Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Turcja - Turcja objazdowa

yannoo - 2010-11-25, 08:31
Temat postu: Turcja objazdowa
Witam,
czy ktoś z Koleżeństwa ma na sumieniu jakąś wyprawę w głąb Turcji? Na przykład taką objazdówkę: Istanbuł - Ankara - Tars - Antalya - Izmir - Canakkale - Istanbuł... Jak podróżuje się po interiorze (bezpieczeństwo, biwakowanie na dziko itp.), jakieś ciekawe miejsca, koordynaty...
Będziemy wdzięczni za wszelką, konkretną pomoc w tej materii!
Pozdrawiamy

Brajtek - 2010-11-25, 09:16

Trochę moich zdjęć z Turcji możesz zobaczyć tu http://breitmeier.malopolska.pl/turcja.html może coś Cię zainteresuje. W Ankarze nie byłem, także żadnych zdjęć nie ma. Byłem w Turcji w pracy, tak więc na tematy podróżowania niewiele mogę powiedzieć. Generalnie problemów z bezpieczeństwem nie mieliśmy, nawet chodząc nocą po Istambule. Autostrady mają dobre, są przy nich parkingi na których nocują kierowcy ciężarówek.
Teraz widzę że brakuje mi jednego linku na mapie, Wyspy Książęce w pobliżu Istambułu, poprawię to po południu. Warto też je odwiedzić.

kimtop - 2010-11-25, 10:51

W tym roku zrobiliśmy trasę Istambuł,Ankara,Aksaray,Adana,Alanya,Kemer,Denizli,Izmir,Canakkale.
Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne.Bardzo bezpiecznie.Tylko paliwo zbójecko drogie.W wolnej chwili wrzucę relację.
Gdyby co pytaj na forum lub PW.

yannoo - 2010-11-25, 14:03

Dzięki Marku, ponieważ w większości pokrywa się z naszymi planami - poczekam na jakieś strzępy wrażeń. A dlaczego wybraliście trasę przez Denizli, a nie brzegiem morza? Ile zrobiliście kilometrów przez Turcję? I może jakieś propozycje miejsc postojowych... Temat nie jest gardłowy, więc w długie, zimowe wieczory... może być na pw, choć sądzę, że inni też łasi na podobne informacje!
Pozdrawiamy cieplutko z Pienin

kimtop - 2010-11-25, 15:00

Pisząc Denizli chodziło oczywiście o Pamukkale.Córka była w Turcji pierwszy raz i chciała koniecznie zobaczyć.Z Pamukkale polecieliśmy prosto do Izmiru.
Fux - 2010-11-25, 16:52

http://www.premiotravel.p...ami_biblii.html

Wyjazd taka trasa Żona dostala w gratisie, ja jadę jako obstawa, niestety platnie...

EBRP670 - 2010-11-25, 18:08

Witamy.Turcja jest WSPANIAŁA.Przejechaliśmy ten wspaniały kraj w miesiącu wrześniu/3500km po samej Turcji/.Wjechaliśmy w Derekoy-Malko /BG/przez Kirklareli,Saray,Istambuł,wsch.brzegiem Bosforu do Sile i dalej pld.brzegiem M.Czarnego do Karasu.I tu nasz ambitny cel/ARARRAT/ uległ weryfikacji.Byliśmy całkowicie przygotowani ale,stwierdziliśmy że,Turcja jest tak piękna że, przejechanie jej byle jak ,a zwłaszcza przez tereny mało odwiedzane przez turystów -europejczyków byłoby grzechem.I zjechaliśmy na południe przez Adapazari,Kutahya,Afyon,Konya,Kapadocja,Nigde,Mersin,wzdłuż wybrzeża M.Śródziemnego do Antalyi i dalej przez Pamukale,Izmir,Foća/przepiękna/,wzdłuż wybrzeża M.Egejskiego do Troji,Canacale,wsch.brzegiem cieśniny Dardanele i M.Marmara do w/w przejścia do BG.Z PRAKTYKI TO:paliwo śr.5,10 zł 1l/ON,jedzenie w 90% własne/najtaniej w BG.BARDZO BEZPIECZNIE.Miło,przyjemnie.Wybieramy się w przyszłym roku docelowo do Gruzji ,Armenji,Ararrat........oby zdrowie i ''politycy" pozwolili czego i Wam życzymy.
Ps.w miarę często przejeżdżamy przez Krościenko.

KOCZORKA - 2010-11-25, 18:55

kimtop napisał/a:
.W wolnej chwili wrzucę relację.


Kimtopku CZEKAMY!!!! :ok

Pawcio - 2010-11-25, 19:07

KOCZORKA napisał/a:
Kimtopku CZEKAMY!!!!



My też!!! :spoko

EBRP670 - 2010-11-25, 22:02

KOCZORKA napisał/a:
kimtop napisał/a:
.W wolnej chwili wrzucę relację.



Kimtopku CZEKAMY!!!! :ok
Na co.
KOCZORKA - 2010-11-25, 22:04

EBRP670 napisał/a:
Na co.


Na relację Kimtopków z podróży. :bigok

EBRP670 - 2010-11-25, 22:08

OBY
pawel-m - 2010-11-26, 07:21

kolego ebrp670 jesli chcesz jechac na zakaukazie to wiesz chyba ze granica bezposrednia miedzy turcja a armenia jest zamknieta oraz granica bezposrednio armensko azerbejdzanska tez jest zamknieta , do gruzji dostaniesz sie tylko przez turcje lub promem z krymu do batumi,nie ma granicy rosja abchazja gruzja,ale to sa inne tematy choc ddotycza tranzytow przez turcje .a tak swoja droga do turcji trzeba jechac kilka razy ,to wspanialy kraj
yannoo - 2010-11-26, 08:21

EBRP670 napisał/a:
.w miarę często przejeżdżamy przez Krościenko.

W miarę często zaglądajcie!!!
Do zobaczenia!

EBRP670 - 2010-11-26, 10:22

/granica bezposrednia miedzy turcja a armenia jest zamknieta oraz granica bezposrednio armensko azerbejdzanska tez jest zamknieta , do gruzji dostaniesz sie tylko przez turcje lub promem z krymu do batumi,nie ma granicy rosja abchazja gruzja /-napisał Pawel-M. Tak wiem o tym i biorę wszystkie opcje pod uwagę.Dziękuję za podpowiedż,ale trzeba i należy bedąc tak blisko Gruzij być tam,tym bardziej że,30-o dniowa wiza turecka jest zbyt skąpa czasowo.Pozdrawiam.
ps.Yanoo nie omieszkamy. :kwiatki:

Cacki - 2010-12-05, 19:37

w Turcji byliśmy objazdowo w 2009r. kraj super bezpiecznie i pięknie tylko czasu trzeba sobie zarezerwować troszkę bo nasz wyjazd trwał 3-tygodnie a to stanowczo za mało bo odległości w Turcji są duże i trzeba gonić żeby coś zobaczyć a gdzie jeszcze czas na odpoczynek.
Pawel1o - 2011-02-20, 10:57
Temat postu: Moja Turcja
Witam
Przesyłam adres do zaprzyjaźnionego forum gdzie opisałem swoje doświadczenia i kilka moim zdaniem fajnych namiarów GPS.
Pozdr.
Paweł
http://forum.karawaning.p...ka/page__st__15

Ania i Andrzej - 2011-02-20, 12:30

Witaj. Ładnie opisałeś wyprawę do Turcji, byliśmy tam z żoną już cztery razy, a piszę tylko dlatego, że spotkała nas podobna przygoda z "pomocnym turkiem" jak Ciebie. We wrześniu ubiegłego roku jadąc z Ayvalik na południe drogą E 87 ok. 10-20 km za Ayvalik kilkukrotnie wyprzedzał nas turek jadący chyba z córką fiatem 131, następnie zatrzymał mnie i obrazowo wytłumaczył że mam uszkodzone łożysko lewego tylnego koła. Na dowód położył się pod samochodem i pokazał wyciek oleju. Zaproponował pomoc w naprawie. Ok. 2 km dalej był zjazd od jakiejś miejscowości gdzie był servis opon. Zaprowadził mnie tam i przystąpił do demontażu koła. Kożystał z moich narzędzi, lewarka. Po zdjęciu koła stwierdziłem, że olejem jest zalana felga od wewnątrz, opona, oraz zacisk ham. z zewnątrz. Pomimo że turek nie chciał mnie dopuścić do tej "NAPRAWY" sprawdziłem łożysko, zacisk i nie stwierdziłem nigdzie żadnego wycieku, tym bardziej OLEJU, Turek w międzyczasie "złatwił" zestaw naptawczy piasty. Wytłumaczyłem mu, że mam asistans i nie mogę skorzystać z jego pomocy. Turek wręcz rozczarowany ze złością zostawił rozgrzebany samochód i odjechał. Zakręciłem koło, zapłaciłem 5 $ własćicielowi servisu i pojechałem dalej. Zrobiłem po Turcji jeszcze 3000 km. wróciłem do domu, jeszcze dla pewności sprawdziłem piastę i wszystko jest ok. Podejrzewam, że turek w czasie postoju w Ayvalik polał felgę olejem, ten rozrzuciło ponadkolu i oponie w czasie jazdy a on mnie pilnował, żeby "dzielić pomocy." Była to jedyna próba może nie oszustwa ale naciągnięcia na spory wydatek. Poza tym mamy same pozytywne wspomnienia z kontaktów z Turkami.
Pozdrawiam i życzę wielu udanych wyjazdów.

kimtop - 2011-02-20, 13:30

W Ducato nie może być oleju na kole.W razie awarii łożyska czy uszczelniacza, może być smar,ale nie olej.
SlawekEwa - 2011-02-20, 13:39

Płyn hamulcowy może też wyglądać jak olej.
MILUŚ - 2011-02-20, 13:43

SlawekEwa napisał/a:
Płyn hamulcowy może też wyglądać jak olej.


Tak ......... ale śmierdzi inaczej . :mrgreen:

:spoko

martini44 - 2011-02-20, 15:05

no i smak ma inny :szeroki_usmiech
jedrek49 - 2011-02-21, 14:31

witam
My tez mielismy taka przygode w Turcji w 2010r w czerwcu ,a wlasciwie nasz kolega ,jechal i zatrzymal go Turek i pokazal ze piasta tylna uszkodzona ,i wziol kolege z samochodem do warsztatu ,tam nie dopuscil go do naprawy i zazadal 300albo 400Euro ,cos sie nie dogadali i sprawa skonczyla sie na policji ,stracil caly dzien na wyjasnienia oraz pieniazki
Tak trzeba uwazac w tym kraju na naciagaczy ,
Ale wyjazd do Turcji nam sie udal super ,duzo zwiedzil;ismy ,ale jeszcze jeden szkopol a to paliwo drogie
Pozdrawiam
jedrek49

kimtop - 2011-02-21, 15:03

No cóż,naciągaczy nigdzie nie brakuje.Wystarczy być troszke kumatym w budowie samochodu i myślę ,że można tego uniknąć.W razie awarii wzywać pomoc.Widziałem pomoce ADAC-a nawet w centralnej Turcji.
No ale dobrze wiedzieć,że coś takiego się dzieje.
Ja ubiegłoroczną Turcję wspominam bardzo mile.Nie mieliśmy żadnych przygód i czuliśmy sie bardzo bezpiecznie.

yannoo - 2011-03-04, 20:27

A czy ktoś wybiera się w tym kierunku wrzesień/październik...?
yannoo - 2011-09-17, 09:31

No cóż, skoro nie ma chętnych - wyruszyliśmy sami. Po kilku dniach na Ukrainie Południowo-Zachodniej (przejście w Użgorodzie), tudzież Rumunii (Bukowina, Mołdawia i Dobrudża) dziś planujemy przekroczyć granicę bułgarską. Po prostu bosko! Pusto i spokojnie, zarówno na przejściach, jak i na drogach oraz miejscach postojowych, których do wyboru i koloru. Pozdrawiamy.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2011-09-18, 14:57

my myslelismy z Grecji jechac do turcji,ale nie chcialo mi sie isc po nowe paszporty,no i pisnie ze tam drogo.Ladnie piszecie na forum to npo przyjezdzie pewnie opiszecie.Moje wnuki pytaja kiedy pojedziemy z nimi do Bulgarii,oni jezdza z rorzicami co roku.Tak mysle co przyniesie nowy rok,moze przypomniec sobie bulgarie,Turcja ale tylko Istambul,no i wracac Grecja bo mi sie coraz bardziej podoba.Pozdrowienia z Peloponezu,urokliwego Methoni,przesylaja Muzykowie
yannoo - 2011-09-21, 10:04

Po noclegu w sympatycznej osadzie rybackiej za Burgas, zwiedzilismy Sozopol i powoli zblizamy sie do granic Turcji.
Pozdrowienia

MILUŚ - 2011-09-21, 18:10

yannoo napisał/a:
Po noclegu w sympatycznej osadzie rybackiej za Burgas, zwiedzilismy Sozopol i powoli zblizamy sie do granic Turcji.
Pozdrowienia


O szkoda ,ze nie wiedzialem .............. moglismy sie w koncu spotkac ....w Bulgarii
Pozdrawiam z Plovdiv i powodzenia :bigok

:spoko

MER-lin - 2011-09-22, 07:57

Życzymy samych miłych wrażeń i czekamy na szerszą relację :spoko
yannoo - 2011-09-23, 17:09

Po hardcorowej jezdzie przez rozkopane miasto (z trzech pasow robi sie piec i jedziemy na lusterka) dotarlismy do Konstantynopola. Klasyka, czyli Hagia Sophia, Blekitny Meczet i Top Kapi - troche boli po kieszeni, ale warto zobaczyc. Z nowosci: wiza 90-dniowa za 20 dolcow i kompletny chaos na granicy (wiza, policja, rejestracja auta i celnik). Dopiero po tych procedurach jazda dalej. Spimy tradycyjnie na Kennedy Cadessi, ale szkoda wywalac kase, gdyz przy nadbrzezu jest wystarczajaca ilosc free parkingow. Jutro dalej...
Pozdrowienia

yannoo - 2011-09-25, 10:43

Jesteśmy już na kontynencie azjatyckim. Paliwo jakby staniało po sezonie - za 1l diesla płaciliśmy 5,9 zł. Przecinamy teraz Turcję wzdłuż, aby znaleźć się w Tarsie, skąd planujemy zamknięcie pętli tureckiej jadąc dalej wybrzeżem.
Pozdrowieńka.

EBRP670 - 2011-09-29, 12:50

A my Jedziemy przed Wami .Z portu Tusuco/Turcja popłyneliśmy na Cypr,wracamy z powrotem 08.pażdziernika.Może się zjedziemy./bedę na 28 kanale CB/ :bigok Pozdrowienia. :spoko
yannoo - 2011-10-01, 08:28

Po przejechaniu 1900 km nareszcie pierwsze miejsce, o jakich marzą kamperowcy. Wspaniała plaża w miejscowości Cirali. Z okna kampera widzimy nocą ognie Chimery a wspaniałe wschody słońca nie pozwalają długo spać. Stoi tu parę kamperów z Niemiec, Francji i Holandii, a ponieważ jestem niemieckojęzyczny można deko "poszprechać".
Pozdrowień ciąg dalszy...

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2011-10-09, 18:35

pozdrawiamy was z Nafplio na peloponezie.Mielismy jechac do Turcji,ale mamy niewazne paszporty.Napewno w przyszlym roku jak zdrowie pozwoli pojedziemy podobnie jak Wy.Konczymy Peloponez i nie wiemy gdzie jechac dalej,a przeciez zabralismy nary.Wszystkiego dobrego B.Z.Muzyk
yannoo - 2011-10-11, 11:07

Wiejący wiatr i deszcz doprowadziły do przyśpieszenia opuszczenia Turcji. W tej chwili jesteśmy przed Salonikami i powoli kierujemy się do domu (oczywiście przez Montenegro!
Pozdrawiamy

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2011-10-12, 13:13

w Grecji juz sie pododa poprawila,a moze wstapicie do Termophili?bedziemy tam za 10 dni,tez mozemy wracac przez Montenegro.B.Z.Muzyk
yannoo - 2011-10-19, 11:26

Ponieważ dotarliśmy szczęśliwie do domu i komputera chciałem podzielić się kilkoma spostrzeżeniami i uwagami po przejechaniu 3800 km po drogach Turcji.
1. Turcja, to kraj ogromny i górzysty. Jadąc palcem po mapie nie zdajemy sobie sprawy, że nawet czerwono oznaczona droga wiodąca brzegiem morza potrafi wić się i wznosić serpentynami na wysokie przełęcze górskie.
2. Drogi generalnie bardzo dobre (z reguły czteropasmowe - dwa pasma w jedną i dwa w drugą stronę). Nawet w górach Turcy nagminnie poszerzają i prostują drogi, wszelkie przebudowy pokonuje się bezkolizyjnie i szybko. Jedynym problemem jest "pieprz turecki", jak nazywaliśmy posypkę z drobnego tłucznia kładzioną na rozpływającą się pod wpływem temperatury powierzchnię asfaltu. Nikt oczywiście nie przestrzega ograniczeń i modliliśmy się aby pryskające kamyczki nie pozbawiły nas szyby.
3. Sposób jazdy kierowców tureckich jest specyficzny. Równie dobrze mogłoby nie być znaków, linii, świateł, ba - nawet hamulców! Szczególnie "ciekawe" sytuacje powstają podczas zatrzymywania się na światłach: z dwóch pasów robią się cztery-pięć, każdy chce być pierwszy, pogania cię klaksonem już na żółtym świetle itp. itd. Normalne jest włączanie się do ruchu bez najmniejszego zerknięcia w lusterko, czy włączenia kierunkowskazu z nieodłączną komórką w ręku.
4. O swobodnym kamperowaniu i dzikich plażach można zapomnieć. Już podczas pierwszego noclegu na terenie Turcji przekonaliśmy się o tym. Zaparkowaliśmy na spokojnej uliczce nadmorskiej niedaleko brzegu m. Marmara. Z jednej strony jakieś boisko, z drugiej trzy domki jednorodzinne. Uliczka jakby ślepa, zero ruchu, cisza. Ledwo zasnęliśmy rozlega się pukanie w ściany kampera i jakiś spocony ochroniarz wymachuje rękoma powtarzając jedyne znane słowo "no". I wymachiwał tak dopóty nie ogarnęliśmy się i nie odjechali. Podobne sytuacje spotkały nas jeszcze i później. Okazuje się, że całe wybrzeże Turcji zabudowane jest hotelami, osiedlami (tzw. sitesi, beach cluby, sun villages itp.), do których wjazdu bronią często szlabany i budki ochroniarzy. Namnożyło się także wszelkiego typu "mocampów" - takich minikampingów na dwa-trzy kampery, które zawładnęły wolnymi przestrzeniami nadmorskimi, a także właściciele restauracji często żądają już opłaty za swój parking. Także Pamukkale nie jest już przyjazne kamperowcom. Trochę lepiej wyglądają północno-wschodnie rejony Turcji.
5. Procedura wjazdowa do Turcji jest trochę skomplikowana, gdyż obowiązuje "samoobsługa", która jest mało czytelna. Mimo szczątkowego stosowania j. angielskiego trzeba przestrzegać pewnej kolejności: najpierw kupujemy wizę (jest ona wreszcie 90-dniowa i kosztuje 20 $), później okienko z policją a następnie rejestracja pojazdu, która w przypadku pierwszego wjazdu do Turcji może być czasochłonna. Z tymi dwoma pieczątkami podjeżdżamy wreszcie do celników (trzeba być czujnym, gdyż mogą mieć np. sjestę i wówczas zostaniemy na wyjeździe zawróceni "pod prąd").

janooo - 2011-10-19, 14:11

piekna wyprawa
musze przyznac ze troche Wam zazdroszcze
szkoda tylko ze Turcja juz nie jest taka dzika

yannoo - 2011-10-19, 16:41

Na palcach jednej ręki można policzyć miejsca, w których można zatrzymać się na dłużej niż jedną noc, rozłożyć krzesełka i stolik, poczuć się tak, jak lubią kamperowcy... I to, trzeba nieraz nakręcić sporo dodatkowych kilometrów.
Na pewno numero uno w tym temacie jest wioseczka Cirali na zachód od Antalyi. Dowiedziałem się tam od kamperowca niemieckiego, który od 25 lat spędza tu regularnie wakacje, że nie zawsze jest tam taka idylla - bywały momenty, że byli przepędzani stamtąd przez policjantów z pistoletami w rękach! Potwierdził jednak, że jest to jedno z nielicznych takich miejsc w Turcji. Jest tam woda, toaleta, gdzie można opróżnić kasetę a piaszczysty grunt wchłania szybko wodę szarą. Oczywiście wszędzie widnieją zakazy wjazdu samochodów, wprowadzania psów itp. a to ze względu na jaja żółwi morskich złożone na plaży. W okolicy znajdują się interesujące ruiny starożytnego miasta Olympos i słynne Ognie Chimery.
Spokojne miejsce na brzegu morza na półw. Bodrum w okolicach Myndos (N 37.06602* E 27.23863*)
Torba - ciekawe miejsce, choć rano podjechała do nas żandarmeria, zdziwiona zresztą, że nie mówimy po turecku, ale zadowolona informacją iż zaraz się wynosimy, odjechała (N 37.09674* E 27.45861*)
Ayvalik - zatoczka parkingowa przy promenadzie nadmorskiej.
Jezioro Porsuk Barsaji (N 39.62168* E 30.16144*) Duża łąka-parking z wodą w spokojnej wioseczce pastersko-rybackiej na trasie przez interior.
Niezawodne, choć głośne stacje benzynowe, gdzie zawsze z uśmiechem usłyszymy "no problem", zostaniemy poczęstowani herbatą a czasem wi-fi.

yannoo - 2011-10-25, 19:40

Więcej zdjęć z całej 41-dniowej wyprawy:
https://picasaweb.google.com/102115597359339694067/TURCJA2011
Pozdrowienia

Kuba L. - 2011-10-25, 21:27

yannoo, szczerze się trochę zdziwiłem i zmartwiłem tym co napisałeś o nocowaniu w Turcji...

co prawda chyba wcześniej nikt z odwiedzających forumowiczów ten kraj nie podawał takich "strasznych" dla nas informacji :-/

jak dla mnie to wyjazd do takiego kraju na tą chwilę odpada, nie mam zamiaru się stresować w każdą noc... czyżby turcy w ogóle nie tolerowali kamperowców?

podobno Chorwacja jest drugim krajem który szczególnie wzdłuż wybrzeża "kocha" karawaningowców i kamperowców...

jednak jak na razie Grecja - for ever :haha: :spoko

WHITEandRED - 2011-10-25, 22:41

:spoko
Nomad - 2011-10-26, 18:14

Pięnie...... :bukiet:
Warto też sobie przypomnieć te nie kamperowe wyprawy.....
i chyba nadal będą nie kamperowe w ten rejon. :placze2

yannoo - 2011-10-26, 20:53

Kuba L. napisał/a:
czyżby turcy w ogóle nie tolerowali kamperowców?

Nie, to nie jest tak, że Turcy nie lubią kamperowców. Sami również biwakują często w przedziwnych automobilach i w przedziwnych miejscach. Chodzi jedynie o to, że tych miejsc do swobodnego kamperowania tak cholernie mało... Oczywiście zawsze można w dzień przycupnąć w pobliżu jakiejś plaży a na noc uciec np. na stację benzynową, gdzie przyjmą nas zawsze - tylko, co to za przyjemność?
Sądzę także, że kiedy na południu nieco się uspokoi Turcja wschodnia, Syria czy Jordania będą ciekawymi kierunkami.
Pozdr.

EBRP670 - 2011-10-27, 16:45

Kuba L., Mam całkowicie inny pogląd na ten temat.Przejechałem Turcję wszerz i w zdłuż dwu i półkrotnie /nie wliczając podróży camperem po Cyprze i Gruzji/ i tak BEZPIECZNIE I KOMFORTOWO nie czułem się nigdzie jak w TURCJI.Stawałem camperem gdzie chciałem ,nigdy na campingach ani na miejscach strzeżonych./w"zprzyjażnionej" Gruzji chciano nas okraść podczas naszej obecności w camperze/.Szczerze POLECAM T U R C J Ę.Pozdrawiam :spoko
Elwood - 2011-10-28, 12:05

Otóż odczucia mogą być różne, to wszystko za sprawą trasy jaką się w danym kraju przejeżdża. Wydaje mi się, że jak już pisałem Turcja to dwa różne kraje - Turcja komercyjna i Turcja gdzie nie dociera masowy turysta. W tej pierwszej odczucia i problemy są bliższe relacji yannoo w drugiej, niekomercyjnej, relacji EBRP670. Ja też uważam, że ze względu na bogactwo wrażeń, zabytki i możliwość taniego spędzenia wakacji /za wyjątkiem ceny paliwa/ TURCJA jest godna polecenia :spoko :spoko
yannoo - 2011-10-29, 19:35

EBRP670 napisał/a:
Stawałem camperem gdzie chciałem


Podobne stwierdzenie usłyszałem od stojącej obok na nadmorskiej promenadzie w Ayvalik (miejscu, gdzie nie chcieliśmy stać...) samotnej kamperowiczki z Hiszpanii, która w Turcji spędza co roku 6 miesięcy. Postawiona na sztorc antenka, telewizorek, otwarte na oścież drzwi...
Może po prostu mieliśmy pecha, że tam gdzie chcieliśmy stanąć - stały już hotele i "sitesi" z budkami strażników...

kazbar - 2011-11-06, 18:32

Chciałbym tą drogą, jeśli można, bardzo serdecznie podziękować Januszowi za udostępnienie tej relacji dla Caravaning World. Mam nadzieję, że po przetłumaczeniu jej na język angielski ( prace w toku) chętnie zapoznają się i skorzystają z doświadczeń yannoo inni, nie tylko polskojęzyczni caravaningowcy. :spoko

http://www.caravaningworl...urcja_2011.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group