Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Dethleffs - Elektryka - bezradność laika

Żółtodziub - 2012-07-17, 19:10
Temat postu: Elektryka - bezradność laika
Witam serdecznie i bardzo proszę o pomoc. W naszym niedawno zakupionym kamperku zdarzają się cuda z elektryką. Mój kochany facet jest kompletnie "nie techniczny" i z zasady nie tyka się tego, na czym się nie zna. Muszę przejać inicjatywę w tym zakresie.

Ale po kolei:
1. Poprzedni właściciel zrobił sobie tylko wiadome "udogodnienia" i innowacje. Na desce rozdzielczej zainstalowany został czerwony przełącznik - jego włączenie powodowało dopływ prądu do radia, gniazd zapalniczek (2 sztuki), podswietlenia ledowego radia, wentylatorka i innych urządzeń po których zostały tylko kabelki (przypuszczam, że to mogła byc kamera cofania) i inne widoczne na zdjęciach fragmenty urządzeń (może CB radio?). Radio podziałało kilka minut i... poszedł bezpiecznik. Żadne z urządzeń podłączonych do "czerwonego przełącznika" nie działało. Reszta ok. Udalismy sie po pomoc do elektryka samochodowego - wymienił bezpiecznik i stwierdził: jak jeszcze raz się przepali - włożyć większy 20 A. Naiwnie mu uwierzyłam. W momencie włączenia radia i nawigacji zaczęło śmierdzieć i dymić. Szybko wyłączyłam wszystko i wyjęłam ten mocniejszy bezpiecznik. Udałam się po pomoc do następnego "fachowca". Ten spędził 2 dni na próbach "rozgryzienia" układu elektrycznego. W efekcie miał odłączyć niepotrzebne urządzenia (zostawić tylko radio i gniazda 12V), wymienić przewód na "grubszy" i po sprawie. Niby wszystko znowu działało, ale... odkrywam tajemniczy przycisk pod deską od strony pasażera (na wysokości kolan) - zaczął świecić się po naprawie na czerwono. Profilaktycznie - nie dotykam go.
Jeszcze jedna obserwacja: aku pokładowy ma zamontowany bezpiecznik. Do tej pory aby włączyc energoblok należało włączyć bezpiecznik na akumulatorze - zapalała się wtedy zielona dioda na energobloku i działały wszystkie urządzenia. Po naprawie, przy świecącym na czerwono przełączniku niewiadomego dla mnie przeznaczenia, dioda na energobloku pali się cały czas na zielono pomimo wyłączenia bezpiecznika w akumulatorze pokładowym. Robię eksperyment - z duszą na ramieniu przełączam tajemniczy przycisk w pozycję OFF - dioda gaśnie.

2. Pierwszy wyjazd przed naprawą elektryki: w czasie jazdy włączam lodówkę na 12V - powinna, myślę, czerpać prąd z akumulatora samochodowego. Po przyjeździe okazuje się, że akumulator pokładowy został rozładowany. Coś więc jest nie tak. Wyjazd krótki - nie ma problemu. Postanawiamy założyć solar. Założyliśmy zestaw 100 W zakupiony w elcampie. Ładowanie jest - pełnia szczęścia.

Kolejny wyjazd: na chwilę włączyłam lodówkę na 12 V - tym razem sprawdzam poziom naładowania akumulatorów na energobloku - spadło do 50% - więc odłączam lodówkę, bo po co ryzykować. Mój wniosek - pobiera prąd z aku pokładowego zamiast samochodowego. To wszystko działo się przed 'naprawą elektryki" opisaną powyżej.

3. Jesteśmy po naprawie (jak już "zaskoczył" ten dziwny przełącznik o którym pisałam wyżej). Ryzykuję włączenie w czasie jazdy lodówki na 12V. Profilaktycznie wyłączam energoblok i bezpiecznik zamontowany na aku pokładowym. Lodóweczka chodzi kilka chwil, włączone tylko radio - coś zaczyna śmierdzieć - za chwilę widać już dym wydobywający się spod urzadzenia widocznego na zdjęciu. Mąż zatrzymuje samochód i wszystko wyłącza, ja łapię za gaśnicę i mam lekki zawał. Pożaru na szczeście nie było, ale zaufanie do fachowców mija mi bezpowrotnie.

Czy ktoś z Was może mi pomóc dobrą radą? Może znacie jakiegoś znającego się na rzeczy elektryka w okolicach Szczecina? Sami nic nie zrobimy

Świstak - 2012-07-17, 22:21

Ja jakoś z elektryką sobie radzę, ale na odległość - ciężko. Czerwony przełącznik to prawdopodobnie ręcznę spinanie akumulatorów mające umożliwić ładowanie aku nazdoziowego z alternatora. Przełącznik mizerny, niezbyt świeży, kable pewnie tylko skręcane nie lutowane a lodówka swoje bierze. Zadymiło, miało prawo. Trzeba by zastosować przekaźnik 80A zamiast przełącznika 10A, kabelki pociągnąć grube - energetyczne w miejsce telefonicznych..... Tajemniczy świecący przełącznik może być wszystkim, choć nie sądzę aby zdalnie odpalał SS20 z Syberii. A może ???
Gałka ze zdjęcia 7 może być ręcznym przestawianiem parametrów pracy pompy wtryskowej (czyli takie ssanie dla diesla) ułatwiające uruchamianie silnika zimą. W większości aut montowane już były automatyczne (bimetalowe) ale może u Was jeszcze jest ręczny. Aby sprawdzić czy mam rację otwórz maskę, poszukaj pompy wtryskowej (to taki element gdzie dochodzi kilka metalowych rurek a przy naciskaniu pedału gazu coś się rusza ) i wyciągaj i wsuwaj dźwignię. Jeśli zobaczysz że przy pompie wsuwa i wysuwa się cięgno - mam rację.

Trzeba by tam jednak w te kabelki wsadzić łapki i twarz. Obawiam się że na odległość nikt zbyt wiele nie pomoże... Jeśli nie znajdziecie nikogo blisko siebie - planujcie zwiedzanie Dolnego Śląska....

Żółtodziub - 2012-07-18, 07:47

Masz rację, trzeba w te kabelki zajrzeć. Będę szukać dalej jakiegoś znającego się na rzeczy elektryka. Ten poprzedni nie rozmontował deski rozdzielczej a bez tego chyba nie da rady postawić diagnozy. Bardzo dziękuję za chęć pomocy. Wybieramy się na wyjazd w jurę krakowsko - częstochowską. Jeśli nie damy rady z naprawą chętnie skorzystalibyśmy wówczas z Twojej pomocy (oczywiście jeśli będziesz na miejscu i będziesz mieć czas). Jeszcze raz wielkie dzięki.
Pozdrawiam :spoko

matro - 2012-07-18, 09:40

zdjęcie numer 6 to chyba jakiś żart... prawdopodobnie ktoś chciał tanim kosztem wykonać wyłącznik prądu.
Notker - 2012-07-18, 09:45

Witam,

Instalacja w tym aucie jest b. niebezpieczna, o czym świadczą opisy i zdjęcia - grozi pożarem. Wymagany totalny przegląd lub nawet przeróbka przez fachowca.
Masz do wyboru;
-zwrocić się o instrukcje do poprzedniego właściciela /najlepsze wyjscie/
-odłączyć wszelkie bezpieczniki w instalacji wtórnej /pokładowej/ dopóki sprawy się nie wyjaśnią - już na pewno przy opuszczaniu samochodu odłączać zacisk "minus" aku pokładowego
- użytkować na własną odpowiedzialność ale mając pod ręką ze dwie gaśnice najlepiej stare halonowe bo proszkową nie zgasisz tylko zniszczysz camper oraz błyskawiczny wyłącznik akumulatorów typu "klucz masowy"

Bezpiecznik z instalacji 230V na zdjęciu nr 6 to mistrzostwo świata:)
W żadnym wypadku nie można zastępować bezpiecznikow "mniejszych wiekszymi".

pozdrawiam

kimtop - 2012-07-18, 10:31

Ktoś nieźle narzeźbił w tym autku.
Trzeba dobrego i "chętnego" elektryka żeby to doprowadzić do stanu pierwotnego.

Żółtodziub - 2012-07-18, 17:10

Tak mnie przestraszyliście, że odłączyliśmy aku pokładowy. Może ktoś poleci elektryka w okolicach Szczecina? Strach z tym jeździć!
Andrzej 73 - 2012-07-18, 17:21

Zwróć się do poprzedniego właściciela kampera i zapytaj co za "Artysta" to wykonał i poproś o wyjaśnienie potrzeb i działania tych "dodatków"
:spoko

Żółtodziub - 2012-07-18, 19:29

Niestety nie mam kontaktu z poprzednim właścicielem :(
Andrzej 73 - 2012-07-18, 21:07

Żółtodziub napisał/a:
Niestety nie mam kontaktu z poprzednim właścicielem


Nie pozostaje nic innego jak doprowadzić samemu lub za pomocą fachowca elektrykę do porządku.

papamila - 2012-07-18, 21:35

Andrzej 73 napisał/a:
doprowadzić samemu lub za pomocą fachowca elektrykę do porządku.

nie pozostaje nic innego

zadzwoń do świstaka i pierwszą podróż wykonaj w tamtym kierunkuu
:kwiatki:

marcos40 - 2012-07-18, 21:53

Witam,

z tego co mogę podać gałka na zdjęciu nr 7 to faktycznie "ssanie dla diesla" w wykonaniu ręcznym jak napisał Świstak. Podciągasz i przekręcasz lekko w lewo przy zimnym silniku.
Co do zielonej świecącej diody - też mam Dethleffsa i podobny panel, przy normalnym układzie bez cudów w instalacji jest to po prostu kontrolka przyłącza 230V. Po odpięciu przyłącza nie ma prawa świecić. Ten dokładany przełącznik ma chyba spełniać funkcję wł/wył zasilania na zabudowę. U mnie w oryginale jest on na panelu u Ciebie widzę że też, sprawdź czy działa... :spoko

Mazur - 2012-07-18, 22:37

marcos40 napisał/a:
też mam Dethleffsa i podobny panel, przy normalnym układzie bez cudów w instalacji jest to po prostu kontrolka przyłącza 230V. Po odpięciu przyłącza nie ma prawa świecić.

I też gaśnie gdy aku są naładowane (przy podłączeniu do ~230V)

marcos40 - 2012-07-18, 22:38

Zgadza się :)
Ela i Andrzej - 2012-07-18, 22:50

W szczecinie ja zajmuję się naprawom samochodów kępingowych i przyczep kępingowych w Przęsocinie 10 km od centrum tel 507 153 240 Andrzej
Yekater - 2012-07-20, 13:29

Na początku należy uporządkować instalację,
uniwersalny schemat blokowy może być przydatny:


Jeśli elektryk ma ukończoną szkołę podstawową, ten materiał powinnien mu to wystarczyć.

http://3271.file4u.pl/dow...w.file4u.pl.rar

http://3271.file4u.pl/dow...w.file4u.pl.rar

http://3271.file4u.pl/dow...w.file4u.pl.rar

http://3271.file4u.pl/dow...w.file4u.pl.pdf

http://3271.file4u.pl/dow...w.file4u.pl.pdf

Żółtodziub - 2012-07-20, 20:14

Bardzo dziękuję - autko odstawione do naprawy :kwiatki:
Yekater - 2012-07-22, 11:13

Przy okazji, czasem warto poczytać stare tematy, będzie mniej nerwów.
http://www.camperteam.pl/...der=asc&start=0

Żółtodziub - 2012-07-24, 08:55

Ogromne podziękowania dla Andrzeja z Przęsocina :kwiatki: Doprowadził nam elektrykę do porządku. Wspaniały człowiek - serdecznie go pozdrawiamy :spoko
Żółtodziub - 2012-07-30, 12:28

Pojechaliśmy w trasę, początkowo było ok, ale po 100 km padło radio (wcześniej się zadymiło oczywiście), a we Wrocławiu znowu znajomy zapaszek, dymek i ... nie mamy wentylatora :( Na szczęście z elektryką w zabudowie wszystko ok. Chyba dalej trzeba szukać pomocy. Dobrze, że zaparkowaliśmy i teraz kombinujemy co dalej...
Żółtodziub - 2012-08-07, 19:43

Wróciliśmy szczęśliwie do domu z naszej pierwszej podróży po Polsce. W kłopotach z elektryką pomógł nam tym razem Świstak - naprawił, ugościł, przenocował - jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy. Wszystko działa i się nie pali :)
Dziękujemy wszystkim za cenne rady i pomoc - trochę się nauczyliśmy.

Świstak - 2012-08-11, 18:40

Niezmiernie miło było mi Was gościć. Mam nadzieję że jeszcze do nas wpadniecie, nawet jeśli nic się nie będzie kopcić pod maską! A jeśli macie chęć - kliknicie ikonkę "pomógł" pod tym postem. Podbije mi to licznik przydatności :mrgreen:
ted - 2013-06-18, 09:34

marcos40 napisał/a:
Witam,


Co do zielonej świecącej diody - też mam Dethleffsa i podobny panel, przy normalnym układzie bez cudów w instalacji jest to po prostu kontrolka przyłącza 230V. Po odpięciu przyłącza nie ma prawa świecić. :spoko


Podepnę się pod temat.... u mnie ta zielona dioda świeci cały czas - bez względu na to czy jestem podpięty do prądu 220 v czy nie. Świeci nawet przy wyłączonym silniku i wyłączonym włączniku 12 V na konsoli.
Ktoś ma pomysł może?

zibikruk - 2013-06-18, 10:01

ted, prawdopodobnie masz na sztywno połączone akumulator zabudowy i rozruchowy.
Niestety też tak miałem po "naprawach" przez jeden z najgorszych serwisów.
Po prostu oddałem do naprawy w zimie kamperka bez aku zabudowy, pracownicy aby włączyć ciepełko sieli instalację wewnętrzną z aku rozruchowego. Zrobili to poprzez połączenie przy wtyczkach energobloku. :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group