| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Płw. Iberyjski> - Iberyjskie okruchy.
Marcepan - 2025-12-06, 17:12 Temat postu: Iberyjskie okruchy. Podróż dobiega końca, mimo to poczułem potrzebę, by zatrzymać w pamięci kilka chwil z jej przebiegu.
Nie będzie to może klasyczna relacja z podróży, ale chciałbym uwiecznić kilka miejsc i momentów – dla siebie i na pamiątkę. Część z nich opiszę na bieżąco, część to miejsca, które już odwiedziłem.
Komplecik - 2025-12-06, 17:26
Jednak stajesz się realny brawo, a weź utrzyj niedowiarkom nosa
Czekam na promyki słońca w twoim wydaniu
Piwo na doping co byś się nie rozmyślił
Marcepan - 2025-12-06, 18:03
Obecnie jestem przy granicy hiszpańsko-portugalskiej w portugalskiej, małej i uroczej miejscowości Alcoutim.
W tej miejscowości znajduje się plac dla kamperów (37.46841,-7.47129), z którego dość często korzystamy w pochmurne dni, aby doładować akumulatory. Poza głównymi atutami tego miejsca, takimi jak darmowy prąd, woda i słońce, plac usytuowany jest w urokliwym miasteczku nad rzeką Gwadianą. Znajduje się tu zamek, a choć miasteczko nie jest szczególnie turystycznym miejscem, ma swój urok.
Po drugiej stronie rzeki leży hiszpańskie miasteczko Sanlúcar de Guadiana z wysoko położonym, imponującym zamkiem górującym nad okolicą. Najprostszym sposobem dotarcia do Sanlúcar de Guadiana jest przeprawa promowa, dostępna tylko dla pieszych.
To cel naszej jutrzejszej wyprawy.
Kilka zdjęć z Alcoutim.
Komplecik - 2025-12-06, 18:54
| Marcepan napisał/a: |
Kilka zdjęć z Alcoutim. |
nie no frytki i piwo, dobrze że chociaż pochmurno
Marcepan - 2025-12-06, 19:04
Frytki, ale z kalmarów.
Komplecik - 2025-12-06, 19:29
| Marcepan napisał/a: | Frytki, ale z kalmarów. |
Sprawdzam cię czuwasz
rakro1 - 2025-12-06, 21:04
Fajnie, dobra robota. Pisałem już, że zuch jesteś
Marcepan - 2025-12-06, 21:14
Dziękuję.
Fajnie napisałeś... dlatego.
rakro1 - 2025-12-06, 23:39
I masz z głowy. I Komplecik chyba już też. Fajna sprawa. Gryz3k też na pewno chciałby się wyczyścić tylko może jemu trudniej. Ale walczyć sam ze sobą nie da rady chyba. Myślę, że to też jest fajny gość ...
Wszyscy jesteśmy na swój sposób fajni
Marcepan - 2025-12-09, 12:46
Przeprawa na stronę hiszpańską do Sanlúcar de Guadiana , prom odpływa co pół godziny. Cena 2,5 euro od osoby w dwie strony.
Nad miastem góruje zamek, cel naszej wycieczki.
Marcepan - 2025-12-09, 13:34
Kilka zdjęć z Sanlúcar de Guadiana.
LukF - 2025-12-09, 14:35
Marcepan,
Kazda relacja zasługuje na piwo
Marcepan - 2025-12-09, 15:14
Dziękuję
Marcepan - 2025-12-09, 17:12
Wchodząc wybrukowaną ścieżką pod górę, mijamy taras widokowy, z którego można zjechać na dół w ekspresowym tempie (niestety funkcja ta jest dostępna tylko w sezonie letnim). Zamek okazał się niezbyt atrakcyjny, zwłaszcza że można go obejrzeć tylko z zewnątrz. Te niedogodności rekompensują jednak piękne widoki. Właśnie z góry dojrzałem po hiszpańskiej stronie parking dla kamperów (37.4699, -7.4640) i wjeżdżającą na jego teren grupę dwunastu pojazdów. Wracając z zamku, kierujemy się na pobliskie wzgórze, gdzie znajdują się stare młyny wiatrakowe.
rakro1 - 2025-12-09, 19:54
Pięknie. Ale woda w rzece brudna. Nie to co u nas
Marcepan - 2025-12-09, 20:15
Fakt, nic nie widać w tej wodzie.
Będzie z 30 km od ujścia rzeki, silne przypływy – rzeka płynie raz w jedną stronę, raz w drugą.
Widzę, że niespodziewanie piwek przybyło.
Komplecik, SlawekEwa, aviator, pilocik, rakro1, LukF.
Dziękuję i jeszcze raz dziękuję za piwka.
SlawekEwa - 2025-12-10, 11:29
| Marcepan napisał/a: | | Widzę, że niespodziewanie piwek przybyło. |
Spisuj się tak dalej, to beczkę musisz szykować /tylko kufel w emotkach znalazłem /
Marcepan - 2025-12-10, 20:10
Jedziemy na pobliski darmowy plac dla kamperów w miejscowości Pereiro (37.44510, -7.58918).
To największy i najlepiej zadbany darmowy obiekt tego typu, jaki znam – choć mógłby pomieścić setki pojazdów, o tej porze roku stoi tu zazwyczaj 6–8 kamperów. Mimo że zarządzająca nim gmina ma najniższe zaludnienie w kraju (4 mieszkańców na km²) i prawdopodobnie nie jest zamożna, toalety są czyste, sprzątane i regularnie zaopatrywane.
Woda dostępna jest na żetony (1 euro za 100 litrów), które kupujemy w urzędzie lub w jedynym barze w oddalonym o kilometr miasteczku; mniejsze ilości można nabrać z kranu w łazience. Jedyny mankament to brak atrakcji w okolicy, choć samo mikromiasteczko ma swój urok.
Byłem tu już kilka razy i mam nawet małego przyjaciela – gdy wracam z wioski z żetonami, często towarzyszy mi miejscowy kundelek. Udaje mojego psa i odprowadza mnie do kampera, licząc na przekąskę, po czym wraca w porze obiadowej, prosząc o kosteczkę pod każdym samochodem. Poza tym panuje tu idealna cisza i niezakłócony spokój.
AMIGO - 2025-12-10, 22:35
Po ostatnich doniesieniach aż dziwnym się wydaje że takie spokojne miejsca jeszcze istnieją...
Cyryl - 2025-12-11, 10:05
a kiedy ta podróż miała miejsce?
Marcepan - 2025-12-11, 10:10
Podróż trwa nadal. Zacząłem relacjonować od połowy wyprawy. Na razie staram się być na bieżąco, choć od czasu do czasu powracam do wcześniejszych zdarzeń.
Piotruś, AMIGO, ZbigStan, Mazur, pilocik
Dziękuję za piwa
pilocik Ty mnie chyba chcesz upić
Marcepan - 2025-12-12, 13:42
Mazurek – dziękuję za piwo
Kolejne dni spędzamy między Alcoutim, Pereiro, a Vila Real de Santo António, gdzie jedziemy na zakupy do naszych ulubionych portugalskich sklepów "Pingo Doce".
W sklepach "Pingo Doce" korzystamy z trwającej przedświątecznej promocji, a może wyprzedaży, gdzie można kupić dobre wino, które np. normalnie kosztuje 30 euro, a teraz jego cena wynosi zaledwie 10 euro. Poza atrakcyjną ceną butelki są pięknie pakowane – idealne na prezent.
Wino w Portugalii poza tym, że jest dobre, jest tanie.
Tanie wino w kartonie 5l. kosztuje 5-6 euro, w Hiszpanii 10 euro, a we Francji 15 euro. Tanie nie znaczy złe, nie spotkałem złego wina w tych krajach.
Przed wyjazdem zrobię tu też zapas Oliwy;
Próby plażowania na pobliskich plażach kończą się porażką – wszędzie zakazy, ani śladu kamperów. Kampery stoją na pobliskim parkingu dla kamperów w miejscowości Castro Marim (37.22004, -7.44458), 7 km od najbliższej plaży. Można tam dojechać ścieżką rowerową. Sam plac nie jest jednak zbyt atrakcyjny – w pobliżu panuje duży ruch.
Jutro planujemy odwiedzić lokalny pchli targ w Castro Marim, a potem wracamy do Hiszpanii.
https://cm-castromarim.pt/site/evento/feira-de-velharias
Na placu kamperowym w Alcoutim spotykamy parę Polaków podróżujących od miesiąca po Portugalii.
Ładujemy akumulatory.
Pada deszcz mam nadzieję, że jutro będzie bezdeszczowo.
Marcepan - 2025-12-12, 14:26
Anras Dziękuję za piwo
Pilocik
Dziękuję
Marcepan - 2025-12-12, 18:10
LukF dziękuję za następne piwo
Marcepan - Wczoraj 21:23
Wrócę jeszcze wspomnieniem do placu dla kamperów w Pereiro. Moim zdaniem to idealne miejsce dla kogoś, kto szuka słońca, ciszy i spokoju, a niekoniecznie musi codziennie przebywać codziennie na plaży.
Zresztą co roku spotykam tu tych samych starszych ludzi i nie wiem, czy mieszkają tu na stałe, czy po prostu przyjeżdżają w tym samym czasie co ja. Np. parę w wielkim Morelo z przyczepką, na której wożą samochód, widzę już po raz trzeci. Stoją tu stacjonarnie i rzadko ruszają się kamperem – na zakupy jeżdżą małym autem.
Niektórzy „starzy wyjadacze” zostawiają na miejscu swoje rzeczy: skuter, suszarkę z praniem czy inne drobiazgi i jadą na kilka godzin na zakupy. Wygląda to prawie jak na kempingu.
Można się poruszać w trójkącie Pereiro (relaks), Alcoutim (prąd, restauracje z dobrym jedzeniem, turystka) i Vila Real de Santo António (zakupy i plaza).
Pożegnalna fotka dwóch miasteczek: Alcoutim i Sanlúcar de Guadiana.
Marcepan - Wczoraj 21:35
"Pchli targ" w Castro Marim okazał się totalną porażką, zamiast staroci chińszczyzna, tandetne ciuchy i marnej klasy warzywa i owoce.
Sytuację trochę ratowały stoiska z serami i wędlinami. Robimy drobne zakupy.
Wracamy do Hiszpanii, po drodze zakupy w Pingo Doce.
Nie mogłem się powstrzymać na pewno jestem mocno przeładowany.
Ceny Pingo Doce ale nie wszystkie.
https://folhetos.pingodoce.pt/2025/tematico/outros/S49-vinhos/?page=1
*
Marcepan - Wczoraj 22:36
W Hiszpanii lądujemy w La Antila. Dokładnie w to miejsce (37.20641, -7.19901) nasze ulubione przy plaży. Wbrew pozorom jest tu bardzo spokojnie: większość tych domów stoi pusta, a wszystko ożywa dopiero latem.
1,5 km dalej znajduje się „centrum handlowe” z restauracjami i jednym dość dużym sklepem. O tej porze roku jest tam bardzo sennie.
Co nas tu przyciąga, poza pięknymi plażami ciągnącymi się kilometrami, na których nie spotkasz ludzi? Muszelki! Tutaj są największe, najciekawsze i najpiękniejsze — i to wszystko dosłownie na kilometrowym odcinku. Nigdzie indziej nie spotkałem takich jak tu.
To nasz urobek z dnia pobytu.
SZEJK - Wczoraj 22:43
Może wrócisz z opisem do początku swojej podróży na półwysep iberyjski.
A na zachętę piwko leci jak nic
Marcepan - Wczoraj 22:55
SZEJK dziękuję.
Jeżeli "wrócę" to po powrocie już w domu, ledwo to na bieżąco ogarniam.
Jestem zarobiony
Pozdrawiam
Marcepan - Wczoraj 23:09
Jeszcze na chwile do Portugalii.
Historyjka z plaży z muszelkami z ubiegłego roku.
Wybraliśmy się z żoną na spacer, jakieś dwa kilometry po pustej plaży. W drodze powrotnej zobaczyliśmy tubylca idącego w naszą stronę. Z daleka nam się przyglądał i było widać, że czegoś od nas chce. Na plaży byliśmy tylko my i on.
Szedł w naszym kierunku, wymachiwał jakimś wiechciem i szeroko się uśmiechał.
„Oho, będzie coś sprzedawał” — pomyślałem.
Zaczął gestykulować i mówić po hiszpańsku, pokazując na to, co trzymał w ręku. Jak się okazało, to był koralowiec, a on chciał nam go podarować. Poinstruował nas, że trzeba go popsikać lakierem do włosów — wtedy się nie zepsuje.
Tym sposobem koralowiec gości u nas w domu.
i
Portugalskie Bacalhau.
Bo suszony dorsz w Portugalii to ryba numer jeden na piedestale morskiego świata. Bacalhau to danie narodowe Portugalczyków, świętość w kuchni i kulminacyjny punkt każdej rodzinnej imprezy. Bacalhau to po prostu nieodłączna część tożsamości narodowej Portugalczyków.
Stoisko tylko dla dorsza... nie udało mi się spróbować. Może w następnym roku...
|
|