joko - 2014-01-19, 21:20 Temat postu: Solar 1.3kWTemat jest kontynuacją moich "kombinacji" , które mają na celu uzyskanie pełnej niezależności zasilania w warunkach podróży i postojów "na dziko" (również a może szczególnie jeżeli chodzi o zasilanie klimatyzacji postojowej"
Pomysł jest taki, aby pokryć całą wolną przestrzeń dachu zabudowy komórkami fotowoltaicznymi.
Zasadniczo nie będzie to nic innego jak tylko trochę większy solar, ale wiadomo że "trochę" bardzo często robi wielką różnicę
To co różni mój pomysł od standardowych solarów to to że chcę zastosować pojedyncze komórki i samodzielnie je zamontować , połaczyć i zabezpieczyć.
Takie rozwiązanie umożliwi wykorzystanie do maksimum powierzchni dachu.
Ale może na poczatek trochę matematyki:
Komórki fotowoltaiczne o wymiarach 15x15cm, monokrystaliczne (zrobione z jednego kryształu) czyli o większej wydajności , od polikrystalicznych.
Podstawowe parametry makasymalne to moc 4,5W, natężenie prądu 8.3A i napięcie 0,5V.
Pomierzyłem i narysowałem sobie dach zbudowy (rysunek poniżj) i wstawiłem możliwie najwięcej komórek.
W takim układzie jak na rysunku , z pominięciem okien, kominków i anteny SAT, wyszło mi dokładnie 288 komórek, co daje łączną maksymalną moc rzędu 1300W (1.3kW !)
Koszt takiej ilości samych komórek to ok. 1500PLN.
Zważywszy że jest to dokładnie 8 razy tyle komórek co w panelu 130W (36szt) jaki mam zainstalowany w kamperze, a moc dokładnie 10 razy większa (bo komórki są mocniejsze)
to koszt jest śmiesznie mały.
Oczywiście aby to wszystko działało, trzeba to odpowiednio zamontować , połączyć i zabezpieczyć, oraz dodać do tego odpowiedni sterownik, co podniesie koszty, ale i tak całość będzie tańsza kilka razy.
Najistotniejsze różnice i korzyści w porównaniu do standardowych solarów:
1.Lepsze wykorzystanie powierzchni dachu - standardowe solary mają określone wymiary (np.130W to 36 komórek w układzie 4x9) i zasadniczo w układzie gdy w dachu mamy okna, kominki i anteny , to więcej niż 4 sztuki na dachu kamperka jest ciężko zmieścić.
Można oczywiście zamontować i te 4 sztuki (o wadze nie wspominam bo dla sztywnych solarów będzie to ok 40kg !), ale wtedy mamy rozwiązanie które w sumie niewiele zmienia, bo ilość energi z takiego zestawu jest już za duża do standardowych zastosowań (ładowanie aku, oświetlenie, radio, tv itp.), a jeszcze dużo za mało aby odpalić na tym coś mocniejszego (klima, mikrofalówka, domowy ekspres, etc,)
Jeżeli do dyspozycji będzie ponad 1kW to mozna już myśleć o zasilaniu odbiorników, które normalnie potrzebują 230V z zewnątrz.
2. Niższe koszty instalacji - szacuję to na ok 25-30% kosztów wykonania systemu o podobnej mocy ze standardowych solarów
3. Lepsza izolacja termiczna dachu - wprawdzie same solary absorbują na pewno więcej energii od białego dachu, ale część z niej zamieniana jest na energię elektryczną a nie ciepło (w momncie kiedy jest odbierana), a poza tym nagrzewają się same solary a nie dach (a przez niego powietrze wewnątrz).
Istotna sprawą jest tutaj sposób montażu , który powinien zapewnić izolację powietrzną pomiędzy solarem a dachem, tak jak ma to miejsce w przypadku solarów sztywnych z ramą aluminiową.
Nie można kleić solara bezpośrednio do dachu jak ma to miejsce w przypadku solarów elastycznych, bez pozostawienia szpary powierznej pomiedzy, ponieważ solar powinien mieć dobre chłodzenie (im cieplejszy tym mniej sprawny).
Jeżeli pomiędzy solarem a dachem pozostawimy np. 10mm odstępu i zapewnimy cyrkulację powietrza pod solarem (w czasie jazdy nie ma problemu, natomiast na postoju można przemyśleć jakiś wymuszony obieg, bo eneregii na to jest aż nad to )
Przy takim rowiązaniu dach będzie w cieniu a ruch powietrza pod solarem uniemożliwi przepływ ciepła z solara do dachu (sam będąc jednocześnie skutecznie chłodzony).
4. Znacznie lepszy stosunek mocy do masy układu - jedna komórka waży 12g, więc 288sztuk to około 3,5kg czyli 1/3 tego co jeden sztywny solar 130W. Oczywiście potrzeba do całości jeszcze osłony , ale jak będzie to cienki poliwęglan to nawet przy tej powierzchni dachu nie powinno to być więcej jak 10-12kg
5. Estetyka - dach pokryty solarami będzie wyglądał o niebo lepiej od białego (który bardzo szybko zrobi się żółty) i będzie łatwiej utrzymać go w czystości (bo wystarczy go przepłukać zamiast szorować pastą z wybielaczem )
Jest jeszcze jedna sprawa , której nie mam do końca przemyślanej , ale jeżeli dobrze rozumuję i w mojej teorii nie ma powazniejszego błędu, to był by to kolejny plus.
Chodzi o możliwość połączenia komórek w taki dowolny sposób, aby uzyskać wyższe napięcie wyjściowe, , a tym samym niższy prąd (kwestia przewodów i izolacji) oraz szerszy zakres działania.
Dla przykładu , solar 130W (sztywny) który mam zainstalowany w chwili obecnej składa się z 36 połączonych szeregowo komórek, które dają w najlepszych możliwych warunkach 18V przy prądzie coś ponad 7A.
W dniu dzisiejszym w takich warunkach w jakich stoi kamper (zima, średnio pochmurny dzień , godzina 10:00, kamper stojący pod dużo większą od niego wiatą , w pełnym cieniu) sprawdziłem i regulator pokazuje 6.8V, czyli około 1/3 swoich pełnych możliwości.
Jest to za mało aby to do czegokolwiek wykorzystać (chyba że przez prztwornicę podnoszącą napięcie).
Gdyby jednak sekcja solara złożona była nie z 36 a z 72komórek, to wtedy na wyjściu zamiast 18 mieli byśmy 36V w pełnym słońcu i 12V w takich skrajnych warunkach jak podałem wyżej.
W moim konkretnym rozwiązaniu (288 komórek) mogę połączyć 4 takie sekcje , po około 325W każda , i w kompletnym cieniu i przy zachmurzonym niebie ciągnąć z tego ponad 400W !
Przy maksymalnym obciążeniu układu pracującego na maksymalnych parametrach (pełne 1,3kW), prąd jaki popłynie do odbiornika (sterownika) to 4x8,3A = 33,2A ( a nie ponad 100A przy instalacji 12V)
I tutaj ostatnia sprawa, czyli sam sterownik. Myślę, że taki standardowy się tutaj nie sprawdzi i w sumie jest zbędny. Zamiast niego potrzebuję przetwornicę do 230V (1,5-2kW, sinus) ale z dużym akceptowalnym poziomem napięcia wejściowego (do 40V). Tutaj przychodzi mi do głowy sterownik do elektrowni solarnych, taki w granicach 2kW, bo tam zapewne przewidziane są duże widełki napięcia z paneli, a na wyjściu jest 230V/50Hz w pełnym sinusie, ale to oczywiście trzeba zweryfikować.
Teraz mam sterownik który jest bezpośrednio połączony do obu aku i steruje ich ładowaniem, natomiast przy zastosowaniu przetwornicy wpinam się z 230V w miejsce gniazda zewnetrznego 230V w bloku i ładowanie aku oraz 12V mam w taki sposób jakby kamper był podłaczony do zewnętrznego zasilania.
Jeżeli solary zapewnią odpowiednią moc (a w takiej ilości raczej zapewnią, nawet jak nie będą miały idealnych warunków oświetlenia słonecznego), to zasilanie mocniejszych odbiorników takich jak lodówka, mikrofala, czy nawet klima, może się odbywać tak jakby kamper był podpięty do 230V, bez udziału aku i alternatora nawet w czasie jazdy.
Tyle moich wypocin teoretycznych, a teraz proszę o wyciągnięcie wszystkich błędów , złych założeń i innych wad tego pomysłu, jeżeli takie istnieją.
Chodzi mi oczywiście o konkrety , a nie odpowiedzi w stylu: "a po co to kumu", czy " jaki to ma sen".
Najbardziej zależy mi na opinii ludzi, którzy temat solarów mają opanowany (chodzi mi o wiedzę teoretyczną i praktyczną z zakresu zasady działania samych solarów i urządzeń nimi sterujących, a nie praktykę w ich instalacji)
Może być również tak, że takie gotowe rozwiązania są już stosowane i instalowane, lub istnieją panele solarne o dużej powierzchni i mocy , które można dowolnie przycinać. W takim przypadku będzie to oznaczało, że drugi raz "odkryłem amerykę"
Ale nawet jeśli tak jest to pozostaje zapewne kwestia kosztów zbychu - 2014-01-19, 22:25 Ciekawe ,ciekawe janusz - 2014-01-19, 23:20 Ja widzę następujące problemy. Co zrobisz z 36V w kamperze. Pamiętaj, że to jest prąd stały i niema prostej metody czytaj taniej, ustabilizować go na poziome 14V do ładowania akumulatora. I teraz takie teoretyczne rozważanie, trafi się ładna pogoda i system wygeneruje 1 300W mocy co z nią zrobisz gdy to będzie 36V. Nawet gdyby użyć standardowego układu z 36 komórkami i niższym napięciu będzie to prąd około 100A. Do takiego prądu potrzeba minimum 1000 Ah akumulatora żeby zapewnić dziesięciogodzinne ładowanie. Przy ładowaniu podtrzymującym to nawet dwudziestogodzinny prąd powinien być. Żeby zbudować stabilizator prądu stałego o mocy strat 1KW to pewnie musiałby jeździć w przyczepce.
Jedyne rozsądne wyjście przy tak dużej mocy niestabilnego źródła prądu to falownik i transformacja napięcia na zmienne 230V. Wtedy moc będzie do jakiegoś opanowania.
A teraz taki przykład z życia. Staliśmy ponad 30 kamperów na zlocie w Uniejowie. Od kilku kamperów w czwartek i 30 w piątek i sobotę i trochę w niedziele. Było zimno. Pobraliśmy niecałe 200 kWh energii to wychodzi, że kamper do życia potrzebuje w granicach 100W mocy. Jak zagospodarować dodatkowe 1000W?joko - 2014-01-20, 00:03 Janusz zauważ, że napisałem :
Cytat:
I tutaj ostatnia sprawa, czyli sam sterownik. Myślę, że taki standardowy się tutaj nie sprawdzi i w sumie jest zbędny. Zamiast niego potrzebuję przetwornicę do 230V (1,5-2kW, sinus) ale z dużym akceptowalnym poziomem napięcia wejściowego (do 40V). Tutaj przychodzi mi do głowy sterownik do elektrowni solarnych, taki w granicach 2kW, bo tam zapewne przewidziane są duże widełki napięcia z paneli, a na wyjściu jest 230V/50Hz w pełnym sinusie, ale to oczywiście trzeba zweryfikować.
To jeśli chodzi o Twoje wątpliwości co do tego co zrobić z 36V w kamperze. Pisząc o przetwornicy doszedłeś do tego samego wniosku co ja, że pierwsze trzeba z tego zrobić 230V a potem to napięcie użyć dopiero do ładowania aku (poprzez ładowarkę n 230V oczywiście
) I tak jak napisałem, musi to być przetwornica która da radę uzyskać stabilne 230V niezależnie od tego czy będzie miała na wejściu 12 czy 40V (poprostu przy określonej mocy pobieranej z niej po stronie 230V będzie przy zasilaniu 12V brała więcej prądu niż przy 40V)
Celowo zmieniłem tutaj kolejność połączeń (należy zwrócić na to uwagę, bo to jest w sumie sedno sprawy) aby uniknąć problemów z ładowaniem aku i innymi odbiornikami 12V.
Solary podpinam do przetwornicy na 230V (i tylko do niej , nie do aku ) a 230V z przetwornicy wpuszczam do bloku tam gdzie normalnie podawane jest 230V z zewnatrz
Samo podniesienie napięcia z solarów ma sens o tyle, że przy bardzo słabym oświetleniu słonecznym nadal mieścimy się w zakresie napięc akceptowalnych przez przetwornicę
Reasumując taki układ jaki proponuję będzie w praktyce zachowywał się i działał dokładnie tak jak w przypadku kiedy nie ma w ogóle solara, a kamper podpiety jest do zewnętrznego 230V. Aku są ładowane prawidłowo bo to zapewnia ładowarka na 230V , urządzenia na 12V działają z tak naładowanych aku, a wszystko co potrzebuje 230V działa nawet nie wiedząc że to zasilanie pochodzi z solarów (poprzez przetwornicę)
Tutaj przy okazji jeszcze jedna fajna cecha takiego układu. Jeżeli moc z solarów pozwoli (a przy takiej ich ilości na pewno) można w czasie jazdy i na postoju bez zasilania zewnętrznego uzywać lodówki na 230V (oszczędność gazu i lepsza skuteczność chłodzenia)
Cytat:
I teraz takie teoretyczne rozważanie, trafi się ładna pogoda i system wygeneruje 1 300W mocy co z nią zrobisz gdy to będzie 36V. Nawet gdyby użyć standardowego układu z 36 komórkami i niższym napięciu będzie to prąd około 100A. Do takiego prądu potrzeba minimum 1000 Ah akumulatora żeby zapewnić dziesięciogodzinne ładowanie. Przy ładowaniu podtrzymującym to nawet dwudziestogodzinny prąd powinien być. Żeby zbudować stabilizator prądu stałego o mocy strat 1KW to pewnie musiałby jeździć w przyczepce
Nie do końca rozumiem na czym tutaj polega problem, przecież solar to nie kompresor i jak będzie działał (będzie na niego waliło słoneczko) a nie będziemy pobierać z niego pradu to ten prąd go nie rozerwie
Oświetlony solar bez obciążenia to tylko większa różnica potencjałów pomiędzy biegunami (napięcie) a prad zaczyna płynąć dopiero wtedy kiedy zamkniemy obwód przez odbiornik i płynie go tyle ile ten odbiornik go potrzebuje (rezystancja odbiornika)
Przecież jak podepniesz do naładowanego akumulatora 200Ah żarówkę 12v/1W to ona swieci normalnie i nie wybucha pomimo że w aku jest tyle energi która mogła by ją odparować
Cytat:
A teraz taki przykład z życia. Staliśmy ponad 30 kamperów na zlocie w Uniejowie. Od kilku kamperów w czwartek i 30 w piątek i sobotę i trochę w niedziele. Było zimno. Pobraliśmy niecałe 200 kWh energii to wychodzi, że kamper do życia potrzebuje w granicach 100W mocy. Jak zagospodarować dodatkowe 1000W?
Dokładnie się z Tobą zgadzam, że kamper do zasilania tego co normalnie zasila się z aku nie potrzebuje dużo energii, ale to jest dokładnie to co napisałem , że zakładanie 2 ,3 czy 4 nie ma sensu bo jest to za dużo niż potrzeba do standardowych zastosowań, ale za mało na coś więcej.I właśnie o to coś więcej mi chodzi i tutaj te 1.3kW jest jak znalazł.
Głównie (i to napisałem na samym początku) chodzi mi o klimę , ale to co napisałem o lodówce, czy mikrofalowce też ma myślę sens.
Poza tym przychodzą mi do głowy jeszcze taki temat jak np. za słabe przyłącza 230V na wielu kempingach , które uniemożliwiają działanie klimy, w takim przypadku takie wspomaganie ze strony solarów też jest nie do pogardzenia (no i zawsze lepiej zużywać darmowy prąd niż ten co idzie na licznik)
Podsumowując to chodzi o to że trochę mocy więcej nie ma sensu, ale jak jest jej znacznie więcej ( w moim przypadku 10x) to to otwiera nowe możliwości o których przy 130W solarze nawet się nie myśli.
Jeżeli teraz to wszystko (dużo darmowej energii więcej) można by uzyskać przy zbliżonych kosztach (pracy będzie z tym tylko więcej, ale za to jaka zabawa ) i przy podobnym obciążeniu kampera, no to o co chodzi
Taki przykład jaki może się zdarzyć w praktyce:
Idziesz zwiedzać i zostawiasz kampera na parkingu w pełnym słońcu. Zostawiasz uruchomiona klimę ustawioną na zadaną temp. Solary działają pełną parą i klima skutecznie schładza kamperka. I co pogardzisz chłodnym kamperkiem po powrocie
Pozdrawiam janusz - 2014-01-20, 00:17 joko, Ok masz rację, niech to działa, bo może działać. Można zbudować jakąś logikę która przy większym słońcu - wyższym napięciu będzie odłączać część ogniw i w ten sposób stabilizować moc, tylko w dalszym ciągu nie przekonuje mnie potrzeba istnienia takiej elektrowni w kamperze. Po jakiego grzyba montować coś co i tak będzie odłączane bo jest zbędne albo nawet szkodliwe. Ale jeżeli uważasz, że taka moc może kogoś uszczęśliwić to tylko przyklasnąć i w ten sposób powiększać wartość kampera.
A tu jeszcze taka uwaga.
joko napisał/a:
Poza tym przychodzą mi do głowy jeszcze taki temat jak np. za słabe przyłącza 230V na wielu kempingach , które uniemożliwiają działanie klimy, w takim przypadku takie wspomaganie ze strony solarów też jest nie do pogardzenia
Nie da się w prosty sposób zsumować prądu z gniazdka elektrycznego z prądem z przetwornicy. Tu potrzebny system synchronizacji to nie są dwie bateryjki połączone równolegle.
Ale taka dyskusja jest bardzo fajna bo jakoś tak rozwija wiedzę na tematy okołokamperowe. Fajne by to było gdyby kamper miał napęd hybrydowy, zawsze to o 5 kilometrów dalej zajechałby.joko - 2014-01-20, 01:07 Janusz, wydaję mi się że chyba nadal nie do końca mnie zrozumiałeś w temacie tego możliwego nadmiaru mocy Taki problem nie istniej i nic nie trzeba odłączać .
Solar to nic innego jak dwie kwarcowe płytki , jedna typu p druga typu n (jak w tranzystorze) i pod wpływem fotonów światła powstaje między nimi różnica potencjałów (napięcie). Tam się nie gromadzi żadna energia której może być za dużo i którą koniecznie trzeba odebrać. Taki solar może być oświetlany 100 lat i nic się mu nie stanie z tego powodu , że nie będziesz z niego pobierał prądu.
Pomyśl , przecież jak masz w kamperze np solar 130W, akumulatory masz naładowane na full i zostawiasz kamperka na parkingu w słońcu z wyłaczonymi wszystkimi odbiornikami to Twój solar też nie ma z tym problemu, a sytuacja jest identyczna tylko moc trochę mniejsza.
Co do sensu takiego rozwiązania to ciężko nawet polemizować, bo w zasadzie każdy ma inne potrzeby, ale skoro są tacy którzy podpinają się na kempingach do 230V i za to płacą czy kupują agregaty prądotwórcze, aby zapewnić sobie dodatkową energię przy postojach na "dziko" to znaczy że są takie potrzeby i ludzie którzy je mają . Sam do nich należę i rozwiazania szukam dla siebie, a dzielę się nim publicznie (pisząc długie i bardzo długie posty) aby coś się jeszcze nauczyć i dowiedzieć od madrzejszych, a przy okazji może nakieruję i pomogę innym , którzy moga mieć podobne potrzeby.
Jak mówi przysłowie "od przybytku głowa nie boli"
Gdybym rozważał 10x więcej mocy za 10x więcej kasy to mogę zrozumieć wątpliwości, ale tutaj to normalnie prezent
Cytat:
A tu jeszcze taka uwaga.
joko napisał/a:
Poza tym przychodzą mi do głowy jeszcze taki temat jak np. za słabe przyłącza 230V na wielu kempingach , które uniemożliwiają działanie klimy, w takim przypadku takie wspomaganie ze strony solarów też jest nie do pogardzenia
Nie da się w prosty sposób zsumować prądu z gniazdka elektrycznego z prądem z przetwornicy. Tu potrzebny system synchronizacji to nie są dwie bateryjki połączone równolegle.
Racja, ale chodzi o to że jeżeli klima będzie działała na takiej "artylerii" solarów, to nie trzeba nic sumować tylko "jechać " na swoim i olać te śmieszne włoskie przyłącza
Będzie prościej i taniej.
Cytat:
Ale taka dyskusja jest bardzo fajna bo jakoś tak rozwija wiedzę na tematy okołokamperowe.
Pewnie że tak zawsze lepiej się konstruktywnie spierać i wymieniać poglądami niż kłócić o głupoty.
Dlatego dzielę się pomysłami i poddaję pod krytykę, aby poszerzyć wiedzę i doświadczenie o sprawy i zagadnienia na które może nigdy bym nie wpadł a ktoś inny mi to wskaże .
Na pewno nie obrażę się o to że ktoś uzna moje pomysły za głupie , ale pod warunkiem, że sensownie mi tę głupotę uzasadni , albo wskaże inne lepsze rozwiązanie Mikesz - 2014-01-20, 07:26 A co zrobisz jak uszkodzi się jedna komórka i to ta wewnątrz,jak ją zlokalizujesz,jak ją wymienisz?
Prawo Murphy’ego
Jeżeli coś ma się zepsuć to zepsuje się na pewno,w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeżeli wydaje ci się, że wszystko jest w porządku – na pewno coś przeoczyłeś.koder - 2014-01-20, 08:31 O, jaki fajny projekt! Ale gdzie znalazłeś pojedyncze komórki fotowoltaniczne w detalu?Jawor_ki - 2014-01-20, 08:43 Witam.
Pomysł jest super, ale tylko teoretycznie.
Po pierwsze jeśli chodzi o wagę , którą obliczyłeś to musisz doliczyć wagę szyby, która to wszystko przykryje. W tradycyjnym panelu ogniwa są zakryte takową , która chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami . Musi ona przepuszczać maksimum światła i nie zatrzymywać brudu.
Po drugie w tradycyjnym panelu ogniwa są połączone w łańcuchy a te ze sobą z możliwością odłączenia każdego przez tzw "bypass". Metoda ta eliminuje ograniczenie mocy wytwórczej przez zacienienie/zabrudzenie tylko części ogniw (nawet jednego)
Po trzecie moc ogniw lub też paneli jest podawana maksymalna w warunkach labolatoryjnych ( temp 24st.) W praktyce wydajność jest duuuużżżżo mniejsza.(Kąt pochylenia,względem słońca,temperatura)
Po czwarte - już tu poruszone możliwości serwisowe takiego indywidualnego panela będą mocno ograniczone.
Najmniejszym problemem byłby tu inwerter przetwarzający prąd na 230V , bo takie są stosowane w tradycyjnych elektrowniach (patrz falowniki SMA lub wiele tańszych)
Pomysł, który narodził się w twojej głowie w krajach z mocno rozwiniętą branżą fotowoltaiczną są stosowane, choć nieco innym przeznaczeniem. Na największych europejskich targach w Monachium były wystawione gotowe wiaty z paneli PV , które mogą służyć jako ładowarka do stojących pod nimi aut elektrycznych (np. Tesla). W krajach o większym nasłonecznieniu (Hiszpania, Grecja) takie rozwiązania mają, a właściwie będą miały rację bytu ,kiedy technologia PV będzie tańsza.
joko - 2014-01-20, 08:54
Cytat:
A co zrobisz jak uszkodzi się jedna komórka i to ta wewnątrz,jak ją zlokalizujesz,jak ją wymienisz?
Prawo Murphy’ego
Jeżeli coś ma się zepsuć to zepsuje się na pewno,w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeżeli wydaje ci się, że wszystko jest w porządku – na pewno coś przeoczyłeś.
Zasadniczo to to samo co z normalnym solarem, czyli ...... nie wiem, nie miałem takiej sytuacji. Zapewne wymienię uszkodzoną komórkę (rozkładając wcześniej moduł), albo po prostu wymienię cały moduł.
Na pewno nie będzie to jeden wielki kawałek solara w kształcie dopasowanym do dachu, bo tego zwyczajnie nie da się zrobić i potem bezpiecznie zamontować, więc siłą rzeczy musi to być podzielone na kilka mniejszych solarków. Różnica do standardowych jest taka, że będą one o różnych kształtach, tak aby dopasować się do kształtu dachhu. Nie sądzę aby jeden pojedynczy moduł miał więcej niż 36 komórek. Elektrycznie będzie to połączone szeregowo-równolegle 4x 72 komórki, ale poszczególne moduły mogą być różne (np. sekcja 72'óch komórek może składać się z dwóch paneli 30 + 42)
A w ogóle to raczej małe szanse aby coś padło, to jest za proste. Jak padnie jedna komórka to po prostu napięcie w układzie spadnie o 0,5V i tyle. Wprawdzie łączenia są szeregowe w większości, ale każda komórka na po 3 styki z każdej strony (na każdym biegunie), więc raczej mało prawdopodobne aby wszystkie trzy się np. rozlutowały.
To tak jak z paskami led, jak padnie jedna sekcja (z 3'ma diodami) to reszta dalej świeci.
Cytat:
O, jaki fajny projekt! Ale gdzie znalazłeś pojedyncze komórki fotowoltaniczne w detalu?
U producenta solarów. Mam zamówione kilka sztuk na próbę, aby się z tym pobawić i sprawdzić przede wszystkim jak to działa w praktyce i jak się to lutuje.
Jak dojdą i będę wiedział że są dobre to zamawiam z 1000szt (będę do domu sobie też kombinował solarek). Jak się sprawdzi to po prostu podam kontakt aby inni mogli skorzystać .joko - 2014-01-20, 09:08
Jawor_ki napisał/a:
Witam.
Pomysł jest super, ale tylko teoretycznie.
Po pierwsze jeśli chodzi o wagę , którą obliczyłeś to musisz doliczyć wagę szyby, która to wszystko przykryje. W tradycyjnym panelu ogniwa są zakryte takową , która chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami . Musi ona przepuszczać maksimum światła i nie zatrzymywać brudu.
Po drugie w tradycyjnym panelu ogniwa są połączone w łańcuchy a te ze sobą z możliwością odłączenia każdego przez tzw "bypass". Metoda ta eliminuje ograniczenie mocy wytwórczej przez zacienienie/zabrudzenie tylko części ogniw (nawet jednego)
Po trzecie moc ogniw lub też paneli jest podawana maksymalna w warunkach labolatoryjnych ( temp 24st.) W praktyce wydajność jest duuuużżżżo mniejsza.(Kąt pochylenia,względem słońca,temperatura)
Po czwarte - już tu poruszone możliwości serwisowe takiego indywidualnego panela będą mocno ograniczone.
Najmniejszym problemem byłby tu inwerter przetwarzający prąd na 230V , bo takie są stosowane w tradycyjnych elektrowniach (patrz falowniki SMA lub wiele tańszych)
Pomysł, który narodził się w twojej głowie w krajach z mocno rozwiniętą branżą fotowoltaiczną są stosowane, choć nieco innym przeznaczeniem. Na największych europejskich targach w Monachium były wystawione gotowe wiaty z paneli PV , które mogą służyć jako ładowarka do stojących pod nimi aut elektrycznych (np. Tesla). W krajach o większym nasłonecznieniu (Hiszpania, Grecja) takie rozwiązania mają, a właściwie będą miały rację bytu ,kiedy technologia PV będzie tańsza.
Co do wagi to tak jak podałem, jedna komórka waży 12g, czyli całość komórek ok.3,5kg.
Nie planuję szyb szklanych tylko poliwęglan 0,75mm od góry i trochę grubszy i sztywniejszy od spodu. Dla tej powierzchni dachu waga materiału jaka mi wychodzi z projektu to niecałe 8 kg. Zatem razem mamy ok 11-12 + trochę kleju, może śrubek i innych detali. Jak będzie 15kg to wszystko. Jeden solar sztywny z ramą AL i szybą to chyba jakieś 10kg.
Co do mocy to też jest racja, ale pisząc o mocy zaznaczyłem że chodzi o maksymalną jaka podawana jest przez producenta. Poza tym jeżeli teoretycznie będzie to 1,3kW, a w praktyce połowę to i tak jest 650W !
Klima którą chcę tym zasilać jest potrzebna najbardziej tam gdzie jest najwięcej słońca i najcieplej oraz w porach roku w których kąt padania jest najbardziej prosty, więc raczej bym się tego nie bał, że braknie mocy wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebna
Co do inwertera to też brałem pod uwagę sterownik od elektrowni słonecznych jako gotowe rozwiązanie i Twoje w tym temacie zdanie, utwierdza mnie w tym, że chyba kierunek jest dobry
Jeszcze zdanie w kwestii ew.serwisowania . Jeżeli zrobię to sam w/g własnego projektu i będę miał wszystkie rysunki elementów, to będę w o niebo lepszej sytuacji od tych którzy mają "normalne" solary i nie mają na nie gwarancji. Jak któryś moduł padnie , to po prostu wytnę sobie nowe elementy i zmontuję nowy (ceny komórek i materiałów nie są wysokie więc problemu nie wiedzę). Najważniejsze to tak to zaprojektować , wykonać i zamontować, aby ewentualna wymiana była mozliwa, ale to już inny temat.darek 61 - 2014-01-20, 10:26 Temat ciekawy,ja bym zaczynał od 400W z możliwością rozbudowy.janusz - 2014-01-20, 10:35
joko napisał/a:
Janusz, wydaję mi się że chyba nadal nie do końca mnie zrozumiałeś w temacie tego możliwego nadmiaru mocy
Chyba w obydwie strony to funkcjonuje
Bez zaawansowanej elektroniki, czegoś w rodzaju elektroniki z elektrowni słonecznej nic z tego nie będzie. Chodzi właśnie o ten nadmiar mocy który trzeba zagospodarować. Zaznaczam trzeba, musi być stabilizator ponieważ sam panel daje większe napięcie niż potrzebne (może konkretniej niż używane w samochodzie) nie zagospodarowanie tego prądu spowoduje wzrost napięcia w instalacji pojazdu i konsekwencje tego.
Każdy solar/solary zastosowany w samochodowej instalacji słonecznej ma swój regulator. W prostych wersjach tych za kilka set złotych jest stabilizator napięcia działający na zasadzie tracenia mocy przez zamianę na ciepło. Zamontujesz 10 takich? Regulatory impulsowe są w prostych systemach rzadko stosowane bo są drozsze i bardziej soąplikowane. W związku z tym żeby system był niezawodny musisz przewidzieć możliwość rozproszenia "gdzieś" nadmiernej mocy. Zgadzam się rozumiem, że zagospodarujesz ją włączając klimatyzację ale jeżeli z jakichś powodów nie włączysz jej? Musi być jakaś niezawodna elektronika która tym wszystkim będzie sterowała. Przy prądach rzędu 100 amperów to już nie jest takie proste, takim prądem da się spawać w łuku elektrycznym.
Jak pisałem pomysł może i dobry ale chyba trudny w realizacji. Gdyby to było takie proste już dawno byłyby dostępne instalacje tego typu dedykowane do poszczególnych marek kamperów.
Z tą klimatyzacją jako obciążeniem solarów też nie będzie tak jak sobie wyliczyłeś. Do klimy musisz dysponować stałą mocą w granicach 1kW i znacznie większą przy rozruchu. Skąd uzupełnisz moc jeśli wyjdzie chmurka i będzie tylko 600W mocy?koder - 2014-01-20, 10:39 Janusz, nie rozumiem, gdzie widzisz problem. Joko pisze o układzie całkowicie odseparowanym od instalacji samochodu - solar zasila wyłącznie inwerter 230V, przystosowany do zakresu napięć jakie mogą wyskoczyć z solara. Akumulatory pokładowe będą ładowanie przez prostownik podłączony do ustabilizowanego przez inwerter 230V. Tak, będą straty rzędu 10-30%. Ale jest chyba zapas na takie zabawy.janusz - 2014-01-20, 10:48
koder napisał/a:
Ale jest chyba zapas na takie zabawy.
Trochę chyba we wcześniejszym poście wyjaśniłem, no właśnie nie ma zapasu. Jeżeli nie będzie pełnego słońca to klima nie ruszy. Przecież założeniem projektu jest uniezależnić się od sieci elektrycznej, tak to zrozumiałem.
Zabawy z inwerterami elektrowniami wiatrowymi, słonecznymi mają sens gdy są w systemie. Gdy w systemie jest ciągle prąd a może być go mniej albo więcej. W systemie energetycznym kraju na przykład.
W samochodzie też musi być stworzony taki mini system z jakimś buforem oddającym energię na przykład przy przejeździe przez tunel, lub w momencie uruchamiania jakiegoś urządzenia. Nie widzę możliwości samodzielnego działania solarów z falownikiem bez dodatkowego magazynu elektryczności.koder - 2014-01-20, 11:00 Jak ja zrozumiałem, to ma być inwerter akceptujący na wejściu 12-40V i panel dobrany tak, by dawał 40V w pełnym słońcu nieobciążony, 12V w cieniu. Za dnia niezależnie od warunków pogodowych inwerter dawałby 230V, z max. mocą wahającą się w zależności od warunków pogodowych. A jak moc spadnie poniżej progu wymaganego przez obciążenie (klimę na przykład), to się po prostu inwerter wyłączy. I włączy, jak słońce znowu wyjdzie.janusz - 2014-01-20, 11:40
koder napisał/a:
Jak ja zrozumiałem,
Ale w realiach kampera nie ma czegoś co potrzebowałoby 300-500W mocy. Do życia wystarcza około 100W, gdyby zasilać jeszcze lodówkę to 300W starczy bez problemu. Takie instalacje są do nabycia bez ekwilibrystyki. Tutaj mamy mieć instalację o szczytowej mocy 1300W. Do czego? Do klimy moim zdaniem za mało do samodzielnego działania za dużo do ładowania akumulatorów. Do tego prąd okrutnie niestabilny. Miałby sens taki system gdyby te 1300W było w minimum operacji słonecznej bo wtedy klima w której to można wykorzystać działała by ciągle a tak to do czego wykorzystać jak do uruchomienia klimy za mało a do grzania wody za dużo?
Dużym problemem jest zgromadzenie energii gdy jest jej nadmiar i wykorzystanie w czasie niedostatku. Cały czas myślę mówimy o kamperze do 3,5 tony gdzie nie da się z oczywistych względów zamontować akumulatora 1000Ah.przemo.d - 2014-01-20, 11:44 Inwertery są dostępne i rozwiązują Twoje problemy np. taki: http://www.e-pv.pl/compon...,20/Itemid,411/ to są drogie rzeczy ale pewnie brałeś to pod uwagę.
Montaż wydaje się trudny na dachu i ten poliwęglan nie wiem czy jest dobrym materiałem, należało by jakieś próby wcześniej zrobić.
Jak będzie słońce będzie prąd- powodzenia;)
Pozdro.janusz - 2014-01-20, 11:55 A żebyśmy dobrze się zrozumieli ja nie jestem przeciwny jakimkolwiek pomysłom. Sam mam na sumieniu kilka nikomu nie potrzebnych konstrukcji. Sam czasami coś tworzę dla mania a nie dla używania.
Pomysł joko uważam za fajny i mogący być jakąś inspiracją dla przyszłych rozwiązań. Ja najchętniej pozbył bym się gazu z kampera i w tym kierunku patrzył. Może ktoś kiedyś coś w tym kierunku wymyśli. Choć kierunek zbieżny z zaproponowanym przez joko.joko - 2014-01-20, 12:23 Januszowi chodzi o to , że w układzie nie ma bufora jakim jest normalnie aku, który spowodował by, że w przypadku chwilowych zaników zasilania z solarów system działał by stabilnie (na czas zaniku prąd pobierany by był z aku a w chwili kiedy solary działają lepiej energia oddawana by była z powrotem do aku) Ja to rozumiem , tak działają standardowe systemy solarne i z pewnością tak było by lepiej, ale na chwilę obecną z tego zrezygnowałem , aby nie komplikować układu (od czegoś trzeba zacząć). Jeżeli będę miał na dachu odpowiednią liczbę działających solarów, i będę wiedział ile faktycznie daje do energii w danych warunkach, to będę kombinował jak to usprawnić , ale na chwilę obecną myślę to uruchomić z samą przetwornicą i wykorzystywać 230V, jakby było z zewnętrznego źródła.
Jak pisze Koder w przypadku osłabienia zasilania przetwornica się wyłączy i tyle. Większe moce potrzebne są głównie do klimy, która bez problemu może tak działać , bo przy zaniku napięcia zwyczajnie się też wyłączy (tak jakbyś wyłączył ją ręcznie z przełącznika)
Takie sprzęty jak mikrofala i jakiś lepszy ekspres będą używane na postoju w stabilnych warunkach , więc tu też nie widzę problemu.
A tak w sumie, to również nie do końca rozumiem w czym jest problem aby mimo wszystko podłączyć aku jako bufor energii ? (nawet taki tylko 130Ah, bo przecież mówimy o chwilowych zanikach zasilania)
Przecież jeżeli przetwornica będzie działała w zakresie 12 do powiedzmy 40V to jeżeli solar nie wyrobi to aku może podawać prąd. Połączenie obwodu solara (0-40V) z obwodem aku (w okolicach 12V) w taki sposób aby wspólnie zasilały przetwornicę nie jest znowu aż takim problemem, ba można nawet zrobić tak aby te obwód solara łądował aku nawet jak będzie na wyjściu 40V (czyli nie przez ładowarkę po przetwornicy, a po stronie niskiego napięcia) Nie wiem czemu Janusz założyłeś że jest to jakiś problem aby zrobić taki regulator ?
W sumie cały układ sprowadza się chyba dokładnie do takiego jaki mają standardowe elektrownie solarne, czyli produkcja prądu zależnie od nasłonecznienia (napięcie na wyjsciu solarów waha się w dużych widełkach), na wyjściu 230V do biezącej "konsumpcji" a dodatkowo aku jako bufor energii (też stosuje się tam aku 12V) gdyby była taka konieczoność. A jak aku pełne i nie ciągniemy prądu to solary żadnej energii nie produkują pomimo , że są w pełnym słońcu i żadna krzywda się im nie dziejejoko - 2014-01-20, 12:40 Dzięki Przemo za linka, to może być to o co chodzi
Pierwsze co muszę zrobić to jak będę je już miał, podłączyć do jednej (słownie : jednej) komórki dwa mierniki (A i V) i jakieś obciązenie adekwatne do jej mocy (np. żarówka albo silniczek elektryczny) i sprawdzić ile to faktycznie daje i w jakich warunkach.
Wtedy po pomnożeniu przez 288 sztuk jakie wejdzie mi na dach będę miał liczby w/g których zdecyduje co dalej.
Upieram się przy tym aby komórki połączyć tak aby napięcie z jednej sekcji było większe jak te 18V (24V, 36 albo jeszcze więcej), bo da to większy zapas przy słabym oświetleniu , wtedy kiedy napięcie bedzie drastycznie spadać .
Klima jaką mam to Thruma Saphire Vario pracująca w trzech trybach (2000W, 1500W i 600W).
Są to moce chłodnicze , a faktyczny pobór mocy stanowi około połowę tych wartości, co oznacza , że w najsłabszym trybie mówimy o ok. 300W, a tyle to taka bateria solarów da mi w cieniu przy pochmurnym niebie (a przynajmniej tak mi wychodzi z obserwacji solara jaki mam na kamperze - pisałem o tym wczesniej)janusz - 2014-01-20, 13:36 joko,
joko napisał/a:
w najsłabszym trybie mówimy o ok. 300W
Nie żebym się upierał, my tu teoretyzujemy a praktyka pójdzie i tak swoja drogą.
Z niecierpliwością będę czekała na wyniki "badań'. Cały czas powtarzam moim zdaniem problem nie leży w niemożności skonstruowania projektu tylko po stronie opłacalności i możliwości zastosowania praktycznego w kamperze.
O klimie pisaliśmy na forum kilka razy. Manie klimy nie oznacza przyjemnego chłodu w samochodzie. 300W mocy do kimy to pomyłka to nic nie daje. Przerabiałem to na swoim samochodzie. Żeby jakiekolwiek korzyści dało to musi kima mieć możliwość działania pełną mocą. Z dwóch 100Ah akumulatorów i przetwornicy o mocy ciągłej 1000W klima działa jakieś 1,5-2 godzin i to nie są wyliczenia tylko praktyczne doświadczenie. Przy tym przetwornica daje tyle ciepła ile klima chłodu. Praktycznie "perpetuum mobile" . Przy zasilaniu z 1kW generatora spalinowego trzeba palcem przytrzymać regulator obrotów by klima ruszyła z miejsca. Tu znowu z własnego doświadczenia. Klima Truma Frostair czy jakos tak bo taką mam, nadaje się do schłodzenia 4 m2 sypialki w kamperze.
Tu trudność widzę następującą. Jak pobierać prąd (załóżmy 36V) z solarów zasilać tym prądem np klimatyzację i jednocześnie ładować 12V akumulator i jednocześnie zasilać z tego akumulatora tą samą klimatyzację żeby wjechanie w krzaki albo tunel, albo chmurka nie wyłączała klimatyzacji z braku prądu? Taka klima po zatrzymaniu na przykład z braku prądu startuje później pewnie z minutę. Bez bufora będzie w permanentnym stanie uruchamiania się. darek 61 - 2014-01-20, 14:06 Chyba zrozumiałem o co chodzi Januszowi.Jazda na wakacje camperem w gorące tereny po to by siedzieć w środku bo tam chłodek, to chyba coś nie tak.Co innego nocka,wtedy klima do spania by się przydała.Ale do tego należało by gdzieś energię zmagazynować.joko - 2014-01-20, 14:21 Oczywiście, że teoretyzujemy i bardzo dobrze ,że się upierasz przy swoim, bo jak pisałem zależy mi na wskazaniu potencjalnych problemów.
O trybie 600W (300W poboru mocy) napisałem w kontekście możliwych spadków mocy, a nie docelowego trybu w jakim chcę to używać . Aczkolwiek wcale nie uważam że ten tryb zupełnie nic nie daje, wprawdzie szału nie ma ale zawsze lepiej coś niż nic .
Co do bufora w formie aku, to się już zgodziłem z Tobą, że zawsze lepiej jak będzie, bo to upraszcza wiele spraw, ale na początek wręcz przeciwnie, komplikuje projekt.
Jeżeli będę już miał panele na dachu i będą działały, to zmiana ewentualnej kolejności połączeń i dołożenie trochę elektroniki , która to ogarnie będzie do zrobienia.
Wracając do samej klimy to celuję w tryb 2000W (1000W poboru) i 1500W(750W poboru) w których to działa już naprawdę dobrze, i wszystko na postoju a nie w drodze (do jazdy mam klimę silnikową która spokojnie daje radę i w razie czego jeszcze wzmocniony alternator.), więc przypadek że tunel, wiadukt i inne zdarzenie drogowe nie wchodzi w grę.
Na postoju mam raczej stałe warunki i przed załączeniem klimy będę widział na ile mogę sobie pozwolić. Klima potrzebna jest wtedy kiedy warunki nasłonecznienia są najlepsze, a to że chumurka zasłoni na chwilę słońce to też nie wiele zmieni bo i tak światła rozproszonego będzie aż nadto.Jawor_ki - 2014-01-20, 14:22 "Są to moce chłodnicze , a faktyczny pobór mocy stanowi około połowę tych wartości, co oznacza , że w najsłabszym trybie mówimy o ok. 300W, a tyle to taka bateria solarów da mi w cieniu przy pochmurnym niebie (a przynajmniej tak mi wychodzi z obserwacji solara jaki mam na kamperze - pisałem o tym wczesniej)"
Obawiam się ,że twoje obliczenia są mocno optymistyczne ale twój zapał jest trudny do ostudzenia. Firm sprzedających falowniki/inwertery jest wiele ( sprawdź na stronie "gramwzielone.pl")Wypada życzyć powodzenia w próbach. Aby były one wiarygodne proponuję połączyć 10 ogniw i testować taki mini panel. Polski producent paneli jest w Gdańsku (biuro ma w Warszawie). On korzysta z ogniw tajwańskich, podobno dobrych. Nie przejmuj się jak zobaczysz napis made in China , bo tam powstaje większość modułów . Najbardziej znani producenci też są ze Wschodu (Kiocera, Jingli itp)joko - 2014-01-20, 15:05
darek 61 napisał/a:
Chyba zrozumiałem o co chodzi Januszowi.Jazda na wakacje camperem w gorące tereny po to by siedzieć w środku bo tam chłodek, to chyba coś nie tak.Co innego nocka,wtedy klima do spania by się przydała.Ale do tego należało by gdzieś energię zmagazynować.
Sprawę klimy nocnej przerabiałem w moim temacie o tej samej nazwie i jest to trochę inne zagadnienie (tak w skrócie klima w najsłabszym trybie przez przetwornicę z aku i tylko do sypialni), aczkolwiek to solarowe ma z tamtym dwie rzeczy wspólne, po pierwsze to konieczność zmagazynowania energii i tu się zgadzam, i po drugie to to że utrzymując przez upalny dzień wnetrze kampera w niższej temperaturze, o wiele łatwiej będzie przygotować go na noc i utrzymać w nocy w miarę dobry standard termiczny.
Nie chodzi o to aby jechać w ciepłe kraje i siedzieć przez dzień w klimatyzowanym kamperze tylko aby nie dopuścić do jego nadmiernego nagrzania, bo potem na noc nie idzie tego ogarnąć , i o to aby w razie pozostawienia go w pełnym słońcu na jakiś czas (dajmy na to zwiedzania) nie musieć potem przez pół godziny wietrzyć aby dało się wejść i pojechać dalej.
A niech by tylko sama lodóweczka chodziła lepiej bo na 230V a nie na gazie, i za darmo , to co nie warto ? Albo zupę sobie podgrzać w mikrofali, bez zużywania prądu z aku , zużywaniu gazu i smrodzeniu palnikami w kamperze, to co nie warto ? Albo wesprzeć brać kamperową nadmiarowym prądem podczas grupowego postoju w jakiejś dziczy , to co nie warto, się pytam ?
I widzicie, znowu zamiast iś w kierunku rozwiązania zagadnienia w taki sposób aby uzyskać zamierzony efekt, zbaczamy w kierunku dywagacji nad jego sensem.
Ja rozumiem, że wiele osób nie ma w kamperze klimy wcale i jest im z tym dobrze, nie ma telewizora, anteny satelitarnej, kamer, komputera, internetu, i wielu innych zbędnych według nich gratów. I dobrze , tylko co to zmienia w tym konkretnym temacie
Ja większość tych gratów mam , a to czego nie mam to chcę mieć i nawet jeżeli nigdy ich nie użyję albo tylko raz w życiu to będę czerpał satysfakcję z samego faktu że je mam (i może jeszcze z tego że coś udało mi się wymyślić i zrobić)
Cały rozwój ludzkości opiera się na tym, że są jednostki które chcą lepiej, więcej, inaczej i robią wszystko aby to osiągnąć. Jest taka zasada która tyczy się większości tego co się w życiu robi - "jak się nie rozwijasz i nie idziesz do przodu, to się cofasz"
Pytanie brzmi "JAK ?" a nie "PO CO ? " Jak będzie działać to powodów dla których warto to mieć znajdzie się wystarczająco joko - 2014-01-20, 15:23
Jawor_ki napisał/a:
"Są to moce chłodnicze , a faktyczny pobór mocy stanowi około połowę tych wartości, co oznacza , że w najsłabszym trybie mówimy o ok. 300W, a tyle to taka bateria solarów da mi w cieniu przy pochmurnym niebie (a przynajmniej tak mi wychodzi z obserwacji solara jaki mam na kamperze - pisałem o tym wczesniej)"
Obawiam się ,że twoje obliczenia są mocno optymistyczne ale twój zapał jest trudny do ostudzenia. Firm sprzedających falowniki/inwertery jest wiele ( sprawdź na stronie "gramwzielone.pl")Wypada życzyć powodzenia w próbach. Aby były one wiarygodne proponuję połączyć 10 ogniw i testować taki mini panel. Polski producent paneli jest w Gdańsku (biuro ma w Warszawie). On korzysta z ogniw tajwańskich, podobno dobrych. Nie przejmuj się jak zobaczysz napis made in China , bo tam powstaje większość modułów . Najbardziej znani producenci też są ze Wschodu (Kiocera, Jingli itp)
Z zasady jestem optymistą, a zapał jest trudny do ostudzenia to fakt (nawet klimą)
Próby na pewno zrobię pierwsze z jedną potem z większą ilością, i sprawdzę w ten sposób liniowość i proporcjonalność tego układu.janusz - 2014-01-20, 15:26 joko, myślę, że cały czas nie rozumiemy się. Najprościej jak można. Nie da się w prosty (tani) sposób mieszać prądów. Tylko o to cały czas mi chodzi. Projekt przewiduje trzy różne napięcia przy pokaźnych mocach. 12V akumulator i ewentualne użycie go jako zbiornika energii. 36-48V z panela i jakaś elektronika w dwie strony z 36 na 12 i z 36 na 230.
Nie podłączysz 36V paneli do 12V akumulatora bez dużego (drogiego) regulatora.
Nie zrobisz z płynnego napięcia od kilku woltów do 36V, 230V zmiennego bez dosyć dużego (drogiego) falownika/przetwornicy. Rozglądałeś się czy są w handlu przetwornice mogące pracować i przy 11V i przy 40V i w sinusie i ile to kosztuje i ile waży.
Nie połączysz w prosty sposób napięcia 230V z przetwornicy z 230V z falownika żeby zapewnić ciągłą pracę zasilanych urządzeń.
Moim zdaniem trzeba zdecydować się na jedno napięcie, realnie to 12V bo lodówka, bojler, telewizor, oświetlenie i wszystkie inne kamperowe duperele, a urządzenia 230V zasilać z dedykowanej przetwornicy. Jeżeli już zejść do tych 12V to skąd wziąć sterownik solara o mocy 1,5kW.
Inna konfiguracja nie wchodzi w grę bo sam solar z przetwornicą nie zapewni nieprzerwanej pracy klimy i żeby działała trzeba stać w słońcu a jak stoi w słońcu to ciemny dach bardziej się nagrzewa i potrzebna klima. Koło się zamyka i wystarczy wyjechać z tego koła w cień. darek 61 - 2014-01-20, 16:32 joko, ja Tobie kibicuje , będę się cieszyć jak Ci to wyjdzie i podzielisz się doświadczeniem.Pytasz się czy warto,pewnie że warto.Jak byś się spytał czy to się opłaca to bym powiedział ze za pewne nie.To nie znaczy że nie masz tego robić.Przecież najbardziej cieszą nas rzeczy które się nie opłaca,całe nasze hobby takie jest,to nas cieszy i niech cieszy jak najdłużej.Solary coraz dostępniejsze,kto wie czy nie pójdziemy Twoim śladem,choćby po to by na cempingach nie płacić za energię,bo tam ona jest szczególnie droga.janusz - 2014-01-20, 17:17
darek 61 napisał/a:
by na cempingach nie płacić za energię,bo tam ona jest szczególnie droga
Nawet mało kto zdaje sobie sprawę jaka droga, podłączenie kampera do prądu oczywiście bez ekscesów w postaci klimy, czajników, ekspresów do kawy kosztuje poniżej 2 zł za dobę.darek 61 - 2014-01-20, 17:33
janusz napisał/a:
darek 61 napisał/a:
by na cempingach nie płacić za energię,bo tam ona jest szczególnie droga
Nawet mało kto zdaje sobie sprawę jaka droga, podłączenie kampera do prądu oczywiście bez ekscesów w postaci klimy, czajników, ekspresów do kawy kosztuje poniżej 2 zł za dobę.
Jeżeli dodrze zrozumiałem kosztuje 2 zł,a płacimy od 8 w górękoder - 2014-01-20, 17:49 No ale bez przesady, na tej zasadzie stanie kamperem na łące jest za darmo, a na kempingu trzeba za nie płacić :-)koko - 2014-01-20, 18:03 Jeżdżę dużo ,poniważ jestem techniczny interesują mnie różniste rozwiązania widziałem tysiące camperów w różnych warunkach ale campera elektrowni czy klimy prpetum mobile jeszcze nie widziałem.
Widać tutaj konstrukcje pozwalające ustawić ogniwa do słońca co ma podnieść sprawność
ale więcej niż trzech ogniw (3x120W) nie widziałem,campery stoją tutaj na dziko setkami (jak wrócę dam zdięcia) ale może oni są słabi w myśleniu i nie używają tutaj klimy
Agadir Maroko pełne słońcejoko - 2014-01-20, 18:12 Czy potrzeba coś więcej ?
Jest 3000W inverter pracujący na napięciach wejściowych do 60V, obsługa ładowania aku (wprawdzie 24V ale to jest do przejścia), współdzielony pobór energii i z solarów i z aku.
Jest nawet możliwość podłączenia do zewnętrznego 230V bez dodatkowych kombinacji.
Całość za cenę niższą jak za sama przetwornicę TQ-1000 z Trumy i waga niecałe 7kg
Inverter jest 3kW, a ja mam jeszcze sporo miejsca na alkowie
A jak będzie stało pod domem, to zawsze może robić za elektrownię
Ooo i wdzę, że i Koko jest z nami , właśnie się zastanawiałem , kiedy coś napiszesz
I oczywiście jak zwykle zdziwiony janusz - 2014-01-20, 18:38
koder napisał/a:
No ale bez przesady, na tej zasadzie stanie kamperem na łące jest za darmo
Ale tego nie napisałem aby zniechęcić do płacenia za prąd. Towar jest wart tyle ile klient gotowy jest zapłacić i cena materiału nie ma wielkiego znaczenia. Johny_Walker - 2014-01-21, 08:04
janusz napisał/a:
Nawet mało kto zdaje sobie sprawę jaka droga, podłączenie kampera do prądu oczywiście bez ekscesów w postaci klimy, czajników, ekspresów do kawy kosztuje poniżej 2 zł za dobę.
Ja sobie nie zdaję sprawy, bo w Chorwacji było średnio po 10-20 zł.koko - 2014-01-21, 08:46 Wymyśliłeś sobie sposób camperowania i kupiłeś klimę teraz próbujesz połączyć te dwie rzeczy Ale nic z tego nie wyjdzie klima może działać TYLKO z zewnętrznego zasilania
230V Reszta to Don Kiszoteria.
Jak widzę zgodnie z moją przepowiednią zrezygnowałeś z warczenia nocą w celu zasilenia klimy.
Bez klimy można się obejść !!!
PRAKTYK kokoMAWI - 2014-01-21, 09:00 Panowie w teorii to podobno nawet pies powinien nauczyć się fruwać ,ale czy ktoś widział fruwającego psa.Może i jestem sceptykiem ,ale na forum naczytałem się o rekuperatorach odzyskujących ciepło z wywiewu wentylatorów , ogrzewaniu wody użytkowej rurą wydechową i wiele takich.Więc nie dziwcie się PRAKTYKOM,że patrzymy na to troszkę inaczej.Chyba ,że piszemy żeby pisać ,to wtedy ok.gino - 2014-01-21, 09:08
MAWI napisał/a:
na forum naczytałem się o rekuperatorach odzyskujących ciepło z wywiewu wentylatorów , ogrzewaniu wody użytkowej rurą wydechową
zapomniałeś o ogrzewaniu kamperka świeczkami...
ale z drugiej strony...dobrze że są na świecie kombinatorzy, którzy próbują ...
wiele z tych pomysłów, w końcu da się zrealizować ... SlawekEwa - 2014-01-21, 09:18 Ogrzewanie wody użytkowej plynem chlodniczym silnika w dobrze izolowanym wymienniku to znowu nie taka teoria. Sam to spraktykowalem w poprzednim kamperku. MAWI - 2014-01-21, 09:20
gino napisał/a:
dobrze że są na świecie kombinatorzy
Tu się z Tobą zgadzam,
Grzesiu ,ale mam na dzieję że znasz kawał o tym czym się różni teoretyk od praktyka. MAWI - 2014-01-21, 09:50
SlawekEwa napisał/a:
Ogrzewanie wody użytkowej plynem chlodniczym silnika
Praktyka znana i sprawdzona w ogrzewaczach amerykańskich,Tez tak miałem w seryjnym z 1978r hymerze.
Sławek, ja cytowałem chcących ogrzewać wodę ciepłem z rury wydechowej.Nie napisałem ,że to nie możliwe ,ale pokaz mi kto juz to zrobił, niech się pochwali. maszakow - 2014-01-21, 22:49 PO konsultacji z fachowcem ... Paneli na dach można włożyć dużo. Można nie podłaczać nic - nic się nie będzie działo - na wyjściu paneli będzie napięcie, nie będzie przepływu prądu ale to nie znaczy że ogniwa wyorbitują bo napięcie się będzie w nich kumulowało. Nie trzeba mieć buforowania lub tzw bezwzględnych odbiorników by to działało - solar to nie elektrownia węglowa (chociaz bufor energii to przydatna rzecz). Problem w tym że jak regulator będzie za mały to się po prostu sfajczy - odbiorniki będą chciały dużo, solar może tyle dać ale regulator tyle nie przepuści... i tu jest problem.
36V to spore napięciem imho zbyt duże jak na zejście do 12V. Ale wszystko zależy od systemu jaki wdrożymy. Widziałem panele budowane pod elektrownie słoneczne z napięciem wyjściowym 80 i 115V.
Są na forum ci kórzy sprzedają solary i wiedzą więęcej... może by ich zaprosic do dyskusji ? zapytać ?janusz - 2014-01-22, 00:03
maszakow napisał/a:
PO konsultacji z fachowcem ... Paneli na dach można włożyć dużo.
Ile?
Mnie więcej tyle ile metrów kwadratowych powierzchni ma dach, nawet 14 m2 na samochodzie 7m długości. Z metra kwadratowego solara można uzyskać około 100W mocy. Warunek promienie słoneczne padają prostopadle do powierzchni paneli i niebo jest bezchmurne i w południe. Realnie sprawność jakieś 60%. Tak bardzo pobieżnie realne jest w kamperze uzyskać 500-600 W. Można zastosować elektronikę jaka zaproponował joko i będzie to działało.
Teraz pytanie co z takim prądem można zrobić w kamperze?
Odpowiedź, że lepiej mieć niż nie mieć nie satysfakcjonuje mnie bo za 3-4 tysiące złotych można kupić coś fajniejszego niż mało przydatny nadmiar prądu.krzlac - 2014-01-24, 14:24
SlawekEwa napisał/a:
Ogrzewanie wody użytkowej plynem chlodniczym silnika w dobrze izolowanym wymienniku to znowu nie taka teoria. Sam to spraktykowalem w poprzednim kamperku.
To przecież jest wykorzystywane w fabrycznych bojlerach. Korzystam z takiego 20l. Działa super.Budka J/T - 2014-01-24, 15:09 Witam
czy polecicie mi jakieś fajne - Zestaw Kamper - powyżej -100W/ 8A/Solara /Montaż-dach - i akumulatorami i fajnym sterownikiem,
i tak cenowo
pozdrawiamy Asia i Tomasz - Rzeszów Argo - 2014-01-24, 19:34
Budka J/T napisał/a:
Witam
czy polecicie mi jakieś fajne - Zestaw Kamper - powyżej -100W/ 8A/Solara /Montaż-dach - i akumulatorami i fajnym sterownikiem,
i tak cenowo
pozdrawiamy Asia i Tomasz - Rzeszów
Witam
czy polecicie mi jakieś fajne - Zestaw Kamper - powyżej -100W/ 8A/Solara /Montaż-dach - i akumulatorami i fajnym sterownikiem,
i tak cenowo
pozdrawiamy Asia i Tomasz - Rzeszów
Budka J/T - 2014-01-26, 14:31 Witamy
– jesteście grupą ludzi z pasją , dziękujemy za wsparcie w planach rozbudowy naszej „Buni”
pozdrawiamy Asia i Tomasz - Rzeszów maszakow - 2014-01-27, 16:00
janusz napisał/a:
maszakow napisał/a:
PO konsultacji z fachowcem ... Paneli na dach można włożyć dużo.
Ile?
Janusz...Mówimy o możliwościach. 1300W i tak nie wystarczy by zagotować kawę w normalnym czajniku bezprzewodowym. jak chce - niech ma nawet the 500-600W.
Co do sprawności ... wszystko zależy od ogniw. Mam przed sobą taki eksperymentalną sztukę ... detal tego co się stosuje w solarach elektrowni słonecznych. Zwykłe solary mają sprawność 18%...ten miał rzędu 40%. Zachodnia technologia
Fakt że kolega wieczorkiem nie poszaleje specjalnie jak nie będzie miał dużych aku.
Natomiast nie ma żadnych obostrzeń by instalować sobie nadmiarowo wydajne solarki.janusz - 2014-01-27, 16:37
maszakow napisał/a:
Natomiast nie ma żadnych obostrzeń by instalować sobie nadmiarowo wydajne solarki.
Oczywiście, że masz rację. Nie ma ograniczeń tylko może jest jakaś opłacalność. Może lepiej zainwestować te pieniądze w inne rozwiązania, może jakieś źródła energii nie tak bardzo zależne od pory dnia i pogody na przykład "efoy" albo cichy agregat prądotwórczy. Można też pomyśleć zmniejszeniu zużycia energii przez kampera.koder - 2014-01-27, 17:54
janusz napisał/a:
Oczywiście, że masz rację. Nie ma ograniczeń tylko może jest jakaś opłacalność.
Ale dalej mówimy o 1300W za 1500zł? Bo mi się wydaje, że to trudno będzie przeskoczyć czymkolwiek. No, chyba, że wpięciem do sieci 230V.Załoga G - 2014-01-27, 17:57 Ja tam się nie znam ale wiem, że w nocy słońce nie świeci (albo świeci tylko na drugiej półkuli)
A zatem do tych solarów należy jeszcze podłączyć wiatrak i jak w piosence Manamu
Czekam na wiatr, co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na "RAZ!"
Ze słońcem twarzą w twarz
janusz - 2014-01-27, 18:15
koder napisał/a:
Ale dalej mówimy o 1300W za 1500zł?
O tym mówimy tylko są realia. 1300W zainstalowane to w rzeczywistości będzie 500-700W. I za mało i za dużo.
Ja nic nie mam przeciwko wymianie dachu na solarny, przecież można też materiał na markizie wymienić na zwijany solar, można też jeszcze mieć kilka paneli wystawianych, można przylepić ogniwa na masce samochodu, można na blat stołu tylko po co?
Wszystko to za mało do tego by auto było zasilane z solarów a za dużo żeby tą energię gdzieś zmagazynować.
Ale jak ktoś chce mieć taką siłownię to przecież jego wola. Rawic - 2014-01-27, 18:40
janusz napisał/a:
500-700W. I za mało i za dużo.
A dla niektórych może być w sam raz, niekonwencjonalne pomysły powodują postęp.Załoga G - 2014-01-27, 18:43 Przepraszam za żarcik, pomysł aby być całkowicie niezależnym, to odwieczny problem, marzy mi się na emeryturze taki domek, z własną wodą i własnym prądem, ale myślałem o magazynowaniu
energii w specjalnej budce z akumulatorami.
Twój pomysł wymaga wiele zachodu a efekt to brak prądu w nocy, czyli wtedy gdy przebywamy w kamperkach. Według mnie jeżeli to zrealizujesz to stojąc na nasłonecznionym parkingu, włączysz tą klimę i będzie o wiele przyjemniej, inni będą musieli wejść do gorącego kampera włączyć klimę samochodową i czekać całe 10 minut aż osiągną taką temperaturę jak Ty.
Na kempingu w bardzo gorącą noc, mając zamontowaną klimę (pewnie nie dachową, bo szkoda miejsca) i nie mogąc jej włączyć pobiegniesz do recepcji i poprosisz o przyłącz 230v.
Jeżeli masz uzyskać niezależność przy kempingowaniu na dziko i to na poziomie 1300W to tylko
agregat zostaje.janusz - 2014-01-27, 18:47
rawicki@op.pl napisał/a:
A dla niektórych może być w sam raz
No ale to rodzaj sloganu, konkretnie do czego w sam raz?
W czym widzisz możliwość wykorzystania takiej mocy i do tego nie stabilnej?Rawic - 2014-01-27, 18:54
janusz napisał/a:
konkretnie do czego w sam raz?
na ten przykład do wentylacji (wentylator Dysona) janusz - 2014-01-27, 19:06
rawicki@op.pl napisał/a:
na ten przykład do wentylacji (wentylator Dysona)
To tak masz rację, taki sprzęt kempingowy będzie pracował dobrze.
Ja otwieram okno z braku Dysona. Rawic - 2014-01-27, 19:10
powietrze spod campera do sypialni schładzała powietrze z 40 st do 33 st, a tak już można było zasnąć.
To znaczy jeździsz na wakacje aby sobie w południe pospać w kamperze?
Chyba z Tobą nie pojadę. maszakow - 2014-01-27, 20:33 Dyson... coś mi ta nazwa mówi...
Będąc w Malezji korzystałem z zainstalowanej w firmia suszarki do rąk Dyson Airblade. RE-WEL-KA.
Opisy urządzeń z ich strony czyta się jak bajkę dla inżynierów koder - 2014-01-27, 20:40 Albo można przeliczyć, że z tego wyjdzie panel ~180W za 200zł.
Albo można te 1300W magazynować w przemianie fazowej czynnika (4640Wh dla 50kg h2o, lub jeśli ktoś woli odnosić się do akumulatorów 12V - 387Ah) - w sam raz do chłodzenia w nocy.
Albo można przytulić na pokład skuter/melex elektryczny i ładować jego aku trakcyjne. I w razie niezwiedzania takim, stosować je jako pokładowe.
Albo w końcu zamontować trochę aku pokładowych do przechowania tego.
No z palca kilkanaście pomysłów mam, co zrobić z nadmiarem prądu w dziczy. Pewnie jakoby pomyśleć lepiej, to można sprytniejsze pomysły wymyślić.janusz - 2014-01-27, 21:01 koder,
Na takie propozycje w 3,5 tonowym kamperze poddaję się. Nie mam nic więcej do dodania z mojego punktu znajomości kamperowania.
Zwyciężyliście. Rawic - 2014-01-27, 21:41
janusz napisał/a:
To znaczy jeździsz na wakacje aby sobie w południe pospać w kamperze?
Od przedszkola nie leżakowałem ani spałem w południe, a po co są akumulatory janusz - 2014-01-27, 22:59 Zbyszku, już nie będę się wypowiadał, poczytaj początek wątku. maszakow - 2014-01-27, 23:01 chłopaki - właśnie wykończyliśmy nerwowo OD, a zima jeszcze nie odpuściła
Jak wrócicie do wcześniejszych postów joko to zwrócicie uwage, że kolega chciał wytapetować dach ogniwami i zasilać się z nich bezpośrednio - BEZ AKUMULATORÓW.
I może już starczy faktycznie teorii - Dla samego dania to się da, tylko funkcjonalność bez odpowiedniego banku akumulatorów będzie mocno ograniczona.
W zasadzie najwięcej prądu potrzebujemy wtedy kiedy słoneczka nie ma.Rawic - 2014-01-27, 23:52
maszakow napisał/a:
funkcjonalność bez odpowiedniego banku akumulatorów będzie mocno ograniczona.
Jeszcze chwila i ludzkość osiągnie hiper pojemne a o małej masie akumulatory, a wtedy wszystko pokryjemy ogniwami.
A może jestem nieporawnym optymistą. joko - 2014-01-27, 23:58 Wiecie na czym polega największy problem z tym tematem i dlaczego zamiast pomyśleć nad sposobem rozwiązania sprzeczacie się o jego sens ? (czego zresztą się obawiałem)
Chodzi o to , że ja podałem ogólny pomysł, koncepcję i poddałem go pod dyskusję, a Wy traktujecie to jako gotowe finalne rozwiązanie, a ponieważ nie spełnia ono wszystkich warunków , dlatego uważacie go z góry za przegrane.
Owszem w pierwszych postach podałem rozwiązanie bezpośrednie czyli zasilanie urządzeń (głównie klimy) prosto z solarów , ale w którymś następnym wytłumaczyłem, że jest to rozwiązanie tymczasowe , bo od czegoś trzeba zacząć i z całą pewnością nie jest to pomysł na rozwiązanie wszystkich problemów kamperowania (ale jeżeli chocby na część to czemu nie)
Na sugestie Janusza o konieczności stosowania bufora w postaci np.akumulatora (ów) przyznałem mu rację , bo jest to oczywiste, i naprawdę Janusz nie ma w tym temacie między nami kwestii spornej .
Chodzi tylko i wyłącznie o pewną kolejność. Po pierwsze i najważniejsze to trzeba w praktyce sprawdzić jaką faktycznie moc da taka bateria solarów i w jakich warunkach , a dopiero potem zastanawiać się nad dalszymi krokami.
Bez tego pierwszego kroku będziemy się spierać przez jeszcze wiele stron tego tematu nad tym, czy z solarów o mocy katalogowej 1,3kW wyciągnie się 100,200,500, 1000, czy 1300W i czy to jest za dużo czy za mało aby to do czegoś użyć.
I właśnie to chcę zrobić i tego spróbować na początek i nie mogę zrozumieć dlaczego niektórzy podchodzą do tego tak jakbym chciał im sprzedać i to za duże pieniądze coś czego oni nie potrzebują i nie chcą
O co chodzi Panowie ?joko - 2014-01-28, 00:04
rawicki@op.pl napisał/a:
maszakow napisał/a:
funkcjonalność bez odpowiedniego banku akumulatorów będzie mocno ograniczona.
Jeszcze chwila i ludzkość osiągnie hiper pojemne a o małej masie akumulatory, a wtedy wszystko pokryjemy ogniwami.
A może jestem nieporawnym optymistą.
Jesteś Zbyszku optymistą jak najbardziej poprawnym, bo tak będzie prędzej czy później.
Gdyby tak nie miało być to wielkie koncerny nie wydawały by ogromnych kwot na rozwój choćby technologii pojazdów elektrycznych, bo one bez pojemnych i lekkich baterii sensu nie mają.
Powiem więcej, nie zdziwił bym się , gdyby okazało się że takie już istnieją tylko jeszcze nie przyszedł na nie czas (wcześniej stare technologie muszą jeszcze na siebie zarobić)
Póki co jest jak jest i o ile w przypadku stacjonarnych elektrowni solarnych stosunek pojemności do wagi akumulatorów nie stanowi problemu (problem stanowi za to ich żywotność i stosunek kosztów ich eksploatacji do oszczędności na gromadzonym przez nich prądzie), to w przypadku kamperów waga akumulatorów jest póki co sporą barierą.
Dlatego też w obecnej chwili bardziej skupiam się na korzyściach z darmowej energii w czasie kiedy jest dostępna a temat jej magazynowania zostawiam na później.
Jak będzie co gromadzić to sposób na to jak to zrobić też się znajdzie
Może po prostu trzeba na temat magazynowania energii spojrzeć trochę inaczej.
Jeden z przykładów takiego innego podejścia padł dzisiaj w tym temacie, ale jakoś nikt na niego nie zwrócił uwagi , bo nikt chyba do końca nie zrozumiał .
Chodzi mi o pomysł Kolegi Kodera aby jako bufora użyć nie akumulator a wodę , którą i tak mamy w zbiorniku (nie jest to dodatkowa lecz standardowa masa)
Skoro rozważamy magazynowanie energii elektrycznej aby zamienić ją w nocy na chłodek, to schładzanie wody za pomocą energii z solarów w czasie kiedy działają, aby potem użyć jej do schłodzenia sypialni jest tak samo dobre (o ile nawet nie lepsze pod względem sprawności)
Oczywiście nie chcę teraz rozpocząć kolejnej dyskusji nad tym jak ten pomysł użyć w praktyce (chociaż ja już wiem ) ale podaję go jako przykład tego że zawsze istnieje wiele dróg do uzyskania tego samego efektu. Nie da się wymyślić nic nowego jeżeli myśli się szablonowo . Jeżeli czegoś nie da się zrobić stosując metody i narzędzia , których już ktoś bez skutku próbował, to nie oznacza , że jest to nie wykonalne, lecz że należy te metody (lub narzędzia) zmienić albo wymyślić co zupełnie nowego.Tadeusz - 2014-01-28, 08:02
joko napisał/a:
. Nie da się wymyślić nic nowego jeżeli myśli się szablonowo . Jeżeli czegoś nie da się zrobić stosując metody i narzędzia , których już ktoś bez skutku próbował, to nie oznacza , że jest to nie wykonalne, lecz że należy te metody (lub narzędzia) zmienić albo wymyślić co zupełnie nowego.
Otóż to.
Mądre to słowa i warto pamiętać o tym w naszych dyskusjach technicznych. koder - 2014-01-28, 08:06
janusz napisał/a:
Na takie propozycje w 3,5 tonowym kamperze poddaję się.
Nie przesadzasz Januszu? Do zastosowania modułów jako mniejszy solar kompletnie się nie odniosłeś. Czynnik do "przechowywania" chłodu (wodę) - jak słusznie zauważył Joko - i tak wozisz ze sobą, pewnie ze 100kg. Widziałem też przewożone (w garażach lub na rampie) motocykle, a jakże - w 3.5T kamperach.
W ramach całego wątku pozwolę sobie przytoczyć taką anegdotę:
ktośtam, gdzieśtam napisał/a:
Gdy kolej jeszcze raczkowała, wszystkie lokomotywy stosowały koła zębate i specjalne zębate tory, sprawiające spore problemy konstrukcyjne na dłuższych dystansach. Panowało powszechne przekonanie, że przekazując moc silnika na gładkie koła nie uda się pociągnąć wagonów i nie ma sensu nawet próbować. Obecny model kolei zawdzięczamy temu, że ktoś nie słuchał powszechnego przekokoania i zrobił po swojemu.
A odnośnie magazynowanie energii w innej niż elektryczna postaci, to nie jest to żadna nowość, rozwiązania (w tym kempingowe) są komercyjnie dosępne, np: SunDanzer BFR105.Tadeusz - 2014-01-28, 08:11
koder napisał/a:
Obecny model kolei zawdzięczamy temu, że ktoś nie słuchał powszechnego przekonania i zrobił po swojemu.
Postęp tworzą tacy "niedouczeni", którzy nie wiedzą, że coś jest nie wykonalne i wykonują to. Rawic - 2014-01-28, 09:06
joko napisał/a:
Chodzi mi o pomysł Kolegi Kodera aby jako bufora użyć nie akumulator a wodę , którą i tak mamy w zbiorniku (nie jest to dodatkowa lecz standardowa masa)
Wyobraźmy sobie, jesteśmy w Grecji latem w wakacje, ze względu na dzieci nie możemy jechać przed lub po sezonie. Mamy zbiornik 100 l wody, schładzamy ją w dzień za pomocą energii z ogniw fotowoltaicznych do temp. bliskiej zeru, idąc spać przepuszczamy ją w obiegu zamkniętym przez schładzarkę, którą wcześniej opisałem i mam zamontowaną w kamperze. Widzieli już ją załoga Camper Diem i Boral i wystawili pozytywne recenzje, wkrótce pokażę parę zdjęć w temacie "Klima prawie jak prawdziwa" Latem w Grecji (Peloponez), wieczorem w kamperze pod siatką cieniującą, 50 m od morza jest temperatura 40 st C. Jak myślicie te 100 litrów lodowatej wody pomoże nam zasnąć ?
Jeszcze jedna sprawa, pora obiadowa w Grecji, większość tambylców, przygotowuje posiłki i je spożywa w strumieniu chłodnego powietrza z dużych wentylatorów, latem bez chłodzenia nie można tam żyć. Ja chcę popisać się Dysonem.
Takie chłodzenie możliwe jest na kempingu, lub z dudniącym agregatem, a niektórym z nas zależy na ciszy, spokoju, czystym powietrzu i wolności. Rzucę teraz hasło "Nie ma wolności bez fotowoltaiczności"
janusz - 2014-01-28, 09:15
maszakow napisał/a:
chłopaki - właśnie wykończyliśmy nerwowo OD, a zima jeszcze nie odpuściła
Gdzie tam, lubię takie kombinowanie przy kamperze.
joko napisał/a:
i naprawdę Janusz nie ma w tym temacie między nami kwestii spornej .
Ale między nami nie ma żadnej kwestii spornej. Prosiłeś o dyskusje na temat to napisałem dlaczego moim zdaniem pomysł mało przydatny w kamperze.
Nigdzie nie napisałem, że należy dać sobie spokój tylko starałem się pokazać mankamenty.
Podstawowy moim zdaniem to zbytek trudnej do zagospodarowania energii. Pewnie, że może kiedyś będą, na pewno już są ale mało dostępne, lekkie bardzo pojemne akumulatory.
Druga sprawa to nie mam nic przeciw "badaniom" w tym kierunku w którym wskazałeś. Próbuj jeśli tylko masz na to chęci, siłę, pomysł i kasurkę.
koder napisał/a:
Do zastosowania modułów jako mniejszy solar kompletnie się nie odniosłeś.
Bo to chyba dobry pomysł tylko jakby trochę nie w temacie.
koder napisał/a:
A odnośnie magazynowanie energii w innej niż elektryczna postaci, to nie jest to żadna nowość,
Można przecież mieć łazienkę z wanną i cały czas mieć 150 litrów ciepłej wody.
Wszystko można i dla tego odpuściłem temat. Na pewno będę zainteresowany rezultatami i mocno kibicuję joko. koder - 2014-01-28, 09:16
rawicki@op.pl napisał/a:
Jak myślicie te 100 litrów lodowatej wody pomoże nam zasnąć ?
Żeby ogrzać 100l wody o 20 stopni potrzeba jej dostarczyć 2322Wh energii. Na 10h odpowiada to klimatyzacji o mocy chłodniczej 232W.
EDIT: Dodałem cytat, bo wskoczył post po drodze.krzlac - 2014-01-28, 09:40 [quote="Nie ma wolności bez fotowoltaiczności"
[/quote]
Dokładnie tak. Ja tylko czekam na cieplejsze dni i kleje na dachu moje dwa elastczne panele X-Disc (razem 288W) i zamykam temat. Jak ktoś potrzebuje 1300W to musi kupić więcej kleju. A nikt nie pomyślał, by nadmiar prądu na kempingu sprzedać sasiadowi, który nie wykupił drogiego podłączenia 230V i nie ma solarów. Tylko uwarzajcie na Urząd Skarbowy -bo w tym przypadku handlu prdem występuje AKCYZA.Rawic - 2014-01-28, 09:41
koder napisał/a:
Na 10h odpowiada to klimatyzacji o mocy chłodniczej 232W.
Koder mam prośbę, Ty lubisz liczyć, czy mógłbyś nam wyliczyć o ile schłodzimy powietrze w kamperze przy takich założeniach.
Pojemność kampera około 20 m3.
Temperatura w kamperze 40 st C.
Temperatura pod kamperem 30 st C.
Zbiornik 100 litrów wody o temp -2 st C.
Turbina Truma ciągnąca powietrze na najmniejszych obrotach spod kampera przez wężownicę z wodą w obiegu zamkniętym o wydajności powiedzmy 100 m3 na godzinę.koder - 2014-01-28, 10:17 Nie ma sprawy, tylko jedno pytanie: 100 litrów wody czy lodu? Przypuszczam, że chodzi o płynną wodę, bo zamrożenie zbiornka z wodą użytkową wydaje się kiepskim pomysłem :-).
100m³ powietrza waży ~125kg. Temperaturę docelową zakładam 20°C, więc potrzebujemy je schłodzić o 10°C. Do tego trzeba 361Wh (i wymiennika ciepła mocy ~400W, to akurat nie problem). Ze zbiornika 100l schłodzonego o 20 stopni będziemy mogli się tak "klimatyzować" przez 6.5 godziny. Potrzebny jest jeszcze termostat na tej dmuchawie, bo inaczej temperatura będzie się bardzo wahać (najpierw bardzo zimno, potem w miarę ogrzewania się zbiornika - coraz cieplej).
Ponieważ chłodzimy powietrze zewnętrzne, to izolacja i kubatura kampera jest mało istotna (byłaby istotna w obiegu zamkniętym). Kubatura mówi nam jedynie, że początkowe schłodzenie wnętrza zajmie 12 minut.darek 61 - 2014-01-28, 12:02 Pomysł ze schodzeniem może by był dobry, gdyby nie to że wodę w camperze mamy po to,bo jest potrzebna.Nie jest to przecież zbędny balast.Przychodzi wieczór przydał by się prysznic a tu woda +2 stopnie,której szkoda używać bo to ma nam schłodzić wnętrzekoder - 2014-01-28, 12:04 Darek 61, ale ciepłą też masz, prawda? Do tego ogrzaną pewnie ciepłem odpadowym z chłodzenia zimnej, więc za darmo.Rawic - 2014-01-28, 12:06
koder napisał/a:
Potrzebny jest jeszcze termostat na tej dmuchawie
wielkie dzięki Koder, oczywiście żeby działało sprawniej, musimy to wszystko lekko zautomatyzować, Trumowska turbina ma sterowanie manualne i automatyczne czyli z termostatem tylko trzeba dołączyć przekaźnik żeby zadziałało odwrotnie. Pompkę do wody ( akwarium) załaczy regulowany termostat gdy temp spadnie do temp spod kampera( sterownik stosowany przy kolektorach słonecznych połączony odwrotnie przez przekaźnik) Ponieważ temp.powietrza spada w nocy więc i zimnej wody starczy na dłużej. Można też zastosować recylkulację powietrza w układzie schładzacza ale to bardzo skomplikuje nam nasze urządzonko. Przy bardzo dużych upałach i gdy grzeje nas coś jeszcze od środka, można dorzucić do zbiornika z wodą pare kilo lodu z naszej zamrażarki. Argo - 2014-01-28, 12:12
rawicki@op.pl napisał/a:
joko napisał/a:
Chodzi mi o pomysł Kolegi Kodera aby jako bufora użyć nie akumulator a wodę , którą i tak mamy w zbiorniku (nie jest to dodatkowa lecz standardowa masa)
Wyobraźmy sobie, jesteśmy w Grecji latem w wakacje, ze względu na dzieci nie możemy jechać przed lub po sezonie. Mamy zbiornik 100 l wody, schładzamy ją w dzień za pomocą energii z ogniw fotowoltaicznych do temp. bliskiej zeru, idąc spać przepuszczamy ją w obiegu zamkniętym przez schładzarkę, którą wcześniej opisałem i mam zamontowaną w kamperze. Widzieli już ją załoga Camper Diem i Boral i wystawili pozytywne recenzje, wkrótce pokażę parę zdjęć w temacie "Klima prawie jak prawdziwa" Latem w Grecji (Peloponez), wieczorem w kamperze pod siatką cieniującą, 50 m od morza jest temperatura 40 st C. Jak myślicie te 100 litrów lodowatej wody pomoże nam zasnąć ?
Jeszcze jedna sprawa, pora obiadowa w Grecji, większość tambylców, przygotowuje posiłki i je spożywa w strumieniu chłodnego powietrza z dużych wentylatorów, latem bez chłodzenia nie można tam żyć. Ja chcę popisać się Dysonem.
Takie chłodzenie możliwe jest na kempingu, lub z dudniącym agregatem, a niektórym z nas zależy na ciszy, spokoju, czystym powietrzu i wolności. Rzucę teraz hasło "Nie ma wolności bez fotowoltaiczności"
Po co schładzać wodę jak można energię zmagazynować i wieczorem wykorzystać do schłodzenia powietrza przy pomocy odparowywania wody. System w różnych postaciach stosowany od wieków i coraz częściej stosowany z uwagi na ekologię. Klima cicha i tania.Rawic - 2014-01-28, 12:14
darek 61 napisał/a:
Przychodzi wieczór przydał by się prysznic a tu woda +2
W Grecji na wiekszosci plaż rozmieszczone są na koszt pańswa darmowe prysznice, wodociągi przeważnie idą po wierzchu więc woda w nich jest wystarczająco ciepła, tam problemem jest zimna woda, ciepła jest wszędzie, nawet w punktach czerpalnych wody pitnej. koder - 2014-01-28, 12:16 AiR, bo zbiornik wody (który i tak mamy, więc waży "nic") przechowa tyle energii, co akumulator ~183Ah. Oczywiście akumulatory można naładować przy okazji, tutaj rozmawiamy, co zrobić z nadmiarową energią.Rawic - 2014-01-28, 12:19
AiR napisał/a:
Po co schładzać wodę jak można energię zmagazynować
właśnie chodzi o to, że magazyny energii są za ciężkie do kampera, rozwiń temat może masz w zanadrzu coś interesującego. joko - 2014-01-28, 13:13 I co można ? Pewnie, że można !
O to mi chodziło od samego początku, aby powstała taka fajna burza mózgów , bo wiadomo że każdy pomysł nawet jak wydaje się z początku głupi, to jak sam w sobie nie jest do wykorzystania, to przynajmniej jest impulsem do powstania innego lepszego.
Każdy dorzuci coś od siebie i wspólnie można dojść do konkretów.
A myślicie coś o zamykaniu obiegu powietrza, kiedy temp. w środku będzie już taka lub niższa jak ta pod kamperem ? ( bo to chyba poprawi sprawność)
Takie mam jeszcze informacje w sprawie samych solarów, bo kilka dni temu mialem okazję rozmawiać z człowiekiem który zawodowo zajmuje się budową i instalacją elektrowni solarnych. Rozmowa była w sprawie sterowników takich elektrowni i ewentualnych możliwości ich użycia w naszej koncepcji ale przy okazji porozmawiałem o samych solarach i tym co nurtuje najbardziej czyli realnych możliwościach na jakie można liczyć.
Na proste pytanie na jaką realną moc można liczyć w przypadku baterii o katalogowych parametrach 1300W, w naszych warunkach nasłonecznienia i przy poziomym ustawieniu solarów, dostałem szybką i prostą odpowiedź 800-1000W. Co istotne pora roku nie ma zbytnio wpływu na tę wartość, bo w zimie niższa temperatura poprawia sprawność, a w lecie siła promieniowania słonecznego jest większa i w praktyce te wartości się uśredniają i ostatecznie można przyjąć założenie że wydajność jest podobna. Oczywiście w okresie zimy krótszy jest czas kiedy możemy z tego korzystać , ale póki co rozpatrujemy to pod kątem użycia bezpośredniego, a nie dobowej produkcji energii.
Z chwilowymi spadkami mocy trzeba się liczyć i tutaj uwaga Janusza o konieczności stosowania bufora jest jak najbardziej słuszna , ale aku zabudowy o pojemności 130Ah podłączony do sterownika elektrowni jest do tego celu aż nadto bo cały układ będzie się zwyczajnie po nim "ślizgał" w momentach chwilowego spadku mocy a nie rozładowywał go do cna, a to co zostanie chwilowo z niego odebrane, system uzupełni w chwili kiedy będzie nadmiar energii w stosunku do aktualnego poboru.
Co do samych sterowników to jest kilka modeli , które można użyć zasadniczo z biegu czyli bez dodatkowych przeróbek, i załatwią one wszystkie problemy jakie były z wyższym niż 12V napięciem z solarów, jego przetworzeniem na 230V i zasilaniem i ładowaniem akumulatorów 12V.
Są nawet takie sterowniki, które tolerują podłączenie zewnętrznego 230V w obwód 230V przetwornicy, co likwiduje nawet problem separacji tych obwodów na potrzeby zasilania kampera z zewnątrz.
Na koniec jeszcze bardzo ważna kwestia , mianowicie to , że bateria solarna ma taką sprawność jak najsłabsza jej komórka. W praktyce oznacza to że jeżeli choćby na jedną komórkę w danej baterii (szeregowym układzie komórek) padnie cień lub będzie ona uszkodzona to cała bateria słabnie. W przypadku stacjonarnych solarni nie ma to znaczenia bo ich lokalizacja eliminuje takie przypadki, ale przy kamperze już nie.
Mamy tutaj konflikt z wysokością napięcia jakie powinna dawać bateria , bo wiadomo że im wyższe tym lepiej bo przy danej mocy prąd w obwodzie będzie mniejszy, ale z drugiej strony oznacza to więcej komórek w szeregu i znaczne obniżenie sprawności całego układu w chwili osłabienia choćby jednej komórki. Myślę że trzeba tutaj znaleźć złoty środek i chyba jednak te 18V (36 komórek na baterię) jest optymalne i nie bez powodu taki układ jest własnie w solarach kamperowych. M moim projekcie daje to 8 baterii i wtedy osłabienie jednej komórki w dowolnej z nich osłabia cały system tylko w 1/8.Argo - 2014-01-28, 14:46
rawicki@op.pl napisał/a:
AiR napisał/a:
Po co schładzać wodę jak można energię zmagazynować
właśnie chodzi o to, że magazyny energii są za ciężkie do kampera, rozwiń temat może masz w zanadrzu coś interesującego.
Zużycie energi jest małe, Kabina kombajnu pozostawiona w pełnym słońcu przez 10 godz. nie nagrzała się pow 20stp. przy tem powietrza 27 stop. Ma tylko jedną wadę, sprawność maleje z wzrostem wilgotności powietrza. Schładzacze powietrza są coraz więcej stosowane w wszelkiego rodzaju kabinach kierowców, kontenerach pracowniczych, domkach itp. Poczytajcie http://etransport.pl/forum44340.0.html .koder - 2014-01-28, 15:03 A, urządzenie do ewaporacyjnego chłodzenia powietrza ma nazwę handlową "klimator", pewnie się niektórzy spotkali.darek 61 - 2014-01-28, 15:45 A może zamiast akumulatora http://www.google.pl/url?...3,d.ZG4&cad=rjakoder - 2014-01-28, 15:50 Superkondensator? Pisałem kiedyś o nich. Fajne, bo można błyskawicznie ładować/rozładowywać i ciągnąć duży prąd, ale ma małą gęstość energii (magazynują rząd do dwóch wielkości mniej energii w kilogramie własnej masy, niż klasyczny akumulator).darek 61 - 2014-01-28, 15:55 tu nowy typ http://www.google.pl/url?...3,d.ZG4&cad=rjaBudka J/T - 2014-01-29, 13:37 Witam wszystkich szanownych kolegów i koleżanki z naszej paczki –
Wracając do waszej rozmowy o schładzaniu kampera w wysokich temperaturach, a czasem mój osiąga 55c w środku, tu mam pewien pomysł – Pompa cieplna która odbierze ciepło z kampera podgrzeje wodę w bojlerze a resztę oda skraplacza na zewnątrz, co do wody 100l to zrobił bym to na gaz, ze starej lodówki wymontować ogniwo gazowo elektryczne zabudować zbiornikiem z aluminium zalał wodą , wężownica 50mm z PCV domontował wlot powietrza nie wielki wentylator , jak się to wam podoba.
Pozdrawiamy Asia i TomaszJohny_Walker - 2014-01-29, 14:14
maszakow napisał/a:
Dyson... coś mi ta nazwa mówi...
Będąc w Malezji korzystałem z zainstalowanej w firmia suszarki do rąk Dyson Airblade. RE-WEL-KA.
Opisy urządzeń z ich strony czyta się jak bajkę dla inżynierów
W RFN jest tych urządzeń pełno np. na targach albo stacjach benzynowych. W Polsce też je gdzieś widziałem.Benior - 2014-09-17, 23:56 joko czy coś ruszyło z projektem?PiotrES - 2014-09-19, 13:31
Benior napisał/a:
joko czy coś ruszyło z projektem?
Ja też przyłaczam się do tego pytania bo temat interesujący.joko - 2014-09-19, 22:55 Poszedłem inną drogą . Potrzebowałem niezawodnego źródła zasilania solidnej klimy (bo do reszty solar 130W mi wystarcza ) Argumentem który przeważył był fakt, że solary ile by ich nie było działają tylko w dzień , a wieczorem jak klima jest najbardziej potrzebna przed spaniem już nie .
Ostatecznie zamontowałem Hondę 2kW, zrobiłem izolację akustyczną i automatyczny rozruch .... i zapomniałem co to jest przyłącz 230V .
Przypominam sobie o nim tylko na kempingach
Mina Niemców , jak się rano dowiedzieli, że nocowali obok kampera w którym kilkukrotnie w nocy odpalał agregat prądotwórczy - bezcenna
Wiedzieli , że włączała mi się klima, ale zastanawiali się skąd miała zasilanie Benior - 2014-09-20, 10:48 Proszę podaj model tej hondy 2kW. Jakieś fotki ....dulare - 2014-09-20, 10:53 Jeśli Honda 2kW to najprawdopodobniej EU 20i taki jak tutaj:
https://www.sklephonda.pl...-walizkowy.htmlPiotrES - 2014-09-20, 12:00 My też mamy takie miny .
Więc może byś dokładniej przedstawił swoje rozwiązanie , w formie poradnika ze zdjęciami.
Bo nas , a przynajmniej mnie ten temat bardzo zainteresował .
I chętnie bym zobaczył jak ci to wyszło , ile to miejsca zajmuje itd itp.silny - 2014-09-20, 21:45 kipor jest wierna podrobka tej hondy a kosztuje 2 tysie. mam i moge pochwalic.
ani honda ani kipor takie cichutkie to nie sa. ale glosne tez nie , szczegolnie jak sie wlaczy na auto obroty . wazy 20 kilojoko - 2014-09-21, 00:20
PiotrES napisał/a:
My też mamy takie miny .
Więc może byś dokładniej przedstawił swoje rozwiązanie , w formie poradnika ze zdjęciami.
Bo nas , a przynajmniej mnie ten temat bardzo zainteresował .
I chętnie bym zobaczył jak ci to wyszło , ile to miejsca zajmuje itd itp.
Przepraszam , ale wyszło to tak dobrze, że decyzja już podjęta , będzie to projekt komercyjny.
Urządzenie oczywiście pokażę na forum, ale jak procedury związane z zastrzeżeniem rozwiązania będą zakończone.
Teraz tylko kilka informacji ogólnych. Urządzenie zbudowane w formie kasety podwieszanej na specjalnych amortyzatorkach żelowych (aby jakiekolwiek drgania nie były przenoszone na zabudowę ) pod podwoziem za raz za tylną osią . Kaseta pełni rolę izolacji akustycznej , oraz znajduje się w niej mechanika i elektronika do automatycznego rozruchu.
Sam agregat to Honda 20i i jest ona tak zamontowana że nie ma ingerencji w urządzenie (poza koniecznym demontażem plastikowej osłony tłumika - 4 śruby bez plomby , więc nawet gwarancji się nie straci).
W każdej chwili można Hondę wyjąć i używać tradycyjnie. Urządzenie będzie oferowane bez agregatu jako przystawka do niego.
Montaż stosunkowo prosty, poza koniecznością wyprowadzenia kominka ze spalinami i gorącym powietrzem na dach (konieczne aby było praktycznie bezgłośnie i nie śmierdziało spalinami spod kampera ). U siebie przeprowadziłem w narożniku za obudową kabiny prysznicowej i jest ok.
Co do poziomu hałasu to powiem tak że jak jest cisza w nocy to da się coś usłyszeć , natomiast jak włączy się klimę na najniższy bieg to dżwięk wentylatora maskuje dżwięk agregatu zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz . Dźwięk silnika agregatu słychać jedynie od strony wydechu , ale jego skierowanie do góry ponad kampera skutecznie go eliminuje (chyba że stoi się pod zadaszeniem i odbija ). Zastosowana po drodze na wydechu komora rozprężna dodatkowo obniża poziom dżwięku od tej strony .
Przez zimę poprawię to co wyszło w trakcie testów prototypu w tym sezonie, oraz zrobię finalną wersję sterownika , bo w prototypie zastosowałem gotowe rozwiązanie od siebie z firmy , które było projektowane do innych celów i jest za bardzo rozbudowane . Trzeba po prostu wyrzucić ze schematu to co zbędne i zaprojektować płytkę od nowa.
Myślę że na wiosnę będę miał wszystko zapięte i gotowe do produkcji, a wtedy podejmę decyzję czy sprzedaż będzie bezpośrednio ode mnie , czy za pośrednictwem jakiejś firmy , która zajmuje się sprzętem karawaningowym .
Aha jeszcze jedno, zamontowanie agregatu wewnątrz kasety wymusza zastosowanie zewnętrznego zbiornika , aby można go było łatwo tankować . Ja mam u siebie 12l taki od łodzi ( z czerownego plastiku), ale to też do przemyślenia . Przypuszcam, że finalnie będzie stanowił integralną część kasety a wlew będzie wyprowadzony na bok tak aby dało się tankować .silny - 2014-09-21, 06:47 I20 hondy nie ma elektrycznego rozruchu , Argo - 2014-09-21, 08:48
majsterek napisał/a:
I20 hondy nie ma elektrycznego rozruchu ,
Nie czytałeś tematu, przeczytaj od początku to się wszystkiego dowiesz. krzlac - 2014-09-21, 10:58
joko napisał/a:
nie ma ingerencji w urządzenie (poza koniecznym demontażem plastikowej osłony tłumika - 4 śruby
A jaj myślałem, że plastikowa obudowa to dwie skorupy w mocowaniach których wiszą wszystkie podzespoły agregatu. Rozbierałem na drobne mój Kipor 1000 w celu naprawy szarpaka. Tam po zdjęciu skorupy wszystko jest osobno (silnik, tłumik, elektronika, zbiornik). Kipor to "chiński bliźniak" Hondy. Nawet zdjęcie osłony tłumika powoduje, że skorupy zaczynają się "rozłazić". Elektryczny rozruch bez zdjęcia skorup? Tym bardziej jestem ciekaw tego rozwiązania. Francuzi w takich okolicznościach mówią: "chapeau bas".silny - 2014-09-21, 13:36 o to to , odpala na szarpak a tylko jedna klapka zdjeta czyli rozruch jak Argo - 2014-09-21, 14:27 poszukaj, na YouTube jest filmik instruktażowy do którego link był podany na forum.joko - 2014-09-22, 00:33
krzlac napisał/a:
joko napisał/a:
nie ma ingerencji w urządzenie (poza koniecznym demontażem plastikowej osłony tłumika - 4 śruby
A jaj myślałem, że plastikowa obudowa to dwie skorupy w mocowaniach których wiszą wszystkie podzespoły agregatu. Rozbierałem na drobne mój Kipor 1000 w celu naprawy szarpaka. Tam po zdjęciu skorupy wszystko jest osobno (silnik, tłumik, elektronika, zbiornik). Kipor to "chiński bliźniak" Hondy. Nawet zdjęcie osłony tłumika powoduje, że skorupy zaczynają się "rozłazić". Elektryczny rozruch bez zdjęcia skorup? Tym bardziej jestem ciekaw tego rozwiązania. Francuzi w takich okolicznościach mówią: "chapeau bas".
Nie chodzi o rozkładanie Hondy tylko o zdjęcie tej tylnej osłonki w czarnym kolorze tzn. tej kratki która przykrywa tłumik. W jej miejsce przychodzi komora rozprężna a za nią wylot do komina. Cała Honda zostaje w jednym kawałku, a automatyczny rozruch zrobiony jest inaczej.
Film o którym pisze Argo przedstawia amerykański patent na zamontowanie rozrusznika, a że Amerykanie potrafią skomplikować nawet najprostsze rzeczy to cała operacja wymaga dorobienia (lub kupienia) wielu elementów i rozłożenia Hondy na czynniki pierwsze .
Ja właśnie chciałem tego uniknąć dlatego wymyśliłem sobie inne rozwiązanie , też dość skomplikowane ale dzięki niemu Honda pozostaje w jednym kawałku i w razie potrzeby można ją z urządzenia wyjąć i użyć tradycyjnie. Nie traci się również gwarancji co nie jest bez znaczenia.
Wybór padł na Hondę EU20i nie przez przypadek bo jest to aktualnie najcichszy agregat o mocy około 2kW na rynku i parametrami oraz konstrukcją idealnie pasujący do dalszego dociszenia . Jego jedyną wadą jest to że odpalany jest ręcznie co na początku dyskwalifikowało go do moich celów, ale po rozwiązaniu tego problemu sprawuje się idealnie.
Założenie było takie , aby agregat pracował tylko wtedy kiedy jest potrzebny i nie nabijał motogodzin bez potrzeby, a tego bez automatycznego rozruchu nie da się zrobić .
Póki co moje urządzenie może pracować w jednym z trzech trybów
1. Praca ciągła jak przy normalnym agregacie (czyli zapalamy i gasimy z przycisku kiedy chcemy)
2. Podtrzymanie akumulatorów (w tym trybie agregat załączy się w momencie kiedy napięcie na aku spadnie poniżej ustalonego poziomu i będzie pracował do czasu doładowania
3. Współpraca z klimatyzacją ( w tym trybie agregat odpala zawsze kiedy klimatyzacja zgłasza zapotrzebowanie i działa dopóki działa klima)
W trybie współpracy z klimatyzacją używany jest programowany termostat elektroniczny, nie ten z klimatyzatora tylko zewnętrzny . Dzięki temu układ może współdziałać z dowolnym klimatyzatorem bez potrzeby ingerencji w jego sterowanie. W tym trybie sam klimatyzator trzeba ustawić a najniższą możliwą temperaturę (chodzi o to aby załączał się zawsze kiedy pojawi się napięcie 230V) a faktyczna regulacja temperatury jest z tego zewnetrznego .
Wszystkie tryby można dowolnie mieszać tzn. można np. mieć ustawiony tryb podtrzymania aku, a odpalić agregat w dowolnym momencie , albo zgasić kiedy działa klima (wtedy pierwsze wyłączony zostaje klimatyzator a dopiero potem gaszony jest agregat, aby klima nie doznała szoku )
Ponieważ steowanie klimatyzatorem odbywa się przez podczerwień zamiast oryginalnego pilota, dlatego w wersji produkcyjnej muszę dorobić jeszcze funkcję uczenia się kodów od oryginalnego pilota podobnie jak w pilotach uniwersalnych (na razie mam zrobione pod moją Trumę na "sztywno")
Do dorobienia jest jeszcze kwestia jakieś bardziej inteligentnej obsługi błędów (np. konec lub niski stan paliwa itp.) oraz bardziej "idiotoodporny" interfejs do obsługi .
To na razie tyle w temacie, reszta na wiosnę jak już wszystko będzie mam nadzieję gotowe PiotrES - 2014-09-22, 01:08 Na pewno ta Honda jest najcichsza ?
Bo w necie podaja 89 dB
a DIGITAL KGE 2000Ti/IG2000 ma 59 dB .koder - 2014-09-22, 08:30 "Papier wszystko przyjmie". W tym przypadku przyjmuje "poziom hałasu w odległości 7m".joko - 2014-09-22, 08:46 Dokładnie tak jak pisze Koder. Ten parametr jest bardzo trudno mierzalny więc każdy pisze co chce.
Przy wyborze agregatu , Kipor'a odrzuciłem po pierwszym bezpośrednim porównaniu z Hondą . Jeżeli chodzi o niski poziom hałasu, to pomiędzy Kipor'em a Hondą różnica wyraźnie wyczuwalna, a o jakości wykonania i niezawodności już nie wspominam.
Do projektu wybrałem Hondę , a Kipor'a nie przewiduję nawet jako tańszej opcjijanusz - 2014-09-22, 09:03
joko napisał/a:
Do projektu wybrałem Hondę
Pisałeś jeszcze o dodatkowym zbiorniku paliwa. Jest taka Honda która zasilana jest gazem. Może to prostsze rozwiązanie byłoby.PiotrES - 2014-09-22, 13:28
koder napisał/a:
"Papier wszystko przyjmie". W tym przypadku przyjmuje "poziom hałasu w odległości 7m".
papier przyjmie to fakt .
Ale na tym forum znalazłem wpis jakiegoś urzytkownika który wybrał generator właśnie tej firmy i stwierdził że jest żeczywiście bardzo cichy . Chociaż to jest bardzo subiektywne określenie .
Dla tego zapytałem o ten model.
jak znajdę ten post to tu wkleję linka.
Sądzę że opinia osoby która go używała jednak jest coś warta.
A w przypadku Hondy też można napisać że papier wszystko przyjmie .
Dlatego wolę opierać się na opiniach użytkowników noż na tym co pisze każdy producent.joko - 2014-09-22, 13:36 Ale masz Janusz na mysli Honde 20i zasilaną na gaz czy jakiś inny model ?janusz - 2014-09-22, 13:48
joko napisał/a:
Ale masz Janusz na mysli Honde 20i zasilaną na gaz czy jakiś inny model ?
Tak Hondę. Widziałem kiedyś na targach w Diesseldorfie. Stała na hali i pracowała miedzy zwiedzającymi ludźmi.
"Papier wszystko przyjmie". W tym przypadku przyjmuje "poziom hałasu w odległości 7m".
papier przyjmie to fakt .
Ale na tym forum znalazłem wpis jakiegoś urzytkownika który wybrał generator właśnie tej firmy i stwierdził że jest żeczywiście bardzo cichy . Chociaż to jest bardzo subiektywne określenie .
Dla tego zapytałem o ten model.
jak znajdę ten post to tu wkleję linka.
Sądzę że opinia osoby która go używała jednak jest coś warta.
A w przypadku Hondy też można napisać że papier wszystko przyjmie .
Dlatego wolę opierać się na opiniach użytkowników noż na tym co pisze każdy producent.
Oba agregaty należą do grupy tzw. Agregatów walizkowych i oba są ciche,ale Honda cichsza i to wyraźnie, a poza tym jakość wykonania obu to dwie różne bajki. Trzy razy wieksza cena z czegoś wynika.
Oba testowałem i wybrałem Hondę pomimo ceny. W moim przypadku znaczenie poza wyciszeniem miało to, że Kipor mocniej się grzeje i ciężko to opanować.joko - 2014-09-22, 14:07
janusz napisał/a:
joko napisał/a:
Ale masz Janusz na mysli Honde 20i zasilaną na gaz czy jakiś inny model ?
Tak Hondę. Widziałem kiedyś na targach w Diesseldorfie. Stała na hali i pracowała miedzy zwiedzającymi ludźmi.
To jest chyba dodatkowa opcja na wzór instalacji gazowej do samochodow. To faktycznie może być lepsze rozwiazanie od benzyny , bo mamy wtedy tylko dwa paliwa w kamperze gaz i ON, konstrukcja całości jest prostsza i chyba bezpieczniej jak dodatkowy zbiornik z paliwem.
Dzięki Janusz za wskazanie .
Skupiałem się do tej pory na innych kwestiach a temat zbiornika i paliwa pozostawiłem na koniec. Na pewo gaz rozważę.
Teraz mam dodatkowy zbiornik. 12l zamontowany w garażu i to sie sprawdzało, ale jak bedzie mozna się go pozbyć to zawsze parę kilo mniej
Ideałem był by diesel bo tego paliwa mamy zawsze najwiecej ,ale takie agregaty nie wystepują w wersjach walizkowych wyciszonych , a normalne sa bardzo głośnejanusz - 2014-09-22, 14:16
joko napisał/a:
Ideałem był by diesel
I tu zgadzam się. Ideałem byłby tylko ON, bez gazu i benzyny. Z ogrzewaniem nie byłoby problemu, są Webasta na ON, są kuchenki na ON. Problemem pozostaje lodówka.PiotrES - 2014-09-22, 14:31
joko napisał/a:
janusz napisał/a:
joko napisał/a:
Ale masz Janusz na mysli Honde 20i zasilaną na gaz czy jakiś inny model ?
Tak Hondę. Widziałem kiedyś na targach w Diesseldorfie. Stała na hali i pracowała miedzy zwiedzającymi ludźmi.
To jest chyba dodatkowa opcja na wzór instalacji gazowej do samochodow. To faktycznie może być lepsze rozwiazanie od benzyny , bo mamy wtedy tylko dwa paliwa w kamperze gaz i ON, konstrukcja całości jest prostsza i chyba bezpieczniej jak dodatkowy zbiornik z paliwem.
Dzięki Janusz za wskazanie .
Skupiałem się do tej pory na innych kwestiach a temat zbiornika i paliwa pozostawiłem na koniec. Na pewo gaz rozważę.
Teraz mam dodatkowy zbiornik. 12l zamontowany w garażu i to sie sprawdzało, ale jak bedzie mozna się go pozbyć to zawsze parę kilo mniej
Ideałem był by diesel bo tego paliwa mamy zawsze najwiecej ,ale takie agregaty nie wystepują w wersjach walizkowych wyciszonych , a normalne sa bardzo głośne
faktycznie , jakość jest bardzo istotna .
A wracając do tematy paliwa to taka wersja na LPG była by bardzo fajna .
Bo mnie jakoś nie pasuje ten patent z benzyną .
Zwłaszcza że głowkuję nad sprawą używania klimy nie podłączonej do 230 V ze słupka .
Twój pomysł z wbudowaną mini siłownią bardzo mi się spodobał tylko te dolewanie benzyny co 3 - 4 godziny pracy mi nie pasował .
Ale jak by była opcja na bazie Hondy zasilanej LPG to by było super .
Wolę sobie rozbudować instalację gazową niż mieć 3- cie paliwo na pokładzie.
A jest jeszcze jeden argument przemawiający za LPG .
Smrodek spalin jest mniejszy niż z benzyny.
Wiem że planowałeś układ z wywaleniem spalin kominem nad dach ale może się zdażyć że w niektórych kamperach będzie z tym kłopot.
A spaliny z LPG przy tak małej mocy można by spróbować wywalić może gdzieś " bokiem " ?
Ale tu już się nie będę wypowiadał ..
Ale ten model na LPG weź poważnie pod uwagę .PiotrES - 2014-09-22, 14:52
janusz napisał/a:
joko napisał/a:
Ideałem był by diesel
I tu zgadzam się. Ideałem byłby tylko ON, bez gazu i benzyny. Z ogrzewaniem nie byłoby problemu, są Webasta na ON, są kuchenki na ON. Problemem pozostaje lodówka.
A ja się z tym nie zgadzam .
Wyobrażacie sobie camping na którym cały czas wszyscy używają urządzeń na ON i walą w lewo i prawo , co z tego że do góry ale jednak spaliny z ON ?
Ja tam wole pod każdym względem , jeżeli to jest możliwe LPG.
paliwo o dużej energii , i daje mniej smrodku.
Pewno że 230 V było by ideałem . Ale nie wszędzie jest.
jak dla mnie to najbardziej by mi pasowała taka mała walizkowa elektrownia atomowajoko - 2014-09-22, 15:11
Cytat:
Twój pomysł z wbudowaną mini siłownią bardzo mi się spodobał tylko te dolewanie benzyny co 3 - 4 godziny pracy mi nie pasował
Jakie 3-4 godziny. Nawet gdyby nie używać dodatkowego zbiornika to te 4 litry wystarczają na 8 godzin pracy ciągłej (honda pali około 0,4-0,5l/h), co z kolei przy zastosowaniu mojego patentu gdzie agregat chodzi tylko wtedy kiedy działa klimatyzator przekłada się na jakieś dwa dni spokoju (a z dodatkowym 12l zbiornikiem tydzień bez odwiedzania stacji benzynowej)
Ale oczywiście gaz wygodniejszy ze względu na to że i tak i tak jest na pokładzie.PiotrES - 2014-09-22, 16:04
joko napisał/a:
Cytat:
Twój pomysł z wbudowaną mini siłownią bardzo mi się spodobał tylko te dolewanie benzyny co 3 - 4 godziny pracy mi nie pasował
Jakie 3-4 godziny. Nawet gdyby nie używać dodatkowego zbiornika to te 4 litry wystarczają na 8 godzin pracy ciągłej (honda pali około 0,4-0,5l/h), co z kolei przy zastosowaniu mojego patentu gdzie agregat chodzi tylko wtedy kiedy działa klimatyzator przekłada się na jakieś dwa dni spokoju (a z dodatkowym 12l zbiornikiem tydzień bez odwiedzania stacji benzynowej)
Ale oczywiście gaz wygodniejszy ze względu na to że i tak i tak jest na pokładzie.
te 3 - 4 godziny to w odniesieniu do pracy tylko z zawartością zbiornika w agregacie .joko - 2014-09-22, 16:28 A przeczytałeś dokładnie ?janusz - 2014-09-22, 16:58
PiotrES napisał/a:
Wyobrażacie sobie camping na którym cały czas wszyscy używają urządzeń na ON
Już pisałem, zależy kto do czego używa kampera.
Na Campingu przeważnie jest 230V, wiec nie ma problemu.koder - 2014-09-22, 21:33
janusz napisał/a:
joko napisał/a:
Ideałem był by diesel
I tu zgadzam się. Ideałem byłby tylko ON, bez gazu i benzyny. Z ogrzewaniem nie byłoby problemu, są Webasta na ON, są kuchenki na ON. Problemem pozostaje lodówka.
Problemem? Jak mamy cichy, automatycznie startujący agregat 230V, automatycznie doładowujący akumulatory, to wystarczy większa przetwornica i normalna kompresorowa na 230V.janusz - 2014-09-22, 21:44
koder napisał/a:
Problemem? Jak mamy cichy, automatycznie startujący agregat 230V
Dla mnie agregat jest jednym z mniej potrzebnych elementów wyposażenia kampera. Szczególnie agregat 1 czy 2 kW. Do czego takie coś jest przydatne? Jeżeli już iść w tą stronę to agregat 10-15kW i zasilać z niego wszystko. Niepotrzebne wożenie następnych 20 kg i bańki ze śmierdząca benzyną, na wszelki wypadek, tak sobie podoba mi się.
Jeśli już miałbym zapas wagi i kasy na wyposażenie auta to przed agregatem zamontowałbym wyciągarkę od terenówki, myślę że byłby większy pożytek.koder - 2014-09-22, 21:49 Rozumiem, ale rozmawiamy jednak w kontekście kampera z agregatem.janusz - 2014-09-22, 22:01
koder napisał/a:
rozmawiamy jednak w kontekście kampera z agregatem.
No właśnie.
Z doświadczeń zlotowych, kilka razy podłączeni byliśmy na zlotach do zasilania przez licznik energii elektrycznej, wychodzi że kamper pobiera średnio 100W mocy. Nie piszę o ekspresie do kawy czy pieczeniu chleba bo i tak wyposażone kampery bywają.
Należałoby zastanowić się co można zrobić z tą energią z agregatu albo solara 1,3 kW.
To jest za dużo żeby działał standardowy kamper na wyjeździe a za mało żeby zasilić kuchenkę, bojler, czy sensowną klimatyzację.
Dla mnie dyskusja akademicka. Produkować prąd żeby produkować. koder - 2014-09-22, 22:10
janusz napisał/a:
Należałoby zastanowić się co można zrobić z tą energią z agregatu albo solara 1,3 kW.
Januszu, czasami piszesz, jakobyś wątku nie czytał. Można oczywiście klimatyzację zasilać, wałkowane na okrągło. O ile przy agregacie bez automatycznego startu mogę się zgodzić, że bez sensu wozić - alternator też produkuje 1.5kW i jest z silnikiem na pokładzie. Ale przy automatycznym startowaniu to już ma ręce i nogi. Szczególnie instalacja taka, gdzie taki agregat automatycznie doładowuje też akumulatory pokładowe i pracuje ze zbiornika pojazdu.janusz - 2014-09-22, 22:18 koder,
Masz rację. Jeżeli jest zamontowany w samochodzie to jest i można go jakoś używać. Ale rozmawiamy chyba od samego początku o sensie zamontowania takiej mocy w kamperze. Najpierw z solara, teraz z agregatu.
Już kilka lat auto z automatycznym agregatem ma "Marko". Trzeba byłoby go zapytać jak często agregat mu się uruchamia.PiotrES - 2014-09-23, 00:41 No ale sens takiego agregatu jednak jest.
Bo jak mam ochotę zatrzymać się gdziekolwiek
w trasie i walnąć w kimę na godzinkę czy trzy
a tu upał jak cholerka , to odpalam agregat włączam klimę i idę spać.
I taki jest sens tego całego tematu .
Tylko że na początku autor myślał o solarach a potem zmienił je na agregat jako źródło energii.
Co zresztą mnie zainteresowało zwłaszcza że jak się okazało Honda ma też agregat na LPG.
A to że musiał bym ją ręczne wystartować to nic mi nie przeszkadza . tak samo jak te pare kilko na pokładzie więcej .janusz - 2014-09-23, 08:37
PiotrES napisał/a:
No ale sens takiego agregatu jednak jest.
Pewnie, że jest.
Tak jak ze wszystkim. Dla jednych zaletą jest brak telewizora w kamperze dla innych jedynie wypasiony wszystko mający telewizor jest podstawowym sprzętem i koniecznie automatyczna antena.
Wszystko co tu napisałem w tym wątku oparte jest na moich doświadczeniach z kamperem i to są moje subiektywne odczucia. Każdy może mieć inne i każdy ma do tego prawo.
Co innego możliwości techniczne, finansowe, organizacyjne czy sposób kamperowania.PiotrES - 2014-09-26, 00:02 A tu link do filmiku jak przezbroić podobną Hondę na LPG
może się komuś nada ?
http://www.youtube.com/watch?v=roKxsfb34PMBronek - 2014-09-26, 09:22 Rozważałem z rok temu jak jeszcze nie jeździłem , teraz to sztuka dla sztuki .
Startowanie na paliwie , potem LPG . Niew im czy strata gazu nie jest ważniejsza od wożenia 5-10 l benzynki , która starcza na kupę czasu .
Gaz to grzanie , gotowanie, mycie - i to bywa istotne. Wiec strategiczne.
Temat agregatów był wałkowany podobnie jak kuchenek microfalowych . Zwolennicy , i a szczególnie używający, to mniejszość .
Mam agregat , który daje radę obsłużyć moja klimatyzację lecz nie było okazji i potrzeby go wykorzystać . Ktoś napisał , że idealnym agregatem jest silnik i alternator kampera , tylko te spaliny .
Niestety rura ...............
I by nie byc "gołosłownym " 5 stanowisk ode mnie stoi Austriak kamperkiem i gdy było 37 stopni biedak pyrkał silnikiem , niestety waniało spalinami. Dobrze ,że jest pusto 4 kampery na kilkadziesiąt miejsc.
Czy zabudowany agregat byłby do przyjęcia ????/ Chyba tak . O ile cichszy inny dźwięk silnika ??, bo to ważne dla idiotów... którym wszystko przeszkadza.
+ komin , najlepiej ukryty w zabudowie.koder - 2014-09-26, 10:28
Bronek napisał/a:
I by nie byc "gołosłownym " 5 stanowisk ode mnie stoi Austriak kamperkiem i gdy było 37 stopni biedak pyrkał silnikiem , niestety waniało spalinami.
Thers your problem.
Jak były stanowiska to domniemuję, że to był camping. A campingu jest dostępne 230V. Więc co kombinował? Ja również jestem zdania, że silnik+alternator to całkiem sprawny agregat, ale trochę trudniej zrobić mu automatyczne startowanie.Johny_Walker - 2014-09-26, 10:48 Mam inwerterowego Kipora (podróbka Hondy) 2600VA. Jest cichy i daje 230 V. Można nim zasilić najbardziej wymagające urządzenia. Na podstawie testów zaświadczam, że pociągnie czajnik 2kW, silnik > 1kW, klimatyzator split 1,4/4 kW.
Jeżeli już go mam i jest, i może służyć tylko do generowania prądu, to będzie lepszym rozwiązaniem, niż zużywanie alternatora i silnika potrzebnego także do przemieszczania się?
Wydaje mi się że napędzanie wielkim silnikiem malutkiego alternatora spowoduje większe straty energii, niż parą idealnie dobranych alternatora i silnika jakie znajdują się w agregacie?
Ile paliwa zużyje silnik samochodu na minimalnym obciążeniu? Kipor, który należy do największych walizkowych zużywa dokładnie 0,43 litra benzyny na godzinę przy małym obciążeniu.donald - 2014-09-26, 10:53 Silnik plus alternator..to może sobie gdzieś zamotowac mały silniczek i dodatkowy alternator..taki agregat hand made. .taniej niz markowa honda....Rawic - 2014-09-26, 11:41
koder napisał/a:
Ja również jestem zdania, że silnik+alternator to całkiem sprawny agregat, ale trochę trudniej zrobić mu automatyczne startowanie.
ja mam automat startowy, gdy spada napięcie na akumulatorach żelowych poniżej 12 V, przetwornica napięcia zaczyna pikać, to budzi moją żonę a żona startuje silnik, ot wot maszynu, oczywiście gdy parkujemy w plenerze, na kempingu nie potrzebujemy agregatu. Simbus - 2014-09-26, 12:02
Rawic napisał/a:
gdy spada napięcie na akumulatorach żelowych poniżej 12 V, przetwornica napięcia zaczyna pikać
Oczywiście jeśli mam włączoną przetwornice to również pika gdy spadnie napięcie..a dodatkowo dostaję na moją komórkę sms. Piszę to całkiem poważnie.Bronek - 2014-09-26, 17:34 Problem unego Austriaka to problem braku klimatyzacji...chłodził się samochodową. W dziczy, solary i agregat uważam za dobre rozwiązanie o ile taka forma kamperowania jest preferowana. Lepiej nosić jak....silny - 2014-09-26, 20:10
Bronek napisał/a:
W dziczy,
a to w europie jest gdzies dzicz nawet w tych niby dzikich krajach wszedzie o 10 minut jazdy rowerem jest jakies miasto
wiem , wiem , dla mieszczucha blokersa to błonia nad wartą 500 metrow od miasta to dzicz krzlac - 2015-05-31, 20:18
joko napisał/a:
Nie chodzi o rozkładanie Hondy tylko o zdjęcie tej tylnej osłonki w czarnym kolorze tzn. tej kratki która przykrywa tłumik. W jej miejsce przychodzi komora rozprężna a za nią wylot do komina. Cała Honda zostaje w jednym kawałku, a automatyczny rozruch zrobiony jest inaczej.
Film o którym pisze Argo przedstawia amerykański patent na zamontowanie rozrusznika, a że Amerykanie potrafią skomplikować nawet najprostsze rzeczy to cała operacja wymaga dorobienia (lub kupienia) wielu elementów i rozłożenia Hondy na czynniki pierwsze .
Ja właśnie chciałem tego uniknąć dlatego wymyśliłem sobie inne rozwiązanie , też dość skomplikowane ale dzięki niemu Honda pozostaje w jednym kawałku i w razie potrzeby można ją z urządzenia wyjąć i użyć tradycyjnie. Nie traci się również gwarancji co nie jest bez znaczenia.
Wybór padł na Hondę EU20i nie przez przypadek bo jest to aktualnie najcichszy agregat o mocy około 2kW na rynku i parametrami oraz konstrukcją idealnie pasujący do dalszego dociszenia . Jego jedyną wadą jest to że odpalany jest ręcznie co na początku dyskwalifikowało go do moich celów, ale po rozwiązaniu tego problemu sprawuje się idealnie.
Założenie było takie , aby agregat pracował tylko wtedy kiedy jest potrzebny i nie nabijał motogodzin bez potrzeby, a tego bez automatycznego rozruchu nie da się zrobić .
Póki co moje urządzenie może pracować w jednym z trzech trybów
1. Praca ciągła jak przy normalnym agregacie (czyli zapalamy i gasimy z przycisku kiedy chcemy)
2. Podtrzymanie akumulatorów (w tym trybie agregat załączy się w momencie kiedy napięcie na aku spadnie poniżej ustalonego poziomu i będzie pracował do czasu doładowania
3. Współpraca z klimatyzacją ( w tym trybie agregat odpala zawsze kiedy klimatyzacja zgłasza zapotrzebowanie i działa dopóki działa klima)
To na razie tyle w temacie, reszta na wiosnę jak już wszystko będzie mam nadzieję gotowe
Odgrzewam temat - wiosna się kończy. Patent jest, będzie czy temat umarł?toscaner - 2015-05-31, 22:25 Nie miałem osobiście agregatu Honda, ale tydzień temu na parkingu jeden Niemiec wystawił i sobie pyrkała koło kampera. Psa zapiąłem i zyskał dodatkowy spacer. Ja odpaliłem silnik, bo słońca nie było za dużo więc też musiałem "agregatem" i poszedłem.
Słuchałem Hondy i silnika 2.8HDI z różnych odległości. U mnie nie ma osłony pod silnikiem, bo zaginęła i tłumik do wymiany.
Wnioski:
gdy stałem w identycznej odległości mając i ten i ten hałas w liniach prostych Honda cichsza, ale nie żeby dupę urywało. Różnica spora, ale był wieczór i to i to hałasowało.
Nie wiem jak u Joko z wygłuszeniem, ale pisał kiedyś, że w sąsiednich kamperach słyszeli klimę, a agregatu nie. To tym bardziej jestem pod wrażeniem.