż Pszczoła. Za Starem 266 przemawia silnik diesela (mniejsze spalanie) wspomaganie kierownicy, ogrzewana i wyciszona kabina, większa prędkość jazdy.
Koncesja jest potrzebna do zakupów maszyn bojowych czyli czołgi transportery opancerzone itp.

Banan - 2011-02-02, 22:33

Upsss, sorry Pawcio :oops:
Przepisy musiały się trochę pozmieniać. Ładnych kilka lat temu chciałem nabyć UAZa z AMW i bardzo niesympatyczny jegomość z którym rozmawiałem, uświadomił mnie, że sprzęt tego typu mogą kupować jedynie firmy na przetargach, mające koncesje, a ja to mogę kupić sobie niezbędnik szeregowca. :evil: UAZ oczywiście "salonka" a nie z wyżutnią PPK. :mrgreen:

arrtur - 2011-02-05, 21:49

Zamiast kupowac podstawe mozna kupic wyprawowke juz zrobiona :)
ostatno byla Tatra z wersalka lodowka i kuchnia w kontenerze :0 robila wrazenie.

natomiast problem z takimi sprzetami jest na wstepie taki ze koszt transportu zwykle przewyzsza wartosc zakupu i lacznei wychodzi wiecej niz normalnie na rynku a dostajemy auto w nieznanym stanie i bez dokumentow.

jak jest cos sensownego to cena jest wysoko podbijana

Kamil_K - 2011-02-07, 11:26

a po co przebudowywać jak można kupić gotowego kampera-namiotowego :)
http://www.pojazdy-wojsko...rozkladany.html

Banan - 2011-02-07, 18:30

Pawcio napisał/a:
My wybieramy się 9.II po potencjalny sprzęt do zakupu.

Jak byś się podzielił wrażeniami po powrocie, bym był Ci bardzo wdzięczny!
Znowu zaczęło mnie to interesować :mrgreen:

Banan - 2011-04-13, 19:52

No to jak Panowie po zakupach?
Podzielcie się wrażeniami, plliissss... :roll:

Pawcio - 2011-04-13, 22:31

Heh... nie ma czym się dzielić. W Pomiechówku wystawiona była kupa złomu, który już nawet nie jest użytkowy.
Niskopodwoziówka i do huty. :?

Świstak - 2011-04-14, 08:27

Co do pszczółek, tasiek (to to samo ale nazwa wzięła się od dźwięku jaki wydaje szczególnie dobrze słyszalnych na luzie na wolnych obrotach przy zwolnionym sprzęgle), 266 czy innych sprzętów, mamy z Bananem doświadczenia z pierwszej ręki. Użytkowaliśmy je przez ładnych parę lat, a użytkowanie w naszej armii nie koniecznie oznacza eksploatację lecz częściej codzienne starania o przedłużenie resursu o następne kilkanaście lat.... Gdy sobie przypomnę jak zazdrościłem Bananowi posiadania śrub rzymskich gdy pakowaliśmy nasze sprzęty na eszelony... On wjechał, zakołkował, pospinał łańcuchami, naciągnął śrubami i do pasażerki sprawdzić co żona mu na poligon spakowała, a ja - wypalanie krążków, drutowanie, napinanie 2 metrową breszką, wymiana wagonu bo się podłoga pod autem zaczęła rozpadać i od nowa.... A lało wtedy jak z cebra.... I nikt się nie pochorował...... Ech, to były czasy.....
Banan - 2011-04-14, 09:03

No szkoda, że kupę złomu chcieli wypchnąć :evil:
Tak jak Świstak napisał - reanimowaliśmy te sprzęty, aby z nich nie były trupy i one naprawdę pięknie działały, więc myślę, że zostały zmasakrowane już po opuszczeniu służby w armii. Bo to nie tylko my ze Świstakiem byliśmy kustoszami, tak było w każdej jednostce, robiło się wszystko, aby te zabytki były w 100% sprawne i co ciekawe, one pięknie pracowały... :placze2


Świstak napisał/a:
Ech, to były czasy.....

Ano były, były Świstaczku :bigok Łańcuchy pożyczyłem od kolegi z innej JW, za walutę ogólnowojskową, czyli 0,5 :haha: Jak sam zauważyłeś - się opłacało :wyszczerzony:

Świstak - 2011-04-14, 09:46

A ja do tej pory byłem przekonany że mieliście je zakombinowane na stałe. To się Diabeł nie spisał.....

Jednego tylko nie mogę zrozumieć: o ile pamiętam zgubiliście wtedy w 140-ce agregat prądotwórczy, a w przedziale agregatowym w magiczny sposób znalazła się lodówka. Ja rozwaliłem poważnie kolano gdy szukałem po lesie zaginionego żołnierza (spowodował wypadek Honkerem), a Wy na 21 dniowym dyżurze otoczeni płotkiem z gum do wojskowych stringów byliście nietykalni, bo przecież praca alarmowa... Jakim cudem praca alarmowa bez agregatu? Nikt się nie dopatrzył? Przecież nawet gdy z Jasiem siedziałem na Ł-8 zerkając na swojego ASZ aby Czorcisko mi nie zrobiło mi remanentu w ZIP-ach mialem codziennie inspekcje, łącznie z tym że pies Ministra obszczał mi kolo...
Jak sobie przypomnę Ciebie rozłożonego na polowym krzesełku, w RWŁ cały przedział agregatowy przerobiony profesjonalnie na suszarnię do grzybów, u mnie w WD przepust kablowy przerobiony na wydawkę do flaszek co by nabywcy nie widzieć, w PSŁ-ce bimbrownia z nierdzewki, no i "stykówka" na czarną godzinę..... To było kamperowanie.....

Pawcio - 2011-04-14, 19:41

Dziwnym jezykiem gadacie.. Niby po polskiemu, a nic nie rozumiem. :haha:
MILUŚ - 2011-04-14, 21:34

Pawcio napisał/a:
Dziwnym jezykiem gadacie.. Niby po polskiemu, a nic nie rozumiem. :haha:


Trzeba było się uczyć.............. na zawodowego ............ to byś zrozumiał :haha: :haha: :haha:

Ech , to były czasy............ u mnie to w deklach :helm :zlo:

Banan - 2011-04-14, 22:32

Świstak napisał/a:
To się Diabeł nie spisał.....

Diabeł by się spisał, gdyby były w jego zasięgu, :diabelski_usmiech te były akurat od Leopardów... :haha:
Wiele osób miało zagwozdkę z tym agregatem :wyszczerzony: A przecież lodówkę gdzieś trzymać trzeba, no bo niby jak na poligon bez lodówki jechać?? Ja sobie nawet tego nie wyobrażam - pić ciepłe piwo w lato!? Przecież to okropne... :haha: :haha: :haha:
No, a praca bojowa rzecz święta, więc wspomniany agregat, powędrował jakieś 100 metrów dalej, co by nie zakłócał pracy bojowej i spokoju dowódcy :haha: a lodówka mogła wtedy zająć zaszczytne i wygodne miejsce w komorze agregatu :bajer
Więc zasilanie było, piwko się chłodziło, praca szła pełną parą i wszyscy byli szczęśliwi :ok
No może miej szczęśliwi byli komancze z batalionu szturmowego, którzy wpadli na małą konfrontację, niestety, polegli w połowie walki... :box2 takie jakieś cienkie te chłopy były, mało ćwiczyli chyba... :diabelski_usmiech
A cała tajemnica tkwi chyba w dobrej organizacji, jak wpadł do nas Papa, to przysiadł z wrażenia, a Syki mało nie pękł z dumy - "to w końcu moje chłopaki..." :haha:
Więcej już u nas nie byli... :diabelski_usmiech
A w ogóle, żeby nie Ty Świstaku i Twój WD, chyba bym umarł wtedy z nudów... :mrgreen:

Ech, piękne czasy... i chyba stąd u mnie się wzięło zamiłowanie do kamperowania :bigok

GregdeWal - 2011-04-14, 22:51

Ja tak trochę z innej parafii (wojska szczęśliwie nieszczęśliwymi studiami uniknąłem ;) )...

Ta łaźnia polowo-namiotowa UG-65 na przyczepie 1-os to o ile się nie mylę dobre dla posiadaczy zabudowy np Westfalia i haku holowniczego... Jedziesz Westfalią, a nawet łazienkę masz ;) :diabelski_usmiech

A ten autosan ma fajne lusterko :)

AdamGD - 2014-02-09, 14:34

Witam kolegów pozytywnie zakręconych tematem campera 4x4 .
Od jakiegoś czas czytam na forum o przebudowach samochodów terenowych na campery i coraz bardziej jestem zdecydowany na stara 744 . Jeszcze trochę ich jeździ , głównie w wersji ENERGETYK z dodatkowa kabina brygadową i tu mam pytanie do osób mających kontakt z tymi pojazdami .
Na rynku są stary z silnikami stara S359 lub z silnikami na licencji LEILAND-a SW400 i tu pytanie który z tych silników jest mniej awaryjny i lepiej radzi sobie z tym samochodem ? Z którym silnikiem warto szukać samochód ?
W planach mam zabudowę w nadwoziu sarna 1 lub 2 i wyjazdy kilkudniowe np. na zloty sam. militarnych , na polowanie itp. lub po prostu z rodzina na kemping .
Z góry dzięki za odpowiedź .

eler1 - 2014-02-09, 16:10

Co do starów 744 to pomyłka z pneumatyką , mostami, i chyba skrzynią redukcyjną z francuza ceny części kosmiczne i jeździ się na tym po asfalcie jak na skoczku w terenie też energetycy narzekają jak nie włączą przodka i grzebną to już nie wyjedzie , o niebo lepiej radzi sobie star 266 wiem że to dodatkowy dwa koła ale w terenie o niebo lepiej , a jak chcesz coś lepszego to kabina i silnik z mana tu masz przykład www.motodemont.pl. Jak chcesz koniecznie 4x4 to 244 z wymienioną kabiną i założonym wspomaganiem :spoko .A jak coś lżejszego zamiast unimoga 4x4 to tylko GAZ 66 z instalacją gazową sprawuje się świetnie :spoko
AdamGD - 2014-02-09, 21:39

Dzięki za szybką odpowiedź , to teraz wiem dlaczego 744 są sporo tańsze od 244 i 266 w zakupie , chyba trzeba zmienić poglądy i przemyśleć wszystko od nowa .

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group