Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Płw. Iberyjski - Balcelona i dalej przed siebie...

mmf - 2021-08-08, 10:37
Temat postu: Balcelona i dalej przed siebie...
Strasznie cicho w tej zakładce forum się zrobiło i też dlatego postanowiłem napisać kilka słów. Przede Wszystkim pozdrowić Was forumowiczów chciałem, bo najczęstsze inspiracje miejsc czy kierunków podróży można tu przeczytać. Wyjechaliśmy z córką (1 +1) w piątek w nocy z rodzinnego miasteczka Wleń spod Jeleniej Góry, planowany nocleg i zwiedzanie alzackiej Wenecji w piątek a cała sobota podróż dalej i przystanek Barcelona. Pierwsza część planu zrealizowana w 100% zdjęcia z Colmar jeśli ktoś jest chętny zobaczy to umieszczę. A druga część.... z małym poślizgiem. Dziś w nocy o 2:30 dotarliśmy do Barcelony, opisywana na forum miejscówka parking dla tirów faktycznie zamknięty, zatrzymaliśmy się tuż obok przy drodze głównej. Dziękuje za namiary, do centrum mamy jakieś 4 km więc rowerki z bagażnika i w drogę.
A całą trasę przejechaliśmy bez żadnych kontroli, przed Strasburgiem Policja wyrywkowo zatrzymywała przejeżdżające auta, a na granicy z Hiszpanią wczoraj wieczorem Francuzi ustawiali "świetlny" zjazd na zatoczkę dla wracających. sprawdzę to za dwa tygodnie a może będzie ktoś wracał i poinformuje w nas w tym poście.
Pierwszy raz piszę relację z wyjazdu, proszę o wyrozumiałość.
Pozdrawiam
Marcin & Hanna

mmf - 2021-08-08, 10:41

Wyjazd w piątek w nocy, ale z czwartku na piątek :) Taki szybki nasz osiołek nie jest niestety.
Tak precyzując początek relacji.
A i jadąc bezpłatnymi drogami zrobiłem 2080 km

mmf - 2021-08-08, 17:52

Miasto piękne, rowerami zwiedzanie bardzo wygodne, jadnak dla przestrogi miejscówki nie polecam. Przed chwila wróciliśmy i kamper wyczyszczony :(
Najbardziej żal prawa jazdy :( które zostało w na szczęście pustym portfelu.
Mimo blokad na drzwi kierowcy i pasażera złodziejaszki poradzili sobie bez żadnego uszkodzenia zamka i weszli do środka.
Dla przestrogi proszę omijajcie to miejsce 41°24'56.5"N 2°13'24.9"E
Muszę zasięgnąć informacji czy bez prawa jazdy można dalej swobodnie jechać.
Pozdrawiam

jb - 2021-08-08, 20:16

Kiedyś we Włoszech też straciłem dokumenty. Zgłosiłem na policję i dostałem kwit o stracie dokumentów i o zgłoszeniu tego faktu i było to honorowane na granicach jeszcze wtedy były kontrole. Ale to już raczej tylko w drodze do domu.
mmf - 2021-08-08, 20:42

Może wystarczy elektroniczny dokument? Jest podobno coś takiego jak E-obywatel. Muszę zgłębić temat.
Bardzo dziękuję za radę.
Teraz szukam miejsca gdzie można poplażować nie dalej niż 10m od kamperka, aby mieć drzwi jego na oku :-/

Piasek1 - 2021-08-09, 09:10

mmf napisał/a:
kamper wyczyszczony

powitanie godne południowców...
Nigdy nie lubiłem tamtych klimatów, już na początku lat `00 kiedyśmy eksplorowali Italię rok za rokiem najgorsze wspomnienia są właśnie z widoków gnojków na skuterach śmigających deptakami między przechodniami i polującymi na wiszący swobodnie na pasku aparat. Szybki podjazd, chwyt i jakaś plastikowa spinka pęka a Nikon czy inny Canon za ciężki hajs odjeżdża w tłum.
Wiele razy byliśmy zaczepiani potem w innych lokacjach przez im podobnych co oferowali takie właśnie aparaty czy komórki "half prajs maj frend, half prajs"

007jędruś - 2021-08-09, 09:44

Koniecznie zgłoś utratę dokumentów na policji.
By na Twoje prawko nic nie wypożyczyli a jeśli już to będziesz kryty posiadając zgłoszenie z policji.

mmf - 2021-08-10, 19:31

Dzięki za radę, tak też zrobiłem. Policja hiszpańska ma już gotowe druki i formalności trwały nie więcej niż 30min.
Następna noc spędzona już poza Barceloną w dość cichym i spokojnym miejscu, obok restauracja więc jak ktoś nie lubi gotować w kamperze to z głodu nie zginie. 40.073652, -0.526519
niestety dość "świeżo" powieszona tablica z zakazem biwakowania. Po jednej nocce kierujemy się w stronę Alicante.
Jednak trzeba tu bardzo uważać, jadąc dalej do Walencji pierwszy z brzegu parking blisko centrum, w opisach Park4night mogłem przeczytać "... mieliśmy próbę kradzieży" :(
Mam wrażenie, że mało przyjazny dla turysty.

Piasek1 - 2021-08-10, 21:10

Widzę to już niemal ich sport narodowy - okradanie kamperów.
Z drugiej - w tak wiekowym struclu otwarcie zamków (pewnie spinaczem biurowym jeszcze) nie zajmuje więcej jak 30 sek przeciętnemu nygusowi.
Może czas pomyślec o czymś znacznie bardziej prymitywnym ale może skutecznym

https://www.conrad.pl/p/r...=Ceneo&vat=true

Andrzej_Gdynia - 2021-08-11, 06:20

No to postarali się żeby Ci popsuć urlop... Najgorsze jest to że nawet na campingach nie można czuć się bezpiecznie, Hiszpania i Włochy to kraje gdzie kradzieże są mocno popularne. Moje szczere wyrazy ubolewania...
jb - 2021-08-11, 07:46

Andrzej_Gdynia napisał/a:
No to postarali się żeby Ci popsuć urlop... Najgorsze jest to że nawet na campingach nie można czuć się bezpiecznie, Hiszpania i Włochy to kraje gdzie kradzieże są mocno popularne. Moje szczere wyrazy ubolewania...

Raczej uciekajmy od uogólnień. Ja zawsze dzielę kraj na część "nadmorską" i cała resztę. Nadmorska to nie tylko wybrzeże ale i miejsca szczególnie oblegane turystycznie, zresztą najczęściej nie wiadomo z jakiego powodu bo przecież tuż obok są wspaniałe, może nawet lepsze tylko nie rozreklamowane miejsca. Tam jest cisza, spokój, o kradzieżach nikt nie słyszał.
Jak pchacie się w miejsca gdzie wiadomo, że grasują gangi złodziei - taki tego efekt.

Piasek1 - 2021-08-11, 08:45

Ja bym proponował na spokojnie się rozejrzeć po okolicy gdzie stajecie bo ewidentnie ktoś kto obrabia kampery musi was obserwować i wiedzieć kiedy idziecie z bańką po wodę albo portfelem w ręku do najbliższego spożywczaka (i wrócicie za kilka minut) a kiedy z ręcznikami, golitkami, czy plażowym mandżurem mając gwarancję czasu.
Obstawiam jakichś sznurków siedzących na murkach, huśtawkach obczajających sytuację bo nawet złapany na gorącym uczynku narobi krzyku, płaczu i puścisz obsmarkańca - z resztą policja i tak nic mu nie zrobi. Obstawiam że ofiarą zawsze jest to starszy kamper którego łatwo otworzyć bo mechanizmy zamków proste a same wkłady tak wyrobione przez lata że byle kawałkiem drutu czy surówką klucza otworzy. Wiadomo że nie ma alarmu, bezpiecznego sejfu którego nie sforsują, kamper zawsze stojący gdzieś na uboczu i zawsze "odwróciony" wejściem aby mogli spokojnie pogrzebać w zamku nim otworzą i nikt nie zwrócił uwagi.

Swoją drogą: może warto pomyśleć nad montażem niewielkiej kasetki/sejfu gdzieś pod siedzeniami itp, koniecznie solidnie przymocowanego do stalowych elementów pojazdu.

zbyszekwoj - 2021-08-11, 10:41

Na CT opisywanych bylo wiele kradziezy szczególnie w Katalonii. Przewaznie daja się okradać mlodzi ufni kamperowcy. Starzy wyrobili sobie juz nawyki. Zostawianie kampera poza zasięgiem wzroku zawsze jest ryzykowne. :idea:
SlawekEwa - 2021-08-11, 14:30

zbyszekwoj napisał/a:
Zostawianie kampera poza zasięgiem wzroku zawsze jest ryzykowne.

Dlatego też zostawiamy kampera w zasięgu kuli z broni gładkolufowej :diabelski_usmiech

orkaaa - 2021-08-11, 20:27

Przez ponad 20 lat wyjeżdżając na południe Grecja, Albania, Czarnogóra, Chorwacja, Włochy, Francja czy Hiszpania nigdy nikt nie próbował nas okraść. 17 lat z namiotem więc nawet teoretycznie było łatwiej. Myślę że na złodzieja nie ma zabezpieczenia i zamka. Sam nauczyłem się w 6 sekund otwierać drutem drzwi w swoim samochodzie bo mi się klucze zatrzasnęły. Nie na zamka i już. Tylko prewencja !!! Nigdy nie nocuje przy autostradach. W żadnym kraju. Wole zjechać do wsi i tam spokojnie przespać. Co do noclegów tydzień temu przyjechałem z Francji /Prowansja/ na placach czy na dopuszczonych miejscach spokojnie. Nawet policja przyjeżdżała prewencyjnie. Także parkowanie do zwiedzania w małych miasteczkach spoko. Ale w dużych miastach na legalnych płatnych parkingach już nie byłem taki pewny co po powrocie. To tak jak ze zwiedzaniem duże ośrodki przyciągają wszelkich złodziei, i trzeba pilnować kieszeni. Nigdy nie nocowałem i nie będę nocował na dziko na jakimś parkingu czy placu w dużym mieście. To kusi złodziei. Wolę zapłacić 50 E za kemping i mieć względny spokój. A na dziko czy u siebie/ świętokrzyskie/ czy w Polsce zawsze próbuje oszacować czy miejsce bezpieczne. Zapytać miejscowych, zagadać nawiązać kontakt. Zawsze to przynosiło pozytywne efekty. Ludzie w małych miasteczkach czy wsiach naprawdę są bardzo życzliwi i uczynni. Wiele razy tego doświadczyłem nie tylko w Polsce. Mimo wszystko dobrej podróży życzę.
mmf - 2021-08-11, 20:55

Człowiek całe życie się uczy i to będzie dobrą nauczką... kamperek leciwy i wkładki ma wyrobione, a i kierowca z małym doświadczeniem bo to dopiero czwarty, dalszy wyjazd.
Nie przyszło mi do głowy zabrać dubeltówkę 😂...
Co złe już nie pamietam i cieszę się z dalszej jazdy i wypoczynku :)
Taką stronkę wyszukałem do sprawdzania cen paliwa i powiem, można skorzystać bo ceny są od 1,085 - 1,50€
https://www.dieselogasolina.com/
Należy podać miasto i ewentualnie promień zasięgu szukania.
Pozdrawiam z nowej miejscówki w pobliżu Costa Blanca
(38.4912072, -0.2783073)
Dwie małe zatoczki, plaża na linii brzegowej kamienista ale kilka metrów od brzegu przyjemny piasek.

mmf - 2021-08-12, 07:05

Spróbuje wstawić załącznik, może zrzut ekranu ze zdjęcia zmniejszy rozmiar. Telefon ma ograniczone możliwości.
ZbigStan - 2021-08-12, 07:56

mmf, mało jest relacji z Hiszpanii. Opisuj dalej. Problemy w podróży się zdarzają, ale dobrze że się nimi nie zatruwasz. :pifko . Pozdrawiam.
Piasek1 - 2021-08-12, 08:23

Ha, gdybym był właścicielem fotek któe mam w telefonie wrzuciłbym ci tutaj podobne z Chorwacji, co tam się dzieje.
Różnica między Władkiem a jakimś Zbroiciem taka że w tym drugim nie ma parawanów

mmf - 2021-08-12, 08:25

ZbigStan napisał/a:
mmf, mało jest relacji z Hiszpanii. Opisuj dalej. Problemy w podróży się zdarzają, ale dobrze że się nimi nie zatruwasz. :pifko . Pozdrawiam.

Miło czytać dziękuje :)
Wrócę do poprzedniego, krótkiego przystanku w Walencji i przedstawię to co najbardziej wpadło w oko mojej córce. A mianowicie australijski fikus, rosnący w centrum przy głównej alei, 800m od stadionu.

LukF - 2021-09-07, 13:44

mmf,

Super sobie przypomnieć piękną Hiszpanię. Szkoda, że nie piszesz dalej. Pozdrawiam

Anras - 2021-09-07, 14:14

Kolega już wrócił. Zadowolony. Dotarł z tego co wiem gdzieś w okolice Almerii. Po drodze do domu zaliczony kawałek Francji. Niestety utracił zdjęcia, które robił po drodze i prawdopodobnie dlatego nie dokończył relacji.
LukF - 2021-09-07, 16:18

Anras napisał/a:
Niestety utracił zdjęcia, które robił po drodze i prawdopodobnie dlatego nie dokończył relacji.


Limit pecha chyba wykorzystał :roll:
Współczuję. Może będzie jednak jakieś podsumowanie bez zdjęć. Pozdrawiam Ciebie i autora wątku.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group