|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Bezpieczeństwo - ogień woda gaz
darek 61 - 2021-02-09, 08:58 Temat postu: ogień woda gaz Jedno autko się spaliło,wielka szkoda.Dobrze by było zmądrzeć po szkodzie.
Przeczytałem że niektórzy odłączają akumulator,ja tego nie robię. Bo co dwa tygodnie podładowuje je przy pomocy energobloku .Jednocześnie zdaje sobie sprawę że czym bliżej akumulatora to bardziej niebezpiecznie z uwagi na zwarcie.Pomyślałem sobie żeby zaraz za klemą akumulatora pokładowego zamontować bezpiecznik 30-40 amper by w razie zwarcia nie doszło do najgorszego.Podobnie z akumulatorem silnikowym,na masie zastosować wyłącznik z bocznikowany 20 amperowym bezpiecznikiem, by można było ładować, słuchać radia, itp.
Co wy na to.może coś innego wam przyjdzie do głowy by spać spokojniej.
LukF - 2021-02-09, 09:07
A ten gaz w temacie to do czego ???
darek 61 - 2021-02-09, 09:12
LukF napisał/a: | A ten gaz w temacie to do czego ??? |
Podobno nie ma głupich pytań,dlatego odpowiem,by przeciwdziałać nieszczęściom wynikającym z użytkowania gazu.
Comsio - 2021-02-09, 10:01
Masz na mysli czas zimowania.
To zdejmij kleme .na ten okres.
Bezpieczniki to powinny być juz oryginalne montowanie.
darek 61 - 2021-02-09, 10:05
Comsio napisał/a: | Masz na mysli czas zimowania.
To zdejmij kleme .na ten okres.
Bezpieczniki to powinny być juz oryginalne montowanie. |
Bezpieczniki może i są tylko nie bezpośrednio na klemie,przynajmniej u mnie.
Może nie tylko zimowania,bo Hobby spaliło się podczas użytkowania,ale znalazłem coś co chyba zastosuje do aku zabudowy
https://allegro.pl/oferta/klema-plusowa-pod-bezpiecznik-megaval-7116925225
A to do silnikowego,choć nie wiem czy nie za słabe.
https://allegro.pl/oferta/odlacznik-akumulatora-z-bezpiecznikiem-7116925612
Comsio - 2021-02-09, 10:20
Sa wynalazki, udogodnienia 👍
Ten drugi tak za słaby ☝️
Nie jest to przyjemnie, 👎duża strata,kawałka historii.
U siebie wszędzie mam bezpieczniki,są oryginalne.
Montuje jakiś obieg ,montuje bezpiecznik.
Mój w zimę podłączony 230v przez czasowy włącznik, 7do 9 i 15do 19 .
LukF - 2021-02-09, 11:20
Mój bezpiecznik wygląda tak:
darek 61 - 2021-02-09, 11:24
LukF, to nie jest bezpiecznik.
LukF - 2021-02-09, 11:27
darek 61 napisał/a: | LukF, to nie jest bezpiecznik. |
Lecz jest baaaaaardzo skuteczne. Chyba o to chodziło?
darek 61 - 2021-02-09, 11:34
LukF napisał/a: | darek 61 napisał/a: | LukF, to nie jest bezpiecznik. |
Lecz jest baaaaaardzo skuteczne. Chyba o to chodziło? |
Nie, chodziło mi o to by w przypadku uszkodzenia kabla zadziałał bezpiecznik zamontowany bezpośrednio na akumulatorze i nie doprowadził do przepływu kilkuset amper ,tylko kilkudziesięciu. A po sekundzie się przepalił.
Socale - 2021-02-09, 11:53
Każdy pomysł jest dobry i nie działa gdy jest nie przemyślany
Tak się zastanawiam o elektrycznych przyczynach zagrożenia.
Przecież zwykłe zwarcie z naszej winy/wady urządzenia jest zabezpieczone odpowiednim bezpiecznikiem, gdy wywali to o tym się dowiadujemy i reagujemy, po to te bezpieczniki są.
Ale co jeśli przyczyną jest gryzoń?
Jemu smakuje PCV jak jest głodny i ma głęboko pod ogonkiem zagrożenie jakie nam szykuje byleby się nażreć.
No dobra, zakładamy bezpiecznik. 40A to zdecydowanie za duży, gdyż zwarcie cienkich kabli, wystarczy 10-15A by zaczęły się rozgrzewać i smalić.
Nie zostawimy kartki z napisem, gryzoniu, żryj tylko grube, co se będziesz żałował.
Jest pomysł ale brak możliwości jego wdrożenia:
Inteligentny bezpiecznik.
Miałoby to być urządzenie bezustannie monitorujące wypływ prądu z akumulatora:
Włączamy światło, pyk idzie sygnał że nastąpi pobór +0,8A = akceptuje i dodaje do tolerancji.
Włączamy TV, pyk idzie sygnał że nastąpi pobór +1,5A = akceptuje i dodaje do tolerancji.
Włącza się ogrzewanie, pyk idzie sygnał że nastąpi pobór +10A = akceptuje i dodaje do tolerancji.
itd.
Nadmierny nie zdefiniowany wypływ prądu byłby sygnalizowany, z braku reakcji człowieka odłączany w całości.
I teraz niech sobie gryzoń zacznie żreć, gdy nastąpi wypływ prądu ów bezpiecznik miałby to zasygnalizować i odłączyć, albo w wersji Inteligent Hardcore+ wygenerować 10kV na siekacze zwierzątka.
darek 61 - 2021-02-09, 12:04
Socale napisał/a: | No dobra, zakładamy bezpiecznik. 40A |
U mnie w zabudowie działa truma, pompa wody, oświetlenie,może wystarczy 20 A.Po za tym radio,ale to z silnikowego tam by wystarczyła 10.
Tak właściwie zależy mi na zabezpieczeniu odcinka akumulator-energoblok,tam występują grube przewody bez zabezpieczenia.Dalej poszczególne obwody mają swoje bezpieczniki.
orkaaa - 2021-02-09, 16:54
Ciekawy temat ale proponuje leczyć przyczyny a nie skutek. Może lepiej zainwestować w elektroniczne antykuny i jakiś chemiczny zapach. Na przeglądzie wyszło że kuny grasowały pod maską bo były liczne ślady. To kupiłem tam spray antykunowy. Bardzo uciążliwy w użyciu bo się kleił. Efekt po paru dniach sierść kuny była przyklejona do wyciszenia silnika. Czyli spray nie działa. Jak się okazało kuna przegryzła przewód spryskiwacza wycieraczek. Wtedy kupiłem elektroniczne antykuny jakieś 200 zł do tego kostka zapachowa z wc i kuny już nie weszły. Prewencja.
LukF - 2021-02-09, 16:58
orkaaa napisał/a: | do tego kostka zapachowa z wc. |
Zaraz się dowiesz od autora, że to nie jest bezpiecznik ...
darek 61 - 2021-02-09, 19:58
LukF napisał/a: | orkaaa napisał/a: | do tego kostka zapachowa z wc. |
Zaraz się dowiesz od autora, że to nie jest bezpiecznik ... |
Przecież on nie nazwał bezpiecznikiem czegoś co nim nie jest.Widocznie wie o czym piszę .
A jeżeli o bezpieczniki to z jakiegoś powodu w nowych autach instaluje je się bezpośrednio na klemie,jedyny gruby kabel to do rozrusznika i alternatora.
Comsio - 2021-02-09, 20:30
U mnie marjan zajmuje się gryzoniami
Ostatnio załatwił myszkę buszowała w garażowym styropianie.👍
Mogą narobić bałaganu, 👎
Miałem kiedyś w ciężarówce,nie dała spać 👎
W Dover na rentgen pojechałem, i ją ubiłem.😁
LukF - 2021-02-10, 10:58
Kuny domowe bo o nich mowa to wielkie szkodniki. Walczyłem w domu z jedną sprytną i bezczelną przez wiele miesięcy. Pokonał ją dopiero prąd. Znaczy elektryzator czyli pastuch elektryczny montowany na pasie podrynnowym domu. Natomiast z pod maski kampera prądem chyba nie da się przepędzić
darek 61 - 2021-02-10, 11:13
Takie gryzonie są na pewno groźne,sam kiedyś się o tym przekonałem gdy w dwumiesięcznym aucie coś poszarpało nam wygłuszenie maski.Chyba w kamperach dochodzi jeszcze jeden poważny czynnik,starość.Ten który się spalił zapewne podchodził pod trzydziestkę.Mogły być tam przetarcia izolacji,lub po prostu skruszała.Zapewne nigdy się nie dowiemy co było przyczyną.
Inną sprawą są gaśnice,jaką mamy,a jaka powinna być by w ogóle próbować coś robić.Ja mam dwie ,jedną starą halonową,chyba 2 kg.Mam nadzieję że sprawna i jedną kilówkę obowiązkową z przeglądem.Oby nigdy się nie przydały.Inna sprawa gdzie są schowane.A jak u was z gaśnicami?Szkoda że żaden producent zabudowy nie zorganizował przy drzwiach odpowiedniego miejsca tylko na gaśnice,zawsze jest z tym problem.
smok_wawelski - 2021-02-10, 17:32
A propos kun i gaśnic - zacytuję siebie - napisałem to w necie 31-07-2017 Cytat: | Czy gaśnica 1kg w aucie ma sens ? Czy masz gaśnicę w domu ?
Jeśli myślisz że auto da się ugasić 1kg gaśnicą proszkową - jesteś w błędzie - czyli jak wczoraj bawiłem się w strażaka.
To miał być spokojny niedzielny wieczór ale serial "JRG w akcji" puszczono u nas nieco wcześniej niż zwykle bo parę minut przed 20-tą.
Pod moją chałupą stała już chwilę Honda kumpla - miała jechać na Rajd Żubrów kumpel podładował akumulatorek odpalił, byłem w garażu słyszę Hondzina czka a kumpel psioczy że chyba kuna przegryzła przewody - nagle wrzask "Krzysiek dawaj gaśnicę !!!!"
Ostro było - gaśnica poszła jedna w komorę silnika, druga w komorę silnika - mało, widząc cieknące paliwo po betonie w kierunku tyłu auta pod bak szybka decyzja - trzecia gaśnica poszła pod auto - stłamsiłem ale w głowie już było że jakbym nie stłamsił to drę się i odskakujemy dając się autu spalić - zagrożenie wybuchu baku było spore. Doleciał kumpel z 4-tą gaśnicą dogasił komorę silnika
Sąsiedzi też wykazali przytomność umysłu - woda z 2 węży szła na stojące tuż obok kilkunastometrowe świerki - suche gałązki już trzeszczały i zaczynały się palić. Odcięcie akumulatora i dogaszenie drzew było już ostatnią czynnością.
Podjechały w tym momencie 4 wozy bojowe straży pożarnej ale chłopaki nie mieli już co robić - oblecieli tylko kamerką termowizyjną posprawdzali też auto, co prawda propozycji roboty w straży nie dostaliśmy ale szczerze pogratulowali nam akcji
Jutro kupuję do auta minimum 2kg koszt ok pół stówki, a do chałupy 6kg - koszt gaśnicy 6kg poniżej 100zł - pomyślcie czy nie warto mieć jej w domu - oby się nie przydała ale niech sobie tak jest na wszelki wypadek |
To nawet nie pożar auta był groźny ale zagrożenie jego otoczenia - dom sąsiada mniej niż 10m, mój dom ok 10-12m, przyczepa kempingowa podobna odległośc no i te drzewa nad Hondziną oraz czerwona Renata która nie chciała dać się ewakuowac.
Dziś u mnie jeżdżą w obu autach 2kg a w garażu wisi 6kg
Hondzina niestety nie pojechała na Żubry 2017 a sekcja zwłok wykazała nagdryzione przewody paliwowe oraz przewody zapłonowe blisko aparatu zapłonowego i trochę kromek chleba naznoszonego w rożne miejsca komory silnika a tę skąd innąd uroczą koleżanke z ostrymi ząbkami wielokrotnie widywaliśmy noca na ogrodzie - ubic nie szło to niestety była ta chroniona, na pułapki była za cwana - chyba jednak na szczęście lubiła tylko wysokooktanową benzynkę bo 2 stojących na tym samym podwórku klekotów do dziś się nie chwyciła
LukF - 2021-02-10, 17:43
W kamperze mam dwie 2kg.gaśnice i w garażu domu dużą na ścianie. Nigdy nie chciałbym używać
darek 61 - 2021-02-10, 19:36
Tak po prawdzie, jak nie zacznie działać w kilka sekund po zapaleniu to już sans nie ma, choćby było czym.
bert - 2021-02-11, 00:12
mam i polecam choć nie życzę użytkowania, gaśnice śniegowe. 2 kilówki. Proszkowe nie mają do nich najmniejszego startu.
aviator - 2021-02-11, 18:24
Odchodząc od dyskusji o gaśnicach... czyli co? Zimowanie kampera w garażu stale podłączonego pod 230v jest gorsze niż odcięcie go od pradu ale to i tak jest gorsze niż pozbawienie go akumulatorów? To jak w końcu bezpiecznie zimować kampera, bo coś widzę, że już drugą zimę igram z losem...
Do tej pory o tym nie myślałem, nie narzekałem: kamper suchy, aku naładowane, antykuna popiskuje, wydawałoby się sposób na zimowanie idealny.... do pełni szczęścia brakowałoby tylko aby satelita co jakiś czas złapała sama sygnał i zaktualizowała uprawnienia cyfry+ .... a tu pożar, ogień ...
|
|