| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Bezpieczeństwo - Bezpieczne kamperowanie na Wegrzech
damaslow - 2011-07-13, 14:18 Temat postu: Bezpieczne kamperowanie na Wegrzech Witam forumowiczow i w swoim pierwszym poscie mam pytanie o bezpieczenstwo na kempingach na Wegrzech. Czy jest bezpiecznie? czego sie wystrzegac?
artanek - 2011-07-13, 15:04
Zaliczyłem z 20 autokampingów na Madziarach oraz wiele nocy na dziko i nigdy nie spotkała mnie jakas szkoda czy nieprzyjemnosć .Już od 83 roku tam zaglądam co roku .Nawet od 83 do 87- go roku tam mieszkałem i pracowałem .Uważam ten kraj za bezpieczny.Takie jest moje zdanie.Własnie wróciłem z tamtąd po 14 -tu dniach w tą niedziele .
damaslow - 2011-07-13, 16:34
Ja wlasnie podrozuje po kraju bratankow i mam tez takie wrazenie. Przede mna jeszcze Budapeszt i bylem ciekaw, czy tam tez bedzie tak sielsko.
Poniewaz to moja pierwsza wyprawa kamperowa, chce sie upewnic, ze dalej powinno byc tez tak przyjemnie.
donald - 2011-07-13, 16:37
Ja też nie spotkałem sie z jakimkolwiek przejawem chuliganstwa, czy to na kempingach czy na dziko a nawet wrecz przeciwnie... czesto mozna bylo sie bratac z Madziarami przy smacznym winku.....
Dziabong - 2011-07-13, 18:16
My właśnie wróciliśmy z Węgier i pierwszy raz nie ukradli mi klapków!!! Z całą pewnością należy wystrzegać się cyganów na kampingach - dużo piją są głośni i mają lepkie ręce. To tyle z naszych doświadczeń, reszta jest ok. na szczęście nie wszędzie są. Odpoczywają od połowy lipca do połowy sierpnia.
andreas p - 2011-07-13, 18:26
Pare lat odwiedzam Wegry, ludzie mili ,uczynni,bardzo mile nastawieni do kamperowcow. Pozdrawiam
artanek - 2011-07-13, 18:40
Raczej nie zdarza sie aby ROM kradł tam gdzie spi .To taki stary cyganski zwyczaj .Co do klapek to często sie zdarza że tracą sie bo inni mają podobne i przez nie uwage wkładają cudze .Mnie osobiscie zdarzyło sie cos podobnego .Kiedy poszedłem odniesc cudze klapki okazało sie że jest tam kilka par identycznych i za skarby nie mogłem dojsc do tego które moje .
martini44 - 2011-07-13, 19:14
artanek58, hahahah.... Jureczku to w końcu masz te swoje z guziczkami czy bez ???? Bo Klaudia ma swoje w domku
Pozatym też potwierdzam o życzliwości braterskiej madziarów....
Dziabong - 2011-07-13, 19:25
| artanek58 napisał/a: | | Raczej nie zdarza sie aby ROM kradł tam gdzie spi .To taki stary cyganski zwyczaj .Co do klapek to często sie zdarza że tracą sie bo inni mają podobne i przez nie uwage wkładają cudze .Mnie osobiscie zdarzyło sie cos podobnego .Kiedy poszedłem odniesc cudze klapki okazało sie że jest tam kilka par identycznych i za skarby nie mogłem dojsc do tego które moje . |
Tak racja oni tam nie spali oni tam byli, a klapki były tak oryginalne, że nie sposób ich pomylić, a od teaz noszę plastik fantastik i je mam.
elaola - 2011-07-13, 19:46
I ja potwierdzam, że na Węgrzech jest bezpiecznie. Z tym, że jak byliśmy na kempingu w Budapeszcie i chcieliśmy jechać do miasta na rowerach, to pani z recepcji odradziła mówiąc, że to niebezpieczne, bo mogą nam ukraść jak gdzieś je zostawimy.
damaslow - 2011-07-15, 21:04
Dziękuję za podzielenie się wrażeniami. Rzeczywiście, te kilka kempingów które odwiedziliśmy było w porządku - nawet nie za głośno, Cyganów nie było, dużo rodaków, ale kulturalnie. I sprawdza się pewna prawidłowość - jeżeli na recepcji informują nowego gościa o wszstkich atrakcjach, udogodnieniach i podają cenę - nie zostaniemy niemile zaskoczeni przy wyjeździe. Jeżeli poprezstają tylko na atrakcjach, a ceny nie wspominają, cennik zaś jest zawiły, albo tylko po Węgiersku - przy wyjeździe może być niemiło.
Ahmed - 2011-07-16, 10:50
Wczoraj wieczorem wszedłem do zmywalni naczyń . Ładowały się dwa telefony bez żadnej opieki ...
Myślę , że to o czymś świadczy
artanek - 2011-07-16, 14:58
| damaslow napisał/a: | | Dziękuję za podzielenie się wrażeniami. Rzeczywiście, te kilka kempingów które odwiedziliśmy było w porządku - nawet nie za głośno, Cyganów nie było, dużo rodaków, ale kulturalnie. I sprawdza się pewna prawidłowość - jeżeli na recepcji informują nowego gościa o wszstkich atrakcjach, udogodnieniach i podają cenę - nie zostaniemy niemile zaskoczeni przy wyjeździe. Jeżeli poprezstają tylko na atrakcjach, a ceny nie wspominają, cennik zaś jest zawiły, albo tylko po Węgiersku - przy wyjeździe może być niemiło. | Jak kolwiek znam troche języka węgierskiego to wiem że to Klient powinnien sie pytac ile zapłaci .Tak jest w wszystkich krajach Uni.Gadka że po węgiersku i nie "Mirtem "to dla innych narodowosci smiesznosć .Jak nie umie języka ni w ząb to maluje jak w przedszkolu kredką na papierze .Pare tysięcy lat temu ludzie porozumiewali sie na migi .Nigdy nie miałem problemów z porozumieniem sie za granicą .Okradziono mnie we Francji to z policją dogadałem sie po hiszpansku ,az na tyle dobrze że kiedy złapali złodzieja to potrafili mnie zawiadomic po dwóch miesiącach że odzyskali przedmioty ukradzone i przesłali bezbłednie na mój domowym adresie .
artanek - 2011-07-16, 15:03
| oskp napisał/a: | Wczoraj wieczorem wszedłem do zmywalni naczyń . Ładowały się dwa telefony bez żadnej opieki ...
Myślę , że to o czymś świadczy | Tu przysznam ci racje bo widziałem w Komarom w nocy ładujący sie w gospodarczym laptop .Należał do jednej australijskiej rowerzystki która obozowała z namiotem obok mnie .Nikt go nie ukradł bo z nim wyjechała .
Mutek - 2011-07-16, 16:41
Zgadzam się z Wami ponieważ jeżdżę na Węgry od 20-stu lat i nigdy nie spotkałem się z jakąś niemiłą sytuacją a jestem nieraz 5 razy w roku . To musi o czymś świadczyć.
Zibi
artanek - 2011-07-16, 18:07
Mutek zgadzam sie z toba ?Bywaja sporadyczne wypadki jakiegos złodziejstwa tyle tylko ze nie na taka skale jak w naszym kraju .Dodam ze na autokampingach jest ich naprawde nie wiele
Druga sprawa to dlaczego jak sie cos dzieje kazdy Polak mówi bo byli tam cyganie /Mieszkałem z Cyganami na Węgrzech obok siebie i nigdy mnie nie okradki .Co do tej nacji narodowosiowej to naprawde widze ze jest ona przesadzona .Wkurza mnie to że straszy sie dzieci Romami a ja naprawde wiem że gdyby nie ci co ich przesladują i wiecznie ich tępią to naprawde nie była by takich gadek .Na przykład że każdy Polak to złodziej .Spotykam sie co roku tak jak w Komarom z Niemcami i oni naprawde nas lubia .Jest tam stała ekipa niemiecka i sa Polakami zachwyceni .Corka miała urodziny i cały autokamping od rana przychodził z życzeniami a wieczorem kady je obchodził z okolicy Co nie którzy z forum co byli to poswiadczą .Tam nikt nie mówi ze POLAK TAKI CZY OWAKI .Jak przyjade na autokamping gdzie stale zagladam to całe towarzystwo z Austri ,Węgier czy Niemiec wita mnie od furtki .Przestancie wogóle rozmawiac na temat tego jaki kto jest .MY POLACY JESTESMY TACY SAMI JAK NIEMCY CZY WŁOSI ALBO AUSTRIACY .Oni również maja swojich złodzieji ,Bandytów ,czy innych kryminalistów tyle tylko że sie tym nie afiszuja tyle co my.Ja będac w zeszłym roku pod Parlamntem węgierskim widziałem meneli i bezdomnych co pili jakies tam trunki pod pomnikiem Kosutha i nikt ich nie ruszał .Fakt nie zaczepiali nikogo - daj papierosa czy postaw.. Jak ja tam mieszkałem to było by to nie do pomyslenia .Nawet Romowie wstawali o piątej rano i sprzatali metro , parki albo ulice .Nastała era kapitalizmu i jest jak jest czyli to samo co w naszy kraju.
damaslow - 2011-07-18, 07:22
| artanek58 napisał/a: | | damaslow napisał/a: | | Dziękuję za podzielenie się wrażeniami. Rzeczywiście, te kilka kempingów które odwiedziliśmy było w porządku - nawet nie za głośno, Cyganów nie było, dużo rodaków, ale kulturalnie. I sprawdza się pewna prawidłowość - jeżeli na recepcji informują nowego gościa o wszstkich atrakcjach, udogodnieniach i podają cenę - nie zostaniemy niemile zaskoczeni przy wyjeździe. Jeżeli poprezstają tylko na atrakcjach, a ceny nie wspominają, cennik zaś jest zawiły, albo tylko po Węgiersku - przy wyjeździe może być niemiło. | Jak kolwiek znam troche języka węgierskiego to wiem że to Klient powinnien sie pytac ile zapłaci .Tak jest w wszystkich krajach Uni.Gadka że po węgiersku i nie "Mirtem "to dla innych narodowosci smiesznosć .Jak nie umie języka ni w ząb to maluje jak w przedszkolu kredką na papierze .Pare tysięcy lat temu ludzie porozumiewali sie na migi .Nigdy nie miałem problemów z porozumieniem sie za granicą .Okradziono mnie we Francji to z policją dogadałem sie po hiszpansku ,az na tyle dobrze że kiedy złapali złodzieja to potrafili mnie zawiadomic po dwóch miesiącach że odzyskali przedmioty ukradzone i przesłali bezbłednie na mój domowym adresie . |
Gratuluję Koledze zdolności ligwistycznych - dla mnie węgierski to na razie tajemnica. Ale powtórzę - prawidłowość polega na tym, że jak obsługa kempingu informuje rzetelnie o cenach, to nie będzie żadnego zaskoczenia. I rzeczywiście, radzą sobie jak potrafią, jak mają wolę powiedzieć o wszystkim. Na droższych kempingach spotkałem się z podejściem, że podana cena nie uwzględniała pewnych składników - a to podatku klimatycznego, a to cena za pobyt osób została skalkulowana hurtem - bez wyszczególnienia pokazującego niższą cenę za dzieci, itp.
A co do stwierdzenia "to Klient powinnien sie pytac ile zapłaci" - no cóż to jest właśnie sprawa podejścia pro-klienckiego i na szczęście w większości miejsc z takim się spotkałem.
|
|