Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Prawo i przepisy - Dodatkowa kategoria na "dostawczaki"

SlawekEwa - 2023-11-25, 12:54
Temat postu: Dodatkowa kategoria na "dostawczaki"
Czy może to być prawdą, czy fejk tak jak o zakazie jazdy nocą ?

https://autokult.pl/etsc-chce-zmiany-w-prawie-jazdy-dodatkowa-kategoria-na-dostawczaki,6954904702872096a

MILUŚ - 2023-11-25, 18:19

Zdaniem ETSC zasady dotyczące kierowców pojazdów dostawczych są zdecydowanie za łagodne. Szczególnie jeśli porównamy je z regulacjami dotyczącymi kierowców większych ciężarówek. Do prowadzenia auta dostawczego, którego całkowita masa nie przekracza 3,5 tony, wystarczy prawo jazdy kategorii B. ETSC chce, by w przyszłości takie osoby musiały przejść przynajmniej dodatkowe szkolenie, gdyż pomiędzy zachowaniem się auta osobowego i dużego samochodu dostawczego są istotne różnice. Szczególnie w trudnych warunkach atmosferycznych. Na marginesie warto dodać że takie lekkie "dostawczaki" często są mocno przeciążone, co dodatkowo potęguje ryzyko.

No prawie jakby pisali o 60% kamperów :-P

bert - 2023-11-25, 22:21

biurwokracja* szuka gdzie by tu jeszcze skomplikować to co do tej pory funkcjonowało
potem jeszcze na kombi, na SUV-y, na kampery, na terenówki i na latające dywany
cieszę się, że jestem już stary

* pasożyt żerujący na żywicielu

SlawekEwa - 2023-11-26, 09:03

bert napisał/a:
biurwokracja* szuka gdzie by tu jeszcze skomplikować to co do tej pory funkcjonowało

Pozwolę sobie akurat w tym przypadku nie zgodzić się z Twoją opinią.
Jak chyba dobrze pamiętam niektóre wypożyczalnie kamperów mają zapis w regulaminie przekazania kampera najemcy odnośnie wieku i stażu za kierownicą.
Jakoś nie przemawia do mnie spotkanie na drodze 3,5 tonowego kampera dł ok 7m prowadzonego przez świeżo upieczonego kierowcę po zdanym egzaminie na "Toyocie Yaris" :shock:

MILUŚ - 2023-11-26, 10:09

SlawekEwa napisał/a:
.....świeżo upieczonego kierowcę po zdanym egzaminie na "Toyocie Yaris" :shock:


A ilu z nas zdawało jeszcze na "maluchu" :haha:

kimtop - 2023-11-26, 10:11

MILUŚ napisał/a:

A ilu z nas zdawało jeszcze na "maluchu"


Ja zdawałem na Syrence

bert - 2023-11-26, 10:40

SlawekEwa napisał/a:
bert napisał/a:
biurwokracja* szuka gdzie by tu jeszcze skomplikować to co do tej pory funkcjonowało

Pozwolę sobie akurat w tym przypadku nie zgodzić się z Twoją opinią.
Jak chyba dobrze pamiętam niektóre wypożyczalnie kamperów mają zapis w regulaminie przekazania kampera najemcy odnośnie wieku i stażu za kierownicą.
Jakoś nie przemawia do mnie spotkanie na drodze 3,5 tonowego kampera dł ok 7m prowadzonego przez świeżo upieczonego kierowcę po zdanym egzaminie na "Toyocie Yaris" :shock:


powiem tylko tyle: żyjemy w czasach kiedy prawda i rozsadek maja milczeć, bowiem głupota czuje się obrażana...


Nb. nic osobistego, by było jasne, chodzi mi wyłącznie o szerszy kontekst

Cyryl - 2023-11-26, 11:07

Projekt zakazu jazdy nocą miałby dotyczyć młodych kierowców.

Natomiast większe wymagania wobec kierowców samochodów dostawczych ma dotyczyć kierowców wykonujących transport, bo w tym zakresie jest totalna dżungla.
Powiedzenie: "trzy palety, Polska - Chiny w trzy godziny" jest bardzo aktualne u przewoźników wykonujących taki transport.
Trzeba jeszcze dodać, że zabieranie ładunków po 2-3 tony samochodami dostawczymi to codzienność.

Ale wymagania wobec kierowców to tylko niewielka część porządkowania tego transportu.

SlawekEwa - 2023-11-26, 11:20

bert napisał/a:
i rozsadek

i właśnie o ten rozsądek mi [hura]

Kazik II - 2023-11-26, 13:07

Cyryl napisał/a:
Trzeba jeszcze dodać, że zabieranie ładunków po 2-3 tony samochodami dostawczymi to codzienność.

I Twoim zdaniem wprowadzenie nowej kategorii nagle spowoduje przypływ zdrowego rozsądku u takich matołów?
Poza tym uważam, że załatwianie każdego problemu z nieodpowiedzialnymi kierowcami nowymi przepisami to przejaw jakiegoś myślenia magiczno-biurokratycznego u ludzi, którym władza zanadto uderza do głowy. Trzeba po prostu twardo i konsekwentnie egzekwować istniejące przepisy. Jeśli jakiś baran ładuje na dostawczaka 3 tony to trzeba mu przywalić taką karę żeby mu się odechciało raz na zawsze. Wyobrażenie, ze jak już dostanie inne prawo jazdy to nagle zmądrzeje jest infantylne.

maro88pl - 2023-11-26, 13:19

Dostawczaki dostawczakami, ale euroosłowie chcą ogólnie podzielić prawo jazdy kat. B na 2 kategorie - do 1,8t i 1,8-3,5t ...

https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/9304645,twoje-prawo-jazdy-juz-nie-wystarczy-unia-europejska-szykuje-rewolucje.html

Kazik II - 2023-11-26, 13:52

A co z kartą woźnicy na bryczki jedno i dwukonne? :haha:
MILUŚ - 2023-11-26, 15:54

A czy prawko na T-72 wystarczy go prowadzenia Leoparda ? :chytry
Cyryl - 2023-11-26, 17:39

Kazik II napisał/a:
Cyryl napisał/a:
Trzeba jeszcze dodać, że zabieranie ładunków po 2-3 tony samochodami dostawczymi to codzienność.

I Twoim zdaniem wprowadzenie nowej kategorii nagle spowoduje przypływ zdrowego rozsądku u takich matołów?...


Wydaje mi się, że nie bardzo się rozumiemy.
za nadto skupiłeś się na samych uprawnieniach.

Kiedy montujesz gniazdko elektryczne w swoim domu, to obojętnie jak to zrobisz, najwyżej Ciebie prąd popieści.

Ale jeżeli chcesz to robić u ludzi i brać pieniądze, to wypada abyś miał odpowiednie umiejętności I wiedzę jak to robić.

Mówimy tu o transporcie zarobkowym.

Nie chciałbyś aby przewoźnik zniknął z zaliczką bez wykonania Twojego zlecenia, aby Twój towar dojechał na czas i w stanie nienaruszonym.
A w razie zaginięcia lub uszkodzenia ładunku, abyś otrzymał satysfakcjonujące odszkodowanie.

Jeżeli mój kolega ma sklep z bagażnikami samochodowymi i dowozi towar z hurtowni do swojego sklepu, to kiedy dowiezie, w jakim stanie będzie towar i czy jest ubezpieczony, to jego sprawa.

Więc przypominam: ja piszę o transporcie zarobkowym.

Chodzi o to, aby transport zarobkowy do 3,5t DMC zaczął funkcjonować jak prawdziwy transport.

Powiedzmy, że łapią busa przeładowanego, kierowca wykonujący transport będzie musiał mieć list przewozowy, który musi zawierać wagę ładunku.
Nie wiem czy wiesz, ale dzisiaj za takie coś karany jest kierowca mandatem, przewoźnik grzywną i nadawca również grzywną.
Jeżeli nadawca wpisze w liście przewozowym 1t zamiast 2t, to gdy prawda wyjdzie na wadze, może odpowiadać za fałszowanie dokumentów.
Nie wiem czy wiesz, że dzisiaj w większości kamieniołomów, piaskowni i żwirowni nie załadują zespołu pojazdów ponad przepisowe 40t.
Oczywiście można jeszcze znaleźć takich co załadują do woli, ale jest ich coraz mniej.
Przy powtarzających się wykroczeniach, ITD może cofnąć licencję na transport i wtedy kicha.

Co więcej ITD może przeprowadzić kontrolę w przedsiębiorstwie i sprawdzić zlecenia transportowe i listy przewozowe z ostatniego roku.

Dzisiaj wykonując transport do 3,5t nie musisz mieć dokumentu zawierającego wagę, może być kopia faktury, WZ-ka itp. który znika po wykonaniu przewozu, no i oczywiście nie ma mowy o zleceniu transportowym, liście przewozowym i archiwizacji tych dokumentów.

Tu chodzi o poważniejsze i głębsze zmiany mające trochę uporządkować dżunglę jaka jest w transporcie do 3,5t DMC, a Ty widzisz tylko wymagania wobec kierowcy, nową kategorię prawa jazdy i nie dostrzegasz niczego więcej, no bo i po co jak Ciebie to nie dotyczy.

Kazik II napisał/a:
...Jeśli jakiś baran ładuje na dostawczaka 3 tony to trzeba mu przywalić taką karę żeby mu się odechciało raz na zawsze. Wyobrażenie, ze jak już dostanie inne prawo jazdy to nagle zmądrzeje jest infantylne.


to nie jest tak, że to jeden baran, na to zgadza się przewoźnik, ładujący i przyjmujący towar, a kierowca najczęściej ma tu najmniej do powiedzenia.
gdy masz 50-60 lat, wykształcenie, jesteś ustawiony w życiu łatwo powiedzieć: "odmawiam", ale gdy masz 20 lat nic nie potrafisz oprócz jeżdżenia autem i to jest pierwsza druga praca, to zaczyna już inaczej wyglądać.

Mazur - 2023-11-26, 17:57

Cyryl napisał/a:
trzy palety, Polska - Chiny w trzy godziny

Chyba tutaj jest problem, tylko nie wiedzą jak się za to zabrać. Kierowca ciężarówki ma tachograf, a tutaj latają nie odpoczywając po kilkanaście godzin. Nie trzeba być przeładowanym , tylko presja czasu , więc cisną po 20h , a oczy jak u Chińczyka. Tutaj jest problem największy, nie pomijając oczywiście przeładowania.
Od dawna słychać że trzeba coś z patologią takiego transportu zrobić i raczej skierowane będzie do zarobkowego przewozu osób, towaru.
Artykuł na podobnej zasadzie napisany. Coś gdzieś słychać, ale nie wiadomo co.

bert - 2023-11-26, 18:17

i co ma z tym zrobić niby kolejna kategoria prawa jazdy?
Kazik II - 2023-11-26, 18:44

maro88pl napisał/a:
Dostawczaki dostawczakami, ale euroosłowie chcą ogólnie podzielić prawo jazdy kat. B na 2 kategorie - do 1,8t i 1,8-3,5t ...

https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/9304645,twoje-prawo-jazdy-juz-nie-wystarczy-unia-europejska-szykuje-rewolucje.html

Mądrunia ta pani posłanka Delli:
"..We wniosku Delli czytamy: Ciężkie samochody osobowe, pickupy i SUV-y nie tylko zajmują więcej miejsca i są mniej energooszczędne, w związku z czym zużywają więcej paliwa i wytwarzają wyższy poziom emisji, ale pod względem bezpieczeństwa drogowego są bardziej narażone na kolizje niż lekkie samochody osobowe, co może mieć znacznie poważniejsze skutki."
I to ją boli, palą więcej, zajmują więcej miejsca i są "bardziej narażone na kolizje". Bystra jak panna Basieńka z Kabareciku O.Lipińskiej.
To, że problemem jest duża produkcja ciężkich, paliwożernych aut osobowych, służących głównie do demonstrowania ego właścicieli to fakt, ale to zupełnie inny problem.
Najweselsze jest to, że właśnie wprowadzono podwyższenie tonażu dla kat. "B" do 4,25 t dla samochodów elektrycznych. Widocznie one są mniej "narażone na kolizje" A jak przywalą w pieszego to przynajmniej w szczytnych, ekologicznych okolicznościach. :haha:

Mazur - 2023-11-26, 19:50

bert napisał/a:
i co ma z tym zrobić niby kolejna kategoria prawa jazdy?

Przecież napisałem ze problem jest raczej gdzieś indziej , a nie wiedza jak się za to zabrać. Zmiana prawa jazdy na B+ nie zmieni nic , przynajmniej nic wprost nie wynika z tego co tam napisali. :niewiemm

Cyryl - 2023-11-26, 20:27

Mazur napisał/a:
...Tutaj jest problem największy, nie pomijając oczywiście przeładowania...


jeżeli uzna się, że transport do 3,5t DMC będzie transportem, będzie podlegał Ustawie o Transporcie Drogowym, a kierowcy będą musieli spełnić warunki jakie są w Art. 39a tej ustawy.

co do czasu pracy muszą zajść zmiany w rozporządzeniu unijnym 561/2006.

a jest projekt aby to zmienić.

Kazik II napisał/a:
...Ciężkie samochody osobowe, pickupy i SUV-y nie tylko zajmują więcej miejsca i są mniej energooszczędne...


tu mamy inną sprawę, a raczej dwie:

1. pierwsza: samochodów jest za dużo i oprócz spraw związanych ze środowiskiem po prostu zaczyna dla nich brakować miejsca na drogach.
kupujemy samochodów za dużo, albo takie samochody jak wspomniane SUV-y, które nie są nam niezbędne.
już dzisiaj na rynku rowerowym są ludzie, którzy sami nie posiadają rowerów, ale korzystają z wypożyczalni i ruchy w UE mają zachęcić chociaż część społeczeństwa do takiego postępowania z samochodami.
tak jak najlepszą promocją komunikacji miejskiej jest bezpłatna komunikacja, tak wprowadzenie tanich wypożyczalni miejskich może część kierowców skłonić do rezygnacji z własnego auta.
oczywiście przeciwnicy UE przedstawiają to jako zakaz posiadania samochodów co jest bzdurą.

2. drugi problem dotyczy całej działalności człowieka.
żyjemy w świecie wzrostu wszystkiego.
mamy mieć więcej wszystkiego, więcej zużywać, jeść, wydalać itp.
w zasadzie sami przemy ku zagładzie.
sama polityka wzrostu jest w tym punkcie, w którym znalazła się ludzkość - zła.
nie możemy mieć więcej samochodów, nie możemy mieć więcej wszystkiego, kraje rozwinięte już osiągnęły poziom wystarczający do komfortowego życia. ale nadal ekonomiści wmawiają nam, że musimy mieć wzrost wszystkiego.
a wystarczy bardziej racjonalna dystrybucja tego co mamy.
ale musi być to takie, aby nie obciążało w nadmiarze tych co dzisiaj posiadają i żeby nie wpłynęło destrukcyjnie na tych, którzy mają coś otrzymać.
i tu mamy największy problem.

chris_66 - 2023-11-26, 21:10

SlawekEwa napisał/a:

Jakoś nie przemawia do mnie spotkanie na drodze 3,5 tonowego kampera dł ok 7m prowadzonego przez świeżo upieczonego kierowcę po zdanym egzaminie na "Toyocie Yaris" :shock:


szkoda, że nie masz możliwości zobaczenia jak radzą sobie młodzi kierowcy

starszy syn bez problemu po zdaniu egzaminu poprowadził kampera przez bośnię i serbię i chorwację

a wśród kolegów syna widzę same talenty z którymi bez obaw pojechał bym jako pasażer śpiący w alkowie

BikerB - 2023-11-26, 21:20

Kazik II napisał/a:
Cyryl napisał/a:
Trzeba jeszcze dodać, że zabieranie ładunków po 2-3 tony samochodami dostawczymi to codzienność.

I Twoim zdaniem wprowadzenie nowej kategorii nagle spowoduje przypływ zdrowego rozsądku u takich matołów?
Poza tym uważam, że załatwianie każdego problemu z nieodpowiedzialnymi kierowcami nowymi przepisami to przejaw jakiegoś myślenia magiczno-biurokratycznego u ludzi, którym władza zanadto uderza do głowy. Trzeba po prostu twardo i konsekwentnie egzekwować istniejące przepisy. Jeśli jakiś baran ładuje na dostawczaka 3 tony to trzeba mu przywalić taką karę żeby mu się odechciało raz na zawsze. Wyobrażenie, ze jak już dostanie inne prawo jazdy to nagle zmądrzeje jest infantylne.


jakos tak samo to widze w sensie ze jakos za bardzo wladza zaczyna sie martwic o moje zycie i zdrowie a najgorsze jest to ze spora czesc spoleczenstw to popiera jak widac geny niewolnikow sa obecne

bert - 2023-11-26, 22:31

Cyryl napisał/a:
Mazur napisał/a:
...Tutaj jest problem największy, nie pomijając oczywiście przeładowania...


jeżeli uzna się, że transport do 3,5t DMC będzie transportem, będzie podlegał Ustawie o Transporcie Drogowym, a kierowcy będą musieli spełnić warunki jakie są w Art. 39a tej ustawy.

co do czasu pracy muszą zajść zmiany w rozporządzeniu unijnym 561/2006.

a jest projekt aby to zmienić.

Kazik II napisał/a:
...Ciężkie samochody osobowe, pickupy i SUV-y nie tylko zajmują więcej miejsca i są mniej energooszczędne...


tu mamy inną sprawę, a raczej dwie:

1. pierwsza: samochodów jest za dużo i oprócz spraw związanych ze środowiskiem po prostu zaczyna dla nich brakować miejsca na drogach.
kupujemy samochodów za dużo, albo takie samochody jak wspomniane SUV-y, które nie są nam niezbędne.
już dzisiaj na rynku rowerowym są ludzie, którzy sami nie posiadają rowerów, ale korzystają z wypożyczalni i ruchy w UE mają zachęcić chociaż część społeczeństwa do takiego postępowania z samochodami.
tak jak najlepszą promocją komunikacji miejskiej jest bezpłatna komunikacja, tak wprowadzenie tanich wypożyczalni miejskich może część kierowców skłonić do rezygnacji z własnego auta.
oczywiście przeciwnicy UE przedstawiają to jako zakaz posiadania samochodów co jest bzdurą.

2. drugi problem dotyczy całej działalności człowieka.
żyjemy w świecie wzrostu wszystkiego.
mamy mieć więcej wszystkiego, więcej zużywać, jeść, wydalać itp.
w zasadzie sami przemy ku zagładzie.
sama polityka wzrostu jest w tym punkcie, w którym znalazła się ludzkość - zła.
nie możemy mieć więcej samochodów, nie możemy mieć więcej wszystkiego, kraje rozwinięte już osiągnęły poziom wystarczający do komfortowego życia. ale nadal ekonomiści wmawiają nam, że musimy mieć wzrost wszystkiego.
a wystarczy bardziej racjonalna dystrybucja tego co mamy.
ale musi być to takie, aby nie obciążało w nadmiarze tych co dzisiaj posiadają i żeby nie wpłynęło destrukcyjnie na tych, którzy mają coś otrzymać.
i tu mamy największy problem.


ho ho ho... ale wiesz, że nie wszyscy mieszkają w miastach czy miasteczkach. W kraju taki jak najjaśniejsza są olbrzymie obszary nieskomunikowane transportem publicznym.
Rozstrzelać tych ludzi, co po chleb, do "dochtora", czy dziecka do szkoły odwożą starym diesle (bo na elektryka nigdy ich nie będzie stać), a może zamknąć w obozach takich rezerwatach jak dla Indian w uesmani?
Po takich wsiach, wioskach, koloniach bez dwóch co najmniej aut na podwórku nie da się dzisiaj żyć.
A ty sadzisz tu banialuki o wypożyczalniach rowerów w miastach :shock:

Kazik II - 2023-11-26, 22:54

BikerB napisał/a:
jakos tak samo to widze w sensie ze jakos za bardzo wladza zaczyna sie martwic o moje zycie i zdrowie a najgorsze jest to ze spora czesc spoleczenstw to popiera jak widac geny niewolnikow sa obecne

Może trochę odpływamy od tematu - choć nie tak całkiem do końca. Otóż zawsze tak w historii bywało, że jak ktoś na siłę chciał uszczęśliwiać całe społeczeństwa, to...jakoś to źle się kończyło. A zawsze była to niby dziejowa konieczność czy jakiś inny walec historii.

Cyryl - 2023-11-27, 09:24

bert napisał/a:
...W kraju taki jak najjaśniejsza są olbrzymie obszary nieskomunikowane transportem publicznym...


tu bym się nie zgodził, samorządy dość dobrze radzą sobie z komunikacją, choć ostatnio ich budżety zostały uszczuplone prze Polski Ład.

tu masz mapę bezpłatnej komunikacji w Polsce i o ile mieszkańcy dużych miast mogą tylko o tym pomarzyć, to zupełnie inaczej wygląda sytuacja w małych miasteczkach i gminach.

także ta komunikacja w Polsce powiatowej i gminnej tak tragicznie nie wygląda.

maro88pl - 2023-11-27, 10:55

Pozwolę sobie wtrącić słówko w temacie "bezpłatnej" komunikacji. Akurat mieszkam w jednym z tych miast, które na tej mapce zaznaczone są zieloną kropką.

W latach gdy komunikacja miejska była normalnie płatna (bilety jednorazowe i miesięczne) kursowało wiele autobusów, kursy były częste i na większe liczbie linii oraz obejmowały tereny nawet w sporej odległości od miasta (do najbliższego dworca kolejowego).

Z biegiem lat miasto przeszło na działanie na zasadzie - skoro i tak budżet miasta dopłaca do "nierentownego" przewozu osób to zlikwidujemy bilety, przejdziemy na w pełni dotowane MZK przez miasto i ... zaczęła się ciągła redukcja ilości linii i częstotliwości przejazdów.
Koniec końców autobusy (poza kursami z uczniami do liceów) jeżdżą praktycznie puste bo ich rozkład ni jak nie pasuje do godzin pracy lub tego aby np. sensownie zaplanować sobie wypad na zakupy do centrum. Zlikwidowane zostały trasy poza miasto ...

I wychodzi że ostatecznie gdy człowiek chce gdzieś jechać (z dziećmi do lekarza, na zakupy, na działkę na obrzeżach) to albo musi odpalić własne auto, albo brać taksówkę :( Ot tyle z "darmowej" komunikacji na przykładzie mojego miasta.
Szczerze już wolałem jednak tą płatną, gdzie przy względnie tanich biletach (1,5-2 zł za jednorazowy kurs) miałem gęstą siatkę połączeń pokrywającą miasto i okoliczne tereny.

bert - 2023-11-27, 12:21

Cyryl napisał/a:
bert napisał/a:
...W kraju taki jak najjaśniejsza są olbrzymie obszary nieskomunikowane transportem publicznym...


tu bym się nie zgodził, samorządy dość dobrze radzą sobie z komunikacją, choć ostatnio ich budżety zostały uszczuplone prze Polski Ład.

tu masz mapę bezpłatnej komunikacji w Polsce i o ile mieszkańcy dużych miast mogą tylko o tym pomarzyć, to zupełnie inaczej wygląda sytuacja w małych miasteczkach i gminach.

także ta komunikacja w Polsce powiatowej i gminnej tak tragicznie nie wygląda.


Jak mawiał Majster (Friedman) do Docenta (Kofty) teoria kończy się równo tam, gdzie zaczyna praktyka.
Mapki*, wykresy, propaganda sukcesu, eksperci...
a życie życiem.
Ale trwaj przy swoim, co mi tam.

* ta mapka warta zapewne tyle, co onegdaj sensacyjna "mapka" cięć w LP

Cyryl - 2023-11-27, 14:25

Ta likwidacja linii wygląda tak:
Jest trasa, autobus kursuje, ale kierowca bierze za kurs na lewo.
Podczas analizy kosztów wychodzi, że na tej linii pasażerowie jeżdżą sporadycznie, więc linie się likwiduje, bo i tak nikt nie jeździ.

maro88pl - 2023-11-27, 14:46

U mnie w mieście wyglądało to tak, że puszczali "zliczaczy ludzi" do autobusu. I niestety nie ważne że w godzinach szczytu jeździł on wypchany że wejść się nie dało. Bo w mniej obleganych godzinach jeździł pusty i z prostego liczenia średniej ilości pasażerów wyszło że linii nie opłaca się trzymać (coś jak liczenie pensji średniej w tym kraju). A nikt z mądrych głów nie pomyślał aby poza godzinami szczytu puścić mniejsze pojazdy, w godzinach szczytu duże lub przemodelować siatkę odjazdów w mniej rentownych porach,a linie zostawić, tylko po prostu ją wycięto.
Cyryl - 2023-11-27, 17:47

w każdym kraju komunikacja zbiorowa jest zorganizowana w podobny sposób.

mamy linię X, którą aby obsłużyć potrzebne są 4 autobusy i jeżdżą one od rana do wieczora.
pierwszy zaczyna tuż po 4, a później zaczynają inne.
pierwszy zjeżdża około 21 później zjeżdżają pozostałe do 23.
każdy ma dwóch kierowców, którzy się zmieniają.
pracują 4 dni, jeden dzień wolny i tak w kółko, niezależnie od dni świątecznych.

ale żeby przewieźć pasażerów w czasie szczytów, dołączają do niech "dwurazówki".
autobusy, które robią rano dwa kółka w szczycie i po południu 3.
każdy autobus ma swojego kierowcę, który pracuje tylko w dni robocze.
dwurazówek dodaje się tyle jakie jest zapotrzebowanie.

każda firma zajmująca się transportem miejskim ma pojazdy awaryjne (ilość ich zależy od wielkości taboru), gdzie kierowcy są w pogotowiu na dyżurze, aby w razie awarii pojazdu liniowego zastąpić go, by nie było większych zakłóceń w transporcie.

jednak mimo najlepszych analiz i liczenia pasażerów (to wszystko się uśrednia), pojazdów awaryjnych zawsze może się zdarzyć, że ilość pasażerów może być nieprzewidziana i albo może być ich w jakimś momencie za dużo lub za mało.

bert - 2023-11-27, 18:36

Na tym świecie lawinowo przybywa takich, co raz wierzą, że margaryna lepsza, drugi raz, że masło. W zależności od tego co akurat "dyspozycyjni" naukowcy" stwierdzą a co media rozpuszczą.
Do tego stosowne tabelki, wykresiki, słupeczki... byle kolorowo i ze stosowną ilością bełkotu.

Zawsze znajdą się usłużni eksperci, analitycy etc i obojętne czy chodzi o wojnę czy o kategorie prawa jazdy znajdą wyznawców gotowych patrzeć w to co akurat głoszą, jak w jaki święty obrazek, objawienie, wiedzę czystą.

I tak to się kręci "biznesik wielkich" i życie coraz bardziej zniewolone "maluczkich".
Ale cóż ponoć chcącemu krzywda się nie dzieje, a dzięki tresurze speców od mas, większość przecież chce i idzie tam gdzie się je prowadzi.

Cyryl - 2023-11-27, 20:28

no tak, ale nie badając wcześniej danych na jedną linię mógłbyś wysłać albo 100 autobusów, albo żadnego, mając analizy możesz przynajmniej od czegoś zacząć, co w jakimś stopniu jest zbieżne z rzeczywistością.
oczywiście to jest tylko zbieżne, bo i ludzie zmieniają upodobania; powstają i zamykane są urzędy, firmy, sklepy, szkoły, uczelnie.

natomiast nie uwzględniłem tu ważnego elementu: w Polsce brakuje około 150 tyś kierowców wykonujących transport.
konstruując rozkłady jazdy, firmy komunikacyjne mogą tworzyć je tylko z tego co mają.

Wieluniak_1 - 2023-11-27, 21:43

maro88pl napisał/a:
A nikt z mądrych głów nie pomyślał aby poza godzinami szczytu puścić mniejsze pojazdy, w godzinach szczytu duże lub przemodelować siatkę odjazdów w mniej rentownych porach,a linie zostawić, tylko po prostu ją wycięto.


to tyłko tak fajnie wygląda. Rozumiem, że te małe pojazdy miałyby stać i czekać na swoją kolej na wyjazd? Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę o jakich kosztach piszesz...zakup nowego pojazdu do komunikacji miejskiej to około 500-600 tys zł netto. Kupmy kilka takich pojazdów i niech sobie czekają na swoją kolej ( o pozostałych kosztach, które trzeba ponieść za samo stanie nie wspominam). Różnica w kosztach paliwach - bo tylko takie występują między dużym a małym autobusem - to max 10 litrów (bliżej 7-8 ltr na 100km). Miejski pojazd niech jeździ dziennie 400-500 km (od rana do wieczora). Wystarczy to policzyć i wyjdzie, że zakup takich małych bliźniaków tylko na pracę poza godzinami szczytu to bezsens kompletny. To się nigdy nie zwróci.
Różnica w cenie zakupu duży-mały autobus jest nie za duża. To nie tak, że za jeden duży kupimy dwa małe czy nawet "półtora " małego autobusu.
O kłopotach techniczno - logistycznych z podmianami na takie pojazdy wyłącznie na godziny szczytu to już nawet nie wspominam.

I druga sprawa, Cyryl już wspomniał o problemach z kierowcami. Często linie są likwidowane bo nie ma obsady. I choćby linia była super rentowna to autobus sam na nią nie wyjedzie.

Więc sprawa związana z transportem zbiorowym nie jest taka prosta i nie ma prostego lekarstwa.

P.s. na nowy autobus czeka się około roku, minimum.

maro88pl - 2023-11-28, 07:30

Wieluniak_1 tylko że w tamtym okresie MZK w moim mieście miało takie małe pojazdy, które i tak wyjeżdżały tylko 2 razy dziennie (były podnajęte jako gimbusy) a resztę dnia stały.

Ostatecznie skończyło się tak że obecnie są bezpłatne autobusy miejskie na dosłownie kilku liniach, jeżdżące raz na 2 (słownie: dwie) godziny i wożące głównie ... powietrze ponieważ ludzie i tak jeżdżą swoimi prywatnymi autami mając w alternatywie kwitnąć na przystanku 2 godziny między jednym a drugim kursem.

Cyryl - 2023-11-28, 08:30

natomiast jeżeli chodzi jak wygląda transport drogowy bez żadnych regulacji, która dla niektórych wydaje się zbędnym ograniczeniem, podam przykład Burkina Faso.

mówię tu o ciężarówkach sprowadzanych do tego kraju jako dwuosiowe, a następnie całkowicie nieoficjalnie, bez zmian w dokumentach i przy wykorzystaniu prowizorycznych technik przebudowywanych na aż dziewięcioosiowe podwozia. co więcej, burkińskie warsztaty mają przy tym sięgać po wzmocnione, nawet 10-tonowe osie, przez co wielu przewoźników nie boi się osiągać masy całkowitej na poziomie około 80-90 ton, choć tamtejsze przepisy ograniczają DMC do 50 ton.
trzeba dodać, że pojazdy takie załadowane osiągają wysokość 5-6 metrów wobec obowiązującego ograniczenia do 4 m.

SlawekEwa - 2023-11-28, 08:34

Cyryl napisał/a:
nawet 10-tonowe osie, przez co wielu przewoźników nie boi się osiągać masy całkowitej na poziomie około 80-90 ton, choć tamtejsze przepisy ograniczają DMC do 50 ton.
trzeba dodać, że pojazdy takie załadowane osiągają wysokość 5-6 metrów wobec obowiązującego ograniczenia do 4 m.

To jakie tam obowiązuje / kategoria/ prawko :niewiem

bert - 2023-11-28, 09:30

Cyryl napisał/a:
natomiast jeżeli chodzi jak wygląda transport drogowy bez żadnych regulacji, która dla niektórych wydaje się zbędnym ograniczeniem, podam przykład Burkina Faso.

mówię tu o ciężarówkach sprowadzanych do tego kraju jako dwuosiowe, a następnie całkowicie nieoficjalnie, bez zmian w dokumentach i przy wykorzystaniu prowizorycznych technik przebudowywanych na aż dziewięcioosiowe podwozia. co więcej, burkińskie warsztaty mają przy tym sięgać po wzmocnione, nawet 10-tonowe osie, przez co wielu przewoźników nie boi się osiągać masy całkowitej na poziomie około 80-90 ton, choć tamtejsze przepisy ograniczają DMC do 50 ton.
trzeba dodać, że pojazdy takie załadowane osiągają wysokość 5-6 metrów wobec obowiązującego ograniczenia do 4 m.


i to ma jakiś sensowny/realny związek z dzieleniem kat B na dwie nowe podkategorie?

Pomijam już lekki dysonansik w tym, ze ponoć:
bez żadnych regulacji
i dalej
choć tamtejsze przepisy ograniczają

jedno drugiemu zaprzecza, a sam tekst jest na poziomie wypocin ofiary gimnazjum

Cyryl - 2023-11-28, 09:54

oczywiście że wykluczają. martwe przepisy są tak samo skuteczne jak przepisy nieistniejące.
w moim pojęciu regulacje to i przepisy i egzekwowanie ich.

i tutaj możemy nawiązać do kategorii prawa jazdy:
a jakie to ma znaczenie, jeżeli nikt tego nie sprawdza?

w UE mamy instytucje kontrolujące - działające i co prawda zdarzają się perełki takie jak przytoczę poniżej, ale w końcu zostają wyłapane:

"16 listopada, słoweński zestaw przyjechał do fabryki w Burghausen w celu odbycia doładunku. Pracownicy firmy zwrócili wówczas uwagę na towar, który znajdował się już na pokładzie naczepy. Był to ładunek o niebezpiecznym charakterze, podlegający zasadom ADR, a przy tym umieszczony w ciężarówce bez jakiegokolwiek umocowania.

Widząc tę sytuację, zakład postanowił powiadomić policję. Na miejsce przyjechał patrol, który potwierdził wykonywanie przewozu niezgodnie z przepisami, a przy okazji też wylegitymował kierowcę. Okazał się to 49-letni obywatel Indii, który posługiwał się podrobionym prawem jazdy C+E, a przy tym objęty był aktywnym nakazem aresztowania. Na mężczyźnie ciążyła bowiem nieuiszczona kara z 2022 roku, gdy przyłapano go na takim samym przestępstwie."


natomiast gdy tych kontroli nie ma, taki kierowca będzie wykonywał transport w nieskończoność i jakie znaczenie ma które przepisy on łamie?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group