|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Austria - Dolina Otztal
jelo71 - 2011-02-16, 06:26 Temat postu: Dolina Otztal Witam.
Chciałbym polecić dolinę Otztal, lekki i przyjemny wyjazd relaksacyjny.
Urok Alp nie podlega tu dyskusji, postaram się zamieścić kilka zdjęć to ocenicie sami.
z Krakowa start do Ziliny przez Wadowice, Kęty, Żywiec i granica w Zwardoniu. Postanowiłem jako kierowca wypróbować nową trasę. Droga urokliwa, dość kręta ale stan nawierzchni o tej porze roku woła o pomstę do nieba. Bolało mnie zawieszenie. Dopiero jak się wjedzie u Słowaków na drogę 1 klasy to można odetchnąć.
Dalej na Salzburg to moja ulubiona autostradka, większości myślę znana. W Salzburgu odbijamy na południe do Zell am See.
Tam nocleg na kampingu SeeCamp nad jeziorkiem skutym lodem. Śniegu sporo, sceneria bajkowa. Standard wysoki.
Kwestii czystości i wyposażenia u Austriaków nie będę poruszał, jest świetnie. Taaak, tylko jeden minus. Nie można zatankować czystej wody z węża. Obsługa przeprasza i prosi o tankowanie za pomocą baniaczka.
Tak było na trzech kampingach i to wysokogwiezdnych. Punkty serwisowe albo odcięte albo zamarznięte. Ja byłem zbulwersowany, pamiętając standard włoskich kampingów w Dolomitach. Nie zabrałem ani węży, ani złączek, ani redukcji, ani itp, ani itd, ani etc. Miałem tylko baniaczek 20 litrowy i trochę się nachodziłem. Nauczka będzie. Zrzut wody brudnej bez ograniczeń. Rano mgły i nie zrobiłem zdjęć jeziorka.
jelo71 - 2011-02-16, 06:38
Na drugi dzień kierunek Innsbruck, przez region Pinzgau i dolinę Zillertal. Przez Mittersil do Krimml droga biegnie doliną, szeroką i pełną urokliwych wiosek. Krimml zamyka dolinę i zaczynamy się wspinać do Gerlos. W 3/4 drogi na "szczyt" jest punkt widokowy
z niego zdjęcie doliny cyknęła małżonka.
Na szczycie aby wjechać do doliny Gerlostal gościu jeden pobrał myto w wysokości 7,5 euro.
Lekki zjazd do miasteczka Gerlos. Nie mam zdjęć bo córka kamerowała więc napiszę tylko iż jest tak cudownie położone że kiedyś tam wrócę.
Widziałem kamping.
jelo71 - 2011-02-16, 06:48
A z Gerlos do doliny Zillertal to ostra jazda w dół.
Wjazd do Zillertala trochę zatłoczony i zamglony. Po tym co widziałem wczesniej to Zillertal wydał mi się zwykły jak na Alpy.
Dalej autostrada przez Innsbruck i za nim około 30 km zjazd na Oetzt, początek doliny Otztal.
jelo71 - 2011-02-16, 07:00
Za bazę wypadową obraliśmy kemping Otztal w mieścinie Langenfeld.
Kemping położony 200 metrów od term. Przed termami stoi sobie mamut, bardzo pasuje do tych cudownych okoliczności przyrody.
Na zewnątrz mają tam ustawione trzy kielichy o średnicy tak z 10 metrów tafli wody. W każdym woda o innym składzie chemicznym i tempeaturze. A widoki takie że ciężko opuścić to miejsce. Relaks pełny. Na basenie pełna infrastruktura dla rodzin z dziećmi w pampersach.
Place zabaw, wydzilony basen, opiekunki, restauracja, wszystko w sektorze dla maluchów.
Info znajdziecie na www.aqua-dome.at
janus - 2011-02-16, 08:11
No cóż
Nie będę oryginalny jak powiem, że... świetna relacja
I chociaż serce i dusza już na wiosnę czeka to tak wspaniałe widoki zawsze pobudzają.
jelo71 - 2011-02-16, 08:59
Janus poczekaj to dopiero początek doliny.
Rano tankowałem wodę z baniaczka i ruszaliśmy na wycieczki.
Pierwsza do Solden. Tam kolejką do góry na jakieś 3050 metrów npm. Obiadek na szczycie. Widoczki. Pięknie było widać Dolomity. Nie jeździmy na nartach i myślałem iż w zimie może być pewien problem w poruszaniu się po szczytach. Źle myślałem. Doskonała organizacja i informacja.
W Solden przy drugiej kolejce są parkingi dla kamperów i kamping (widać na zdjęciu z wagonika kolejki).
Wieczorkiem powrót, zrzut wody, baseny, kolacja, Dr House i lulu.
jelo71 - 2011-02-16, 09:10
Dalej Solden i widoki z drugiej kolejki licząc od wjazdu do doliny. Przy pierwszej kampem nie dałem rady zaparkować, ciasno i tłoczno.
jelo71 - 2011-02-16, 09:59
Druga wycieczka to koniec doliny Otztal. Obergurgl, miasteczko z dwoma punktami poboru narciarzy. Przy każdym parkingi i w górę. Pierwszy parking jest zaraz przy wjeździe do miasta, dość duży i z niego wychodzi kolejka do Hochgurgl. Wioska położona na zboczu
gdzie udaliśmy się. Droga to ciągłe wspinanie się serpentynami. Kończy się parkingiem przed poborem myta dla drogi do włoskiego Merano, w zimie jest ona zamknięta, duży plac z widokiem na Obergurgl i dolinę Otztal w kierunku Solden. Parę zdjęć, saneczki, obiadek i na termy.
jelo71 - 2011-02-16, 12:02
Następnie wioska Gries. Dojazd widokowy. Z Langenfeld wspinamy się po serpentynach które wybiegają poza skały, część zakrętów umieszczona jest na balkonikach betonowych z których widać panoramę Langenfeld. Każdy jeden zakręt/balkonik ma nazwę i podaną wysokość npm. Fajnie. Później droga wiedzie zboczem góry i wpada do doliny którą zamyka masteczko Gries.
Dojeżdzamy do parkingu i mamy koniec drogi. Za parkingiem już tylko tereny rekreacyjne. Trasy biegowe, trasy saneczkowe. Podjeżdża obywatel na skuterze śnieżnym, pakuje dwie osoby z sankami i wywozi do góry. Trasa saneczkowa to 6 (sześć) kilometrów zjazdu.
Po drugiej stronie drogi wyciągi, stok krótki i płaski, takie superowe miejsce dla początkujących i dzieci. W lecie idealny punkt do wypadów na otaczające szczyty. Bardzo, bardzo urokliwa wioska.
Campmar - 2011-02-16, 12:26
Witam,
Fajna relacja,to mój ulubiony region narciarski i według mnie najlepszy w Austrii.Pożyteczne uwagi odnośnie campingów.Za miesiąc z hakiem wybieram się pierwszy raz kamperem do Austrii na narty.Mimo wielkiego sentymentu do Solden,będę chciał sprawdzić jakość tras wokół St.Anton.Trochę podrażniłeś moją wyobraźnię tymi zdjęciami...
jelo71 - 2011-02-16, 13:36
Campmar wiesz iż zdjęcia to tylko namiastka, rzeczywistość jest trudniejsza do opisania, widziałeś , wiesz,.
Podsumowując. Wszędzie cisza i relaks. I bardzo dbają o sprawy związane z czasopochłanianiem dla dzieci. Place zabaw, górki sztuczne, smoki ,przystosowane wyciągi dla maluchów.
Śniegu na dole nie było. Trochę żal ale za to dojazd wszędzie luksusowy.
Drugą rzeczą do której nie byłem przygotowany to segregacja śmieci w kamperze. Gdzie ulokować 6 worków na śmieci, hm?. Widziałem kilka osób które goniły
na recykling tylko z butelką po piwie lub pudełkiem tekturowym. Jam polski szlachcic mnie nie wypadało. Hi,ha.
W rogu kampingu stała taka spora stodoła z mnóstwem pojemników na eko śmiećki. To się chyba nazywa kultura. O czym się przekonałem wjeżdżając do Polski gdzie przez 100 km do domu towarzyszyły nam śmieci na drodze i w rowach. Skończyło się tym że przywieźliśmy własne śmieci do domu i tu przesegregowałem wszystko ( MPO Kraków jest przychylne takim działaniom ). Amen.
Ale teraz widzę jaki to problem w skali kraju. Wstyd.
Camper Diem - 2011-02-16, 19:19
Daniel, bardzo podoba mi się Twoja relacja, która autentycznie mnie zachęciła do podróży w Alpy zimą. dzięki Tobie wiem, że jedyną przeszkodą dla mnie może być samochód no jeszcze budżet, ale to oczywiste
jak mi mówiłeś o Alpach myślałem, że na narty jedziesz, ale skoro można tam w inny sposób spędzić cudowne chwile to super
segregacja śmieci w Niemczech również bardzo mi się podoba, ja nie szlachcic i z pojedynczymi butelkami biegam
jelo71 - 2011-02-17, 06:25
affa napisał/a: | jedyną przeszkodą dla mnie może być samochód |
Krzysztof a co się dzieje z Twoim jamniczkiem?
Bo wiesz koszty można ciąć. Spotkałem w Solden Polaka z takim samym kampem jak Twój ( doszedł PW?) i on wydawał tylko kasę na stoki. Parkował w zaułkach, omijał autostrady, tankował wodę na parkingach przy stokach, mówił iż takie znalazł. Napewno Koledzy CT mają tu doświadczenie. Ja na wyjazd w Alpy czekałem 10 lat, jeżdżąc palcem po mapie.
Camper Diem - 2011-02-17, 06:40
co z autem? to Ty chyba mnie kiedyś nastraszyłeś, że takie jak moje to alpejskie górki zjadają na drugie śniadanie zimą
główne drogi na zdjęciach czarne widzę, ale jak na parkingach, na podjazdach i w czasie oraz bezpośrednio po opadach?
a koszty?- wiem że można ciąć, ale jeden wypad w Alpy to dla mnie koszt 2000 zł samo paliwo, a ja już mam w tym roku zaplanowane trzy 2-3 tygodniowe wyjazdy zagraniczne... w dodatku jedna ponadplanowa już była
a teraz młodsza córka zobaczyła Twoje zdjęcia i pyta mnie: "tatuś, pojedziemy w Alpy?" i co ja mam zrobić
Annmir - 2011-02-17, 09:40
Jechać! Kiedy i na jak długo to już w zależności od możliwości ale jechać na pewno:-) Pozdrowienia dla całej ekipy. Choćby ze względu na Wasze relacje które chętnie czytam JECHAĆ!
jelo71 - 2011-02-17, 15:51
affa,
Krzysiu córce powiedz że pojedziecie w następne ferie zimowe i dotrzymaj słowa.
Słyszałem iż tylko krowa nie zmienia poglądów a zdobywszy już pewne doświadczenie alpejskie powiem iż teraz wybrałbym się trzyosiowcem w takie góry. Oczywiście z wielkim szacunkiem i pokorą dla alpejskich warunków podróżowania przy wyborze regionu i tras przejazdu.
Tadeusz - 2011-02-17, 16:04
Takie relacje, pisane od serca dla kolegów, będące dzieleniem się wrażeniami, poparte fajnymi zdjęciami i nie pozbawione osobistych wynurzeń i komentarzy bardzo mi się podobają, Są cenne i naturalne tak, jak naturalni są otwarci na świat i ludzi ich autorzy.
Jelo71, dziękuję.
Nie wiem, czy lubisz piwo. Stawiam Ci je, a jeśli nie lubisz to oddaj spragnionemu.
Camper Diem - 2011-02-17, 16:06
jelo71 napisał/a: | córce powiedz że pojedziecie w następne ferie zimowe i dotrzymaj słowa. |
tak zrobię
jelo71 napisał/a: | teraz wybrałbym się trzyosiowcem w takie góry. Oczywiście z wielkim szacunkiem i pokorą dla alpejskich warunków podróżowania przy wyborze regionu i tras przejazdu. |
dziękuję za opinię, już się cieszę na przyszłe ferie zimowe
no to zaoszczędziłem kupę kasy w tym roku zamiast tygodniowego wyjazdu w Alpy marcu będziemy mieli 3, albo i 4 weekendy w Polsce
a za rok będzie nowy budżet
krzysioz - 2011-02-17, 16:09
Generalnie jestem za wyjazdami narciarsko - kamperowymi tylko mam zastrzezenia do kamperowania zimowego z dziecmi ze wzgledu na ograniczona przestrzen zyciowa. Normalnie zycie toczy sie przed kamperem , a zima przeciez wewnatrz i o ile dorosli maga sie czyms zajac lub pozwiedzac miejscowe przybytki, to ciezko jet trzymac pociechy na tak ograniczonej przestrzeni przy mrozie na dworze.Przeciez na taki wyjazd trzeba przeznaczyc co najmniej tydzien.
No ale to oczywiscie moje prywatne zdanie.
Camper Diem - 2011-02-17, 16:22
krzysioz210 napisał/a: | mam zastrzezenia do kamperowania zimowego z dziecmi ze wzgledu na ograniczona przestrzen zyciowa. Normalnie zycie toczy sie przed kamperem , a zima przeciez wewnatrz i o ile dorosli maga sie czyms zajac lub pozwiedzac miejscowe przybytki, to ciezko jet trzymac pociechy na tak ograniczonej przestrzeni przy mrozie na dworze. |
dlatego warto zainwestować w duży samochód, w którym dzieci mają naprawdę sporo miejsca.
w mroźny dzień mogą obejrzeć nawet kilka bajek/filmów. warto mieć jakieś familijne gry, można grać choćby w "inteligenta" można oglądać zdjęcia z poprzednich wakacji... i zabrać ze sobą dużo zabawek
a co do mrozu- trzymać na mrozie to nie, ale można sporo czasu spędzić razem na zewnątrz zwiedzać razem też można.
można spacerować i cieszyć się wspólnymi chwilami- na wyjeździe dużo łatwiej niż w domu, gdzie czyha na nas RUTYNA
krzysioz - 2011-02-17, 17:02
Oczywisci masz troche racji. Ja na codzien mieszkam na wsi i ciezko mi nagle zagonic towarzystwo do spedzania wieczorow na tak ograniczonej przestrzeni , zwlaszcza ze mlodszy ma 2,5 roku. Moze moje auto nie jest az tak przestronne ale i tez nie najmniejsze. We czworke nie unikniemy obijania sie o siebie,dlatego jak na razie zime wole ze sie tak wyraze na kwaterze.
Camper Diem - 2011-02-17, 17:19
moje dziewczyny są prawie w jednym wieku więc łatwiej im być ze sobą. niemniej robimy wiele, żeby wyjazdy, nawet te w chłód, chlapę czy do stosunkowo mało atrakcyjnych miejsc były niezapomniane- efekt? nie chcą do domu wracać no ale nasze mieszkanie jest relatywnie mniejsze niż kamper
krzysioz - 2011-02-17, 18:00
Mysle ,ze uda nam sie jeszcze pogadac . Nie chce zasmiecac tematu z takimi ladnymi w dodatku fotkami.
gryz3k - 2011-02-17, 19:05
Jutro wybieramy się kamperkiem w tamte rejony. Jak będzie zobaczymy i może opiszemy po powrocie
jelo71 - 2011-02-18, 06:11
Tadeusz napisał/a: | Nie wiem, czy lubisz piwo. Stawiam Ci je, a jeśli nie lubisz to oddaj spragnionemu. |
Tadeusz, podgrzeje, dodam jajeczko i nie oddam nikomu.
Uwielbiam dział "Podróże małe i duże". Relacja to moje skromne podziękowanie dla Was.
Dziękuję.
jelo71 - 2011-02-18, 06:34
affa napisał/a: | a co do mrozu- trzymać na mrozie to nie |
widzę że przejąłeś się słowami Kolegi
Na germańskich kampingach są przecież place zabaw również wewnętrzne, baseny z kulkami, gry zręcznościowe, materace do ćwiczeń, flippery widziałem . To w mroźne dni. Nasz Zuzak jak wyszedł na huśtawki i zjeżdżalnie ( temp była około zera) to ciężki był powrót do kampera, oj ciężki. Tyle atrakcji że nie ma na nic innego czasu. Naprawdę.
Tylko ten minusik że należy kotwiczyć na kampingach.
Camper Diem - 2011-02-18, 06:48
jelo71 napisał/a: |
Na germańskich kampingach są przecież place zabaw również wewnętrzne, baseny z kulkami, gry zręcznościowe, materace do ćwiczeń, flippery widziałem . To w mroźne dni. Nasz Zuzak jak wyszedł na huśtawki i zjeżdżalnie ( temp była około zera) to ciężki był powrót do kampera, oj ciężki. Tyle atrakcji że nie ma na nic innego czasu. |
no to już się cieszę na przyszłe ferie do tej pory byłem tylko na jednym campingu w D (Ga-Pa), ale nie należał do tych "wypasionych", chociaż płaciłem "uczciwe" 37E
jelo71 napisał/a: |
Tylko ten minusik że należy kotwiczyć na kampingach. |
czego się nie robi dla dzieci
minus jest inny: 1350 km w jedną stronę
jelo71 - 2011-02-19, 06:44
affa napisał/a: | minus jest inny: 1350 km w jedną stronę |
tak, ja tłumaczę sobie iż to tylko 4 baki paliwa i mi się poprawia
affa napisał/a: | no to już się cieszę na przyszłe ferie do tej pory byłem tylko na jednym campingu w D (Ga-Pa), ale nie należał do tych "wypasionych", chociaż płaciłem "uczciwe" 37E |
żeby nie być rozczarowanym dokładnie wyszukuje kampingi głównie pod kątem dzieci właśnie
teraz płaciłem 33 -35 euro za dwie dorosłe jedna połówka (4-14 lat) a pampers za free, koszty zmienne zależnie od poboru prądu. Paliwo 1,33 poza autostradą.
Pozdrawiam serdecznie
i czekam na obiecane relacje Kolegów
andreas p - 2011-02-19, 07:12
jelo71 napisał/a: | żeby nie być rozczarowanym dokładnie wyszukuje kampingi głównie pod kątem dzieci właśnie
teraz płaciłem 33 -35 euro za dwie dorosłe jedna połówka (4-14 lat) a pampers za free, koszty zmienne zależnie od poboru prądu. Paliwo 1,33 poza autostradą.
|
I tak powinno byc jak sie jedzie z dziecmi. One w tych wyprawach powinny sie wiele uczyc,poznawac swiat ,ale tez miec wiele radosci na placach zabaw.
Endi - 2011-05-09, 16:28 Temat postu: Re: Dolina Otztal
jelo71 napisał/a: |
...Chciałbym polecić dolinę Otztal ...( |
Otztal, Solden, … - polecałem już niejednokrotnie ale w tym roku na Wielkanoc, które spędziliśmy w Langenfeld na kampingu po raz drugi, na lodowiec wjechałem…..skuterm !!!!
Moja Oska, pokonała dystans 16 km pod 20 % podjazd bez zadyszki i to we dwie osoby !!
Po drodze należy wykupić maut za – Alpen strasse. Kasjerka była naprawdę pod wrażeniem …skuterem na lodowiec i to jeszcze z Polski. Naliczyła tylko 7,50 Eu… tak jakby po znajomości.
A tak swoją drogą waruki śniegowe w wielkanoc, choć to koniec kwietnia, były super
|
|