Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

FORD - problem z zapalaniem

KECZER - 2011-02-14, 19:18
Temat postu: problem z zapalaniem
Prosze o pomoc w rozwiazaniu nastepujacej zagadki elektrycznej, ktora wystepuje w moim camperku na Fordzie Transicie ,z silnikiem 2.0. tddi z roku 2006

W zeszlym roku camperek odbyl piekna dla nas dziewicza podroz na Litwe i okolice, wszystko bylo w jak najlepszym potrzadku odpalal bez zadnego problemu , jechal po roznych drogach w tym dziurawych gruntowych, potem wybral sie w podroz po Polsce i sie zaczelo.
Nagle niz gruszki niz pietruszki przy przekrecaniu kluczyka w pozycje „START” nastepuje calkowite odlaczenie pradu , gasnie wszystko. Wiec kluczy znowu do pozycji „zerowej” i ponowna proba odpalenia, zapalaja sie kontrolki na desce rozdzielczej i znowu totalne odlaczenie.

Dokonywalismy z synem roznych „gimnastyk” poruszalismy kabelki przy akumulatorze, odlaczalismy rozne aby zostawic tylko zasilanie skierowane na rozrusznki, po jakims czasie udalo sie chyba przypadkiem odpalic, wtedy kamperek wrocil bez gaszenia silnika do domu.
W domu wszystko bylo OK, przez cala zime, przy duzych mrozach odpalal z pierwszego kopniencia. A jak zaczelismy teraz w lutym szykowac autko (po 3 tygodniach od ostatniego odpalenia i podladowania akumulatorka) do letnich podrozy , pojawilo sie to samo z nowu!!!!!

Akumulator naladowany, przekrecenie kluczyka i cisza.
Jakby ginie mu cala elektryka, nagle i do zera i tak samo po poruszaniu kablem laczacym (+) na akumulatorze potrafi wszystko wrocic, ale krecenie kluczykiem albo odlacza znowu albo raz na iles tam prob zaskoczy.

Czy komus z Was takie cos sie kiedys na Transicie przytrafilo?
Gdzie szukac usterki?
Sytuacja jest o tyle nie ciekawa ze camperek stoi sobie za domem i wyjechanie jego mozliwe jest tylko wlasnymi silami, zadne wyholowanie nie wchodzi w rachube!!!! Wiec dopchanie do elektryka nie mozliwe!
Bardzo porosze o pomoc bo czuje ze mi grozi letni postoj – ale za domkiem! A tego bym chyba nie przezyl

Grzegorz

Camper Diem - 2011-02-14, 19:31

Grzegorz, myślę że to wina immobillisera w kluczu. mój to samo wyczynia, z tym że ja mogę odpalać samochód, tylko elektryka nie działa :evil: druga opcja to stacyjka.

jak się ociepli będę szukał przyczyny, jeżeli nie zdążysz zrobić przede mną to napiszę Ci co to było, może i Tobie pomoże :spoko

Campmar - 2011-02-14, 19:34

Witam,

Ja mam starszy samochód (1996) i na bazie Fiata,ale miałem podobny przypadek.Przekręcenie stacyjki,wszystkie kontrolki gasły a silnik nie odpalał.
Naprawa rozrusznika nic nie dała,wymiana stacyjki też nie.Co się okazało,na przewodach dochodzących do rozrusznika izolacja uległa uszkodzeniu.Odizolowane przewody stykały się ze sobą doprowadzając do takich efektów.Dziwne?Ale prawdziwe.Powodzenia w diagnostyce. :spoko

Andi466 - 2011-02-14, 19:47

Sprawdź przewody akumulator masa. kabel masowy czy ma dobre połączenie z karoseria a karoseria czy ma dobre połączenie z silnikiem. Sprawdż też przewód plusowy od akumulatora do rozrusznika i od akumulatora do stacyjki. Drugie to jak koledzy piszą może imobilajzer ale bardziej stawiam na zanik połączenia masy przy obciązeniu.
AUTOJUR - 2011-02-14, 19:49

Prosze sprawdzić kabel - /może być słaba masa/ Ja miałem problem z +,wina była słabo zaciśniętej obejmy przy klemie .
IAAN - 2011-02-14, 19:54

sprawdz gruby kabel idący do alternatora a szczególnie końcówkę przy alternatorze czy nie jest przegrzana lub upalona
łoś - 2011-02-15, 10:27

KECZER napisał/a:
tak samo po poruszaniu kablem laczacym (+) na akumulatorze potrafi wszystko wrocic, ale krecenie kluczykiem albo odlacza znowu albo raz na iles tam prob zaskoczy.

Taki objaw to często skorodowana lub obluzowana klema na aku. Zacznij od oczyszczenia klem i bolców + i - , posmarowanie wazeliną techn. i porządnie to skręcić. jak nie pomorze to szukać dalej. Możesz dokupić kontrolkę do prądu z kabelkiem, lub do żarówki dolutować kabelki. Jeden do masy a drugim po kabelkach zaczynając od akumulatora, "+" oczywiście. :spoko

gino - 2011-02-15, 10:49

w starszych fordach..czesto był problem z kostka od stacyjki...wypalała sie...

moze i u Ciebie tak sie stało... :roll:

Tadeusz - 2011-02-15, 11:03

łoś napisał/a:
Taki objaw to często skorodowana lub obluzowana klema na aku.


To może wydawać się aż śmieszne, ale naprawdę ma rację Boguś. Nie dlatego śmieszne, że rację ma Boguś :) , ale dlatego, że sprawa jest tak banalna. Jest to bardzo częsta przyczyna objawu opisywanego przez Grzesia.
Palą się lampki kontrolne i wszystko wydaje się w porządku, dopóki pobór prądu mały.
Po włączeniu stacyjki w drugą pozycję nagły zanik prądu.

Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie, ile razy w ciągu czterdziestu kilku lat szoferowania, spotkałem się z tą prostą usterką. Ostatnio całkiem nie dawno moja Micra zachowała się dokładnie tak samo. :-P

Bogusław i Ewa - 2011-02-15, 12:39

Podobna sytuacja zdarzyła mi się w zeszłym roku.Przekręcam stacyjkę i nic.Akumulator super,rozrusznik po przeglądzie.Okazało się że winna była centralka autoalarmu.Po odcięciu przewodów przy centralce (odcinające rozrusznik)wszystko działa(oprócz odcięcia zapłonu przez alarm).
Dziabong - 2011-02-15, 15:37

Tadeusz napisał/a:
łoś napisał/a:
Taki objaw to często skorodowana lub obluzowana klema na aku.


To może wydawać się aż śmieszne, ale naprawdę ma rację Boguś. Nie dlatego śmieszne, że rację ma Boguś :) , ale dlatego, że sprawa jest tak banalna. Jest to bardzo częsta przyczyna objawu opisywanego przez Grzesia.
Palą się lampki kontrolne i wszystko wydaje się w porządku, dopóki pobór prądu mały.
Po włączeniu stacyjki w drugą pozycję nagły zanik prądu.

. :-P

To jest tak proste aż niewiarygodne - uwierzyłem jak zastałem na stacji paliw, a inni odjechali! Silne dokręcenie pomomogło.

łoś - 2011-02-20, 09:18

I co dalej z tym zapłonem. Czy usterka wykryta? :spoko
KECZER - 2011-02-21, 19:07

Witajcie Przyjaciele
co prawda troche trudno na odleglosc z Moskwy do kamperka, reagowac praktycznie i natychmiastowo na wspaniale porady, i stosowac je w zyciu !!
Ale melduje ze w sumie nie dalo to oczekiwanego pozytywnego efektu!!!!

Synek podchodzil w miare mozliwosci czasowych, wykonal wszystkie zalecenia i niestety nic!!!

Tak sobie pomyslelismy ze moze zrobimy podmianke akumulatora na moze nowszy- moze to w nim tkwi diabel co blokuje zapalanie !!!

Albo troche poczekamy na zejscie zimy do morza i jakos sie go z za domu wyciagnie i podholuje do elektryka
po prostu czarna rozpacz!!!!

Cale szczescie ze w Moskwie jeszcze porzadna zima z mrozem po 20 stopni

tak czy inaczej bardzo dziekuje za zainteresowanie i porady, przeciez w koncu zapali i bedzie posluszny, i niech nie liczy ze go sprzedam..... bo jest teraz wredny....
Grzegorz

AGAiPIOTR - 2011-02-22, 08:20

mieliśmy podobne objawy tylko że w motocyklu, wszystko działa - przekręcasz kluczyk - wszystko gaśnie :shock:
okazało się ,że akumulator uszkodzony
...... a miał tylko pół roku....... :-P

KECZER - 2011-02-22, 09:36

AGAiPIOTR napisał/a:
okazało się ,że akumulator uszkodzony


jak to mozliwe??????????????????????
dzialalo, jezdzilo, kilometry licznik odhaczal i nagle pierdut i po akumulatorze????

chyba takich cudow nawet w Rosji nie ma ;)

zreszta w Rosji nic nie ma :gwm

Grzegorz

Skorpion - 2011-02-22, 09:47

No jak to nic niema a kreml putin i cala reszta tej bandy
AUTOJUR - 2011-02-22, 10:13

Z akumulatorami tez się dzieją rózne dziwne rzeczy :gwm .Wysiadłem z samochodu by otworzyć brame,chce uruchomić i ..... zero wszystkie kontrolki raz się zapalają raz gasną :shock: Wina akumulatora,oberwały sie cele i robiły zwarcie.
Camper Diem - 2011-02-22, 10:57

a widzieliście kiedyś eksplozję akumulatora? ja kiedyś byłem na myjni umyć silnik w osobówce i wybuchł, całe szczęście nikogo z nas nie poparzył kwas :!:
bonusik - 2011-02-22, 11:01

affa napisał/a:
widzieliście kiedyś eksplozję akumulatora


miałem okazję to odczuć na własnej skórze....raczej twarzy,... :gwm
Na szczęście okulary przyjęły na siebie impet ale za to poszły w drebiezgi...
Nos rozcięty i szkło w oczach,tydzień w domu z czego trzy dni z opatrunkiem.
Miałem wiecej szczęścia niż rozumu.Zachciało mi się podczas uruchamiania za pomocą kabli poprawiać zaciski przewodów na klemach i pierdutnęło.
Zachowałem się jak dupek niestety,na szczęście wszystko dobrze się skończyło!
Od tamtej pory moje kontakty z akumulatore są przesadnie ostrożne... :szeroki_usmiech

Tadeusz - 2011-02-22, 11:59

Pęknięcie płyty w akumulatorze skutkuje identycznie jak brak styku na klemach.
To może być aku. :)

janusz - 2011-02-22, 12:38

bonusik napisał/a:
miałem okazję to odczuć na własnej skórze

Rozerwało mi kiedyś akumulator w maluchu podczas jazdy. Odgłos był taki jakby "samochód" w coś uderzył. Nawet silnik nie zgasł. Wyszedłem zobaczyć w co przyładowałem a tu tylko lampa przednia wyskoczyła z uchwytów i wisiała na kablu. Wcisnąłem ją bez otwierania bagażnika i pojechałem dalej. Jeździłem jeszcze tydzień albo dwa z rozerwanym akumulatorem i zachodziłem w głowę co to był za huk i czemu lampa wyskoczyła. Skłonny nawet byłem uwierzyć w duchy, że jakiegoś potrąciłem. :haha:

Tadeusz - 2011-02-22, 12:45

Cytat:
eździłem jeszcze tydzień albo dwa z rozerwanym akumulatorem i zachodziłem w głowę co to był za huk i czemu lampa wyskoczyła. Skłonny nawet byłem uwierzyć w duchy, że jakiegoś potrąciłem.


A skąd miałeś prąd? Boć przecie suchy, choćby w części celi, akumulator nie mógł dać odpowiedniego napięcia. :shock:

antwad - 2011-02-22, 12:45

janusz napisał/a:
Jeździłem jeszcze tydzień albo dwa z rozerwanym akumulatorem

To jak odpalałeś auto?

janusz - 2011-02-22, 13:05

Z akumulatora górę wyrwało, rozbryzgało trochę elektrolitu ale akumulator jeszcze dwa tygodnie działał. Nie został uszkodzony, że tak powiem elektrycznie.
Maluszkowy rozrusznik nie potrzebuje dużo prądu.

kristofor - 2011-02-22, 13:49

witam :mrgreen:
jak mówi stare przysłowie pszczół: "łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo"
dokładnie to samo jest naszymi aku. :lol:

tolo61 - 2011-02-22, 15:43

Ja tak miewam jak akumulator nie jest naładowany...lub słabo naładowany.
Zwłaszcza zimą, jak jego pojemność maleje.
Może spróbuj na baty.....
Na pewno jest to błachostka...bardzo denerwująca ale prosta do naprawienia....
Chyba że akumulator dostał.../ jak sprawdziłeś styki i połączenia zwłaszcza przy klemach, do masy i przy rozruszniku /
:spoko

łoś - 2011-02-22, 23:40

Chyba zapomnieliście jakie objawy były opisane. Jeszcze nic nie zostało zbadane. Poczekajmy. Keczer w swoim czasie nam to przedstawi.
Osobiście obstaję przy klemie. Ale miałem przypadek, że klema nie miała kontaktu z przewodem.

KECZER - 2011-02-23, 10:09

Obiecuje ze wczesniej lub troche pozniej przedstawie pelna diagnoze i formy reperacji
ale mili moi uwzglednijsze ze moje naprawy sa troche na odleglosc
niestety Moskwa jeszcze nie jest dzielnica miasta stolecznego Warszawy :haha: :haha:

czyszczenie klem i ich dokrecenie dalo jednorazowy rezultat, zakrecil rozruszki przez chwile, niestety nie zapalil!!!
na drugie podejscie znowu pojawil sie pierwotny efekt- po przekreceniu kluczyka wszystko sie odcielo

pozdrawiam Was Grzegorz

Witold Cherubin - 2011-02-23, 10:34

KECZER napisał/a:
czyszczenie klem i ich dokrecenie dalo jednorazowy rezultat, zakrecil rozruszki przez chwile, niestety nie zapalil!!!
na drugie podejscie znowu pojawil sie pierwotny efekt- po przekreceniu kluczyka wszystko sie odcielo

Wygląda na to, że masz małą pojemność akumulatora (może być zasiarczony), spróbuj równolegle podłączyć inny akumulator i zakręcić. Jeśli to pomoże, to raczej czeka Cię wymiana akumulatora, ale lepiej sprawdź w jakimś serwisie czy jest już do wyrzucenia.
Miałem to samo po 5 latach eksploatacji akumulatora, którego nie wyjmowałem z kampera stojącego pod chmurką. Wiosną odmówił posłuszeństwa, ale mogłem kampera uruchomić z akumulatora rozruchowego, który wypożyczyli mi w serwisie. Pojeździłem trochę, żeby podładować stary akumulator, ale niestety nic to nie dało, po wyłączeniu silnika znów nie mogłem go uruchomić. Po zamontowaniu nowego akumulatora wszystko było OK.
Pozdrawiam :spoko

łoś - 2011-02-23, 16:05

Może być też tak, że kabel w klemie zaśniedział. To bardzo rzadki przypadek ale się zdarza.
Już pisałem o próbniku i radzę teraz w ten sposób szukać przerwy w dopływie prądu. :spoko

SlawekEwa - 2011-02-23, 18:56

łoś napisał/a:
Już pisałem o próbniku i radzę teraz w ten sposób szukać przerwy w dopływie prądu.

Próbnik może wykazywać dobre połączenie. Natomiast podczas uruchamiania auta to dobre połączenie okaże się za "słabe".

maszakow - 2011-02-23, 19:31

Keczer, spokojnie i metodycznie.
1. Przede wszystkim przetrzyj wnętrze klem papierem ściernym drobnoziarnistym, to samo zrób ze stykami akumulatora. POtem dobrze skręć jedno z drugim. kley na stykach Aku nie mogą być luźńe . Spróbuj odpalić
2. NIe działa - POproś znajomych by podpięli ci drugi akumulator na kablach - równolegle.
niby niedozwolone ale na krótko zadziała, jak jest możliwość to nawet niech zamienią akumulatory na chwilę. Jeśli będzie kręcił - to masz akumulator do wymiany jeśłi nie będzie, czyli efekt z kontrolkami się powtarza - masz problem z kablami.
3. Nie działa - sprawdz połaczenie kabla z klemą - to co sugerował Łoś. Zdejmij klemę zeskrob poszoruj psiknij Kontaktem WL albo Kontaktem 60 ( preparaty do oczyszczania styków). Potem skreć to mocno złóż i ponownie spróbuj odpalić auto. Najlepiej by było zdjąć izolację i skrócić przewód o te 2cm ale to może być problematyczne.

kazbar - 2011-02-23, 20:33

Najprościej będzie... kupić nowe auto. Mój syn zawsze tak robi jak mu coś nawali.
On ma coraz nowsze samochody a ja ciągle naprawiam :gwm

KECZER - 2011-03-14, 13:20

Szanowni Koledzy
skladam relacje z problemow z zapalaniem
udalo sie skolowac urzadzenie rozruchowe i camperek odpalil jak nalezalo sie spodziewac.
Oczywiscie wczesniejsze dokladne przeczyszczenie klem i ponowne ich mocne dokrecenie dalo efekt - prad nie "ginal" tyle ze silnik nie krecil - widac za malo byle tego pradu w akumulatorze.
Teraz naszym zdaniem diagnoza wymiany akumulatora na nowy jest w pelni uzasadniona.
Bardzo dziekuje za porady i sugestie - nie ma to jak zgrana BRAC camperowa :spoko :spoko :spoko
po wymianie akumulatora takze zdam relacje
pozdrawiam :spoko
Grzegorz


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group